Woda w tym jeziorze zamieniła się w krew. Czy to zapowiadany w Apokalipsie znak końca czasów?
02.08.2011
"(...) część morza stała się krwią" .
Mieszkańcy Teksasu są wstrząśnięci, a na forach internetowych zawrzało. Woda w jednym z jezior położonych w Parku Stanowym San Angelo, w zachodniej części Teksasu, zmieniła nagle swą barwę na czerwoną. Odnaleziono już tysiące martwych ryb, które zamieszkiwały zbiornik. Jezioro było popularnym miejscem wypadów miłośników wędkarstwa. Teraz będą musieli oni zmienić swoje przyzwyczajenia. Wiele osób, które widziały fotografie z okolic jeziora uważa, że jest to zapowiadany w Apokalipsie znak końca czasów.
Zanim jezioro przekształciło się w wielkie bajoro wypełnione przypominającą krew substancją i tysiącami martwych ryb, władze stanu musiały stawić czoło klęsce suszy. Potężne upały, jakie tego lata nawiedziły mieszkańców południowego stanu, najpierw doprowadziły do wyschnięcia wielu jezior. Niemal całkowicie wysuszony został też rezerwuar w Parku Stanowym San Angelo. To był jednak dopiero początek. Całkiem niedawno naukowcy zaobserwowali, że pozostała w nim niewielka ilość wody zamieniła się w czerwoną, podobną do krwi breję. Wszystkie zwierzęta, które zamieszkiwały akwen zostały uśmiercone. Ludzie, którzy wierzą, że koniec świata jest bliski, natychmiast połączyli fakty z biblijnymi zapowiedziami zawartymi w Apokalipsie świętego Jana. Pochodzący ze stanu Indiana kaznodzieja stwierdził nawet, że może to być jeden z wczesnych znaków oznaczających kres dziejów. W czasie swoich rozważań, duchowny Paul Begley przytoczył fragment księgi, który - jego zdaniem - może nawiązywać do obecnej sytuacji:
"I drugi anioł zatrąbił:
i jakby wielka góra płonąca ogniem została w morze rzucona,
a trzecia część morza stała się krwią
i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń
- te, które mają dusze -
i trzecia część okrętów uległa zniszczeniu.
I trzeci anioł zatrąbił:
i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia,
a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód.
A imię gwiazdy zowie się Piołun.
I trzecia część wód stała się piołunem,
i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie."
Z interpretacjami niektórych internautów oraz duchownych zatrwożonych tajemniczym zjawiskiem, które miało miejsce w Teksasie, nie zgadzają się naukowcy. Specjaliści uważają, że za fenomen, który zaobserwowano w Parku Stanowym San Angelo, obarczyć należy prawdopodobnie beztlenowe bakterie purpurowe z rodziny Chromatiaceae - poinformował serwis "Live Science".
W jeziorze, które do niedawna zamieszkiwały m.in. sumy i okonie, nie ma obecnie śladów życia, a z wielkiego jeziora zrobił się wypełniony czerwoną cieczą staw.