Prof. dr hab. Wielisława Warzywoda - Kruszyńska
Instytut Socjologii
Uniwersytetu Łódzkiego
Zjawisko biedy dzieci a zagrożenie wykluczeniem społecznym w przyszłości.
Mapa biedy - rozmieszczenie i zakres biedy wśród dzieci na terenie województwa łódzkiego.
I. Uwagi wprowadzające.
Bieda dzieci - temat wyparty z dyskursu politycznego.
Istnienie biedy wśród europejskich dzieci dopiero od niedawna znalazło się w polu zainteresowań naukowców i polityków. Zwraca się uwagę nie tylko na fakt , że w zamożnej Europie mamy do czynienia z biedą dzieci, lecz także na fakt „infantylizacji biedy” (Hanesch i inni, 1994) w ostatnich dekadach naszego stulecia, czyli na wzrost udziału dzieci i młodzieży wśród ludności biednej, w sytuacji, gdy ta grupa wiekowa relatywnie maleje. Podkreśla się przy tym, że doświadczenie biedy ma dużo więcej dzieci i młodzieży niż wynika to z i tak już alarmujących danych odnotowywanych w momencie prowadzenia badań. Ponieważ części rodzin udaje się przekroczyć linię biedy, liczba dzieci, które w którymś okresie swojego życia były wspierane przez pomoc społeczną jest większa niż odnotowują to badania.
Ogólnie jednak rzecz biorąc, bieda dzieci stanowi temat zapomniany lub niedostrzegany, szczególnie przez polityków. Jak się zdaje, istnieje kilka powodów tego stanu rzeczy:
1. Likwidacja biedy i nędzy uznawana jest za cywilizacyjne minimum w rozwiniętych demokracjach. Z dobrodziejstw demokracji i dobrobytu miały skorzystać przede wszystkim młode pokolenia. Doświadczanie biedy przez dzieci oznacza więc większą porażkę współczesnych społeczeństw niż doświadczanie biedy przez ludzi dorosłych, których łatwiej jest obarczyć winą za swój los. Lepiej więc na ten temat nie mówić, ponieważ debata taka może doprowadzić do zakwestionowania samej demokracji.
2. Istnienie biedy wśród dzieci i młodzieży oznacza zapowiedź znacznie ostrzejszych nierówności społecznych w przyszłości, ponieważ zmarginalizowana młodzież nie ma możliwości indywidualnego inwestowania we własną przyszłość. Podnoszenie tego problemu może zaszkodzić lansowanej przez polityków wizji przyszłości jako szansy dla wszystkich.
3. Powszechne jest traktowanie dzieci i młodzieży jako pozbawionych własnego statusu, odrębnego od rodziny pochodzenia. Dlatego dyskusja o rodzinach zagrożonych ubóstwem uznawana jest jako równoznaczna z rozważaniem sytuacji życiowej poszczególnych kategorii członków rodziny, w tym oczywiście dzieci.
II. Dzieci a bieda i zagrożenie wykluczeniem społecznym w przyszłości
Badania nad biedą prowadzone są wyłącznie z perspektywy dorosłych. Dzieci nie są rozpatrywane jako samodzielna, wyodrębniona grupa, lecz brane są pod uwagę, tylko wtedy, kiedy mówi się o rodzinach z dziećmi jako kategorii zagrożonej ubóstwem. Brak tematyzowania biedy jako biedy dzieci pozostaje także w związku z tym, że w badaniach statystycznych, stanowiących podstawę dla decyzji podejmowanych przez rządy, podstawową jednostkę analizy stanowi rodzina / gospodarstwo domowe a nie kategorie ich członków. Z tego względu jako zagrożone ryzykiem ubóstwa wymienia się najczęściej gospodarstwa samotnych kobiet z dziećmi, rodziny wielodzietne, gospodarstwa domowe ludzi starych, gospodarstwa domowe bezrobotnych, itd., a nie dzieci, kobiety, ludzi w podeszłym wieku, bezrobotnych, itd. Rodzinocentryzm przeważający w dyskusjach nad biedą sprawia, że status dziecka jest podporządkowany statusowi rodziny. Powoduje to, że dzieci nie stanowią bezpośredniego przedmiotu badań. O dzieciach dowiadujemy się najczęściej z wywiadów przeprowadzanych z rodzicami bądź z ekspertami. Brak jest natomiast badań, które dokumentują, jak dzieci i młodzież przeżywają biedę. „Żeby dokładnie uchwycić dziecięcą sytuację życiową, należałoby wyjść od obserwacji dzieci i ich potrzeb. Takie podejście zakłada, że dzieci samodzielnie konstruują swój świat w konfrontacjach wewnątrzrodzinnych będących następstwem bezrobocia rodziców i biedy, który nie da się wyprowadzić z oglądu rodzicielskiego” (Neuberger, 1997: 80) Takich badań jednakże nie ma i bieda dzieci stanowi `białą plamę”, stwierdza Dangschat (1996).
Biedę dzieci powinno się rozważać, zdaniem tego autora, co najmniej z dwóch punktów widzenia: jako biedę oraz jako biedę dorastających podmiotów. Zwraca się przy tym uwagę na to, że sposób przeżywania biedy i jej konsekwencje są odmienne dla dorosłych oraz dla dzieci i młodzieży. Przez dzieci „fenomen biedy doświadczany jest jako zaniedbanie w różnych wymiarach ich codziennej sytuacji życiowej”( Otto, Bolay, 1997).
Nie ulega wątpliwości, że bieda doświadczana w dzieciństwie może mieć trwałe konsekwencje dla dalszego rozwoju człowieka. Życie w biedzie w tym okresie może prowadzić do zaburzonego rozwoju fizycznego i psychicznego oraz do niższych osiągnięć edukacyjnych i społecznych w przyszłości. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości w rozwoju osobniczym człowieka zachodzą zmiany w biologicznej (dojrzewanie), psychicznej (reorganizacja poznawcza) i społecznej (rozpoczęcie i opuszczenie szkoły) sferze życia, z którymi związana jest zmiana zachowań i kontekstu społecznego, w jakim dziecko żyje. Zależnościom między życiem w biedzie w okresie dzieciństwa a rozwojem i osiągnięciami dziecka poświęcono wiele studiów, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Analizując wpływ biedy na rozwój dziecka badacze posiłkują się zazwyczaj - jak wskazują J. Books-Gunn, G.J. Duncan i N.Maritato (1997) podejściami teoretycznymi stosowanymi w wyjaśnianiu zaburzeń w rozwoju dziecka:
· koncentrującymi się na dziecku jako indywiduum
· koncentrującymi się na rodzinie dziecka
· rozważającymi sytuację dziecka w kontekście szerszego środowiska (podejście ekologiczne).
Wśród koncepcji teoretycznych zorientowanych na jednostkę i proces jej rozwoju wymienić należy teorię ryzyka i odporności (resiliency), wyjaśniającą gorsze osiągnięcia dzieci w pewnych warunkach biologicznych i środowiskowych. (Garmezy, Rutter 1983; Werner, Smith 1982). Czynnikami biologicznymi mającymi wpływ na ten stan rzeczy są przede wszystkim wskaźniki zdrowia fizycznego w okresie niemowlęcym, takie jak niska waga urodzeniowa, choroba okołoporodowa czy niesprawność fizyczna. Czynniki środowiskowe obejmują warunki rodzinne i cechy rodziców, a także sąsiedztwo i warunki szkolne. Niskie wskaźniki zdrowia w okresie niemowlęctwa oraz bieda w rodzinie, sąsiedztwie i szkole traktowane są jako zagrożenia dla rozwoju dziecka (Sammeroff i inni 1993).
Na jednostce zogniskowana jest także teoria rozważająca zagadnienie kontynuacji i dyskontynuacji w procesie rozwoju. Do analizy rozwoju biednych dzieci stosowana jest koncepcja okresów krytycznych w normalnym rozwoju, zaczerpnięta z nauk biologicznych. Wedle tej koncepcji, jeśli deprywacja występująca w pewnych okresach rozwoju nie może być w ogóle lub łatwo przezwyciężona przez interwencję, to znajdowanie się w biedzie w tych okresach może być szczególnie szkodliwe (Rutter 1994).
Wśród koncepcji skupionych na roli rodziny w determinowaniu rozwoju dziecka zwracają uwagę przede wszystkim te, które dotyczą alokacji rodzinnych zasobów oraz inwestowania w dzieci, czyli w kapitał ludzki (Becker, Tomes 1986; Becker 1981, 1991). Pierwsza koncentruje się na tym, że dziecko uczestniczy w ekonomicznych warunkach rodziny nie biorąc udziału w równym z dorosłymi podziale a także nie mając decydującego głosu w sprawie podziału ograniczonych zasobów ekonomicznych rodziny. Druga - podkreśla, że rodziny mające małe zasoby ekonomiczne a także te, które są dysfunkcjonalne, mogą w dużo mniejszym stopniu inwestować w dzieci, a tym samym dzieci zarówno w wieku szkolnym, jak i w okresie dorosłości nie osiągają dobrych rezultatów.
W podejściu ekosystemowym uwaga jest skupiona na interakcjach między jednostkami, między systemami oraz między jednostkami a systemami. Uważa się, że dzieci, których rodziny są biedne żyją w odmiennych ekosystemach niż dzieci z rodzin nie-biednych. Szczególne znaczenie ma przy tym fakt, że różnice te występują przede wszystkim w ekosystemie szerszym niż rodzina i że interakcje między systemami są odmienne dla biednych i nie-biednych rodzin.
Jak utrzymują niektórzy badacze, fakt zamieszkiwania w zhomogenizowanych biednych sąsiedztwach wywiera destrukcyjny wpływ na ich mieszkańców. Obszary o wysokiej stopie biedy charakteryzują się wyższym wskaźnikiem umieralności (McCord & Freeman 1990), niską wagą urodzeniową niemowląt (O'Regan & Wiseman 1989) i złym traktowaniem dzieci (Garbarino & Sherman 1980). Jednakże natura tych negatywnych konsekwencji czy procesów, poprzez które zachodzą, nie jest rozpoznana i dopiero od niedawna stała się przedmiotem badań. Brak jest zgodności co do tego jak wyjaśniać współwystępowanie w zubożałych sąsiedztwa deprywacji ekonomicznej z dużym udziałem gospodarstw domowych zarządzanych przez kobiety, niską aktywnością zawodową mężczyzn, porzucaniem szkoły przez dzieci, dużym udziałem klientów pomocy społecznej. Czy nagromadzenie tych zjawisk jest rezultatem tego, że ludzie o wymienionych cechach wybierają enklawy biedy jako miejsce do życia dla siebie, czy też nagromadzenie złych warunków i zachowań tworzy zespół czynników stresujących a także oczekiwań i wymagań, które oddziaływają na zamieszkujące tam jednostki.
Nie rozstrzygnięta pozostaje także kwestia, czy na gorsze osiągnięcia dzieci z biednych rodzin w porównaniu z rówieśnikami z rodzin nie-biednych wpływają niskie dochody per se, czy też inne cechy biednych rodzin. Biedne rodziny nie mogą kupować dla swoich dzieci odpowiednich dóbr, zapewniać im dobrych warunków mieszkaniowych, diety, pomocy naukowych, stymulujących zabawek itd. Ale bieda może oddziaływać także w inny sposób nie tylko poprzez niską siłę nabywczą rodzin. Przede wszystkim rodzice mogą być niezrównoważeni emocjonalnie, bardziej skłonni do depresji i irytacji. Rezultatem takiej emocjonalnej huśtawki może być mniej konsekwentne postępowanie i wychowywanie oparte na karaniu. Zabieganie o związania końca z końcem może ograniczać czas spędzany z dzieckiem, a wtedy kiedy uda się wygospodarować taki czas, dziecko może odczuwać, że matka lub ojciec są bardzo wyczerpani. Pracujący biedni rodzice nie mogą zapewnić odpowiedniej opieki nad dzieckiem. Zmuszeni są do korzystania z przypadkowej, niewykwalifikowanej pomocy, czego rezultatem jest ograniczona werbalna interakcja z dzieckiem. Rodziny o niskich dochodach często nie mają w swoim składzie obydwojga biologicznych rodziców dziecka a także dorosłych mających wyższy poziom wykształcenia lub statusu społecznego. Często zamieszkują w zubożałych sąsiedztwach, utrzymują się z zasiłków, zawierają członków mających problemy psychiczne lub fizyczne itd. Być może właśnie te okoliczności, które nie poddają się ilościowej kwantyfikacji mają większe znaczenie niż same dochody. Tak więc, problem biedy wykracza poza sam brak pieniędzy i poza samą rodzinę, która oddziaływuje na dziecko.
Dla polityki społecznej zasadnicze znaczenie ma rozstrzygnięcie, czy szanse rozwoju dziecka określane są w pierwszym rzędzie przez brak wystarczających dochodów, czy przez inne cechy biednych rodzin i otoczenia, w jakim żyją. Jeśli prawdą jest, że pieniądze czynią dzieci `lepszymi', to kluczowe znaczenie dla przyszłości dzieci ma taka dystrybucja dochodów, która umożliwi rodzinom zapewnienie dzieciom odpowiedniego standardu życia. Jeśli natomiast niższy od optymalnego rozwój dziecka spowodowany jest nie brakiem dochodu lecz cechami biednych rodzin, wtedy polityka powinna być skoncentrowana w mniejszym stopniu na likwidacji biedy ekonomicznej a w większym na podwyższaniu umiejętności rodzicielskich, poprawianiu warunków sąsiedztwa itp.
Bieda dzieci oznacza więc marne szanse na przyszłość. W społeczeństwie, w którym o sukcesie życiowym decyduje wykształcenie, biedne dzieci nie uczęszczają do dobrych szkół, a często porzucają szkołę całkowicie. Nie realizują więc „kontraktu pedagogicznego”, jeśli użyć określenia P. Bourdieu. Ponieważ szkoła - zdominowana przez kulturę klas uprzywilejowanych - wymaga od nich zachowań i postaw odmiennych od tych, które są „naturalne” w ich domach rodzinnych, dzieci stawiane są przed koniecznością dokonania wyboru: szkoła lub rodzina. Jak stwierdza M. Jacyno „...absencja jest główną strategią przeżycia w szkole (raczej szkoły) w przypadku obszarów skrajnego upośledzenia społecznego.”(1997: 105) Opuszczanie szkoły wspierane jest przez rodziców, którzy obawiają się oderwania dziecka od kultury rodzinnej, traktują dziecko jako żywiciela oraz nie dostrzegają przydatności wiedzy uzyskiwanej w szkole. „Wybory, jakich dokonują dzieci wywodzące się ze środowisk `negatywnego uprzywilejowania' (...), są przede wszystkim wyborami negatywnymi. Wybór odrzucenia szkoły jest ucieczką z instytucji, która powołana została po to, by zatrzymać koło deterministycznych prawidłowości. Tymczasem w doświadczeniu tych dzieci ucieczka z błędnego koła reprodukcji możliwa jest pod warunkiem rzetelnego wywiązania się z obowiązków ucznia - więźnia. Doświadczenie szkoły jest więc w tym przypadku doświadczeniem ambiwalencji par excellence: wywiązanie się z wymogów stawianych przez szkołę wiąże się z nieludzkim czy nadludzkim wysiłkiem w związku z niewspółmiernością kultury rodzinnej i szkolnej. Szanse sukcesu są zresztą niewielkie (...) Wywiązanie się z obowiązków więźnia nie daje też szansy na skrócenie wyroku; wręcz przeciwnie, spełnianie wymogów szkoły zakłada przecież dłuższą edukację.”(Jacyno, 1997:113)
Ponieważ w Europie uczęszczanie do szkoły jest ustawowo określonym obowiązkiem, dzieci wagarujące oddawane są pod nadzór kuratorów sądowych lub osadzane w instytucjach (pogotowiach opiekuńczych, domach dziecka, itp.), które mają dopilnować zdobycie wykształcenia uznawanego za niezbędne minimum. Często kierowane są do szkół specjalnych. Jeśli nawet uzyskują świadectwo ukończenia szkoły podstawowej czy zawodowej, pracodawca łatwo się orientuje, że jest to szkoła dla „trudnej „ młodzieży. Edukacyjny sukces nie często przekłada się na uzyskanie pracy. Wiedza o tym, szybko przekazywana jest szczególnie w enklawach biedy, dodatkowo wzmacniając przekonanie, że uczyć się nie warto. Nieodosobnione są przypadki pozorowania wywiązywania się z obowiązku szkolnego. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że biedne dzieci dziś będą biednymi dorosłymi w przyszłości.
W analizach wykluczenia społecznego uwaga skupiona jest przede wszystkim na tych kategoriach społecznych, które aktualnie są narażone na wykluczenie społeczne. Przedmiotem zainteresowania są nieomal wyłącznie ludzie dorośli, także wówczas, gdy mówi się o bezrobociu absolwentów. Dzieje się tak w pierwszym rzędzie dlatego, że w skali kraju oraz na poziomie lokalnym nie są gromadzone dane pozwalające stwierdzić istnienie grup i kategorii społecznych zagrożonych wykluczeniem (aktualnie i w przyszłości) inaczej niż w odniesieniu do rynku pracy (lub stanu zdrowia). Na przykład statystyki dotyczące bezrobocia nie dostarczają informacji o sytuacji rodzinnej bezrobotnych. Nie wiadomo więc jaki jest w naszym kraju procent dzieci wychowujących się w rodzinach osób bezrobotnych, a więc pośrednio doświadczających skutków bezrobocia. Dlatego całkowicie umyka uwadze problem zagrożeń wynikających z międzygeneracyjnej transmisji wykluczenia społecznego, który na niektórych obszarach Polski może stać się bardzo ważnym czynnikiem hamującym ich rozwój.
Dzieci, jako kategoria zagrożona aktualnie biedą - a w przyszłości po osiągnięciu dorosłości - wykluczeniem społecznym, dopiero niedawno stały się przedmiotem zainteresowania naukowców i społeczników. Rozmiary zjawiska są trudno uchwytne w skali kraju, ponieważ - podobnie jak w przypadku bezrobocia - również statystyki dotyczące poziomu życia (pomocy społecznej) nie traktują poszczególnych kategorii członków rodzin/gospodarstw domowych (dzieci i młodzież, dorośli, starzy; kobiety, mężczyźni itd.) jako odrębnych kategorii analizy. Uwaga skupiona jest na typach gospodarstw domowych a nie na dzieciach, kobietach, mężczyznach itd. Badania budżetów rodzinnych, systematycznie prowadzone przez Główny Urząd Statystyczny, dostarczają informacji o tym, jaki jest udział rodzin o niskich dochodach wśród na przykład małżeństw z dziećmi (jednym dzieckiem, dwoma trzema itd.), małżeństw bezdzietnych, jednoosobowych gospodarstw domowych, gospodarstw pracowniczych, emeryckich itd. Nie informują natomiast o tym, jaka jest stopa biedy na przykład wśród dzieci, kobiet w wieku produkcyjnym, mężczyzn pozostających w jednoosobowych gospodarstwach domowych itd.
III. Trudności w mierzeniu ubóstwa wśród dzieci
Ustalenie liczby dzieci biednych nastręcza wiele trudności. Wynikają one z co najmniej trzech powodów:
1. z przyjmowanej granicy biedy
2. z istnienia zróżnicowanych form wsparcia skierowanych do tej kategorii wiekowej.
3. czy jako powód biedy uwzględnia się fakt posiadania dzieci.
W pierwszym przypadku chodzi nie tylko o to, że w zależności od przyjętej granicy biedy próg dochodowy wyznaczający ekonomiczny status biednego jest wyższy (np. minimum socjalne jako granica biedy) lub niższy (np. minimum egzystencji, ustawowa granica biedy), a tym samym większa lub mniejsza liczba gospodarstw domowych znajduje się poniżej tych granic. Chodzi również o to, że w przypadku ustawowej granicy biedy stosowany sposób obliczania dochodu uprawniającego do roszczeń socjalnych może mieć wpływ na to, które kategorie rodzin są uprzywilejowane lub upośledzone w dostępie do pomocy społecznej. Jeśli przy określaniu dochodu na głowę stosowana jest skala ekwiwalentności OECD, czyli ustalanie dochodu uprawniającego do roszczeń w zależności od wieku członków gospodarstwa domowego i ich `kolejności', upośledzone są rodziny z dziećmi. Dochód rodziny nie jest bowiem równo dzielony między członków lecz `ważony'. Według aktualnej wersji obowiązującej w Eurostacie po roku 1995 pierwszej osobie dorosłej przypisuje się wagę równą 1, pozostałym osobom dorosłym - równą 0,5 a każdemu dziecku - równą 0,3. Oznacza to, że przy tej samej liczbie członków dochód uprawniający do roszczeń socjalnych dla gospodarstw domowych mających w swoim składzie wyłącznie osoby dorosłe jest wyższy niż dla rodzin z dziećmi. Z tego względu, świadczenia są bardziej `dostępne' dla rodzin dorosłych niż dla rodzin z dziećmi. Inaczej mówiąc matka z trojgiem dzieci musi mieć niższy dochód niż rodzice z dorosłym synem, żeby kwalifikować się do świadczeń. W Polsce tak ustalany dochód stanowi warunek konieczny ale niewystarczający do otrzymania świadczeń. Jednakże, jeśli próg dochodowy jest przekroczony, roszczenie jest odrzucane na mocy ustawy. Z tego względu liczba dzieci żyjących w niedostatku jest zapewne większa niż populacja dzieci w gospodarstwach domowych/rodzinach otrzymujących pomoc społeczną.
Jednakże, w Polsce istnieją programy adresowane do dzieci, których uwzględnienie prowadzi do poszerzenia definicji `dzieci biednych' poza członków gospodarstw domowych uzyskujących pomoc społeczną i - w konsekwencji - do zwiększenia liczebności tej kategorii. Chodzi tu przede wszystkim o instytucjonalne formy opieki nad dziećmi oraz o program dożywiania dzieci. Jeśli uznać, że biedne dzieci to te, które są wspierane przez pomoc społeczną, to również wychowanków domów dziecka a także dzieci korzystające z bezpłatnego dożywiania w szkołach, finansowanego przez lub za pośrednictwem pomocy społecznej, należy zaliczyć do tej kategorii. Jest to tym bardziej uprawnione, że od roku 1999 instytucje opiekuńczo - wychowawcze dla dzieci finansowane są ze środków pomocy społecznej. Może się jednak zdarzać, i z pewnością takie sytuacje mają miejsce, że wśród dzieci korzystających z bezpłatnego dożywiania znajdują się takie, których rodziny pobierają zasiłki z pomocy społecznej. Mamy zatem do czynienia z podwójnym liczeniem tej samej osoby. Równocześnie mogą także mieć miejsce sytuacje, kiedy bezpłatnym dożywianiem objęte są również dzieci, których rodzice nie spełniają kryterium biedy stosowanego w pomocy społecznej lub z jakiś względów rezygnują z ubiegania się o świadczenia albo z braku funduszy świadczenie nie jest im czasowo wypłacane. Oceniając sytuację materialną we wsi czy w gminie jest ogólnie bardzo złą, dożywianiem objęte są wszyscy uczniowie (np. w formie szklanki mleka lub herbaty), jak to ma miejsce w niektórych gminach województwa łódzkiego.
Jak się zdaje w skali całego kraju bilans niedoszacowań i przeszacowań liczebności biednych dzieci może się równoważyć. Natomiast im mniejsze są przestrzenne jednostki analizy, tym wpływ programów socjalnych skierowanych do dzieci może być większy. Jeśli bowiem w małej gminie, w której żyje pięćset dzieci zlokalizowany jest duży dom dziecka, jego obecność może w istotny sposób zwiększyć stopę biedy wśród dzieci. Tak samo dzieje się wówczas, kiedy wszyscy uczniowie objęci są programem dożywiania.
W ustalaniu rozmiarów biedy wśród dzieci konieczne jest nadto rozróżnienie dwóch sytuacji: „biedy przez dzieci” i `biedy dzieci” (Wingen, 1995). Z pierwszą - mamy do czynienia wówczas, gdy fakt posiadania dziecka powoduje zepchnięcie gospodarstwa domowego w biedę, a więc gdyby dzieci nie było, rodzina ta nie byłaby zaklasyfikowana do biednych. W tym ujęciu biedne dzieci to te, które `spowodowały' ubóstwo rodziców. W drugiej - powód biedy nie jest ważny i wszystkie dzieci z biednych rodzin uznaje się za biedne.
Jak łatwo zauważyć, populacja biednych dzieci jest zdecydowanie liczniejsza gdy mamy na myśli `biedę dzieci' niż `biedę przez dzieci'.
IV. Pomoc społeczna wobec problemu biedy wśród dzieci
Pomoc społeczna jest zorientowana przede wszystkim na ludzi dorosłych, chociaż po reformie samorządowej do sfery działań i finansowania ze środków publicznych przeznaczonych na pomoc społeczną włączono także instytucje opiekuńczo - wychowawcze dla dzieci (domy dziecka, rodziny zastępcze).
Pomoc społeczna w Polsce działa w oparciu o Ustawę o pomocy społecznej z roku 1990, uzupełnianą i zmienianą we fragmentach w trakcie lat 90. Ustawa określa zasady korzystania ze świadczeń i usług pomocy społecznej a także formułuje wymagania wobec osób zatrudnianych na stanowisku pracownika socjalnego oraz wobec kierowników instytucji pomocy społecznej.
Zgodnie z ustawą świadczenia z pomocy społecznej przysługują osobom i rodzinom, które mają dochód nie przekraczający ustalonego limitu i spełniają co najmniej jeden z następujących warunków: sieroctwo, bezdomność, potrzeba ochrony macierzyństwa, bezrobocie, niepełnosprawność, bezradność w sprawach opiekuńczo - wychowawczych i prowadzeniu gospodarstwa domowego, zwłaszcza w rodzinach niepełnych i wielodzietnych. Oznacza to, że niski dochód nie stanowi warunku wystarczającego dla otrzymania pomocy społecznej lecz musi współwystępować z jakąś dysfunkcją. Pomoc społeczna jest przyznawana w oparciu o analizę sytuacji dokonywaną przez pracownika socjalnego. Adresatem pomocy jest rodzina a nie jej poszczególni członkowie.
Stanowisko pracownika socjalnego zajmować może osoba, która ukończyła policealną szkołę pracowników socjalnych (jest ich w Polsce 14) lub studia na jednym z następujących kierunków: psychologia, socjologia, pedagogika, resocjalizacja.
W odniesieniu do kierowników instytucji pomocy społecznej (domów pomocy społecznej, gminnych ośrodków pomocy społecznej, placówek opiekuńczo - wychowawczych, powiatowych centrów pomocy rodzinie itd) ustawa stwierdza, że mają obowiązek ukończenia specjalizacji w zakresie organizacji pomocy społecznej nie precyzując wymaganego poziomu i rodzaju wykształcenia.
Na początku lat 90.pomoc społeczna była zorganizowana w taki sposób, że w gminach istniały gminne ośrodki pomocy społecznej wchodzące w skład administracji gminnej a na poziomie województwa funkcjonowały Wojewódzkie Zespoły Pomocy Społecznej, które sprawowały nadzór merytoryczny nad ośrodkami pomocy społecznej i instytucjami opiekuńczymi (domy pomocy społecznej). W trakcie lat 90. zostały wykształcone kadry pomocy społecznej, spełniające w większości kryteria wymagane w Unii Europejskiej. Unowocześniono programy nauczania przy wykorzystaniu środków Phare przeznaczone zarówno dla młodzieży jak dla dorosłych pracowników, których nakłaniano do uzupełnienie wiedzy i nabywania nowych umiejętności. Liczni pracownicy wizytowali ośrodki pomocy społecznej w krajach Unii Europejskiej.
Reforma administracji wprowadziła szereg zmian w funkcjonowaniu pomocy społecznej, które w części przyczyniły się do pogorszenia jej działalności. Zadania pomocy społecznej zostały podzielone między terenową administrację rządową, reprezentowaną przez urząd wojewody oraz trzy szczeble samorządowe, wzajemnie od siebie niezależne.
Reforma miała przyczynić się do lepszego wspierania ludzi znajdujących się w potrzebie poprzez:
1. decentralizację systemu pomocy społecznej
2. uwolnienie pomocy społecznej od bezpośredniego podporządkowania ministerstwu
3. wprowadzenie zasady subsydiarności, zgodnie z którą publiczny system pomocy społecznej ma wspierać a nie zastępować naturalne sieci wsparcia (rodzinę, społeczność lokalną)
Praktyczna implementacja reformy pomocy społecznej wywołuje szereg trudności i niesie zagrożenia, wynikające m.in. z następujących okoliczności:
1. niewystarczających środków finansowych będących w dyspozycji samorządów lokalnych
2. braku aktów wykonawczych towarzyszących zadaniom nałożonym na jednostki samorządowe
3. niechęci lokalnych elit politycznych do zajmowania się problemami społecznymi i asygnowania środków finansowych na ich realizację
4. braku akceptacji lokalnych społeczności dla aktywności podejmowanych na rzecz potrzebujących (na przykład sprzeciw wobec lokalizacji ośrodka dla narkomanów czy chorych na AIDS itd)
5. braku uregulowań prawnych skłaniających ośrodki pomocy społecznej do współpracy z innymi partnerami świadczącymi na rzecz ludzi biednych
6. upolitycznienia działalności i zatrudnienia w lokalnych ośrodkach pomocy społecznej.
Na każdym poziomie samorządu lokalnego istnieją instytucje publiczne wchodzące w skład systemu pomocy społecznej. Na szczeblu województwa samorządowego, w strukturze urzędu marszałkowskiego działa (ustawa stwierdza, że może być powołane) regionalne centrum polityki społecznej, na poziomie powiatu - w strukturze administracji powiatowej działa powiatowe centrum pomocy rodzinie, na poziomie gminy - gminny ośrodek pomocy społecznej wchodzący w skład administracji gminnej. Na szczeblu województwa samorządowego i powiatu administracja pomocy społecznej zobowiązana jest do opracowania diagnozy potrzeb społecznych i strategii ich rozwiązywania. Brak kadr przygotowanych do realizacji tych zadań oraz brak środków finansowych powoduje, że zadania te albo w ogóle nie są wykonywane albo nie wykraczają poza zbiór pobożnych życzeń nie popartych żadnymi analizami. Zdarza się, że rady powiatów nie akceptują strategii jako oficjalnego dokumentu z obawy, że nie będzie środków na jej realizację.
Umiejscowienie pomocy społecznej w ramach administracji samorządowej powoduje uzależnienie tej instytucji od władz lokalnych tworzonych przez partie zwycięskie w wyborach. Stanowiska kierownicze w pomocy społecznej traktowane są często, podobnie jak w powiatowych /wojewódzkich urzędach pracy, jako nagroda dla zwolenników lub członków zwycięskiej partii. Instytucje edukacyjne prowadzące kursy z organizacji pomocy społecznej dla kierowników instytucji pomocy społecznej mają po wyborach zwiększoną liczbę słuchaczy. Niestety bardzo często się zdarza, że osoby te nie mają żadnego doświadczenia w pracy z klientami pomocy społecznej czy podopiecznymi domów pomocy społecznej, ani wykształcenia, jakiego wymaga się choćby od szeregowych pracowników socjalnych.
V. Rozmiary biedy wśród dzieci w Polsce w porównaniu i innymi krajami
Gdyby ustalać rozmiar biedy wśród dzieci w oparciu o poziom dochodu wyznaczający granicę ubóstwa w Stanach Zjednoczonych, ponad dziewięćdziesiąt procent polskich dzieci należałoby uznać za biedne. Gdy stosuje się relatywną linię biedy, odnoszoną do standardu życia charakterystycznego dla każdego analizowanego kraju, wynik jest całkowicie odmienny.
Jak wynika z badań porównawczych (Bradshaw 2000), stosującego relatywną linię biedy, Polska znajduje się na szesnastej pozycji wśród dwudziestu poddanych analizie krajów (rozwiniętych i podlegających transformacji), uszeregowanych od najmniejszej do największej biedy wśród dzieci. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych (bo tego okresu dotyczy porównanie) 11 procent polskich dzieci żyło w gospodarstwach, których dochody nie przekraczały 40 procent średnich ekwiwalentnych dochodów we wszystkich gospodarstwach domowych, 19 procent w gospodarstwach, których dochody nie przekraczały 50% dochodów a 29% w rodzinach, których dochody były niższe niż 60% średnich dochodów. Spośród badanych krajów tylko w Stanach Zjednoczonych (18.3%, 28%, 37.5%), Wielkiej Brytanii (13.3%, 24.9%, 35.6%) i Rosji (19.7%, 27.1%, 35.4%) stwierdzono wyższą stopę biedy wśród dzieci niż w Polsce. (Najniższy wskaźnik biedy odnotowany został w obydwu badaniach w Szwecji.) Jak można przypuszczać wskaźniki te dla Polski zapewne uległy pogorszeniu pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Do takiego sądu skłania fakt znaczącego wzrostu ( z 15,8% do 17,1%) udziału ludności żyjącej poniżej relatywnej linii biedy, wyznaczonej przez 50% średnich miesięcznych wydatków gospodarstw domowych, tylko na przestrzeni ostatnich dwóch lat (1998 - 2000) (Daszyńska 2002).
Podobnie jak gdzie indziej, bieda dzieci pozostaje w związku z typem rodziny, w której dziecko się wychowuje. Stopa biedy wśród dzieci w rodzinach niepełnych jest wyższa (14,7%) niż w rodzinach pełnych z jednym dzieckiem (4,9%) i z dwojgiem dzieci (6,7%) ale niższa niż w rodzinach pełnych z trojgiem dzieci (22,7%). Oznacza to, że ryzyko popadnięcia w biedę jest dla dzieci z rodzin niepełnych o trzydzieści procent wyższe niż dla dzieci wychowujących się w innych typach rodziny. (Dla porównania, w Luksemburgu ryzyko to jest najwyższe i jest ponad dziesięć razy wyższe a we Włoszech jest najniższe i wynosi tylko dziesięć procent)
VI. Prezentacja wyników badań nad biedą dzieci prowadzonych w województwie łódzkim.
Regionalne zróżnicowania dotyczące udziału ludności biednej nie są w Polsce dokumentowane. Rocznik Statystyczny nie zawiera informacji pozwalających ustalić stopę biedy w poszczególnych jednostkach administracyjnych kraju nawet w odniesieniu do populacji ogółem, nie mówiąc o grupach wiekowych. Dlatego formułując diagnozę zjawiska należy odwoływać się do wyników badań prowadzonych w wyselekcjonowanych regionach i próbować ekstrapolować ich wyniki na cały kraj.
Jak się zdaje jedynym województwem, w którym prowadzone są systematyczne badania nad rozmiarami biedy (definiowanej na podstawie kryterium ustawowego) i działaniami pomocy społecznej jest województwo łódzkie, w kształcie sprzed i po wprowadzeniu reformy administracyjnej w roku 1999 . Populacja ludzi biednych obejmuje zgodnie z tym kryterium wszystkich członków gospodarstw domowych uprawnionych na mocy ustawy o pomocy społecznej do i otrzymujących pomoc społeczną.
Z badań przeprowadzonych w Łodzi w roku 1996 wynika (Warzywoda - Kruszyńska,1999,2000), że w tym mieście występowało zjawisko `infantylizacji biedy' , ponieważ:
1. Stopa biedy wśród dzieci była zdecydowanie wyższa niż wśród dorosłej ludności
2. Dzieci były nadreprezentowane w populacji ludzi biednych
3. Liczba enklaw biedy wyznaczona na podstawie stopy biedy wśród dzieci była znacznie większa niż ustalona na podstawie stopy biedy wśród ogółu ludności.
Częściej niż co trzecia osoba żyjąca w gospodarstwie domowym wspieranym przez łódzką pomoc społeczną nie ukończyła osiemnastego roku życia, podczas gdy ludność w tym wieku stanowiła mniej niż dwadzieścia procent ogółu mieszkańców miasta. Równocześnie stopa biedy wśród dzieci była ponad dwukrotnie wyższa niż wśród ludności dorosłej, co oznacza, że biedne dziecko spotykało się wówczas w Łodzi ponad dwa razy częściej niż biedną osobę dorosłą.
Z tych samych badań wynika nadto, że w Łodzi występowało zjawisko gettyzacji biednych dzieci, czyli koncentrowania (się) ludności biednej w wyodrębnionych miejscach przestrzeni miejskiej. Zjawisko to zostało ujawnione szczególnie jaskrawo, gdy obliczono wskaźniki pauperyzacji (stopę biedy) dla mniejszych jednostek terytorialnych (kwartałów ulic) niż dzielnica miasta. W kwartałach ulic, gdzie wskaźnik pauperyzacji dzieci przekraczał trzydzieści procent, mieszkało w najbardziej spauperyzowanej dzielnicy Łodzi 57 procent ogółu dzieci i aż 72 procent dzieci biednych z tej dzielnicy, a w najmniej spauperyzowanej - 28% dzieci i 43% dzieci z biednych rodzin.
W roku 2000 analogiczne badania do zaprezentowanych wyżej zostały przeprowadzone w całym województwie łódzkim . Podstawową jednostkę analizy przestrzennej stanowiła gmina. Wyodrębnienia ludności biednej dokonano - podobnie jak przedtem w Łodzi - w oparciu o ustawowe kryterium biedy, według którego ośrodki pomocy społecznej udzielają wsparcia uprawnionej ludności.
Poniżej ustawowej granicy biedy żyło w roku 2000 13,6% obywateli Polski. Oznacza to wzrost o 1,5% w stosunku do roku 1998, ale spadek o 0,8% w stosunku do roku 1999 (Daszyńska, 2002: tabela 4).
Tabela 1
Ludność żyjąca poniżej danej linii biedy (w %) w latach 1998, 1999,2000, 2001
Linia biedy |
1998 |
1999 |
2000 |
2001* |
Względna (50% średnich miesięcznych dochodów) |
15,8 |
16.5 |
17.1 |
17.0 |
Ustawowa |
12,1 |
14.4 |
13,6 |
15.0 |
Minimum egzystencji |
5.6 |
6.9 |
8.1 |
9.5 |
Minimum socjalne |
49.8 |
52.2 |
53.8 |
57.0 |
Daszyńska 2002:tab.4 ; * Sytuacja gospodarstw domowych w 2001: www.stat.gov.pl/servis
W tym samym roku w województwie łódzkim stopa biedy wśród mieszkańców ogółem obliczana przy zastosowaniu tej samej linii biedy wyniosła 17,3%. Ludzi biednych można spotkać zatem w województwie łódzkim częściej niż średnio w kraju. Jeśli wyłączyć Łódź, której ludność stanowi trzydzieści procent mieszkańców województwa, to na pozostałych obszarach województwa ludność biedna stanowi 15,4% .
Tabela 2
Stopa biedy ogółem, stopa biedy wśród dzieci, udział dzieci w wieku 0-17 lat wśród ludności biednej I wśród ludności ogółem oraz średnia liczba osób na utrzymaniu w gospodarstwie domowym w poszczególnych województwach, 2001
Województwo |
Stopa biedy ogółem |
Stopa biedy wśród dzieci |
Udział dzieci wśród ludności biednej |
Udział dzieci wśród ludności ogółem |
Średnia liczba osób na utrzymaniu w gosp. dom.* |
Dolnośląskie |
15,1 |
26,2 |
39,3 |
22,6 |
1.07 |
Kujawsko-pomorskie |
18,8 |
33,2 |
43,7 |
24,8 |
1.10 |
Lubelskie |
17,1 |
28,9 |
42,5 |
25,2 |
1.14 |
Lubuskie |
20,4 |
32,2 |
39,4 |
25,0 |
1.13 |
Łódzkie |
14,0 |
23,5 |
36,8 |
21,9 |
0.87 |
Małopolskie |
15,9 |
27,3 |
43,2 |
25,1 |
1.19 |
Mazowieckie |
14,9 |
26,1 |
40,6 |
22,7 |
0.97 |
Opolskie |
14,4 |
27,5 |
44,8 |
23,5 |
1.11 |
Podkarpackie |
20,3 |
34,0 |
45,0 |
27,0 |
1.41 |
Podlaskie |
18,2 |
32,7 |
46,1 |
25,7 |
1.21 |
Pomorskie |
15,4 |
26,7 |
43,7 |
25,2 |
1.24 |
Śląskie |
10,7 |
18,3 |
38,7 |
22,6 |
1.20 |
Świętokrzyskie |
23,6 |
42,7 |
43,5 |
24,1 |
1.19 |
Warmińsko-mazurskie |
25,1 |
41,4 |
43,9 |
26,4 |
1.26 |
Wielkopolskie |
16,7 |
27,2 |
41,1 |
25,2 |
1.19 |
Zachodniopomorskie |
17,1 |
28,7 |
40,3 |
24,0 |
1.24 |
Razem |
16,2 |
29,5 |
43,9 |
24,1 |
1.16 |
Źródło: Obliczenia własne na podstawie `Sprawozdanie półroczne i roczne z udzielonych świadczeń pomocy społecznej - pieniężnych, w naturze i usługach za styczeń - grudzień 2001' Departament Pomocy Społecznej MPiPS (maszynopis) oraz *Rocznik Statystyczny Województw 2001
Stopień spauperyzowania gmin w województwie łódzkim jest bardzo zróżnicowany i zawiera się w przedziale od 5,07% do 64,15%. Na ogólną liczbę 179 gmin wchodzących w skład województwa trzydzieści pięć (czyli 19,5% ogółu gmin) wykazuje w swoich oficjalnych sprawozdaniach, że członkowie gospodarstw domowych wspieranych przez pomoc społeczną stanowią zbiorowość mniejszą niż średnio w Polsce (13,6%), w tym czternaście (7,8% ogółu gmin) - mniejszą niż dziesięć procent ogółu mieszkańców. W siedmiu gminach (3,9% ogółu gmin) udział ludności biednej przekracza trzydzieści procent ogółu mieszkańców.
Dane ogólnopolskie nie informują o zagrożeniu ubóstwem poszczególnych grup wiekowych. Z badań w województwie łódzkim wynika, że zjawisko `infantylizacji biedy' występuje także poza obszarem wielkiego miasta. Wśród ludności biednej 34,4% stanowią dzieci (0-17 lat), podczas gdy udział tej kategorii wiekowej w populacji mieszkańców województwa jest mniejszy niż dwadzieścia dwa procent (21,8%). Najczęściej zatem osobę biedną spotyka się wśród dzieci (stopa biedy = 26,6%), następnie wśród ludności w wieku produkcyjnym (stopa biedy = 16,3%) a najrzadziej wśród ludności w wieku poprodukcyjnym (stopa biedy = 8,4%).
Tabela 3
Stopy biedy wśród ludności ogółem, wśród dzieci, wśród ludności w wieku produkcyjnym, wśród ludności w wieku poprodukcyjnym oraz udział gospodarstw chroniczni I permanentnie biednych wśród ogółu biednych gospodarstw, w poszczególnych powiatach województwa łódzkiego 200
Powiat
|
Stopa biedy ogółem |
Stopa biedy wśród dzieci |
Stopa biedy wśród ludności w wieku produkcyjnym (18-60/65 lat) |
Stopa biedy wśród ludności w wieku poprodukcyjnym (60/65+) |
Udział gospodarstws otrzymujących pomoc społeczną 12 + miesięcy |
Udział gospodarstws otrzymujących pomoc społeczną 5 + lat |
Belchatowski |
13.6 |
19.6 |
12.4 |
5.5 |
46.8 |
45.1 |
Kutnowski |
19.6 |
28.9 |
18,8 |
9.5 |
36.1 |
26.3 |
Łaski |
14.1 |
22.2 |
12.9 |
6.7 |
60.5 |
48.8 |
Łęczycki |
13.2 |
23.1 |
11.6 |
5.6 |
65.3 |
48.7 |
Łowicki |
10.2 |
15.4 |
9.6 |
3.7 |
34.1 |
33.1 |
Łódzki wschodni |
15.3 |
22.3 |
13.7 |
7.9 |
43.8 |
36.9 |
Opoczyński |
21.9 |
38.0 |
18.9 |
5.4 |
39.6 |
30.2 |
Pabianicki |
7.9 |
9.9 |
7.6 |
6.3 |
59.4 |
45.4 |
Pajęczański |
14.8 |
23.1 |
12.9 |
6.1 |
33.4 |
27.2 |
Piotrkowski |
16.3 |
26.6 |
14.9 |
6.3 |
57.8 |
38.2 |
Poddębicki |
20.5 |
39.9 |
18.0 |
5.2 |
42.9 |
38.0 |
Radomszczański |
17.7 |
27.9 |
16.7 |
6.8 |
34.2 |
46.2 |
Rawski |
17.2 |
20.7 |
17.7 |
9.3 |
35.0 |
21.9 |
Sieradzki |
15.3 |
22.7 |
14.2 |
6.9 |
64.0 |
42.1 |
Skierniewicki |
14.9 |
30.3 |
12.1 |
2.8 |
19.8 |
21.0 |
Tomaszowsk |
16.6 |
27.5 |
15.2 |
6.7 |
55.8 |
36.3 |
Wieluński |
12.4 |
21.6 |
10.3 |
5.9 |
49.9 |
33.1 |
Wieruszowski |
12.5 |
18.1 |
12.6 |
4.8 |
29.6 |
21.6 |
Zduńskowolski |
20.5 |
29.0 |
20.5 |
6.1 |
79.2 |
45.2 |
Zgierski |
12.4 |
19.3 |
11.7 |
5.8 |
63.1 |
33.1 |
m. Łódź |
8.3 |
13.2 |
8.3 |
3.9 |
54.0 |
31.6 |
m. Piotrków Tryb. |
14.6 |
26.6 |
12.3 |
5.8 |
58.3 |
35.1 |
m. Skierniewice |
9.9 |
15.1 |
8.9 |
5.2 |
13.9 |
5.3 |
Źródło: badania własne w ramach projektu `Samorządy lokalne wobec problemów biedy i pomocy społecznej'
Tak więc grupę ryzyka stanowią w województwie łódzkim przede wszystkim dzieci. Średnio częściej niż co czwarte dziecko jest w takiej czy innej formie wspierane przez pomoc społeczną, a więc ma biedę wpisaną w swoje doświadczenie biograficzne. Jednakże na terenie województwa istnieje bardzo duże zróżnicowanie pod tym względem. Udział dzieci żyjących w gospodarstwach wspieranych w jakiejkolwiek formie przez pomoc społeczną zawiera się między 3,9% a 69%. Jedynie w czterech gminach stopa biedy wśród dzieci nie przekracza 10%, podczas gdy w czternastu - częściej niż co drugie dziecko żyje w warunkach ubóstwa. Jeśli wzorem publikacji amerykańskich przyjąć, że określone terytorium stanowi enklawę biedy wówczas, gdy co najmniej trzydzieści procent ludności otrzymuje pomoc społeczną, to aż 54 gminy w województwie łódzkim stanowią enklawy dziecięcej biedy (stopa biedy wśród dzieci jest wyższa niż 30 procent).
Tabela 4
Wskaźniki biedy w gminach województwa łódzkiego najbardziej dotkniętych biedą dzieci , 2000
Gmina |
Stopa biedy wśród dzieci |
Stopa biedy wśród dzieci/ stopa biedy wśród lud. W wieku prod. |
Stopa biedy wśród dzieci/ stopa biedy wśród lud. W wieku poprod. |
Udział dzieci wśród ludności biednej |
Udział dzieci wśród ludności ogółem |
Kluki |
58.1 |
2.01 |
3.3 |
31.7 |
23.7 |
Kutno |
58.3 |
2.25 |
5.4 |
47.0 |
25.4 |
Sławno |
69.1 |
1.6 |
11.7 |
44.6 |
28.1 |
Aleksandrów |
52.0 |
1.7 |
10.2 |
40.7 |
23.3 |
Ręczno |
51.3 |
2.06 |
8.6 |
45.6 |
24.6 |
Zadzim |
63.4 |
3.8 |
3.3 |
50.8 |
22.0 |
Dobryszyce |
64.1 |
2.3 |
2.6 |
46.9 |
27.2 |
Gomunice |
69.2 |
3.5 |
11.7 |
57.5 |
24.5 |
Ładzice |
58.6 |
0.7 |
7.1 |
22,0 |
24.0 |
Bolimów |
51.3 |
2.4 |
9.0 |
49.3 |
24.9 |
Nowy Kawęczyn 4 |
51.4 |
2.5 |
1.8 |
40.3 |
23.4 |
Inowłódz |
50.8 |
1.9 |
16.4 |
42.8 |
22.8 |
Ujazd |
50.9 |
1.0 |
1.1 |
23.4 |
23.1 |
Prawie co trzecie (32,5%) biedne dziecko w województwie łódzkim zamieszkuje na terenie gminy stanowiącej enklawę dziecięcej biedy. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że spośród ogółu ponad 121 tysięcy dzieci wpieranych przez pomoc społeczną, blisko 40 tysięcy mieszka w gminach, w których udział biednych dzieci wśród ogółu dzieci w gminie przekracza trzydzieści procent.
Zatem co czwarta - trzecia gmina wymaga natychmiastowej interwencji, żeby nie przenieść skutków biedy w przyszłość, czyli w następną fazę życia obecnych młodocianych podopiecznych pomocy społecznej.
VII. Lokalne strategie przeciwdziałania utrwalaniu ubóstwa dzieci
Poszczególne rządy w III Rzeczpospolitej reagowały na zjawisko biedy dzieci w zróżnicowany sposób ale zawsze fragmentarycznie i selektywnie. Kierunek działań był ten sam i wyrażał się jako odchodzenie od zasady uniwersalizmu na rzecz selektywności świadczeń.
Rząd poprzedniej kadencji, odcinając się od polityki społecznej, definiowanej jako kierowanej do grup problemowych (określanych często jako patologiczne), wskazywał na konieczność wspierania rodzin wielodzietnych, niezależnie od stopnia ich zamożności. Dwukrotnie przyznawano jednorazowe zasiłki na trzecie i kolejne dziecko, oferowane jeden raz w roku. Rząd obecnej kadencji zlikwidował ten rodzaj wsparcia w zamian za to przeznaczając pieniądze na dożywianie dzieci biednych w szkołach. Pieniądze na ten cel wypłacane są ze specjalnego funduszu bez pośrednictwa rodziny, jako adresata tej pomocy. Oznacza to, że rodzina nie musi wyrażać zgody na dożywianie dziecka ani nie może przeznaczyć tych pieniędzy na inny cel, jak to miało miejsce wcześniej. Dawniej fundusz na dożywienie był odliczany z ogólnej puli zasiłku przyznawanego rodzinie, która musiała wyrazić zgodę na to, żeby opłacać obiad dla dziecka w szkole. Jak wynika z badań łódzkich, nie należało do rzadkości, że rodzina nie godziła się na opłacanie szkolnych obiadów i wynikającego stąd pomniejszania zasiłku wypłacanego w gotówce.
Jednakże - co należy odnotować - w okresie między obydwoma badaniami nastąpiły zmiany w sposobie ustalania wysokości dochodu upoważniającego do ubiegania się o pomoc społeczną oraz w strukturze przyznawanych świadczeń. Jak wcześniej już wspomniano aktualnie dochód gospodarstwa domowego jest porównywany z wzorcem ustalonym przy zastosowaniu skali ekwiwalentności OECD, zgodnie z którą poszczególnym członkom rodziny przyznaje się zróżnicowaną liczbę punktów (1, 0,7; 0,5). Ten sposób ustalania wysokości dochodu uprawniającego do świadczeń z pomocy społecznej jest niekorzystny dla rodzin z dziećmi, ponieważ dziecko otrzymuje tylko 0,5 punkta. Oznacza to, że dla tej kategorii rodzin próg dochodowy wyznaczający uprawnienie do ubiegania się o pomoc jest ustalony na niższym poziomie niż dla rodzin mających w swoim składzie tylko osoby dorosłe. Może to mieć oczywisty wpływ na rozmiary i strukturę populacji ludzi biednych.
W tym samym kierunku oddziałują ograniczenia finansowe budżetu państwa na pomoc społeczną, sprawiające, że aktualnie wypłacane są niemal wyłącznie zasiłki obligatoryjne, wynikające z ustawy o pomocy społecznej, jak na przykład renty socjalne, czy gwarantowane zasiłki okresowe dla bezrobotnych matek wychowujących samotnie dziecko w wieku do 15 lat. Jak twierdzą pracownicy socjalni w gminach niemal całkowicie zaniechano z braku funduszy wypłacania zasiłków okresowych, które w czasie prowadzenia badań w Łodzi otrzymywała większość klientów pomocy społecznej. Równocześnie stopień zamożności gminy może mieć wpływ na liczebność ludności, której udziela się wsparcia ze środków własnych gminy. A tego względu - paradoksalnie - gminy zamożne mogą charakteryzować się wyższą stopą biedy niż te, które realizują wyłącznie zadania zlecone. Konieczne jest zatem analizowanie mapy biedy w kontekście społeczno -ekonomicznej sytuacji gminy.
Lokalne strategie przeciwdziałania utrwalania ubóstwa wśród dzieci obejmować powinny wszechstronne działania w zakresie administracji. Przede wszystkim zaś określać zasady współdziałania instytucji publicznych (pomocy społecznej) z różnych szczebli samorządowych, nadzorować także utworzenie zintegrowanej bazy danych, co niewątpliwie związane są z komputeryzacją ośrodków pomocy społecznej.
Zmian powinny dotyczyć zasady rejestracji ludności biednej umożliwiająca ustalanie wieku członków gospodarstw domowych oraz znalezienia sposobu niegubienia przez pomoc społeczną rodzin z dziećmi wskutek stosowania skali ekwiwalentności OECD.
Na szczeblu powiatu należałoby utworzyć rady ds. przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu i ubóstwu dzieci, w skład której powinni wchodzić: radni, przedstawiciele partii politycznych, szkół, kościołów, policji, organizacji pozarządowych, przedstawicieli biznesu.
Szkolenia dla pracowników PCPR w większym zakresie dotyczyć powinny diagnozowania potrzeb społecznych i opracowywania strategii ich przezwyciężania rozwoju dziecka i zaburzeń wynikających z biedy i pracy z rodzinami ubogimi
W oparciu o rezultaty badań zespół badawczy uważa, że konieczne jest opracowanie i wprowadzenie w życie Lokalnej Strategii Walki z Biedą (LSWB). Strategia ta powinna być ukierunkowana przede wszystkim na dzieci i młodzież, ponieważ oddziaływanie biedy na tę grupę wiekową jest najbardziej destrukcyjne a także dlatego, że interwencje i korekty wydają się być jeszcze możliwe. Tak więc LSPB skoncentrowana jest w pierwszym rzędzie na:
· wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci oraz
· zapewnieniu dzieciom najlepszych z możliwych warunków opiekuńczo -wychowawczych.
Konieczne wydaje się więc wprowadzenie różnych form pozalekcyjnej i pozaszkolnej pracy z dziećmi ( kółka zainteresowań, grupy socjo - terapeutyczne, programy profilaktyczne, kluby osiedlowe itp.) Do współpracy można zaprosić studentów łódzkich uczelni a także Szkoły Policealnej Pracowników Służb Społecznych oraz szkół prywatnych.
Dla dzieci z enklaw szkoła jest obcą narzuconą im instytucją, która propaguje wartości i wymusza zachowania przeciwstawne tym, z jakimi dziecko spotyka się w domu i w najbliższym otoczeniu. Dlatego sprawą o wielkiej doniosłości jest uatrakcyjnienie szkoły. Możliwe jest to m.in. przez zaproponowanie zajęć pozalekcyjnych konkurencyjnych wobec chodzenia po dachach komórek, wystawania przed restauracją MC Donald`s czy wałęsanie się po supermarketach. Szansę taką stwarza technika komputerowa i Internet. Zarówno koszt komputerów, jak i telefoniczne połączenia internetowe przekraczają możliwości finansowe szkół. Nie można jednak wykluczyć, że firmy komputerowe i Telekomunikacja Polska dla celów reklamowych i podatkowych byłyby skłonne sfinansować takie przedsięwzięcie.
Dużo mniejszym kosztem natomiast można by uatrakcyjnić szkołę co najmniej dla części dzieci z enklaw, gdyby mogły się tam po prostu umyć pod prysznicem. Warunki sanitarne w niektórych kamienicach, w jakich żyją uczniowie, są zastraszające. Jest wilgoć, nie ma wody, ubikacja wspólna dla wszystkich lokatorów znajduje się na podwórzu, często nie ma prądu. Dzieci nie mają się gdzie umyć, a często nie mają wyrobionego nawyku mycia się. To stanowi znaczący powód niechęci innych dzieci i nauczycieli wobec nich oraz ucieczkę ze szkoły.
Wyrównywanie szans edukacyjnych jest możliwe tylko wtedy, gdy dziecku zapewni się odpowiednie dla jego wieku i rozwoju warunki opiekuńczo-wychowawcze. Przeciwdziałanie patologizacji dzieci i młodzieży rozpocząć należy od pracy z ich rodzinami - w przypadku dzieci najmłodszych praca taka ma zasadnicze znaczenie dla dalszych losów dziecka. Wyszukiwaniem i diagnozą rodzin wymagających wsparcia zajmować mógłby się np. organizator społeczności lokalnej wraz ze swoimi współpracownikami. W przypadku rodzin szczególnie dysfunkcyjnych wymagane by tu były stałe, regularne formy oddziaływań /pomoc w codziennych problemach życiowych, tworzenie grup wsparcia, konsultacje wychowawcze, czy też prowadzenie interwencji kryzysowej/.
Realizacja zaproponowanej Lokalnej Strategii Przeciwdziałania Biedzie musi być przedsięwzięciem długoterminowym, realizowanym etapowo. W pierwszej kolejności powinno się wyodrębnić spośród pracowników socjalnych osoby, które mogłyby wykonywać zadania organizatorów środowisk lokalnych, i skierować je na odpowiednie szkolenia. Również nauczycieli i przedstawicieli innych służb społecznych zatrudnionych w enklawach należałoby wyposażyć w wiedzę o społecznych konsekwencjach życia w zmarginalizowanych społecznościach i umiejętności diagnozowania i postępowania z dziećmi sprawiającymi trudności. W tym czasie pracownicy socjalni pracujący w enklawach powinni wyszukiwać rodziców i dziadków, którzy mogliby być sojusznikami i aktywnie działać w proponowanym programie. Zaktywizowanie środowiska lokalnego na rzecz lepszych szans życiowych dzieci wydaje się być najważniejszym, a dotychczas mało wykorzystywanym, instrumentem w walce o przerwanie kręgu ubóstwa.
Literatura:
Becker G., Tomes N. (1986) Human Capital and the Rise and Fall of Families. Journal of Labour Economics Vol 4(2): S1-S139
Becker G. (1981,1991) A Treatis on the Family. Cambrige, Mass: Harvard University Press; Books-Gunn J., Duncan G.J., Maritato N. (1997) Poor Families, Poor Outcomes: The Well-Being of Children and Youth.[w:] Consequences of Growing Up Poor (Duncan G.J., Brooks-Gunn J. ed.). New York: Russell Sage Foundation;
Daszyńska M. (2002) Sytuacja bytowa rodzin. Tendencje zmian. Polityka Społeczna, nr 4: 14-18
Duncan G.J., Books-Gunn J., Klebanov P. (1994) Economic Deprivation and Early-Childhood Development. Child Development Vol. 62(2): 296-318;
Firkowska - Mankiewicz A. (1999) Zdolnym być... Kariery i sukces życiowy warszawskich trzydziestolatków. Warszawa: IFiS PAN;
Garbarino J., Sherman D. (1980) High risks neighborhoods and high-risk families: The human ecology of child maltreatment. Child Development, Vol. 51: 188-198;
Garmezy N., Rutter M. (1983) Stress. Coping and Development in Children. New York: McGraw-Hill Grotowska - Leder J. (1998) Łódzkie enklawy biedy. [w:] Żyć i opracować w enklawach biedy. Warzywoda-Kruszyńska red.). Łódź: Instytut Socjologii UŁ;
Hensch W. i in. (1994) Armut in Deutschland. Der Armutsbericht der DGB und des Oeritaetischen Wohlfahrtverbandes. Reinbeck;
McCord C, Freeman H.P. (1990) Excess mortality in Harlem. New England Journal of Medicine Vol. 322: 173-177
O'Regan K., Wiseman M. (1989) Birth weights and the geography of poverty. Focus Vol. 12:16-22;
Potoczna M. (1998) Strategie życiowe biednych mieszkańców enklaw. [w:] Żyć i opracować w enklawach biedy. Warzywoda-Kruszyńska red.). Łódź: Instytut Socjologii UŁ;
Rutter M. (1994) Continuities, Transitions and Turning Points in Development [w:] Development through Life: A Handbook for Clinicians (Rutter, Hay ed.) Oxford: Blackwell Scientific Publications;
Sameroff A.J., Seifer R., Baldwin A., Baldwin C. (1993) Stability and Intelligence from Preschool to Adolescence: The Influence of Social and Family Risk Factors. Child Development Vol.64: 80-97;
Sokołowska M., Firkowska - Mankiewicz A., Ostrowska A., Czarkowski M.P. (1987) Sprawność umysłowa dzieci w świetle czynników społeczno - kulturowych - Badanie warszawskie. Warszawa: IFiS PAN;
Warzywoda - Kruszyńska W., Grotowska - Leder J. (1996) Wielkomiejska bieda w okresie transformacji. Łódź: Instytut Socjologii UŁ;
Warzywoda - Kruszyńska W. (red.) (1998) Żyć i pracować w enklawach biedy. Łódź: Instytut Socjologii UŁ;
Warzywoda - Kruszyńska W.(red.) (1999) (Żyć) Na marginesie wielkiego miasta. Łódź: Instytut Socjologii UŁ;
Warzywoda - Kruszyńska W. (1999) Kwestia biedy dzieci (na przykładzie Łodzi). Problemy polityki społecznej. Studia i dyskusje. Vol 1: 139 - 153;
Werner E. E., Smith R.S. (1982) Vulnerable but Invincible: A Longitudal Study of Resileint Children and Youth. New York: McGraw-Hill.