KISZONE POMIDORY
Proponuje wam ruski przysmak, który może umilić wam niejedną popijawę zimową porą.
Procedura podobna jest do kiszenia ogórków, więc jeśli coś opisałem niejasno, to śmiało pytajcie waszych mam i babć.
Co potrzebujemy:
- pomidory, najlepiej swoje, ale ja użyłem dostępnych u nas pomidorów Lima. Ważne, żeby były twarde, mogą być nawet jeszcze niedojrzałe (zielone pomidory też się kisi, chyba na Węgrzech). Na potrzeby tego eksperymentu kupiłem 2 kg + kilka pomidorków koktajlowych.
- korzeń chrzanu.
- liście winogron lub chrzanu, lub dębu, albo wszystko razem :D pod ręką miałem tylko liście winogron.
- koper
- czosnek (kilka ząbków)
- ocet winny
- pieprz ziarnisty
- liść laurowy
- trochę zielonej pietruszki
Opcjonalnie:
- może być też kilka marchewek
- cebula
- goździk
- ostrrra papryczka dla pałera.
Słoiki, polecam takie, do których jesteście w stanie włożyć rękę, aż takich niestety nie miałem.
Pomidory dokłądnie myjemy i dziurawimy widelcem albo jakimś szpikulcem i zostawiamy do wyschnięcia.
Słoiki wykładamy koprem, wkrawamy 2 cm kawałek korzenia chrzanu, ząbek czosnku (też pokrojony na mniejsze części). Dodajemy kilka ziarenek pieprzu i maksymalnie 1 goździku na słoik.
Nie zapominamy o liściu/liściach winigron.
Następnie mocno układamy pomidory, ale tak by ich nie uszkodzić. Pomiędzy nie wciskamy gdzieś papryczkę.
Na wierzch znowu troche kopru, czosnek i chrzan.
Gotujemy w garnku wody. Po ugotowaniu wlewamy wrzącą wodę do słoików.
Ważne, żeby woda(zalewa) przykryła wszystkie pomidory, innymi paściami się nie przejmujcie.
Teraz pozwólcie "słoikom" odpocząć przez 20-25 min.
Co dalej? Wylewamy wodę ze słoików spowrotem do garnka. Po tym czasie nie powinna już parzyć, więc można spokojnie zawartość słoika przytrzymać ręką, żeby nie wypadła.Woda powinna pachnieć i może przybrać trochę zielonkawą barwę - to dobrze !
Gotujemy wodę do wrzenia. A w tym czasie zasypujemy pomidory w słoikach 1 łyżką stołową soli i 1,5 łyżki stołowej cukru.
Zasypane słoiki zalewamy "rosołkiem" z garnka. Całość zwięczamy łyżką stołową octu winnego.
Dobrze dokręcamy i obracamy do góry nogami, aż ostygną.
Teraz już tylko czekać na jesienną albo zimową imprezę. Pomidorki można podawać pokrojone w plasterki, ale i w całości. Dobrze komponują się z kiszonym ogórkiem i świeżym pomidorem, w akompaniamencie posiekanej cebulki. Ale przede wszystkim to super zagryzka!
Na zdrowie !