Apel Gadowskiego. Hałasujcie! - namawiam. "Diabli mnie biorą gdy widzę, co dzisiejsze władze wyprawiają z ruchem SKOK!"
opublikowano: 3 stycznia 2012
Rys. Andrzej Krauze
W latach dziewięćdziesiątych, kiedy wielu naszych polityków przejmowało się jeszcze tym co mówią i robią, logika Kalego - jeśli nawet była często stosowana - była jednak starannie maskowana.
Dziś okazuje się, że czasy zmieniły się o tyle, że Kali nie tylko mógłby śmiało ubiegać się o najwyższe urzędy w Polsce, ale rychło zostałby okrzyknięty największym filozofem etapu i śmiało mógłby odbierać największe nagrody, jako niepodważalny autorytet.
Przykłady kalizmu - kolesizmu sypią się nam pod nogi codziennie. Kalizm - kolesizm mówi, że jak reżyser Wajda kręci film „Tatarak”, to jest to film wybitny, a ci co odważą się przysnąć w trakcie seansu, to czystej wody chamy i buraki. Sam tego doświadczyłem podsypiając niegdyś na premierze
Jeśli Łysiak pisze kolejna książkę, to musowo jest to grafomania i dziadostwo, natomiast gdy Manuela Gretkowska popełnia kolejną rzecz, to naturalnie jest to arcyrzecz... arcydzieło in statu nascendi, w momencie gdy pierwsza ślina przychodzi jej na język. Jeśli jednak ta sama Gretkowska, pewnego dnia ogłosi, że patrioci są cool, a niepodległość trendy, to natychmiast dowiemy się, że jest to trzeciorzędna autorka z wyraźną nerwicą seksualną usytuowaną w tle jej twórczości. Słowem dawni zamiatacze prochu spod stóp marksizmu - leninizmu rychło znaleźli sobie nową doktrynę życia i działania.
Po co o tym wszystkim piszę?
Bo diabli mnie biorą gdy widzę, co dzisiejsze władze wyprawiają z ruchem SKOK - działających od dwudziestu lat Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo. Kredytowych.
Wydawałoby się, że w kapitalizmie miernikiem powodzenia jakiejkolwiek inicjatywy gospodarczej jest jej zysk, a jeśli do tego dochodzi liczna grupa klientów i dobre oceny z ich strony to jesteśmy bliscy ideału, tymczasem okazuje się, że w polskim kapitalizmie wszystkie te mierniki nie mają żadnego znaczenia.
SKOK - i z powodzeniem działają już ponad 20 lat, w tym czasie zdobyły prawie dwa i pół miliona członków i kapitał 14 miliardów złotych. Nigdy nie słyszałem o aferze z udziałem SKOK - ów, słyszałem za to o tym, że w obawie przed nadciągającym kryzysem, ludzie uciekają z wielkich banków i lokują swoje oszczędności właśnie w SKOK - ach.
Spółdzielcze Kasy są także żywym zaprzeczeniem twierdzenia o tym, że Polacy nie są predestynowani do odnoszenia sukcesów na rynku kapitałowym.
SKOK - i operujące wyłącznie polskim kapitałem, zarządzane przez Polaków i nie importujące monstrualnie drogiego „know how” z zagranicy, radzą sobie coraz lepiej.
Im bardziej jednak rosną SKOK - i, tym bardziej kwaśne miny mają premier i jego współpracownicy. Dlaczego?
Źródłem kłopotów SKOK - ów jest to co powinno być chlubą każdej instytucji finansowej - niezależność. SKOK - i nie tylko, że mają czelność być polskie, to jeszcze jako polska instytucja śmiały odnieść sukces!
Skandał - jak wyszeptałaby Luna Brystygierowa w swojej najczystszej polszyźnie.
SKOK - i mają czelność wieszać w swoich placówkach krzyże, wspierać inicjatywy propagujące polską kulturę i historię - to rzeczy, których w dzisiejszej Polsce władza nie wybacza.
Tak więc zaprzyjaźnione z Andrzejem Wajdą i rządem media nie zostawiają na SKOK - ach suchej nitki.”Gazeta Wyborcza” nieomal otwartym tekstem wskazuje na SKOK - i jako na instytucję quasi przestępczą. Nie potrzebuje na to żadnych dowodów, wiadomo, że jak organ Adama Michnika o czymś zawyrokuje to tak jest, a jak nawet nie jest, to tym gorzej dla tego „nie jest”.
SKOK - i mają swoje zdanie, a to w ustroju kalizmu - kolesizmu zbrodnią jest niewybaczalną.
Kiedy tak spoglądam na skoordynowany i najwyraźniej starannie zaplanowany atak na SKOK - i, to odnoszę wrażenie, że już to gdzieś widziałem.
Kiedyś już zjednoczone siły telewizji, radia i prasy, wspierane przez zastępy urzędników przystąpiły do rozprawy z wrażą instytucją.
Skoro SKOK - i mają tyle kasy, to przecież najlepiej je przejąć (po leninowsku znacjonalizować, czyli poddać kontroli kolesi) i w rezultacie napaść się ich pieniędzmi. Niedopuszczalne jest bowiem to, aby ktoś spoza kalizmu - kolesizmu zarabiał i na dodatek jeszcze prowadził swoje interesy uczciwie. Ta uczciwośc jest może nawet najgorsza, bowiem kłuje w oczy i pokazuje, że można.
No a jak oni uczciwi, to my znaczy się my, złodzieje, czy jak?
- kołata się w spracowanych głowach ministerialnej czeredy.
Jako człek przekorny i starający się myśleć niezależnie polecam Państwa uwadze sytuację jaką kreują rządowe media i sam rząd woków SKOK - ów.
Jest to kolejny probierz prawdziwych intencji tych, którym obecny system władzy służy najbardziej. Władza niekontrolowana staje się zagrożeniem dla samej siebie, a na przykładzie postępowania wobec SKOK - ów widać, że władzy, nawet gdy myśli pokrętnie i nieracjonalnie, sprzyjają sądy, trybunały i łaskawie nam panujący Pan Prezydent (unieważnił de facto 70 z 72 zastrzeżeń jakie wniósł jego poprzednik w kontekście ustawowych pomysłów na rozprawienie się ze SKOK - ami).
Skoro tak jest, to proszę ludzi oglądających sytuację podobnie jak ja, aby hałasowali i korzystali ze swoich obywatelskich uprawnień (zanim nie zakażą tego kompletnie) w obronie niezależności Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo - Kredytowych.
Im więcej wyłomów w systemie, tym więcej wolności dla nas, a Kasy na pewno są ważnym wyłomem w murze kalizmu - kolesizmu i to wyłomem, który ma czelność się poszerzać.
Nie przepadam za żadnymi formami kolektywizmu, ale dla SKOK - ów czynię wyjątek i proszę o intensywne patrzenie władzy (egzekutywie i sądowniczej) na dłonie.
Być może jak zaczniemy hałasować, to komuś w Trybunale Konstytucyjnym zadrży rączka i nie przyłoży jej do działań nieprzyzwoitych.
Hałasujmy w obronie SKOK - ów choćby tylko po to, aby oni nie mieli nas już całkiem w garści!!!