Izabela Cader
I rok EFS
Interpretację jaskini platońskiej można odnieść do przykładów z dzisiejszych czasów. Jedną z takich jaskiń, w których człowiek został pogrążony, to jego własna praca. Pracoholizm jest to stan uzależnienia od wykonywanej pracy, który powoduje zaburzenie równowagi w życiu codziennym człowieka.
Przypasowując pracoholizm do ludzi stwierdza się, że pracoholikami są zwykle osoby pilne, perfekcyjne, ale i niepewne siebie, nieśmiałe, niedowartościowane oraz bojące się otoczenia. Zazwyczaj są to ludzie ambitni, lubiący rywalizować i wygrywać, którzy wysoko stawiają sobie poprzeczkę, za wszelką cenę dążą do osiągnięcia sukcesu i prestiżu społecznego. Pracoholik jest nadmiernie zaangażowany w pracę, staje się ona dla niego rodzajem wewnętrznej presji (są to opisane przez Platona kajdany). Dążenie do akceptacji daje pracoholikowi impuls do działania i bycia stale w ogniu walki. Praca staje się pułapką, ponieważ z jednej strony pracować trzeba (źródło utrzymania), z drugiej - osoba od niej uzależniona nie wyznacza sobie granicy, kiedy przestanie intensywnie pracować, więc osiągnięcie jakiegoś konkretnego celu (np. kupienie domu) nie powoduje, że przerywa ten chorobliwy pęd. Ludzie, którzy są zamknięci w takiej jaskini, tracą świadomość, że ich życie nie obraca się tylko w niej. Informacja, którą sobie wpajają, że musi tak być, że oni muszą pracować, że nie ma innej drogi - bo trzeba utrzymać rodzinę, bo pieniądze są niezbędne, bo chcą tyle korzyści majątkowych osiągnąć, zdobyć tyle rzeczy materialnych - zawłada ich rzeczywistością. Bez wątpienia na dłuższą metę intensywna praca obciąża organizm i wypala, ale nie na początku. Wtedy jest się efektywnym, ma się mnóstwo pomysłów, rozpiera energia.
Wspinanie się po kolejnych szczeblach daje ogromną satysfakcję. I jeśli przy tym poza pracą, np. zakłada i prowadzi się godne życie rodzinne, ma się grono znajomych i odskocznię od pracy w postaci hobby, to wszystko jest w porządku. Gorzej, jeżeli czas po pracy przeznacza się „na pracę” i nie zdarza się to raz na jakiś czas, ale codziennie. Wtedy przepracowanie zmienia się w chorobę. Te właśnie „odskocznie” odnoszą się do cieni rzucanych na ścianę jaskini. Możnaby jeszcze zaliczyć do tego wszystkie czynniki wpływające spoza środowiska pracy na jednostkę. Impulsy (czyli te cienie) może wysyłać np. najbliższa rodzina. Po przez różne zachowania wobec osoby pracującej. Cieniami mogą być wiadomość dostarczane albo sam zarys życia codziennego innych domowników. Pracoholik ma jednak swój świat. Niby wie co się dzieję dookoła niego, ale tak naprawdę nic nie dotyczy jego bezpośrednio. Liczy się tylko praca. Reszta jest dodatkiem na zewnątrz. Dzięki czynnikom docierających z zewnątrz może pojawić się nawet rywalizacja na stanowiskach pracy. „Kowalskiego stać na takie dobre auto a mnie nie”. Jest to jeden z cieni, który nie jest prawdziwy. Jest taki jaki inni chcieli aby dana jednostka zobaczyła.
Pracoholik pochłonięty ułudnym światem pracy, nie ma czasu na selekcję informacji, które docierają do niego. Jeżeli ktoś uzna, że praca po godzinach jest trendy a wakacje z rodziną wyszły już z mody, to taki człowiek pochłonie podane mu informacje bez zastanowienia. Ktoś może zapyta a dlaczego tak właśnie ma być i poprosi o urlop na te wakacje, to nie dość,
że zostanie źle odebrany we własnym kręgu, to jeszcze po wyjściu z pracy będzie oślepiony światem prawdziwym. Zamiast odpoczywać i zajmować się relaksem, na każdym kroku wszystko będzie mu się kojarzyło z praca i myślami będzie nie obecny. Czynnikiem, który może wyciągnąć pracoholika z tej jaskini jest wiadomość lub wydarzenie, które w danym momencie zmienią jego całe życie, zatrzyma go, da do namysłu nad wieloma sprawami. Może to być wiadomość o śmierci kogoś bliskiego, rozwodzie, którego zaczyna żądać partner albo choroba, która dotyka najbliższych lub jego samego. Zawał serca to najczęstszy skutek przepracowania. Lecz cokolwiek by się nie działo, to zatrzymuje pracoholika tylko na chwilę. Gdy wszystko zaczyna się normować taki człowiek wraca do pracy aby nadrobić zaległości, pracuje więc trzy razy więcej i wydajniej. Na dodatek ma wyrzuty sumienia za stracony czas na daną sytuacją losową.
Tak więc nie ma wyjścia z tej jaskini. Zawsze prędzej czy później pracoholik - jak nałogowiec przejawi pewne aspekty, dzięki którym wróci do punktu wyjścia jakim jest praca - jaskinia. Zagubi się na tyle, że nie będzie wiedział, który ze światów jest ułudą a który prawdą.
Jaskinia - środowisko pracy
Więzień - pracoholik
Kajdany - praca
Cienie - zewnętrzne, życie prywatne, prawdziwe, poza środowiskiem pracy wewnętrzne, które rzucają ludzie ze środowiska pracy
Wyjście z jaskini - np. ważne wydarzenie, urlop