jak mowic zeby dzieci sie uczyly


Joanna Bałazy

II PSO

Adele Faber, Elaine Mazlish - „Jak mówić żeby dzieci się uczyły” (streszczenie)

Panie Faber oraz Mazlish są znanymi na całym świecie amerykańskimi specjalistkami w dziedzinie porozumiewania się rodziców z dziećmi. Napisały serię poradników edukacyjnych której częścią jest książka :Jak mówić żeby dzieci się uczyły”. Została ona napisana z myślą o nauczycielach (ale i rodzicach) którzy pragną rozwinąć swoje kompetencje zawodowe, wprowadzić zmiany w sposobie nauczania, oraz poprawić swoje kontakty z uczniami. Narratorką jest młoda nauczycielka, Liz Lander. Postać ta powstała z połączenia doświadczeń obu autorek. Przez jej zachowanie pokazują one jak powinno się postępować z dziećmi.

W pierwszym rozdziale poruszony jest temat wyrażania uczuć przez uczniów i akceptowanie ich przez nauczyciela. Nauczyciel powinien wczuć się w sytuację ucznia, wyobrazić sobie co dziecko może odczuwać i spróbować je zrozumieć. Nie powinniśmy narzucać swoich uczuć dziecku, ma ono prawo do własnych przemyśleń i interpretowania wydarzeń a my mamy mu udzielać jedynie wskazówek jak radzić sobie z uczuciami. Gdy nasi podopieczni zauważą iż wykazujemy dobre chęci na pewno się przed nami otworzą i zaczną otwarcie opowiadać o swoich problemach. Ważne aby ich nie krytykować i nie poniżać. Są to dopiero dzieci i uczą się radzić sobie z emocjami które nimi targają w okresie dorastania.

Kolejną sprawą którą powinniśmy zrozumieć jest to, że dzieci przeżywają swoje problemy, nie tylko te związane z życiem szkolnym ale i ze sprawami w domu. Dzieci przychodzą ze swoimi problemami na lekcje, musimy pomóc im rozładować stres i zachęcić do nauki.

Jako sposoby zachęcania dzieci do współpracy (w domu i w szkole) autorki podają:

-opisanie problemu („widzę mokrą farbę na podłodze”)

-udzielenie informacji („łatwiej wyczyścić farbę zanim wyschnie”)

-zaproponowanie wyboru („możecie to wyczyścić mokrą szmatą lub wilgotną gąbką”)

-wyrażenie czegoś słowem lub gestem („farba”)

-opisanie tego co czujemy („nie lubię jak podłoga jest zachlapana farbą”)

-wyrażenie tego na piśmie

-wykorzystanie elementu zabawy (np. udawanie głosów)

Karanie dzieci nie pozwoli na nawiązanie z nimi porozumienia, nie pomoże uporać się z problemem ani nie hamuje złego zachowania. A więc co zrobić zamiast ukarania ucznia? Możemy wskazać mu pomocny sposób, wyrazić zdecydowaną dezaprobatę, określić swoje oczekiwania bądź pokazać mu jak może się poprawić lub pozwolić mu ponieść konsekwencje swojego działania (np. wykluczyć ze szkolnego przedstawienia za notoryczne opóźnianie pracy innych i nie uczenie się swoich kwestii).

Autorki przedstawiają następujące etapy prawidłowego rozwiązywanie problemów dorosłych z dziećmi:

-wysłuchaj co dziecko czuje i czego potrzebuje

-streść punkt widzenia dziecka

-wyraź swoje uczucia i potrzeby

-zachęć dziecko do wspólnej „burzy mózgów”

-zapisz wszystkie pomysły nie oceniając ich

-wspólnie zdecydujcie, które pomysły wam się nie podobają, które są dobre i jak wprowadzić je w życie

Gdy chcemy rozwiązać z dzieckiem problem musimy poświęcić mu swój czas, nie powinniśmy robić tego w pośpiechu i z myślami o innych sprawach.

Kolejna sprawa która zostaje poruszona w książce to kwestia udzielania dziecku pochwał bądź krytykowania jego zachowania.

Zamiast oceniać i wychwalać dziecko („pięknie”, „jesteś genialna”, „grzeczny chłopiec”) powinno się opisać to co widzimy, słyszymy i czujemy (np. „skoncentrowałeś się na swojej pracy i nie przerywałeś aż skończyłeś”). W ten sposób nie wprawimy dziecko w zakłopotanie i nie sprawimy że zacznie wątpić w swoje zdolności.

Gdy chcemy za coś skrytykować dziecko powinniśmy wspomnieć o tym co zrobiło dobrze i wtedy wskazać co jeszcze powinno zrobić (np. „(...)trzeba jeszcze tylko poprawić...”).

Często nauczyciele i rodzice przylepiają dziecku „etykietkę” czyli narzucają mu określoną rolę w klasie i grupie rówieśniczej (np. Marta jest leniwa a Piotrek lubi pomagać innym). Aby pomóc dziecku uwolnić je od narzuconej roli powinniśmy:

-poszukać sposobności zaprezentowania dziecku innego obrazu jego osoby

-stworzyć taką sytuację w której dziecko może zobaczyć siebie w innym świetle

-pozwolić dziecku usłyszeć jak mówimy o nim coś pozytywnego

-określić wzór zachowania jaki oczekujemy

-przypomnieć dziecku jakieś poprzednie osiągnięcia

-powiedzieć mu jakie są nasze odczucia i/lub oczekiwania

Spotkania rodziców z nauczycielami ich dzieci nie należą do przyjemnych. Każda ze stron ma wiele zarzutów, oczekiwań i wymagań do drugiej. Nie zauważamy pracy i wkładu drugiej osoby. Aby te spotkanie stały się przyjemniejsze i przynosiły skutki oraz postanowienia powinniśmy się do nich przygotować i przestrzegać pewnych zasad: zacząć od tego co dobre, opisać co dziecko powinno zrobić, przekazywać informacje mające związek ze sprawą, opisać co się dzieje w domu i w szkole, ustalić wspólny plan działania, zakończyć spotkanie jakimś pozytywnym stwierdzeniem, które można powtórzyć dziecku, postępować zgodnie z planem.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak mówić żeby dzieci się uczyły recenzja
Jak mowic żeby dzieci się uczyły
Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole recenzja
Jak mówić, żeby dzieci się uczyły
Faber A I E Mazlish Jak Mówic Zeby Dzieci Nas Sluchaly
Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały Jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły recenzja
Jak mówić żeby dzieci nas słuchały
jak mowic zeby dzieci
Jak mówić żeby słuchało, wychowanie
Jak słuchać i mówić, aby dzieci chciały rozmawiać
Jak mowic do nastolatkow zeby nas sluchaly
Kocepcje i praktyki wychowania rok II semestr I, Jak się uczyły, książka jest doskonałym przewodniki

więcej podobnych podstron