3 rozdział, praca mgr


III Analiza badań własnych.

1.Wprowadzenie.

Analizę badan własnych przeprowadzę w kilku punktach. Punkty te odpowiadać będą kolejno metodom i technikom, które zastosowała w tych badaniach. Przeprowadzenie badań miało na celu poszerzenie i uzupełnienie wiedzy badacza na temat oddziaływania mediów, a w szczególności telewizji i proponowanych przez nią reklam, na dziecko w starszym wieku przedszkolnym. Obszarem moich zainteresowań w czasie ich przeprowadzania było zaobserwowanie wyrażanych emocji w czasie emitowanych reklam oraz projekcja rozumienia i interpretacji reklamy telewizyjnej pod postacią testu niedokończonych zdań i rysunku. Badania przeprowadziłam jak już wcześniej wspomniałam w Przedszkolu nr 5, w grupie 5-6-latków w tzw. grupie starszaków. Grupa ta liczyła 21 osób, a w tym 9 dziewczynek i 12 chłopców. Prace badawcze przeprowadziłam w bardzo sympatycznym i otwartym na propozycje zespole dzieci jak i nauczycielek.

2.Omówienie scenariusza zajęć.

Wchodząc do sali wzbudziłam swoją osobą i obecnością duże zainteresowanie. Dzieci bez namysłu i z osobliwą ciekawością zapytały - Po co pani do nas przyszła? Założeniem moim wybierając obserwację uczestniczącą ukrytą zaplanowałam, że dzieci bardziej naturalnie i swobodniej bez ograniczeń i sztuczności, chętniej będą uczestniczyć w zajęciach, jakie dla nich przygotowałam i dlatego z perspektywy badacza najtrafniejszą odpowiedzią było zaznaczenie tego, iż przyszłam pobawić
się z nimi. Część dzieci zadowoliła taka odpowiedź i powróciły do uprzednio wykonywanych czynności. Jednak u niektórych dociekliwość była silniejsza i dalej pytały, w co będą się bawić, odpowiedziałam wówczas, iż będzie to dla nich niespodzianka. Próbowali odgadnąć i wymyślali zabawy, w które bardzo lubią się bawić w czasie pobytu w przedszkolu. Były ciekawe i wręcz nie mogły się doczekać, co może ich spotkać na dzisiejszych zajęciach. W międzyczasie chłopcy budowali z klocków, zajmowali się samochodami urządzając wyścigi, dziewczynki zaś bawiły się w kąciku lalek, rysowały przy stoliku oraz układały puzzle. Gdy już wszystkie dzieci zgromadziły się w sali nadszedł czas na sprawdzenie obecności i przygotowanie się do śniadania.

Do obowiązku dzieci należało posprzątanie sali, co było równoznaczne
z odłożeniem wszystkich zabawek na miejsce. Następnie ustawiły się w pociąg
i wyruszyły na piętro by umyć rączki, a towarzyszyła temu piosenka o tematyce wiosennej. Po powrocie do sali dyżurni przygotowali stoliki i starszaki zabrały się do jedzenia śniadania. Zjadły umyły raczki i nadszedł czas na zaplanowane i oczekiwane
z niecierpliwością zajęcia. Realizację zajęć oparłam o wcześniej przygotowany scenariusz zajęć. Każdy punkt owego scenariusza miał swoje przeznaczenie
w odpowiedzi na postawione pytanie problemowe. Rozmowa z dziećmi pozwoli na zaszeregowanie miejsca telewizji w życiu codziennym dziecka. Doprowadzi również do zorientowania się, jak dzieci rozumieją telewizję oraz jak ważne miejsce zajmuje. Dyskusja da możliwość na sklasyfikowanie, tego, co jest najważniejsze w telewizji oraz ukaże wiadomości ogólne dziecka dotyczące telewizji. Wypowiedziane sądy staną się przewodnikiem po badaniach. Po rozmowie zaplanowałam projekcję filmu w czasie, którego łatwiejsze będzie zaobserwowanie tego jak dzieci wyrażają swoje emocje podczas oglądania reklam. Kolejnym etapem będzie narysowanie, przedstawienie siebie w czasie spędzanym przed telewizorem, ale ze szczególnym uwzględnieniem oglądania reklam. Badanie moje zakończę wywiadem w formie testu niedokończonych zdań, który poprzez szereg zdań ułatwi opis dziecka widzącego otaczającą rzeczywistość związaną z tym medium. Jak definiuje telewizję oraz jak postrzega reklamy? Będzie to projekcja rozumowania oraz odczuć związanych z reklamami.

Tematem przewodnim owych zajęć było hasło „Telewizja i ja”. Zajęcia rozpoczęłam od opowiedzenia dzieciom intencji mojego przyjścia do przedszkola.
W szczególności uwzględniłam wątek telewizji, czym jest, co w niej oglądamy, co się nam podoba. Poprosiłam dzieci o zrobienie wizytówek tak, aby żadne dziecko nie było dla mnie anonimowe. Każde z nich dostało ode mnie kartonik w kształcie prostokąta,
na którym poprosiłam, o wpisanie swojego imienia. Część dzieci nie potrafiła wykonać tego zadania, więc prosiły o pomoc. Dziewczynki pięknie ozdobiły napisane imię - kwiatkami lub kolorowały pogodnymi odcieniami, chłopcy natomiast zrobili je bardzo szybko bez zbędnego przywiązania do szczegółów. Wchodząc do grupy jako osoba obca również wykonałam dla siebie wizytówkę ze swoim imieniem. Ważne było nie tylko to by rozpoznać imię każdego, ale też to by moje imię stało się jawne. Dziecko poczuje, że jest bezpieczne i ma wokół siebie znane mu osoby.

2.1 Rozmowa na temat telewizji i reklamy.

Usiedliśmy razem na dywanie dzieci bardzo chętnie usiadły naprzeciwko mnie poprawiając swoje wizytówki tak abym wszystkich widziała i wiedziała, kto jak
się nazywa.

Zajęcia rozpoczęłam od rozmowy na temat telewizji. Wstępne pytanie brzmiało, co robią dzieci podczas pobytu w domu. Najczęstszymi odpowiedziami było
to, że najchętniej bawią się zabawkami, układają klocki, rysują, bawią się
z rodzeństwem, spędzają czas z rodzicami lub oglądają bajki w telewizji, z kolei chłopcy dopowiadali, że grają w gry na komputerze. Zamiarem moim po zadaniu tego typu pytania było zorientowanie się czy dzieci w ogóle oglądają telewizje, czy zajmuje ona jakieś miejsce w trakcie czasu wolnego. Z odpowiedzi dzieci można rzeczywiście wywnioskować, że jest to jedna z tej formy odpoczynku. Może niewiele dzieci odpowiedziało, że to właśnie robią, gdy są w domu, ale gdy jedna z dziewczynek zaczęła opowiadać o oglądaniu ulubionej bajki większość dzieci także podniosła rączki i bardzo chciała opowiedzieć, co one oglądają w telewizji i jaki program najchętniej oglądają.

Dziecięcy świat również dopuszcza telewizję jako jeden ze środków rozrywki toteż moim kolejnym pytaniem było zorientowanie się czy dziecko w wieku przedszkolnym potrafi odpowiedzieć i wie, co to jest telewizja. Odpowiedzi były różne. Najbardziej charakterystycznymi było podkreślenie przez dzieci, że jest to coś, w czym można oglądać bajki. Niektóre dodawały, że jest to taki kwadrat z ekranem, gdzie lecą programy dla dorosłych, a one nie mogą tego oglądać. Zaznaczały bardzo wyraźnie,
że telewizja służy im tylko i wyłącznie do oglądania bajek. Niewielu z moich rozmówców nie potrafiło uściślić, co to jest telewizja nie mieli w związku z tym żadnych skojarzeń. Kontynuując rozmowę poprosiłam, aby dzieci odpowiedziały mi,
co można zobaczyć w telewizji, co im się podoba, a co nie. Wywołało to ogólny chaos każdy miał coś do powiedzenia, chciał podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Wydawać by się mogło, że po pierwszym pytaniu telewizja zajmuje bardzo mało czasu w życiu dziecka, że nie proponuje nic ciekawego, bo przecież tylko cześć dzieci odpowiedziała, że w domu właśnie tak spędzają czas, a jednak z obserwacji zachowania dzieci można wyciągnąć jednoznaczny wniosek, że jest to jedno z wielu mediów, które istnieje i jest bardzo zakorzenione w życiu dziecka. Widać, że dzieci w starszym wieku przedszkolnym oglądają telewizję i mają na jej temat wiele do powiedzenia.

Najlepszym wyjściem w tej sytuacji było poproszenie, aby każdy po kolei mógł powiedzieć, jakie programy widział w telewizji i miał szanse wypowiedzieć się, co mu się podoba w telewizji, a co go drażni. Odpowiedzi, co można oglądnąć w telewizji były podobne. Dzieci wymieniały, że w telewizji można zobaczyć programy dla dzieci
i tu wymieniały program „Budzik”, „5-10-15”, „Ziarno”, „Hugo”, „Duże dzieci”. Przedszkolaki wymieniały jeszcze inne, jednak te wymienione podawane były najczęściej. Koleją audycją, którą dzieci zapamiętały to wiadomości, informacje, wieczorynki, a wśród nich wymieniali m.in. „Smerfy”, „Lippy i Messy”, „Tabaluga”,
i inne. Chłopcy dopowiadali, iż w telewizji można zobaczyć nie tylko bajki puszczane przed wiadomościami, ale te emitowane popołudniu, kiedy przychodzą z przedszkola. Oglądają wtedy swoje ulubione bajki o pokemonach, wojownikach z kosmosu i jeszcze kilka tytułów, ale zawsze o tematyce związanej z różnego rodzaju walkami pomiędzy dobrem, a złem. To, co dzieci wymieniały oprócz bajek to filmy, zaznaczając, że dla dorosłych, bo rodzice nie pozwalają im oglądać. Takie odpowiedzi bardzo śmieszyły dzieci, bo stwierdzały, że i tak ukradkiem spoglądają na ekran. Przedszkolaki wymieniały jeszcze: mecze piłkarskie, programy o samochodach, oraz różnego rodzaju filmy o zwierzętach. Podały również, że w telewizji można zobaczyć reklamy. Jest to też jedna z propozycji telewizji, która została zauważona. Można było zaobserwować, że część dzieci nie była zadowolona z tego, że reklamy istnieją. Z żalem w głosie kwitowały, że reklamy są głupie.

Na odpowiedz, co im się w telewizji podoba padały różne odpowiedzi podoba im się, że można oglądać bajki, że można pośmiać się z niektórych programów, że rano leci „Budzik”. Najbardziej dzieciom nie podoba się w telewizji to, że nieraz nie ma,
co oglądać, że lecą nudne filmy dla dorosłych. Do gustu nie przypadło im również,
że ich ulubione programy lub bajki przerywane są reklamami. Jak powiedział jeden
z chłopców „ile można oglądać tych reklam przecież one są głupie”. Wypowiedź
ta bardzo rozśmieszyła resztę dzieci, które już tylko to powtarzały.

Postanowiłam trochę bardziej wgłębić się w temat reklamy czy rzeczywiście tak jest, że dzieci ich nie oglądają. Postanowiłam zapytać bezpośrednio o tę kwestię, stwierdziły prawie chórem, że reklam nie oglądają. Pojedyncze osoby powiedziały tylko, że są śmieszne, a jeśli już to najczęściej spoglądają na nie przed i po bajce. Większość dzieci nie zainteresował wspomniany temat bardziej wolały rozmawiać
o bajkach, bo gdy pytałam pojedyncze osoby o to czy oglądają reklamy udzielały odpowiedzi, w której identyfikują ją z tytułem bajki.

Poprosiłam ich jeszcze o jedno, a przed tym zapowiedziałam, że mam dla nich niespodziankę w postaci kasety wideo, którą oglądniemy wspólnie. Mianowicie zapytałam czy, jeśli już zauważają reklamy to czy mają wśród nich ulubione. Tytuły bajek owszem podawały, ale gdy tłumaczyłam, że nie pytam o bajki żadne nie udzieliło mi odpowiedzi. Tylko jeden chłopiec imieniem Kuba odpowiedział, że jego ulubioną reklamą jest reklama telefonów komórkowych, bo jak dalej tłumaczył już niedługo mama mu kupi. Wydawałoby się, że rzeczywiście jest to grupa odbiorców, która nie klasyfikuje reklamy do repertuaru ulubionych audycji w telewizji. Stwierdziłam tak zaraz po rozmowie jednak późniejsza obserwacja zaprzeczyła temu stwierdzeniu.

Zatrważająca była odpowiedz jednej z dziewczynek, która podała, że oglądała
z mamą wczoraj wieczorem film dla dorosłych gdzie ciągle się całowali i bardzo jej się podobał. Pierwsze, co przyszło na myśl badaczce to fakt jak mała jest świadomość dorosłego o wyrządzaniu krzywdy tak młodej osobie

2.1.1 Refleksja autora.

Moim zdaniem kontrola nad tym, co dziecko ogląda powinna być właśnie
w gestii dorosłych, bo na wejście w świat dorosłych przyjdzie czas, gdy dziecko osiągnie określony wiek, ułoży swój światopogląd i będzie świadome tego, że na pewne sprawy jest czas, gdy jest się małym, a na inne w czasie dorosłości. Nie powinniśmy tej małej główki zaprzątać sprawami, które ciężko mu jeszcze pojąć. Rodzice muszą zdać sobie z tego sprawę, że dzieciństwa nie da się cofnąć, a to właśnie oni są od tego by przebiegało ono w beztrosce, pomimo istnienia świata dorosłych, na który przyjdzie czas i dla młodego człowieka. Prowadząc dalszą rozmowę zmartwił mnie fakt,
że w większości dziewczynki często oglądają z mamą serial „M jak miłość”.

Lenistwo rodziców i brak czasu na zabawę z dzieckiem doprowadza właśnie do tego, że dzieci trąca swoje dzieciństwo i już w takim wieku stają się niewolnikami tego rodzaju programów. Dzieci podobnie jak dorośli czas podporządkowują programowi
telewizyjnemu, co świadczy o braku czasu na zabawę. Dzieci z naturalną sobie śmiałością opowiadają o fakcie oglądania programów telewizyjnych dla nich nie przeznaczonych i nie ma dla nich w tym nic dziwnego.

Dobrym tematem rozprawy naukowej byłoby zbadanie jak bardzo dzieci zaangażowane są w świat dorosłych. Jak rodzice organizują dziecku czas, z czyjej perspektywy dziecko patrzy na świat. Ważne jest też odpowiedzenie na pytanie jak rodzice kontrolują to, co dziecko ogląda. Przeglądając literaturę do tematu mojej pracy nie spotkałam się z rozprawą na ten temat, jeżeli już takowa powstała to należałoby uświadomić rodziców, co się dzieje, gdy nie mają kontroli nad dzieckiem lub zbyt mocno zajęci są sobą, swoją organizacją czasu, że przyjmują z łatwością dziecko,
bo swojego grona. Nie należy to do przedmiotu tej rozprawy, lecz badania, jakie przeprowadziłam dały mi jako przyszłemu pedagogowi dużo do myślenia na ten temat. W głębi własnych przeświadczeń wiedziałam, że telewizja oddziałuje na dziecko,
ale nie sądziłam, że ma to tak daleki zasięg w duszy dziecka, a w czynach dorosłych. Dlatego ośmielam się twierdzić, że rodziców należy uświadamiać, co się dzieje, gdy nie ma się czasu na dziecko, zaczyna ono wplatać się w świat dorosłych za samym jego przyzwoleniem.

2.2 Wnioski końcowe.

Po rozmowie mogę stwierdzić, że telewizja bardzo często uczestniczy
w spędzaniu wolnego czasu przez dziecko. Służy im ona przede wszystkim do oglądania ulubionych bajek i programów. Z rozmowy wywnioskować można również, że towarzyszy ona nie tylko, gdy oglądają bajki, ale również jest obecna w ich życiu rodzinnym. Dzieci z braku zainteresowania innymi formami spędzania wolnego czasu
i za przyzwoleniem rodziców zainteresowanie swoje rozszerzają do oglądania programów przeznaczonych dla rodziców. Jak już wcześniej pisałam dorośli zajęci swoimi sprawami nie potrafią organizować zajęć dla dzieci. Łatwiej im jest przyzwolić na wspólne oglądanie ich ulubionych audycji niż pobawić się z potomstwem.

Nieunikniony jest udział dziecka w życiu rodzinnym, iż jest to jego naturalne środowisko. Poddaje się on tym samym organizacji dnia przez dorosłego. Chociaż nie potrafi jeszcze pojąć, czym jest telewizja stanowi ona dla niego najatrakcyjniejszą formę spędzania czasu. Atrakcyjność ta spowodowana jest emitowaniem nie tylko propozycji dla nich samych, ale możliwością spędzania czasu z rodzicami.

Z przeprowadzonej rozmowy wnioskuję, że przedszkolaki chętnie korzystają
z telewizji. Potrafią wymienić zalety i wady tego medium oraz propozycje programów najchętniej oglądanych. Analiza wypowiedzi dzieci na temat telewizji i towarzyszącej jej reklamie, mogłaby potwierdzić, iż nie są one przez dzieci tolerowane. Jednak to,
co udało się zaobserwować w późniejszym etapie badań to fakt, iż mają one swoje odzwierciedlenie w zachowaniu dzieci.

3. Obserwacja.

Postanowiłam, że teraz jest najlepszy moment na to, by zaprosić dzieci na projekcję filmów reklamowych. Wszystkie dzieci bardzo chętnie powędrowały razem ze mną do sypialni gdzie znajdował się telewizor. Dzieci rozsiadły się na dywanie były podekscytowane, co może przedstawić ten film. Przedszkolaki były wręcz przekonane, że będzie to bajka. Rozczarowało ich, że będzie to film poświęcony w zupełności reklamie. Nawet po skończeniu oglądania dzieci z niecierpliwością czekały, aż w końcu zostanie wyemitowany film animowany. Były zawiedzione, że tylko to im zaproponowałam. Jednak dały się przekonać, że lepiej po tych zajęciach będzie jak pójdziemy pobawić się na plac zabaw znajdujący się przed przedszkolem.

3.1 Zachowanie dzieci.

Dostrzegając reklamy część dzieci była wręcz zauroczona tym, co widziała
i słyszała. Przerażające było jednak to jak w większości 5-latki siedzące najbliżej telewizora były bez reszty pochłonięte przekazem reklamowym. Kilkoro z widzów leżało na dywanie i można by pomyśleć, że nie interesowało ich, co jest wyświetlane jednak głębsza i dokładniejsza obserwacja przekonała mnie o tym, że dzieci te były wpatrzone, ale nie reagowały na to, co się wokół nich działo. Grupa dziewczynek
w wieku 6 lat niezbyt zainteresowana przygotowaną prezentacją siedziała z boku tylko, od czasu do czasu spoglądając na ekran. Chłopcy w wieku 6 lat interesowali się,
ale tylko reklamami związanymi z mechanizacją i tymi dla dzieci, ale najbardziej nudne jak sami zaznaczali są reklamy dla „bab”, czyli jak udało mi się ustalić były to reklamy kosmetyków, ubrań, zup i przypraw. U dwójki siedmiolatków chłopca i dziewczynki, siedzących obok mnie dało się zaobserwować i usłyszeć, że nie są tak bardzo oszołomieni tym, co widzą. Owszem oglądali je, na większość reagowali śmiechem, podobały się im. Stwierdzali jednak, że niektóre są nudne, że nie prawda, co tam mówią, więc można pomyśleć, że wydawali bardzo rozsądne sądy.

Świat siedmiolatka skierowany jest na większą analizę tego, co się dzieje wokół niego. Dziecko zaczyna zdawać sobie sprawę, że trzeba odróżnić świat realny
ze światem fikcji. Nie może to nas dziwić, bo rozwój dziecka zakłada, że wchodzące w młodszy wiek szkolny młody człowiek potrafi powstrzymać się na bacznej obserwacji rzeczywistości i większość rzeczy ujmuje takimi, jakimi są, ą nie, jakie chcieliby żeby były.

Co się działo z dziećmi, które siedziały najbliżej ekranu? Jak już wcześniej wspomniałam były to w większości pięciolatki. Jeżeli chodzi o reklamy dla dzieci
to wywoływały one u nich ogromną radość-widać było, że nie tylko buzia się śmiała, ale całe ciało dziecka tańczyło tak jak zagrała muzyka, a przy tym potrafiły powtórzyć usłyszany tekst. Widoczne było bardzo jak dziecko z niecierpliwością, zaciekawieniem, ogólnie mówiąc jak bardzo emitowało podniecenie z wnętrza tej małej osóbki. Całym sobą chciało ten przedmiot, pragnęłoby był jego. Jeżeli mowa o reklamach dla dorosłych to w mniejszym stopniu można było zauważyć skupienia na nich. Oglądały je, ale nie wzbudzały one większego zaciekawienia. Inaczej było,
gdy rozpoczynały się reklamy produktów, które dzięki działaniu rozwiązywały problemy przykładem może tu być reklama Domestosu, która wywołała
u pięcioletniego widza zdumienie i oszołomienie, iż udało się zniszczyć brud. Towarzyszyły temu okrzyki radości „zobaczcie, wow, udało się”, poczym dzieci głośno zaczynały się śmiać. Reklamy samochodów powodowały, że dzieci wstawały, aż żeby podskoczyć lub, zawarczeć jak prezentowane auto. Przepychały się, by mieć miejsce na chwilę szaleństwa, co powodowało, że stawały się nawet agresywne. Chwilę wyciszenia można było zauważyć, gdy pociechy ujrzały reklamę banku bądź serka Almette, wtedy dzieci cichutko nuciły melodię, a emocje związane z poprzednią reklamą stopniowo opadały. Maluchy siedziały z wielkim oczekiwaniem, co jeszcze zostanie im zaproponowane dostrzec można było, że pragną wrażeń.

Sześciolatki to grupa podzielona na tych, co w ogóle nie zainteresowali się seansem, tych, co od czasu do czasu spoglądali oraz na część, która czekała na swoje ulubione reklamy i w tym momencie pokazywała swój repertuar emocjonalny. Osoby nie zainteresowane to dziewczynki siedzące pośrodku sali, które w momencie puszczania filmów reklamowych wolały czesać sobie włosy i rozmawiać na inne tematy. Nie starałam się zainteresować ich filmem, skoro nie chciały oglądać
to przymusem niczego nie osiągnęłabym, pozostawiłam je samym sobie. Grupa spoglądających od czasu do czasu to część dziewczynek i chłopców. Większość z nich czekała z nadzieją, że w końcu oglądną bajkę. Zerkając na ekran, można było zauważyć na ich twarzy uśmiech. Pomimo barier mogę stwierdzić, że reklama oddziałuje na emocje dzieci. W dużej mierze okazywały złość z powodu dużej ilości reklam,
a przeplatało się to ze zniecierpliwieniem. Jednak reklamy, na, które zwracali uwagę
to promocja produktów dla dzieci np.: chipsy, serka Monte, w których dostrzegały elementy animacji, wiele ujęć i tyle samo efektów dźwiękowych. Część z pośród maluchów leżała, bądź wygłupiała się w kącie sali, ale na wymienione reklamy podnosili się wymóc oglądnąć. Zaczynały, wtedy śpiewać i poruszać się w rytm muzyki, co świadczy o wzbudzaniu w nich ciekawości i radości z nietuzinkowych efektów specjalnych.

Grupa dzieci, która czekała na ulubione reklamy to siedzący po drugiej stronie sali chłopczyk imieniem Kuba i jego dwóch kolegów oraz dwójka siedmiolatków siedzących obok mnie. Powodem, dla którego udało mi się zapamiętać imię tego chłopca to największa podatność na oglądane fragmenty.. W czasie oglądania ulubionych reklam, którymi były reklamy samochodów, telefonów, olei do silników (gdzie występowały roboty), chipsów oraz produktów, w których występowały potwory, roboty i wszystko, co niejednego pięciolatka przerażało. Wspomniany chłopiec w trakcie reklam absorbował całą grupę. Kiedy widział reklamę telefonu komórkowego wstawał i oznajmiał, że to najfajniejsza rzecz na świecie i dodawał,
że kupi sobie, bo mama mu obiecała. Będzie wtedy dzwonił wszędzie i zaczynał udawać, że ma w ręku telefon i dzwoni. Wiele w nim było uczucia złości i chęci posiadania, że wszyscy obecni musieli się o tym dowiedzieć. Kiedy pojawiały się reklamy chipsów, w których ukryte były jakieś niespodzianki w postaci żetonów z bajek wtedy wstawał i pokazywał jakie to zna sztuki walki. Wymachiwał wtedy rękoma
i nogami tak jakby walczył.

Pomyślałam sobie, wtedy ile podniecenia i gniewu, a przy tym ile agresji wzbudza w nim tak z pozoru niewinna reklama. Wspomnę jeszcze o reklamie oleju
do silnika, gdzie występowały roboty wtedy chłopiec, aż cały chodził był podniecony, jego ciało aż całe dygotało wymóc ich naśladować. Jego koledzy, którzy siedzieli koło niego mieli w nim wzór, bowiem reagowali podobnie jak on, robili to, co on, wraz
z uczuciem podniecenia, które nie można udawać, krótko mówiąc byli tak samo zawładnięci oglądanymi obrazami. W czasie, gdy nie było ich ulubionych reklam bawili się samochodami przyniesionymi z sali zabaw i wtedy również wydawali się pochłonięci i zafascynowani tym, co robią.

Dzieci, które siedziały obok to dwójka siedmiolatków jak już wcześniej wspominałam siedzieli i z pełnym spokojem oglądali reklamy wydając jedynie sądy,
co do ich treści. Część z nich wcale im się nie podobała. Chociaż dla dziewczynki interesujące były reklamy dla pań związane z przyborami do malowania, śmiała się, gdy widziała reklamy dla dzieci związane z prezentacją lalek i akcesoriami z nimi związanymi. Chłopca natomiast nudziły reklamy dla dorosłych, ciekawość wzbudzały reklamy dla dzieci i związane z motoryzacją. Jednak nie zauważyłam
by w czasie ich oglądania uzewnętrzniał jakieś emocje, owszem mówił głośno, że ta akurat mu się podoba, ale nie było widać tak jak u dzieci siedzących blisko telewizora
i u Kuby, szaleństwa i podniecenia w czasie oglądania.

Dzieci te bardziej hamowały okazywanie emocji, ale wynika to z okresu rozwojowego, w który weszły. Młodsze dzieci nie panowały nad tym, co się z nimi działo w czasie, gdy oglądały, dlatego tak dokładnie można wymieniać, jakie emocje kierowały dzieckiem i podczas, których reklam. Cieszyło mnie, że pewna część dzieci, pozostaje obojętna wpływowi reklam, z drugiej strony zatrważające jest, że jeśli już oddziałuje to potrafi w dziecku wywołać te negatywne rodzaje uczuć. Zastanawiam się, jaki wpływ ma to na rozwój dziecka.

3.2 Wnioski z obserwacji.

W trakcie oglądania zmieniłam zdanie na temat tego, że reklama nie zagościła
w sercach dzieci. Kaseta przedstawiała fragmenty z różnych stacji telewizyjnych między innymi z Polsatu, TVN, nadmienić tu mogę, że te stacje najbardziej bombardują widza emitowanymi reklamami, oraz TVP 1 i TVP 2. Reklamy te również nagrywane były o różnych porach dnia. Przedstawiały produkty nie tylko dla dorosłych i o nich samych, ale dla dzieci i o dzieciach, z uwzględnieniem animowanych. Nagranie tylko jednego rodzaju reklam nie oddałoby zamierzonego efektu, bowiem dzieci oglądając telewizje w różnych porach dnia są odbiorcami emitowanych wówczas reklam.

W trakcie pracy wiele nerwów przysporzyło mi nagranie wielu różnych reklam. Sama w tym momencie jako widz i obserwator tego typu przekazu byłam zmęczona ciągłą powtarzalnością tych samych bloków reklam.

Oglądanie tego typu komunikatu działało na mnie bardzo irytująco, a należy też wspomnieć jak bardzo wyczerpująca była to praca. Mam wrażenie, że promowana konsumpcja jest bardzo ważna w tych czasach. Producenci wszelkimi chwytami starają się dotrzeć do każdego odbiorcy i natrętnie wręcz starają się każdą chwilę wykorzystać na prezentacje produktu. I co najgorsze jak zauważył w swych badaniach Paweł Kossowski reklamy są głównie dla dzieci, bo to one powodują, że dorośli kupują za ich namową dane produkty. Zastosowanie obserwacji w moich badaniach było najodpowiedniejszym wyborem metody, która najlepiej odda to, co dzieje się
z dzieckiem w czasie, gdy ogląda reklamę.

Entuzjazm dzieci jak już wcześniej wspominałam opadł, gdy zobaczyły, że będą oglądały tylko reklamy. Jednak w czasie pokazu udało się badaczowi najwięcej zaobserwować. Szczególne znaczenie miało dla mnie dostrzeżenie zjawiska, kiedy reklamy oddziaływają na emocje dziecka, czyli na ciekawość, podniecenie, złość, radość, gniew przeradzający się w agresje. Ważne również było zaobserwowanie jak dziecko wyraża wyżej wymienione emocje w czasie emisji reklam telewizyjnych. Na
to głównie starałam się zwrócić swoją uwagę. Bardzo łatwo można było zauważyć,
że dzieci mimo tego, że mówiły, że reklam nie oglądają i nie lubią, o czym wspominały, to znają na pamięć niektóre z nich. Potrafią powiedzieć z pamięci cały tekst z reklamy lub przed jej zakończeniem podać tekst, jaki usłyszeć można na końcu.

W czasie, gdy prowadziliśmy rozmowę, dzieci na pytanie o ulubioną reklamę wymieniały tytuły bajek. Wynika to z faktu, że jedna i druga jest bardzo atrakcyjna, kolorowa ma wiele efektów dźwiękowych i towarzyszy dziecku tak często jak ogląda telewizje nawet wtedy, gdy czeka na bajkę. W czasie oczekiwania reklama jest jednoznaczna i utożsamiana z bajką. Dlatego też identyfikują reklamę z bajką prędzej niż z prezentacją danego produktu i można to było zauważyć już w trakcie rozmowy.

Zdawać się może, że dziecko tak do końca nie wie, czym jest reklama i jakie ma ona przeznaczenie, jest dla nich podobnie ciekawa jak bajka. Bogactwo kolorów,
z mnóstwem efektów dźwiękowych, czasem zabawnych wątków, a czasem nudna, ale
z całą pewnością zaznaczająca swoją obecność w zachowaniu i odczuciach widza-dziecka. Po emisji filmu okazało się, że reklamy doskonale manipulują dzieckiem mając na celu wzbudzenie uczucia niedosytu wrażeń. Krótkie filmy puszczane w przerwach trafiają do dziecięcego odbiorcy, który z łatwością pokazuje swoje odczucia. Zapatrzenie przeplatało się z zaciekawieniem, niektóre dzieci miały otwarte usta, z ogólnym stanem podniecenia, a niekiedy nawet agresją.

Sumując mogę powiedzieć, że emitowane reklamy dla dorosłych nie za bardzo interesowały dzieci i były wręcz nudne chodzi między innymi o reklamy banków, kosmetyków, kredytów itp. Większe zainteresowanie wzbudzały reklamy gdzie udawało się za pomocą przedstawionych produktów rozwiązać problem i można
tu wymienić działanie środków czyszczących, proszków do prania, leków.

Jednak największe zainteresowanie wzbudzały reklamy dla dzieci. Były
to obrazy przedstawiające różnego rodzaju napoje, słodycze, zabawki, gdzie świat realny połączony był z animacją, gdzie kolorystyka bardzo szybko się zmieniała,
a towarzyszyły temu efekty dźwiękowe.

Reasumując swoje spostrzeżenia po obserwacji w czasie oglądania reklam stwierdzić mogę, że najczęściej wywoływanymi emocjami przez reklamy
są podniecenie, radość, agresja. Uczucia te najczęściej były okazywane przez dzieci. Zdumienie, radość przeplatały się z niepohamowaną jeszcze ciekawością w „wieku pytań”. Jeżeli chodzi o sposób okazywania emocji to można powiedzieć o grze ciała, które grało tak jak zagrała reklama. Można było zauważyć, że dzieciaki chłonęły całym sobą to, co reklama proponowała. Radość na twarzy to: wpatrzone oczy i szeroki uśmiech połączony z otwartą buzią. Dało się również usłyszeć, jak dzieci miedzy sobą wymieniały się spostrzeżeniami, jedni pragnęli mieć oglądane przedmioty, a drudzy opowiadali, wtedy, że już to posiadają. I wówczas uśmiech zanikał tak szybko jak się pojawił. Wiele badań, jakie były już przeprowadzone wskazują na to, że dzieci
są głównymi odbiorcami i do nich są one w większości skierowane.

Wachlarz emocji, jakie towarzyszą reklamom są ogromne od euforii po agresję, a dziecko nieświadome w swym postępowaniu potrafi je najlepiej przedstawić. Wydawać by się mogło, że początek moich badań nie potwierdzi problemu, jaki podjęłam w tej pracy. Dzieci nie identyfikowały reklamy jako tej działalności producentów skierowanych na konsumpcje, lecz jak się później okazało jest to dla nich prezentacja czegoś w formie bajki, którą powinny i musza oglądnąć. Często jest ona oglądana przez dzieci wtedy, gdy czekają na swój program, a wątpię po uprzednich odpowiedziach dzieci, że oglądają je od tak, bo lubią.

3.3 Wnioski dzieci.

Po zakończeniu filmu zaprosiłam dzieci ponownie do sali, gdzie zapytałam dzieci czy podobało im się to, co zobaczyli zdania były tak jak oczekiwałam podzielone. Młodsze dzieci nadal okazywały zafascynowanie, a starsze twierdziły,
że nudne. Sześcioletni Kuba najgłośniej wypowiadał swoje sądy i nadal euforia przeplatała się z podnieceniem, że najlepsza to była reklama z robotami, czemu znów towarzyszyły wymachy rak i nóg. Po obejrzeniu filmu dzieci potrafiły powiedzieć, jakie reklamy najbardziej im się podobały dla jednych były to reklamy samochodów, lalek, chipsów, soku Tymbark, dla innych zabawek lub proszków czyszczących. Oczywiście znalazła się część dzieci, która nie odnalazła się w świecie reklam i nie potrafiła wyszukać ulubionej. Ciekawiło mnie również czy dzieci oglądają telewizje same bądź
z kimś. Większość dzieci odpowiadała, że raczej częściej oglądają same lub
z rodzeństwem, czasami tylko z rodzicami. Jednak nawet po projekcji dzieci nadal zamiast słowa reklama używały słowa bajki, bo tylko z tym kojarzy im się oglądanie telewizji.

Po zejściu do sali dzieci nie były już takie spokojne jak przed oglądaniem zaproponowanego filmu. Wołały, że chce im się pić, są głodne bądź, że chciałyby się pobawić. Mogę tylko powiedzieć, że wydaje mi się, że były nadal pod wpływem tego, co zobaczyły, lecz prawdziwość tego sądu można by sprawdzić wykorzystując eksperyment pedagogiczny polegający na sprawdzeniu oddziaływania reklamy. Sprawdzeniu podlegałoby zaobserwowanie zachowania dzieci po obejrzeniu reklam
i zachowania się maluchów, które ich nie widziały. Jednak pozostawiam to przyszłemu badaczowi, który również jak ja zainteresuje się tym tematem.

4. Analiza rysunku.

4.1 Wykonanie rysunku.

Kolejnym etapem w badaniach było zaproponowanie, dzieciom narysowanie siebie przed telewizorem, podczas oglądania reklam. Zaprosiłam je do stolików, rozdałam im kartki oraz kredki i poprosiłam, aby przez chwilę zamknęły oczy
i przeniosły się myślami do momentu, kiedy zasiadają przed telewizor i oglądają reklamy. Jak wtedy się czują, gdzie są. Dzieci bez namysłu zabrały się do pracy.
I oto, co udało się badaczowi wyczytać z tych prac.

Większość dzieci tak jak z wcześniejszej rozmowy wynika spędza czas przed telewizorem sama. Przewaga jest dzieci, które w swych pracach umieszczają siebie
i telewizor. Prace te ogólnie patrząc są bardzo kolorowe. Wiek rozwojowy wskazuje,
że większość dzieci z tej grupy wiekowej potrafi przedstawić postać z wszystkimi elementami składającymi się na wygląd zewnętrzny człowieka. Jednak musimy pamiętać, że nie można powiedzieć tego o wszystkich 5-7-latkach. Zdarza się również, że dzieci pomijają wiele części ciała, co może wynikać z faktu, że nie znalazły
się jeszcze na etapie całościowego widzenia postaci lub nie przywiązują uwagi do nakreślenia szczegółów. Owszem dzieci rysują głowę, ale uszy nie są już przez nie rysowane. Wiele również zależy od tego jak dziecko patrzy na siebie i otaczające środowisko. W rysunku dziecka można wyczytać, jaki ma stosunek do danej osoby lub, jaki stosunek ma narysowana postać w odniesieniu do dziecka.

Kolorystyka prac również potrafi odzwierciedlić stan emocjonalny dziecka,
w którym właśnie się znajduje. Rysunek jest projekcją tego, co dziecko odczuwa i jakie emocje kierują dzieckiem w tym momencie. Poprzez rysunek pokazuje nam jak widzi
i jakie ma odczucia w stosunku do rzeczywistości.

Wybierając analizę rysunku jako jedną z metod badawczych miałam na celu zorientowanie się, jak dziecko widzi siebie jako widza reklam telewizyjnych. Zamysłem moim również było odczytanie z obrazka czy rzeczywiście reklamy oddziałują na emocje, czy dziecko w swej twórczości zaznaczy powagę telewizji,
a w tym reklam. Ważne było, aby pokazało siebie w trakcie oglądania reklam telewizyjnych. Po zakończeniu rysunku podchodziłam do dzieci i pytałam,
co narysowały i dlaczego akurat tak. Wiele obrazków pokazywało to samo osobę wykonującą prace i telewizor, w niektórych rysunkach pojawiały się osoby trzecie. Dzieci często na pytanie, co namalowały odpowiadały, że siebie, gdy oglądają lub czekają na ulubioną bajkę. Niestety prawie żadne z dzieci nie ukazało siebie,
w momencie oglądania reklam. Podejrzewam, że dzieci nie odróżniają reklamy od bajki jest to dla nich jedno i to samo. Nie można się dziwić, że rysują siebie w czasie bajki lub, gdy na nią czekają.

4.2 Projekcja Kuby i Pauliny.

W czasie, gdy dzieci rysowały siebie panowała atmosfera pełnego odprężenia. Dzieci wręcz z wielkim zapałem zabrały się za rysowanie na podany temat. Tylko dwójka z nich miała problem z rozpoczęciem. Dziewczynka nie wiedziała, co ma narysować chciała ukazać swoje ulubione zwierzątko jednak na prośbę badacza
i powtórzenie jeszcze raz tego, co ma narysować skłoniło dziewczynkę do zabrania się do pracy. Dziewczynka ta i tak narysowała zwierzątko. Była to papuga i jak się dowiedziałam później Paulina marzy o tym ptaku. Jednak postarała się i narysowała na odwrotnej stronie siebie i telewizor. Niestety obrazek ten nie jest już tak kolorowy
i pełen szczegółów, co poprzedni. Paulina rysuje jedynie głowonoga i bliżej nieokreśloną figurę geometryczną jako telewizor. Analizując ten obrazek mogę stwierdzić, że dziewczynka ta nie zainteresowała się tematem z powodu pragnienia posiadania zwierzątka. W tej chwili było to dla niej ważniejsze niż telewizja.

Drugie dziecko to wcześniej już wspomniany chłopczyk o imieniu Kuba. Chłopiec ten w czasie oglądania reklam był bardzo agresywny i przepływało przez niego podniecenie, okazywał to całym ciałem. Jeżeli chodzi o rysunek niestety stwierdził, że on nie ogląda telewizji i nie wie, co ma narysować. Jak zauważyłam bardzo spieszyło mu się do robota którego zbudował z klocków i nic nie mogło mu
w tym przeszkodzić. Narysował domek, trawę i uciekł do zabawy. Chłopiec ten nie zadbał o szczegóły kartkę zostawił prawie pustą. W czasie zabawy Kuba pokazywał, na co go stać. Robot zbudowany z klocków jak dało się usłyszeć niszczył wszystko wokoło. Chłopiec ten nie potrafił przedstawić siebie przed telewizorem, ale tylko
z powodu chęci zabawy. Było to silniejsze od niego. Zabawa tym rekwizytem bardzo przypominała zachowanie chłopca w czasie, gdy emitowane były reklamy z robotami. Wiele agresji i euforii wywoływały w nim i teraz identycznie bawił się zbudowaną zabawką. Nie ma wątpliwości, że reklamy bardzo mocno oddziałują na tego chłopca wywołując w nim wiele niespożytkowanych uczuć.

W większości prac chłopcy i dziewczynki bardzo kolorowo przedstawiają siebie i otoczenie, w którym widoczny jest telewizor.

4.3 Obserwacja i wnioski.

W czasie, gdy obserwowałam prace dzieci zauważyłam, że pierwsze,
co nakreślały to podłoże, a u większości zawsze jest to dywan, następnie rysowały siebie i w centralnym miejscu telewizor. Własną postać umieściły na kanapie lub dywanie. Pokazywały siebie zawsze trzymając się podłoża. Wywnioskować z tego można, że dzieci w tym wieku widza siebie jako osoby czujące się bezpiecznie
w danym otoczeniu mające już w pewnym stopniu ukształtowane pojęcie „ja”. Dzieci rysują własną postać jako pogodne osoby z widocznym uśmiechem na twarzy, buźki mają skierowane w kierunku telewizora. U grupy dzieci widoczne jest zadowolenie
z tego, co widzą w telewizji. Prośba o zamknięcie oczu i przeniesienie się w tej chwili do momentu oglądania reklam, a tu w wypadku bajek wywołało u dzieci uczucie szczęścia i zadowolenia z programu w telewizji. Widać, że dzieci lubią oglądać telewizje czy to w samotności czy też z osoba towarzyszącą. Rysunkom tym towarzyszy spokój i radość oraz bardzo ciepła atmosfera. Nie widać uczuć, które panowały w sali, gdy dzieci oglądały reklamy. Nie odnalazłam przejawów agresji czy podniecenia. Nie widać w tych rysunkach niepokoju chęci posiadania jakiejś rzeczy. Patrząc i analizując je mogę stwierdzić, że reklamy oddziaływają na dzieci, ale tylko w trakcie bezpośredniego oglądania reklam w telewizji. Dzieci nie reagowały tak samo. Podczas oglądania były bardzo zafascynowane, ciekawe i podniecone jednak samo zdefiniowanie reklamy nie było łatwe dla dzieci. Nie ujmują jej jako komunikatu oddziałującego na emocje, lecz jako dopełnienie programu wypełnionego kolorystyką
i dźwiękiem. Reklama poza jej naoczną dostępnością nie wywołuje u dzieci tych emocji, które przemawiały przez nie w trakcie reklam. Projekcja za pomocą rysunku ujawniła, że dzieci owszem oglądają i lubią oglądać telewizję, ale sama reklama nie została odczytana jako komunikat czysto komercyjny zwrócony na konsumpcję ujawniającą negatywnie emocje.

4.4 Charakterystyczne rysunki.

Najbardziej charakterystyczne rysunki, wyróżniające się z pośród całości
to rysunek 5-letniej Magdy, która w czasie pokazu nie była zainteresowana. Na rysunku narysowała siebie oraz swoje zdjęcie. Dziewczynka ta jest bardzo pogodną osobą, lecz stara się uzyskać poparcie i aprobatę wśród rówieśniczek. Za wszelką cenę starała się je do siebie przytulać i głaskać. Rysunek mógłby wskazywać, że dziewczynka stawia siebie w centrum i nic poza nią nie jest ważne tym bardziej telewizja.(Aneks nr 1)

Pięcioletnia Justyna pokazuje siebie przed telewizorem, ale wyraźnie można zobaczyć, że ogląda telewizje w obecności mamy, która znajduje się obok w kuchni. Dziewczynka rysuje siebie jako pogodną, uśmiechniętą postać zainteresowaną, ciekawym przekazem telewizyjnym. Po rozmowie dowiedziałam się, że ogląda dobranockę, a mama szykuje kolacje. Dziewczynka jak większość dzieci nie analizuje reklam, w telewizji najważniejsze są bajki (aneks nr 2).

Podobnie siedmioletni Damian rysuje siebie i towarzysza w czasie oglądania telewizji. Jak z późniejszej rozmowy wynika rysuje także tatę, który zawsze z nim ogląda telewizję. Najbardziej lubią razem oglądać „Smerfy” i program „Duże dzieci”, bo tylko wtedy ma dla niego czas. Z żalem dodaje, że tata długo pracuje. Postacie na jego obrazku są mało kolorowe, ale mają wyraźnie zaznaczone oczy. Wskazywać
to może na duże zainteresowanie i zaciekawienie przekazem telewizyjnym. W rysunku tym chłopczyk prócz zaciekawienia nie ukazuje żadnych innych emocji związanych
z oglądanym programem (aneks nr 3).

Bardzo czytelny jest obrazek sześcioletniego Kacpra, który narysował siebie bardzo uśmiechniętego, telewizor oraz wielki zegar. Chłopiec ukazuje siebie pełnego wigoru i zadowolenia. Radość chłopca wynika z faktu, że nadeszła pora dobranocki
i ma możliwość włączyć telewizje. Sposób, w jaki chłopiec przedstawia telewizje świadczy, że może oglądać ją tylko o wyznaczonej porze i to sprawia mu wiele radości. Jak sam twierdzi zawsze czeka na bajkę z niecierpliwością. Cała postać dziecka na obrazku wygląda jakby skakała z radości. Chłopiec cieczy się i nie może się doczekać, co dzisiaj będzie oglądał. Kacper bardzo ładnie uzewnętrznia swoje emocje podekscytowania i ciekawości, ale nie są one związane z tym, co widzi, lecz z tego, że zobaczy nareszcie bajkę, na którą długo czekał (aneks nr 4).

Z całą rodziną przedstawia siebie sześcioletni Wojtuś. Jak się dowiedziałam ma dużo rodzeństwa i oglądają w telewizji tylko dobranockę, bo mama ogląda swoje programy. Rysunek jego raczej nie ukazuje dbania o szczegóły zarysował on tylko kontury i to czarną kredką mogę jedynie sądzić, że nie jest zbyt szczęśliwy z tego powodu, że nie może oglądać swoich ulubionych programów, kiedy chce i jest raczej zamkniętym w sobie chłopcem. Na rysunku widoczna jest największa postać bez nóg
i rak, a jest to mama chłopca. Widać, że ma nad dziećmi dużą kontrolę i możliwe,
że wielu rzeczy im zabrania również oglądania telewizji, bo w tym czasie ona zafascynowana jest programami dla siebie. Chłopiec wśród postaci nie potrafił wskazać siebie wszystkie postacie niczym się nie różnią. Można sądzić, że chłopiec ma zatracone poczucie bezpieczeństwa i małą świadomość własnego „ja”. Podczas oglądania reklam nie zainteresował go przekaz. Chłopiec nawet, gdy rozmawiałam z nim był bardzo nieśmiały i skryty nie okazywał żadnych emocji związanych z przekazem (aneks nr 5).

Sześcioletni Kuba rysuje siebie, brata oraz mamę krzątającą się w pobliżu. Jednak nie ma telewizora, a mama krzyczy na chłopców. Z rozmowy z Kubą wynikło, że mama nie pozwala im oglądać telewizji i jak tylko przyjdą do pokoju to karze im wyjść. Bajkę może oglądać, ale nie zawsze zależy to od mamy. Zaniepokoiło mnie to, że chłopczyk ma wiele żalu do mamy, że nie pozwala mu oglądać bajek, a on bardzo
by tego chciał. Mogłoby się wydawać, że kontrola nad tym, co dziecko ogląda jest jak najbardziej na miejscu jednak nadmierne ograniczanie dziecku kontaktu z nią może
w nim zahamować rozwój emocji, bo jak wiemy najwięcej przekazu emocjonalnego wzbudzają właśnie bajki (aneks nr 6).

4.5 Wnioski końcowe.

Po krótkiej, lecz wnikliwej analizie rysunku dziecka mogę z jak największym przekonaniem stwierdzić, że projekcja siebie przed telewizorem w czasie oglądania reklam nie ukazała tych samych emocji, które rządziły dzieckiem w trakcie bezpośredniego kontaktu z reklama. Dzieci bardziej skupiały się na tym by przedstawić moment, kiedy telewizja im towarzyszy i niestety nie potrafiły odróżnić, kiedy emitowana jest bajka, a kiedy reklama. Wniosek z tego, że reklamy zostają reżyserowane w podobny sposób, co bajki. Dzieci poprzez narysowanie na dany temat pokazały, że najbardziej lubią filmy animowane i to na nie czekają z niecierpliwością. Cześć przedszkolaków nie ma ograniczeń w oglądaniu telewizji jednak nie ukazały
by ona oddziaływała na nie wywołując emocje, które w sztucznych warunkach tak jasno dało się zaobserwować. Analizując przebieg i wyniki badań stwierdzam z całą pewnością, że dziecko w trakcie oglądania reklamy narażone jest na działanie wielu czynników, jakie wkomponowane są w emisję przekazu, poza nim dziecko nie odczuwa już takich samych uczuć. Wygląda na to, że technika, jaka tu zastosowałam miała na celu obalenie stwierdzenia, że reklama oddziałuje na dziecko w wieku 5-7-letniego. Emocje, jakie dziecko wyraża widoczne są jedynie w trakcie obserwacji bezpośredniej, po obejrzeniu nie zaznaczyły swej obecności w projekcji stanu wewnętrznego dziecka.

5. Test Niedokończonych Zdań.

5.1 Charakterystyka badania.

Technika ta służy jako dopełnienie zastosowanych metod badawczych. Ma na celu sprawdzenie wyników badań. Skonstruowany test zawiera 20 niedokończonych zdań. Zdania te ułożone są w taki sposób, aby na początku dziecko ujawniło swój pogląd na temat telewizji, podało swoja indywidualną definicję. Kolejno ukazały, jakie mają odczucia w stosunku do reklamy. Następnie dokończenia zdań pokarzą jak dziecko identyfikuje reklamę, co mu się w niej podoba, a co nie. Skonstruowałam również zdanie dotyczące tego, co dziecko chciałoby, pozwalając mu na bardzo dużą swobodę, nie narzucając odpowiedzi w kierunku mieć czy być.

Poprzez to badanie chciałam wniknąć do każdego umysłu dziecka poprzez nakierowanie je na myślenie o telewizji i reklamie. Chciałam się dowiedzieć jak dziecko rozumie reklamę i jak definiuje telewizję. Ma to być projekcja rozumienia
i odczuć związanych z telewizją, a w szczególności z reklamą. Potraktowałam te badanie jako uzupełnienie poprzednich wyników, ponieważ tutaj dziecko poprzez dokańczanie zdań przedstawia własną indywidualną projekcję odczuć na temat telewizji i reklamy.

5.2 Analiza i wnioski.

Analizując wyniki tego badania mogę z całą pewnością stwierdzić, że dzieci bardzo dobrze kojarzą telewizje, ale z różnego rodzaju programami, którymi oglądają. Kojarzy ona im się z czymś, co w ich rozumieniu jest miłe i przyjemne. Dość często dzieci, tak jak zauważyłam to podczas rozmowy, telewizje kojarzą tylko z bajkami. Badanie to wyraźnie pokazuje, że jest ona obecna w ich życiu i to, co dzieci w niej oglądają wywołuje różnego rodzaju emocje. Dzieci w badanym przeze mnie wieku nakreślały, że są w telewizji rzeczy, które wzbudzają w nich nudę, ciekawość lub potrafią rozśmieszyć, a nawet zdenerwować. Dzieci potrafią też nakierować swoimi odpowiedziami, że są w telewizji programy, które są brzydkie lub ładne. Co również mnie zaskoczyło to fakt, o którym wcześniej nie potrafiły powiedzieć. Okazało się,
że dzieci mają swoje ulubione reklamy. Wymieniają je bez większego zastanowienia.

Po analizie testu mogę wywnioskować, że dzieci oglądają chętnie telewizję, ale wybierają tylko to, co im się podoba. Potrafią określić, co jest interesujące. Owszem reklama zajmuje jakieś miejsce w seansie telewizyjnym, ale odniosłam wrażenie, że nie jest tak ważna, że stanowi tylko dodatek do tego, co najbardziej lubią oglądać, czyli różnego rodzaju programy i bajki. Niekiedy dzieci definiowały swoje ulubione reklamy jako bajki lub podawały animowane postacie występujące w niej. Praktycznie wszystkie dzieci bardzo lubią, kiedy, reklama jest śmieszna, fajna, natomiast złości ich w niej głupota oraz jak dzieje się coś nieprzyjemnego i złego.

Mogłoby się wydawać, że filmy reklamowe nie zagościły w dziecięcych wyobrażeniach o telewizji i samo zdefiniowanie jej sprawia im trudność. Jest jednak odwrotnie dzieci bardzo jasno określają, czym jest telewizja. Jest ona dla nich propozycją programów oraz bajek. Telewizję dzieci bardzo chętnie oglądają po przyjściu z przedszkola lub jak podają wtedy, gdy jest pora bajki. Jeżeli chodzi
o definiowanie reklamy dzieci identyfikują ją z programem, filmem lub bajką, który przygotowany dla widza. Do tego dzieci podają, że jest to dla nich coś miłego
i sympatycznego. Co do odczuć jakie reklama wzbudza w dzieciach to przede wszystkim musi być ona śmieszna, wesoła i trwać dłużej, ale także przedstawiać produkty lubiane przez dzieci. Wtedy jest ona interesująca i warta obejrzenia. Dzieci jak zauważyłam czytając dokończenia zdań podają, że ulubionymi reklamami są te, które pokazują ich ulubione rzeczy lub kojarzą się z ulubiona bajką. Produktami, które dzieci wymieniały są m.in. gumy do żucia, jajka niespodzianki, roboty, telefony, auta, a nawet środki przeciwbólowe, czy zwierzęta w roli głównej. Wiąże się to również
z pragnieniami dzieci. Swoimi odpowiedziami próbowały podkreślić, że czegoś bardzo pragną.

Muminki, Kubuś Puchatek oraz Nodi to najczęściej wymieniane bajki. Odpowiedzi takie podawane były przy określeniu swojej ulubionej reklamy. Odpowiedzi te podawane były nie tylko przez dzieci 5-letnie zdarzało się, że i 6-7 latek identyfikował reklamę z bajką.

Analizując test doszłam do wniosku, ż dzieci bardzo poważnie podchodzą
do tematu telewizji i reklamy. Potrafią bardzo precyzyjnie opowiedzieć się, co do tego jak identyfikują telewizję i reklamę. Posiadają własne zdanie i potrafią zaznaczyć,
że telewizja proponuje nie tylko rzeczy ciekawe, ale bardzo często nieciekawe i nudne.

5.3 Charakterystyczne odpowiedzi.

5-letni Kacper kojarzy telewizje z jego własnym telewizorem. Jak można wywnioskować lubi ją oglądać. Reklama kojarzy mu się z bajką, kiedy je ogląda wywołuje ona w nim radość. Uważa, że reklamy są przyjemne i lubi, kiedy widzi
w nich ulubione zabawki. Dla niego reklamą jak podaje są bajki, i że ogląda telewizje właśnie wtedy, kiedy nadawane są bajki. Natomiast to, czego nie lubi w telewizji
to brzydkich reklam i filmów. Jednym słowem chłopiec nie postrzega reklamy osobno jako oddzielnego seansu, lecz w całości z bajkami lub filmami (aneks nr 7).

Dziewczynka, o imieniu Amanda, również zauważa w reklamie zabawkę, którą bardzo chce. Bardzo lubi, gdy w telewizji widzi bajki, a przy tym leży na kanapie.
Denerwują ją wiadomości i pogoda, bo nie jest to dla dzieci. Dziewczynka nie wymienia ulubionej reklamy, ale bardzo chciałaby zabawkę, którą widziała oglądając właśnie ja. Jest to kolejny obraz, który pokazuje, że dziecko nie ujmuje reklamy jako osobnego programu, jest ona tylko dodatkiem do niej. Widoczne jest w tym i wielu innych przypadkach, że reklama oddziałuje na dziecko. Porusza ona
w nim chęć posiadania, wzbudza także emocje może nie ogólne pobudzenie,
ale działa na odczucia radości lud zdenerwowania (aneks nr 8).

Kolejna dziewczynka również uważa, że telewizja jest interesująca. Lubi w niej oglądać reklamy, ale identyfikuje je jako bajki. Złoszczą i denerwują ją te niemądre. Podejrzewam, że dziewczynka miała na myśli rzeczywiście reklamy, bo na zdanie,
co w nich lubi dopowiadała, że bajki, które są wesołe i śmieszne. Dziewczynka
ta podczas oglądania filmu prezentowanego przez badaczkę wypowiadała podobne sądy. Uważała, że większość reklam nie wartych jest uwagi. Wiktoria ogląda telewizję popołudniu i wtedy, gdy jest coś ciekawego, a reklamę ogląda wówczas jak nie ma w niej bajek (aneks nr 9).

7 letni Maciej kojarzy telewizję z programami, które w niej ogląda. Najbardziej lubi, gdy towarzyszy mu mama, a nie lubi tych, które fascynują tatę. Jednak z tego,
co można wyczytać to najczęściej ogląda reklamy właśnie z tatą, a kojarzą mu się one,
z Muminkami, bo ogląda telewizję właśnie wtedy. Lubi, kiedy to, co ogląda jest śmieszne. Podejrzewam, że chłopiec czekając na bajkę ogląda reklamy, dlatego kojarzy z nią. Ulubionym zajęciem chłopca jest zabawa z tatą, a telewizja jest na drugim planie. Jednakże pragnieniem Maćka jest zobaczyć „Kamienie śmierci”, czyli wydaje mi się,
że rodzice swoim działaniem kontrolują to, co Maciek ogląda, a co jest bardzo zadawalające potrafią poświęcić mu czas. Bardzo rzadko zdarza się, a w tych badaniach wyraźnie to widać, że rodzice nie mają żadnej kontroli nad czasem wolnym spędzanym przed telewizorem (aneks nr10).

W moich badaniach uczestniczył chłopiec, który uczęszcza do przedszkola
w godzinach popołudniowych. Nie uczestniczył on w seansie poświęconym reklamie, jednak analiza testu potwierdziła moje wcześniejsze wnioski. Franek także wypowiadał się na jej temat. Wyrażał zdanie, że część jest głupia, część ładna. W reklamie nie lubi i złości go, gdy ktoś się boi i gdy nie sprzedają owoców. Bo jak dodaje owoce są zdrowe i należy je sprzedawać. Ulubioną reklamą jest Kubuś Puchatek i to najbardziej lubi w telewizji oglądać. Chłopiec ten bardzo jasno wyraża się o reklamach jednak podejrzewam, że ogląda bajki i z tym także kojarzy mu się ten sposób promocji. Widać wyraźnie, że ogląda reklamy i ma na ten temat własne zdanie, jednak nie potrafi jeszcze odróżnić jej od bajki (aneks nr 11).

5.4 Wnioski końcowe.

Dzieci poddane badaniu w większości, jak przytoczone przykłady potrafiły opowiedzieć się za tym, co im się podoba w reklamie i czego nie znoszą. Mam wrażenie jednak, że ukazały one ogólny zarys tego, co najbardziej i najmniej ciekawe w telewizji. Niestety w opisywanym przeze mnie wieku nie potrafią zidentyfikować reklamy jako osobnego spotu w zaplanowanym programie telewizyjnym. Powodem tego jest fascynacja bajkami, które proponują im stacje telewizyjne, a także produkcjami pełnometrażowymi. Charakterystyczne jest to, że dzieci mimo wszystko potrafią wypowiedzieć swoje zdanie na temat reklamy. Badania, które przeprowadziłam dowodzą, że dzieci nie oglądają i nie wybierają samych reklam, lecz oglądają je przed lub po swoim ulubionym programem. Wynik wskazuje także, że dzieci lubią oglądać bajki i wtedy właśnie następuje identyfikacja reklamy z bajką. Traktowane są jako dodatek do czasu poświęconego na bajkę.

Analiza wyników badań pozwala badaczowi, w kwestii odpowiedzenia na problem, jaki został postawiony w części metodologicznej, stwierdzić, że reklama telewizyjna oddziałuje na emocje dziecka 5-7-letniego, a zaliczają się do nich: podniecenie, oszołomienie, radość i ciekawość, a nawet agresja. Działanie to jednak można podzielić na dwie części, kiedy dziecko bezpośrednio uczestniczy w oglądaniu reklamy oraz kiedy jest poza zasięgiem zmysłów dziecka.

W momencie, gdy dziecko jest aktywnym odbiorca reklam emocje związane z nią poruszają wszystkie jego zmysły. Całym ciałem pokazuje jak silne wzbudzane
są uczucia euforii, podniecenia, chęci posiadania i agresji. Łatwo wtedy jest odróżnić każdą z tych emocji. Szczerość i brak zahamowań w wyrażaniu własnych uczuć daje bardzo niepokojący obraz. Dziecko, które ogląda reklamę jest bezgranicznie pochłonięte przez emitowany przekaz reklamowy. Wzbudzają one w nim emocje negatywne źle działające na cały organizm. Silne pobudzenie i szybki ich spadek powoduje, że dziecko nie potrafi nad nimi panować. Dyrygują nim w wyniku, czego dziecko nie będzie potrafiło nad nimi w późniejszym okresie zapanować. Producenci do perfekcji opanowali metodę oddziaływania na emocje i podejrzewam, że nie tylko kierowane są w stronę dzieci, jednak są one najczęstszymi ich odbiorcami.

Moment, w którym maluch jest poza bezpośrednim działaniem reklam nie ukazuje działania na wyżej wymienione emocje. Wtedy już nie oddziela ono reklamy od bajki i jest to dla niego całość. Potrafią tylko określić, że reklama wzbudza w nich ciekawość lub nudę jednak dotyczy to całości oglądanego programu, a nie samej reklamy.

5-7-latki najczęściej oglądają bajki, w samotności lub z rodzicami. Wtedy ich odbiór traktowany jest jako dodatek, przerywnik, bądź wstęp do ulubionego programu. Podczas rozmowy przedszkolaki nie potrafiły określić, czym jest telewizja późniejsze badania pokazują, że dla dzieci jest to urządzenie służące do oglądania tego, co najbardziej lubią, czyli bajek. Można stwierdzić, że dzieci nie do końca są świadome, czym jest reklama i jak na nie działa.

Z całą pewnością można powiedzieć, że reklama oddziałuje negatywnie na dziecko wyzwalając w nim destrukcyjne emocje. Jednak emocje te również mogą posłużyć dziecku do rozwijania wyobraźni i własnej niewiedzy. Bardzo często motywują do zaspokajania ciekawości. Jedynym sposobem na uniknięcie jej negatywnego oddziaływania jest kontrola osoby dorosłej, opiekuna. Byłabym nawet za tym by uświadomić rodzica jak wielkie zagrożenie niosą za sobą reklamy. Badania te niech posłużą jako wstęp i rozpoczęcie tego typu przedsięwzięcia w przyszłej pracy pedagogicznej. Ukazanie przeze mnie poprzez te badania negatywnego działania reklamy na dziecko nie musi wcale oznaczać, że przekaz ten działa tylko destrukcyjnie. Wyniki badań wskazały, że dzieci identyfikują reklamę z bajką. Wywoływane przez nią reakcje mogą dostarczyć dziecku także pozytywnych reakcji. Bajka jak wiadomo wzbudza w dziecku rozwijanie własnej wyobraźni oraz motywuje dziecko do pogłębiania wiedzy na przedstawiony w nich temat. Znajdując się w „wieku pytań” gdzie na pierwszy plan wysuwa się zaspokojenie ciekawości dziecko potrzebuje kontaktu z wszelkimi przekazami. Oddziaływanie reklam-bajek na emocje nie musi mieć tylko negatywnego wpływu może pobudzić w dziecku zaspokojenie potrzeb umysłowych. Wielki odzew w tym, aby dziecko umiejętnie korzystało z przekazów medialnych jest po stronie pedagogów i rodziców, by pozwolili dziecku na kontakt
z mediami, ale przy tym potrafili dziecku wytłumaczyć prawa, którymi rządzą się media. Dziecko musi pomału w swoim dorastaniu zrozumieć, czym jest rzeczywistość
i fikcja, która często przedstawiana jest w przekazach medialnych.

Por.: Paweł Kossowski, Dziecko i reklama telewizyjna, Warszawa 1999, Wydawnictwo Akademickie „Żak”

94



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1 rozdział, praca mgr
2 rozdział, praca mgr
praca mgr, Rozdział1i 2, Rozdział 2 Koncepcja kompleksowego zarządzania jakością
Nieszpory I, Studia, PRACA MGR - TEOLOGIA, praca magisterska - poszczegвlne elementy, rozdział II
Celebracja Nieszporów, Studia, PRACA MGR - TEOLOGIA, praca magisterska - poszczegвlne elementy, rozd
Rys Historyczny, Studia, PRACA MGR - TEOLOGIA, praca magisterska - poszczegвlne elementy, rozdział I
Celebracja Nieszporów (2), Studia, PRACA MGR - TEOLOGIA, praca magisterska - poszczegвlne elementy,
III Celebracja - Eucharystia, Studia, PRACA MGR - TEOLOGIA, praca magisterska - poszczegвlne element
Powszechna Deklaracja Praw Czlowieka ma 59 lat, Dokumenty praca mgr
rola ojca w kształtowaniu charakteru córki, Dokumenty praca mgr
Ciało jako sposób bycia w świecie, Dokumenty praca mgr
dziecko alkohol praca mgr
9 Rozdzial7 Praca z innymi
FILOZOFIA PLATONA, Dokumenty praca mgr
BIBLIOGRAFIA3, Studia, PRACA MGR - TEOLOGIA, MAGISTERKA WSZYSTKO
bibliografia(1), praca mgr
Uwarunkowanie agresji w środowisku rodzinnym, Dokumenty praca mgr
Ściąga, do Szkoły, matura, praca mgr i podyplom., encyklopedie, ściągi, Odwodnienia
praca mgr 24.06, Studia, Prawo

więcej podobnych podstron