Postać Alberta Schweitzera kojarzona jest przede wszystkim z jego działalnością w szpitalu w Lambarene, koncertami organowymi itp.; wydaje się jednak, iż myśl teologiczna, filozoficzna i etyczna wielkiego Schweitzera znana jest na ogół bardzo pobieżnie, a jego ważkie osiągnięcia na polu etyki i teologii są niedoceniane. Stało się tak - być może - dlatego, iż teologia liberalna, której Albert Schweitzer był przedstawicielem, została zdyskredytowana przez teologię dialektyczną Karola Bartha, ogłaszającą triumfalnie swoje zwycięstwo nad teologią liberalną. Zapewne z tego powodu, gdy wymienia się największych teologów ewangelickich XX wieku, na pierwszym miejscu wymienia się Karola Bartha, zaś postać Schweitzera spychana jest na dalszy plan lub w ogóle przemilczana. Nic dziwnego zatem, że gdy już mówi się o Schweitzerze, to przedstawia się go na ogół jako sympatycznego dziadziusia, otoczonego chmarą zwierząt i uśmiechniętych Afrykanów, a nie jako wielkiego filozofa i teologa. Jednak niedocenianie teologicznych, filozoficznych i etycznych osiągnięć Schweitzera jest błędem, bowiem w jego myśli spotykamy wiele koncepcji wręcz przełomowych, a przenikliwość, z jaką oceniał kulturę zachodnią, powinna budzić najwyższy podziw.
Albert Schweitzer rozpoczął tworzenie "etyki czci dla życia" od dogłębnej analizy kultury i cywilizacji człowieka Zachodu. Charakterystyczne dla myśli Schweitzera jest bardzo wyraźne rozróżnienie kultury i cywilizacji. Przez cywilizację należy rozumieć te wytwory człowieka, które służą zachowaniu życia ludzkiego w jego wymiarze biologicznym. Natomiast kultura to wartości i wytwory człowieka nie związane bezpośrednio z walką o byt, odnoszące się do duchowej sfery aktywności ludzkiej. W celu lepszego zobrazowania koncepcji Schweitzera pozwolę sobie na przytoczenie pewnego przykładu. Otóż garnek, w którym człowiek gotuje sobie strawę, jest produktem cywilizacji ludzkiej, jeżeli natomiast garnek ten kunsztownie ozdobimy, to zdobienia owego garnka stanowić będą wyraz ludzkiej kultury, ponieważ aby ugotować w garnku posiłek niezbędny do podtrzymania życia fizycznego człowieka, nie trzeba go wcale zdobić. Zdobienia, nie będąc powiązane bezpośrednio z życiem biologicznym człowieka, świadczą o tym, iż człowiek przekracza swój wymiar fizyczny, odrywając część swojej aktywności twórczej od walki o przetrwanie biologiczne. Dzięki kulturze człowiek przekracza zatem swoją fizyczność, przekracza byt czysto biologiczny i tworzy nową jakość - nieznaną w świecie przyrody. Cechą konstytutywną kultury ludzkiej są pytania egzystencjalne stawiane przez człowieka, dotyczące sensu jego życia, celowości świata itp. One to stanowią o naszym człowieczeństwie, odróżniając nas od świata zwierzęcego.
Cywilizacja i kultura nie wykluczają się wzajemnie, jeśli jednak rozwój cywilizacyjny zdominuje rozwój kultury, to życie człowieka zredukowane zostaje do istnienia czysto fizycznego, a jego zainteresowania skupiają się wokół życia biologicznego. W ten sposób człowiek przestaje być istotą twórczą, podmiotem kształtującym przyrodę, system społeczny. Zdominowany przez bezosobowe siły przyrody, gospodarki, rynku zostaje przez nie całkowicie określony, uzależniony od nich, a zatem sprowadzony do roli przedmiotu. W ten sposób człowiek przestaje być istotą wolną, jest za to - jak mawiał Schweitzer - człowiekiem neoprymitywnym. Tymczasem - aby tworzyć kulturę - człowiek musi być istotą wolną, bowiem tworzyć może jedynie ten, kto jest wolny. Cywilizacja pozbawiona kultury nie tylko degeneruje duchowo człowieka, ale także - w sposób paradoksalny - zagraża również biologicznemu istnieniu człowieka (choć miała je przecież podtrzymywać), ponieważ twory cywilizacyjne wymykają się człowiekowi neoprymitywnemu spod kontroli. I tak właśnie stało się z kulturą i cywilizacją Zachodu. Współczesny człowiek jest neoprymitywem zajętym bardziej walką o byt niż tworzeniem kultury. Neoprymityw nie stawia elementarnych pytań o sens swojej egzystencji, zaprzestał także poszukiwania prawdy o świecie, zadowalając się półprawdami. Człowiekiem neoprymitywnym można manipulować, wysłać na wojnę w imię interesów elit. Neoprymityw bez wahania będzie również sam manipulować innymi, wykorzystując ich do swoich celów.
ALBERT SCHWEITZER
I JEGO ZASADA CZCI DLA ŻYCIA
A WSPÓŁCZESNA EKOLOGIA
Współżycie człowieka ze środowiskiem kształtowały już główne filozoficzne systemy i wielkie religie starożytności, m.in. chrześcijaństwo. Biblia i inne pisma głoszą Boga stworzycielem i żywicielem świata, łączą wszystkie jego stworzenia, ludzi i zwierzęta, wspólnym dniem powstania i wspólnym błogosławieństwem. Ludzie i zwierzęta towarzyszą Świętej Rodzinie przy żłóbku betlejemskim, Bóg w arce Noego ratuje ludzi i inne stworzenia. Dalsze źródła przynoszą ścisłe wytyczne o właściwym postępowaniu ze zwierzętami, nakazach miłosierdzia oraz odpoczynku w dniu szabasu. Okres pobiblijny znamionuje stopniowe odchodzenie od pierwotnej etyki stworzenia, a przechodzenie do antropo- czyli homocentrycznych sposobów myślenia i działania. Rodzą się więc poglądy, że pozbawione nieśmiertelnej duszy stworzenia nie mogą być przedmiotem miłości lub praw (słynne stwierdzenie "Zwierzęta nie mają praw"). Niewielki wpływ miały słowa i przykłady św. Franciszka z Asyżu, dopiero współcześnie powołanego na patrona ekologii.
Stosunek człowieka do środowiska ma szerokie granice, a zależy głównie niestety nie od etyki i moralności, lecz od użyteczneści, bezużyteczności lub szkodliwości przypisywanych przez człowieka składnikom środowiska. Historia i teraźniejszość dają nam wiele przykładów przedstawicieli fauny, flory i nieożywionego świata, wysoce cenionych za swe mityczne, magiczne, religijne lub utylitarne własności, jak również mnogie przykłady obojętności, a czesto lęku, celowego lub bezmyślnego niszczenia przedstawicieli środowiska uznawanych za niepotrzebnych lub szkodliwych dla człowieka. W toku historii cywilizacji zmienia się nasz stosunek do natury. Znika tradycyjne rolnictwo, złączone ze zrozumieniem przyrody, współżyciem i współpracą z nią, a często czcią i miłością. Dochodzi do niepohamowanego niszczycielskiego czerpania dóbr całej ożywionej i nieożywionej przyrody: wód, pól, lasów, powietrza i rozlicznych kopalin. Rabunek i przeróbka tych dóbr wiodą do dalszych, coraz to groźniejszych szkód fizycznych, chemicznych i biologicznych środowiska. Człowiek jest największym niszczycielem przyrody, a realne zagrożenie indywidualnego i zbiorowego bytu przez kryzys ekologiczny, a nawet atomową zagładę, wybitnie ożywiły teorię i praktykę współczesnej ekologii.
Do pionierów współczesnej ekologii należy Albert Schweitzer, wzorowy lekarz-humanista, filozof, teolog, misjonarz, duszpasterz i dobroczyńca, muzyk-artysta i muzykolog, świetny pisarz i mówca, bojownik o równość ludzi, religii, ras, narodów, o postęp i dobrobyt, o pokój i zapobieżenie wojnie atomowej, o dobro naturalnego środowiska. Działalność ta przyniosła Schweitzerowi, jako pierwszemu lekarzowi, pokojową nagrodę Nobla. Rok 1990 obwołaliśmy "rokiem schweitzerowskim" ze względu na ważne rocznice: 115 - urodzin, 85 - rozpoczęcia studiów medycznych i wydania pomnikowego dzieła o Bachu, 75 - sformułowania zasady czci dla życia, 25 - śmierci oraz 15 powstania Polskiego Towarzystwa Schweitzerowskiego, zaś pierwszą Polskiego Towarzystwa Bachowskiego.
Schweitzer wykazał zainteresowanie przyrodą i naukami przyrodniczymi już w dzieciństwie. Wspomina również, że cierpiał z powodu nędzy ludzkiej a "szczególnie cierpiałem, że biedne zwierzęta muszą znosić tyle bólu i nędzy. Wydawało mi się niepojęte, że w wieczornej modlitwie mam się modlić tylko za ludzi. Dlatego, gdy moja matka pomodliła się ze mną i obdarzyła pocałunkiem na dobranoc, po kryjomu odmawiałem jeszcze dodatkową ułożoną przez siebie modlitwę za wszystkie stworzenia: 'Kochany Boże, chroń i błogosław wszystko, co oddycha, zachowaj od wszelkiego zła i daj spokojny sen'". Przez wiele lat pamiętał Schweitzer głos dzwonów, który wtargnął w śpiew ptaków i powstrzymał małego Alberta od użycia procy, proponowanej mu przez kolegę. Wrodzone umiejętności i kwalifikacje nabyte w młodości, w czasie studiów i wielokierunkowej pracy, przyczyniły się walnie do powstania filozofii czci dla życia. Warto tu wspomnieć o wielkim wpływie na Schweitzera wiary chrześcijańskiej oraz religii, kultur i filozofii Wschodu. Schweitzer nieraz przypomniał słowa "Ta twam asi" czyli "to jesteś ty"... w kwiecie, owadzie, płatku śniegu i w bliźnim, żywił też wielką cześć i uznanie dla myśli i czynów św. Franciszka z Asyżu.
Zasada czci dla życia narodziła się nagle, we wrześniu 1915 roku, w czasie spełniania przez Schweitzera zadań lekarza wezwanego do chorej misjonarki, zamieszkałej aż 200 km w górę rzeki Ogowe. Oto jego słowa: "Powoli płynęliśmy pod prąd, przedostając się z trudem - była to sucha pora roku - między ławicami piasku. Nieobecny duchem siedziałem na pokładzie holowanej łodzi, walcząc o sformułowanie elementarnego i uniwersalnego pojęcia etyki, nie znalezionego w żadnej filozofii. Kartę za kartą zapisywałem niepowiązanymi zdaniami, po to tylko, aby pozostać skoncentrowanym na samym zagadnieniu. Wieczorem trzeciego dnia, gdyśmy przy zachodzie słońca przepływali właśnie przez stado hipopotamów, zjawiło się nagle, w nieoczekiwany i nieszukany sposób, określenie 'cześć dla życia'. Obejmuje ono wszystko, co żyje".
Z antropocentryzmem podejmowali już walkę wybitni poprzednicy Schweitzera. Michał Montaigne przeczył, by ludzki rozum mógł poznać, co dzieje się we wnętrzu zwierząt. Artur Schopenhauer twierdził: "Musi się być ślepym na wszystkie zmysły, aby nie rozumieć, że zwierzę w istocie i w ogóle jest całkowicie tym samym, czym jesteśmy, i że różnice polegają tylko na przypadku - na intelekcie", oraz że błędem chrześcijaństwa jest przeciwne naturze oddzielanie człowieka od świata zwierzęcego, do którego w istocie swej należy, a uznawanie zwierząt tylko za przedmioty. Wiele dalszych refleksji wzbudziły teorie Karola Darwina o wspólnym pochodzeniu i ewolucji człowieka i innych istot. Ochrona przyrody znajduje coraz więcej zwolenników, czego wyrazem jest wprowadzona w 1772 roku w Luksemburgu ustawa o ochronie lasów i zapobieganiu rabunkowej gospodarce oraz wprowadzone w roku 1821 w Wielkiej Brytanii prawo przeciwko okrucieństwu wobec zwierząt i późniejsze powstanie w Niemczech towarzystw ochrony zwierząt.
Schweitzer i jego etyka nadają właściwą hierarchię światu, ziemi, środowisku, człowiekowi i innym przedstawicielom świata ożywionego. Stąd wypływają ujęcia kosmocentryczne, a nie geocentryczne, bio- lub pancentryczne a nie homo- lub antropocentryczne, dalej uznanie człowieka nie za pana, lecz za część przyrody oraz przyjęcie konstruktywnej i destruktywnej dwoistości natury. Schweitzer świetnie ocenił ówczesną etykę pisząc: "Zwykła etyka zajmuje się tylko naszym stosunkiem do ludzi, zamiast skłaniać nas do zajęcia się też naszym stosunkiem do wszystkiego stworzenia. Globalna etyka jest o wiele bardziej elementarna i o wiele głębsza niż zwykła. Przez nią dochodzimy do duchowego stosunku do wszechświata". Przeciwstawił się też sytuacji panującej w filozofii i światopoglądzie słowami: "Jest tak, jakby filozof Kartezjusz (1595-1650) ze swym poglądem, że zwierzęta nie posiadają duszy, są tylko maszynami i tylko pozornie odczuwają ból, zaklął współczesną filozofię. Zaniechała ona zajmowania się we właściwy sposób zagadnieniem zachowania się człowieka wobec stworzeń". Jeszcze dosadniej i żartobliwie Schweitzer stwierdził: "Jak gospodyni domu, która wyszorowała izbę, troszczy się, by drzwi były zamknięte, aby nie wszedł pies i nie zepsuł dokonanej pracy śladami swych łap, tak europejscy myśliciele czuwają nad tym, by im nie biegały tu i tam jakieś zwierzęta w etyce".
Nakaz czci dla życia (Ehrfurcht vor dem Leben) wypływa z poznania i rozumienia własnej i cudzej woli życia (Wille zum Leben): "Jestem życiem, które chce żyć wśród innego życia, które też chce żyć. Muszę więc szanować życie!" Oto dalsze stwierdzenia Schweitzera: "Etyka jest bezgranicznie poszerzoną odpowiedzialnością za wszystko co chce żyć", "Etyka czci dla życia nie uznaje żadnej relatywnej etyki. Jako dobro przyjmuje ona tylko utrzymywanie i popieranie życia" oraz "Warunkiem moralności jest, byśmy wszystko, co nie tylko człowiek, lecz w ogóle wszystkie istoty wokół nas przeżywają, współprzeżywali i przez to byli zmuszeni wszystko uczynić, co możemy zrobić dla utrzymania i rozwoju życia", "Naszym bliźnim jest nie tylko człowiek. Naszymi bliźnimi są wszystkie istnienia" i "Idea czci dla życia jest w myśli wyrażoną istotą miłości, która nam wyznacza zachowanie nie tylko wobec człowieka, lecz wobec wszystkich istot". Ekologa, a nawet każdego człowieka, przekonają słowa: "Dobrem jest utrzymywanie życia, popieranie życia, nadawanie najwyższych wartości życiu zdolnemu do rozwoju; złem niszczenie życia, szkodzenie życiu, spychanie w dół zdolnego do rozwoju życia".
Zasada czci dla życia jest wzbogacana przez nakazy etyki Schweitzera, dotyczące m.in. aktywnej postawy i pomocnych działań człowieka wobec potrzeb środowiska. Oto niektóre z takich myśli: "Etycznym jest człowiek tylko wtedy, gdy dlań życie jako takie, zarówno rośliny jak i zwierzęta, jest święte, a oddaje się z pomocą temu życiu w potrzebie". "Wszyscy my, kiedy widzimy cierpienie, musimy ożywiać się wolą naprawy, pomagając każdemu stworzeniu". Schweitzer występuje również ostro przeciw obojętności. Pisze: "Gdy gdziekolwiek zwierzę zostaje zmuszone do służby człowiekowi, musi każdy z nas zająć się cierpieniem, którego ono z tego powodu doświadcza". "Nikt z nas nie może dopuszczać do cierpienia, za które nie ponosi sam odpowiedzialności, jeżeli tylko może mu zapobiec. Nikt nie może się przy tym uspokajać, że co dzieje się gdziekolwiek i kiedykolwiek jego nic nie obchodzi". "Nikt nie może zamykać oczu i uznawać cierpienia, którego widoku sobie oszczędza, za nieistniejące".
Albert Schweitzer nie uznawał wartościowania życia w wymiarach bezwzględnych i relatywnych przez porównywanie wartości życia różnych istot. Uważał bowiem, że: "Kto z nas wie, jakie znaczenie ma inna żywa istota dla siebie samej i całości świata?" Przeczył określeniom wyższego i niższego życia oraz skalom wartości życia, na których szczycie figurowałby człowiek, a na dole np. robak. Stwierdził: "Naprawdę etycznym jest człowiek tylko, gdy słucha nakazu pomocy każdemu życiu. Nie pyta on, jak dalece to czy inne życie zasługuje według swej wartości na istnienie, a także, czy i jak dalece jest ono zdolne do odczuwania. Życie jako takie jest dla niego święte". Słusznie pisze: "Przedsięwzięcie, by ustanowić ogólnie obowiązujące różnice wartości między żyjącymi stworzeniami, wypływa stąd, że ocenia się je według tego czy wydają się one nam ludziom bliższe lub dalsze, co jest całkowicie subiektywną miarą" oraz "W wyniku takiego różnicowania dochodzi się do innego, że może istnieć życie bezwartościowe, którego upośledzenie lub niszczenie nie gra roli. Przez bezwartościowe życie rozumie się, w zależności od okoliczności, niektóre rodzaje owadów lub pierwotnych ludów".
Przyjmując twierdzenie, że "Etyka polega na tym, że odczuwam potrzebę oddawania każdej woli życia takiej samej czci, jak własnej". Schweitzer wie również, że nie ma idealnej w pełni wykonywalnej etyki. Wynika to z dwoistego, konstruktywnego i destruktywnego charakteru natury oraz wymogów walki o życie i byt, sprawiającej, że jedno życie toczy się kosztem innych. Jak pisze Schweitzer "Kura, idąca bruzdą roli, jaskółka żeglująca tu i tam w powietrzu, mrówka szukająca swej drogi w trawie, pająk budujący swą misterną sieć: wszyscy dokonują dzieła utrzymania swego życia przez niszczenie innego". Dotyczy to również ludzi niszczących środowisko dla zdobycia pożywienia, odzienia, budowy domów i dróg, regulacji rzek itd. Sam Schweitzer wyznaje: "I ja podlegam samorozłamowi woli życia. Na tysiąc sposobów mój byt jest w konflikcie z innymi. Nałożono mi konieczność niszczenia życia i szkodzenia mu. Gdy wędruję samotną ścieżką, moja noga przynosi zniszczenie i cierpienie małym istotom, które ją zaludniają. Aby utrzymać moje istnienie, muszę bronić się przed istotami, które mi szkodzą. Staję się prześladowcą myszki, mieszkającej w mym domu, zabójcą owada, który chce się w nim osiedlić, masowym mordercą drobnoustrojów, mogących zagrozić memu życiu. Moje pożywienie uzyskuję przez niszczenie roślin i zwierząt. Moje szczęście powstaje ze szkód moich bliźnich".
Według Schweitzera rozbrat słusznej idei i wymogów życia nie stanowi prawa moralnego tylko konieczne zło. Należy to rozumieć i odpowiednio postępować, albowiem: "Kto kieruje się etyką czci dla życia, szkodzi życiu i niszczy je tylko w konieczności, której nie może uniknąć, nigdy zaś z bezmyślności" oraz "Kiedy szkodzę jakiemuś życiu, muszę sobie zdawać sprawę, że było to konieczne". I najbardziej osobiste wyznanie "Każdego dnia odczuwam jako ciężar, że odpowiadam za ofiarowywanie jednego życia innemu życiu". Stwierdzenia te są jeszcze jednym z dowodów ekologicznego sumienia samego Schweitzera.
Św. Tomasz z Akwinu wyraził opinię, że czynienie zła zwierzętom sprzyja podobnemu zachowaniu się wobec bliźnich i przynosi szkody samym sprawcom. Schweitzer wskazuje na korzystne doznania z dobrych uczynków, pisze bowiem: "Kto kieruje się etyką czci dla życia..., gdy jest wolnym człowiekiem, szuka możliwości czerpania satysfakcji ze wspomagania życia i ratowania go od cierpienia i zniszczenia". Przypomina to słowa lekarza- pisarza Axela Munthego: "Cokolwiek zrobisz wyłącznie dla siebie samego, będzie ci odebrane, co zaś zrobiłeś dla innych, na zawsze pozostanie twoje" oraz samego Schweitzera "Wszystko, co możesz uczynić, jest w porównaniu z tym, co winno być zrobione, zawsze tylko kroplą w miejsce potoku; jednak daje to twemu życiu jedyny sens, który może ono mieć, i czyni je wartościowym... To niewiele, co możesz uczynić jest dużo, jeżeli tylko gdziekolwiek ujmiesz bólu, cierpienia i lęku jakiejś istocie, czy jest nią człowiek, czy jakiekolwiek inne stworzenie. Utrzymywanie życia jest jednym szczęściem". Zamknijmy te rozważania słowami Karola Wojtyły z książki "Osoba i czyn": "Wartości moralne - dobro i zło - stanowią nie tylko wewnętrzną właściwość ludzkich czynów, ale mają również to do siebie, że człowiek, właśnie jako osoba, poprzez te moralnie dobre lub złe swoje czyny sam staje się dobry lub zły". W zasadzie czci dla życia Schweitzer widział kierowaną siłę napędową człowieka, ujmując to w słowach: "Jak rozgarniająca wodę śruba okręt, tak cześć dla życia pcha człowieka".
Albert Schweitzer postępował zgodnie ze swymi słowami "Harmonia i siła są w nas, gdy nasze myślenie i działania tworzą jedność". W wielostronne i równoczesne zainteresowania człowiekiem, populacją i środowiskiem wprzągł wszystkie swoje już wymienione kwalifikacje. Uczuciowy i intelektualny stosunek Schweitzera do przyrody ukazują jego dzieła naukowe (m.in. "Kultura i etyka"), biograficzne (m.in. "Z mojego życia i myśli") i beletrystyczne (m.in. "Afrykańskie opowiadania"), dalej liczne artykuły, apele, listy, mowy i kazania. Schweitzer na stole do pracy żywi miodem tak zwaną "farmę mrówek", panoszą się tu też koty i kocięta. Na jednej z głównych dróg szpitala widnieje specjalny znak drogowy sygnalizujący przejście dla hodowanego ptactwa. Poza domowymi zwierzętami na terenie szpitala w Lambarene żyją i przyjaźnią się z ludźmi liczne dzikie zwierzęta: węże, jeże, przybłąkane psy, tukany, pelikany jak Elza i noszące wagnerowskie imiona Lohengrin - bohater jednej z książek, Parsival czy Wotan, papugi jak Cou-de- Cou, dzikie świnie jak Tekla, Izabela i Józefina, pawiany i inne małpy jak szympans Fritzli lub goryl Peter, różne antylopy jak Mimi i Esmeralda. Bardzo ostro występuje Schweitzer przeciwko cierpieniom zwierząt przy hodowli i konsumpcji, przy takich rozrywkach jak polowania i rybołówstwo oraz widowiskach jak walki byków, jak również przy doświadczeniach na zwierzętach - operacjach, zakażeniach różnymi chorobami lub próbach leków, zwłaszcza wobec często niedostatecznego uzasadnienia takiego typu doświadczeń i niezapewnienia zwierzętom odpowiednich warunków bytowych oraz ograniczenia cierpień i groźby śmierci. Sprzeciwia się też bezmyślnemu niszczeniu świata roślinnego, nawet zrywaniu czy cięciu kwiatów.
Zgodnie z koniecznością świadomego wyboru Schweitzer nie wahał się w sytuacjach krytycznych. Posiadał strzelbę do obrony chorych przed jadowitymi wężami, ratował rannego rybołowa karmiąc go złowionymi rybami, ratował palmę usuwając niszczącego ją pasożyta, usuwał mioty kocie i psie, którym nie mógł zapewnić opieki i wyżywienia itd.
Wielokierunkowa działalność Alberta Schweitzera zyskała mu wiele uznania ludzi wybitnych i przeciętnych, wielu organizacji, narodów i rządów. Niemniej bywał również niezrozumiały lub wręcz nienawidzony. Wspomnijmy tu słowa oburzenia Gerharda Domagka, laureata nagrody Nobla za pionerskie odkrycia w leczeniu zakażeń bakteryjnych i gruźlicy. Zostały one napisane w 1961 roku (Hipokrates, tom 32), a więc na cztery lata przed zgonem Schweitzera a brzmią następująco: "Jak dziasiaj można o jednym z najbardziej zasłużonych uczonych bez sprostowań i odwołań pisać lub mówić: 'Stary błazen, któremu napływają łzy i który nie może w nocy spać, ponieważ myśli o Hiroszimie', lub nazywa się go 'starą ropuchą z buszu'". Schweitzer uważał się za uodpornionego na czynione mu przykrości, niemniej napisał "Kto chce czynić dobrze, nie powiniem oczekiwać, że dlatego ludzie będą mu usuwać kamienie z drogi. Naprawdę nie, jeszcze mu dalsze wytoczą na drogę".
Filozofia i etyka Schweitzera, zwłaszcza jego zasada czci dla życia, mają wielkie znaczenie dla ludzkości i dla współczesnej ekologii, ponieważ:
Nawiązują do najlepszych religijnych, filozoficznych, humanistycznych oraz biologicznych i medycznych tradycji poglądów na świat, człowieka i przyrodę;
Wywodzą się nie z abstrakcyjnych rozważań, lecz z nieskomplikowanego życiowego podejścia, cechującego się realnością nakazów i zakazów oraz jednością idei i czynu;
Mają charakter elementarny i globalny dzięki swej wielokierunkowości i wielopodmiotowości, jak również dzięki ujęciu kosmo-, bio-, i pancentrycznemu a nie geo-, homo-, czy antropocentrycznemu;
Odpowiodają obecnej sytuacji świata i człowieka, uwzględniając jej przyszły rozwój, zgodnie ze słowami Schweitzera "Etyka czci dla życia powstała w naszym czasie, w nim i jest ukierunkowana na jego potrzeby i wyzwania";
Stanowią świetną podstawę i oręż dla idei i praktyki współczesnej ekologii, jako nauki i działalności przede wszystkim moralnej.
Etyka czci dla życia, długi czas niedoceniana lub niezauważana, spowodowała lub w znacznym stopniu przyśpieszyła zmiany stosunku człowieka do bliźnich, przyrody i świata. Przypomnienie zasady czci dla życia jest konieczne, bo jak stwierdza Schweitzer "Żywa prawda to tylko ta, która powstaje w myśleniu. Jak drzewo rok w rok rodzi ten sam, jednak za każdym razem nowy owoc, tak samo muszą wszystkie trwale wartościowe idee rodzić się w myśli na nowo" oraz "Ponieważ ufam sile prawdy i ducha, wierzę w przyszłość ludzkości".
Bioetyczna koncepcja czci dla życia Alberta Schweitzera
"Potrzebne jest nam inne, mądrzejsze i może bardziej mistyczne pojmowanie zwierząt. Dobrotliwie spoglądamy na nie z góry, użalamy się nad ich tragicznym losem, który przeznaczył im postać dalece niższą od naszej. I tu się mylimy. Albowiem człowiek nie powinien oceniać zwierząt swoja miarą. Skończone i całkowite poruszają się w świecie starszym od naszego; obdarzone przedłużeniami zmysłów, które my dawno już utraciliśmy albo jakich nigdy nie osiągnęliśmy: życie podług głosów, których nigdy nie usłyszymy. Nie są one ani naszymi braćmi, ani poddanymi, to inne społeczności wraz z nami schwytane w sieć życia i czasu, współwięźniowie wspaniałości i mozołu ziemi". Henry Beston.
W zacytowanej wypowiedzi zasługuje na podkreślenie wydobycie innej perspektywy dla świata stworzeń: nie z pozycji litości bądź cierpienia, ale odmienności, co nie znaczy niższości wobec świata istot ludzkich. Tak pojmowaną odmienność istot pozaludzkich dostrzegła wcześniej tradycja hinduizmu i buddyzmu. W Biblii obok innych polemicznych fragmentów znajduje się znaczący fragment, którego ludzie jakby nie chcieli zauważyć. "I rzekł Bóg: oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie; dla was będą one pokarmem".
To zalecenie biblijne zwraca uwagę człowieka w kierunku rezygnacji z zabijania zwierząt dla celów konsumpcyjnych, a co za tym idzie zmiany postawy wobec istot pozaludzkich.
Ideał bliźniego odnosi się do człowieka. Człowiek uważający siebie za najwyższy wytwór Boga bądź natury lekceważy potrzeby pozaludzkich istot dzielenia z nimi dóbr wszechświata. Inaczej niż w religiach judeo - chrześcijańskich, buddyzm nie umieszcza człowieka na szczycie stworzeń. Nie ma tu hierarchii stworzeń, wszystkie są równowarte, a zasada bezgwałtu - ahimsy rozciąga się także na świat istot pozaludzkich. Ludzie na równi z innymi stworzeniami stale postępują ku całkowitemu samourzeczywistnieniu, lub cofają się ku stanom innych stworzeń. Buddyzm można by określić jako ideę, wedle której wszelkie życie, zarówno ludzkie jak i pozaludzkie, jest równowartościowe.
Odnotujemy więc co najmniej dwie opcje. Jedna głosi, że zwierzęta nie różnią się od reszty świata materialnego i podlegają w związku z tym tej samej zasadzie, a więc w stosunku do człowieka pełnią rolę środka umożliwiającego realizację zamierzonych celów. Druga zaś, charakterystyczna dla obrońców zwierząt, uważa że w przypadku zwierząt nie mamy do czynienia z rzeczą i że świat zwierząt zdecydowanie różni się od reszty materialnej rzeczywistości. W perspektywie historii ludzkości i współczesności zwierzęta doznawały i doznają cierpień, zadawanych im w imię błahych celów badawczych i zaspokajania potrzeb człowieka. Współcześnie obserwujemy, że mało jest rzeczy, które wywoływałyby mniejsze współczucie człowieka, niż właśnie cierpienia zwierząt.
Moralnym imperatywem staje się zatem budzenie powszechnego poczucia odpowiedzialności każdej jednostki wobec istot pozaludzkich. Albert Schweitzer ów moralny imperatyw sformułował w postaci postulatu "czci dla życia": "Jestem życiem, które pragnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć. Utrzymać życie i działać na korzyść życia - oto co jest dobre: niszczyć życie i ograniczać życie - oto co jest złe".
Postawa ta u niego zrodziła się z autentycznego przeżycia najbardziej bezpośredniego faktu świadomości, który wyraża się właśnie w tym stwierdzeniu. Ta niezbywalna właściwość - pragnienie życia - stanowi o życiu wszystkich istot żyjących, ludzkich i pozaludzkich. Norma szacunku dla życia w każdej postaci stwarza warunki dla podmiotowego traktowania przyrody, respektowania jej wartości ze względu na nią samą. Pragnienie życia przysługujące pozaludzkim istotom, zostaje uwzględnione w etyce czci dla życia A. Schweitzera.
A. Schweitzer nie zawaha się powiedzieć, że naszym bliźnim nie jest tylko drugi człowiek, ale wszystkie żywe istoty. Świat pozaludzkich stworzeń w swej odmienności respektuje się ze względu na nie same, dla samego szacunku dla życia, postawy nakazującej niezadawanie cierpień.
Tak sformułowana etyka czci dla życia oznacza nowy sposób afirmowania świata i życia przez człowieka, zarazem będąc świadectwem postępu duchowego i etycznego człowieka, stając się podstawą dla normatywnych założeń etyki ekologicznej. Człowiekiem etycznym jest człowiek, dla którego życie jako takie jest święte - życie rośliny, zwierzęcia czy człowieka - i który ofiarowuje się każdemu życiu znajdującemu się w potrzebie.
Wszystko co cenne wywodzi się z jednej zasady - jest nią znana nam zasada czci dla życia. Człowiek, aby uchronić siebie od zagłady, powinien autentycznie doświadczyć owego poczucia jedności wszystkich stworzeń zespolonych wspólnym losem w świecie niepojętego okrucieństwa.
A Schweitzer, czyniąc z pojęcia życia wartość etyczną na równi przysługującą człowiekowi i pozaludzkim istotom, stwarza tym samym możliwości przewartościowania dotychczasowej postaci człowieka wobec przyrody. Etyka jest nieskończenie rozszerzoną odpowiedzialnością za wszystko co żyje i można by dodać, cierpi. Człowiek może i powinien zdać sobie sprawę z konsekwencji postępowania zmierzającego w kierunku hamowania rozwijającego się życia, niszczenia go i szkodzenia mu. Norma szacunku dla życia rozszerz krąg naszych ludzkich doznań, reagowania na ból i cierpienie innych stworzeń. Uniwersalizm etyki Schweitzera wychodzi od przyznania równej wartości życia każdej istocie. Na pytanie: kto jest naszym bliskim? Schweitzer odpowiada: "Dawniej mówiono człowiek, teraz rozumiemy, że wszystkie istoty są naszymi bliźnimi". Współistoty, z którymi do tej pory człowiek niedostatecznie się liczył. Każde indywidualne istnienie, zarówno człowiecze, jak zwierzęce czy roślinne jest wartością autoteliczną, nigdy zaś instrumental
ą.
Konsekwentne okazywanie szacunku, współczucia, poświęcenia, całkowite powstrzymanie się człowieka od zadawania cierpień zwierzętom i roślinom przerasta możliwości człowieka, zatem takie zadanie nie może być wykonalne. Powstaje problem, gdzie postawić granice tego, co konieczne i przez to dopuszczalne, a może nawet nakazane. Człowiek zawdzięcza swoje istnienie innemu istnieniu, żyje kosztem innego życia. Nie jest w mocy przestrzegać w sposób bezwzględny normy czci dla życia, bo to równałoby się jego unicestwieniu. Z praw natury wynika niemożliwość harmonijnego współistnienia wszelkich żywych stworzeń. W świecie przyrody próżno by szukać wzorców dla etycznego działania człowieka. jest wyraźna dychotomia między prawem natury a prawem etycznym sformułowanym przez Schweitzera, zawierającym imperatywny nakaz miłości, współczucia, litości, chronienia przed cierpieniem i zagładą świata istot pozaludzkich. Czy na tak ustawiony porządek człowiek może wpływać?
Schweitzer posłanie człowieka widzi w zawołaniu: Niech człowiek będzie inny niż świat! Z przyjętej przez niego zasady życia można wydedukować właściwą postawę moralną. Jest nią do najdalszych granic rozciągnięta odpowiedzialność wobec wszystkiego co żyje.
Zło, którego człowiek wyrządza istotom pozaludzkim czynione powinno być tylko z konieczności, nigdy z bezmyślności, okrucieństwa czy obojętności. Cierpienie zwierząt wynikające z ludzkiej beztroski, potrzeby zaspokojenia wyrafinowanych potrzeb smakowych, ciekawości, przyjemności, a nawet mówienie, że ludzie czerpią z tego potrzebne zyski, nie wystarczy na usprawiedliwienie cierpień zadawanych zwierzętom. Nie możemy też krzywdzić i skazywać na cierpienia zwierzęta jako nieuniknione ofiary na rzecz postępu nauki.
Postawa opiekuńcza i troska o pomyślność dla wszystkich istot żywych ustępuje wobec sytuacji niepomyślności lub zagrożenia życia ludzkiego. Niszczenie życia, zadawanie cierpienia pozaludzkim istotom jest dopuszczalne z powodu istotnych konieczności. Wybór dokonany pomiędzy życiem człowieka a życiem zwierzęcia w trosce o biologiczne przetrwanie człowieka jest tą istotna koniecznością. W sytuacjach pozbawionych takiej konieczności postawa człowieka wobec istot pozaludzkich nie powinna być wyznaczona przez doraźny interes, nawet jeśli zostanie przeprowadzone racjonalne dowodzenie na rzecz słuszności takiego postępowania.
Chce się np. usprawiedliwić zadawanie cierpienia zwierzętom podczas wiwisekcji w eksperymentach medycznych, których wyniki miałyby być rozstrzygające dla zdrowia i życia człowieka. W płaszczyźnie kosztów zauważa się niemiarodajność "wkładu" cierpienia zwierząt w osiągnięciu realnych celów dla człowieka. Wiwisekcja w żadnej sytuacji nie powinna być usprawiedliwiona, cierpienie innej istoty, której człowiek ma zawdzięczać swoje życie, powinno mieć swoje granice. Uzasadnienie dla tzw. celów naukowych, postępu, nie powinno usypiać ludzkiej wrażliwości na ból czyniony innej istocie.
Człowiek moralny powstrzymuje się od czynienia zła w stosunku do świata roślin i zwierząt ponad wszelką konieczność, nie dlatego, że takie postępowanie może być niekorzystne dla człowieka, ale tylko dlatego, że inne postępowanie nie jest godne, bo nie wyraża szacunku dla życia. Jeśli człowiek tak zaczyna myśleć, czuć, że powinien zrezygnować z części ludzkich interesów czy potrzeb pragnąc chronić zwierzęta przed strachem, cierpieniem i zagładą - dopuszcza do głosu swoja wrażliwość wobec pozaludzkich istnień.
Współczesne motywacje etyki ekologicznej wobec przyrody formułowane są przede wszystkim ze względu na dobro człowieka. Dla nas najbardziej słuszną wydaje się argumentacja, w której troska o los przyrody i pozaludzkich stworzeń, jest autentyczną troską właśnie o ich los.
Motywacja A. Schweitzera wydaje się najcenniejsza, ponieważ bierze pod uwagę dobro istot pozaludzkich jako wartość samoistną.
Piśmiennictwo:
Kapleau Ph. "Ochraniać wszelkie życie", San Francisco, 1985r.
Lazari - Pawłowska I. "Schweitzer", Warszawa 1976r.
Schweitzer A. "Aus meinem Leben und Denken", Hamburg 1975r.
Regan R. "Prawa i krzywda zwierząt", w ETYKA Nr 18, Warszawa 1980r.
Szawarski Z. "Wartość życia" w Kręgu życia i śmierci, Warszawa 1987r.
Teutsch G.M. "Lexikon der Umweltethik", Duseldorf 1985r
ALBERTA SCHWEITZERA „ETYKA CZCI DLA ŻYCIA”: SZEROKOŚĆ HORYZONTU ODPOWIEDZIALNOŚCI
Wiek XXI charakteryzuje się znaczącym postępem naukowym i technicznym. Wynikają z tego coraz większe możliwości gospodarcze oraz niebagatelny wpływ na kształt życia ludzi w wymiarach: społecznym i indywidualnym. Zmiany zachodzące na poziomie całych społeczeństw, a także poszczególnych ludzi powodują powstawanie nieznanych dotąd problemów moralnych. Wydaje się, że to, co jest uznawane aktualnie za moralne (tj. za przedmiot rozważań, przedmiot odpowiedzialności etycznej), nie dotyczy tylko relacji między ludźmi, ale również relacji człowieka ze światem przyrody, w którym on żyje. Ocenom moralnym zostają zatem poddane również kwestie związane z ochroną każdej formy życia.
Albert Schweitzer opisał w swej filozofii „czci dla życia” sposób, w jaki człowiek powinien zachowywać się wobec świata przyrody, oraz jak stać się odpowiedzialnym za swe czyny, mające wpływ na otaczający człowieka świat przyrody ożywionej i nieożywionej. Etyka Schweitzera postuluje szacunek dla każdego życia, bez względu na to, jakie przyjęło formę. Nie dzieli życia na ludzkie i pozaludzkie. Nakazuje chronić, szanować i być odpowiedzialnym za wszystko, co żyje na świecie.
Postawa człowieka prezentująca szacunek i odpowiedzialność za każde życie, pozwoli nie tylko na zahamowanie dalszej degradacji środowiska naturalnego (a co za tym idzie zagrożenia zdrowia i życia ludzkiego, które jest w pewnej mierze uzależnione od warunków środowiskowych), ale także - co zapewne należy uznać wręcz za istotniejsze - na ocalenie człowieka w jego egzystencji jako człowieka. Pozwoli mu stać się w pełni istotą ludzką. Etyka Schweitzera kieruje się autentyczną troską o los istot pozaludzkich, a nie tylko dobrem samego człowieka. Człowiek stosujący w swym życiu zasady przedstawione przez Schweitzera ma możliwość wszechstronnego rozwoju, wyrażającego się w przyjęciu „wysokiego poziomu” światopoglądu ekologicznego, który może doprowadzić do czynów (przejawiających się w różnych formach) podnoszących szacunek dla życia.
Wobec Słońca Ziemia jest pyłkiem, ale i ta gwiazda dzienna jest tworem nader przeciętnym z astronomicznego punktu widzenia; istnieją bowiem gwiazdy tysiące razy przewyższające rozmiary Słońca. Warto zdać sobie sprawę z obiektywnego istnienia skali, w której znajduje swe skromne miejsce, ze względu na swą wielkość, Ziemia. Pomimo to jest wyjątkowa, a wyjątkowość swą zawdzięcza życiu, które rozwija się w nikłej warstewce biosfery opasującej ziemski glob, i człowiekowi - niewyobrażalnie małej cząstce kosmosu, o niewyobrażalnej sile rozumu[1].
Człowiek od momentu poczęcia aż do śmierci tworzy ze środowiskiem, w którym żyje, jedną całość[2]. Stojąc na szczycie piramidy organizmów żywych, aby istnieć, musi współpracować z niezliczonymi czynnikami, które tworzą środowisko, swoisty klimat życia człowieka. W zależności od tego, jakie jest to środowisko, człowiek może rozwinąć się do swej pełni lub ulec degradacji. Życie (i to nie tylko ludzkie) nie może istnieć między innymi bez wody, a cykl „odnowy” powietrza, jak cykl rozwoju organizmów żywych, musi się ustawiczne toczyć. Podczas gdy świat roślin jest praktycznie samożywny (zdolny do asymilowania energii światła słonecznego i jej zamiany na energię chemiczną pożywienia), egzystencja człowieka zależy od świata przyrody ożywionej[3]. Człowiek, będący częścią środowiska przyrodniczego, często zapomina o jego niepodzielności[4], wbrew tendencjom do dokonywania podziałów, jakie człowiek sam wprowadził, nie mogąc ogarnąć całokształtu wiedzy o życiu. Jest wielu `redukcjonistów', to znaczy wąskich specjalistów we współczesnym świecie, niewielu zaś `holistów', widzących człowieka jako część świata przyrody. Ludzie wychowani na paradygmacie rewolucji przemysłowej widzą przeważnie tylko bliskie, bezpośrednie cele, natomiast dostrzeżenie tych dalekich pozostawiają przyszłym pokoleniom. Przykładem może być wyrąb lasów, który naraża następne pokolenia ludzi i skutkuje powodziami, wyjałowieniem gleby i zachwianiem bilansu tlenowego. Przykłady można mnożyć - głód, choroby cywilizacyjne, trzęsienia ziemi i tym podobne[5].
Wiek XXI rzucił gatunkowi ludzkiemu szczególne wyzwanie. Nigdy przedtem nie był on tak dramatycznie narażony na zanieczyszczenia środowiska. Czynniki negatywnie wpływające na jego własne środowisko życia nie były mu znane przedtem przez setki tysięcy lat, dlatego organizm ludzki nie jest ewolucyjnie przygotowany do stawienia czoła tym nowym zagrożeniom biologicznym. Świadczyć o tym może wzrost na przykład liczby schorzeń wynikających z ekspozycji człowieka na środki chemiczne i czynniki fizyczne pochodzenia cywilizacyjnego[6].
Prowadzona poprzez instynkt samozachowawczy ludzkość w sytuacji kryzysu ekologicznego, a wraz z nim pogarszających się warunków życia człowieka i zagrożenia zdrowia, poszukuje różnych dróg ocalenia[7]. Ludzkość, zawiedziona efektami niewłaściwego wykorzystania osiągnięć rewolucji naukowo-technicznej, pokłada nadzieję w rewolucji etycznej, rozumianej jako proces radykalnych zmian zachodzących w ludzkim sposobie myślenia, prowadzących do działań, które nadają taki kształt jakości ludzkiego życia, aby sprzyjał jego zdrowiu, oraz aby człowiek przyjął postawę etyczną również w stosunku do całego świata przyrody[8]. Jest to rewolucja polegająca na przyjęciu odpowiedzialności za życie własne i innych podmiotów ludzkich oraz pozaludzkich, również za pokolenia przyszłe i za przyszłość planety. Ten nowy rodzaj odpowiedzialności za trwanie wszelkiego życia narodził się z rozwoju świadomości etycznej, potrzeby chronienia tego, co człowiek może utracić przez swoją bezmyślność[9]. Tak więc z punktu widzenia działającego podmiotu ważna staje się nie tylko teraźniejszość, lecz także przeszłość i przyszłość[10].
Wielu racjonalnie myślących ludzi zaczęło domagać się zaprzestania niepotrzebnego niszczenia środowiska naturalnego, jako warunku istnienia rodzaju ludzkiego i - co bardzo istotne - rozwoju jego moralności[11]. Wśród nich znalazł się również Albert Schweitzer - prekursor współczesnej ekologii i etyki ekologicznej. Dowodził on, że degradacja środowiska dokonywana przez człowieka może doprowadzić do zniszczenia wszelkiego życia na ziemi, a zatem ratowanie zagrożonego życia i zdrowia człowieka oraz jego moralności wymaga równoczesnego ratowania przyrody. Teza ta staje się przesłaniem dla etyki ekologicznej, która postuluje większą odpowiedzialność człowieka wobec świata ożywionego i nieożywionego[12]. Niestety, głosy te nie docierają do tych, którzy jeszcze tkwią w „cywilizacji środków” koncentrujących swą uwagę na bliskich, to znaczy egocentrycznych celach[13]. A przecież człowiek, dzięki rozwijającej się technice, posiada do dyspozycji tak wiele środków sprzyjających ochronie środowiska naturalnego. Nawet nawozy sztuczne i środki chwasto- i owadobójcze mogą bardzo pomóc, ale tylko wtedy, gdy człowiek będzie umiał je odpowiednio zastosować (odpowiedzialnie, rozsądnie i precyzyjnie). Niestety, do rolnika posługującego się takiego rodzaju środkami zdają się nie dochodzić informacje o mądrym, a przez to i etycznie słusznym ich stosowaniu. Sprawy oświaty, kultury i informacji sprzęgają się tu w jedność. Schweitzer podkreślał, jak istotna jest informacja, w jaki sposób - nawet niezwiązany z akademicką filozofią - niewykształcony człowiek może korzystać z jego filozofii. Uwrażliwione etycznie podejście do korzystania z owoców postępu naukowo-technicznego może zapobiegać degradacji środowiska naturalnego[14]. Inną możliwość zachowania ludzkości stanowi etyczna postawa wobec świata przyrody oraz - co istotne - poziom sumienia ekologicznego, które znamienne jest nie tylko dla intelektualnego, ale i pozytywnie emocjonalnego stosunku do każdej formy żywej materii, a nie tylko do człowieka[15]. Inni nazywają je sumieniem biologicznym, będącym komponentem duchowej tożsamości człowieka. Jest ono praźródłem ludzkiego sumienia jako całości. Odpowiedzialność za życie każdej istoty, zawarta w sumieniu ekologicznym, mówi o obowiązku szanowania oraz ochrony każdego życia. Prawdziwa odpowiedzialność rodzi się więc z sumienia. Jest to odpowiedzialność bardzo szeroko pojęta - poczynając od wszystkich istot żyjących, poprzez świat nieożywionej przyrody, aż po kosmos, którego przecież wszyscy ludzie są mieszkańcami. Zagrożenie życia osób bliskich, ale i życia całej przyrody dotyczy nie tylko nas, ale całego kosmosu. Dzisiejsze zagrożenia będą pokutować w przyszłości, jeśli ludzie teraz się nie zatroszczą o zlikwidowanie ich źródeł. Sumienie biologiczne przypomina o tym, aby przyjąć postawę chroniącą życie. Nie jest ona łatwa, wymaga bowiem zaprzestania - choć na chwilę - myślenia o sobie, o swoich przyjemnościach, a nawet wejścia na drogę ascezy, jeśli tego wymaga powszechne dobro, jakim jest życie. Sumienie to przypomina, że człowiek powinien umieć dostrzegać potrzeby oraz efektywnie pomagać chorym, słabym oraz cierpiącym (i to nie tylko ludziom). Wyrazem odkrycia w sobie sumienia biologicznego jest włączenie go do swojej wewnętrznej etyki. Wielu uznało życie za wartość nietykalną[16].
Tak szeroko pojmowana odpowiedzialność istot ludzkich wobec całej przyrody, a nawet kosmosu, tu na ziemi przyjęła różne formy charakterystyczne dla gatunku ludzkiego, jako najwyżej rozwiniętego intelektualnie w całej przyrodzie. Mają one na celu nie tylko przywrócenie stanu równowagi środowiska naturalnego oraz poprawę jego jakości, ale też ochronę zasobów naturalnych i zdrowia społecznego. Kluczem do zrozumienia i rozwiązania problemów ekologicznych, jak już wspomniano, są ludzie. Każdy problem dotyczy przede wszystkim ludzkiego zachowania, wartości uznawanych przez człowieka i postaw w stosunku do środowiska naturalnego[17]. Tu także nabiera wagi etyka Schweitzera, która dzięki swej ponadczasowej aktualności przewidziała dzisiejsze problemy i wskazała instrumenty, za pomocą których można je rozwiązywać.
Niektóre trudności mogą być wyeliminowane dzięki zmianie zachowania osób podejmujących decyzje. Aby rozwiązać pozostałe, potrzebna jest zmiana zachowania milionów ludzi, a także mądre decyzje polityczne.
Schweitzer wielokrotnie zaznaczał w swych apelach, że bardzo wiele zależy od zmiany sposobu myślenia, które następnie doprowadzi do podejmowania przez ludzi właściwych wyborów i zmiany postaw, zwłaszcza etycznych[18]. Największe deklaracje świata dotyczące ochrony środowiska, na przykład te rozpatrywane w Sztokholmie na Konferencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Środowiska Człowieka, podkreślają myśli podobne do prezentowanych w etyce Schweitzera[19]. Na tle Wstępu i Pierwszej Zasady Deklaracji Sztokholmskiej wymagają zasadniczo podkreślenia myśli dotyczące połączenia prawa do środowiska z odpowiedzialnością za jego zachowanie poprzez ochronę oraz ulepszanie przez obecne i przyszłe pokolenia. Poruszono również problemy segregacji rasowej i dyskryminacji, o których Schweitzer mówił już ponad pół wieku temu. Państwa, działając przez swoje organy i instytucje oraz odwołując się do inicjatyw społecznych, mają obowiązek wprowadzania odpowiednich regulacji prawnych, obligujących ludzi do ich przestrzegania[20].
Aktualnie, często nieświadomie, odsyła się do schweitzerowskich propozycji rozwiązania problemów na posiedzeniach światowych rad ekologicznych, w wielu krajach tworzy się politykę ochrony środowiska. W jej ramach postuluje się całkowitą zmianę sposobu myślenia w kierunku uwzględnienia aspektów ekologicznych w każdym ludzkim działaniu[21].
W hierarchii źródeł prawa państwowego najwyższą rangę mają prawa znajdujące się w Konstytucji, dlatego zawarte w niej obowiązki obywatela powinny być i są egzekwowane ze szczególną dbałością[22]. Jeśli chodzi o Polskę, w Konstytucji RP odnajdujemy art. 71 głoszący między innymi, że obywatele mają obowiązek ochrony środowiska naturalnego[23]. Państwo Polskie zapewnia: (a) ochronę i racjonalne kształtowanie środowiska przyrodniczego, które stanowi dobro ogólnonarodowe (art. 12 ust. 2) oraz (b) prawo do korzystania z wartości środowiska przyrodniczego, ale i obowiązek jego ochrony (art. 71)[24]. Warto dodać, że we wszystkich aktach prawnych dotyczących ochrony przyrody akcentowana jest kwestia stosowania form i działań w tym zakresie, z uwzględnieniem ich w planowaniu przestrzennym (w tym miejscowe bądź regionalne plany zagospodarowania przestrzennego)[25].
Wszystkie te działania wymagają przebudowy świadomości jednostki w taki sposób, by miała ona poczucie odpowiedzialności za rozwiązanie problemów środowiskowych, aby zrozumiała ideę zrównoważonego rozwoju. W myśl ustanowionego prawa odpowiedzialność spoczywa na człowieku - jako użytkowniku środowiska - za siebie, dla siebie i swoich potomków. Jednak istnieje konieczność stworzenia takich mechanizmów prawnych, regulacyjnych i administracyjnych, by zwiększyć współudział społeczeństwa w podejmowaniu decyzji ekologicznych oraz dać mu możliwość rozumienia znaczenia ważności informacji ekologicznej. Dlatego też podjęto decyzję o tworzeniu Centrów Informacji Ekologicznej realizujących powyższe cele[26].
Na Śląsku przykładem działań podejmowanych w celu polepszenia stanu środowiska i warunków życia mieszkańców są plany przedsięwzięć stworzone na posiedzeniach Rady Ekologicznej przy Prezydencie RP[27]. Obejmują one niezbędne działania, efekty i szacunkowe koszty. Do nich należą między innymi przedsięwzięcia w celu przyspieszenia działań zmierzających do zapewnienia zasobów dobrej wody dla Górnego Śląska oraz uzyskania akceptowanej jakości wód powierzchownych na tym obszarze. Niezbędnymi działaniami podjętymi w celu ich realizacji powinny być: odnowa zbiornika w Goczałkowicach i budowa zbiornika retencyjnego Racibórz. Przewidziano również, oprócz spodziewanych efektów dla ludności, skutki dla środowiska. Nawiązując tu do etyki „czci dla życia”, także w tych działaniach można zaobserwować zupełnie inne spojrzenie na przyrodę - nie tylko ze względu na zyski, jakie ludziom przynosi, lecz także - i to stanowi wyraz szacunku dla przyrody - poprzez uwzględnienie jakże ważnych „zysków” dla niej samej. A należą do nich: poprawa stanu czystości wód, ochrona przeciwpowodziowa, zabezpieczenie areału uprawnego, zabezpieczenie przed awaryjnymi odpływami zanieczyszczeń z Czech. Takie plany tworzy się również z myślą o innych regionach Polski[28]. Zasmucającym faktem jest to, że są tacy ludzie, którzy kierują swymi działaniami, w sposób bezwzględny wykorzystując dobra natury i nie licząc się z żadnym prawem.
Zasada „czci dla życia” została przez Schweitzera wzbogacona nakazami etycznymi dotyczącymi między innymi aktywnej postawy oraz pomocnych działań człowieka wobec potrzeb środowiska. Dziś nakazy te z powodzeniem stosują nie tylko ruchy ekologiczne, lecz także poszczególni ludzie. Schweitzer pisał, że każdy, kto widzi cierpienie, musi ożywiać się wolą naprawy, pomagając każdemu stworzeniu. Dlatego też wielu ludzi (m.in. zmotywowanych poprzez działania mediów, pomocnych w ukazaniu problemów, takich jak bezdomność i cierpienia zwierząt domowych) „adoptuje” psy ze schroniska dla zwierząt, zamiast kupować te rasowe od prywatnych hodowców. Młodzież z katowickich szkół zbiera fundusze, aby następnie przekazywać je Śląskiemu Ogrodowi Zoologicznemu na pokarm dla zwierząt[29]. Obserwuje się uwrażliwienie ludzi na cierpienie zwierząt, z którymi człowiek zetknął się w różnych sytuacjach. Wydaje się, że jest wielu ludzi, zastanawiających się, czym jest zwierzę dla nich i w jakiej relacji z nim występują. Kierując się etyką Schweitzera, znajdujemy odpowiedź na wiele problemów natury etycznej, w postaci twierdzenia, że każde życie jest wartością niezbywalną[30].
Reasumując, problematyka ochrony środowiska aktualnie nie jest już tylko sprawą indywidualnego człowieka i nie pozostaje jedynie w sferze jego rozważań z zakresu moralności indywidualnej. Nabrała charakteru prawnego, tzn. stała się przedmiotem troski, jako element życia społecznego współczesnego człowieka.
Albert Schweitzer, licząc na swych zwolenników, pisał: Jeżeli moja filozofia kiedykolwiek wypłynie, sukces będzie zasługą tych wielu, którzy podejmą odpowiedzialność zapewnienia koncepcji „czci dla życia” zrozumienia w całym świecie[31]. Pisze się, że wielkość doktora Schweitzera leży w tym, co inni zrobili dzięki jego przykładowi. Jego myśli i dzieła rozwija wiele organizacji. Do tych ostatnich należą liczne międzynarodowe, narodowe, regionalne i lokalne towarzystwa, komisje i fundacje oraz ośrodki Schweitzerowskie, jak również szpitale, szkoły i inne. W Polsce wiodącymi organizacjami są Światowa Akademia Medycyny im. Alberta Schweitzera i Polskie Towarzystwo Schweitzerowskie założone w 1975 roku[32].
Na świecie, już 50 lat po przedstawieniu przez Schweitzera koncepcji „szacunku dla życia”, jego idee stały się podstawą dla wielu działań proekologicznych. Dotyczy to szczególnie „Klubu Rzymskiego”, „Granic Wzrostu” z roku 1972 i „Globalnego Raportu Prezydenckiego - 2000” dla Jimmy'ego Cartera w 1980 roku. We wszystkich tych publikacjach znalazły swe miejsce ważne aspekty myśli Schweitzera[33]. Ukazują się liczne periodyki, wznawianie dzieł Schweitzera i opracowania różnych Schweitzerowskich tematów, omawianych także na licznych konferencjach, zjazdach, w audycjach radiowych, telewizyjnych i koncertach. Promieniowanie myśli i dzieł tego filozofa przyczyniło się walnie do powstania i rozwoju takich organizacji, jak „Medycyna bez Granic” („Medicine sans frontieres”) i „Lekarze przeciwko Bombie Atomowej”. Wszystko po to, aby nie zginęły i nie zostały zapomniane wielkie myśli doktora Schweitzera. By jego filozofia znalazła odzwierciedlenie w czynach dzisiejszych ludzi i pomogła im zrozumieć, czym jest odpowiedzialność za wszystkie inne stworzenia[34].
Aktualnie, już nie tylko ekologia jako nauka i wyrastające na jej gruncie ruchy ekologiczne zajmują się przewidywaniem wpływu różnych czynników zagrażających życiu człowieka oraz światu przyrodniczemu[35], ale także inne nauki: biologia, medycyna, specjalne gałęzie prawa, ostatnio również filozofia. Ta ostatnia, dzięki osobie Alberta Schweitzera, zaczęła zajmować się - jak ją nazwał Aldo Leopold - integralną, stabilną i piękną wspólnotą biotyczną, a w szczególności jej ochroną poprzez szacunek dla życia[36].
Współcześni naukowcy odnaleźli w filozofii Alberta Schweitzera najpełniejsze odzwierciedlenie aktualnych problemów związanych z ekologią. Schweitzer uznał, że prawa rządzące przyrodą są okrutne i nieubłagane. Nawoływał, aby człowiek był inny niż świat, czego wyrazem ma być niewyrządzanie krzywd innym stworzeniom. Odcina się programowo od jakiejkolwiek hierarchizacji istot żywych. Jego etyka nie zna podziałów na wyższe i niższe czy też na bardziej lub mniej wartościowe formy istnienia. Rodzi się postulat: współcześnie człowiek niech nie dzieli świata, który dzięki odpowiedzialnemu i etycznemu (w sensie etyki „czci dla życia”) postępowaniu może stać się dużo lepszy i w przyszłości ocaleć. Poglądy Schweitzera oddaje cytat uznawany za słowa Buddy: Niechaj ten, który poznał prawdę, żywi bezgraniczną życzliwość i zasila ją wśród wszelkiego stworzenia. Niechaj podtrzymuje życzliwość bez miary dla wszystkiego, co żyje, w górze i w dole, i wokół, nieograniczone nieskalaną miłością bez domieszki uczucia, które dzieli, wybiera i przekłada jedno nad drugie. Niech człowiek stan wszechmiłości podtrzymuje stale[37].
Johannes Scholl wyraził przekonanie dotyczące aktualności postulatu „szacunku dla życia”. Według niego, kiedy się na tę ideę patrzy z punktu widzenia współczesnych teorii życia, okazuje się, że teorie Schweitzera spełniają wszelkie wymagania, ponieważ traktują naturę jako złożoną jednostkę, obejmującą wszystko w całości, w której każda cząstka, niezależnie od miejsca, jakie zajmuje w całości, posiada również swoją własną wartość[38]. Dlatego też filozofia Schweitzera może stać się odpowiedzią na problemy współczesności i być postulatem większej odpowiedzialności człowieka za przyszłość jego i świata.
[1] Aleksandrowicz A., Duda M.: U progu medycyny jutra, PZWL, Warszawa 1988, s. 31.
[2] Kolażyk E.: Wybrane problemy higieny i ekologii człowieka, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000, 1-2; Fijałkowski W.: Ekologia pierwszej fazy życia ludzkiego, Ethos 1994, 25/26, 217-228.
[3] Ujmińska M.: Ekologia zagrożeń zdrowia człowieka, Wydawnictwo Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Wrocław 1989, 18.
[4] Szostek A.: Prawo naturalne a prawo stanowione, Uwagi etyka 1998; 45-46, 23-26.
[5] Aleksandrowicz J.: Sumienie ekologiczne, Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 1988, 116-117.
[6] Lisiewicz J.: Zatruty świat, Wydawnictwo Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Wrocław 1989, 72.
[7] Konieczny J.: Bezpieczeństwo publiczne w nagłych i nadzwyczajnych zagrożeniach środowiska: studium społeczno-ekologiczne w perspektywie zrównoważonego rozwoju, Wydawnictwo PANOPTIKOS, Poznań 1995; Witchalls J., Gaertner H.: Znaczenie etyki „czci dla życia” dzisiaj, Zielona Brygada 1992; 2 (32), 1-3.
[8] Aleksandrowicz J.: Sumienie ekologiczne, Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 1988, 120-121.
[9] Wałęska-Siempińska M.: Etyka odpowiedzialności w perspektywie ekologii, Edukacja Filozoficzna 2000, 30, 70.
[10] Szawiel T.: Odpowiedzialność a przyszłość, Etyka 2001, 78.
[11] Wałęska-Siempińska M.: Uniwersalizm etyki „czci dla życia” Alberta Schweitzera i jego przesłanie dla współczesnej ekologii, Sztuka Leczenia 1999, 5 (1), 68-70.
[12] Tamże, 68-70.
[13] Aleksandrowicz J.: Sumienie ekologiczne, Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 1988, 116-117.
[14] Tamże, 116-117.
[15] Tamże, 120-121.
[16] Łakomy H.: Fenomenologia ludzkiej świadomości. Egzemplarz przygotowywany do druku.
[17] Program działań ekologicznych zmierzających do poprawy warunków życia mieszkańców Górnego Śląska. Materiały z Plenarnego Posiedzenia Rady Ekologicznej przy Prezydencie RP. Katowice 1993, 167-171.
[18] Tamże.
[19] Radecki W.: Prawa i obowiązki obywatela w dziedzinie ochrony środowiska, Wydawnictwo Fundacji ekologicznej „Silesia”, Katowice 1991, 19.
[20] Tamże, 19.
[21] Tamże, 16-17.
[22] Wiąckowski S.K.: Ekologiczne kierunki w medycynie naturalnej, PWN, Warszawa 1993, 68.
[23] Radecki W.: Prawa i obowiązki obywatela w dziedzinie ochrony środowiska, Wydawnictwo Fundacji Ekologicznej „Silesia”, Katowice 1991, 16-17.
[24] Wiąckowski S.K.: Ekologiczne kierunki w medycynie naturalnej, PWN, Warszawa 1993, 68.
[25] Rostański K.: Przyroda województwa katowickiego, Wydawnictwo KUBAJAK, Krzeszowice 1997, 180.
[26] Program działań ekologicznych zmierzających do poprawy warunków życia mieszkańców Górnego Śląska. Materiały z Plenarnego Posiedzenia Rady Ekologicznej przy Prezydencie RP, Katowice 1993, 167-171.
[27] Tamże, 167-171.
[28] Tamże, 167-171.
[29] Gaertner H.: Albert Schweitzer i jego zasada „czci dla życia” a współczesna ekologia, Przegląd Lekarski 1990, 47 (11), 794.
[30] Radecki W.: Prawa i obowiązki obywatela w dziedzinie ochrony środowiska, Wydawnictwo Fundacji ekologicznej „Silesia”, Katowice 1991, 16-17.
[31] Domosławski Z.: O harmonię między pogłębianiem wiedzy fachowej a kształtowaniem sumień u progu trzeciego tysiąclecia, [w:] K. Imieliński (red.): Medycyna na początku III tysiąclecia: medycyna, humanizm i pokój, Wydawnictwo Polska Akademia Medycyny, Warszawa 2000, 1 (12), 75-78.
[32] Tamże, 75-78.
[33] Stempel H.A.: Albert Schweitzer i współczesna ekologia, Sztuka Leczenia 1996, 2 (2), 64-66.
[34] Domosławski Z.: O harmonię między pogłębianiem wiedzy fachowej a kształtowaniem sumień u progu trzeciego tysiąclecia, [w:] K. Imieliński (red.): Medycyna na początku III tysiąclecia: medycyna, humanizm i pokój, Wydawnictwo Polska Akademia Medycyny, Warszawa 2000, 1 (12), 75-78.
[35] Hermann M., Remmert W.: Ekologia. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1985, 8.
[36] Singer P.: Przewodnik po etyce, Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 1998, 352.
[37] Lisiewicz J.: Zatruty świat, Wydawnictwo Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Wrocław 1989, 72.
[38] Wałęska-Siempińska M.: Uniwersalizm etyki „czci dla życia” Alberta Schweitzera i jego przesłanie dla współczesnej ekologii, Sztuka Leczenia 1999, 5 (1), 68-70.
W nurt myślenia przepojonego duchem humanizmu ekologicznego wpisują się szczególnie wyraziście idee wielkiego moralisty XX w. Alberta Schweitzera (1875 - 1965). Swój program moralny nazwał „etyką czci dla życia”. Jej adresatem był nie tylko człowiek, ale wszystkie istoty żywe, które etyka ta podnosiła do rangi bliźniego. Kto respektuje jej ogólną zasadę, temu bliskie jest pragnienie, aby cudzą wolę życia uszanować na równi z własną wolą życia. Etyka Schweitzera głosiła przekonanie, że we wszelkim działaniu należy się liczyć z cierpieniem nie tylko ludzi, ale także i zwierząt, etyka jego uważała, że niszczenie życia i szkodzenie mu jest w każdych okolicznościach złem. Dopiero poprzez uznanie tych zasad dochodzimy do prawdziwego człowieczeństwa.
Schweitzer uważał, że tradycyjna etyka, skierowana wyłącznie ku człowiekowi, już nie wystarcza. Potrzebna jest etyka globalna, która zakresem swej reglamentacji obejmie świat pozaludzki, wszelkie formy życia. Dla tak pojętej etyki „dobrem jest utrzymanie życia, popieranie życia. Nadawanie najwyższych wartości życiu, zdolnemu do rozwoju; złem - niszczenie życia, szkodzenie życiu, spychanie w dół zdolnego do rozwoju życia”. Schweitzer jest w pełni świadomy tego, że dramatyczne konflikty między interesami człowieka a interesami istoto pozaludzkich są nie do uniknięcia, że życie jednych istot musi dokonywać się kosztem życia innych, dlatego kiedy szkodzę jakiemuś życiu, muszę zdawać sobie sprawę, że było to konieczne. Każdy bowiem kto kieruje się etyką czci dla życia, szkodzi życiu tylko z konieczności, której nie może już uniknąć, nigdy zaś z bezmyślności. Respektowanie tej etyki oznacza, że nie wolno bezmyślnie, bez wyraźnej konieczności niczego niszczyć ze świata zwierząt i roślin.
Etos hipokratejski a wzór osobowy wybitnego lekarza Alberta Schweitzera
Anna Nawrocka
W niniejszej pracy przedstawiono relacje między etyką ogólną, etyką zawodową, etosem Hipokratesa a wzorem osobowym lekarza, filozofa - Alberta Schweitzera (1875-1965).
Grek, lekarz, Hipokrates (460-377 p.n.e.) pozostawił po sobie bogate dziedzictwo medyczne i etyczne. Jego zbiór rozpraw Corpus Hippocraticum z V i IV wieku p.n.e. obejmuje nie tylko ogólne recepty lekarskie, opisy chorób, diagnozy, zalecenia dietetyczne, lecz również opinie autora na temat etyki zawodowej lekarza. Przysięga Hipokratesa składana przez wszystkich lekarzy wymaga wysokich od lekarzy medycyny zachowania wzorów etycznych i zobowiązuje ich do przestrzegania tego kodeksu etyki medycznej. Jej zasady są ważne w edukacji zawodowej i etycznej lekarzy nawet obecnie i wpływają na humanistyczny aspekt etosu lekarza Alberta Schweitzera. Przysięga i etyka medyczna Hipokratesa jest nauką o życiu i opiece zdrowotnej. Jej zasady proklamują ochronę ludzkiego życia, wolności i godności pacjenta oraz miłość, szacunek do Boga i wszystkich ludzi. Jednym z głównych problemów rozważań było określenie moralności lekarza. Na kształtowanie humanistycznego, hipokratejskigo etosu lekarza Alberta Schweitzera wywarły wpływ zasady etyki medycznej "przede wszystkim nie szkodzić", "zdrowie chorego najwyższym prawem", szacunku do godności ludzkiego życia i zdrowia.
Podstawą tych zasad jest przysięga Hipokratesa. Albert Schweitzer (1875-1965) otrzymał Nagrodę Nobla w 1952 roku. Osiągnął sławę jako teolog i muzyk. Medycynę studiował w Strasburgu. Następnie podjął pracę misjonarską w Afryce. W 1913 roku Schweitzer był fundatorem szpitala w Gabonie, w Lambarene, któremu poświęcił resztę swojego życia. Jego moralnym programem była etyka "czci dla życia". Jego lekarski etos w najwyższym stopniu odnosił się do powszechnej afirmacji etyki czynnego miłosierdzia, równości, miłości w stosunku do wszystkich ludzi i pacjentów oraz szacunku dla wszystkich istot żyjących.
Albert Schweitzer - lekarz i filozof - jest wzorem dla wszystkich ludzi, w tym innych lekarzy. Jest to postać zajmująca ważne miejsce w światowej historii, osoba tworząca harmonię i pokój.
Etyka - dział filozofii zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne.
Etyki nie należy mylić z moralnością. Moralność, to z formalnego punktu widzenia zbiór dyrektyw w formie zdań rozkazujących w rodzaju: "Nie zabijaj", których słuszności nie da się dowieść ani zaprzeczyć, gdyż zdania rozkazujące niczego nie oznajmują. Etyka natomiast to nauka, której celem jest dochodzić źródeł powstawania moralności.
Można bez żadnego ryzyka przyjąć, że od momentu, gdy człowiek jako gatunek biologiczny uzyskał zdolność uświadamiania sobie swojego samopoczucia i stanu zdrowia, ukształtował równocześnie negatywną postawę emocjonalną wobec choroby. Rozwój społeczny spowodował konieczność podziału ról według zasady, że `każdy może być chory, ale tylko niektórzy potrafią choroby leczyć'. Stopniowo następowała coraz pełniejsza personifikacja boskiej siły, zaczęto też uznawać zdolność oddziaływania niektórych osób na zdrowie. Tym samym nastąpiło przeniesienie stosunku emocjonalnego z sił nadprzyrodzonych na konkretnych ludzi - kapłanów, szamanów, znachorów czy lekarzy.
Nie ma zawodów ważniejszych i mniej ważnych, ale zawsze usługobiorca powinien mieć więcej praw niż usługodawca. Dlatego aktor ma służyć widzowi, nauczyciel - uczniowi, lekarz - pacjentowi, nigdy odwrotnie.
Etyka lekarska jak i fizjoterapeuty jest częścią etyki ogólnej, zatem to nic innego, jak postępowanie moralne. Są to zasady postępowania fizjoterapeuty w stosunku do ludzi, a nawet do samego siebie. Odnosi się to do wszystkich czynności fizjoterapeuty , nie tylko w pracy zawodowej, ale i do życia poza nią. Przede wszystkim wobec chorego, jego rodziny, kolegów, współpracowników, całej społeczności, w której żyje, i całego świata. Jak już powiedziałam, etyka obowiązuje fizjoterapeutę stale, w pracy i poza nią. Trudno sobie wyobrazić fizjoterapeutę, który miałby dwie etyki: jedną w pracy zawodowej, drugą zaś w życiu codziennym, prywatnym.
Praca jest nie tylko obowiązkiem, ale tworzy również uprawnienia: do godziwej zapłaty, do godziwych warunków pracy i życia człowieka pracującego. Oprócz tych ogólnych wskazań - wartości, powinności i uprawnień moralnych - istnieją również pewne wartości i normy szczegółowe, wynikające ze specyfiki poszczególnych zawodów (tzw. etyki zawodowe). Jedną z podstawowych norm etyki pracy jest obowiązek dbania o całość "ustroju pracy" i o wyrażanie przez pracę powszechnej solidarności (Jan Paweł II). Do obowiązków moralnych związanych z pracą, oprócz osobistej pracowitości, należy takie staranie o struktury społeczne, by każdy człowiek mógł w sposób właściwy korzystać z czasu wolnego dla odpoczynku i kontemplacji, do której należy sfera religii, moralności i kultury itp.
Grupa społeczna, jaką stanowią fizjoterapeuci tworzy zespół ludzi o określonych kwalifikacjach zawodowych , która winna cechować się określonymi cechami osobowości. Reguły etyki zawodu fizjoterapeuty dotyczą wewnętrznych kwalifikacji zawodowych człowieka i określają jego postępowanie zawodowe z punktu widzenia dobra i zła moralnego. Fizjoterapeuta w swojej praktyce zawodowej powinien kierować się przede wszystkim dobrze pojętym dobrem pacjenta, przepisami Kodeksu Etyki Lekarskiej i ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. (Dz.U. z 2002 r. nr 21.) o zawodzie lekarza, a dopiero później wszystkimi innymi przepisami administracyjnymi.
Zasady etyczne obowiązują każdego człowieka bez względu na stan, wiek, zawód, pozycję i stanowisko oraz bez względu na środowisko społeczne, w którym się znajduje. Nauka, wiedza i praktyka powinny służyć dobru, zdrowiu i szczęściu każdego człowieka. Wszelkie planowanie, działanie i tworzenie powodujące zgubę ludzką, cierpienia fizyczne i moralne jest działalnością nieetyczną zasługującą na powszechne potępienie
Wyszczególnić można w celu sprecyzowania te cechy osobowości fizjoterapeuty, które wyraźnie określają znaczenie etyki tego zawodu, a z pewnością są wyjęte z ogólnych norm etycznych przyjętych w danym społeczeństwie, stanowią również element kultury narodu.
-pracowitość, obowiązkowość, sumienność, zdyscyplinowanie, rzetelność, itp.
-w relacjach ,,ja i inni''- obiektywność, sprawiedliwość,
konsekwencja, słowność, bezstronność, uczciwość,
prawdomówność ,poszanowanie godności człowieka,
dyskrecja, przestrzeganie zachowania tajemnicy zawodowej.
Działanie zawodowe powinno być ukierunkowane na dobro pacjenta. To wiąże się ze starą zasadą - nie szkodzić! Określa ona takie działania aby:
1. rzetelnie informować pacjenta o wszystkich elementach zabiegu
2. wszechstronność informacji - informować również o tym czy zabieg powoduje skutki uboczne i jak z nimi sobie radzić
3. dobre wrażenie - staramy się stworzyć przed pacjentem wizerunek godny zaufania, przekonać go że dbamy o jego osobę i chcemy mu pomóc
Zasady postępowania w praktyce fizjoterapeuty.
- Powinnością każdego fizjoterapeuty jest stałe uzupełnianie i doskonalenie swej wiedzy i umiejętności zawodowych, a także przekazywanie ich swoim współpracownikom.
- Fizjoterapeuta nie może posługiwać się metodami uznanymi przez naukę za szkodliwe lub bezwartościowe. Nie powinien także współdziałać z osobami zajmującymi się leczeniem nie mającymi do tego uprawnień.
- Fizjoterapeuta powinien odnosić się z należytym szacunkiem i w sposób kulturalny do personelu medycznego i pomocniczego.
- Fizjoterapeuta tworzy swoją zawodową opinię jedynie opierając się na wynikach swojej pracy. Dlatego wszelkie reklamowanie się, bezpośrednie lub pośrednie, jest zabronione.
- W czasie wykonywanie swej pracy fizjoterapeuta musi zachować trzeźwość i nie podlegać działaniu jakichkolwiek środków odurzających.
- Fizjoterapeuta ma obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej. Tajemnicą są objęte wiadomości o pacjencie i jego otoczeniu, uzyskane przez fizjoterapeutę w związku z wykonywanymi czynnościami zawodowymi. Śmierć chorego nie zwalnia od dochowania tajemnicy.
- Fizjoterapeuta nie powinien wyrażać zgody na używanie swego nazwiska dla celów komercyjnych.
- Fizjoterapeucie nie wolno narzucać swych usług chorym lub pozyskiwać pacjentów w sposób niezgodny z zasadami etyki i deontologii lekarskiej oraz lojalności wobec kolegów.
- Fizjoterapeuta nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności leczniczych
- Jeżeli zakres tych czynności przewyższa umiejętności fizjoterapeuty, wówczas winien zwrócić się do bardziej kompetentnego kolegi
- Fizjoterapeuta powinien zabiegać o wykonywanie swojego zawodu w warunkach, które zapewniają odpowiednią jakość opieki nad pacjentem.
„Gdyby mnie kto dziś zapytał, jakie cnoty uważam za najważniejsze dla lekarza, odpowiedziałbym bez wahania: ludzkość, sumienność i stanowczość”.
W. Biegański
Fizjoterapia jest autonomicznym i samodzielnym zawodem wykonywanym w ochronie zdrowia; osoby wykonujące go współpracują na otwartych i równych zasadach z lekarzami medycyny i innymi specjalistami w zakresie ochrony zdrowia. Fizjoterapeuci pracują w sektorze prywatnym i publicznym, w szpitalach, ośrodkach rehabilitacji, domach opieki, klinikach, szkołach i zakładach pracy.
Praca fizjoterapeuty polega na wspomaganiu pracy lekarza, jeżeli wszelkie środki farmakologiczne zaczynają nas zawodzić. Wtedy fizjoterapeuta za pomocą masaży i różnego rodzaju ćwiczeń stara nam się pomóc.
W związku z tym jego zadania obejmują:
- przygotowanie odpowiedniego sprzętu do wykonywania zabiegów,
- badanie układów ruchu, krążenia i układu oddechowego pacjenta,
- przeprowadzanie zabiegów z zakresu kinezyterapii indywidualnej,
- organizowanie ćwiczeń ogólnie usprawniających,
- prowadzenie z osobami niepełnosprawnymi zajęć z wychowania fizycznego,
- wykorzystywanie kompleksowych technik terapii zajęciowej,
- wykonywanie różnego rodzaju masaży leczniczych,
- odbywanie zabiegów z zakresu ciepłolecznictwa, diatermii, światłolecznictwa itd.,
- współpraca z pacjentem i jego rodziną pod kątem wykorzystania metod psychologicznych i pedagogicznych,
- obsługiwanie wszystkich aparatur, sprzętu i urządzeń leczniczych,
- utrzymywanie stałych kontaktów z lekarzem i zespołem terapeutycznym,
- przestrzeganie wszelkich przepisów bhp dla zachowania bezpieczeństwa pacjenta,
- prowadzenie rzetelnej dokumentacji choroby pacjenta,
- dezynfekcja, mycie i konserwacja stanowisk zabiegowych.
„Obowiązek wynika albo z ustaw społecznych, albo z własnego poczucia; o ile w pierwszym przypadku spełnienie obowiązku może być nieraz ciężkie, o tyle w drugim sprowadza zawsze wielkie zadowolenie moralne”.
W. Biegański
Fundamentem dla działalności fizjoterapeuty jest wiara w wartość człowieka oraz wartość własną. Nie tylko leczenie, ale także łagodzenie cierpienia innego człowieka jest szczególną wartością i darem, który posiada fizjoterapeuta. Podejmowanie decyzji w medycynie zawsze miało i ma wymiar moralny.
W związku z tym duże znaczenie ma przyswojenie zawodowego zachowania w czasie studiów oraz w praktyce. Umiejętności te można jedynie przyswajać stopniowo, przy czym są one trudne do testowania. Towarzyszą przyswajaniu kompetencji a przejawiają się w empatii i zrozumieniu oraz dojrzałym zaufaniu i odpowiedzialności za życie innych. Są też one regulowane przez etykę lekarską, która steruje zachowaniem fizjoterapeuty.
Oprócz skodyfikowanych zasad etyki lekarskiej regulatorem zachowań fizjoterapeuty są także wzorce osobowe wielkich lekarzy humanistów. Typowym ich przykładem jest osoba Alberta Schweitzera wraz z jego etyką czci dla życia. Według Schweitzera, który w swym życiu realizował zasady głoszonej przez siebie etyki, człowiek chory pragnie, aby lekarz "pochylił się" nad nim, okazał mu życzliwość i zrozumienia dla jego cierpienia. Lekarz ten ma nie tylko leczyć, lecz ma rozumieć chorego, być jego przyjacielem, doradcą i opiekunem. W nich właśnie rozwija on w sobie i przejawia we współżyciu z ludźmi najlepsze cechy swego człowieczeństwa. Spotkanie się ludzi w ich człowieczeństwie, a więc w relacjach osobowych lekarz-pacjent, jest podstawą kultury humanistycznej oraz jest ważne dla sensu życia. Cóż może być piękniejszego i bardziej humanitarnego niż udzielenie pomocy zranionemu lub choremu człowiekowi, nawet - jeśli na polu bitwy - należy on do nieprzyjacielskiego obozu. Powyższy przykład wskazuje dobitnie na elementy współczesnego uniwersalizmu zawarte od wielu wieków w zasadach etyki lekarskiej.
Literatura
• Biegański W. Myśli i aforyzmy o etyce lekarskiej
• Jan Paweł II. Wypowiedzi Ojca Świętego do chorych i pracowników służby zdrowia
• Walenty Święcicki, Anna Szyło. Etyka lekarska
• Wikipedia
• Aleksander Wróblewski Człowiek a choroba
Albert Schweitzer jako etyk i teolog
Mało jest postaci, które przekraczają kanony swych epok i jeszcze dla przyszłych pokoleń mogą być niedoścignionym wzorcem. Mimo upływu czasu dziedzictwo ich myśli i postawa życiowa wciąż mienią się siłą, a kolejne generacje odkrywają ich głębię duchową. Muzyk, lekarz, teolog i etyk - Albert Schweitzer, którego 40. rocznicę śmierci obchodziliśmy w 2005 roku, należał bez wątpienia do najciekawszych ludzi XX wieku, największych i najbardziej uniwersalnych myślicieli minionego stulecia, a ze względu na swą postawę i wiarę mógłby być nazwany ewangelickim świętym XX wieku. Schweitzer łączył to, co wydaje się niemożliwe do pogodzenia: nieprawdopodobną głębię umysłu z niespotykaną empatią i wrażliwością na ból innych. Schweitzerowi się to udało.
[...]
W 1915 roku Schweitzer intuicyjnie odkrywa i formułuje podstawową zasadę swego systemu moralnego: poszanowanie życia. Wyraża to wtedy w bardzo prosty sposób, a 8 lat później sformułuje uż w odpowiednim stylu w 2. tomie swej Filozofii kultury: "Dobrem najwyższym jest zachowywać życie, wspierać życie, pomagać rozwijać się życiu, czymś złym zaś jest niszczyć życie, szkodzić życiu i przyczyniać się do niemożności rozwijania się życia". Ta prosta dwuczęściowa, jakby antytetyczna formuła dzieląca się w warstwie zarówno pozytywnej jak i negatywnej na trzy kolejne części, jest jakby dalekim echem złotej reguły wypowiedzianej przez Jezusa Chrystusa: miłuj bliźniego swego jak siebie samego i jej negatywnej strony: nie czyń bliźniemu swemu, co tobie nie jest miłe.
W sposób bezpośredni formuła ta nawiązuje także do tradycji buddyjskiej, której znana jest także złota reguła, jako jeden z fundamentów właściwego działania, buddyzmowi szczególnie bliska jest idea solidarności ze wszelkim stworzeniem. Sam Schweitzer pisał także, że nowożytny europejski świato-pogląd etycznej aprobaty świata i życia wykazuje duchowe pokrewieństwo z poglądami Zaratustry oraz chińską myślą, tak jak ją przedstawiają wielcy myśliciele Chin. Tym samym filozof widział w formule solidarności z istotami żywymi wspólne dziedzictwo niemalże wszystkich wielkich religii świata, tym samym przypisywał etyce charakter uniwersalny (nota bene podobny uniwersalny program etyczny starał się stworzyć wielki duchowy poprzednik Schweitzera, Immanuel Kant, któremu Schweitzer poświęcił swoją pierwszą poważną rozprawę naukową z roku 1899).
W formule Schweitzera można też spróbować wysłyszeć dalekie echa dawnej, teologicznej formuły etycznej pierwszego moralisty protestantyzmu, ks. dr. Marcina Lutra: "Chrześcijanin jest całkowicie wolnym panem wszystkich rzeczy, nikomu nie podległym. Chrześcijanin jest najuleglejszym sługą wszystkich rzeczy i wszystkim podległy". W popularnym obiegu bardziej znane jest jednak inne sformułowanie naczelnej zasady etyki czci dla życia: "Jestem życiem, które pragnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć". Do tej formuły nawiązują dzisiaj szczególnie chętnie ruchy ekologiczne.
Jeśli zaś chodzi o tradycje filozoficzne, religijne i etyczne, do których nawiązywał sam Schweitzer, to grono myślicieli do których bezpośrednio lub pośrednio odwoływał się Alzatczyk jest imponujące. Pisał dwutomową Filozofię kultury raczej jak moralista, miejscami wypowiada się wręcz jak kaznodzieja, obcy mu jest suchy, naukowy styl charakterystyczny np. dla Kanta. Budując swój system Schweitzer pisze bowiem: "Czy ma wszakże sens po raz tysięczny i drugi przewracanie skib roli oranej już tysiąc jeden razy? Czyż wszystkiego, co było do powiedzenia na temat etyki nie wypowiedzieli już Lao-cy, Konfucjusz, Budda, Zaratustra, Amos, Jesaja, Sokrates, Platon, Arystoteles, Epikur, stoicy, Jezus, Paweł, myśliciele renesansu, oświecenia i racjonalizmu, Locke, Shafesbury, Hume, Spinoza, Kant, Fichte, Hegel, Schopenhauer, Nietzsche i inni?".
Już samo zestawienie w jednej linii Konfucjusza, Jezusa, Epikura i Nietzschego może budzić obawy. Dla Schweitzera mniej istotne są różnice między ich koncepcjami, o wiele ważniejsze wydaje się pytanie: czy da się to wszystko połączyć? Ta wielka próba syntezy etycznej jest jedną z najistotniejszych cech jego systemu, chyba żaden inny wielki myśliciel XX wieku nie odważył się na tak szaleńczy program.
Albert Schweitzer (ur. 14 stycznia 1875 w Kaysersberg w Alzacji, zm. 4 września 1965 w Lambaréné w Gabonie) - niemiecki teolog luterański, filozof, organista, muzykolog, lekarz.
W 1953 otrzymał za założenie szpitala w Lambaréné w Gabonie Pokojową Nagrodę Nobla za rok 1952.
Biografia
Syn alzackiego pastora, odebrał staranne wykształcenie (teologia i filozofia na Uniwersytetach w Strasburgu i Sorbonie, nauka gry na organach u Widora).
Po uzyskaniu doktoratu z filozofii i habilitacji z teologii zdecydował się na rozpoczęcie studiów medycznych, po których ukończeniu wyrzekł się kariery naukowej i koncertowej, by jako lekarz nieść pomoc mieszkańcom afrykańskiej dżungli, w założonym w 1913 roku przez siebie i żonę, Helenę Breslau, szpitalu w Lambaréné (Gabon).
W latach 1917-1918 jako poddany Niemiec internowany we Francji. W 1924 powrócił do Lambaréné i przystąpił do rozbudowy szpitala (m.in. o leprozorium). Odbywał sporadyczne podróże do Europy i USA dając koncerty, nagrywając płyty i wygłaszając odczyty w celu zdobywania funduszy na utrzymanie szpitala.
W 1951 otrzymał pokojową nagrodę księgarzy niemieckich, a 1952 Pokojową Nagrodę Nobla.
Jego ideą etyczną (którą starał się praktycznie realizować), było poszanowanie życia, zawarte w twierdzeniu: Jestem życiem, które pragnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć, konsekwencją tego programu etycznego jest obowiązek ratowania życia i łagodzenia cierpienia. Głosił, że cześć dla życia wymaga od człowieka szacunku, nie tylko wobec ludzi, ale także wobec zwierząt, a nawet roślin, zakazując ich bezmyślnego niszczenia.
Do idei Schweitzera nawiązują współcześnie ruchy ekologiczne. Będąc zdecydowanym pacyfistą po II wojnie światowej angażował się w ruch przeciwko wyścigowi zbrojeń.