Ewa Kołecka-Chimiczewska
SOCJOLOGICZNA ANALIZA PUBLICZNOŚCI WROCŁAWSKIEGO KINA CINEMA CITY KORONA - UWAGI WSTĘPNE
WPROWADZENIE
Antonina Kłoskowska charakteryzując wpływ kina na kulturę masową pisze: „Film postawił kulturę masową pod znakiem obrazu oraz bezpośredniej, jakkolwiek bardzo luźno jako całość powiązanej, publiczności”. Pojęcie publiczności w kontekście kina uszczegóławia Tomasz Goban-Klas, który twierdzi, iż: „Przykład kina pozwala odróżnić dwie formy zbiorowości odbiorczych; jedna złożona z osób, które uczestniczą (…) w odbiorze określonego przekazu (np. filmu) oraz druga, złożona z tych, którzy uczestniczą w odbiorze określonego rodzaju przekazów (np.. filmów w ogóle, gatunków filmowych). Ten pierwszy rodzaj (…) możemy nazwać audytorium lub widownią, drugi zaś - publicznością”.
W niniejszym raporcie będziemy posługiwać się terminem publiczność, ale w jeszcze bardziej uściślonej postaci. A mianowicie przedmiotem badań jest publiczność kina Cinema City, złożona z kilkuset przedstawicieli kilkudziesięciu różnych audytoriów różnych filmów, (choć w przeważającej ilości filmu Matrix: Reaktywacja braci Wachowskich), wyświetlanych w danym okresie we wrocławskiej Koronie.
Zebrany materiał badawczy prezentuje wiele wątków związanych z publicznością i jej relacjami z rzeczywistością kinową. Pewne poczynione obserwacje pozostają na poziomie ogólności, inne (jest ich jednak mniej) dotyczą spraw szczegółowych. Wszystkie zbadane aspekty i wysnute wnioski, w celu wzmocnienia ich naukowej wartości, wymagają jednak dalszej weryfikacji.
CHARAKTERYSTYKA PUBLICZNOŚĆI CINEMA CITY KORONA WROCŁAW
Badania zostały przeprowadzone w dniach 22.05 - 08.06. 2003 roku, na przestrzeni dwóch i pół tygodni w Cinema City Korona Wrocław. Z kilku powodów realizacja badań przypadła świadomie na okres długo oczekiwanej premiery drugiej części filmu Matrix Reaktywacje; a dokładniej rozpoczęła się w pierwszą noc wyświetlania filmu w polskich kinach z 22 na 23 maja 2003 roku. Po pierwsze, istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, iż podczas pierwszych dwóch, trzech tygodni emisji Matrixa zainteresowanie filmem będzie bardzo duże, co wprost proporcjonalnie przełoży się na liczbę osób, jaką uda się nakłonić do wzięcia udziału w ankiecie. I tak też się stało: ankietę wypełniło ponad 1000 osób, z czego 910 odniosło się do inicjatywy bardzo pozytywnie, sumiennie odpowiadając na pytania zawarte w narzędziu.
Mając, zatem świadectwo tak wielu ankietowanych można, z pewną oczywistą ostrożnością, pokusić się już o pewne ogólne wnioski i miarodajne konkluzje. Zwłaszcza, że rozciągłość badań na dwa i pół tygodnia pozwoliła sprawdzić, a czasem potwierdzić pewne prawidłowości obowiązujące w kinie, także te związane ze specyfiką publiczności kinowej.
Ponadto filmy takie jak Matrix, Harry Porter czy Władca Pierścieni z ich całą marketingową otoczką, ściągają także tą część widowni, która jest mniej aktywna w trakcie całego sezonu kinowego. Możliwość nawet pobieżnego przyjrzenia się tym osobom jest tu niezwykle cenna.
Z drugiej strony należy zdać sobie sprawę, że każdy film niosąc za sobą konkretne treści uwikłane w określony gatunek, a szerzej w kontekst (pop)kulturowy charakteryzuje się przewagą konkretnej kategorii odbiorcy, z założenia (w systemie hollywoodzkim założenie to jest autorstwa producenta, w europejskim raczej, choć nie zawsze, reżysera) podatnego na ów przekaz. A zatem wśród ogółu badanych między 22.05 a 08.06 mogło dojść do niezamierzonej i nieuświadomionej przez samych zainteresowanych koncentracji pewnej kategorii publiczności. Z kolei ta nadreprezentacją mogła w pewnym zakresie wpłynąć na obraz wyników badań. Wszystkie takie „wyłapane” zniekształcenia zostaną odnotowane w niniejszym sprawozdaniu.
Najpierw jednak przyjrzymy się ogólnym tendencjom, które zarysowały się w trakcie przeprowadzonych badań.
Wiemy, że statystyczny Polak odwiedza kino przeciętnie, uwaga!: od 0,59 w 1995 roku po 0,68 w 2001, czyli nawet nie raz w roku!!! Badania na ogólno wrocławskiej próbie reprezentatywnej wykazałyby zapewne, że Wrocławianie różnią się od statystycznego rodaka „in plus” częstotliwością przychodzenia do kina, jako że, co jest oczywiste, sytuacja mieszkańców z wielkich ośrodków miejskich biorąc pod uwagę możliwości uczestnictwa w kulturze, którego elementem jest kino, jest zdecydowanie korzystniejsza w porównaniu do możliwości, jakie stwarza mniejsze miasto, nie mówiąc już o miasteczkach i wsiach.
Badania zrealizowane w Cinema City nie są z założenia reprezentatywne dla miasta Wrocławia. W centrum zainteresowania nie byli bowiem mieszkańcy Wrocławia w ogóle, ale ci, którzy we wspomnianym okresie pojawili się w Cinema City Korona Wrocław, a byli to nie tylko mieszkańcy Wrocławia.
Wszystkich zapytano jak często mają w zwyczaju chodzić do kina.
Okazuje się, że deklarowany poziom uczestnictwa w życiu kina, stoi na bardzo wysokim poziomie. Blisko połowa badanych 44,5% przychodzi do kina średnio raz na miesiąc (łatwo przeliczając: 12 razy do roku), czyli bardzo często. Często, bo raz na trzy miesiące - 4 razy do roku, pojawia się 26% ankietowanych. Trzecią z kolei, co do liczebności kategorię osób stanowią ci, którzy do kina chodzą raz w tygodniu - to prawie 12%. Niewielka, zatem powierzchnia na załączonym wyżej wykresie, pozostaje dla tych, którzy rzadko - raz na pół roku, na rok czy rzadziej przychodzą do kina - to odpowiednio 11,1%, 2,6% i 2,1%.
Jeśli posłużymy się typologią publiczności zaproponowaną przez Tomasza Gobana - Klasa, to w kontekście niniejszych badań będzie można mówić, iż publiczność zgromadzona między 22.05 a 08.06 tworzy rodzaj tzw. publiczności klubowej, w której skład wchodzą w przeważającej mierze stali odbiorcy kina, o systematycznym wzorze korzystania z tego medium: „Inaczej mówiąc, na sali kinowej zawsze jest proporcjonalnie więcej bywalców i miłośników kina niż w całej społeczności miejskiej”.
Idąc dalej, interesujące jest, kto konstytuuje ten rodzaj odbiorcy - miłośnika, a kto znajduje się poza jego obrębem.
Nie od dziś wiadomo, że kino jest rozrywką, którą szczególnie upodobali sobie ludzie młodzi. Pisze o tym Kazimierz St. Michalewicz, który w swojej książce „Film i socjologia” dokonuje swoistego rodzaju podsumowania dorobku socjologii filmu między innymi na gruncie badań nad publicznością kinową:
Zmienna wieku stosowana była głównie w analizach częstotliwości bywania w kinie, jak się okazało, skorelowała się silnie z procesem osobniczego dojrzewania i starzenia. Potwierdza to tezę, ze oglądanie filmów jest funkcją wieku widza, który oddziałuje bardziej niż społeczna jego przynależność. Nie jest zatem wartością stałą.
Zarysowały się w tej mierze dwie amplitudy kontaktu odbiorców z kinem. Jedną wywoływana była ciekawością świata widzów młodocianych i wyrażała zwiększonym zainteresowaniem filmem, druga natomiast - coraz rzadsze odwiedzanie kina przez osoby starsze - wyznaczana była przez ich obowiązki zawodowe i rodzinne, potem przez proces starzenia się.
Najczęściej w kinie bywał widz młody. On wypełniał widownię, zajmując niekiedy nawet ponad 75 procent miejsc. Z młodocianym widzem wiązano pojecie „kinomana”. Ale zasadniczy podział wśród odbiorców filmu dokonywał się w okresie dojrzałości. Po przekroczeniu 40 roku życia, owej „smugi cienia”, kontakty z kinem kobiet i mężczyzn ograniczały się do sporadycznych”.
Ten fakt potwierdzają także wyniki niniejszych badań.
Najliczniejszą kategorię osób tworzą ludzie w przedziale 20-24 roku życia, co w większości przypadków skorelowane jest z jeszcze jednym ważnym elementem. Mianowicie na ten okres przypada czas studiów. A bycie studentem oznacza wyrażenie zgody na prowadzenie określonego stylu życia, którego ważnym elementem oprócz nauki jest rozrywka, w tym także częste wizyty w kinie. Ale kino jest także popularne wśród osób z przedziału 25-30 lat. Są to osoby zazwyczaj z wykształceniem wyższym, pracujące zawodowo, ale często nieposiadające jeszcze rodzin. A zatem można domniemać, że są to osoby, które, z jednej strony, wykształtowały w sobie między innymi w trakcie studiów (choć oczywiście nie wszystkich przypadkach) nawyk chodzenia do kina, z drugiej strony zaś, nie posiadając jeszcze rodzinnych zobowiązań dysponują zarówno czasem jak i środkami finansowymi, które mogą spożytkować na kino. Inaczej wygląda już sytuacja wśród osób między 31 a 35 rokiem życia. Jest to czas, kiedy młodzi ludzie zakładają rodziny i następuje przewartościowanie ich dotychczasowej rutyny. Jeśli przychodzą do kina to już bardzo często ze swoimi małżonkami, a także kilkuletnimi pociechami. Te różnice doskonale obrazuje odpowiedź na pytanie, z kim zazwyczaj ankietowani przychodzą do kina. Jeśli połączy się je z wiekiem badanych to pewne zależności stają się oczywiste.
Wiek i towarzystwo
Ize znajo z partne z rodzin sam/sama inne
Imymi rem/part ą Row
I nerk Total
I 1 I 2 I 3 I 4 I 5 I
M2KAT --------+--------+--------+--------+--------+--------+
5 I 113 I 155 I 18 I 10 I 1 I 297
20-24 I I I I I I 33,4
+--------+--------+--------+--------+--------+
6 I 53 I 96 I 32 I 8 I 4 I 193
25-30 I I I I I I 21,7
+--------+--------+--------+--------+--------+
7 I 9 I 19 I 27 I 0 I 0 I 55
31-35 I I I I I I 6,2
+--------+--------+--------+--------+--------+
8 I 2 I 11 I 31 I 3 I 0 I 47
36-40 I I I I I I 5,3
+--------+--------+--------+--------+--------+
9 I 2 I 2 I 11 I 0 I 0 I 15
41-45 I I I I I I 1,7
+--------+--------+--------+--------+--------+
10 I 1 I 4 I 7 I 1 I 0 I 13
46-50 I I I I I I 1,5
+--------+--------+--------+--------+--------+
11 I 0 I 1 I 3 I 0 I 0 I 4
51-55 I I I I I I ,4
+--------+--------+--------+--------+--------+
Column 345 332 172 33 8 890
Total 38,8 37,3 19,3 3,7 ,9 100,0
O ile w przedziale 20-24 - 18 osób z 297 przychodzi do kina z rodziną, w przedziale 25-30 - 32 osoby ze 193, to w przedziale 31-35 - 27 osób, na 55, czyli już połowa pytanych z tej kategorii wieku. Generalnie im wiek ankietowanych jest wyższy i niższy (do 13 roku życia) tym częściej osobami towarzyszącymi są członkowie rodzin.
Wiadomo, że najliczniej przychodzą do kina osoby w wieku 20-24 lata - 33% ankietowanych, drugą pozycję zajmują 25-30-latkowie - to 21,5%. Trzecią, pod względem wieku, siłą w kinie są nastolatkowie w przedziale 17-19 lat - to blisko 15%. Następnie znajdują się 14-16latkowie - jest ich nieco ponad 9%. Najmniej licznie reprezentowane są kategorie osób z przedziałów: 31-35 (6,2%), 36-40 (5,2%), 11-13 (4,4%), 41-45 (1,6%), 46-50 (1,4%), do 10 roku życia (0,9%), 51-55 (0,5%), powyżej 56 roku życia (0,2%). Taki procentowy obraz, szczególnie w odniesieniu do tych najsłabiej reprezentowanych kategorii, może być jednak nieco zniekształcony z kilku powodów. Jeśli chodzi o możliwą niedoreprezentację najmłodszych to bierze się ona stąd, że wypełnienie ankiety wymaga podstawowych kompetencji choćby czytelniczych, a narzędzie ze swym ciężarem gatunkowym nie jest z pewnością dedykowane kilkulatkom. Jeśli chodzi zaś o starszą część publiczności, to pojawiły się tu inne metodologiczne problemy. Mianowicie, ludzie w wieku około 40 lat i starsi bardzo często odmawiali udziału w badaniach. Doświadczając tej sytuacji już podczas badań nad publicznością Władcy pierścieni: Drużyna pierścienia, teraz ankieterzy zostali szczególnie uczuleni na tę kwestię. Choć reguła się powtórzyła, to jednak dzięki staraniom udało się wyłapać z kinowych tłumów kilkudziesięciu reprezentantów tych kategorii. Osoby te, mimo że w kinie stanowią mniejszość, to jednak posiadają zdecydowany wpływ na obraz publiczności w pewnych określonych kontekstach, o czym mowa będzie nieco później.
Reasumując zaś tę część, oczywiste jest, że uczestnicy badań tworzą po pierwsze publiczność klubową, a po drugie w gro jej składu wchodzą ludzie młodzi w wieku od 17
do 30 lat.
Czas, zatem na odpowiedź na pytanie, kto, biorąc pod uwagę częstotliwość chodzenia do kina korzysta z tej formy rozrywki najsystematyczniej.
I tutaj okazuje się, że najliczniejsza kategoria wiekowa 20-24 dominuje w podziale na częstotliwość chodzenia do kina. Oznacza to, że zarówno pośród tych, którzy deklarują, że przychodzą do kina raz na tydzień, raz w miesiącu, raz na trzy miesiące, raz na pół roku na pierwszą pozycję wybijają się osoby pomiędzy 20 a 24 rokiem życia, drugą pozycję, prawie w każdej kategorii częstotliwości, zajmują osoby z przedziału 25-30, trzecią z przedziału 17-19, itd. Spośród tych, którzy deklarowali, że przychodzą do kina około 12 razy w roku najliczniejsi są studenci i uczniowie. Pracujący zawodowo, najczęściej ci z przedziału wiekowego 25-30, także często, choć rzadziej niż uczący się, deklarowali, że do kina przychodzą raz na miesiąc. Z mniejszą przewagą między tą najliczniejszą kategorią uczących się, a drugą, co do liczebności kategorią pracujących, mamy do czynienia w pozostałych przedziałach częstotliwości przychodzenia do kina, co przedstawione jest wyraźnie na poniższym wykresie; choć i tak najaktywniejsza wydaje się być zawsze młodzież ucząca się.
Skoro zaś dominująca jest w kinie młodzież ucząca się, to warto zapytać, jakie rodzaje szkół reprezentuje ta grupa.
Blisko 50% spośród młodzieży uczącej się to uczniowie szkół średnich, gimnazjów i podstawówek. Jest to bardzo silna reprezentacja, która ponadto bardzo często gości w kinie w formie zorganizowanych grup szkolnych. Pozostała część (53,1%) to studenci różnych uczelni, zazwyczaj wrocławskich. Najliczniej, w okresie badań, kino odwiedzali reprezentanci Politechniki Wrocławskiej, którzy nieco tylko wyprzedzili swoich kolegów i koleżanki z Uniwersytetu Wrocławskiego. Ale mimo, że uczelnie te posiadają kilkudziesięciotysięczną rzeszę studentów, której niemały procent zamieszkuje w akademikach na Placu Grunwaldzkim - punktem doskonale połączonym siecią komunikacji miejskiej z CH Korona okazuje się, iż wśród publiczności zgromadzonej w CC Korona, pojawiający się studenci to zazwyczaj Wrocławianie, którzy swą drogę do kina rozpoczynają z domu, a nie z akademika.
Fakt ten można próbować tłumaczyć na kilka sposobów. Wszystkie jednak należą do hipotez niesprawdzonych, będących produktem intuicji i luźnej obserwacji.
Przede wszystkim należałoby zapytać czy studenci przyjezdni, mieszkający na czas studiów w akademikach lub stancjach swój czas wolny gospodarują w inny, czy w ten sam sposób, co ich koledzy i koleżanki z Wrocławia. Jeśli w inny, to, na czym polega ta różnica: na ilości czy jakości spędzania wolnego czasu? Na ilości (mniejszej) związanej na przykład z koniecznością poświęcenia czasu na samodzielne gospodarowanie (gotowanie, zakupy, itp.), czego nie doświadcza młodzież mieszkająca z rodzicami; w ilości (mniejszej) związanej z wyjazdami, zazwyczaj weekendowymi, w rodzinne strony, których z oczywistych powodów nie musi organizować student/studentka z Wrocławia? Czy też na jakości wynikającej z reprezentowania różnych wzorów uczestnictwa kulturalnego, będących w prostej linii konsekwencją różnego pochodzenia, wychowania, itd.? A może żadne z tych czynników nie wpływa znacząco na wynikłą w trakcie badań niedoreprezentację studentów przyjezdnych? Może po prostu student zamieszkujący akademik lub stancję chcąc obejrzeć film zdecydowanie częściej wybiera kino Helios, które położone w centrum miasta staje się podwójnie atrakcyjne: poprzez stosunkowo łatwy do siebie dostęp z każdego punktu Wrocławia i poprzez bliskość w stosunku do Rynku, a w tym do niezliczonej ilości barów, pubów, kafejek i wielu innych ofert, które promieniują atmosferą Starego Miasta. Oczywiście Rynek wrocławski jest równie chętnie odwiedzany przez „rdzennych” Wrocławian, to nie ulega wątpliwości. Ale bardzo prawdopodobny jest również fakt, że na peryferia Wrocławia (czyli m.in. na Psie Pole do Korony) bardziej skłonny jest dojechać młody Wrocławianin niż jego/jej rówieśnik tylko tymczasowo przebywający w stolicy Dolnego Śląska. Tym bardziej, że kino Helios z początkiem każdego roku akademickiego, a właściwie podczas całego sezonu, jest niezwykle aktywny medialnie, silnie zaznaczając swoją obecność. Przeglądając lokalną prasę czasem odnosi się wrażenie, że we Wrocławiu znajduje się tylko jedno kino wielosalowe i jest nim właśnie Helios. Z takim odczuciem może z pewnością pozostać nowoprzybyły/a do Wrocławia student/studentka. Stąd też może wynikać nieobecność studentów zamieszkujących akademiki i stancje w kinie w Koronie.
Wszystkie te możliwości są jednak na chwilę obecną jedynie gdybaniem obserwatora, które ciągle wymaga naukowej weryfikacji. Autorka niniejszego raportu pozostawia sobie ten cel do realizacji w niedalekiej przyszłości.
W każdym razie, bez względu na studencki skład publiczności kina na Psim Polu są takie dni w tygodniu i oczywiście pory w ciągu dnia, w których kino (można założyć, iż sytuacja ta ma miejsce także w wielu innych kinach Wrocławia i nie tylko) odnotowuje zwiększony ruch. Na pytanie, jakie dni tygodnia respondenci najczęściej wybierają na wizyty w kinie, padały następujące odpowiedzi:
Najczęściej wybierane dni tygodnia
Category label Code Count Responses Cases
poniedziałek 1 41 2,9 4,6
wtorek 2 282 19,8 31,4
środa 3 49 3,4 5,5
czwartek 4 104 7,3 11,6
piątek 5 278 19,5 31,0
sobota 6 400 28,1 44,5
niedziela 7 203 14,2 22,6
święta 8 8 ,6 ,9
okazje specjalne 9 61 4,3 6,8
------- ----- -----
Total responses 1426 100,0 158,8
Wyraźnie na pierwsze miejsce wysuwa się sobota, 28% ankietowanych wskazało ten dzień jako jeden z dwóch, które najczęściej wybierają na wizytę w kinie. I sytuacja ta nie zadziwia. Potwierdzają ją zarówno obserwacje wynikające z pracy w kinie, a co ważniejsze statystyki kina. Poza tym, spoglądając w przeszłość, wydaje się, że sobota, jako środek weekendu, zawsze była dniem, w którym chętnie poświęcano czas na kino, jako rodzajowi rozrywki dozwolonej, bezpiecznej i w miarę taniej. Podobnie scharakteryzować można by piątek. Jeszcze trzy lata temu ten ostatni dzień tygodnia roboczego nie musiał konkurować z żadnym innym. Dziś wygląda to jednak nieco inaczej. Choć piątek cieszy się dużą popularnością, to równie atrakcyjny dla klientów stał się wtorek, który w opinii badanych jest drugim w kolejności dniem, w którym najczęściej przychodzą do kina. Wtorek wskazało prawie 20% ankietowanych, piątek - 19,5%. Chociaż od kilkunastu lat Polska, w tym oczywiste i Wrocław, doświadczają dużych obyczajowych zmian, związanym między innymi ze znaczną rozbudową sektora usług, a przez to i zmianą znaczenia czasu wolnego to jednak nie te zmiany (w każdym razie z pewnością nie przede wszystkim) wpływają na tę wysoką pozycję wtorku. Sprawa ma swoją odrębną historię.
Na wiosnę 2002 roku rozpoczęła się ogólnopolska akcja nazwana, w kinach, jeszcze wówczas, sieci Ster Century „sztormowe wtorki”, która polegała na obniżeniu cen biletów do 10 złotych (a zatem do możliwie minimalnej ceny biletu) dla wszystkich, bez rozróżnienia, mającego miejsce w pozostałe dni tygodnia, na dorosłych, uczniów/studentów, dzieci i seniorów. Za obniżką cen krył się główny cel idei, (wcześniej przetestowany i kontynuowany po dzień dzisiejszy w innych krajach europejskich, między innymi Niemczech, a także na świecie, np. w Australii) a mianowicie wykreowanie kultury chodzenia do kina właśnie we wtorki, uczynienie z wtorku, poza weekendem, dniem kina. Po kilku tygodniach promocja nabrała rzeczywistego tempa. Cena trafiła w oczekiwania portfeli klientów i choć dzisiaj bilety we wtorki kosztują już 12 złotych (cena dostępna w Cinema City Wrocław dla dzieci i seniorów przez cały tydzień, a dla uczniów/studentów od poniedziałku do piątku, w Heliosie bilety ulgowe są droższe o 2 złote), to we wtorek przychodzi zdecydowanie więcej osób niż w pozostałe dni tygodnia roboczego. Cel zatem w pewien sposób został osiągnięty. Sprawdzić by jedynie należało, czy przypadkiem podwyższona frekwencja we wtorki nie odbija się na innych przyległych dniach tygodnia (poniedziałek, środa). Niemniej akcja tak silnie utrwalona jest w świadomości klientów, że na pytanie, jaka ich zdaniem powinna być cena biletu do kina, w większości przypadków, ankietowani wskazują 10 złotych.
10 złotych to kwota, która zdaniem klientów (60%) odpowiada wartości produktu, czyli biletu do kina. A cena, w bądź, co bądź ubogim społeczeństwie polskim, ma duże znaczenie.
Potwierdzają to także ankietowani, którzy za jedną z głównych przeszkód w częstszym przychodzeniu do kina upatrują właśnie w wysokiej cenie biletu.
Prawie 40% badanych tak właśnie się wypowiedziało. Drugą znaczącą przeszkodą, w opinii 35,9% ankietowanych, jest brak wolnego czasu. Ale czym jest czas wolny? Zarówno w sensie potocznym jak i naukowym termin ten posiada bardzo nieostry zakres; istnieje nie jedna, lecz wiele definicji wolnego czasu. Musimy przyjąć, że nie przedstawiając badanym ujednoliconego znaczenia czasu wolnego (forma ankiety raczej to uniemożliwia), dla jednych kilka godzin po pracy, czy po obowiązkowych, a nawet dodatkowych zajęciach szkolnych stanie się czasem wolnym (tzw. perspektywa krótkiego czasu wolnego), inni uważać będą, że dysponują czasem wolnym w weekend, czy święta (perspektywa średniego czasu wolnego), jeszcze inni, dopiero podczas urlopu, w ich świadomości, poświęcać się będą mogli zajęciom nieobowiązkowym (perspektywa długiego czasu wolnego). Choć, to ostatnie stwierdzenie może być jednak bardzo kontrowersyjne, jako, że niejednokrotnie słyszy się o tym, iż urlop to okres remontów w domu, prac na działce, a z braku finansów nie wyjeżdża się nad upragnione morze czy w góry, nie mówiąc już o wczasach w Tunezji czy na Balearach. W zamian wyjeżdża się do rodzin na wieś, gdzie oprócz sielskiej atmosfery czekają żniwa. Z drugiej strony i remont, i działka, i żniwa mogą wchodzić w zakres przyjemności, a możliwość poświęcenia się tym czynnościom stanie się dla kogoś rewelacyjną formą spędzenia wolnego czasu. W każdym razie, nie wchodząc w dalsze dysputy nad przyjemnościami i możliwościami ich realizacji w różnie postrzeganym i odczuwanym okresie czasu wolnego, kino należy do przyjemności, której zaspokojenie wymaga określonego nakładu finansowego oraz czasowego. Jeśli nawet wszystkie kina, w tym i Cinema City i Helios, obniżyłyby ceny biletów do sugerowanych 10 złotych, to wkrótce okazałoby się, że po okresowym ożywieniu, ostatecznie brak tzw. wolnego czasu przystopowałby tłumy.
Z budżetem czasu wolnego związany jest także czas dojazdu do kina. Dlatego interesujące jest ile zazwyczaj trwa podróż do kina.
Jak widać, gro klientów Korony poświęca na dotarcie do kina do 30 minut, w tym 30,3% ankietowanych przybywa do kina w ciągu 15 minut, a 39,1% do pół godziny. Piętnastu minut potrzebują zazwyczaj mieszkańcy Psiego Pola i Śródmieścia, a także pewna część klientów dojeżdżająca od strony Warszawy, np. z Długołęki, Bykowa czy Mirkowa. Pewien niewielki procent mieszkańców Fabrycznej czy Krzyków dostaje się do kina w 15 minut, choć jednak zdecydowanie więcej osób z tych rejonów, co wydaje się też bliższe stanu faktycznemu, potrzebuje przynajmniej pół godziny, a czasem i kwadrans bądź dwa więcej. Często, w przeciągu pół godziny, docierają do Cinema City mieszkańcy Śródmieścia, a także w mniejszym stopniu, mieszkańcy Psiego Pola, co często oczywiście uwarunkowane jest środkiem lokomocji, jakim poruszają się klienci kina. Wśród odbiorców Cinema City Wrocław, znajdują się tacy, którym dotarcie do kina zabiera czas do 45 minut - to 8% reprezentacja składająca się z osób spoza Wrocławia i części mieszkańców dzielnic położonych w znacznej odległości od Korony. Godzinę na dojazd do kina poświęca - 13% badanych - wśród nich są zarówno mieszkańcy Krzyków i Fabrycznej jak i okolic Wrocławia. Powyżej godziny - do 90 minut - dojeżdża do kina nieco ponad 3% badanych. Wśród ankietowanych 2,2% to osoby poświęcające około dwóch godzin na przyjazd do kina, a 1,5 % powyżej dwóch godzin. Są to wszyscy mieszkańcy spoza Wrocławia i to niekoniecznie z jego najbliższych okolic.
W rzeczy samej wielosalowe kino w Koronie (Helios prawdopodobnie też) wśród swojej publiczności gości wielu przyjezdnych. Udział procentowy Wrocławian i mieszkańców innych miast obrazuje wykres poniżej.
Ogólny rzut na powyższe zestawienie pokazuje, iż licznych klientów Cinema City Korona posiada wśród mieszkańców Śródmieścia - aż 20% ankietowanych mieszka w tym rejonie Wrocławia, na drugim (dopiero?) miejscu znajdują się mieszkańcy pobliskiego Psiego Pola. Poza tym, w okresie badań, w kinie znaleźli się mieszkańcy Krzyków - 8,1%; Fabrycznej 6,8% oraz Starego Miasta - stąd tylko 2,3 %, co można wytłumaczyć przez fakt działania w pobliżu kina Helios, a także ciągle popularnej Warszawy. Nie wiemy dokładnie, z jakich dzielnic Wrocławia jest 7,4% badanych, jako że nie określili oni precyzyjnie miejsca swojego zamieszkania. Na podstawie czasu, jaki poświęcają na dojazd do kina: zazwyczaj do 15 lub do 30 minut, są to prawdopodobnie mieszkańcy Psiego Pola
i Śródmieścia. Widać natomiast, że publiczność wrocławskiej Korony składa się nie tylko
z mieszkańców samego Wrocławia, ale także w dużym stopniu na przyjezdnych. Stanowią oni blisko 40%, zgromadzonych w omawianym okresie odbiorców - dokładnie 38,4%. Pewien udział w tej reprezentacji mają mieszkańcy Jelcza Laskowic, Oleśnicy, Trzebnicy, Środy Śląskiej, Oławy, a także Opola, Wałbrzycha, czy, ukrytej w kategorii „inne miejscowości” Świdnicy, a także z wielu innych miejscowości Dolnego Śląska
i Wielkopolski. Dane te sugerują olbrzymią popularność wielosalowego kina, które wciąż dostępne jedynie w tych największych ośrodkach miejskich, aktywizuje niektórych członków mniejszych społeczności, zmuszając ich do wyjścia poza trzy podstawowe układy kultury należące do ich lokalnego środowiska. Według Antoniny Kłoskowskiej: „[…] czynności kulturalne mieszkańców realizowane poza terytorialnymi granicami miasta, związane
z ogniskującym działaniem pozalokalnych, na ogół […] większych ośrodków kulturalnych […]” można zaliczyć do tzw. czwartego układu kultury, a: „fakt, że wchodzące przy tym w grę czynności wykraczają poza geograficzną przestrzeń społeczności, wyodrębnia tę kategorię szczególnie ostro spośród pozostałych”. Jeden z elementów wyróżniających tę właśnie kategorię może mieć swoje źródła w motywach skłaniających dane jednostki do podjęcia trudu uczestnictwa w obrębie czwartego układu kultury. Na myśl przychodzi tu postać lokalnego lidera opinii i jego rola oraz związane z nią powinności, jakie on/ona posiada wobec społeczności, której jest częścią. Nie wchodząc w szczegóły tego zagadnienia, należy jedynie powiedzieć, iż akt uczestnictwa kulturalnego, czyli w omawianej sytuacji, pójście do kina, może mieć w przypadku osób spoza Wrocławia częściej, niż w przypadku Wrocławian, charakter instrumentalny a nie autoteliczny, gdyż ważniejsze od samej przyjemności np. z oglądania filmu i ewentualnego zajadania się popcornem, staje się np. „konieczność” przekazania innym informacji o określonym wydarzeniu kulturalnym i ewentualnego zachęcenia do wzięcia w nim udziału. Z drugiej strony, dzięki rozwojowi transportu samochodowego nie tak trudno jest dotrzeć do oddalonego o kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt kilometrów Wrocławia, choćby po to, aby zobaczyć film, o którym głośno w środkach masowego przekazu. A zatem bez problemu można dziś zawędrować w czwarty układ kultury, pokonując w ten sposób subiektywny i obiektywny kompleks peryferii.
Fakt, że tak duży procent klientów Cinema City Korona tworzą mieszkańcy spoza Wrocławia, nie pozostaje bez znaczenia, przy całościowej charakterystyce publiczności. Okazuje się, bowiem, że przyjezdni wpływają w decydującym stopniu na jej obraz zwłaszcza podczas weekendu, co daje się wyraźnie odczuć w trakcie pracy w kinie w te właśnie dni. Po pierwsze, następuje konieczność zmiany stylu komunikowania. Nie przeprowadzając dogłębnej analizy, tylko na podstawie doświadczeń i relacji kasjerów działu Box Office, wiadomo, że w weekend, częściej niż w pozostałe dni, skuteczniejsze staje się używanie zdań pojedynczych, o „zero-jedynkowym” charakterze. Wynika to w głównej mierze z natężenia ruchu w sobotę i niedzielę, kiedy to relacja klient-sprzedawca staje się bardzo mechaniczna i polega zazwyczaj jedynie na wyborze tytułu, miejsc na sali oraz sfinansowania całości transakcji. Na bliższy kontakt z klientem i ewentualne małe „filmoznawcze” dyskusje można częściej pozwolić sobie, zdaniem pracowników kina, w pozostałe dni w tygodniu. Ponadto, o ile od poniedziałku do piątku, klienci przychodzą do kina z jasno określonym tytułem, jaki chcą zobaczyć, to w weekend - szczególnie w sobotę - nie rzadko klient nie ma sprecyzowanego planu, co do konkretnego filmu i wymaga, nawet wymusza pomoc w podjęciu decyzji (chyba, że akurat w kinie świętuje się kolejną głośną premierę, np. filmu Pasja - wtedy wybór jest prosty). Poniekąd, tłumaczy taką sytuację charakterystyczna rola soboty (wieczorem), jaką odgrywa ona na przestrzeni tygodnia. Jest to czas zazwyczaj wolny od pracy i nauki, dodatkowo z perspektywą niedzieli - kolejnego dnia wolnego od zajęć instytucjonalnych, co sprzyja dużemu rozprężeniu. I jeśli w ciągu tygodnia roboczego ludzie narażeni są na stresy i ciągłe podejmowanie decyzji, często niemały wysiłek, tak fizyczny jak i intelektualny, to przynajmniej w sobotę chcą poczuć się zwolnieni od wszelkich obowiązków: chcą po prostu dobrej zabawy, po którą przychodzą do kina.
Natomiast niedziela w kinie charakteryzuje się przede wszystkim tym, iż publicznośc tego dnia w olbrzymim stopniu tworzy rodzina. Ma to swoje odzwierciedlenie chociażby w porze dnia, którą najchętniej i najczęściej wybierają ankietowani.
Oczywiście obserwujemy spodziewaną, zdecydowaną dominację pory wieczorowej, jako najdogodniejszej do wizyt w kinie. Sytuacja ta wygląda właściwie jednakowo podczas wszystkich siedmiu dni, z pewnym znaczącym jednakże zawahaniem właśnie w niedzielę (niedziela w 14,2% przypadków była wskazywana jako jeden z dwóch dni najchętniej spędzanych w kinie).
Dni tygodnia a pory dnia
Count Iod 9 - 1 13 - 17 18 - 23
I2 Row
I Total
I 1 I 2 I 3 I
$PYT2C --------+--------+--------+--------+
1 I 4 I 7 I 26 I 37
poniedziałek I I I I 4,2
+--------+--------+--------+
2 I 3 I 54 I 221 I 278
wtorek I I I I 31,6
+--------+--------+--------+
3 I 3 I 12 I 30 I 45
środa I I I I 5,1
+--------+--------+--------+
4 I 3 I 9 I 91 I 103
czwartek I I I I 11,7
+--------+--------+--------+
5 I 1 I 42 I 233 I 276
piątek I I I I 31,3
+--------+--------+--------+
6 I 8 I 98 I 290 I 396
sobota I I I I 44,9
+--------+--------+--------+
7 I 12 I 75 I 111 I 198
niedziela I I I I 22,5
+--------+--------+--------+
8 I 1 I 3 I 3 I 7
święta I I I I ,8
+--------+--------+--------+
9 I 0 I 11 I 48 I 59
okazje specjalne I I I I 6,7
+--------+--------+--------+
Column 21 199 661 881
Total 2,4 22,6 75,0 100,0
O ile we wtorek, piątek i sobotę przewaga pory 18 a 23.00 jest kilkakrotnie wyższa nad porą wczesnopopołudniową 13-17 i oczywiście poranną 9-12, to tak wielkiej różnicy nie odnotowujemy w niedzielę, a proporcje są zbliżone (75:111). Taki obraz pokazuje jedną ze specyfik niedzieli związaną z tradycją tzw. „poranków”, które organizowane są w kinach właściwie już od dziesiątek lat. W Cinema City Korona, w innych placówkach z pewnością również, największy niedzielny ruch przypada właśnie na czas wyświetlania propozycji familijnych - do wczesnych godzin popołudniowych. Poza tym, zazwyczaj mniej liczny wieczór w niedzielę spowodowany jest także prozaiczną koniecznością przygotowania się do kolejnego tygodnia pracy.
Dodatkowo, wśród publiczności weekendowej, częściej niż podczas pozostałych dni, zdarzają się osoby, tzw. niedoświadczone, które nie posiadają nawet podstawowej wiedzy na temat kina, tj. np. nie znają cen biletów, nie wiedzą gdzie znajdują się sale kinowe. Nie rzadko też otwarcie deklarują, że w Koronie są po raz pierwszy.
Dające się wyraźnie zauważyć różnice między publicznością weekendową a tygodniową mają z pewnością wiele przyczyn. Generalnie jednak wiele zdaje się opierać na odmiennych „ogólnych kompetencjach kulturowych”, które reprezentują poszczególni widzowie, co z kolei wynika z różnego wykształcenia, miejsca zamieszkania, a także wykonywanego przez badanych zajęcia. Wszystkie te czynniki w konsekwencji przekładają się na charakterystyczny obraz publiczności. Potwierdza to choćby pobieżna analiza poniższych danych.
Dni przychodzenia do kina a zajęcie
Count Ipracuję Studiuję Pracuję jestem n Nie prac
Izawodowo /uczę si i uczę s a emeryt uję Row
I ę ię urze Total
I 1 I 2 I 3 I 4 I 5 I
$PYT2 --------+--------+--------+--------+--------+--------+
1 I 13 I 20 I 4 I 0 I 0 I 40
poniedziałek I I I I I I 4,5
+--------+--------+--------+--------+--------+
2 I 73 I 155 I 36 I 2 I 11 I 281
wtorek I I I I I I 31,5
+--------+--------+--------+--------+--------+
3 I 11 I 32 I 5 I 0 I 0 I 49
środa I I I I I I 5,5
+--------+--------+--------+--------+--------+
4 I 27 I 55 I 18 I 1 I 3 I 104
czwartek I I I I I I 11,7
+--------+--------+--------+--------+--------+
5 I 62 I 156 I 37 I 0 I 14 I 274
piątek I I I I I I 30,7
+--------+--------+--------+--------+--------+
6 I 117 I 204 I 43 I 3 I 21 I 398
sobota I I I I I I 44,6
+--------+--------+--------+--------+--------+
7 I 86 I 74 I 17 I 0 I 15 I 202
niedziela I I I I I I 22,6
+--------+--------+--------+--------+--------+
8 I 2 I 3 I 1 I 0 I 1 I 8
święta I I I I I I ,9
+--------+--------+--------+--------+--------+
9 I 15 I 33 I 8 I 1 I 4 I 61
okazje specjalne I I I I I I 6,8
+--------+--------+--------+--------+--------+
Column 264 455 104 6 44 892
Total 29,6 51,0 11,7 ,7 4,9 100,0
W kontekście niedzieli wyraźnie widać, że kategoria osób pracujących, jest najliczniejszą w tym dniu, co stanowi precedens w skali całego tygodnia. W przeciągu pozostałych dni to osoby uczące się/studiujące są najsilniejszym ilościowo zbiorem.
Na uwagę zasługuje także fakt, że obecność młodzieży uczącej się zdecydowanie spada w ostatnim dniu weekendu, a niedziela zbliżona jest pod względem ilości do czwartku. Kiedy głębiej wejdziemy w ten aspekt kinowej rzeczywistości, to okaże się że osoby z przedziału 20-24 lata, w tym w większości studenci, przychodzą do kina chętniej w czwartki niż w niedziele.
Dni przychodzenia do kina a wiek
Count I17-19 20-24
I Row
I Total
I 4 I 5 I
$PYT2 --------+--------+--------+
1 I 2 I 17 I 19
poniedziałek I I I 4,4
+--------+--------+
2 I 42 I 114 I 156
wtorek I I I 36,1
+--------+--------+
3 I 3 I 26 I 29
środa I I I 6,7
+--------+--------+
4 I 5 I 62 I 67
czwartek I I I 15,5
+--------+--------+
5 I 62 I 96 I 158
piątek I I I 36,6
+--------+--------+
6 I 69 I 105 I 174
sobota I I I 40,3
+--------+--------+
7 I 18 I 43 I 61
niedziela I I I 14,1
+--------+--------+
8 I 1 I 4 I 5
święta I I I 1,2
+--------+--------+
9 I 9 I 21 I 30
okazje specjalne I I I 6,9
+--------+--------+
Column 135 297 432
Total 31,3 68,8 100,0
Może to poniekąd wynikać ze specyfiki planu uczelnianych zajęć, który dla studentów dziennych nierzadko przewiduje koniec tygodnia właśnie w czwartek, a niedziela tak jak dla większości jest dniem przed kolejnym tygodniem nauki czy pracy.
Bez względu jednak na to, czy odpowiedzi udziela student czy nie, i tu przejdziemy już do innej problematyki, najczęściej pojawiającym się czynnikiem determinującym wybór kina jest jego położenie (bliskość) w stosunku do miejsca zamieszkania respondentów. Zarysowuje się tu, więc wyraźna konsekwencja, bowiem przypomnijmy - wśród klientów CC przeważają ci, którym dotarcie zabiera nie więcej niż 30 minut - to 70% całej badanej publiczności. Można założyć, że podobnie sytuacja ta wygląda w innych kinach. W przypadku osób spoza Wrocławia ten czynnik z pewnością nie odgrywa decydującej roli, chyba, że w kontekście globalnym: czyli w sytuacji wyboru np. kina w Katowicach, Poznaniu czy właśnie we Wrocławiu. Natomiast zarówno wśród tych bliżej jak i dalej mieszkających ważna w procesie decyzyjnym jest, jak wynika z poniższego zestawienia, nowoczesność obiektu.
Elementy wpływające na wybór kina
Pct of Pct of
Category label Code Count Responses Cases
odległość od miejsca zamieszkania 1 227 25,8 36,3
atmosfera/klimat i estetyka kina 2 45 5,1 7,2
nowoczesność obiektu 3 208 23,6 33,3
repertuar dostępny w kinie 4 178 20,2 28,5
cena biletu 5 104 11,8 16,6
lokalizacja w pobliżu centrum handlowego 6 23 2,6 3,7
parking 7 15 1,7 2,4
poziom obsługi klienta 8 18 2,0 2,9
nie mam zdania 9 8 ,9 1,3
inne 10 54 6,1 8,6
------- ----- -----
Total responses 880 100,0 140,8
Podkreślana przez badanych nowoczesność, która stanowi cechę charakterystyczną dla wszystkich, a przynajmniej większości kin wielosalowych, jest godna uwagi z punktu widzenia wrocławskiego rynku kinowego, na którym ścierają się w zasadzie dwie placówki: Korona i Helios.
W odpowiedzi na pytanie, do jakich kin (najwyżej dwóch) chodzą ankietowani najczęściej padły, w niemal w równych proporcjach, głosy, że albo do Cinema City (35,5%) albo do Heliosa (31,5%)
Inne kina
Pct of Pct of
Category label Code Count Responses Cases
Cinema City 1 300 35,5 38,6
Cinema + Helios 2 70 8,3 9,0
Cinema + tradycyjne kino 3 10 1,2 1,3
Helios 4 266 31,5 34,2
Helios + tradycyjne kino 5 25 3,0 3,2
Warszawa 6 67 7,9 8,6
kino w rodzinnym mieście 7 53 6,3 6,8
inne kina 8 54 6,4 6,9
------- ----- -----
Total responses 845 100,0 108,6
Zadać warto, więc pytanie, co skłoniło tak spory procent badanych, do podjęcia innego niż zwykle wyboru kina, tzn. dlaczego przyszli do Korony choć zwykle wybierają Helios?
Wytłumaczenie tej sytuacji leżeć może w warunkach technicznych, jakie są w standardzie CC, a których wysoki poziom często podkreślali ankietowani wskazując mocne strony CC w porównaniu z innymi kinami. Chociaż przyznajmy, te warunki nie różnią się w jakimś decydującym stopniu od tych, które klientom może zaproponować Helios. Mimo to w świadomości niektórych kinomanów utarło się przekonanie, że jakość obrazu i dźwięku w Cinema City jest lepsza, a różnica ta staje się znacząca przy okazji filmów, których poziom artystyczny, a na pewno sukces kasowy, bazuje na efektach specjalnych.
Potwierdzają to wyraźnie poniższe deklaracje, z których wynika, iż przy wyborze filmu ankietowani często kierują się możliwością podziwiania nowinek technologicznych, wkomponowanych w fabułę - czyli efektami specjalnymi - jest to ważne dla blisko 15% badanych. Stąd nie dziwi olbrzymie zainteresowanie Matrixem, Harry Potter'em, Terminatorem, itd.
Elementy wpływające na wybór filmu
Pct of Pct of
Category label Code Count Responses Cases
oprawa tekstu - dubbing 1 52 3,2 5,8
oprawa tekstu - wersja oryginalna 2 100 6,2 11,1
opinie znajomych 3 163 10,2 18,1
rozmowa z kasjerem 4 7 ,4 ,8
efekty specjalne 5 237 14,8 26,4
obsada 6 335 20,9 37,3
gatunek filmu 7 348 21,7 38,7
reżyser 8 81 5,0 9,0
czas trwania filmu 9 7 ,4 ,8
informacje w mediach 10 145 9,0 16,1
godzina seansu 11 9 ,6 1,0
recenzje w prasie specjalistycznej 12 106 6,6 11,8
inne 13 14 ,9 1,6
Ponad 20% osób, wybierając określony tytuł, kieruje się występującą w nim obsadą aktorską. Wpływ na to ma bezsprzecznie doskonale kreowany przez dziesiątki lat przez hollywoodzki przemysł filmowy tzw. kult gwiazd, który po roku 1989 z wielką siłą dotarł na polski rynek idei. Dla prawie 22% badanych wybór filmu uwarunkowany jest gatunkiem, do którego należy określony tytuł. Nie trzeba wspominać, że kino gatunków jest również wytworem amerykańskim, a jego fenomen oparty jest na eksploatowanych, z wielkim powodzeniem w obrębie kultury masowej, wątkach tematycznych: „(…) producenci masowej kultury apelują najchętniej do zainteresowań uważanych za najbardziej uniwersalne. W rezultacie standaryzacja problematyki masowej kultury dokonuje się w płaszczyźnie kilku podstawowych wątków i motywów: humorystycznego, dramatycznego, seksualno-romansowego, sentymentalnego, personalnego ”.Przy czym te trzy ostatnie motywy można zgrupować w jedną zasadę tzw. „human interest”: (…) zasadzie ludzkich spraw i zainteresowań. [Gdzie] (…) w centrum akcji znajdują się ludzkie, bardzo często intymne sprawy; występuje przy tym dążenie do wykorzystywania autentycznych osobistych problemów lub przynajmniej do fabrykowania pozorów autentyczności”.
Ulubiony gatunek
Pct of Pct of
Category label Code Count Responses Cases
dramaty 1 48 3,0 5,3
komedie romantyczne 2 153 9,5 16,9
komedie sensacyjne 3 214 13,3 23,6
kryminały 4 20 1,2 2,2
horrory 5 130 8,1 14,3
thirller 6 171 10,6 18,9
filmy dla dzieci 7 36 2,2 4,0
filmy sensacyjne 8 225 13,9 24,8
film psychologiczny 9 175 10,8 19,3
miusical 10 21 1,3 2,3
western 11 9 ,6 1,0
filmy obyczajowe 12 76 4,7 8,4
fantastyka 13 320 19,8 35,3
inne 14 15 ,9 1,7
Powyższe wyniki potwierdzają popularność wymienionych wątków. Różne odmiany komedii są dla blisko 23% ankietowanych filmami ulubionymi. Do atrakcyjnych gatunków należą różne formy kina sensacyjno-kryminalnego - ponad 28% badanych deklaruje takież preferencje. Bardzo popularne są również tytuły zawierające wątki strachu - horrory i thrillery - najchętniej ogląda je blisko 20% badanych. Natomiast motywy z zakresu zasady „human interest”, czyli komedie romantyczne z jednej strony, z drugiej filmy obyczajowe, psychologiczne i dramaty są chętnie oglądane przez 28% badanych. W tym właśnie aspekcie daje się zauważyć jedna dodatkowa prawidłowość. Mianowicie, o ile w kontekście kina płeć kinomanów nie ma na wiele spraw żadnego wpływu (kobiety i mężczyźni chodzą do kina równie często, kino jest popularną rozrywką zarówno dla studentów/uczniów jak i dla studentek/uczennic, te same pory dnia są atrakcyjne dla obu płci, itd.) tak wyraźnie płeć wpływa na preferencje gatunkowe.
Płeć a ulubione gatunki filmowe
Kobieta Mężczyzna
I Row
I Total
I 1 I 2 I
--------+--------+--------+
1 I 30 I 18 I 48
dramaty I I I 5,3
+--------+--------+
2 I 122 I 31 I 153
komedie romantyczne I I I 17,0
+--------+--------+
3 I 86 I 127 I 213
komedie sensacyjne I I I 23,6
+--------+--------+
4 I 8 I 12 I 20
kryminały I I I 2,2
+--------+--------+
5 I 71 I 59 I 130
horrory I I I 14,4
+--------+--------+
6 I 76 I 95 I 171
thriller I I I 19,0
+--------+--------+
7 I 25 I 11 I 36
filmy dla dzieci I I I 4,0
+--------+--------+
8 I 78 I 146 I 224
filmy sensacyjne I I I 24,9
+--------+--------+
9 I 109 I 65 I 174
film psychologiczny I I I 19,3
+--------+--------+
10 I 13 I 8 I 21
musical I I I 2,3
+--------+--------+
11 I 2 I 7 I 9
western I I I 1,0
+--------+--------+
12 I 61 I 15 I 76
filmy obyczajowe I I I 8,4
+--------+--------+
13 I 83 I 237 I 320
fantastyka I I I 35,5
+--------+--------+
Column 416 485 901
Total 46,2 53,8 100,0
Analizując powyższe dane można jasno stwierdzić, że kobiety mając do wyboru komedię romantyczną, film obyczajowy czy psychologiczny, a komedię sensacyjną czy film sensacyjny, w przeciwieństwie do swoich partnerów, są zdecydowanie bardziej skłonne wybrać te pierwsze trzy opcje. Równie chętnie i mężczyźni i kobiety oglądają horrory oraz thrillery - wątek strachu wydaje się być, zatem najbardziej uniwersalny (choć prawdopodobnie dane te wymagają dokładniejszej analizy). Najwyraźniejsza przewaga mężczyzn w kontekście ulubionego gatunku filmowego zarysowuje się przy fantastyce. Generalnie, bardzo wysoka pozycja tego ostatniego gatunku jest oczywistą konsekwencją wynikającą z terminu realizacji badań - przypomnijmy ankieta była wypełniana w trakcie pierwszych dwóch tygodni wyświetlania Matrix - Reaktywacja. To właśnie jest przyczyną faktu, że aż prawie 20% badanych wskazało fantastykę jako jeden z dwóch najbardziej ulubionych gatunków filmowych.
Moment przeprowadzania badań podczas olbrzymiej popularności Matrixa, wpłynął również na wymieniane nazwiska ulubionych aktorów i reżyserów. Obok wielu nazwisk, najczęściej powtarzające się to Keanu Reeves, Laurence Fishbourne oraz bracia Wachowscy. Globalnie spoglądając na wyniki, częściej ankietowani przyznają się do posiadania ulubionych aktorów (31,5% ma swojego ekranowego idola/idolkę) niż reżyserów (24,6% ma filmowego mistrza). Idąc dalej ci, którzy mają swoich ulubionych reżyserów są w większym stopniu zwolennikami kina niekomercyjnego niż ci, którzy swoje upodobanie kina opierają raczej tylko na znajomości nazwisk pewnych aktorów. Ponadto, ci którzy wolą kino niezależne częściej wskazują wśród ulubionych gatunków: dramaty, filmy obyczajowe, psychologiczne, westerny, musicale, co można zauważyć przy interpretacji poniższego zestawienia dwóch elementów: ulubionego gatunku filmowego i preferowanego rodzaju kina.
Ulubiony gatunek filmowy a preferowany rodzaj kina
Count Ikino kom kino nie
Iercyjne komercyj Row
I ne Total
I 1 I 2 I
--------+--------+--------+
1 I 22 I 21 I 43
dramaty I I I 5,0
+--------+--------+
2 I 115 I 35 I 150
komedie romantyczne I I I 17,4
+--------+--------+
3 I 165 I 44 I 209
komedie sensacyjne I I I 24,2
+--------+--------+
4 I 13 I 6 I 19
kryminały I I I 2,2
+--------+--------+
5 I 88 I 34 I 122
horrory I I I 14,1
+--------+--------+
6 I 118 I 44 I 162
thriller I I I 18,8
+--------+--------+
7 I 28 I 7 I 35
filmy dla dzieci I I I 4,1
+--------+--------+
8 I 177 I 39 I 216
filmy sensacyjne I I I 25,0
+--------+--------+
9 I 83 I 84 I 167
film psychologiczny I I I 19,3
+--------+--------+
10 I 9 I 12 I 21
musical I I I 2,4
+--------+--------+
11 I 5 I 4 I 9
western I I I 1,0
+--------+--------+
12 I 41 I 30 I 71
filmy obyczajowe I I I 8,2
+--------+--------+
13 I 232 I 69 I 301
fantastyka I I I 34,8
+--------+--------+
Column 622 242 864
Total 72,0 28,0 100,0
O ile zwolennicy kina komercyjnego przeważają znacznie nad osobami, które cenią sobie odmienny rodzaj filmów, o tyle w niektórych przypadkach liczba badanych z tych dwóch kategorii jest bliska znaku równości. Znamienne, że takie sytuacje mają miejsce właśnie, gdy chodzi o wspomniane już wyżej: dramaty (22:21), filmy psychologiczne (83:84), musicale (9:12), westerny (5:4), filmy obyczajowe (41:30). Często w obrębie właśnie tych gatunków mamy do czynienia z kinem bardziej ambitnym, wyszukanym i merytorycznie bardziej skomplikowanym. Zakres ankiety nie pozwolił na głębsze określenie (nie było to z resztą jej celem), do jakich grup bądź kategorii osób należą ci, którzy chętnie do kina idą na filmy spoza głównego nurtu. Ta część publiczności kina pozostaje jednak w zdecydowanej mniejszości w stosunku do wszystkich respondentów. Sugeruje to nie tylko przewaga wyboru kina komercyjnego nad niekomercyjnym, ale także, ściśle związana z tym faktem, popularność kina amerykańskiego (hollywoodzkiego). Jak wynika z zestawienia poniżej filmy amerykańskie należą do ulubionych produkcji filmowych większości ankietowanych (774 na 910 osób). Wśród nieco ponad 22% wszystkich odpowiedzi rodzima kinematografia oceniana jest jako ta najbardziej preferowana. Natomiast trzecie miejsce w tym rankingu zdobyły produkcje europejskie. Bardzo niewielu jest zwolenników kina orientalnego i latynoamerykańskiego.
Ulubione produkcje filmowe
Pct of Pct of
Category label Code Count Responses Cases
azjatyckie 1 26 1,9 2,9
polskie 2 306 22,4 33,9
europejskie 3 232 17,0 25,7
amerykańskie 4 774 56,6 85,7
latynoamerykańskie 5 17 1,2 1,9
inne 6 12 ,9 1,3
------- ----- -----
Total responses 1367 100,0 151
Taki obraz preferencji publiczności zdaje się być, z jednej strony, charakterystyczny dla ogólnego trendu kultury zachodniej, gdzie dominacja filmów amerykańskich jest wyraźna i bez konkurencyjna. Tak dzieje się w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoszech czy nawet we Francji, gdzie istnieje bardzo silne wsparcie dla krajowego przemysłu kinematograficznego. Taką sytuację obserwuje się też poza granicami Europy: w Australii czy Kanadzie, a także w większości krajów Ameryki Łacińskiej. Popularność kina amerykańskiego jest oczywiście wielopoziomowa i nie czas tu na wnikliwą analizę tej problematyki. To, co jest interesujące z perspektywy kina, to fakt, że, z drugiej strony, rozkład ulubionych filmów jest wprost proporcjonalnym odbiciem ilości tytułów z poszczególnych produkcji, które w trakcie sezonu proponuje kino. Innymi słowy, ludzie chodzą do kina głównie na filmy amerykańskie, bo tych jest najwięcej i zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z alternatyw, które pojawiają się czasami na srebrnym ekranie, bądź odruchowo je odrzucają. Z drugiej jednak strony warto może zadać pytanie: na ile charakter i specyfika kina wpływa na preferencje publiczności. Jeśli od kilku miesięcy coraz bardziej wyraźne stają się ilościowe i jakościowe różnice repertuarowe między Koroną a Heliosem, czy zatem możliwa jest sytuacja, że na pytanie o ulubione produkcje czy gatunki filmowe respondenci tworzący publiczność Heliosa odpowiedzieliby inaczej. I czy w związku z tym, mimo, iż zarówno Korona jak i Helios to kina wielosalowe, o podobnym, ogólnym charakterze, różnią się jednak od siebie na tyle, że w niektórych przejawach kinowej rzeczywistości, można mówić o pewnych odmiennych typach publiczności tych dwóch instytucji? Jaki wpływ i czy w ogóle ma także na ewentualne różnice fakt lokalizacji Korony w Centrum handlowo-rozrywkowym a Heliosa w Centrum miasta? Dotarcie do odpowiedzi na to pytanie jest niemałym wyzwaniem, które jednak w bliskiej perspektywie należy podjąć i podjęte zostanie.
Na chwilę obecną wiadomo tylko, że niewielu badanych ma zdecydowaną opinię w sprawie pozytywów czy negatywów związanych z położeniem Cinema City w sąsiedztwie centrum handlowego. Wiadomo natomiast, że spora część ankietowanych deklaruje, że korzysta z innych, niż kino, usług Centrum. Zaledwie 14% badanych twierdzi, że odwiedza Koronę tylko w celu zobaczenia filmu. Niecałe 10% zawsze korzysta z innych działów CH oprócz kina. Blisko 30% klientów kina to, prawie zawsze, konsumenci także innych dostępnych w Koronie ofert. Natomiast prawie połowa ankietowanych rzadko korzysta z innych usług niż te oferowane przez CC.
Przewaga osób w jakimś stopniu korzystających z usług Korony jest zdecydowana. Trudno jednak wprost orzec, czy położenie kina w kompleksie handlowo-rozrywkowym jest bezsprzecznym jego atutem. Skoro jednak tendencja do budowania multipleksów w obrębie centrów handlowych i zabawowych sprawdza się na całym właściwie świecie, to z pewnością ma to swoje uzasadnienie, którego sprawdzenie wykracza poza możliwości tych badań. Należałoby się, bowiem w tym momencie zagłębić bardziej, w sygnalizowaną wcześniej w niewielkiej dawce problematykę wolnego czasu oraz obyczajowych zmian w stylach życia współczesnego Polaka.
Podsumowanie
Tymczasem jednak należy zadowolić się stanem obecnym zrealizowanego badania, którego celem głównym było nie tyle wertykalne wniknięcie w problematykę publiczności kinowej, co horyzontalne jej rozpoznanie, umożliwiające w przyszłości głębszą analizę wybranych, a tu tylko zasygnalizowanych zagadnień.
Kilka spraw udało się jednak ustalić. Między innymi wiadomo, iż kino niezmiennie od lat jest domeną ludzi młodych, a częstotliwość chodzenia do kina jest ściśle związana z poszczególnymi etapami biografii jednostki. Poza tym, mimo iż statystyczny Polak odwiedza kino niezwykle rzadko, to jednak ci, którzy uczęszczają do kina należą do grona publiczności klubowej, charakteryzującej się stałym i systematycznym wzorem korzystania z tej formy spędzania wolnego czasu.
Z kategorią wolnego czasu związany jest także problem przeszkód, jakie w odczuciu ankietowanych, stają im na drodze w częstszym oglądaniu filmów na dużym ekranie. Brak tzw. wolnego czasu, a także zbyt wysokie ceny biletów to dwie najczęściej wymieniane bariery, uniemożliwiające korzystanie z kina w stopniu satysfakcjonującym respondentów. Naprzeciw problemowi wysokich cen narodziła się poniekąd idea tańszych wtorków, która propagowana już blisko dwa lata sprawia, że wtorek stał się, po sobocie i niedzieli, a na równi z piątkiem, jednym z najbardziej dogodnych do wizyt w kinie dniem tygodnia. Natomiast najatrakcyjniejszą porą dnia jest, co nie dziwi, późne popołudnie i wieczór. Przewaga tej pory jest znacząca na przestrzeni całego tygodnia, z jednym wyjątkiem, jaki stanowi niedziela z jej porannymi i wczesnopopołudniowymi seansami dla dzieci, czyli kontynuacją tzw. poranków.
Niedziela, a także i sobota różnią się pod kilkoma względami od pozostałych dni tygodnia. Między innymi w weekend następuje wzmożenie ruchu, co wpływa na styl komunikacji z klientem (z relacji partnerskich, serdecznych przechodzi się do relacji mechanicznych). Poza tym obserwuje się zwiększoną ilość klientów niedoświadczonych, a także częściej niż w inne dni, niezdecydowanych w wyborze filmu. Sobota i niedziela to również dni, w których znaczną część publiczności tworzą mieszkańcy spoza Wrocławia. Generalnie wśród wszystkich ankietowanych 38,4% to osoby niemieszkające we Wrocławiu. Pozostali to zazwyczaj mieszkańcy Śródmieścia i Psiego Pola, choć w trakcie badań Korona gościła także reprezentantów Fabrycznej, Krzyków i, w niewielkim procencie, Starego Miasta.
Zazwyczaj na dotarcie do kina ankietowani poświęcają do 15 lub do 30 minut (dotyczy to także przyjezdnych od strony drogi wyjazdowej do Warszawy). Ogólnie odległość kina od miejsca zamieszkania jest ważnym determinantem wyboru kina.
Innym ważnym czynnikiem mającym wpływ na ów wybór, jest nowoczesność obiektu i związane z nią rozwiązania technologiczne. Element ten pozostaje w ścisłej korelacji z tzw. efektami specjalnymi, które coraz bardziej wymyślnie i atrakcyjne, są jednocześnie ważnym impulsem wpływającym z kolei na wybór filmu. Poza tym ankietowani przy wyborze określonego tytułu kierują się także obsadą występującą w filmie oraz jego gatunkiem.
Do ulubionych konwencji gatunkowych należą te, które zawierają najbardziej popularne wątki eksploatowane przez kulturę masową, czyli motywy humorystyczne, dramatyczne (sensacyjno-kryminalne) oraz sentymentalne, seksualno-romansowe i personalne będące częścią tzw. zasady „human interest”. Przypadek gatunków filmowych jest jedynym, którego analiza wykazuje jakikolwiek związek kina z płcią respondenta. Okazuje się, bowiem, że wśród rodzajów filmów są takie, które częściej wybierają kobiety (komedie romantyczne, filmy obyczajowe, psychologiczne) i takie, które wolą mężczyźni (filmy i komedie sensacyjne oraz fantastyczne). Z tego wstępnego rozpoznania wynika także, że horrory oraz thrillery to filmy, które chętnie oglądają i mężczyźni i kobiety. Generalnie jednak wśród preferowanego kina królują produkcje amerykańskie i propozycje komercyjne, a zatem takie, jakie najczęściej goszczą na ekranach wielosalowych kin, w tym i w Koronie.
Jednakże znaczne różnice repertuarowe, obserwowane w ostatnich kilku miesiącach, jakie istnieją między Koroną a Heliosem mogłyby usprawiedliwić chęć postawienia hipotezy, iż na obraz i typ publiczności może mieć wpływ charakter konkretnego kina, który między innymi określany jest przez pryzmat proponowanego w nim repertuaru. Niewykluczone też, iż w przypadku tych dwóch kin na występujące między nimi ewentualne różnice wpływa ich lokalizacja: Korony w centrum handlowym a Heliosa w centrum miasta. Te interesujące kwestie pozostają jednakże wciąż na etapie pytań poszukujących swoich odpowiedzi..
BIBLIOGRAFIA
Encyklopedia socjologii, t.1 (A-J), Oficyna Naukowa, Warszawa 1998.
T. Goban-Klas, Komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji, Internetu, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa-Kraków 1999.
A. Kłoskowska, Kultura masowa. Krytyka i obrona, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980.
A. Kłoskowska, Społeczne ramy kultury, Warszawa 1972
Kazimierz St. Michalewicz, Film i socjologia, Wydawnictwo NERITON,
Warszawa 2003
Bogusław Gałęski, Styl życia i jakość życia - próba systematyzacji pojęć, Studu Socjologiczne, 1977 nr 1.
Tomasz Goban-Klas, Audytorium a publiczność - analiza wzajemnych relacji, Studia Socjologiczne, 1972 nr 2.
Andrzej Siciński, Kontakty osobiste a proces masowego komunikowania. Weryfikacja hipotezy, Studia Socjologiczne, 1972 nr 2.
Andrzej Szumakowicz, Z problematyki upowszechniania kultury filmowej (Dyskusyjne kluby Filmowe), Studia Socjologiczne 1978, nr 1.
A. Kłoskowska, Kultura masowa. Krytyka i obrona, s.196
T. Goban-Klas, Komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji, Internetu, Warszawa-Kraków 1999, s. 216.
Należy tu wspomnieć, iż kwestionariusz ankiety był dość obszerny i oprócz metryczki zawierał 41 pytań, z czego 7 to były pytania otwarte. Wypełnienie ankiety zajmowało respondentom średnio 12 minut, a zatem prośbę o udział w badaniu zazwyczaj ankieterzy kierowali do osób, które przybywały na seans ze sporym wyprzedzeniem. Takich „kinomanów” oczywiście nie brakowało, a to za sprawą rezerwacji biletów i zasad związanych z koniecznością jej wcześniejszego odbioru.
Janusz Wróblewski, Do kina czy na film, „Polityka” 2002, nr 46, s.
Tomasz Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe, Warszawa-Kraków 2000, s. 218.
Kazimierz St. Michalewicz, Film i socjologia, Warszawa 2003, s. 137-138.
Pojęcie perspektywy krótkiego, średniego, długiego czasu wolnego zostało zaczerpnięte z „Encyklopedii socjologii”, t.1, s. 111-114.
W najbliższej perspektywie nie ma jednak, co liczyć na obniżki cen, sytuacja będzie rozwijać się raczej w odwrotnym kierunku. Bowiem w momencie wejścia Polski do struktur Unii Europejskiej, na usługi świadczone przez kino zostanie narzucona 7% stawka VAT, która prawdopodobnie, choć nie koniecznie, odbije się na kieszeni kinomana.
Według A. Kłoskowskiej trzy podstawowe układy kultury to: pierwszy - w którym przekaz oparty jest na bezpośrednich interakcjach i stosunkach społecznych, o całkowicie zamkniętym, lokalnym charakterze, zbliżony do typu kultury ludowej; drugi - oparty na działających w obrębie społeczności lokalnej instytucjach, które są częścią szerszego układu ponadlokalnej sieci; trzeci - w którym oparty jest na pośrednim kontakcie twórcy z odbiorcą odbywający się za pomocą środków masowego przekazu.
Antonina Kłoskowska, Społeczne ramy kultury, Warszawa 1972, s. 61-62.
Ibidem, s. 62.
Określenie wprowadzone do socjologicznego obiegu przez prof. Wojciecha Sitka
A. Kłoskowska, Kultura masowa. Krytyka i obrona, Warszawa 1980, s. 295.
Ibidem, s. 306-307.
Przewaga fantastyki nad innymi gatunkami systematycznie maleje w miarę oddalania się badań od daty premiery Matrixa. W niektóre dni, po pierwszym weekendzie wyświetlania filmu, inne gatunki filmowe spychają fantastykę na drugie i trzecie miejsce.
Różnice te polegają między innymi na większej ilości tytułów premierowych, które co tydzień oferuje Helios, w tym, co należy podkreślić, nigdy nie są pomijane filmy uznane przez krytyków, nagrodzone na różnych festiwalach. Ponadto Helios systematycznie organizuje przeglądy i maratony, nierzadko też staje się gospodarzem festiwali filmowych, np. Filmostrady, czy Międzynarodowego Festiwalu Filmów Niezależnych.
0
częściej niż raz w tygodniu 1,5%
44,5%
11,7%
26,0%
11,1%
2,6%
braki danych 0,4%
rzadziej niż raz w roku 2,1%
0,4%
Zajęcie:
/rencie
Zajęcie: