458


GIOVANNI SARTORI

TEORIA DEMOKRACJI

DEMOKRACJA RZĄDZONA I DEMOKRACJA RZĄDZĄCA

OPINIA PUBLICZNA I RZĄDY OPARTE NA PRZYZWOLENIU

Polityka ostatecznie uzależniona jest od stosunku między rządzonymi a rządzącymi, także, co budzi kontrowersje, w demokracjach, choć w nich granica między rządzącymi a rządzonymi jest rozmyta.

Demokracja to „rządy ludu”, jednak rządy te przejawiają się jedynie w trakcie wyborów, które kondensują procedury demokratyczne. Pomiędzy wyborami władza ta jest niewidoczna i można zauważyć duża różnicę między opcjami wyborczymi a faktycznymi decyzjami.

Wybory są narzędziem zbiorowego wyrażania opinii, stąd nie można zapominać o tym, jak opinie powstają. Dlatego też, choć wybory pojmowane są jako gwarant demokracji, trzeba pamiętać że równie ważne są warunki, w jakich kształtowane będą opinie później wyrażone w wyborach.

Celem wyborów jest więc ukształtowanie „rządów opinii” - rządów wrażliwych na opinię publiczna i przed nią odpowiedzialnych.

Wynika z tego, iż dla stworzenia demokracji nie wystarczą wolne wybory, ale potrzebna jest także relatywnie wolna opinia publiczna. Wolne wybory przy skrępowanej opinii publicznej niczego nie wyrażają. Takie podejście rodzi kilka problemów:

O ile opinia publiczna istniała od początków społeczeństw, pojęcie to powstało dopiero w XVIII wieku. Termin ten nie należy utożsamiać w wolą powszechną(Russeaou) czy średniowieczną doktryną konsensu, jako że w opozycji do nich opinia jest niejednorodna i podzielona.

opinia - chodzi o opinię, nie wiedzę,

publiczna - określa jej genezę, przedmiot i zakres rozpatrywanych spraw,

opinia publiczna jest zatem - społecznością lub wielością społeczności, których opinie wchodzą w relacje z informacjami dotyczącymi rzeczywistości politycznej

rząd oparty na przyzwoleniu, powstaje w drodze wyborów, a tym samym na podstawie opinii elektoratu i jest na nią wyczulony - jest to twierdzenie kontrowersyjne, co wynika z tego, że na tym gruncie często dochodzi do wymieszania się teorii konsensu praz wyborczej teorii konsensu:

KWESTIA KONSENSU

Na gruncie teorii konsensu mieszają się dwa zagadnienia:

  1. co wyjaśnia konsens w odniesieniu do społeczeństwa?

    1. Każde społeczeństwo jest w bardziej lub mniej:

      • oparte na konsensusie lub konflikcie,

      • zintegrowane, podzielone lub zdezintegrowane,

      • homogeniczne bądź heterogeniczne

podczas gdy demokracja funkcjonuje w rożnych typach społeczeństw - stan społeczeństwa reprezentuje tu warunki mniej lub bardziej przyjazne działaniu demokracji - to nas prowadzi do drugiego pytania;

  1. co wyjaśnia konsens w odniesieniu do demokracji?

    1. Konsens to nie rzeczywiste przyzwolenie(nie każdy na coś przyzwala) opiera się on raczej na wiążącym współudziale, rozpatrywanym na poziomie:

      • wartości ostatecznych,

      • reguł gry,

      • konkretnych rządów i polityki rządów,

  2. można to przedstawić jako trzy poziomy konsensu Eastona:

mamy z nim do czynienia w społecznościach w ramach których wykształciła się „homogeniczna kultura polityczna” - podzielane są te same poglądy i wartości - nie jest on warunkiem koniecznym dla stworzenia demokracji(które funkcjonują także w społeczeństwach heterogenicznych), ale na pewno wyjątkowo sprzyjającym i świadczącym o stabilności i dojrzałości systemu, czasami jest osiągany na końcu,

jest to zgoda co do reguł walki politycznej, kwestii rozwiązywania konfliktów - bez tego przy każdej różnicy dojdzie do konfliktu - w demokracji jest to system rządów większości, bez przyzwolenia na tę metodę nie ma demokracji,

„w demokracji zgadzamy się nie zgadzać” - oznacza to że funkcjonuje porozumienie co do zasad rozwiązywania konfliktów i jest ona zabezpieczana przez system,

konsens dotyczący bieżącej polityki rządu - konflikt na tym tle jest wpisany w demokrację, która jest „rządzeniem przez dyskusję” - na trym poziomie może funkcjonować niezgoda(co do składu cy działania rządu, nie jego formy - bo to już II poziom konsensu), powinna ona jednak prowadzić do zmiany konsensu i nowego porozumienia(nowe rządy)

    1. w tym kontekście należy odrzucić konfliktową teorie demokracji, jako że zawsze system ten opiera się na porozumieniu i przyzwoleniu,

początkowo konsens miał mieć formę jednomyślności(np. jeszcze Rousseau), wszelką niezgodę i podziału uznawano ze destrukcyjne - później dopiero(Burke) uznano pluralizm społeczny i polityczny za zjawisko sprzyjające demokracji - nie chodzi tu jednak o „pochwałę konfliktu” a raczej uznanie dojścia do konsensu jako fundamentu trwania systemu,

konflikt utożsamia się z wojną, podczas gdy w demokracji występuje raczej różnica zdań, niezgoda

    1. pozostaje pytanie czy i jaki konsens tworzy lub jest niepożądany w demokracji?

TWORZENIE OPINII

Na powstawanie opinii publicznej maja wpływ trzy procesy:

  1. spływanie opinii z poziomu elit,

    1. zjawisko to dobrze opisuje model kaskadowy Deutscha, w którym opinie spływają w kaskady, w której możemy wyróżnić stopnie:

      • elit gospodarczych i społecznych,

      • elit politycznych i rządowych,

      • środków masowego przekazu,

      • przywódców opinii(ludzie faktycznie zainteresowani polityką, będący grupą odniesienia dla wyborców)

      • ogółu,

  2. opinie spływają do kolejnych „zbiorników”(stopnie kaskady), a na każdym poziomie dochodzi do przemieszania się wszystkich spływających tendencji w ramach dyskusji i różnicy poglądów co prowadzi do formowania nowych opinii - zróżnicowanych w zależności od aktywności, możliwości i zasobów kolejnych „zbiorników”,

  3. w obecnych warunkach wzrosło znaczenie poziomu środków masowego przekazu oraz przywódców opinii - skąd można by wnioskować iż w modelu kaskadowym stanowią one „wysokie uskoki” przelewające się i wchodzące w relacje z wszystkimi pozostałymi poziomami(w większym stopniu media)

  • wznoszenie się opinii:

    1. w ramach modelu kaskadowego można by stwierdzić że poszczególne zbiorniki „bulgotają” powodując przelewanie się pewnych opinii w górę - nie wyjaśnia to jednak niezwykłej (bardzo często) siły i dynamiki tych procesów, stąd model ten jest nie do zastosowania(w zasadzie miał mieć zastosowanie do polityki międzynarodowej, w której funkcjonuje społeczeństwo-widmo[Lippmann] zainteresowane sprawami politycznymi tylko kiedy bezpośrednio go dotyczy),

    2. na uwagę zasługują tu „grupy idei” - w związku z umasowieniem edukacji, wykształceni ludzi, którzy w modelu kaskadowym znajdowali by się w ostatnim zbiorniku, stanowią bardzo dynamiczną, aktywna i płodną grupę kształtująca opinie publiczną(kontr elity, elity na poziomie mas) - tym samym źródłem opinii staje się dół kaskady - można więc mówić o usamodzielnieniu się opinii publicznej

  • identyfikacja z grupami odniesienia:

    1. powyższe podejścia nie wyczerpują jednak tematu - opinie jednostek często wynikają z utożsamiania się z jakąś grupą: rodziną, grupami rówieśniczymi, pracowniczymi, partiami, klasami;

    2. opinia taka nie jest oparta na wiedzy czy informacji, a jedynie na wpływie pewnych grup na zachowanie jednostki, uczuciach i emocjach - informacje mogą być nawet zanegowane na rzecz utożsamienia się z grupą(Barelson)

    Każdy z modeli wnosi coś do ogólnej analizy powstawania opinii publicznej:

    AUTONOMIA KONTRA HETERONOMIA OPINII PUBLICZNEJ

    Panuje przekonanie że w każdym nowoczesnym społeczeństwie(demokratycznym tudzież nie) funkcjonuje opinia publiczna. Według autora jest to przekonanie błędne - szczególnie jeżeli mówimy o opinii publicznej, która może się przeciwstawić władzy.

    Należy tutaj zasadniczo rozróżnić opinie publiczną która jest:

    1. rozpowszechniona wśród ludzi - opinia uczyniona publiczną, w powierzchownym znaczeniu; w tym znaczeniu każde społeczeństwo może opinię publiczną posiadać,

    2. w pewnym stopniu przez samych ludzi formułowana - ludzie są podmiotem tworzącym opinię,

    podstawowym pytaniem jest więc, kiedy możemy mówić o autonomicznej opinii publicznej?

    Do lat 20-tych XX wieku - przed nadejściem totalitaryzmów i mass mediów - rozróżnienie takie nie istniało, opinia panująca wśród ludzi, była zawsze w większym stopniu formułowana przez nich samych. Spojrzenie to było wspólne także dla teorii polityki. Jednak w latach 40-tych zostało całkowicie zarzucone, w związku z obserwacjami „pełnego konsensu” w dyktaturach, opartego na narzuconej opinii.

    Wg Wilbura Schramma odrzucenie to było bezpodstawne i oparte o „patologiczny strach przed propagandą”, która wg niego(w oparciu o badania naukowe) nie miała aż takiego wpływu na społeczeństwa. Pogląd taki jest do dziś podzielany przez niektórych specjalistów od mediów i reklamy.

    Trzeba jednak zauważyć że dowody naukowe, na których opiera się Schramm dotyczą jedynie społeczeństwa USA, a co za tym idzie wnioski mogą być wyciągnę jedynie wobec niego - nie mówią one nic o obszarach na których badania nie były prowadzone, a tym bardziej o społeczeństwach do których dostęp jest niemożliwy.

    Pokutuje tutaj przekonanie, iż wiarygodne są jedynie dowody naukowe oraz że wszystko sprowadza się do różnicy stopnia(inne społeczeństwa/systemy są w jakimś stopniu podobne do naszych), co w połączeniu ze swoistą w naszym kręgu kulturowym „zachodniocentrycznością”, pozwala owym badaczom wyciągać z badan wnioski o społecznościach niebadanych. Podczas gdy, chcąc być w pełni zgodnym z kryterium, brak badań oznacza kompletny brak wiedzy.

    Sytuacja ta jest podtrzymywana przez środowisko naukowe.

    Jak w tym kontekście wypada porównanie autonomicznej i heteronomicznej opinii publicznej?

    Co czyni opinię publiczną autonomiczną?

    Nie ma tutaj miejsce na stopniowalność, pytanie dotyczy tego, czy państwo kontroluje, czy też nie, wszystkie narzędzie uspołeczniania oraz środki przekazu.

    Można tu wskazać dwa podstawowe warunki:

    1. system edukacyjny nie będący systemem indoktrynacji,

    2. istnienie licznych i zróżnicowanych ośrodków wpływu i informacji,

    Swobodna opinia publiczna jest pochodną policentrycznego ukształtowania środków przekazu i ich konkurencyjnego oddziaływania.

    ▫ Struktura policentryczna często poddawana jest krytyce, jednak postawiona w opozycji do unicentrycznego systemu tworzenia opinii, ujawnia wszystkie swoje zalety. Zachodni eksperci lekceważą policentryczność środków przekazu, ponieważ sami funkcjonują w systemie rozproszonym i równoważonym przez zróżnicowane ośrodki. W rzeczywistości jednak pełna kontrola nad mediami a także nad informacja która dociera do obywateli, jest techniczne możliwa, co pozwala na stworzenia potencjalnej pełnej dyktatury.

    ▫ Odwołując się do modelu kaskadowego, z demokratycznego punktu widzenia skuteczność formowania się opinii wiąże się z mieszaniem i „bulgotaniem” na wszystkich poziomach tworzenia opinii publicznej, oraz (czego Deutsch nie docenił) faktycznej przewodniej roli grup ideowych(w tym znaczeniu mediów, ośrodków ideologicznych, uczelni, itd.). Ważna dla demokracji jest więc także niehierarchiczna struktura wodowania opinii publicznej.

    W totalitaryzmie wszystko to zanika, kaskada jest hierarchiczna, państwo jest jedynym źródłem opinii któa jest tylko wzmacniana na kolejnych poziomach kaskady. Osiągane jest to poprzez:

    1. terror - surowe sankcje skłaniają ku propagowaniu idei nawet przez siebie nie podzielanych,

    2. mobilizację na poziomie lokalnym - niszczy potencjalne oddolne źródła opinii,

    co więcej działania te dotyczą wszystkich, nie ograniczają się jedynie do źródeł opinii, wszystko jest poddane głoszeniu propaganda fidei.

    System taki jest im bardziej jest zamknięty, tym bardziej jest skuteczny. Dla głoszenia jedynej prawdy, kwestia podstawową jest odcięcie społeczeństwa od zewnętrznych źródeł informacji i opinii.

    W ten sposób totalitaryzmu potrafią silnie zunifikować opinię publiczną i wykształcić przyzwolenie społeczne(systemy prawdziwie totalitarne). Opinia taka jest tworzona wśród ludzi tylko w sferze utożsamiania się(na innych poziomach tylko odbiera), ale i tutaj ulega zanikowi, w wyniku izolacyjnego działania państwa.

    ▫ Ciężko jest utrzymać system w takim zamknięciu, szczególnie jeżeli wokół funkcjonują systemy demokratyczne, które są potężnym czynnikiem destabilizującym. Jednak, pomimo to, totalitarna propaganda i tak osiąga główny cel, jakim jest totalna dezinformacja społeczności poddanej. Opinia publiczna ulega wyniszczeniu i sfałszowaniu.

    ● Powyższa konkluzja wskazuje na kolejny problem, jaka jest jakość informacji w systemach opozycyjnych do totalitaryzmu? W jakim stopniu policentryczny układ środków przekazu zapewnia prawdziwość informacji?

    ▫ krytyka obiegu informacji w demokracji skupia się na wskazaniu, iż w demokracji funkcjonuje oligopol medialny - władza informowania przysługuje nielicznym - konsument informacji jest bezsilny. Jednak doprowadzenie do równości producenta i konsumenta na runku środków przekazu, przyniosła by niewielkie zyski przy zawrotnych kosztach.

    „Maksymalizacja niekoniecznie oznacza optymalizację”, tak że pluralizm środków przekazu pozostaje tu czynnikiem przychylnym autonomicznej opinii publicznej Cała reszta zależy od uczciwości, etyki, itd. ale także krytycyzmu zarówno producentów jak i odbiorców.

    DEMOKRACJA WYBORCZA

    Wolne wybory przy zniewolonej opinii niczego nie wyrażają. W ten sposób opinia publiczna, staje się jednym z najważniejszych zagadnień związanych z tzw. demokracja wyborczą.

    Badania opinii publiczne, są przy tym przez autora, uznana za dziedzinę operującą wieloma, mocnymi dowodami.

    Wg Lane'a i Searsa:

    Opinia jest odpowiedzią udzielona na „pytanie” w danej sytuacji. A co za tym idzie, gdy pytanie lub sytuacja nieco się zmieni, można oczekiwać nieco innej odpowiedzi.

    Taka definicja rodzi problemy z ocena spójności opinii. Jak zauważa cześć krytyków teorii demokracji:

    w odniesieniu do abstrakcyjnych zasad respondenci na ogół zgadzają się ze sobą, natomiast przestają się zgadzać, kiedy dochodzi do konkretny zastosowań takich zasad.

    Jednak, jak wskazują Lane i Sears, przy interpretacji powyższych ustaleń musimy wziąć pod uwagę, to że:

    1. ideały nie mogą być wprowadzane w życie dosłownie,

    2. nie ma żadnej prostej drogi wywodzenia szczegółów implikacji z abstrakcyjnych zasad,

    3. zachowania werbalne, bez mierzenia ich intensywności, mogą być nieistotne,

    W kwestii opinii publicznej, bardzo ważnym zagadnieniem jest stan wiedzy społeczeństwa, a propos spraw publicznych. Badania nie pozostawiają tu wątpliwości, większość społeczeństwa reprezentuje sobą apatie, odpolitycznienie, ignorancję i brak zainteresowania , często opinia oparta jest nie na wiedzy lecz na niewyraźnych przeświadczeniach, kształtowanych pod wpływem emocji.

    Ustalenia te pociągają za sobą dwa problemy:

    1. Z czego ten stan wynika?

    Początkowo uważano, że prawo do głosu „nauczy” ludzi glosować i wyrobi zainteresowanie. Nie zdało to egzaminu, więc winę zrzucono na biedę i analfabetyzm, ograniczenie obu tych negatywnych zjawisk, nie dało jednak pożądanego rezultatu. Wysunięto wtedy trzy diagnozy i wynikające z nich terapie:

      1. Problem tkwi w informacji. Procesom informacyjnym stawia się trzy zarzuty

        1. niedostatku ilościowego,

    jest on niepoprawnie sformułowany, jako że w tej materii dotyczyć on może zarówno niedostatku jak i nadmiaru informacji(zalewania wiadomościami i szumu informacyjnego);

        1. tendencyjności,

    jako dominacja jednej linii np. ideologicznej; lepiej trafia w sedno, choć początkowy zarzut o tendencję prokapitalistyczną został odrzucony - jak wskazuje Plamenatz; dominuje język radykalny i socjalistyczny; wskazuje się raczej na antykapitalistyczne zapędy;

        1. słabości jakościowej,

    bardzo silny argument, media zniekształcają, świadomie i celowo tudzież nie, rzeczywistość;

    Rozwiązaniem tego problemu mogło by być zwiększenie odpowiedzialności(zmniejszenie zależności) autorów przekazów,

      1. Problem wiąże się z poziomem wykształcenia. Wskazuje się na pozytywną korelacje między stopniem orientacji politycznej a wykształceniem lub/i zamożnością - z której często wykształcenie wynika,

        1. jak wskazują badania, argument bogactwa dotyczy tylko społeczeństwa Ameryki(niska: frekwencja, mobilizacja partyjna i polaryzacja) , gdzie w mniejszym stopniu występują czynniki mobilizujące społeczeństwo w innych państwach(polaryzacja statusu, świadomość klasowa, itp.); dla innych systemów, brakuje tu przekonywujących dowodów,

        2. teza że informacja polityczna jest funkcję wyższych poziomów wykształcenia ma mocniejsze podstawy, jednak i tak nie można jednoznaczni stwierdzić ze ogólny wzrost poziomu nauczania powinien owocować konkretnym wzrostem liczby osób zorientowanych w polityce;

          • zdobywanie wiedzy w danej dziedzinie wymaga wysiłku i czasu, odbywa się to kosztem innych działalności; podejmować się tego będą tylko jednostki które mają w tym jakiś cel, którym to się opłaca,

    wg Converse: gdzieś pomiędzy górnym i dolnym skrajem masy wyborców dochodzi do drastycznego odwrócenia rachunku zysków i strat z poświęcenia uwagi polityce

    wg Schumptera,: typowy obywatel spada na niższy poziom mentalny, gdy tylko wkracza w dziedzinie polityki. Argumentuje i analizuje w sposób, który sam gotów byłby uznać za dziecinny w sferze rzeczywistych zainteresowań.

    W innych sferach, jeżeli się na czymś nie znamy, jesteśmy zachęcani do nieprzekraczania pewnych granic. Podczas gdy polityka jest uznawana za dziedzinę którą interesować się powinien każdy, ponieważ każdego dotyczy, i zachęca się wszystkich do zabrania głosu.