Wychowanie przed historyczne
Etnolodzy dzieje ludzkości dzielą na piec epok: epokę ustroju pierwotnego, epokę niewolnictwa, feudalizmu, kapitalizmu i socjalizmu. Dla lepszego poznania i zrozumienia wielu zjawisk współczesnego życia społecznego i politycznego, zwyczajów i obrzędów, poglądów filozoficznych czy religijnych ogromną wagę odgrywa znajomość rozwoju społeczeństw pierwotnych. Nie mniejsze znaczenie posiada ta epoka dla prawidłowego zrozumienia i oceny dzisiejszych zagadnień pedagogicznych. W celu przedstawienia rozwoju wychowania w społeczeństwie pierwotnym w związku z rozwojem społecznym musimy przeprowadzić dalsze zróżnicowanie. W etnologii radzieckiej zróżnicowane są na ogół trzy okresy społeczeństwa pierwotnego: okres pierwotnej hordy, okres ustroju rodowego oraz okres demokracji wojskowej i przejścia do społeczeństwa klasowego.
Pierwszy okres - okres pierwotnej hordy nie jest okresem poddawanym dokładnym badaniom ani analizom pod względem wychowania, ponieważ nie znamy ludów, które znajdowały się na tym szczeblu rozwoju. Możemy jedynie snuć przypuszczenia i tak Engels w pracy „Rola pracy w procesie uczłowieczenia małpy” pokazuje jak praca ukształtowała człowieka, jego artykularną mowę oraz społeczeństwo. Według Engelsa najbardziej prymitywny człowiek będący na najniższym szczeblu rozwoju zawsze stał wyżej od istoty zwierzęcej dzięki pracy. Człowiek ukształtował siew procesie pracy, która bierze początek od sporządzenia najprymitywniejszych narzędzi pracy, które doskonali rękę człowieka i staje się podstawą rozwoju świadomości. Praca przyczynia się do zbliżania ludzi, do wzajemnej pomocy, do ogólnego współdziałania, a zarazem powstania społeczeństwa. Wraz z ukształtowaniem się człowieka społecznego doskonalenie narzędzi pracy pojawia się potrzeba przekazania w takiej lub w innej formie swoich doświadczeń młodemu pokoleniu. Proces przekazywania swoich doświadczeń Engels nazywa wychowaniem i tak w procesie pracy zrodziło się wychowanie, które opierało się głównie na obserwacji i naśladownictwie.
Okres hordy pierwotnej to okres, w którym cechą charakterystyczną jest niskim stanem sił wytwórczych. Ludzie współżyli ze sobą w małych grupach a otaczające je ziemie lasy rośliny i zwierzęta stanowiły wspólnotę szczepu. Nie było biednych ani bogatych nie było klas ani państw. Każdy był równouprawnionym członkiem grupy, miał równy podział w środkach produkcji czy udział w konsumpcji żywności zdobywanej przez członków hordy. Społeczeństwo bezklasowe nie znało różnic, że względu na posiadanie i praw poszczególnych członków. Opierając się na tych informacjach możemy rozpatrywać zjawiska wychowawcze na niższych szczeblach rozwoju ludzkości, bowiem pojawiają się tu istotne dla wszystkich epok jak i tylko takie rysy charakterystyczne tylko dla danej grupy (szczepu). To właśnie wczesne formy wychowawcze potrafią uzmysłowić nam funkcje społeczno wychowawczą oraz jego społeczny charakter. Charakterystycznym rysem wychowania w społeczeństwie pierwotnym jest jednakowe wychowanie dla wszystkich dzieci szczepu. W społeczeństwie bezklasowym nie spotykamy żadnych przywilejów ani monopoli w dziedzinie wykształcenia. Wszyscy członkowie szczepu biorą identyczny udział we wspólnym życiu, pracy, uroczystościach i w sprawach codziennych, młodym pokoleniom jest przekazywany całokształt doświadczeń i stawia się te same wymagania, co wobec wszystkich członków szczepu. Istniały jednak pewne różnice w wychowaniu chłopców i dziewcząt ze względu na podział pracy pomiędzy kobietami a mężczyznami. Tak, więc zabawy chłopców polegały na naśladowaniu ojców, wujów, uczestniczeniu w polowaniach, strzelaniu z łuku, rzucaniu kijami, wyrabianiu narzędzi, natomiast dziewczęta naśladowały swoje matki, z nimi udawały się na plantację, wykonywały prace domowe. Dzieci były traktowane z wielka miłością i czcią. Nie stosowano kar cielesnych, a posłuszeństwo u dzieci wywoływane było na przykładach, chwaleniu. W przypadku niefrasobliwości dziecka stosowano straszenie dzieci szpetnymi ludami, czarownicami itp. pozbawiano go serdecznego traktowania, odizolowywało się go od wspólnoty przedsięwzięć. Np. kiedy nieposłuszna dziewczyna nie chciała tłuc ziarna, to matka sama zasiada do jedzenia a jej nie dawała tak długo jeść aż dziewczyna sama stłukła ziarno inny przykład, jeżeli dziewczyna nie chciała przynieść wody nie wolno było jej się napić lub nieposłuszne dziecko sadzano na niskiej gałęzi drzewa, podczas gdy tłum ze szczepu na około zawstydzał, wyszydzał i bawił się kosztem winowajcy. Niekiedy za cięższe przewinienia dzieci były usuwane z domostwa na pewien okres czasu. Kara cielesna zrodziła się dopiero w okresie niewolnictwa. Na tym szczeblu rozwoju możemy znaleźć dwie formy kształcenia: jedna potrzebna do produkcji, doświadczenia i czynności, do których należało fizyczne usprawnianie, hartowanie ciała itp. oraz druga związana z tradycją moralną tzn. wszystko, co istnieje w zakresie przekonań, poglądów i sposobów postępowania by uczynić dzieci posłusznymi członkom grupy., Tak, więc wszyscy uczą się tego wszystkiego, co każdy pełnowartościowy członek szczepu umieć i wiedzieć powinien jest to wychowanie wszechstronne. Celem takiego wychowania było osiągniecie już w najmłodszych latach z samodzielności, umiejętności i sprawności w rozwiązywaniu zadań, jakie stawiało życie. Siedmiolatek potrafił sporządzić narzędzia i za ich pomocą zdobyć pożywienie. W wieku 10-12 lat dziecko wyprowadzało się od rodziców, budując sobie pondach (daszek) obok rodziców domu i samo troszczy się o siebie. Mając 14-15 lat dzieci były uznawane za dorosłych i ich wychowanie i wykształcenie zostało zakończone. Uważano, że czego sienie nauczył do tej pory to już niczego się więcej nie nauczy. Fakt wczesnej dojrzałości wymuszał niski stan sił wytwórczych w produkcji, w którym to dziecko nieproduktywne musiało otrzymywać zaopatrzenie od innych członków hordy. Wciągniecie dzieci w tryb życia starszych dokonywało się bezplanowo poprzez naśladownictwo i obserwacje, przysłuchiwaniu się rozmową starszych. Ważna rolę w wychowaniu dzieci w okresie hordy pierwotnej odgrywały święta i uroczystości, w których dzieci brały czynny udział w rytualnych tańcach i obrzędach oraz mity i legendy przekazywane przez starszych członków szczepu, które odtwarzały całe doświadczenia przodków ich wiedzę i zachowanie moralnych reguł szczepu. Mity i legendy przekazywane były w warunkach sprzyjających sugestywnemu działaniu i przekazywane w ścisłym gronie mieszkańców danego namiotu. Dopiero w okresie rozwoju ustroju rodowego pojawili się narratorzy, którzy snuli mity i legendy w nocy przy ognisku. Należy docenić działanie wychowawcze i moralne tych przekazów.
W nową fazę rozwoju wkroczyło wychowanie pierwotne wraz z przechodzeniem ludów w okres ustroju rodowego. W okresie tym zachodzą olbrzymie zmianami w zakresie środków i metod produkcji, umiejętność posługiwania się przez człowieka pierwotnego ogniem, łukiem, strzałami, toporem kamiennym i czółnem, wynalezienie garncarstwa i opanowanie sztuki budowania domów z drewna, kamieni a nawet z cegieł. Olbrzymi postęp w dziedzinie środków i metod produkcji wpływał też na rozwój wychowania. Im bardziej rozwijają się środki produkcji, tym większego zakresu umiejętności wymagają one od młodzieży, tym bardziej pilna staje się konieczność pouczenia jej i wprowadzenia w różnorodne tajniki. Rolę wychowawców w stosunku do dzieci w okresie rodowym spełniała przede wszystkim rodzina: krewni, związki młodzieżowe, zespoły dzieci i osób niedorosłych, sam szczep, grupa lokalna, zespół wojskowy. Na tym szczeblu rozwoju ludzkości dzieci były traktowane z wielką miłością i troskliwością, chociaż w wielu przypadkach z powodów gospodarczych czy innych nowonarodzone dzieci nie utrzymywano przy życiu. Matka jako pierwsza z wychowawców zajmowała się dzieckiem do 6 roku życia. Matka zachęcała, nakłaniała dziecko do wykonywania określonych zadań, opiekowała się i pielęgnowała. Ojciec w tym ustroju występował tylko jako ten, który spłodził dziecko, jako prawdziwy ojciec nigdy nie spełniał się w tej roli i nie zajmował się wychowaniem swoich dzieci. Mąż, ojciec mieszkał oddzielnie przeważnie u swojej siostry, gdzie zajmował się wychowaniem siostrzeńców, a żonę i swoje dzieci odwiedzał od czasu do czasu. U niektórych szczepów mężczyźni mieszkali w domach przeznaczonych tylko dla mężczyzn osobno od żon i swoich domostw, a ich synowie, kiedy tylko osiągnęli wiek dojrzałości zamieszkiwali w domach mężczyzn. Pod pojecie rodzice w tym okresie podpadają częstokroć wszyscy członkowie grupy (szczepu), którzy należą do tego samego pokolenia, co naturalni rodzice cyt. „dziecko uchodzi za spokrewnione nie tylko z ojcem i matką, ale z całą grupą krewnych. Za ojców i matki uważa się i wymienia również braci ojca i ich żony, a także siostry matki i ich mężów”1.
W obrębie rodu i dużej rodziny starsze rodzeństwo (starsze dzieci) tej samej generacji płci również odgrywają poważna role jako wychowawcy młodszego rodzeństwa, udzielając wskazówek, przygotowując zabawki, czy pilnując braciszków i siostrzyczek, nauczali łowienia ryb, zastawiania sideł itp. Rodzeństwo w ustroju rodowym to dzieci tej samej płci, nie zależnie czy były z jednego ojca i jednej matki. Dzieci o odmiennej płci nawet siostry z krwi traktowano jako kuzynów. W niektórych szczepach było powszechnym zwyczajem oddawanie młodszych dzieci pod opiekę starszy 6-7 letnich dziewczynek, które musiały uważać na małe dzieci i być odpowiedzialne za czyny tych dzieci, bo za niestosowne zachowanie podopiecznych wina spadała na nie. Kiedy dziewczyna była już duża przestawała zajmować się dziećmi i zostawała wprowadzona w skomplikowane czynności techniczne, tkanie, gotowanie, poznawanie roślin jadalnych i nie jadalnych. W okresie ustroju rodowego rozróżniamy dwa typy rodzin (szczepów) matriarchat i patriarchat. Model rodziny matriarchalny, to krewni z linii żeńskiej gdzie najważniejsze miejsce w domu zajmuje brat matki, a dzieci jego siostry należały do niego nie zaś do swojej matki i ojca, był on więc autorytetem, czuwał nad wychowaniem i to on karał dzieci nie rodzice, w przypadku przeprowadzki dzieci przenosiły się z nim, u wuja dzieci wdrażały się do pracy, z nim tez brały udział w polowaniu. Rodzinach patriarchalnych władza spoczywała w rękach męża i to on sprawował władze wychowawczą nad dziećmi oraz dziećmi dzieci, ojciec był głównym i jedynym nauczycielem chłopców i stosował wobec nich bardzo surowy rygor. W tym systemie kobieta miała niską pozycję socjalną i mogła być dowolnie sprzedawana, maltretowana i zabijana. Również ważną rolę w wychowaniu rodowym zajmowali dziadkowie byli oni nauczycielami dawnych mitów, legend oraz opowieści i przysłów. Obok rodziny ważne znaczenie wychowawcze miały grupy rówieśnicze. W owej wspólnocie dziecko rozwijało swoje uzdolnienia socjalne i społeczno twórcze. Dziecko uczyło się podporządkowywać, odpowiadać zasadą współżycia. Szczep interesował się należytym i całkowitym wychowaniem młodego pokolenia, kontrolował czy były przekazywane doświadczenia, upewniał się czy podrastający mogą stać się pełnowartościowymi członkami szczepu. Celem wszystkich zabiegów wychowawczych w okresie rodowym było przede wszystkim przekazanie młodzieży niezbędnych wiadomości, umiejętności i nawyków, jakie są potrzebne przy zdobywaniu środków do życia. Ludzkość w okresie ustroju rodowego przyzwyczajała dzieci do znoszenia zmian klimatu, wyrabiała w nich hart, wytrzymałość, sprawność fizyczną oraz zręczność. Niektóre szczepy, pragnąc zapewnić dzieciom sprawność i siły fizyczne, uciekały się do środków magicznych. Na przykład u Indian Hopi rodzice kładli nowo narodzonemu dziecku na dłoni szybko biegnącego owada w przekonaniu, że dzięki temu ich syn stanie się dobrym biegaczem. Jeżeli zaś urodziła się dziewczynka, kładziono jej na łokieć kokon motyla, który miał jej zapewnić siły do rozcierania ziarna. W okresie dojrzewania płciowego dzieci poddawane były obrzędowi inicjacji, który to związany był ze sprawdzianem należytego przygotowania młodego pokolenia do życia w świecie dorosłych. Należy uznać tu wybitny charakter wychowawczy tych ceremonii. Funkcja inicjacji czyli przyjęcie młodych do szczepu zawiera charakter pedagogiczny. Nowy członek szczepu musiał być fizycznie, siłowo i społecznie dojrzały tak, więc musiał wykazać się wiedzą, moralnością oraz cechami duchowymi, jakimi żyła wspólnota dorosłych. Obrzęd inicjacji odbywał się w oddalonym od obozowiska placu otoczony wałem ziemnym wśród zarośli, na miejsce młody człowiek był doprowadzany prze ojca chrzestnego. To ojciec chrzestny mówił chłopcom jak mają się zachowywać, co robić. W okresie przygotowań do ceremonii inicjacji, który trwał od kilku do kilkunastu tygodni chłopcy nie mogli mówić, śmiać się, poddawani byli różnym ciężkim ceremonia. Kandydaci byli podrzucani do góry, podwieszani pod sklepieniem chaty, gdzie pozostawali przez kilka godzin a nawet dni wisząc w oparach dymu, wyrywano im jeden ząb, wycinało kawałek skóry, wprawiało się ich w głęboki sen magiczny, z którego po obudzeniu mieli stać się pełnowartościowymi członkami szczepu. Byli tatuowani, robiło się im blizny, podejmowano rozmaite zabiegi na ich organach płciowych. Wysyłało się ich na długotrwałe marsze, podawani byli chłoście, biczowaniu. Musieli biegać po rozpalonych kamieniach, przedzierać się przez cierniste zarośla, przypalano, zanurzano w lodowatej wodzie. Najbardziej drastyczne były obrzędy indyjskich szczepów zamieszkujących Amerykę Północną gdzie młodzieńcy byli zawieszani na drewnianych drągach przeciągniętych przez głębokie mięśnie i skórę, czasami obcinano palce. Wszystkie te środki miały za zadanie wypróbować odwagę, wytrzymałość na ból, wytrwałości i posłuszeństwo. Powyższe manipulacje musiano znosić bez najmniejszego okazania bólu. Później następował obrzęd obrzezania. Podczas przygotowań nie zapominano o udzieleniu pouczeń o obowiązkach etycznych i społecznych, o zakazach, o zachowaniu wobec kobiet i inne. Na zakończenie inicjacji chłopcy musieli udowodnić, że są wstanie zdobyć pożywienie. Następnie byli przyprowadzani do wioski gdzie wódz nadawał im nowe imię. Inicjacja żeńska była prowadzona podobnie jak męska w oddalonych obozowiskach. Dziewczęta malowały się białą ochrą ubierały się w okrycia z trzciny i sznurków. Pod przewodnictwem strażniczek chodziły się kąpać każdego ranka przez 10 dni, potem następował dzień głównego aktu. Przed owym dniem dziewczęta goliły włosy i nosiły kij w lewej ręce. Akt obrzezania dziewcząt polegał na robieniu prostopadłego nacięcia na wzgórku łonowym, a na twarzy pod oczami wydrapywało się igłą znak szczepu. Większa część czasu w szkole obrzezania wypełniona była pouczeniami, przyzwyczajaniem dziewcząt do cierpienia i trudów twardego życia, oraz zapoznawaniem z obowiązkami wobec męża. Uczono nosić wodę i drwa w najgorszych warunkach, rozniecać ogień, dotykać rozpalonych przedmiotów by zahartować skórę na rękach, uczono znosić fizyczne poniewieranie. Po 2 miesiącach nasmarowane czerwona ochrą udawały się do wodza gdzie otrzymywały nowe imię. Z inicjacjami wiąże się jedyne uporządkowane nauczanie umiejętności, sztuki i tradycji, była to nauka udzielana przeważnie przez starszych mężczyzn i sędziwe kobiety lub przez czarowników i inicjacja może uchodzić za pierwszy zawiązek szkoły, niektórzy etymologowie nazywają ją wprost „szkołą leśną”.
Wzrastająca gęstość zaludnienia zmuszała ludzi do większego skupiania się, pokrewne plemiona łączyły się w większe grupy i dążyły do scalenia swoich dawnych terytoriów w jeden wielki obszar tworząc powoli naród. Umiejętność wytapiania rudy żelaznej i sporządzania żelaznych narzędzi, wynalezienie pisma literowego, pogłębiający się podział pracy, który doprowadził do oddzielenia się plemion pasterskich od rolniczych - to główne charakterystyczne cechy rozkładu ustroju rodowego, który doprowadził do powstawania niewolnictwa i demokracji wojskowej. W okresie rozpadania się ustroju rodowego zachodzą istotne zmiany w dziedzinie wychowania młodzieży. Dawne instytucje wychowawcze społeczeństw pierwotnych, zapewniające jednakowe wykształcenie i wychowanie wszystkim jednostkom młodego pokolenia, starały się umocnić przewagę jednostek bogatych. W okresie demokracji wojskowej powstają też odrębne sposoby kształcenia warstwy szlacheckiej, podczas gdy publiczne wychowanie biednych warstw, która spadała powoli do poziomu niewolników, niejednokrotnie zupełnie zanikała. Zjawisko to występowało szczególnie wyraźnie u tych ludów, które zostały podbite przez inne, bardziej wojownicze szczepy.
Na przykładzie starożytnej Hellady prześledzimy zmiany zachodzące w wychowaniu w okresie niewolnictwa i demokracji wojskowej. Wrodzona żywość umysłu i ciekawość pobudzała Greków do zagłębiania i wyjaśniana wszelkich zjawisk życia co spowodowało szybki rozwój intelektualny tych plemion. To też przez wysiłki pokoleń doszli Grecy od prymitywnego bytowania do niesłychanie bogatej a samorodnej cywilizacji, która podbiła wybrzeże śródziemnomorskie i wywarła potężny wpływa na życie duchowe Europy, do dziś żywo dający się odczuwać. Rozwój kultury greckiej możemy prześledzić na podstawie różnorodnych źródeł historycznych.
Szczepy helleńskie nie stanowiły jedności państwowej, rozbite na szereg drobnych państewek, współzawodniczących między sobą. Poszczególne miasta i wyspy greckie po swojemu urządzały ustrój polityczny, pielęgnowały swój odrębny obyczaj w życiu towarzyskim i domowym. Pod względem swej budowy społeczeństwo helleńskie dzieliło się na dwie zasadnicze warstwy: wolnych i niewolników. Powstanie instytucji niewolnictwa stanowiło przełomowy moment w dziejach ustroju społeczeństwa. Początkowo branie jeńców nie miało charakteru gospodarczego, lecz jeniec stanowił rodzaj trofeum z pola walki. Niewolnictwo stało się instytucją opłacalna dopiero wtedy, kiedy nastąpiło wyodrębnienie hodowli i rzemiosła, rozwoju środków produkcji a dzięki lepszym narzędziom pracy człowiek mógł więcej wyprodukować. Niewolnik, więc przynosił korzyści swemu panu wyręczając go w pracy produkcyjnej. Od tego momentu nastąpił podział społeczeństwa na klasy: wolny i niewolny, pełnoprawny i wyzuty z praw. W okresie rozkwitu niewolnictwa filozofowie i moraliści nie widzieli w niewolnictwie nic zdrożnego, traktując niewolnictwo jak coś naturalnego, sprawiedliwego i moralnego. Wychowanie w społeczeństwie o ustroju niewolniczym przyjęło charakter klasowy a jego cele, treści i formy organizacyjne zależały od potrzeby klasy panującej, właścicieli niewolników. Wiedza i kultura były zarezerwowane tylko dla ludzi wolnych.
Wychowanie stało się odrębną funkcją w rękach klasy wolnej, pojawili się specjalni ludzie, nauczyciele i wychowawcy a nawet specjalne instytucje, które zaczęły się zajmować wyłącznie sprawami i praktyką wychowania. Wychowanie dzieci niewolników miało charakter wychowania naturalnego. Ustrój niewolniczy osiągnął swój najwyższy rozwój w starożytnej Grecji i Rzymie. Grek-obywatel zwłaszcza zamożniejszy, którego stać było na utrzymanie niewolników, poświęcał się zajęciom publicznym, polityce, urzędom, wojnie, uroczystościom, sprawom umysłowym. Syn jego kształcił się nie po to, aby przysposobić się do pracy zarobkowej, nie szukał wykształcenia zawodowego, ani technicznego, nie potrzebował egzaminów. Wychowanie dziecka i młodzieńca greckiego miało dać przygotowanie przede wszystkim do tych zajęć i obowiązków, które go oczekiwały jako obywatela, jako mieszkańca i członka swego państwa. Prawodawstwo określało obowiązki każdego stanu względem państwa i związane z nimi przywileje; stany, bowiem różniły się według świadczeń i ciężarów, które na rzecz państwa ponosiły, a ciężary te to w pierwszym rzędzie służba wojskowa i ofiary na wojsko oraz pełnienie urzędów i ponoszenie związanych z tym świadczeń pieniężnych. Państwo greckie miało przede wszystkim charakter militarny, a wychowanie przyszłych obywateli dostosowany był do takiego charakteru państwowości greckiej. Nie potrzeba było literatów ani uczonych, ale w pierwszym rzędzie - tęgich żołnierzy, zdolnych wodzów i dobrych urzędników. Cennym obywatelem był ten, który swą tężyzną fizyczną i moralną mógł służyć państwu. Tak zakreślony cel wychowania kazał przede wszystkim otoczyć troskliwą opieką rozwój fizyczny młodzieży. Oprócz niezliczonej ilości pomysłowych zabaw i gier, którymi zajmowano dziecko w wieku chłopięcym, w zwyczaju greckim był program wychowania gimnastycznego młodzieży. Stanowił go tzw. Pentatlon, do którego należało: skakanie, bieg, rzucanie dyskiem, rzucanie dzidą i mocowanie się. Rzucanie krążkiem metalowym wyrabiało muskuły ramion i bark, rzucanie dzidą (bez ostrza) do oznaczonego celu ćwiczyło ramię a zwłaszcza oko w opanowywaniu odległości, skok z ciężarkami wyrabiały tęgość łydek, to też wspierały ćwiczenia w biegu, rozwijające ponadto płuca, a ulubione zapasy, w których trzykrotnie trzeba było współzawodnika położyć na obie łopatki, wprawiały w ruch wszystkie muskuły. Ćwiczenia Pentatlonu cieszyły się szacunkiem całej Hellady, dla popisów w nich urządzano wielkie igrzyska narodowe, a zwycięzca na igrzyskach był przedmiotem czci ogólnej. Nawet, gdy młodzież z zapałem rzuciła się ku pracom umysłowym, ku studiom książkowym nie zaniedbała nigdy ćwiczeń fizycznych. Prawdziwy, młodzianin helleński nie znał próżnowania, korzystał, bowiem z każdej wolnej godziny w ciągu dnia, aby wstąpić do gimnazjum i tam w gronie kolegów rozkoszować się gimnastyką i sportami. To zamiłowanie tradycyjne zapewniało młodym pokoleniom Hellenów przede wszystkim zdrowie, dawało im odczucie radości życia, zadowolenia i spokoju wewnętrznego, chroniło od lenistwa i ociężałości. Sama dzielność fizyczna nie wystarcza dla doskonałości Greka, jeśli w parze z nią nie szła piękność moralna, szlachetność duchowa. To też od wczesnego dzieciństwa usiłowali wpajać dziecku zdrowe zasady moralne, przyuczali do postępowania skromnego, pełnego umiarkowania, do zachowywania milczenia wobec starszych. Szczególnie wpajano cześć dla ro0dziców, szacunek dla starców. Uważano tez na to, aby młodzież nie stykała się z pospólstwem, aby unikała tłumnych ulic i rynku, gdzie mogła się zetknąć z scenami obrażającymi jej wstydliwość. Ale główną rolę w kształceniu charakteru i umysłu odgrywało w Helladzie wychowanie muzyczne, tak nazwane od Muz, jako opiekunek sztuk i nauk. Wiązało się ono z drugim- obok służby wojskowej - publicznym obowiązkiem państwa: z kultem religijnym, z czcią bogów. Grecy byli narodem religijnym. Żaden moment życia publicznego i prywatnego nie obchodził się bez czci bóstw: w domu zwracano się do nich już z dziękczynieniem za otrzymane łaski, już z prośbą o odwrócenie gniewu, państwo urządzało publiczne wielodniowe uroczystości, ofiary i procesje dla utrzymania bóstw w usposobieniu życzliwym dla swych przedsięwzięć. Taka uroczystość publiczna nie obchodziła się bez dzieci i młodzieży: w białych szatach z gałązką oliwną chóry dziatwy odśpiewywały hymny do bogów, przy ofiarach rozbrzmiewały chóry młodzieńców, pieśni i recytacje utworów poetyckich. Urzędy dbały o to, aby młodzież była należycie wyćwiczona do udziału w nabożeństwach publicznych, młodzieży zaś uczestnictwo w uroczystościach przedstawiało się jako czynność pełna wdzięku, pamiętna na cały dalszy żywot. Śpiew, muzyka, poezja i taniec - oto części składowe wykształcenia muzycznego. Muzyka w rozumieniu helleńskim obejmowała zarówno rytm i melodię jak i treść. Od rytmu i melodii wymagano jednolitego, poważnego charakteru (ethos), ceniono styl surowy, melodie proste i rytmy zasadnicze. Za instrument narodowy uchodziła tylko poważna lutnia, umiejętność uderzania w jej struny cechowała człowieka wykształconego. Wychowanie muzyczne wiązało się z kształceniem literackim. Uczono się także recytacji pamięciowej praw ojczystych, częstokroć ubranych w szatę rytmiczną. Dwa kierunki gimnastyczny i muzyczny, były podstawą wychowania młodzieży. Wychowanie gimnastyczne, jako dla bytu państwowego najważniejsze, zazwyczaj określane było przez ustawy i kierowane przez urzędy państwowe, wychowanie muzyczne przeważnie odbywało się prywatnie, ale pod opieką i nadzorem publicznym. W starożytnej Helladzie, za czasów jej potęgi, te dwa kierunki prawie całkowicie wystarczyły ówczesnym potrzebom narodowym i zaspokajały w pełni ówczesne wyobrażenia o ideale wychowawczym. Życie państwowe greckie skupiało się w niewielkich miastach, stąd też sprawy publiczne łatwo były dla każdego dostępne, ważniejsze wydarzenia omawiano na rynku, na ulicy i w domach, głośne zajścia sądowe stanowiły przedmiot ogólnej ciekawości. Przestawanie ze starszymi i bieglejszymi, rozmowa towarzyska, konwersacja, przyczyniały się niezmiernie do kształcenia młodzieży; dzięki temu, choć się niewiele w Grecji uczono, jednakże wiele umiano. Szczególnie kształcącym czynnikiem był teatr; bywanie na przedstawieniach tragedii zapoznawało młodzież z najgłębszymi zagadnieniami ogólno ludzkimi i narodowymi, nagradzanie zasłużonych obywateli, odbywane publicznie w teatrze, wprowadzało ją w stosunki polityki bieżącej. Wreszcie i w dawniejszej epoce nierzadka była w Grecji znajomość pisma i ksiąg. Prywatnie nie jeden ojciec kształcił syna w wiadomościach elementarnych, ponadto częstokroć u nauczyciela muzyki nabywało się umiejętność czytania i pisania przy sposobności uczenia się poematów, zwłaszcza Homera, zasadniczo zresztą wyuczanych drogą pamięciową.
W zależności od prowadzonej przez państwa i miasta Hellady polityki, zagrożeń wewnętrznych i zewnętrznych, warunków społecznych ideał wychowawczy był realizowany w sposób bardziej lub mniej rygorystyczny. Dwa różne systemy wychowawcze przekazała nam Grecja antyczna, jeden to system spartański drugi to system ateński. O różnicach między tymi systemami zdecydowały cechy sytuacji ekonomicznej, politycznej i kulturalnej Sparty i Aten.
WYCHOWANIE SPARTAŃSKIE
Sparta (szczep dorycki) to państwo wojskowe i arystokratyczne. Ludność Sparty składała się z kilku warstw społecznych:
Spartiaci - arystokracja ziemiańska, których przodkowie podbili terytorium Messenii, właściciele niewolników
Periojkowie - warstwa niepełnoprawna ( rolnicy, kupcy, rzemieślnicy)
Heloci - niewolnicy - ludność podbita, będąca własnością państwa.
Spartiaci stanowili nieliczną grupę rządzącą, której liczba stale malała. Sparta była stolica muzyczną Grecji. Utrzymywała dwie szkoły: śpiewu solowego, Terpandra oraz śpiewu chóralnego. Przejawy życia artystycznego miały w Sparcie charakter zbiorowy i wiązały się z wyczynami sportowymi. Sport i sztuka były tam instytucjami państwowymi i jak u wszystkich Greków łączył się z życiem religijnym. Muzyka była w państwie spartańskim wyrazem zbiorowej kultury; taniec łączył się z gimnastyką, śpiew z poezją.
Podbicie przez Spartan około 750 r. p.n.e. Mesenii i zamienienie jej mieszkańców w helotów (niewolników) zaowocowało wprowadzeniem w życie bardzo surowego ideału wychowania wojskowego. Wyzysk niewolników w Sparcie miał szczególnie okrutny charakter i był przyczyną wielu powstań. Aby móc stłumić wszelkie rozruchy Spartanie zmuszeni byli do życia w warownych obozach i ciągłej gotowości bojowej. Zadaniom tego państwa podporządkowane było wychowanie, którego głównym celem było przygotowanie wojowników przeciw wrogowi wewnętrznemu i zewnętrznemu. Naczelne miejsce w kulturze spartańskiej zajmuje ideał wojskowy. Ideał obywatela bezwzględnie oddanego państwu, stawiającego dobro zbiorowości ponad indywidualne pragnienia na długo zdominował politykę oświatową i zaciążył na wizerunku Spartanina, który mógł, ale nie musiał umieć czytać i pisać, natomiast musiał być wzorowym obrońcom ojczyzny, aż do poświęcenia dla niej własnego życia. Aby te cechy osiągnąć, urządzano wychowanie młodzieży wyłącznie dla celów państwa i wojny, nie uwzględniające żadnych potrzeb indywidualnych, wychowanie gromadne bezosobowych sług idei państwowej.
Według prawodawstwa ojczystego, którego twórcą miał być Likurg, dzieci spartańskie były własnością państwa, a wychowanie ich wyłącznie do państwa należało, ponieważ do jego obrony przydatne mogły być tylko zdrowe i silne dzieci to też po przyjściu na świat dzieci były poddawane oględzinom urzędników, którzy to chorowite i ułomne kazali wyrzucać na górę Tajgetos. W 7 roku życia państwo odbierało dzieci rodzinie, zarówno chłopców jak i dziewczęta. Obie płci chowane były według jednego systemu, zdaniem Spartan, bowiem tylko kobiety fizycznie dobrze rozwinięte, mogące rodzić zdrowych synów, oraz gimnastycznie wyćwiczone do obrony murów ojczystych, mogły przynieść państwu prawdziwą korzyść. Chłopców umieszczano w osobnych domach urządzonych podobnie jak dzisiejsze koszary wojskowe. Siedmioletnie dzieci przechodziły przez kolejne etapy wychowania. Pierwszy, obejmujący dzieci od 7 do 12 roku życia, był przeznaczony na zabawy na powietrzu, gry, lekkie ćwiczenia gimnastyczne. Kolejny obejmował chłopców w wieku od 12 do 16 roku życia skupionych w koszarach. Na tym etapie obowiązywała surowa dyscyplina, a ćwiczenia gimnastyczne przekształcały się w zajęcie o charakterze militarnym. Obowiązywał zakaz opuszczania koszar. Dzieci i młodzieńcy podzieleni byli na kompanię, na których czele stawali najdzielniejsi z młodzieży; rozkazy naczelników, kary przez nich nakładane wypełniane były bez słowa krytyki - wychowanie to było prawdziwą szkołą posłuszeństwa. Żelazna dyscyplina trzymała w karbach te młodociane kompanie. Pływanie, polowanie, tańce i ćwiczenia gimnastyczne wyrabiały sprężystość ciała. Spartańskie wychowanie równą wagę przywiązywało zarówno do kunsztu wojennego swoich obywateli, jak i do wyrobienia pojęć moralnych. Moralność Spartanina musiała przede wszystkim służyć umocnieniu idei państwa. Spryt, milczenie, umiejętność radzenia sobie w najbardziej ekstremalnych warunkach, zobojętnienie na ból i widok krwi - to były umiejętności i cechy obywatela oddanego państwu, gotowego na najwyższe poświęcenie. Z rokiem 18-stym młodzież spartańska wchodziła w okres t zw. Efebii; obowiązkiem efebów było odbywanie ćwiczeń wyłącznie wojennych i pędzenie życia obozowego. Od 20-30 roku życia Spartanin obowiązany był do pełnienia regularnej służby wojskowej. Dopiero potem stawał się pełnoprawnym obywatelem, otrzymywał działkę ziemi i mógł się żenić. Ale i wówczas musiał pozostawać na usługach państwa, prowadząc skoszarowany tryb życia do 60 roku życia. Musiał brać udział we wspólnych ćwiczeniach gimnastycznych i wspólnych posiłkach. Pożytecznym środkiem do wychowania w prostocie obyczajów były wspólne biesiady obywateli spartańskich; przyprowadzano na nie dzieci, aby się uczyły trzeźwości i umiarkowania od swoich ojców. Kształcenie umysłu uznawano w Sparcie tylko do pewnych granic: uczono czytania tylko prywatnie i tylko tyle by ułatwić zapamiętanie i zrozumienie poezji, wśród których utwory religijne, patriotyczne i bohaterskie cieszyły się uznaniem. Spartanin znał na pamięć wiele pieśni, które śpiewał przy tańcu, przy dźwiękach muzyki doryjskiej, najwyżej ceniony był oczywiście śpiew liryczny jako przydatny do marszu i pieśni wojennych. Cały ten system konsekwentnie przeprowadzony, wychowywał naród w duchu jednolitym, odpowiadającym pierwotnemu założeniu: zapewnić państwu dzielnych i odważnych żołnierzy. Jednostronne wychowanie przyniosło wiele ujemnych skutków dla Spartan. W III w. Przed Chrystusem Upadło państwo spartańskie z powodu degeneracji, której wybitną przyczyną był jednostronny system wychowawczy.
WYCHOWANIE ATEŃSKIE
Ateny, szczep joński w przeciwieństwie do Sparty, posiadały dogodne położenie geograficzne i szybko stały się handlowym centrum Grecji. W wyniku walki arystokracji ziemiańskiej z handlową doszło do wytworzenia się tzw. Demokratycznej formy rządów. Bogate życie polityczne, wysoki poziom gospodarczy, kontakty z krajami Wschodu i wysoki poziom kultury zdeterminowały charakter wychowania ateńskiego, które w wielu punktach stanowi przeciwieństwo wychowania spartańskiego. Ateńczycy starają się o harmonijny rozwój osobowości, przy czym piękno, siła i zręczność ciała ma u nich duże znaczenie, ale w równej mierze ceni się rozwój intelektu. Ateny kontynuując i rozwijając tradycje helleńską, prowadząc w porównaniu ze Spartą pokojową politykę uniknęło poważniejszych buntów i zamieszek. Ateny były najważniejszym centrum produkcji tkanin, ozdób, broni a także luksusowej ceramiki. Eksportowano ją do wszystkich krajów greckiego świata, a także poza ich terytorium, głównie na wybrzeża Morza Czarnego. Wybitne poczucie wolności nie pozwoliła Jonom ująć życia w żelazne karby dyscypliny państwowej; obywatel miasta jońskiego, zwłaszcza Aten, szybko wyrobił sobie świadomość swej indywidualności i swych praw w granicach państwa.
Republiki jońskie pozostawiały rodzicom i nauczycielom swobodę w wychowaniu młodzieży. W Atenach nie spotykamy szkół publicznych ani nauczycieli utrzymywanych przez państwo, nauczał, kto chciał i do kogo rodzice mieli zaufanie. Zajęcia tego chwytali się zubożali obywatele, a nawet do pomocy używano wykształconych niewolników. Pracując dla zarobku nauczyciele należeli do klasy wyrobników, która w pojęciu Ateńczyków zajmowała najniższy szczebel w hierarchii społecznej. Nie istniały również obowiązujące plany i metody nauczania. Państwo ustalało minimalny wiek do podjęcia funkcji nauczyciela (min.40lat), długość nauki szkolnej, zabraniano nauki w święta. Wartość nauki szkolnej ani rodzice, ani państwo nie oceniało (ani wiedzy osiągniętej przez uczniów), ponieważ głównym celem kształcenia nie było przygotowanie do określonego zawodu, ale osiągnięcie moralnych wartości charakteru przez wykształcenie ogólne. Prawodawstwo ateńskie wymagało od rodziców tylko tyle, aby swe dzieci kształcili. Znajomość czytania była jednak konieczna, analfabetów prawie nie było; według przysłowia ateńskiego, kto nie umiał czytać i pływać, tego nie uważano za człowieka. Perykles z dumą podkreślał, że jeśli w Sparcie wpaja się w młodzieży odwagę przez poddawanie jej surowemu traktowaniu od wczesnego dzieciństwa, to w Atenach osiąga się to samo przez łagodne i delikatne postępowanie. Ateńczycy wytworzyli też sobie własny system wychowania zarówno w praktyce jak i w teorii, system, który doprowadził jedności kultury świata helleńskiego. Pierwsze podwaliny pod rozwój wychowania ateńskiego położył SOLON. I on, podobnie jak LIKURG w Sparcie, troskę o młode pokolenie kazał zaczynać od instytucji małżeństwa. Żądał, aby motywem zawierania małżeństwa była nie chęć zysku, ale miłość i przywiązanie wzajemne. Ojcu przysługiwało prawo przyjęcia nowo narodzonego dziecka do grona rodziny lub odrzucenia go. W myśl przepisów żaden ojciec nie miał prawa żądać od syna pomocy na starość, jeśli we właściwym czasie nie stworzył mu warunków sprzyjających zdobyciu odpowiedniego wykształcenia. Państwo miało uiszczać opłatę za naukę chłopców, których ojcowie polegli w obronie ojczyzny. Przepisy określały także organizacje nauki. Szkoła miała być otwarta od wschodu do zachodu słońca. Chłopcy uczyli się czytania, pisania i pływania. Każdy uczeń miał swego pedagoga, czyli niewolnika, którego zadaniem była ochrona wychowanka przed niebezpieczeństwem i niepożądanymi znajomościami. Szkół państwowych w Atenach nie było. W wychowaniu obywatela ateńskiego wyróżniało się trzy okresy: pierwszy - lata dzieciństwa, spędzane na łonie rodziny, drugi - lata szkolne u dowolnie wybranych mistrzów, trzeci - okres efebii, ujęty przez organizację państwową. Niemowlę, po odkarmieniu przez matkę przechodziło do rąk niańki, która je otaczała mnóstwem zabawek; jak i dziś ulubione były grzechotki, lalki, domki, konie, obręcze, smoki. Wiek do 6 roku upływał dziecku na zabawach w otoczeniu domowym. Piastunki bawiły je pieśniami i legendami mitologicznymi, bajkami o wilkach i strachach, powiastkami ludowymi, które już wówczas były ulubione, i jak dziś zaczynały się od typowego zwrotu: `'Było to raz'', `'Był sobie raz''. Dziecko traktowane było lekko i wesoło, swoboda jego i beztroskość nie nasuwała rodzicom poważnych myśli o jego przyszłości: w starożytności dziecko nie bywało przedmiotem tej niespokojnej troski, która przejmuje nowoczesną rodzinę. Około 7 roku życia chłopiec szedł do szkoły. Odtąd aż do 18 roku przechodził pod szczególny nadzór pedagoga; bywał to zaufany niewolnik, któremu ojciec powierzał opiekę nad synem i kształcenie jego obyczajów, zwłaszcza zachowania się przy stole i na ulicy. Według powszechnej opinii nie zbyt starannie dobierano pedagogów: najczęściej przeznaczono do tej czynności niewolników, niezdatnych do cięższej pracy. Pierwsze lat siedem wypełniało wykształcenie muzyczne, ściśle biorąc, elementarne, poetyckie i właściwe muzyczne. Udzielał go nauczyciel elementarny, zwany grammatistes, wraz z lutnistą zazwyczaj w jednym budynku. Nauka nie odbywała się gromadnie, ale indywidualnie: nauczyciel zajmował się przez określony czas zawsze jednym tylko wychowankiem. Naukę zaczynał gramatysta od alfabetu. Odmiennie od nowoczesnej praktyki najpierw wyuczał nazw liter, a potem dopiero pokazywał ich kształty. Poznawszy biegle alfabet przystępował uczeń do sylabizowania. Po czytaniu dopiero przychodziła kolej na pisanie. Okres trzyletni uchodził za niezbędny do wyuczenia się tego, co dziś w przeciągu roku dziecko opanowuje. Najprostsze działania rachunkowe zaliczano też do tej początkowej nauki; najważniejszym zadaniem było tu wyuczyć biegle tabliczki mnożenia, którą mistrz recytował, a uczeń za nim na pamięć powtarzał. Gdy dziecko umiało czytać i rozumiało, co czyta, około 10 roku, przechodził gramatysta do lektury poetów. Zaczynał naukę sposobem niepisanego dyktatu: deklamował dzieciom ustęp, każąc powtarzać wiersz za wierszem, aż się na pamięć wyuczyły. Celem tego kształcenia poetyckiego było kształcenie moralne, wpajanie cnotliwości. Dla Greków ówczesnych, bowiem poeta pełnił rolę nauczyciela religii i istotnego wychowawcy, uchodził za piastuna bożej mądrości, za natchnionego doradcę i przewodnika w życiu. Epopeje Homera uczyły prostoty obyczajów i wstrzemięźliwości w korzystaniu z uciech życia, uczyły opanowania namiętności przez świadomą celu wolę, uczyły pięknych przemówień i znajomości spraw wojennych, wyjaśniały wreszcie przeszłość narodową. Homer w oczach Greków był to największy mędrzec, który wszystko wiedział. Chłopców, którzy już przystępowali do czytania poezji zaczynał lutnista kształcić w muzyce. Nauczyciel przygrywał melodie na lutni, uczeń ją powtarzał, dopóki nie doszedł do biegłości. Wykształcenie muzyczne zapewne nie kształtowało tak doskonałych charakterów, jak sobie po nim obiecywali filozofowie, ale przyczyniało się do budzenia szlachetnych uczuć, do łagodzenia namiętności i dawało wychowankom możność przyjemnego i estetycznego urozmaicenia sobie chwili. Dalszą naukę pobierali chłopcy w palestrach (13-15 rok życia) i gimnazjach (16-18 rok życia). Mniej więcej w czternastym roku życia ster kształcenia szkolnego przechodził od gramatysty i lutnisty do rąk pedotriby, nauczyciela gimnastyki. Nie rozstając się zupełnie z poezja i lutnią, spędzał jednak odtąd młodzieniec większość czasu na ćwiczeniach gimnastycznych. Miejscem ich była palestra, rodzaj boiska ogrodzonego lub obmurowanego, tak samo jak pierwsza szkoła - prywatny zakład pedotriby. Pod jego kierownictwem oddawała się młodzież zabawie w obręcz, grze w piłkę, a przede wszystkim ćwiczeniom pentatlonu. Grupy chłopców nagich, natarłszy się oliwą i posypawszy piaskiem, stawały do różnorodnych zawodów. Ćwiczenia te cieszące się niesłychana popularnością wśród ogółu, ściągały do palestry także dorosłych widzów, a zwłaszcza starszych młodzieńców, którzy chętnie tam się pojawialiby imponować młodszym i zachęcać ich do ćwiczeń, stanowiły też przygotowanie do wychowania wojskowego młodzieży. W Atenach wychowanie to bardzo późno ujęte zostało w ręce państwa jako organizacja efebii. Dopiero mianowicie po klęsce pod Cheroneą (338r.) uznano konieczność efebii państwowej. Efebem musiał być każdy Ateńczyk ze stanu obowiązanego do służby wojskowej, przez dwa lata, od 18-20 roku życia. Państwo nadzorowało ćwiczenia efebów przez urzędnika wybieranego na zgromadzeniu ludowym tzw. kosmetę. Ćwiczenia odbywały się w budynkach umyślnie do tego celu przygotowanych tzw. Gimnazjach, które utrzymywał gimnazjarcha, a w których nadzór powierzało państwo tzw. Sofronistom. Ponieważ ćwiczenia te w przeciwieństwie do gimnastyki palestry miały charakter wojskowy. Młodzieniec rozpoczynający efebię, składał przy otrzymywaniu broni znamienną przysięgę w świątyni. Po przysiędze wchodził efeb w życie publiczne, stawał się własnością państwa. Pierwszy rok efebii upływał na wprawianiu się bronią i odbywaniu honorowej straży przy uroczystościach, a kończył się uroczystym przeglądem szeregów w teatrze. Drugi rok obracano na marsze i obozowanie w polu pod kierownictwem sofronistów i strażowanie w twierdzach. Po efebii młody Ateńczyk zostawał obywatelem i odtąd siły swe fizyczne i duchowe oddawać miał na usługi ojczyźnie. Obowiązkiem ucznia było wyuczać się tylko tego, co usłyszał z ust nauczyciela. Nauka stąd przybierała charakter bardzo żywy, polegała na ciągłym mówieniu to jednej, to drugiej strony. Nie wyznaczano żadnych zadań do pracy domowej, nie było wyznaczonych godzin szkolnych. Nauka wprawdzie trwała całe lata bez przerwy, ale potrzeby wakacji nie odczuwano, gdyż ten tryb swobodny a przy tym ciągłe święta odejmowały szkole charakter krępujący. Rózga była symbolem władzy nauczyciela. Od 7 roku bił najpierw pedagog i gramatysta, potem lutnista i pedotriba, nawet dojrzała młodzież nie była wolna od kary fizycznej. Ale tej surowości opinia grecka nie potępiała, ani to nie wywoływało u młodzieży przygnębienia; uważano, iż aby się wykształcić, trzeba się nawysilać i nacierpieć, a przykrości towarzyszące nauce podnosiły w oczach wychowawców jej wartość. Zdanie komediopisarza Menandra:, ``Kto nie brał kijów, nie otrzymał wychowania'' - było uznane przez całą Grecję, jak i pogląd Arystotelesa: wychowanie to rzecz poważna, musi się w niej mieszać przykrość z przyjemnością.
Wychowanie dziewcząt odbywało się w domu pod nadzorem matek, gdyż posyłanie ich do szkół publicznych uważano za rzecz niezgodną z przyzwoitością niewieścią. Nauka dziewcząt ograniczała się tylko do czytania i pisania, gdyż nie chodziło o rozwinięcie zdolności, ale o przygotowanie ich na dobre gospodynie i matki. Kobieta według przekonań Ateńczyków, nie nadawała się do występowania w życiu publicznym. Jej domeną był dom, dzieci i czeladź. Przez całe życie była traktowana na równi z małoletnimi, nie miała żadnej samodzielności. Kto głosił inny pogląd narażał się na wygnanie z kraju.
W Sparcie wszystkie zakłady wychowawcze były państwowe, w Atenach - prywatne. Wychowanie spartańskie było jednostronne, ateńskie - wszechstronne (fizyczne, umysłowe, estetyczne i moralne). Również zachodziły różnice w samym wychowaniu fizycznym. W Sparcie kładziono nacisk na kształcenie siły, w Atenach na kształcenie piękna ciała, zręczności i harmonii ruchów.
Bibliografia
L. Krzywicki, „Pierwociny więzi społecznej”, tom 1, wyd. PWN
Warszawa 1957r.
R. Alt, „Wychowanie u ludów pierwotnych”, wyd. Nasza Księgarnia
Warszawa 1960r.
Ł. Kurdybacha, „Historia wychowania”, tom 1, wyd. PWN Warszawa 1965r.
S. Kot, „Historia wychowania”, tom 1, wydanie 2, wyd. Żak Warszawa 1995r.
St. Możdżeń, „Zarys historii wychowania”, cz.1 - do 1795r., wyd. pedagogiczne ZNP Sp. z o.o. Kielce 1992r.
St. Możdżeń, „Teksty źródłowe starożytności”, wyd. Dom Wydawniczy Warszawa 1993r.
H. Markiewicz, „Wybrane zagadnienia z historii wychowania”, wyd. APS Warszawa 2001r.
K. Bartnicka I. Szybiak, „Zarys historii wychowania”, wyd. Żak, Warszawa 2001
St. Wołoszyn, „Dzieje wychowania i myśli pedagogicznej w zarysie”, wyd. PWN Warszawa 1964r.
St. Wołoszyn, „Źródła do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej”, wyd. PWN Warszawa 1965r.
Wypisy:
1M. Krieger: Neu-Guinea. Berlin 1899, s.166
11