Stres, duchowo


To, że otrzymałeś tego @ świadczy pewnie o tym, że chciałbyś powalczyć trochę ze swoim stresem. Wiedz jednak, że aby coś skutecznie zmienić w swoim zestresowanym życiu, będziesz musiał wniknąć w swoją osobowość. Na początek zastanów się-czym jest dla Ciebie stres?

W dzisiejszych czasach stres jest chorobą cywilizacyjną. Kiedyś mówiliśmy o nim nerwy czy niepokój, a teraz wszyscy mówią o zestresowaniu.
Pojęcie stresu wprowadził ponad 50 lat temu Hans Selye. Opisywał go jako syndrom niespecyficznych odpowiedzi na zagrażające bodźce. Jednak jego koncepcja to tylko strona fizjologiczna stresu. Na obecną epokę to za mało , nie obejmuje ona pojęcia całościowo.

I tu z pomocą przychodzi nam współczesna nauka z jej holistycznym podejściem. Zakłada jedność ciała i ducha. Ta nauka to psychoneuroimmunologia. W jej ramach współpracują ze sobą anatomowie, farmakolodzy, immunolodzy, endokrynolodzy, biolodzy, psycholodzy, ale także onkolodzy, psychiatrzy i inni specjaliści. Dzięki ich połączonym siłom i badaniom wiemy, że stres wpływa na cały organizm. Nasz układ nerwowy, hormonalny czy immunologiczny (odporność) jest podatny na stres tak samo jak nasze serce czy żołądek.

Z najnowszych badań wynika, że to, czy zachorujemy z powodu stresu zależy od tego, jak będziemy reagować: co będziemy czuć, co myśleć, jak się zachowamy. Kluczowym czynnikiem jest siła naszej psychiki przejawiająca się m.in. tym, że potrafimy korzystać z własnych zasobów psychofizycznych.

Profesor Henry Dreher, który zajął się stresem, zebrał doświadczenia wielu naukowców w jedno. Zbiór cech i postaw, które sprzyjają odporności na stres zawarto w opisie Osobowości immunologicznie silnej. Aspekty te wyrażają się w konkretnych postawach i zachowaniach. I to nimi będziemy się zajmować podczas naszego e-kursu.

Wyrażanie emocji i uczuć, nasze zachowanie w okolicznościach stresu są wyrazem naszego charakteru. My wszyscy urodziliśmy się z jakimiś cechami, które kształtowały i przeobrażały się podczas naszego życia. Ukształtowanie genetyczne jest tylko niewielką częścią naszej osobowości. Reszta jest naznaczona przez wychowanie.

Psycholodzy wierzą, że nasze postawy pomagają nam kształtować nasze zachowanie w emocjach, które mogą się zmieniać przez całe życie. Tak, nasze chęci i wybory życiowe sprawiają, że możemy się zmienić. Ale musimy uwierzyć w to, że jesteśmy jednością, nie ma osobno ciała i ducha. Poznajemy siebie poprzez kontakt z sobą, musimy nauczyć się siebie aby móc ze sobą współpracować.

Pojęcie Osobowości immunologicznie silnej jest oparte na realnych i naukowych podstawach. Jednak musimy pamiętać, że nie jest lekiem na całe zło. Wiemy, że nasz sposób myślenia wpływa na naszą odporność, ale nie czyni czegoś z niczego. Nasz umysł nie daje nam całkowitej kontroli nad odpornością. Ale możemy zmienić swoje zachowanie, myśli i uczucia i kontynuując zmiany możemy wpłynąć na odporność na stres. Nie tworzymy naszej biologicznej rzeczywistości, ale mamy na nią wpływ. Przywraca to naszą równowagę w życiu i daje kontrolę.



Cecha 1. Wrażliwość na sygnały wewnętrzne


Dr Gary E. Schwartz odkrył, że ludzie, którzy rozpoznają sygnały ciała/umysłu, takie jak dyskomfort, ból, zmęczenie, złe samopoczucie, smutek, gniew i przyjemność lepiej sobie radzą psychicznie. Mają lepszy profil immunologiczny i zdrowszy układ krążenia.

Wyróżnia on tutaj czynniki ACE czyli :
-----(Attention)--- Zauważanie czyli właśnie nasza wewnętrzna zdolność do rozpoznawania sygnałów ciała i umysłu; takie otwarcie się na nasze wnętrze; pomóc w tym mogą np. medytacja, trening autogenny, hipnoza, autohipnoza czy terapia psychologiczna;
-----(Connection)--- Połączenie sygnałów z naszą świadomości czyli rozpoznanie ich znaczenia; jak boli mnie głowa dochodzę do wniosku, że to z powodu presji w pracy, albo chroniczna złość jest wyrazem kłopotów w związku; blokowanie tych wiadomości powoduje dysharmonię w relacji umysł-ciało; nie odcinam się od prawdy i szukam prawdziwych przyczyn, tego co mówią sygnały;
-----(Expression)--- Wyrażenie emocji oczywiście odpowiednie; nie unikanie ich ani też nie tłumienie w sobie.

Schwartz zauważa, że emocje są formą informacji zwrotnej od naszego organizmu. To ważny komunikat. Złość, strach czy martwienie się mówią nam, że są one niezbędne dla naszego dobrego samopoczucia.
Kiedy:
- zauważamy je,
- dopuszczamy do świadomości,
- i odpowiednio wyrazimy,
to wtedy przywrócimy równowagę w naszym systemie umysł-ciało.

Przyjrzyj się schematowi procesu emocjonalnego. Proces ten uważany jest za naturalny (zauważymy to u dzieci, które postępują zgodnie ze swoimi uczuciami).

Proces emocjonalny:
1. wynurzenie - etap pojawienia się emocji (np. uczucie strachu); etap ten kończy się gdy emocja lub uczucie został rozpoznane i nazwane
2. zanurzenie - pełne odczucie, doświadczenie emocji; z całą intensywnością
3. rozwój - objawienie uczucia w całej okazałości (różne wymiary i barwy doznań, np. dzisiaj bardziej dominujący smutek niż wczoraj)
4. postrzeganie znaczenia - wewnętrzne uchwycenie sensu doznania, zrozumienie (dlaczego czuję to, co czuję?)
5. działanie scalające - działanie lub wyrażenie słowne tego co właśnie odczuwamy.

Jest to schemat, według którego normalnie emocje powinny przejść przez wszystkie etapy. Niechęć do ujawniania emocji jest jednak zjawiskiem normalnym. Wtedy emocje nie mogą przejść całego cyklu. Trzeba pamiętać, że wypieranie emocji przynosi prędzej czy później zgubne skutki. Uczucie nie zniknie tylko dlatego, że jest niechciane. Zostanie zepchnięte do podświadomości lub zastąpione innym.
Przemyśl czy i u Ciebie tak się nie dzieje?

Zanim zaczniemy stosować różnorodne techniki "na stres" musimy najpierw pamiętać o odczytywaniu sygnałów naszego umysłu i ciała, poszukaniu ich przyczyn czyli dopuszczeniu do świadomości. Odpowiednie wyrażenie emocji będzie już pochodną wybranych dla siebie technik.

Pamiętając o ACE sami dojdziemy do tego, ile pracy to jest już za dużo dla naszego organizmu, ile pomocy potrzebujemy, jak dużo snu potrzebujemy, na jakie wakacje powinniśmy pojechać, jak bardzo aktywnie musimy walczyć o nasze interesy w pracy. I dopiero wtedy możemy odpowiednio zareagować, aby przywrócić równowagę.

Ćwiczenia dla Ciebie:

***Zadanie nr 1 -dziennik uczuć***
Czeka Cię niełatwe zadanie , ale nie ma co się zrażać. Załóż zeszyt. Notuj codziennie jedno przeżycie, sytuację jaka Ci się wydarzyła. Może być to coś drobnego. Coś, co przyniosło Ci jakieś emocje. Spróbuj opisać swoje emocje w związku z tym. Nazwij je. Czego dzisiaj one Cię nauczyły? Czy zauważyłeś w sobie jakieś zmiany?

***Zadanie nr 2 - trzyminutowa medytacja***
- usiądź wygodnie, w cichym miejscu, zamknij oczy i skup się na oddechu (możesz włączyć muzykę relaksacyjną lub Twoją ulubioną)
- kiedy zauważysz, że myśli uciekają od oddechu, łagodnie przywróć je na ten sam tor
- pozwól przychodzić i odchodzić swoim myślom i uczuciom, bez skupiania się na nich
- po kilku minutach łagodnie otwórz oczy i wróć do rzeczywistości
- zapisz swoje aktualne uczucia w dzienniczku uczuć

Zwróć uwagę: żeby te ćwiczenia poskutkowały "połączeniem się" ze swoimi uczuciami nie wystarczy je raz powtórzyć.


Zajmiemy się omówieniem drugiej cechy: Zdolność do zwierzeń.

Amerykanski psycholog dr James W. Pennebaker wykazał, zwierzanie się jest zdrowe. Ludzie, którzy ujawniają swoje sekrety, urazy i uczucia względem samych siebie i innych mają żywsze reakcje immunologiczne, zdrowsze profile psychologiczne i znacznie rzadziej chorują.

Pennebaker uważa, że utrzymywanie swoich przemyśleń w sekrecie, nawet przed samym sobą pochłania ogromne pokłady energii psychicznej i fizycznej. Idzie za tym osłabienie i mniejsza odporność na różnego rodzaju choroby.

W jednej ze swych prac Pennebaker uznał, że ujawnienie naszych najboleśniejszych przeżyć nie tylko oczyszcza psychikę, ale wpływa też terapeutycznie na fizjologię. Tłumienie emocji prędzej czy później negatywnie odbija się na zdrowiu. Otwarcie się i i wyrzucenie z siebie bolesnych emocji ma duże znaczenie dla naszego zdrowia psychicznego, a także fizycznego. Każdy, kto powierzał sekrety pamiętnikowi lub wypłakiwał żal przed przyjacielem, wie, jaką ulgę przynosi mówienie o kłopotach.

Wiele badań psychologicznych pokazuje, że powstrzymywanie się przed ujawnianiem myśli, uczuć czy fantazji może mieć negatywny wpływ na nasz układ immunologiczny, pracę serca, system krwionośny i układ nerwowy.
Krótko mówiąc: nadmierna powściągliwość może nas narazić na ryzyko popadnięcia w różne mniej lub bardziej poważne choroby. Mogą się one przejawiać w uporczywie powracających niechcianych myślach, niepokoju, bezsenności, głębokiej depresji itd.

Zaobserwowano, że podczas zwierzania się z osobistych przeżyć występują zmiany w bioelektrycznej aktywności mózgu i stopnia przewodności skóry. Natomiast po wyznaniu spada poziom ciśnienia krwi, rytm serca ulega spowolnieniu, poprawia się funkcjonowanie układu odpornościowego, a w rezultacie na wiele tygodni czy nawet miesięcy poprawia się stan zdrowia psychicznego i fizycznego.

U osób, które potrafią się szczerze zwierzyć z dręczących problemów, stwierdzono znaczny wzrost żywotności komórek T, mających największą zdolność niszczenia komórek chorobowych. Oznacza to, że wyznawanie głębokich myśli, uczuć, obaw wpływa korzystnie na system odpornościowy organizmu (badania dr. James'a W. Pennebaker'a, z Southern Methodist University w Dallas, USA).
Pewnego rodzaju oczyszczeniem i otwarciem się może być dla ludzi wierzących spowiedź.

"Macie pisać przez 20 minut o swoim najbardziej przygnębiającym, denerwującym czy traumatycznym przeżyciu. Nie przejmujcie się gramatyką, ortografią ani składnią. Chcemy, byście opisali swoje najgłębiej skrywane myśli i uczucia, związane z tym przeżyciem. Możecie pisać o czym chcecie, ale bez względu na to, co każde z Was wybierze, powinno to być coś, co bardzo głęboko Was dotknęło. Najważniejsze jest to byście się otworzyli i przekazali swoje najskrytsze myśli i uczucia."

Taką instrukcje podawał swoim badanym, James Pennebaker w swoich eksperymentach nad pisaniem ekspresyjnym (expressive writing) . Pisanie o stresujących wydarzeniach jest dawno poznaną metodą terapeutyczną, stawianą na równi z mówieniem o problemach czy ich odgrywaniem. Pisanie o wielkich urazach w naszym przeszłym życiu lub troskach dnia codziennego może mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne.

Liczne badania naukowe potwierdzają dobroczynny wpływ pisania o emocjach na m.in. :
-----częstość wizyt u lekarzy,
-----zmiany w układzie odpornościowym,
-----ciśnienie krwi,
-----średnią ocen uzyskiwanych przez studentów,
-----liczbę godzin opuszczanych przez pracowników,
-----czas w jakim bezrobotni poszukują pracy,
-----samopoczucie,
-----częstość występowania myśli natrętnych o wydarzeniach negatywnych,
-----funkcjonowanie pamięci operacyjnej
-----rozmiar odczuwanego stresu po przeżyciach traumatycznych.

Bliskie związki dają także możliwość zwierzenia się z przykrych odczuć. Na przykład James Pennebaker, Steven B. Barger i John Tiebout poprosili 33 osoby, które przeżyły Holokaust, aby w czasie dwugodzinnej sesji opowiedziały możliwie dużo swoich przeżyć, w tym także bardzo intymnych. W ciągu następnych kilku tygodni większość badanych oglądała taśmy wideo z nagraniem sesji - zarówno samotnie, jak i w towarzystwie rodziny czy przyjaciół. Okazało się, że po upływie 14 miesięcy najbardziej poprawiło się zdrowie tych, którzy najbardziej się otworzyli.

Uważaj jednaj, kiedy zechcesz zwierzać się z problemów swoim dzieciom. To nie jest najlepszy pomysł. Rodzice niechętnie akceptują dziecinność swoich dzieci. W obecności dziecka często mówią otwarcie o swoich trudnościach zawodowych, finansowych i rodzinnych. Zdarza się, że matka zwierza się z problemów małżeńskich dwunastoletniej córce. Opowiadając o problemach intymnych dziecku , rodzic usiłuje instynktownie zatrzeć naturalny dystans między nimi. Takie zachowanie pozostaje w absolutnej sprzeczności z procesem dorastania tłumaczy wspomniana Béatrice Cooper-Royer. Zwierzanie się rodziców ze swoich kłopotów przerasta dzieci i sprawia, że dorastają przedwcześnie.

Ale z kolei dzieci powinny mieć oparcie w swoich opiekunach. W tej sytuacji to my powinniśmy być przyjaciółmi dla dziecka. To właśnie w rodzinie dziecko znajduje pierwsze możliwości uzewnętrznienia swych potrzeb uczuciowych poprzez zwierzanie się, okazywanie zaufania, szukanie rady i pomocy, wyrażanie swych obaw i niepokojów.


Ćwiczenie dla Ciebie:
-----------------------------------------------------
***Zadanie nr 1 - dziennik uczuć nr 2***
Każdego dnia przed pójściem do łóżka wypisz na kartce najbardziej denerwujące sytuacje, w których uczestniczyłeś mijającego dnia. Nie martw się o ortografię czy interpunkcję. Po prostu się otwórz i rozładuj stresujący bagażnik, który uzbierał się tego dnia. Określ swoje uczucia, które towarzyszyły tym wydarzeniom - złość, ból, niepokój i wyrzuty sumienia. Opisz jak najwięcej szczegółów, które towarzyszyły tym okolicznościom. Jeśli nie masz ochoty na pisanie, nagraj swoje przemyślenia na magnetofon.
-----------------------------------------------------

Pamiętaj o ćwiczeniach z dnia poprzedniego. Jeżeli chcesz osiągnąć znaczącą poprawę jakości swojego życia - wykonuj zadania regularnie.

To TY jesteś odpowiedzialny za SWOJE życie!


W następnej części e-kursu zajmiemy się omówieniem kolejnej cechy: Siła charakteru.


Dr Suzanne Ouellette, (City University, New York) stworzyła koncepcję
3C (Commitment, Control, Challenge) - skoncentrowała się na sile charakteru: zaangażowanie, kontrola, wyzwanie:

----Zaangażowanie - jest to mocne zaangażowanie w pracy i twórcze działanie i współdziałanie; aktywne włączanie się w pracę, twórcze działanie oraz żywe związki z ludźmi;
----Kontrola - jest to kontrola wartości własnego zdrowia, życia i układów społecznych; poczucie, że możemy wpływać na jakość własnego życia, zdrowia i sytuację społeczną;
----Wyzwanie - postawa, która traktuje sytuacje stresujące nie jako zagrożenie, lecz jako sposobność do korzystnych zmian, do rozwoju; widzenie stresu jako bodźca, a nie zagrożenia.

Ludzie z osobowością 3C rzadziej zapadają na choroby chroniczne i mają mniej objawów. Silniejszy układ immunologiczny. Siła charakteru jest wzorem postawy i takich cech, które pomagają przeżyć i rozwijać się w sytuacji stresowej.

Jeśli posiadasz te cechy, to kiedy znajdziesz się pod wpływem silnie stresującej sytuacji to wtedy najlepszym sposobem dla ciebie jest:
---zaangażowanie się w wydarzenia wokół ciebie i szukanie pomocy w innych (zaangażowanie) a nie ucieczka od kłopotów,
---szukanie wpływu na rezultat (kontrola) a nie poddawanie się,
---odkrywanie w jaki sposób może się wzmocnić przez stres (wyzwanie) a nie opłakiwanie swojego strasznego losu.

Przykład: Robert wiedział, że jeśli zupełnie odetnie się od problemów jakie się pojawiły podczas jego pracy doktorskiej to zupełnie zaprzepaści swoją szansę na karierę. Minęły 3 lata odkąd zaczął studia doktorskie. Sytuacja w jakiej się teraz znalazł może wymagać od niego teraz przerwania studiów i zaczęcia wszystkiego od nowa. Jeden z promotorów sugeruje otwarcie że Robert powinien przerwać studia i zadowolić się tytułem magistra. Ale Robert wiedział zaczynając ten program, że wymaga on wielkiego zaangażowania i wielu lat wyrzeczeń oraz ciężkiej pracy.
Zastanawiając się nad sugestią doktora postan
owił jednak nie wyrzucać w błoto tych wielu lat swojego wysiłku. Zaangażowanie jakie miał na początku programu było wciąż dla niego ważne i wciąż było silne. Niezależna pozycja jaką osiągnie po uzyskaniu doktoratu jest możliwa tylko po przejściu wszelkich przeszkód jakie się pojawią. Uwagi promotora nie mogą mu w tym przeszkodz to jego życie i jego wybór. I to on jest za to odpowiedzialny aby osiągnąć swój cel.


Jedni w obliczu kłopotów szybko się wycofują nawet jeśli mają koło siebie osoby chętne im pomóc, a inni w obliczu tych samych kłopotów są tak zaangażowani w swój cel i nie przejmują się przejściowymi kłopotami, które się pojawiają. Wręcz przeciwnie. Próbują wpływać na bieg wydarzeń i szukają sposobów aby przemóc problemy. Traktują je jak wyzwanie-jako coś naturalnego co się zdarza i pomaga im się wzmocnić. Jako kolejne doświadczenie a nie porażkę czy klęskę.

-----------------------------------------------------
Rady dla Ciebie:
-----------------------------------------------------
-----------------------------------------------------
***Rada nr 1 cel***
W obliczu stresującej sytuacji, kiedy masz ochotę się poddać przypomnij sobie swój cel. Czy miałeś go w ogóle? Jak bardzo był dla ciebie ważny na początku? Czy coś się zmieniło, co mogło go umniejszyć?
-----------------------------------------------------
***Rada nr 2 lista***
Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy masz kontrolę nad sytuacją, weź kartkę, podziel ją na pół i jedną kolumnę zatytułuj „mam kontrolę”, drugą - „nie mam kontroli”. Wypisz teraz wszystkie elementy, które powodują problem umieszczając je w odpowiedniej kolumnie. Elementy z kolumny „ mam kontrolę” potrzebują twojego zaangażowania , już zrobiłeś pozytywny krok aby przywrócić sprawy na właściwy tor. Pomoże ci to także spojrzeć na sprawę z dystansu i bez emocji. Jeśli czujesz się mocno sytuacją zestresowany i czujesz, że emocje biorą górę wróć do listy następnego dnia. Zobacz, może to już wygląda lepiej?
-----------------------------------------------------
***Rada nr 3 ***
Czasami rzeczy, które wydają się być idealne nagle idą w złym kierunku. Kiedy tak się stanie nie bierz tego osobiście. Przyjmij postawę „To się zdarza” i to nie jest złe. Czasami ludzie biorą te negatywne zmiany jako miarę ich nieudolności, wtedy kiedy inni widzą w tym wyzwanie. Jeśli i ty chcesz być w tej drugiej grupie pomyśl jak możesz wykorzystać te negatywne aspekty do swojego rozwoju? Co musisz zrobić, aby tę stresującą sytuację zamienić w pozytywną?
-----------------------------------------------------

Pamiętaj aby zwracać uwagę na te 3 rzeczy: zaangażowanie, kontrola, wyzwanie w każdej negatywnej i stresującej sytuacji. Pomoże ci to wyzwolić się z negatywnego myślenia i zredukuje stres.

W następnej części e-kursu zajmiemy się omówieniem kolejnej cechy: „Asertywność”.


Lekarz Dr G. F. Solomon, udowodnił, że ludzie, którzy wyrażają swoje potrzeby i uczucia mają silniejszy i bardziej zrównoważony układ immunologiczny, oraz łatwiej opierają się chorobom immunologicznym, takim jak reumatoidalne zapalenie stawów, czy też AIDS. Ludzi takich cechuje zdolność odkrycia znaczenia stresujących okoliczności życiowych.

O tych, którzy dbają o zaspokojenie swoich potrzeb szanując jednocześnie prawa innych mówi się, że są asertywni. Czym więc jest asertywność?

Można nazwać asertywnością:
-----zachowanie - kontrolujemy siebie, a nie innych
-----sposób porozumiewania się - mówimy bezpośrednio i jasno, to, co mamy na myśli (mówimy „nie” kiedy chcemy powiedzieć „nie”); stosujemy aktywne i empatyczne słuchanie innych
-----pewność siebie - dzięki zachowaniom asertywnym zawsze jesteśmy z siebie zadowoleni
-----dążenie do samorealizacji

Asertywność oznacza szanowanie własnych pragnień, potrzeb i wartości. Nie jest nią bycie ciągle zależnym i poczucie wycofania. Nie będzie nią także postawa agresywna, buntownicza i wojownicza w stosunku do innych. Jest nią natomiast gotowość stawania w swojej obronie, bycie tym, kim się jest, a nie udawaną osobą. Działanie zgodnie ze sobą, swoim sumieniem, swoimi wartościami i zasadami.


Człowiek asertywny jest świadomy swoich praw:

Masz prawo do wyrażania siebie, swoich potrzeb, uczuć, opinii
- tak długo dopóki nie ranisz innych.
Masz prawo do wyrażania siebie - nawet jeśli rani to kogoś innego
- dopóki Twoje intencje nie są wrogie.
Masz prawo do przedstawiania innym swoich życzeń
- dopóki uznajesz, że inni mają prawo odmówić.
Są sytuacje, w których kwestia praw poszczególnych osób nie jest jasna.
Zawsze masz jednak prawo przedyskutowania tej sytuacji z drugą stroną.
Masz prawo do korzystania ze swoich praw.

"Prawa człowieka" Herbert Fensterheim



Ćwiczenia dla Ciebie:

***
Zadanie nr 1 -Ja***
Uzupełnij poniższe zdania na temat swoich mocnych stron. Używaj tylko pozytywów, niech będą to cechy a nie umiejętności (np. Jestem szczery wobec siebie ).
Jestem......
Jestem......
Jestem......
Jestem......
Jestem......
Jestem......
Jestem......

Odpowiedz sobie także na te pytania:

Asertywność dla mnie znaczy -
Jeżeli będę skłonny poprosić o to, czego chcę -
Kiedy skrywam, kim jestem naprawdę -

***
Zadanie nr 2 technika asertywnego zachowania w sytuacji oceny***
Kiedy ktoś ocenia ciebie, a w twoim przekonaniu czyni to zupełnie niesłusznie spróbuj asertywnej techniki przyjm
owania ocen.
Np. Ktoś mówi ci „
Jesteś zupełnie nieodpowiedzialny!”, zamiast zacząć się tłumaczyć, powiedz po prostu:



W kolejnej części zajmiemy się omówieniem piątej cechy: „Tworzenie związków opartych na miłości”.


Dr David Mc Clelland Boston University wykazał, że ludzie o silnej motywacji do tworzenia związków opartych na miłości i zaufaniu mają bardziej żywotne systemy immunologiczne i mniej chorują.

Ta cecha to łatwość nawiązywania głębszych relacji (partnerstwo, przyjaźń , rodzicielstwo) bazujących na bezwarunkowej miłości. Związki te są oparte na ufności i są bezinteresowne. Nie bazują na sfrustrowanej potrzebie dominacji czy też niezaspokojonej potrzebie bezpieczeństwa i opieki. Naturalnym wyrazem miłości jest zdrowe pomaganie innym (ale nie własnym kosztem) i altruizm.

Związki w dzisiejszych czasach są coraz bardziej skomplikowane. Problemy, które się pojawiają nie są rozwiązywane za pomocą tradycyjnych prostych metod. Aby uczynić swój związek oparty na miłości i zaufaniu trzeba nad nim popracować. Związek typu przyjaźń i miłość opiera się na wierności najpierw wobec siebie, potem wobec związku. Polega na wzajemnym zainteresowaniu i pomocy oraz na wspólnym pojmowaniu celu życia. Aby móc istnieć w takim związku należy mieć wysokie poczucie własnej wartości, które obdarza nas odwagą, chęcią i umiejętnością dzielenia się sobą z drugim człowiekiem.


A oto garść rad dla was na budowanie bliskości:1


Aby wprowadzić w związku atmosferę miłości spróbujcie:



Cecha szósta: "Zdrowe pomaganie".

Allan Luks, Institute of Advanced Health, autor The Healing Power of Doing Good, wykazał, że osoby zaangażowane w pomaganie innym zyskują korzyści nie tylko w sferze psychicznej czy duchowej, lecz także w sferze fizycznej. Tacy ludzie rzadziej chorują.

Konkretne korzyści to także: zmniejszenie stresu poprzez wzrost poczucia relaksu, lepsza kontrola nad swoją wagą (nadwagą), zmniejszenie problemów z bezsennością, zdrowszy układ sercowo-naczyniowy oraz przyspieszenie procesu rekonwalescencji po operacjach. Ogólnie wzrost lepszego samopoczucia i zdrowia zadeklarowało 95 % badanych wolontariuszy. Nawet osoby z chorobami takimi jak: artretyzm, chroniczne bóle głowy i pleców.

Dr Phyllis Moen, socjolog z Cornell University, przeprowadziła badania w latach 1956 – 1986, i odkryła, że jeżeli wśród wielu ról jakich podejmują się kobiety znalazł się wolontariat, to żyły one dłużej i rzadziej chorowały.

Inne, bardzo intrygujące badania przeprowadził dr David McClelland, psycholog Boston University. Twierdzi on, że samo tylko oglądanie filmu z Matką Teresą podnosi poziom naszej odporności, co chroni przed takimi chorobami jak przeziębienie i grypa. To wyobraź sobie, co się dzieje, jak rzeczywiście zaczynasz praktycznie angażować się w pomaganie innym!

Kolejne badania Argyle z 1996 roku, dowodzą że wolontariat jest drugą po tańcu rzeczą, która przynosi radość.

Allan Luks w swoich badaniach także udowodnił, że ludzi, którzy są wolontariuszami wykazują większy optymizm i pogodniejsze podejście do życia. Jednocześnie zauważa spadek poczucia przygnębienia, depresji i bezsilności a odnotowuje wzrost poczucia więzi z innymi.

Badania, które przeprowadził Allan Luks wskazują na to, iż zdrowotne korzyści osiągniemy tylko wtedy, kiedy pomagamy innym ale obcym osobom, nie rodzinie czy przyjaciołom.

Wolontariat nie jest tylko sprawą osobistą. To także krok ku zmianie społeczeństwa całego kraju. 80% uważa, że stres narodowy zmniejszyły się gdyby wzrósł poziom indywidualnego pomagania innym. I także 86% wierzy, iż pomogłoby to zmniejszyć poziom rasizmu, czy nieporozumień na tle religijnym i etycznym.

A jak wygląda sprawa wolontariatu w Polsce? Systematycznie od 2001 roku rośnie w Polsce liczba wolontariuszy. W 2005 roku 23,2%, czyli 6,9 mln dorosłych Polaków zadeklarowało, że świadczyło pomoc na rzecz organizacji pozarządowych, grup, związków, ruchów społecznych i religijnych.


Co można robić będąc wolontariuszem? Na przykład:



Zobacz strony o wolontariacie:


Zanim zgłosisz się jako wolontariusz, zadaj sobie kilka pytań:

  1. Co lubię i chciałbym robić? Czym się interesuję?

  2. Czy mam trochę wolnego czasu?

  3. Gdzie szukać informacji?



W 8 części tego szkolenia cecha siódma: „Wszechstronność i integracja”.


Psycholog Patricia Linville z Duke University wykazała, że ludzie, których osobowość posiada różnorodne aspekty lepiej znoszą trudne sytuacje życiowe.

Stres, zmora wielu ludzi może zbierać się w karku, w plecach, albo w bólu zęba albo zatruwać twój umysł. Jednakże im bardziej wszechstronna i różnorodna jest twoja osobowość, tym bardziej jesteś odporny na życiowe wahania „w górę” i „w dół”.

Linville przeprowadziła następujący test wśród 100 studentów: każdy z nich dostał zestaw 33 kart, które zawierały opis cech takich jak leniwy, wylewny, czuły itp. Studenci mieli je uporządkować według tego, jak bardzo odpowiadały one ich wyobrażeniu o sobie. Im więcej aspektów osobowości, im ważniejszy dla niego był osąd o nim samym i im bardziej wyróżniał się spośród innych tym większy był stopień wszechstronności.

Linville udowodniła, że osoby u których osobowość była bardziej rozbudowana odznaczają się wyższą skutecznością obrony przed zachorowaniami i depresją w warunkach stresu. Mają także większe poczucie własnej wartości. Ludzie ci pracują nad własnym rozwojem osobistym.

Jak wykorzystać jej badania do walki ze stresem?
Niestety, nie jest to takie łatwe. Nie uda ci się w dwa tygodnie sprawić by twoja osobowość stała się bardziej wszechstronna. Linville twierdzi, że rozwój w tym kierunku przychodzi z wiekiem i doświadczeniem oraz wtedy, kiedy nasze zabiegane życie wymaga od nas więcej i więcej różnorodnych aspektów osobowości.

Wszechstronność to posiadanie różnorodnych aspektów osobowości, często na pierwszy rzut oka nie pasujących do siebie. Są one wyrażane przez różnorakie zainteresowania i role w różnych dziedzinach życia jako zainteresowania zawodowe, pozazawodowe, zamiłowania, hobby, praca charytatywna, twórczość artystyczna, podróże etc. Można o nich mówić jako o podosobowościach. Bardzo istotna jest tutaj integracja tych rozmaitych aspektów, zapewniająca nie tylko różnorodność ale i ciągłość, spójność osobowości.


--------------------------------------
To zadanie dla Ciebie:
--------------------------------------
Zastanów się nad aspektami swojej osobowości. Weź pod uwagę:


W następnej części e-kursu omówimy :”Uważność i skupiony umysł”.


Cecha ta pochodzi od Dr Jon Kabat-Zina. Zademonstrował on na tysiącach pacjentów, że trening skupionego umysłu wydatnie pomaga w radzeniu sobie ze stresem, bólem i chorobą. Zwiększa szanse na uleczenie i sprzyja rozwoj owi człowieka.

Uważność to zdolność do skupiania uwagi na „tu i teraz”, na tym, w co jesteśmy aktualnie zaangażowani - na pracy, kontakcie z drugim człowiekiem, na każdej czynności, na realiach życia. Przeciwieństwem uważności jest nieobecność, gubienie się w myślach dotyczących przeszłości i przyszłości. Uważność to także pamiętanie o różnych aspektach naszego życia, o potrzebach naszych i potrzebach innych ludzi, dbanie o nasze relacje - twierdzi Teisseyre.

Aby trenować uważność zacznij od ćwiczeń z oddechem, potem możesz przejść do medytacji.


Ćwiczenia dla Ciebie:
-------------------------- -----------------------
***Zadanie nr 1 - jogiczny oddech***

Po takim jogicznym oddychaniu opuść dłonie z powrotem na uda i oddychaj normalnie.
uważaj - na zjawisko hiperwentylacji (jest to stan kiedy oddychasz za dużo"), może objawiać się zawrotami głowy, kołataniem serca, itd. W przypadku pojawienia się jakichkolwiek przykrych odczuć należy przerwać ćwiczenie. Aby zapobiec hiperwentylacji należy dbać o to, aby wydech był łagodny, długi, nie forsowany i nieskracany.
---------------------------------------------------------------------

***Zadanie nr 2 - 5 kroków***
Jacek Santorski1 proponuje 5 skutecznych kroków radzenia sobie ze stresem, które pomogą ci w treningu uważności:

1) Zatrzymaj się - jeżeli sytuacja jest już nie do zniesienia, czujesz, że jak zaczyna narastać gniew - zrób STOP! Uświadom sobie właśnie tę sytuację tu i teraz.


2) Rzuć kotwicę
- zaczep uwagę o coś wyraźnie uchwytnego, np. zorientuj się, która jest godzina. Najlepiej jest też wtedy wyjść natychmiast, choć na minutę czy dwie. Dla osób z pewnym doświadczeniem w medytacji czy ćwiczeniu oddechów doskonałą metodą będzie ćwiczenie wietnamskiego nauczyciela zen Thich Nhat Hanha. Odmierzając krokami każdy wdech i wydech mów do siebie:

1.Robię wdech i wiem, że we mnie jest złość.

2.Robię wydech i wiem, że ta złość jest mną.
3.Robię wdech i wiem, że ta złość jest przykra.
4.Robię wydech i wiem, że ten stan minie.
5.Robię wdech i staję się spokojny.
6.Robię wydech i mam dość siły, by zatroszczyć się o siebie.

Poczuj teraz siebie i wykonaj ugruntowujące ćwiczenie Lowena.: Skieruj oczy w dół, dosłownie poczuj swoje stopy, nogi, miednicę, wyrostki kulszowe. Zorientuj się w sobie - czujesz ciepło/zimno, napięcie, pobudzenie, ból, skurcz, drżenie? Jak siebie czujesz? Gdzie jest Twoja energia ?

3) Co przeżywasz? - rozpoznaj i nazwij swoje emocje (samoświadomość). Spróbuj dotrzeć do tych prawdziwych. Obejmij siebie uwagą. Rozpoznaj przynajmniej uczucia podstawowe: gniew, ból i lęk.

4) Rozejrzyj się, zorientuj w sytuacji , zidentyfikuj swoje automatyczne myśli. Przyjrzyj się swoim myślom o świecie:

Przełącz teraz uwagę i spójrz na osobę, z którą masz do czynienia jak byś ją widział po raz pierwszy w życiu. Potem porozmawiaj z kimś rozsądnym o swojej wizji świata.

5) Określ dystans, ustal granice , sprawdź czy nie popadasz, w którąś ze skrajności: tkwienie w sytuacji (nawarstwienie problemów) czy ukrywanie się (unikanie konfrontacji z rzeczywistością). Zrób coś przeciwnego czyli oderwij się na chwilę lub wyjdź z ukrycia.


Po przejściu tych 5 kroków (może to zająć chwilę lub kilka godzin), przystąp do usuwania objawów i przyczyn stresotwórczej i wywołującej złość sytuacji. Teraz czas na pozytywne myślenie!.
-------------------------------------------------------------------



"Medytacje na kolacje
Chwila skupienia może pomóc w zrzuceniu zbędnych kilogramów i leczeniu chorób przewlekłych.

Negatywne i autodestrukcyjne myśli: "Jest coraz gorzej" albo "Skończę na wózku inwalidzkim" nie uwolnią od choroby. Mogą za to wpędzić w jeszcze większe kłopoty. Dlatego coraz częściej lekarze radzą pacjentom, by próbowali zapanować nad swoim umysłem. Ma im to pomóc uwolnić się od lęków, towarzyszących chorobie. Taki stan można osiągnąć, stosując na przykład popularną na Zachodzie technikę MBSR, sięgającą korzeniami starożytnych tradycji buddyjskich. To skrót od angielskiej nazwy Mindfullness Based Stress Reduction, która oznacza opanowanie stresu w oparciu o tzw. techniki uważności.

Podczas 45-minutowej medytacji uczestnicy uczą się obserwować to, co dzieje się w ich ciele i umyśle: nieustanną gonitwę myśli i doznań fizycznych. Ich powstawanie i zanikanie. Utrzymywanie takiego stanu podwyższonej uwagi nie jest łatwe. Buddyści, wskazując na panujący w nas chaos, mówią o małpim umyśle. Jak małpa skacze bez przerwy z gałęzi na gałąź, tak nasz umysł bez ustanku huśta się między tym, co już było, a tym, co dopiero będzie. Żal nam przeszłości, a jednocześnie martwimy się o przyszłość. Nigdy nie żyjemy w teraźniejszości, tu i teraz.

Pierwsze próby kończą się zazwyczaj frustracją: "Niemożliwe! Nie dam rady!" i zniecierpliwieniem: "Czy to się kiedyś skończy?". Czasem błyśnie na chwilę jakaś trywialna myśl: "Co będzie na kolację?". Celem takiego treningu nie ma być jednak osiągnięcie nirwany, lecz uważne obserwowanie - jak mówią buddyści -rozbrzmiewającej w nas kakofonii myśli i wrażeń.

Podstawą MBSR jest codzienna, systematyczna medytacja. Sam trening ma stać się sposobem życia. Philippe Goldin z Uniwersytetu Stanforda zachęca swoich pacjentów, cierpiących na zespół lęku społecznego, by w ciągu dnia robili sobie przerwy i obserwowali własne lęki i zwątpienia. W ten sposób będą umieli nad nimi zapanować.

Umiejętność panowania nad tym, co zachodzi w nas samych, może być potężnym narzędziem w walce z wszelkimi przewlekłymi dolegliwościami. Jean Kristeller, dyrektorka Center for the Study of Health, Religion and Spirituality, przeprowadziła badania na grupie 18 kobiet cierpiących na otyłość. Okazało się, że trening MBSR, wzmocniony medytacją nad przyjmowanym w danej chwili posiłkiem, pomógł zmniejszyć liczbę napadów objadania się - średnia tygodniowa spadła z 4 do 1,5 raza.

Ta metoda pozwala nam porzucić stare, nieustannie powtarzane wzorce. Przestajemy traktować swój umysł jak przeciwnika na ringu bokserskim. Zamiast tego przyglądamy się mu z trybun, uważnie i z zainteresowaniem. Takie oddzielenie nie oznacza jednak bierności. Chodzi o zmianę sposobu myślenia, szczególnie pomocną w leczeniu depresji, kiedy chory wciąż wraca do spraw, od których nie może uciec. Z tego powodu przynajmniej u połowy pacjentów , którzy raz lub dwa zapadali na depresję, nastąpi nawrót choroby. Im więcej takich epizodów, tym wyższe ryzyko wystąpienia kolejnych.

Zindel Segal, prof. psychiatrii na uniwersytecie w Toronto, łączy trening MBSR z tradycyjną terapią poznawczo-behawioralną. Zaleca pacjentom, by bez oceniania śledzili własne przygnębienie i smutek. Wyniki badań osób mających za sobą okresową depresję okazały się zaskakujące: u 66 proc. pacjentów stosujących trening nie stwierdzono - w ciągu roku - objawów nawrotu choroby.

Teraz przed uczonymi kolejne zadanie: muszą określić wpływ MBSR na aktywność mózgu, ciśnienie krwi i układ odpornościowy. Kilka lat temu pracę dotyczącą chorych na łuszczycę opublikował twórca metody MBSR Jon Kabat-Zinn z University of Massachusetts. Okazało się, że ci, którzy podczas naświe tlania promieniami UV słuchali nagrań z muzyką medytacyjną, zdrowieli niemal cztery razy szybciej niż pozostali.

Próbując zrozumieć, jak możliwe są tak radykalne reakcje, naukowcy tropią ślady pozostawione w organizmie przez trening MBSR. Kabat-Zinn i neurobiolog Richard Davidson z Uniwersytetu Wisconsin przeprowadzili badania na grupie biotechnologów. U tych, którzy przeszli ośmiotygodniowy kurs MBSR, stwierdzono większą aktywność lewej kory przedczołowej - obszaru mózgu odpowiedzialnego za doznawanie przyjemności.

Ale nauka szykuje jeszcze więcej niespodzianek. Mindfulness Center przy University of Massachusetts prowadzi prace nad wpływem treningu MBSR na dietę i poziom antygenu PSA (jego podwyższony poziom może świadczyć o rozwoju raka prostaty). Philippe Goldin bada obrazy mózgu osób cierpiących na zespół l ęku społecznego w celu określenia, czy praktyka MBSR ma wpływ na obszary mózgu odpowiedzialne za emocje, lęk i agresję.

Jednak pacjentów mniej interesują te wnikliwe badania. Dla nich najważniejsze jest to, że dzięki treningowi MBSR odzyskują spokój. A ten pomaga pokonać chorobę. Na równi z lekami. "

Przygotowując się ostatnio do prezentacji nt. "Wybranych technik radzenia sobie ze stresem" natknęłam się na kilka ciekawych metod redukcji stresu.




Technika nr 1 - Balon



Technika nr 2 - Kula światła


Wyobrażanie sobie różnych barw pomaga odzyskać równowagę, witalność i dobre samopoczucie. Żółcienie i czerwienie stymulują, błękity i zielenie uspokajają.


Technika nr 3 - Talizman snu

Ta technika pochodzi z praktyki Tybetańskiej Jogi Snu. Jest bardzo prosta i pozwala zdystansować się od otaczających nas sytuacji, uwolnić od napięć i wyostrzyć świadomość. Polega na tym, że wszystko co się wydarza traktujemy jak sen, który nam się śni. Jesteśmy świadomi, że to nam się śni a my to obserwujemy. Cokolwiek robimy, rozluźniamy się i zaczynamy to obserwować jakby to był sen. Stojąc w kolejce zamiast się denerwować myślimy: to jest sen, ja śnię. Takie zdystansowanie pozwala nam spojrzeć na sytuację bezstronnie bez ulegania stresującym emocjom.

Poniżej znajdziesz kilka wyszperanych w internecie ciekawostek naukowych o stresie. Miłej lektury!


----------------------------------

Umiejętność wyrażania emocji

Ludzie często nie wiedzą, jak się obchodzić z emocjami. Niektórzy są przekonani, że należy przeżywać jedynie przyjemne uczucia. Nie chcą w sobie widzieć lęku, gniewu, nienawiści, pożądania i innych przykrych doznań. Potępiają za nie siebie i wszystkich wokół. A to dlatego, że się boją tak niemiłego samopoczucia.

Przykrość doświadczania emocji rodzi się z trudności wyrażania ich i radzenia sobie z nimi. Uwolnienie od tych sposobów rodzi radość. Jednak niewielu jest takich, którzy potrafią sobie z tym poradzić, a "kulturalne" środowisko w tym najczęściej przeszkadza. Kulturalni ludzie radzą: bądź miły, bądź dobry, nie sprawiaj innym przykrości (nawet jeśli oni ci ją sprawiają), przecież nie wypada się cieszyć, gdy inni wokół cierpią... itd. Czy sądzisz, że będąc miłym dla innych, będziesz dla nich dobry i że to wywoła pozytywny rezultat?

Jeśli tak, to liczysz na pozytywny oddźwięk, a to jest wyrachowanie. Tak motywowane miłe postępowanie często wywołuje negatywny oddźwięk. Inni natychmiast odczuwają fałsz, a nawet czują się zranieni.

Rzecz w tym, żeby nauczyć się patrzeć na siebie i innych z miłością. A co to znaczy? Wielu ludzi myśli, że miłość jest emocją. I tu się mylą.

Energia emocji nie jest czystą energią życiową. Jest zabarwiona niższymi wibracjami. Czy emocja jest zła, czy dobra, to nie jest miłością. Ludzie to czują i chcą z tym walczyć. A walcząc z emocjami, zamykają się przy okazji na miłość. Miłość, jak sama nazwa wskazuje, to miłe i przyjemne odczucie w okolicy serca. Towarzyszy mu poczucie akceptacji, życzliwości, otwartości.

Aby pozwolić sobie na wyrażanie miłości, trzeba najpierw przejść przez etap nazywania i wyrażania emocji. Dzięki temu przyzwyczaja się do poczucia bezpieczeństwa podczas wyrażania czegokolwiek. Najważniejsze wydaje się nauczenie wyrażania siebie bez ranienia i atakowania innych, oraz akceptacja innych bez ranienia siebie. A przecież wiele osób podświadomie oczekuje, że zostaną zaatakowane, czy zdezaprobowane za każdą próbę odezwania się. To rodzi stres. Aby się go pozbyć, najlepiej zacząć od afirmacji:
Jestem w porządku.
Zasługuję na zaufanie.
Jestem bezpieczny dla siebie i otoczenia.
Otoczenie jest dla mnie bezpieczne, ponieważ jestem niewinny i w porządku.
Od samooceny i od tego, jak widzimy swoją rolę i swoje miejsce w świecie, zależy niezwykle dużo.

Wyrażanie emocji nie musi być destrukcyjne, jak sądzą ludzie "kulturalni". Nie potrafią oni powiedzieć komuś, że nie lubią jego zachowań, że jego postępowanie ich rani, że odczuwają niechęć do tego, co robi. Najczęściej nie znają odpowiednich zwrotów, tak sformułowanych, aby nie poniżyć rozmówcy. Dlatego unikają tematu. Ponadto nie wyobrażają sobie, że ktoś mógłby przyjąć ich wypowiedź jako dobrą radę i przy okazji, bez obrażania się. Dlatego milczą lub odwracają się speszeni. Temu może zaradzić trening asertywności, czyli sztuki wyrażania siebie i swoich opinii bez poniżania czy ranienia siebie i innych.

Kiedy jesteś wzburzony, lub napięty, odpowiedz sobie na pytanie:
Co czujesz?
Gdy już wiesz, co odczuwasz, następnym krokiem powinno być uświadomienie sobie:
Co jest przyczyną tej emocji w tobie?
To daje ci możliwość uwolnienia się od tyranii owej emocji i uspokojenie, gdy ktoś dopytuje się o sprawy, o których nie potrafiłeś dotąd swobodnie mówić.
I ostatni krok:
Opowiedz, co się w tobie dzieje, czyli co odczuwasz, i co się kryje za przyczyną tego stanu.
Wielu ludzi może roześmiać ci się w twarz, gdy będziesz w ten sposób opowiadać o swoich przeżyciach. Najprawdopodobniej nigdy nie zetknęli się z takim sposobem wypowiadania się. Dlatego nie wiedzą, co zrobić z twoją wypowiedzią i próbują ją ośmieszyć. Ale w tej konkretnej sytuacji czują się zszokowani lub przegrani.

Czasami trudno mówić o emocjach, ale taka prawda oczyszcza, często pokazuje prawdziwy oraz sytuacji. Niekiedy taka wypowiedź powala na kolana, choć nie jest agresywną reakcją. Kiedy wypowiadam własną wewnętrzną prawdę, wówczas opowiadanie o tym, co odczuwam, nie jest obroną, ani atakiem. Jest tylko informacją, która czasami może się wydawać zbędną. Ale na pewno wypowiadanie się w ten sposób jest bezpieczne. I dlatego wielu ludzi, spodziewając się ataku lub obrony, jest zdziwionych, że tak nie zareagowałem. Oni mogą czuć pogardę dla takiego idioty czy mięczaka, jak ja, ale czy musi mi zależeć na ich opinii, czy na przekonywaniu ich?

Oczywiście, że taka postawa wobec innych wymaga wysokiego poziomu samoakceptacji i poczucia własnej wartości.
Naucz się w bezpieczny sposób wyrażać emocje. To na pewno ci się przyda.

źródło: http://cudownyportal.pl/article.php?article_id=189
autor: Żądło Leszek, 2002-11-24


Bądź asertywna

Asertywność oznacza umiejętność dbania o swoje prawa, wyrażania opinii i uczuć w sposób otwarty i bezpośredni, lecz tak, by nie naruszać praw innych. Jej przeciwieństwem jest z jednej strony rezygnowanie ze swoich praw, z drugiej dążenie do zaspokajania swoich potrzeb i praw w sposób szkodliwy dl a innych, bycie agresywną. Nie jest łatwo stać się asertywnym, wymaga to zmiany myśli na własny temat i postaw do innych, zmiany zachowań, sposobu reagowania na przeszkody czy wymagania. Pomocny może być udział w treningu asertywności, ale zawsze wymaga to prób i ćwiczeń.

Przeczytaj poniższe opisy sytuacji i zakreśl odpowiedź "tak, raczej tak" lub "nie, raczej nie". Pozwoli Ci to odkryć, w których aspektach warto popracować nad asertywnością.

1. Czy zdarza Ci się kupić jakąś rzecz, na którą właściwie nie masz ochoty, tylko dlatego, że trudno Ci było odmówić sprzedawcy? Tak, raczej tak Nie, raczej nie

2. Jeżeli ktoś potrąca lub stuka w twoje krzesło, w kinie, teatrze itd. - czy poprosisz tę osobę, aby przestała?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

3. Jeżeli ktoś prosi Cię o przysługę, która wiąże się z poniesieniem przez Ciebie (w Twoim odczuciu) nadmiernego trudu
lub niewygody - czy odmawiasz spełnienia jego prośby?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

4. Czy masz wrażenie, że inni ludzie mają tendencję do wykorzystywania Ciebie lub rządzenia Tobą?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

5. Czy często odczuwasz trudności w podtrzymywaniu rozmowy towarzyskiej?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

6. Czy swobodnie uczestniczysz w spotkaniu towarzyskim, gdzie nie znasz nikogo oprócz gospodarzy?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

7. Gdy ktoś Cię chwali - czy wiesz, jak się zachować?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

8. Czy masz trudności w krytykowaniu swoich znajomych, przyjaciół, członków rodziny?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

9. Czy potrafisz zwrócić się do nieznajomej osoby o potrzebną Ci pomoc?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

10. Czy potrafisz być otwarta i szczera w wyrażaniu ciepła, sympatii, zaangażowania wobec mężczyzn?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

11. Czy często zdarza Ci się unikać pewnych ludzi lub sytuacji z obawy przed własnym zakłopotaniem?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

12. Czy często unikasz wypowiadania Twojej prawdziwej opinii na jakiś temat z obawy, aby Twój rozmówca nie nabrał
< font size="2">o Tobie niekorzystnego wyobrażenia?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

13. Czy często przeżywasz taką sytuację, że inni atakują Twoje zdanie, a Ty masz kłopot z jego obroną?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

14. Czy jest dla Ciebie trudnością zabranie głosu (np. zadanie pytania, podzielenie się opinią) przy dużym audytorium?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

15. Czy często zdarza Ci się w kontakcie z osobą, która jest dla Ciebie autorytetem, rezygnować ze swoich interesów
i preferencji, na korzyść interesów i preferencji tej osoby?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

16. Czy masz zwyczaj używać krzyku jako sposobu zmuszania innych do zrobienia tego, czego Ty chcesz?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

17. Czy masz zwyczaj podejmować decyzje za inne dorosłe osoby?
Tak, raczej tak Nie, raczej nie

(na podstawie M. Król-Fijewska "Trening asertywności" Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości, Warszawa 1993).

Zmiana zachowań na bardziej asertywne nie jest łatwa. Wymaga zmiany przekonań. Warto pamiętać o prawach, jakie przysługują nam w kontaktach społecznych. Prawa człowieka wg Herberta Fensterheima:

. Masz prawo do wyrażania siebie, swoich opi nii, potrzeb, uczuć - tak długo, dopóki nie ranisz innych.
. Masz prawo do wyrażania siebie, nawet jeśli rani to kogoś innego - dopóki Twoje intencje nie są agresywne.
. Masz prawo do dysponowania swoim ciałem, czasem i własnością, jeśli to, co robisz, jest dobre dla innych.
. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb - dopóki uznajesz, że oni mają prawo odmówić.
. Są sytuacje, w których kwestia praw poszczególnych osób nie jest jasna. Zawsze jednak masz prawo do przedyskutowania tej sytuacji z drugą osobą.
. Masz prawo do korzystania ze swoich praw. Jeśli z nich nie korzystasz, to godzisz się na odebranie ich sobie.

Zatem asertywność to sztuka skutecznego porozumiewania się z innymi ludźmi; mówienia NIE bez obrażania innych ludzi; obrony swoich praw w kontaktach osobistych i społecznych; wyrażania próśb; wzmacniania poczucia własnej wartości; wykazywania inicjatywy w kontaktach z ludźmi; właściwego wyrażania swoich opinii i uczuć; komunikowania i przyjmowania krytyki i pochwał oraz nienaruszania cudzego terytorium.

źródło: http://www.medicover.com/

Pozdrawiam
Iwona Kotłowska
kursy@stres.eduinnowacja.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Psychologia wykład 1 Stres i radzenie sobie z nim zjazd B
WYWOŁYWANIE DUCHÓW
wykl05 stres
Stres
stres radzenie sobie do wysl 9
Pomoc psychologiczna w chorobie stres a zdrowie
Stres a ukł krąż Sałabun Sękowska
Stres 8
stres 2
wykl09 stres
STRES A MIAŻDŻYCA
Stres a rozwój choroby niedokrwiennej serca
STRES
Stres kontrolowany i niekontrolowany

więcej podobnych podstron