Niemożność wytwarzania barwnika - melaniny - jest charakterystyczna dla choroby skóry zwanej bielactwem.
W dermatologii wyróżnia się dwa główne rodzaje bielactwa (albinizmu): wrodzone - uogólnione i częściowe - oraz nabyte. W tych schorzeniach ważne są czynniki dziedziczne.
Bielactwo wrodzone uogólnione
Dziedziczy się je w sposób autosomalnie recesywny. Oznacza to, że aby cecha ta ujawniła się u dziecka, musi ono odziedziczyć zarówno od matki, jak i od ojca po jednym genie odpowiedzialnym za powstawanie choroby.
Istota schorzenia polega na niemożności wytwarzania barwnika - melaniny. Komórki go produkujące, czyli melanocyty, są obecne zarówno w skórze, tęczówce i innych narządach normalnie je zawierających. Budowa melanocytów też jest prawidłowa. Jednak najprawdopodobniej nie ma jakiegoś enzymu lub też działa inny mechanizm blokujący produkcję barwnika, w konsekwencji powodując chorobę.
Dziecko z tym schorzeniem od urodzenia ma bardzo jasną, różową skórę, co jest spowodowane przeświecaniem naczyń krwionośnych. Jest także wybitnie nadwrażliwe na światło słoneczne, gdyż wytwarzanie melaniny stanowi jeden z mechanizmów ochrony skóry przed szkodliwym działaniem słońca. Łatwo więc dochodzi u niego, a potem u osoby dorosłej do powstawania rumieni, pęcherzy, nadżerek i nadmiernego rogowacenia. Ponieważ barwnika są pozbawione wszystkie narządy, dlatego włosy są białe lub białożółte, tęczówki różowe, a źrenice czerwone (brak melaniny w naczyniówce i tęczówce).
Bielactwu całkowitemu nierzadko towarzyszą zaburzenia oczne (światłowstręt, oczopląs, zmiany w siatkówce) i psychiczne. W odmianie bielactwa o innym sposobie dziedziczenia - dominującym, noszącym nazwę zespołu Tietza - występuje głuchoniemota, a nie ma zmian ocznych.
21:22:32
Bielactwo wrodzone częściowe
Schorzenie to dziedziczy się w sposób dominujący nieregularny. Oznacza to, że do ujawnienia się choroby wystarczy odziedziczenie nieprawidłowego genu tylko od jednego z rodziców. Przekazanie tego genu dziecku nie zawsze jednak powoduje wystąpienie bielactwa. Oczywiście zmiany pojawiają się od urodzenia i utrzymują stale. W odróżnieniu od bielactwa całkowitego, w okolicach skóry pozbawionych barwnika nie stwierdza się obecności melanocytów bądź mają one jakieś nieprawidłowości w budowie morfologicznej.
Bielactwo częściowe występuje w postaci odbarwień w obrębie skóry i włosów. Często układa się ono wzdłuż przebiegu nerwów. Najczęściej spotyka się je na linii środkowej czoła, przy czym odbarwienie może dotyczyć wtedy także włosów, brwi i rzęs. Właściwie nigdy zmiany nie pojawiają się na skórze dłoni i stóp. U osób cierpiących na tę chorobę występuje czasami różnobarwność tęczówki.
Także w bielactwie częściowym wyróżnia się zespoły, w których zmianom skórnym towarzyszyć mogą inne zaburzenia. Odmienne są sposoby ich dziedziczenia. Jednym z takich zespołów jest np. zespół Mendego, w którym plamom bielaczym towarzyszy głuchoniemota. Inny zespół bardzo rozległych zmian skórnych (skóra leopardzia) z głuchoniemotą występuje tylko u mężczyzn i to w kilku pokoleniach.
Jak leczyć bielactwo nabyte?
Nie ma dotychczas skutecznego leczenia bielactwa nabytego. Stosuje się różne terapie.
Fotochemioterapia - najczęściej zalecana metoda (wykorzystywana też w leczeniu łuszczycy). Polega na naświetlaniu skóry promieniowaniem UV o odpowiedniej długości fal, po doustnym przyjęciu leku dodatkowo uwrażliwiającego skórę na to promieniowanie.
Wyciąg z dziurawca
autoprzeszczepy naskórkowe. Zabieg polega na przeszczepianiu cieniutkich płatków naskórkowych pacjenta z okolic skóry zdrowej na plamy bielacze.
Latem plamy bielacze powinno się zabezpieczać preparatami całkowicie blokującymi wpływ promieniowania słonecznego (kremy z filtrami o wysokim wskaźniku ochrony), aby zapobiec ich oparzeniu.
* Bielactwo wrodzone jest nieuleczalne. Pojawia się od urodzenia i utrzymuje przez całe życie chorego.
* W przypadku bielactwa wrodzonego całkowitego pacjent powinien unikać przebywania na słońcu.
* Bielactwo wrodzone częściowe wymaga ochrony przed promieniowaniem słonecznym jedynie ognisk pozbawionych barwnika.
rzadka choroba metaboliczna uwarunkowana genetycznie. Alkaptonuria podlega dziedziczeniu autosomalnemu recesywnemu.
Etiologia
Alkaptonurię wywołuje defekt enzymu oksydazy homogentyzynianowej (HGD, EC 1.13.11.5). Oksygenaza homogentyzynianu odpowiada za rozkład produktu ubocznego przemian tyrozyny - kwasu homogentyzynowego, który jest szkodliwy dla kości i chrząstek, a wydalany z moczem.
Objawy
Charakterystycznym objawem alkaptnurii jest zabarwianie się moczu i woskowiny pod wpływem powietrza na czerwono lub czarno (w zależności od posiłku zjedzonego parę godzin wcześniej) pod wpływem tworzonego kwasu homogentyzynowego. Łatwo zauważalne jest to na pieluchach niemowląt. U dorosłych (zazwyczaj po 40. roku życia) rozwija się stopniowo artretyzm (zwłaszcza w okolicy kręgosłupa). Przyczyną artretyzmu jest długotrwałe nagromadzanie kwasu homogentyzynowego w kościach i chrząstkach stawowych.
Diagnozowanie
Wstępna diagnoza może być postawiona na podstawie obserwacji moczu poddanego działaniu wodorotlenku sodu lub wodorotlenku potasu. Przy alkaptonurii, jeszcze przed upływem godziny, pojawia się ciemnobrązowe lub czarne zabarwienie badanej próbki. Diagnoza potwierdzająca opiera się na wykazaniu obecności kwasu homogentyzynowego w moczu. Dokonuje się tego poprzez chromatografię (np. cienkowarstwową).
Leczenie
Profilaktyka jest niemożliwa, leczenie objawowe. Zmniejszenie ilości przyjmowanej tyrozyny i fenyloalaniny do minimum spowalnia rozwój choroby. Fenyloalanina jest aminokwasem egzogennym i jej przyjmowanie w pokarmie jest niezbędne do przeżycia.
W niemowlęctwie objawem alkaptonurii może być ciemne zabarwienie pieluszek przez mocz zawierający duże ilości kwasu homogentyzynowego. Jednak często taki objaw nie występuje, szczególnie jeśli mocz ma kwaśny odczyn.
Stąd najczęściej przez dzieciństwo, młodość i wczesny okres dorosłości przebieg choroby jest bezobjawowy. Czasem daje się zauważyć ciemne zabarwienie pod pachami lub woskowiny.
U dorosłych, zazwyczaj w 3. lub 4. dekadzie życia, wcześniej u mężczyzn, na pierwszy plan wysuwają się objawy zmian zwyrodnieniowych stawów (artropatia ochronozowa), głównie bóle, zniekształcenia, ograniczenia ruchomości oraz funkcji czy wysięki. Dotyczą one przede wszystkim dużych obciążonych stawów: biodrowych, kolanowych, barkowych, a także stawów kręgosłupa). Ich przyczyną jest wieloletnie gromadzenie się polimerów kwasu homogentyzynowego w kościach i chrząstkach stawowych. Dość często stopień uszkodzenia stawów wymaga wszczepienia endoprotez.
Do częstych objawów należą także uszkodzenia i naderwania ścięgien. W zakresie układu krążenia dochodzi do występowania zwapnień w tętnicach wieńcowych oraz uszkodzeń zastawek mitralnych i aortalnych, wymagających niekiedy wykonania zabiegu operacyjnego.
W nerkach dochodzi do powstawania złogów, a w prostacie do zwapnień.
Galaktozemia
•Wrodzony bład metaboliczny uniemoliwiajacy przekształcenie galaktozy w glukoze.
Gromadzacy sie na skutek istnienia bloku metabolicznego galaktozo-1-fosforan wywiera
działanie toksyczne.
Galaktozemia
•Choroba genetyczna, uwarunkowana autosomalnie recesywnie
•Mutacje w genie GALT
•W moczu stwierdza sie obecnosc cukrów (galaktozy),
•We krwi brak aktywnosci enzymu urydilotransferazy galaktozo-1-fosforanu
•Czestosc wystepowania w Europie 1:55 000 ywo urodzonych dzieci
Galaktozemia - objawy
•uszkodzenie watroby
•uszkodzenie nerek
•uszkodzenie soczewki oka
•uszkodzenie układu nerwowego
Galaktozemia - leczenie
• Polega na szybkim wprowadzeniu diety bezgalaktozowej (bezmlecznej) - preparaty bez
galaktozy i laktozy
• Powikłaniami w przypadku galaktozemii moga byc opózniony rozwój psychiczny i dysfunkcja
gonad.
Podejrzewajac zaburzenia przemiany galaktozy naley najpierw zaprzestac karmienia
mlekiem, a nastepnie diagnozowac dziecko!!!
Fruktozemia
Dotychczas poznano trzy dziedzicznie uwarunkowane zaburzenia metabolizmu fruktozy. Dwa z nich spowodowane są przez niedobór enzymów odpowiedzialnych za metabolizm fruktozy: samoistna fruktozuria (niedobór fruktokinazy) oraz wrodzona nietolerancja fruktozy (niedobór aldolazy fruktozo-1-fosforanowej). Trzecie zaburzenie, powodowane niedoborem wątrobowej fruktozo-1,6-bifosfatazy, mimo iż nie dotyczy enzymu przemiany fruktozy, jest klasyfikowane jako błąd metabolizmu tego monosacharydu (4). Z tych trzech defektów metabolizmu fruktozy jedynie łagodna (samoistna) fruktozuria jest zaburzeniem klinicznie obojętnym (5). Wszystkie trzy zaburzenia nazywane są fruktozemią, mimo iż prawidłowo tym mianem jest określana wrodzona nietolerancja fruktozy wywołana deficytem aldolazy fruktozo-1-fosforanowej.
Każde z wymienionych zaburzeń jest dziedziczone w sposób autosomalny recesywny. Częstość występowania poszczególnych zaburzeń jest następująca: wrodzona nietolerancja fruktozy - 1:40 000, łagodna fruktozuria - 1:120 000 (6). Natomiast zaburzenie spowodowane deficytem fruktozo-1,6-bifosfatazy występuje jeszcze rzadziej. W literaturze opisano 85 przypadków ujawnienia choroby (
Ogólne objawy choroby
Pierwsze objawy fruktozemii pojawiają się po rozpoczęciu spożywania posiłków zawierających fruktozę. Choroba ujawnia się zwłaszcza u niemowląt żywionych sztucznie, otrzymujących mieszanki słodzone sacharozą. W przypadku niemowląt karmionych piersią, bodźcem do ujawnienia choroby jest próba wprowadzenia soków owocowych. Do tego czasu niemowlę nie wykazuje żadnych objawów (7).
Do głównych objawów fruktozemii należy ciężka hipoglikemia oraz wymioty pojawiające się krótko po spożyciu fruktozy. Dalsze przyjmowanie fruktozy prowadzi do hepatomegalii, żółtaczki, krwotoków, uszkodzenia proksymalnego kanalika nerkowego, apatii, senności i drgawek. Najczęstszym objawem u niemowląt i małych dzieci jest brak łaknienia oraz opóźniony rozwój fizyczny. W moczu pojawia się fruktoza, częstym rozpoznaniem jest zakażenie dróg moczowych z bakteriemią. Jeśli nie wyeliminuje się fruktozy z diety, dochodzi do nawracania epizodów hipoglikemii, postępuje niewydolność wątroby i nerek, co może prowadzić nawet do śmierci. Należy zaznaczyć, że u niektórych niemowląt przebieg choroby jest skąpoobjawowy i łagodniejszy (4, 5, 6).
W związku z plejotropową manifestacją kliniczną, może dojść do przeoczenia rozpoznania choroby. Niesie to ze sobą duże ryzyko śmierci związanej z nieświadomym przyjmowaniem fruktozy. Niezdiagnozowana na tym etapie choroba przybiera uporczywą postać, przebiegającą z dużymi wahaniami. Jednak z wiekiem ostre epizody choroby występują rzadziej, co jest związane z odczuwaną przez dzieci awersją do posiłków i napojów powodujących dyskomfort (4). Zdarza się, że do rozpoznania fruktozemii dochodzi w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Niektórzy pacjenci po narzuceniu sobie diety niskofruktozowej, mogą mieć niezdiagnozowaną fruktozemię aż do dorosłości. Do zdiagnozowania choroby może dojść przez przypadek. Zdarza się także, że dorośli pacjenci są diagnozowani podczas rodzinnego badania po odkryciu dotkniętych chorobą młodych krewnych lub własnych dzieci
Hipercholesterolemia (łac. hypercholesterolemia) - podwyższone powyżej normy stężenie cholesterolu w osoczu krwi. Nie jest to schorzenie, ale nieprawidłowość metaboliczna, która może towarzyszyć innym chorobom i jest ważnym czynnikiem ryzyka wystąpienia wielu chorób układu krążenia.
Termin ten jest ściśle powiązany z pokrewnymi określeniami: hiperlipidemia oraz hiperlipoproteinemia.
Hipercholesterolemia może być stanem wtórnym, który występuje w przebiegu niektórych chorób - mówimy wówczas o hipercholesterolemii wtórnej.
Najczęstsze przyczyny wystąpienia hipercholesterolemii wtórnej to:
cukrzyca i zespół metaboliczny
niektóre choroby nerek (np. zespół nerczycowy)
niedoczynność tarczycy
żółtaczka cholestatyczna
anoreksja
niektóre leki
W większości przypadków hipercholesterolemia ma podłoże uwarunkowane genetyczne, mówimy wówczas o hipercholesterolemii pierwotnej. Często spotykana jest hipercholesterolemia rodzinna heterozygotyczna, natomiast postać homozygotyczne tego schorzenia jest dużą rzadkością (występowanie z częstością 1:1 000 000 osób).
Choroba glikogenowa, wrodzone zaburzenia metaboliczne, polegające na gromadzeniu nieprawidłowych ilości glikogenu w tkankach. Zależnie od miejsca gromadzenia rozróżnia się rozmaite postacie.
Porfirie są całą grupą chorób, które łączy ze sobą zaburzenie w powstawaniu niezwykle ważnego dla naszego życia związku chemicznego - hemu. Główną funkcją hemu, po jego uprzednim związaniu z białkami i wytworzeniem hemoglobiny, jest transport w naszych naczyniach krwionośnych tlenu - jego pobieranie w płucach i oddawanie w tkankach. Jak większość szlaków biochemicznych w naszym organizmie, tak i ten prowadzący do utworzenia hemu, jest regulowany na wielu poziomach, w czym też uczestniczy kilka enzymów. W wyniku tej stopniowej syntezy, powstaje wiele związków pośrednich, które w tym przypadku należą do grupy tak zwanych porfirynogenów, z których następnie powstają porfiryny, a jedną z nich jest właśnie hem. Oczywiste jest, że historia medycyny nie notuje pacjentów z brakiem któregoś z tych enzymów, lecz co najwyżej takich u których funkcja poszczególnych enzymów jest upośledzona.
W sytuacji, kiedy aktywność enzymu jest osłabiona i nie może on w pełni podołać swej roli, dochodzi do nagromadzenia się substancji, której obróbkę biochemiczną ten enzym miał przeprowadzić. Jest to tak zwany blok enzymatyczny. Gromadzące się związki są toksyczne i powodują różne, często bolesne, dolegliwości u pacjentów.
Zaburzenia powstawania hemu mogą być uwarunkowane genetycznie lub mogą być spowodowane przez czynniki niegenetyczne. W związku z tym, że w naszym organizmie głównymi narządami biorącymi udział w powstawaniu hemu jest szpik kostny i wątroba, to choroby uszkadzające tą ostatnią takie jak alkoholizm, zatrucie żelazem lub jej infekcje wirusowe, będą prowadzić do ataków porfirii.
Niestety, mimo szczerych chęci co poniektórych badaczy, historia nie notuje przypadku pacjenta, u którego wystąpiłoby połączenie objawów wszystkich rodzajów, a jedynie wtedy zachowanie pacjenta mogłoby w jakiś sposób przypominać wampirzy tryb życia. Bowiem w zależności od tego w którym etapie powstawania hemu dojdzie do jego zatrzymania, to w inny sposób zademonstruje się dany typ porfirii. Stąd też bierze się kolejny podział porfirii na porfirie ostre oraz skórne.
Uciążliwość ostrych porfirii polega na tym, że gromadzące się w organizmie związki chemiczne podrażniają nerwy, obniżając ich przewodnictwo, co bezpośrednio prowadzi do dolegliwości neurologicznych, z których bardzo ostry ból brzucha jest najbardziej charakterystyczny. Oprócz wywoływania bolesnych dolegliwości te same substancje powodują szereg zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, bezsenność, halucynacje oraz paranoje, mogące przyczynić się do stopniowego odosobniania się chorego. Dlatego też porfirię należy mieć na uwadze przy szukaniu przyczyn zarówno bólów brzucha, jak i chorób neuropsychicznych.
Jak na przyzwoitego wampira przystało, oprócz rozwinięcia osobliwych zachowań paranoicznych, powinien on unikać zabójczego dla niego światła. I nadwrażliwość na światło jest właśnie cechą drugiego rodzaju zaburzeń syntezy hemu - porfirii skórnej, do której należy najczęstszy rodzaj porfirii - wrodzona porfiria erytropoetyczna. Blok metaboliczny w tym przypadku dotyczy kolejnego enzymu, a gromadzące się w tkankach substancje wykazują dużą reaktywność na światło, zwłaszcza ultrafioletowe. Skóra ich staje się wrażliwa i łatwo ulega uszkodzeniom, przez co przebywanie na słońcu prowadzi u nich do bolesnych i szpecących zmian skórnych - pęcherzy i blizn. Oprócz tego gromadzenie się tych toksycznych substancji w skórze prowadzi do zmian w jej pigmentacji oraz nasila porost włosami nietypowych części ciała, np. czoła. Ponadto, za wampirzą cechę można uznać degenerację dziąseł, przez co zęby wydają się być bardziej wystające, a ponadto mogą mieć czerwone zabarwienie spowodowane odkładaniem się w nich barwnika, co dotyczy także paznokci. Przy tej odmianie porfirii nie obserwuje się zmian neuropsychicznych.
Jak wcześniej wspomniałem objawy porfirii mogą być mylące i zostać początkowo wzięte za symptomy innych, częstszych chorób, między innymi zatruciem ołowiem, toczniem rumieniowatym układowym, różnymi chorobami psychiatrycznymi, a szczególnie z zapalnymi chorobami jamy brzusznej, które mogą skłonić chirurga do niepotrzebnej interwencji. Błędna diagnoza jest o tyle niebezpieczna, że zarówno część leków przeciwdepresyjnych zaostrza objawy porfirii, jak i fakt, że ostry atak stanowi realne zagrożenie życia. Stąd niezbędne jest wprowadzenie właściwego leczenia. W celu sprawdzenia czy choroba ta leży u podstaw wyżej wspomnianych objawów należy rozpocząć poszukiwania w próbkach pobranych od pacjenta produktów pośrednich powstawania hemu. Krew, mocz i stolec wysyła się do wyspecjalizowanego ośrodka badawczego, który za pomocą testów biochemicznych i spektroskopu jest w stanie wykryć porfobilinogen lub inne charakterystyczne dla danej porfirii związki. Diagnostyka tego schorzenia korzysta także z testów DNA oraz z testów enzymatycznych. Niezastąpione pozostaje zebranie dokładnej historii od pacjenta, łącznie z wywiadem rodzinnym, ze względu na związek porfirii z innymi schorzeniami wątroby oraz iż część może cierpieć na porfirię genetyczną i odziedziczoną od przodków.
Przecząc teorii mówiącej, iż chorzy na porfirię mogli być wzorcami do legend o wampirach i wilkołakach, u pacjentów nie obserwuje się czegoś, co można by nazwać głodem hemowym, a który by prowadził u nich do uzupełniania braków hemu przez picie krwi. Poza tym i tak byłoby to niemożliwe, bo sam hem jest rozkładany w naszym przewodzie pokarmowym. Co jest jednak ciekawe, jednym z farmaceutycznych rodzajów terapii jest podawanie pod kontrolą lekarza związku pochodnego do hemu - heminy, powodującego zahamowanie powstawania porfiryn, przez co zmniejsza się stężenie toksycznych substancji. Innym efektownym i przywołującym na myśl wampiry, sposobem terapii, chodź stosowanym sporadycznie, jest transfuzja krwi, lecz jedynie w przypadku wrodzonej porfirii erytropoetycznej - wyjątkowo rzadkiej choroby uwarunkowanej genetycznie.
Bardziej efektowne leczenie skupia się głównie na unikaniu czynników mogących zaostrzyć objawy - alkoholu, pewnych leków, np. barbituranów oraz oczywiście światła, jeżeli mamy do czynienia z nadwrażliwością na światło. Objawy, jeżeli zaistnieją, można łagodzić na kilka sposób, w zależności od rodzaju porfirii. W porfirii napadowej, z bólami neurologicznymi, skuteczne jest dożylne podawanie glukozy, której mechanizm działania jest podobny do wcześniej wspomnianej heminy. Ponadto często niezbędne stają się silne leki przeciwbólowe, np. opioidy.
Aby złagodzić objawy porfirii przebiegającej z wrażliwą skórą, a jednocześnie nie unikając aktywności społecznej, korzystne okazuje się stosowanie beta-karotenu, który zmniejsza reaktywność porfiryn gromadzących się w skórze. Choć obecny w wielu warzywach, niestety brak jest go w czosnku.
Jak widać żadna z powyższych terapii nie likwiduje samej przyczyny choroby, a więc wady metabolicznej, żadna z nich bowiem nie naprawia uszkodzonego enzymu. Zbawienną formą leczenia naprawiającą szlak powstawania hemu u pacjenta byłaby terapia genowa. Od pewnego czasu są już prowadzone badania w tym kierunku, które na poziomie laboratoryjnym dają zachęcające wyniki. Kto wie, być może dzięki terapii genowej znikną już ostatnie wampiry z tego świata.