GEOGRA~2, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie


Rozwój ludności w świecie

Istnieją różne teorie dotyczące pojawienia się człowieka na kuli ziemskiej. Nie­którzy naukowcy wymieniają okres sprzed około 2 mln lat. Na taki wiek wskazują między innymi wyniki badań metodami radiochemicznymi szkieletu zbliżonego do człekokształtnych, znalezionych w pobliżu jeziora Tanganika w Afryce. Powszechnie jednak uznaje się, że czasy człowieka pierwotnego (tzw. pitekan-tropus, sinantropus czy neandertalczyk5, którego szczątki znajdowano w różnych re­gionach świata, przypadają na wczesny paleolit­­­6, ale dopiero około 100 tyś. lat temu (na granicy środkowego i późnego paleolitu) stwierdzono istnienie „Homo sapiens” tj. człowieka rozumnego.

Według hipotetycznych ocen archeologów, prehistoryków i demografów, w ne­olicie (od 7-2 tyś. lat p. n. e.) Ziemię zamieszkiwało tylko około 10 mln ludności, a na początku naszej ery liczbę te szacuje się na 160 - 250 mln. Przez kolejne wie­ki ludność rosła bardzo powoli. Pewne przyspieszenie związane było z przejściem od zbieralnictwa do rolnictwa osiadłego i hodowli zwierząt, co dawało ludzkości większe możliwości wyżywienia. Niemniej jednak ludność wzrosła dwukrotnie do­piero po około 100 latach.

W nowszych czasach ludność podwajała się w coraz to krótszym tempie:

Według prognoz demograficznych opracowywanych przez demografów ONZ, dalszy wzrost ludności uzależniony jest od różnych czynników. Wariant średni sza­cunków określa liczbę ludności na około 6,3 mld w 2000 roku, a w przypadku utrzy­mywania się dotychczasowego trendu przyrostu naturalnego liczba ta może być większa.

W Polsce po II wojnie światowej liczba ludności wynosiła około 24 mln, w 1996 roku 38,6 mln. Według ocen, w roku 2000 ludność w Polsce liczyć będzie około 40 mln. Przyspieszony wzrost ludności świata w ostatnich dziesiątkach określa się często jako „eksplozję demograficzną”.

Szybki wzrost ludności jest przede wszystkim następstwem spadku umieralności przy wysokiej stopie urodzeń. Przyrost naturalny w wielu krajach, zwłaszcza „trze­ciego świata” przekracza 20%o, 30%o a nawet 40 promil. Spadek śmiertelności wią­że się z poprawą warunków ekonomicznych ludności oraz z postępem w dziedzinie nauk medycznych, higieny i opieki społecznej w świecie, co między innymi dopro­wadziło do ograniczenia zjawisk epidemii, które w dawniejszych wiekach dziesiąt­kowały ludność. Istnieje także zjawisko odwrotne - zahamowanie przyrostu natural­nego jako konsekwencja niskiej stopy urodzeń. Procesy te występują w większości krajów rozwiniętych, zwłaszcza europejskich, gdzie przyrost naturalny (skoordyno­wany częściowo o saldo migracji) wynosi 5 do l%o, a nawet występują wartości ujemne (Niemcy, Włochy). W latach dziewięćdziesiątych notuje się także gwałtow­ny wzrost ujemnych wskaźników w większości krajów europejskich byłego bloku socjalistycznego, między innymi (w 1995 r.): w Rosji - 5,4%o, na Ukrainie - 5,8%o, w Bułgarii - 5,3%o, na Łotwie - 7,4%o, w Estonii - 5,0%o, na Węgrzech - 3,2%o, w Czechach - 2,1 %o, w Rumunii - l,6%o (Rocznik Statystyczny 1997).

W Polsce przyrost naturalny po II wojnie światowej był dość wysoki, pod koniec lat pięćdziesiątych osiągnął ponad 19%o. Następnie zaznaczał się stopniowy spadek, który nasilił się począwszy od połowy lat osiemdziesiątych i w 1996 roku wynosił l, l%o.

Konsekwencją niskiej stopy urodzeń jest tzw. starzenie się narodu, czyli coraz więcej osób starszych. Jest to charakterystyczne dla większości rozwiniętych krajów Europy Zachodniej, gdzie rośnie odsetek ludności w wieku powyżej 65 lat (14 -18%); w Polsce w 1996 roku odsetek ten wynosił 11,4% (M. Rocznik Statystyczny 1997). Przy wysokim przyroście naturalnym istnieje proces odwrotny, kształtują się narody młode, w których przeważa ludność w niższych klasach wiekowych; np. w Indiach dzieci i młodzież do lat 20 stanowią blisko 50% ogółu ludności.

0x08 graphic
0x08 graphic
Skutki eksplozji demograficznej odczuwalne są zarówno w sferze ekonomicznej jak i społecznej. Niedostatki ludności w wieku produkcyjnym mogą ograniczać możliwości rozwoju kraju. Współcześnie jednak przeludnienie, obserwowane zwła­szcza w państwach słabo rozwiniętych, hamuje z reguły ich rozwój gospodarczy. Przyrost ludności przy


niezmiennym tempie rozwoju gospodarczego lub większym od przyrostu dochodu naturalnego powoduje stagnację lub spadek stopy życiowej społeczeństwa, wzrost bezrobocia, niedostatek infrastruktury oświatowej, zdrowot­nej itp.

Rozmieszczenie ludności

Rozmieszczenie ludności na powierzchni Ziemi jest zróżnicowanie i uzależnio­na od różnych czynników - historycznych, przyrodniczych, ekonomicznych, spo­łecznych, politycznych. Na ogólną liczbę ludności wynoszącą w 1996 roku około 5,8 mld, ponad połowa przypada na Azję, pozostała część rozlokowana jest na in­nych kontynentach. Około 58 % ludności koncentruje się w 10 państwach ponad 100-milionowych, do których należą według stanu w 1995 roku: Chiny (1,2 mln), Indie (936 mln), Stany Zjednoczone (263 mln), Indonezja (195 mln), Brazylia (162 mln), Rosja (148 mln), Pakistan (130 mln), Japonia (125 mln), Bangladesz (120 mln), Nigeria (112 mln). Kolejnych 12 państw liczy ponad 50 min, w Europie: Niemcy (82 min), Wielka Brytania, Francja, Włochy i Ukraina.

Gęstość zaludnienia na poszczególnych obszarach wykazuje wielkie zróżnico­wanie. W skali całego zamieszkałego lądu (bez Antarktydy) wynosi ono średnio 42 osoby/km2, ale już według kontynentów różnicuje się w granicach od 3 osób/km2 w Oceanii do ponad 100 osób/km2 w Azji (z wyłączeniem obszarów Rosji).

Amplituda ta rośnie w miarę schodzenia „w dół” do coraz mniejszych jednostek terytorialnych - krajów i regionów. W najczęściej zaludnionych krajach wskaźnik ten przekracza 300 i 500 osób na km2 (nie licząc „minipaństw”). Są to między inny­mi kraje: Belgia 331 osób/km2, Japonia 331 osób/km2, Holandia 378 osób/km2, Korea Pd 452 osób/km2, Bangladesz 836 osób/km2. W państwach-miastach koncen­truje się po kilka i kilkanaście tyś. osób/km2, na przykład w Monako 16410 osób/km2, w Singapurze 4833 osób/km2. Do najsłabiej zaludnionych krajów należy Australia (2 osoby/km2) oraz niektóre państwa afrykańskie o znacznych terytoriach pustyn­nych i równikowych (np. Libia, Mauretania, Republika Środkowoafrykańska), w Azji - Mongolia (2 osoby/km2), w Ameryce Kanada (3 osoby/km2).

Jednak przeciętna gęstość zaludnienia na obszarze całego kraju nie odzwiercie­dla prawidłowo faktycznej sytuacji, nic nie mówi o chłonności ludnościowej okre­ślonego terytorium. Istnieją kraje, gdzie średnia gęstość oscyluje wokół wskaźników zbliżonych do przeciętnych, podczas gdy na niewielkim skrawku ich terytorium lub w kilku obszarach powstały tzw. lokalne centra ludnościowe, w których gęstość do­chodzi do 1000 i więcej osób/km2; na przykład znane ze szczególnie korzystnych warunków dla rolnictwa - dolina Nilu w Egipcie, wschodnia część Chin, zwłaszcza nizina rzeki Jangcy, delta Gangesu i Brahmaputry, wyspa Jawa w Indonezjj oraz wielkie centra przemysłowe w Europie (kraje Beneluksu, Zagłębie Ruhry, okolice Paryża) i Ameryce Północnej (obszar Wielkich Jezior i Appallachów). Uprzywile­jowane są także nizinne strefy nadmorskie, gdzie z reguły występują urodzajne gle­by oraz rozwój gospodarki nadmorskiej (transport, handel, zasoby biologiczne).

Obszary nie zasiedlone lub bardzo rzadko zaludnione występują w skrajnie nie­korzystnych warunkach naturalnych. Podstawowe bariery dla osadnictwa, to barie­ra techniczna (obszary polarne i wysokogórskie) i wodna - w rejonach pustynnych i tropikalnych lasów równikowych oraz związane z tymi warunkami ograniczone możliwości ich zagospodarowania rolniczego. Wyjątek stanowić mogą „oazy”, np. osadnictwa polarnego w rejonach występowania cennych bogactw naturalnych.

Niekorzystne warunki dla osadnictwa występują na wszystkich kontynentach. W Eurazji najsłabiej zaludnione są strefy polarne (tundra i tajga) Rosji i Półwyspu Skandynawskiego, pustynne obszary Gobi, masywy górskie Azji Środkowej oraz tropikalne lasy Archipelagu Malajskiego; w Ameryce Północnej - rejon arktyczny Kanady i zlodowacona Grenlandia (0.2 osoby/km2), w Ameryce Południowej -dżungla Amazonii oraz półpustynia Patagonia, w Afryce - pustynie Sahara i Kala-hari oraz tropikalne obszary Afryki Równikowej. Największy odsetek obszarów nie­zamieszkałych (anekumena) występuje w pustynnych obszarach Australii Środko­wej i Zachodniej oraz na Antarktydzie , gdzie brak zupełnie stałych osiedli (aneku­mena i subekumena).

W Polsce gęstość zaludnienia wynosi średnio (w 1996) 124 osoby/km2, naj­mniejsza w województwach wschodnich i północnych (np. w suwalskim 46, łom­żyńskim 53, słupskim 57, białopodlaskim 58), największa w woj. łódzkim (733), stołecznym warszawskim (638), katowickim (590), krakowskim (381), bielskim (248 osób/km2).

Cechy demograficzne, kulturowe i ekonomiczne

Ludność kuli ziemskiej jest zróżnicowana pod względem wielu cech (płeć, wiek, kwalifikacje, obyczaje kulturowe, pozycja ekonomiczna i inne). Różnice te są zmien­ne przestrzennie, przede wszystkim w skali makro i mega, niekiedy także w skali lokalnej. Dominanta określonych cech ma wpływ na zachowanie ludności, a w kon­sekwencji między innymi na poziom i rozwój gospodarczy (Domański 1990).

Struktura płci i wieku

Do podstawowych cech demograficznych ludności należy płeć i wiek ludności. Według szacunków demografów, w skali ogólnoświatowej istnieje prawie równo­waga między mężczyznami i kobietami. Zmienne są natomiast proporcje płci w różnych grupach wiekowych, a także w różnych obszarach świata. W młodszych grupach (do 15 lat) na ogół przeważa płeć męska, w średnich - następuje stosunko­wo duża równowaga, a w starszych (powyżej 45 lat) pojawia się zjawisko przewagi kobiet. Dotyczy to zwłaszcza krajów rozwiniętych ekonomicznie, gdzie kobiety żyją z reguły o kilka lat dłużej, natomiast w krajach zacofanych, głównie Azji i Afryki, liczba kobiet jest mniejsza. Wiąże się to w dużym stopniu z ich aktywną rozrodczością przy równoczesnej słabej opiece zdrowotnej, często także z nadmier­nym obciążeniem pracą (np. w Indiach na 100 mężczyzn przypadają 93 kobiety, w Egipcie 95, w Turcji 97).

Także obszary atrakcyjne dla osadnictwa, znane zwłaszcza z czasów historycz­nych, ale również współcześnie(np. rozwój ośrodków przemysłu w obszarach polarnych) wykazują liczebną przewagę mężczyzn nad kobietami, natomiast obszary od­pływu - odwrotnie, mają stosunkowo wyższy odsetek kobiet.

Zachwianie równowagi między płcią występuje także niekiedy w obszarach o różnym zagospodarowaniu: przemysł ciężki przyciąga mężczyzn (np. w Kuwejcie na 100 mężczyzn przypada 75 kobiet), zakłady przemysłu lekkiego - kobiety (np. znany był z tego Zambrów w woj. łomżyńskim, po wybudowaniu w nim Zakładów Przemysłu Bawełnianego). Zaburzenia w strukturze płci powodują także wojny i różne zbrojne konflikty; na przykład cechą struktury demograficznej w Rosji jest wysoka feminizacja (na 100 mężczyzn przypada 113 kobiet). Ponad 50% ludności zawodowo czynnej stanowią kobiety.

W Polsce współczynnik feminizacji w 1996 roku wynosił 106 kobiet na 100 mężczyzn, przy czym przewaga kobiet jest znacznie większa w miastach, zwłaszcza dużych (np. w Warszawie i Lodzi współczynnik feminizacji wynosi około 116, w Poznaniu 113, w Krakowie 110). Struktura ludności według wieku zależy szczególnie od przyrostu naturalnego, poziomu opieki zdrowotnej i związanej z tym długością życia, niekiedy wojen i mi­gracji.

Największy udział dzieci i młodzieży (w wieku do 19 lat) występuje w słabo roz­winiętych krajach Azji i Afryki i niektórych krajach Ameryki Łacińskiej, a równo­cześnie niewielka grupa ludności w wieku poprodukcyjnym (po 65 roku), często poniżej 5% ogółu ludności; są to tzw. narody młode demograficznie. W rozwiniętych krajach Europy, w USA, Kanadzie, Japonii, odsetek grupy wie­kowej do 19 lat z reguły kształtuje się poniżej 30% (w Polsce 32,1% w 1996 r.), a udział ludności w wieku poprodukcyjnym ma tendencję rosnącą; średnio wynosi około 15%, w Szwecji 18% (narody demograficznie starzejące się).

Dominacja ludności w starszych przedziałach wiekowych obserwowana jest tak­że na obszarach wiejskich, skąd ludność mniej lub bardziej intensywnie kieruje się do miast, w poszukiwaniu lepszych warunków bytowych. Ze strukturą wiekową wiąże się także ściśle długość trwania życia. Przeciętna liczba lat trwania życia na świecie oscyluje od około 45 lat w najbiedniejszych kra­jach Afryki i Azji do ponad 70 lat w krajach ekonomicznie rozwiniętych (np. w Szwecji średnia życia mężczyzn wynosi 75 lat a kobiet 80 lat, w Japonii odpowie­dnio - 76 i 82 lata). W Polsce długość życia mężczyzn wynosi średnio 67 lat, kobiet - 75 lat, z tendencją rosnącą. Nadumieralność mężczyzn charakterystyczna jest dla wszystkich krajów o wy­sokim poziomie rozwoju gospodarczego (tłumaczona różnymi przyczynami natury biologicznej, zawodowej i innej), w krajach zacofanych ekonomicznie dominuje nadumieralność kobiet. Różnice w strukturze wiekowej ludności implikują poważne problemy ekono­miczne i socjalne. Wysoki odsetek dzieci i młodzieży pociąga za sobą wzmożone zapotrzebowanie na wyżywienie, wykształcenie, a w dalszej perspektywie - na miejsca pracy i mieszkania. Niekorzystna jest także zbytnia zmiana proporcji wie­kowej na korzyść grupy poprodukcyjnej.

Zespół cech kulturowych

Do ważniejszych cech kulturowych zalicza się: zróżnicowanie rasowe, etniczne, językowe i wyznaniowe. Z punktu widzenia antropologicznego rozróżnia się trzy główne rasy:

Znaczna część ludności należy do form mieszanych. Największą mozaiką ludno­ściową jest Ameryka Łacińska, gdzie wymieszaniu ras sprzyjało sprowadzanie nie­wolników z Afryki oraz imigracja ludzi poszukujących pracy, zmieszanych z miej­scową ludnością i między sobą. Są to: Metysi (Indianie plus biali), Mulaci (czarni plus biali), Zambosi (Murzyni i Indianie), Kreole - potomkowie kolonistów hi­szpańskich i francuskich zmieszani częściowo z innymi rasami. Różnice rasowe są - według większości teorii - rezultatem długotrwałego oddziaływania środowiska przyrodniczego na człowieka. Problemy podziałów rasowych w świecie zanikają, także w RPA, gdzie najdłużej utrzymywał się rasizm, tzw. aparheid.

Zróżnicowanie etniczne (z greckiego: etnikos - ludowy) jest to podział na ple­miona (niższa forma więzi etnicznej o własnej kulturze, języku lub gwarze) i naro­dy. Najogólniej przez narody rozumie się wytworzone w ciągu procesów historycz­nych wspólnoty ludzi, zwłaszcza wspólnoty kultury, języka, terytorium, życia społeczno gospodarczego i politycznego (Otok 1996). Niekiedy w obrębie narodu występują mniejszości narodowe lub grupy etniczne, często związane z procesami migracji.

Zróżnicowanie narodowościowe państw jest często przyczyną poważnych kon­fliktów zbrojnych, na przykład w Indiach Kaszmir i Dżammu - terytoria sporne z Pakistanem (ponadto konflikt dzieli Sikhów i Hindusów), konflikty między Tamilami i Singalezami w Sri Lance, miedzy ludnością walońską i flamandzką w Belgii, ludnością pochodzenia anglosaskiego i francuskiego w Kanadzie, w krajach Basków w pomocnej Hiszpanii, działania zbrojne i konflikty lokalne na terytorium byłego ZSRR i byłej Jugosławii, liczne wojny i utarczki między plemionami afrykańskimi (m.in. w Ruandzie - plemiona Hutu i Tutsi) itp. Polska w wyniku zmiany granic i przesiedlenia ludności po n wojnie światowej, z państwa wielonarodowościowego (około 1/3 ludności stanowiły mniejszości narodowe, głównie Ukraińcy, Żydzi, Niemcy) stała się państwem prawie jednolitym narodowościowo. Mniejszości naro­dowe w Polsce szacowane są na około 2-3% ogółu ludności kraju.

Szczególną rolę w formowaniu się narodu i poczuciu przynależności do niego odgrywa wspólny język. Niemniej jednak nie jest to kryterium jednoznaczne, nie­kiedy bowiem kilka lub kilkanaście narodów używa jednego języka (np. hiszpański w Ameryce Łacińskiej, angielski w wielu krajach) i odwrotnie - istnieją państwa i narody wielojęzyczne (np. w Szwajcarii - niemiecki, francuski, włoski i retoromański).

Liczba języków i dialektów szacowana jest na około 2500, ale 60% ludności mówi 14 językami. Do najbardziej rozpowszechnionych należą: chiński - ograni­czony głównie do własnego kraju, hindi i zbliżony do niego urdu - w Indiach i są­siednich obszarach (mówi nimi około 450 mln ludności), angielski - jest językiem urzędowym w około 30 krajach świata, m.in. byłych koloniach Anglii, jest także najważniejszym językiem handlowym świata, rosyjski - używany powszechnie tak­że w krajach powstałych na terytorium byłego ZSRR, francuski (m.in. w byłych ko­loniach), arabski, bengalski (w Bangladeszu i sąsiednich obszarach mdii), indone­zyjski, portugalski (m.in. w Brazylii), japoński. Znaczna część istniejących obecnie języków i dialektów nie ma formy pisanej, lecz tylko słowną.

Zróżnicowanie religijne jest szczególnie trudne do ustalenia. W szacunkach usta­lających proporcje liczbowe wyznawców głównych religii świata są duże rozbież­ności. Najbardziej powszechną religią jest chrześcijaństwo, wyznawane przez ponad ¼ ludności świata. Należy do trzech wielkich następujących Kościołów:

W Azji Południowo-Zachodniej, Indonezji oraz w Afryce Północnej i Środko­wej dominującą religią jest mahometanizm (islam), który powstał w VII wieku (Sunnici, Wahabici, Szyici). Buddyzm jest starą religią ludów azjatyckich, datują­cą się od około V wieku p.n.e. Rozpowszechnił się w Azji Południowo-Wschodniej i Wschodniej. Hinduizm jest wyznawany od pierwszego tysiąclecia naszej ery w Indiach, gdzie dziś jest dominującą religią wśród mieszkańców tego kraju. Konfucjanizm rozpowszechniony w Chinach sięga VI wieku p. n. e. Ponadto do więk­szych religii należą - szintoizm (Japonia) i judaizm - najstarsza religia świata (od XIII w. p.n.e.).

U wielu współczesnych rdzennych ludów Afryki, Azji, Oceanii i Ameryki utrzy­mały się elementy religii pierwotnych, różnych wierzeń i kultów (animistyczne, to­temiczne, fetyszystyczne i inne). Charakterystycznym procesem współczesnym w wielu krajach jest także laicyzacja życia społecznego.

Religie, zarówno w przeszłości jak i obecnie odgrywają dużą rolę w życiu spo­łecznym i politycznym wielu krajów, niekiedy oddziałują także na gospodarkę: na przykład zakaz hodowli trzody chlewnej i spożywania wieprzowiny w krajach mu­zułmańskich, zakaz spożywania mięsa z hodowli bydła w Indiach. Są także przyczyną wielu konfliktów, w tym zbrojnych , na przykład między katolikami i protestan­tami w Irlandii, katolikami i muzułmanami na Bliskim Wschodzie i Zakaukaziu (Górny Karabach), konflikty między odłamami islamu w Azji Południowo-Zacho­dniej itd.

Czynniki społeczno-ekonomiczne

Na zróżnicowanie socjalno-ekonomiczne ludności składa się szeroki wachlarz czynników, związanych z tzw. jakością życia człowieka jak: oświata i wykształce­nie, opieka zdrowotna, rekreacja, warunki mieszkaniowe i środowiskowe, struktura zawodowa i zatrudnienie, wskaźniki dochodu narodowego i inne elementy składa­jące się na ogólny poziom warunków życia społeczeństwa.

W analizach stopnia rozwoju oświaty i wykształcenia stosuje się różne mierniki, zwłaszcza wskaźnik analfabetyzmu, odsetek młodzieży uczącej się w różnych typach szkół, liczbę studentów na 1000 mieszkańców i inne. Według statystyk UNESCO, w połowie XX wieku istniało na świecie około 700 min analfabetów, co stanowiło około 44% ówczesnej ludności powyżej 14 lat (Wielka Encyklopedia Powszechna 1965). Współcześnie wciąż jeszcze liczbę anal­fabetów szacuje się na około 1/3 ludności świata powyżej 14 roku życia. Najwyższy odsetek analfabetyzmu utrzymuje się w środkowej i zachodniej Afryce, gdzie w wielu krajach sięga 50-80% (np. w Burkina Faso 81%) oraz w południowej Azji, m.in. w Nepalu, Pakistanie, Bangladeszu, Afganistanie. W Europie (także w Polsce) występuje szczątkowo analfabetyzm wtórny, zwłaszcza wśród imigrantów. Liczba studentów liczona na około 1000 mieszkańców jest zróżnicowana, w Polsce w 1995 roku wskaźnik ten wynosił 20 i należał do niższych w stosunku do większości państw europejskich. Poziom wykształcenia należy do najważniejszych cech kulturowych ludności. Inwestowanie w człowieka uważane jest za główny czynnik wzrostu gospodarcze­go. Współcześnie charakterystyczne jest, iż w krajach rozwiniętych struktura zapo­trzebowania na pracę zaczyna coraz bardziej odbiegać od struktury podaży pracy. Wzrasta i poziom wykształcenia i podaż pracy wykwalifikowanej, maleje podaż pracy prostej ludzi mniej wykształconych. Powierza się ją z reguły robotnikom -imigrantom. Nowe technologie mają zatem tendencje do pogłębiania nierównomierności na rynku pracy (Domański 1990).

Mimo wielkich osiągnięć w upowszechnianiu opieki zdrowotnej, zróżnicowa­nie w tej dziedzinie w skali świata jest ogromne. Miernikami rozwoju służby zdro­wia są najczęściej dwa wskaźniki - liczba lekarzy i liczba łóżek szpitalnych na 10000 mieszkańców. W krajach wysoko rozwiniętych wskaźnik lekarzy z reguły przekracza 20 i 30 (w Polsce w 1996 roku wynosił 23), liczba łóżek szpitalnych po­wyżej 80 (w Polsce 65). W wielu krajach słabo rozwiniętych, mimo pomocy zagra­nicznego personelu medycznego, liczba lekarzy i placówek służby zdrowia jest tak znikoma, że często znaczna część ludności nie może korzystać z bezpośredniej pomocy lekarskiej (niekiedy l lekarz na 10 tyś. mieszkańców).

Jednym z najbardziej skomplikowanych i trudno mierzalnych problemów są warunki mieszkaniowe. W krajach najuboższych dominuje budownictwo prymi­tywne, zwłaszcza w ośrodkach wiejskich, a także w dzielnicach peryferyjnych miast (tzw. slumsy). Według szacunków, ponad ¾ ludności świata zajmuje mieszkania jednoizbowe, zagęszczone, pozbawione elementarnego wyposażenia technicznego.

Jedną z podstawowych cech demograficznych jest także struktura zawodowa i zatrudnienia ludności. W krajach Europy Zachodniej i innych wysoko rozwinię­tych, ludność czynna zawodowo oscyluje między 40 a 48% ogółu ludności (w Pol­sce 44%).

W fazie przedprzemyslowej większość ludności zaangażowana była w rolnic­twie, leśnictwie i rybołówstwie (sektor I). W fazie przemysłowej na plan pierwszy wysunął się sektor U (przemysł i budownictwo). Z kolei rozpoczęła się ekspansja sektora III (sektor usług wyższego rzędu - produkcyjnych, czyli dla przedsię­biorstw, oraz konsumpcyjnych). Współcześnie wyodrębniają się najbardziej skom­plikowane działania usługowe, tworząc sektor TV. Należy do niego przetwarzanie informacji, prace badawczo-naukowe nad rozwojem gospodarki, organizacja przed­siębiorstw, zarządzanie skomplikowanymi instytucjami itp. Jest to tzw. faza poprzemysłowa (postindustrialna). Zapoczątkowana została w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych, a następnie dotarła do Europy Zachodniej i Japonii. Zatrudnienie w sektorze I osiąga tu poniżej 10%, a najczęściej poniżej 5 do 2%, w sektorze II zaczyna się kurczyć, w sektorze III nastąpiło stadium dojrzałości, a dalszy rozwój wykazuje sektor IV, zaspokajający nowoczesne potrzeby społeczeń­stwa. W sektorze III i IV pracuje około 70% ogółu zatrudnionych (ryć. 6.).

W krajach słabo rozwiniętych nadal dominuje zatrudnienie w rolnictwie, bardzo często prymitywnym, obejmuje 40 do 80% ludności rolniczej (Świat w liczbach 1997). Przemysł jest na ogół słabo rozwinięty. Niekiedy w krajach takich istnieją dwa modele produkcji (tzw. dualizm technologiczny). Jeden nowoczesny, kapitało­chłonny, wysoce produktywny, nastawiony na eksport, najczęściej stanowi wła­sność zagraniczną, drugi - tradycyjny, pracochłonny, technologicznie zacofany, nisko produktywny, nastawiony na zaspokojenie rynku krajowego.

W Polsce zatrudnienie w rolnictwie wynosi (1996 r.) około 28%, w przemyśle około 24%, w budownictwie około 6%, a pozostały odsetek w innych dziedzinach gospodarki (tzw. sektor III i IV).

Do grupy osób czynnych zawodowo wlicza się często także poszukujących pra­cy - bezrobotnych. Bezrobocie w Polsce należy średnio do wyższych w Europie, ma tendencję malejącą; w 1995 roku wynosiło 15,2%, w 1996 roku 13,5%, w 1998 roku poniżej 10%.

Za syntetyczny miernik sytuacji społeczno-ekonomicznej ludności przyjmowany jest często wskaźnik produktu krajowego brutto - PBK. Wskaźnik ten wykazuje ogromne rozpiętości pomiędzy krajami wysoko rozwiniętymi a zacofanymi., oscy­luje od ponad 30 i 40 tyś. USD na l mieszkańca do poniżej 200 USD/mieszkańca w krajach najbiedniejszych (tablica 2).

Istotnym aspektem są nie tylko średnie krajowe, ale także różnice dochodów wśród mieszkańców danego państwa. Badania wykazały, że w krajach słabiej roz­winiętych podział dochodu jest mniej równomierny, niż w krajach rozwiniętych; na przykład w Meksyku szczytowe 10% rodzin pod względem zamożności gospo­darstw domowych w 1985 roku otrzymało około 40% dochodu narodowego, pod­czas gdy na dolne 60% gospodarstw przypadało tylko około 22% dochodu, a w Japonii szczytowe 10% rodzin otrzymało prawie taki sam dochód jak dolne 40%. W najbiedniejszych krajach nie występuje tzw. klasa średnia i - według naj­częstszych ocen — powiększa się przepaść między bogatymi i biednymi (Ekonomia 1992).

W Polsce według statystyki GUS, także występuje rozwarstwienie dochodów i sytuacji materialnej. Różnica w przychodach między grupą najlepiej sytuowanych (20% rodzin) a najgorzej (również 20%) jest czterokrotna (dane za 1992 r.). Według innych obliczeń (w czasopiśmie „Finanse”) rozpiętość w dochodach najbogatszych i najbiedniejszych w 1995 roku szacowano jak l : 13.

Odpowiednio do sytuacji społeczno-ekonomicznej kształtują się także - jak już wspomniano - średnia długość życia (od nieco ponad 40 do ponad 70 i 80 lat) oraz śmiertelność dzieci; śmiertelność niemowląt (dzieci do l roku życia) liczona na 1000 urodzeń żywych we wszystkich krajach Europy Zachodniej oraz Kanadzie, Japonii i Stanach Zjednoczonych wynosiła w 1995 roku poniżej 8 zgonów, w Pol­sce 13,6 (w 1996 roku 12,2); w krajach najbiedniejszych świata wskaźnik zgonu niemowląt na 1000 urodzeń żywych wzrasta do kilkudziesięciu, a w skrajnych przy­padkach nawet do ponad 100.

Migracja ludności

Pojęcie migracji oznacza wędrówkę, przemieszczanie, związane z miejscem po­bytu i zamieszkania. Podstawowymi kategoriami związanymi ze zjawiskami migra­cyjnymi są pojęcia emigracji (opuszczenia miejsca zamieszkania) oraz imigracji (przybycie do nowego miejsca). Ponadto rozróżnia się reemigrację (powrót emi­grantów) i repatriację (zorganizowane przesiedlenia).

Procesy migracyjne, określane także pojęciem mobilności przestrzennej (od tac. mobilis - ruchomy) łączą się z rozmieszczeniem ludności, gęstością zaludnie­nia, strukturą zawodową i zatrudnienia oraz zespołem innych zjawisk i procesów otaczających człowieka.

Wśród różnych kryteriów wyróżnia się m.in. migracje:

Rozmiar, kierunki i natężenie potoków migracyjnych miały miejsce od czasów prehistorycznych. Wpływały na tzw. mapę demograficzną świata, na rozwój gospo­darki i stosunki polityczne. Początkowo zmiany miejsca pobytu związane były z koniecznością zdobywania pożywienia (w epoce zbieractwa, myślistwa, koczow­niczego pasterstwa, na skutek wyczerpywania się żyzności gleb) lub z podbojem przez plemiona wojownicze.

Wielkim obszarem dyfuzji była Azja, skąd rozchodziły się fale najeźdźców bądź emigrantów na zachód w stronę Europy, na wschód do Ameryki (przez Cieśninę Be­ringa) i na wyspy Oceanu oraz na południowy zachód w kierunku Afryki.

Afryka odgrywała w procesach migracyjnych rolę bierną. Była obiektem drena­żu siły roboczej w postaci niewolników (tzw. migracja przymusowa), a potem jako teren kolonizacyjny. Straty ludności Afryki w wyniku handlu Murzynami w okresie od XVI do pierwszej połowy XIX wieku ocenia się na około 40 min osób (Barbag 1987).

Wielkie wędrówki miały miejsce i na terenie samej Europy, szczególnie w base­nie Morza Śródziemnego. W historii powszechnej Europy pierwsze tysiąclecie na­szej ery określa się jako „epokę wędrówek ludów”, co w konsekwencji spowodowa­ło mieszanie się różnych grup etnicznych i ukształtowanie narodowości. Narody germańskie zasiedliły środkową i północną Europę, Słowianie Europę Wschodnią i Półwysep Bałkański, Arabowie opanowali Blisko Wschód i Afrykę Północną.

Intensywne fale migracji wiązały się z epoką wielkich odkryć geograficznych (XV i XVI w.). Zjawiskiem powszechnym stały się migracje w XIX wieku, głów­nie z Europy do Ameryki, najintensywniejsze z Wielkiej Brytanii i Irlandii. Exodus i szczyt emigracji z Irlandii miał miejsce zwłaszcza w okresie tzw. Wielkiego Głodu (1845 - 1850), kiedy w ciągu pięciu lat na skutek głównie zarazy ziemniaczanej, która całkowicie zniszczyła podstawowe wyżywienie większości Irlandczyków, a także z powodu chorób epidemicznych, zmarło około l mln osób a ponad 2 min wyemigrowało do Ameryki Północnej. Szczególnie dotyczyło to małych, chłop­skich dzierżawców, którzy nie mogli wywiązywać się ze zobowiązań wobec wiel­kich właścicieli i byli siłą usuwani ze swoich działek.

Na ziemiach polskich masowe wędrówki zewnętrzne odbywały się od połowy XIX wieku, głównie do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Francji, Brazylii, Argen­tyny. Nowe fale migracji były wynikiem działań w okresie II wojny światowej oraz jej następstw w okresie powojennym. Szacuje się, że ruchy te wraz z przesiedleniami spowodowanymi zmianami granic państw objęły około 25 min Europejczyków (Domański 1990).

Współcześnie masowe ruchy występują zwłaszcza w wyniku działań wojennych na terenie byłej Jugosławii, konfliktów zbrojnych w Afryce (na terenie Rwandy, Burundi, Zairu) oraz wędrówki do swoich „Ojczyzn” ludności byłego ZSRR i utwo­rzenia nowych, niepodległych państw. Powszechne są także tendencje kierowania się na „Zachód” z krajów słabo rozwiniętych ekonomicznie lub objętych działania­mi zbrojnymi; dominują motywy ekonomiczne.

Z Polski w najnowszych czasach tj. od 1952 - 1995 roku wyemigrowało około 1,2 min osób, ujemne saldo wynosi - 834 tyś. osób (Podstawy geografii 1997). Ponadto około 300 — 500 tyś. osób podejmuje okresowo legalną pracę za granicą.

W wyniku dotychczasowych emigracji, znaczna liczba ludności pochodzenia polskiego żyje poza granicami kraju, najwięcej w Stanach Zjednoczonych (około 8 min), Francji (około 500 tyś.), Niemczech, Brazylii, Argentynie, Australii, Wiel­kiej Brytanii oraz państwach za wschodnią granicą Polski; łącznie według szacun­ków ponad 10 min osób.

Wewnątrz kraju największa ruchliwość miała miejsce w latach pięćdziesiątych. Głównymi kierunkami migracji był przepływ wieś - miasto, gdzie rozwijający się przemysł wchłaniał ludność zbędną na wsi. Oblicza się, że w dziesięcioleciu 1950 -1960 migracje wewnętrzne Polski objęły około 14 min osób. W kolejnych latach rozmiary migracji słabły, a wyraźne zahamowanie wystąpiło w latach osiemdziesiątych, co wiązało się z narastającymi trudnościami gospodarczymi.

Pomiędzy krajami odpływu i napływu migrantów występują liczne bariery. Wyróżnia się trzy główne typy barier: odległość, restrykcje polityczne oraz ograni­czoną mobilność (Domański 1990).

Odległość ogranicza migrację z uwagi na koszty transportu rosnące wraz z odle­głością, a także aspekty psychologiczne. Dalekie kraje czy regiony są mniej znane i stąd większe ryzyko kierowania się do nich.

Restrykcje wobec migrantów nasiliły się po I wojnie światowej, zwłaszcza w ostatnich dziesiątkach lat, kiedy coraz więcej państw ustala liczbę i narodowość migrantów, których gotowe są przyjąć. Czynnikami selekcji bywają także: kwalifi­kacje, zawód, stan zdrowotny, wiek migrantów.

Mobilność potencjalnych migrantów jest zróżnicowana. Najwyższą mobilność wykazują ludzie młodzi, pomiędzy 15 a 30 rokiem życia. Współcześnie wyższą skłonność do migracji wykazują również ludzie wykształceni, zwłaszcza bezpośre­dnio po ukończeniu edukacji. Czynnikiem ograniczającym mobilność są głównie więzy rodzinne oraz względnie ustabilizowana sytuacja zarobkowa i mieszkaniowa.

Migracje wywierają różne skutki, zarówno w regionach odpływu jak i przypły­wu. Wychodźstwo uważa się najczęściej za proces niekorzystny dla kraju eksportu­jącego siłę roboczą, gdyż pozbawia go ludzi w wieku produkcyjnym, z reguły bar­dziej przedsiębiorczych, przy czym szczególnie niekorzystna jest migracja pracow­ników wysoko wykwalifikowanych. Korzyści dla kraju-eksportera stanowić może napływ dewiz do rodzin, zatem i do kraju.

Oprócz zmiany liczby ludności, występują także skutki pośrednie migracji. Migracje ludzi młodych powodują niższy przyrost naturalny w regionach odpływu i wyższy w regionach przypływu. Jeśli odpływ mężczyzn lub kobiet jest wyższy, na­stępuje zakłócenie struktury płci.

Skutki te przejawiały się wyraźnie na terenie Polski. Odpływ ludności w mło­dych grupach wiekowych ze wsi do miast spowodował przyspieszony proces starze­nia się pozostałej ludności wiejskiej. Pojawiła się również nierównowaga płci z uwagi na masowe opuszczanie wsi przez młode kobiety. Nierównowaga ta byłą największa w województwach północno-wschodnich; na przykład w woj. białostoc­kim i łomżyńskim niedobór kobiet w wieku 20 - 29 lat sięgał 33%, a z kolei w mia­stach, zwłaszcza dużych, była „nadwyżka” kobiet

Imigracja wpływa także na intensyfikację procesów urbanizacyjnych, różnico­wanie cech antropologicznych (konglomeracja ras), kulturowych w danym kraju czy regionie, a często powoduje także następstwa typu socjologicznego; na przykład napływ imigrantów, tzw. gastarbeiterów, do RFN w owym czasie łagodził deficyt siły roboczej; współcześnie - w miarę wzrostu bezrobocia - przestali być oni mile widziani.

Procesy urbanizacyjne

Na kształtowanie się współcześnie obrazu sieci osadniczej wpłynęły długotrwa­łe procesy społeczno-ekonomiczne. Stopniowo, w miarę społecznego podziału pra­cy, nastąpiło różnicowanie na osadnictwo wiejskie i miejskie.

Największe znaczenie w rozwoju miast miały początkowo funkcje handlowo-komunikacyjne, polityczne i obronne. Z biegiem czasu do powstawania i rozwoju miast przyczyniały się coraz to nowe funkcje - przemysłowe, usługowe, naukowe, turystyczne, rekreacyjne, kultu religijnego, administracyjne i inne. Współcześnie najczęściej występują funkcje złożone - endogeniczne (działalność na rzecz miasta) lub egzogeniczne (ponadlokalne) z ewentualną dominantą którejś z nich.

Procesy urbanizacji przebiegają w różnych fazach. Najczęściej wyróżnia się trzy stadia (Domański 1990):

W krajach wysoko rozwiniętych rozpoczyna się obecnie stadium reurbanizacji, tj. modernizacji i przebudowy miast w kierunku poprawy jakości środowiska (uno­wocześnienie przemysłu, transportu, usług). W rozwiniętych procesach urbanizacji, charakterystycznych dla krajów wysoko i średnio rozwiniętych, powstają złożone układy form osadniczych, zwłaszcza aglomeracje, typu monocentrycznego, które tworzą główny ośrodek miejski z przylegającymi do niego mniejszymi miastami i osiedlami, lub typu policetrycznego, jeśli istnieje większa liczba ośrodków miej­skich hierarchicznie równorzędnych (np. Górnośląska nazywana także konurbacją). Dalsze procesy integracji prowadzą do zlewania się sąsiednich aglomeracji miejskich. Pojawiają się strefy zurbanizowane o znacznych zasięgach, tzw. miasta metropolitalne typu mono- lub policentrycznego o bardzo złożonej strukturze funk­cjonalnej i z reguły o zasięgu ponadkrajowym lub międzykontynetntalnym. W naj­wyższej fazie procesów urbanizacyjnych, peryferyjne strefy zabudowy jednorodzin­nej i usług wokół metropolii i wielkich aglomeracji powodują, że powstają wielkie strefy zurbanizowane, gdzie granica między miastem a wsią - aczkolwiek prawnie istniejąca - zaciera się, tworzą się tzw. megalopolis. Przykładem tego jest łączenie się wielkich metropolii wzdłuż wschodniego wybrzeża USA na przestrzeni prawie 1000 km, pasem szerokości 80 - 200 km, gdzie znajduje się pięć wielkich metropo­lii — Boston, Nowy Jork, Filadelfia, Baltimore, Waszyngton. Strefę tę zamieszkuje ponad 50 min ludności. Procesy megapolizacji mogą przekraczać granicę regionów, niekiedy i krajów. Megalopolis rozwija się między innymi:

Koszty funkcjonowania miast olbrzymów na ogół zwiększają się, pogarsza się w nich szeroko rozumiana .jakość życia”. Często pojawiają się pewne bariery, tzw. progi rozwojowe, hamujące rozwój miast (Malisz 1976). Mogą to być: warunki ge­ograficzne, technologiczne (głównie infrastruktura techniczna) oraz struktura funk­cjonalna, kiedy podstawowe strefy miejskie nie są w stanie wypełnić swojej roli, tj. prawidłowo obsługiwać przybywającej liczby mieszkańców. Niekiedy podejmuje się wówczas działania na rzecz deglomeracji, na przykład rozwój na peryferiach miast obiektów mieszkaniowo-usługowych.

Procesy urbanizacji w krajach słabo rozwiniętych z dominacją prymitywnego rolnictwa, przebiegają bardzo powoli; na przykład w Bangladeszu odsetek ludności miejskiej wynosi 24,4%, w Burkina Faso 19,5%, w Edopii 14,4%, w Malawi 5% (1995). W wielu z nich przeludnienie wsi powoduje żywiołowy napływ ludności wiejskiej do wielkich miast, co przyczynia się do powstania rozległych slumsów na ich peryferiach (wokół Kalkuty, Bombaju, Meksyku, Dżakarty, Manili, Kairu i in­nych lub pojawienia się nieplanowanych „dzikich” dzielnic; niektórzy nazywają to swego rodzaju „suburbanizacją”. W kilku krajach Ameryki Łacińskiej wysoki od­setek ludności miejskiej (w 1985 r. Argentyna i Urugwaj po 86%, Brazylia 77%) określany jest pojęciem nadurbanizacji. Oznacza to, że procesy urbanizacyjne są tylko częściowo związane z rozwojem przemysłu i sektora ni, a przede wszystkim wiążą się z brakiem miejsc pracy na wsi, gdzie wieloobszarowa gospodarka planta­cyjna i system dzierżaw ograniczają możliwości zatrudnienia (Świat w liczbach 1997, Skrzypczak 1997).

W wyniku tych procesów, charakterystyczną cechą urbanizacji krajów rozwija­jących się jest występowanie miast dominujących - z reguły stolic państw, kilka­krotnie większych od kolejnych miast.

Intensywne procesy urbanizacyjne w ostatnich dziesiątkach lat doprowadziły do wzrostu ludności miejskiej, która stanowi około 45% ogółu mieszkańców globu ziemskiego. Rozpiętość w stopniu urbanizacji poszczególnych państw jest ogromna i waha się od kilku do kilkunastu procent w wielu krajach Afryki i Azji do ponad 60 i 80% w większości krajów wysoko i średnio rozwiniętych; ponad 90% ludności miejskiej liczą (wl995r.): Belgia (96,5%), Wielka Brytania i Izrael.

Około 2/3 ludności miejskiej żyje w miastach dużych, powyżej 100 tyś. ludno­ści. Najszybciej rosną miasta—olbrzymy o ludności powyżej miliona. W 1900 roku było ich tylko 20, w roku 1980 około 23, w 1995 roku prawie 330. Do największych miast należą (1995): Meksyk - 15,3 min (zespół miejski 20,2 min), Seul 10,2 min (zespół 16,3 min), ponadto miasta — zespoły ponad 10-milionowe stanowią: Czun-king, Szanghaj i Pekin w Chinach, Sao Paulo w Brazylii, Buenos Aires w Argenty­nie, Bombaj i Kalkuta w Indiach, Tokio i Osaka w Japonii oraz Dżakarta w Indone­zji. W Europie największymi metropoliami są: Paryż (zespół miejski 9,3 min), Lon­dyn (zespół 6,9 mm) oraz Moskwa (8,5 min).

W Polsce liczba miast w 1996 roku wynosiła 860. Zamieszkuje je około 62% ludności kraju. Dominują miasta małe, poniżej 20 tyś. ludności, pełniące głównie funkcje lokalne; 42 miasta liczą powyżej 100 tyś. mieszkańców, w tym 5 ponad pół­milionowych: Warszawa (1635 tyś.). Łódź (823 tyś.), Kraków (745tys.), Wrocław (642 tyś.) i Poznań (581 tyś.).

Do najbardziej zurbanizowanych województw należą (1995): łódzkie (92,8% ludności miejskiej), warszawskie (88,6%), katowickie (86,6%), ponad 70% liczą województwa - szczecińskie, gdańskie, wałbrzyskie, wrocławskie, poznańskie i le­gnickie. Do najsłabiej zurbanizowanych (poniżej 36% ludności miejskiej) należą: tarnowskie, nowosądeckie, krośnieńskie, siedleckie, zamojskie.

Należy nadmienić, że określenie „urbanizacja” odnoszone jest także często do te­renów wiejskich. W dobie obecnej bowiem wieś w krajach rozwiniętych upodabnia się coraz bardziej do miasta, w miarę likwidacji zacofania cywilizacyjnego wsi (tzw. urbanizacja kulturalna i socjologiczna), budowy obiektów produkcyjnych i usługo­wych na terenach wiejskich (urbanizacja ekonomiczna), zmian układu przestrzenne­go osad wiejskich (urbanizacja przestrzenna albo krajobrazowa) oraz wzrostu lud­ności wiejskiej utrzymującej się z zawodów pozarolniczych (urbanizacja zawodo­wa). Procesy te powodują, że liczba ludności rolniczej nie jest jednoznaczna z lud­nością wiejską. Na ogół im wyższy poziom rozwoju gospodarczego danego kraju, tym większa rozpiętość między liczbą ludności rolniczej i wiejskiej, sięgającej od około 3% ludności rolniczej do ponad 20% ludności wiejskiej.

Procesy te prowadzą do tzw. pełnej urbanizacji wsi (semiurbanizacja), tj. pozio­mu stopy życiowej nie odbiegającej wyraźnie od stanu istniejącego w miastach, a różnice dotyczą przede wszystkim głównej funkcji, jaką pełni wieś, tj. produkcji rolnej. Procesy urbanizacji wsi są różnie zaawansowane w różnych krajach i obsza­rach. Na ogół skorelowane są z ogólnym rozwojem gospodarczym danego kraju.

WYBRANE ELEMENTY PROCESÓW EKONOMICZNO-SPOŁECZNYCH W PRZESTRZENI GEOGRAFICZNEJ

Regiony ekonomiczne i euroregiony

Przestrzeń geograficzna zagospodarowana jest nierównomiernie. Występują w jej obrębie ośrodki, okręgi i aglomeracje miejsko-przemysłowe oraz regiony i strefy o różnych cechach rozwoju gospodarczego i społecznego.

Region oznacza pewien obszar, przestrzennie w miarę zwarty, wydzielony na podstawie zespołu wzajemnie powiązanych cech, wyróżniających się w stosunku do otoczenia. Jeśli cechy te są natury gospodarczej, mówimy o regionie ekonomicznym (np. przemysłowy, rolniczy, usługowy, nadmorski, przygraniczny).

Wśród regionów ekonomicznych można wyróżnić tzw. region homogeniczny o jednorodnych dominujących cechach (np. rolniczy, gospodarki leśnej, turystycz­ny, zurbanizowany) oraz region węzłowy, tj. obszar wokół większego miasta lub zespołu miast, powiązany z nim funkcjonalnie. Część centralna odgrywa aktywną rolę i koncentruje działalność społeczno-gospodarczą, obszary peryferyjne wyko­rzystywane są do zasilania działalności produkcyjnej w części centralnej (zasoby pracy, aprowizacja); wykształca się obszar ciążeń i powiązań usługowych (Winiar­ski 1995).

Inny podział regionów ekonomicznych, to podział na: regiony upadające, samopodtrzymujące się, otwarte regiony rosnące oraz otwarte regiony rozwija­jące się (Domański 1990). Wzrost lub upadek regionów zależy od zdolności ich interakcji (wzajemnego powiązania) z otoczeniem, zarówno przyrodniczym jak i społeczno-gospodarczym.

Jeśli z jakiegoś powodu interakcje te ulegną ograniczeniu lub ustają, znikają lub zmniejszają się możliwości wzrostu regionu, następuje ich stagnacja lub upadek. Takiemu upadkowi podlegało szereg miast górniczych, gdy wyczerpywały się oko­liczne surowce mineralne lub gdy zostały ominięte przez tradycyjny transport, na skutek zmiany tras czy środków transportowych (np. z lądowego na lotniczy). Przy­czyną upadku regionów mogą być także niekorzystne zmiany demograficzne, jak ucieczka z nich ludności lub zmiany administracyjnych granic regionów.

Region samopodtrzymujący się cechuje się dość stabilną równowagą, jego inte­rakcje z otoczeniem utrzymują się na niezmienionym poziomie, nie występują żad­ne innowacje. Równowaga ta może być zachwiana (w kierunku korzystnym lub nie) wskutek zaistniałych nowych zjawisk.

Wzrost regionów otwartych może dokonywać się za przyczyną źródeł zewnę­trznych i wewnętrznych. Wzrost spowodowany czynnikami zewnętrznymi może być wynikiem zmian w popycie i podaży określonej wytwórczości, czy rozwoju i rozprzestrzeniania się nowych technologii; źródłem wewnętrznego wzrostu - roz­wój infrastruktury, który wpłynął na nowy popyt, podaż i kolejne impulsy dalszego wzrostu.

Rozwój regionu jest pojęciem szerszym, oznacza specyficzne zmiany, które po­wodują istotną restrukturyzację różnych jego części składowych, na przykład roz­wój określonej specjalizacji, nowy typ powiązań (interakcji), nowa organizacja róż­nych systemów w regionie.

Regiony ekonomiczne mogą być różnej wielkości - makro, mezo i mikro. Ich suwerenność jest ograniczona przez stopień tzw. otwarcia (inaczej domknięcia), co oznacza różny stopień powiązania z innymi regionami i gospodarką ogólnokrajową. Regiony typu mikro są najbardziej otwarte, a regiony wyższego rzędu (np. woje­wództwa nazywane także regionami ekonomiczno-administracyjnymi) cechują się wyższym stopniem domknięcia, czyli są bardziej samodzielne niż podrzędne obsza­ry. Wysoki stopień domknięcia stanowi suwerenne państwo jako swego typu region, aczkolwiek współcześnie autarkia w skali kraju, zaprzeczająca wszelkiego rodzaju współpracy międzynarodowej, jest już anachronizmem.

Specyficznym rodzajem regionów są pojawiające się coraz liczniej, między inny­mi w Polsce euroregiony, czyli najwyżej zorganizowane wielokierunkowe formy współpracy między władzami terytorialnymi przygranicznych regionów dwóch lub większej liczby państw. Jako obszary przygraniczne przyjmuje się pas terytorium dochodzący do 100 km po obu stronach granicy. Natomiast strefa przygraniczna, będąca najczęściej przedmiotem wzajemnej współpracy, sięga do 20 - 30 km w głąb krajów (Toczyski 1997).

Rozwój współpracy transgranicznej i formowanie się euroregionów jest charak­terystycznym procesem dla Europy Zachodniej od lat sześćdziesiątych bieżącego stulecia, a zintensyfikowany został w latach osiemdziesiątych. Powstawały różne in­stytucje promujące proces współpracy euroregionalnej. W 1971 roku założono Sto­warzyszenie Europejskich Regionów Granicznych - SERG (niem. skrót AGEG) z siedzibą w Bonn. W 1981 roku AGEG przyjęło „Kartę Regionów Granicznych i Transgranicznych”.

Kierunkowe wytyczne dotyczące współpracy transgranicznej przyjęto na utwo­rzonej 21 maja 1980 roku Europejskiej Konwencji Ramowej (tzw. Konwencja Ma­drycka Rady Europy).

W latach 1960 - 1980 powstało w Europie Zachodniej kilkadziesiąt euroregio­nów, głównie wzdłuż granic krajów alpejskich i położonych nad Renem.

Rozwój różnych form współpracy transgranicznej w Polsce zintensyfikowany został, począwszy od 1991 roku, wraz z wejściem kraju do Rady Europy. Podstawą prawną dotyczącą współpracy międzynarodowej na szczeblu lokalnym i regional­nym w oparciu o standardy europejskie stanowi między innymi przystąpienie do

Polski w 1991 roku do Konwencji Madryckiej Rady Europy. W latach dziewięć­dziesiątych powstało w kraju 12 euroregionów: cztery wzdłuż granicy zachodniej, tj. „Nysa” na pograniczu polsko-czesko-niemieckim (najwcześniej, bo w 1991 roku), „Sprewa-Nysa-Bóbr” (pogranicze polsko-niemieckie), „Pro Europa Yiadrina” (tereny polsko-niemieckie) i „Pomerania” na północnym zachodzie, obejmująca tereny Pol­ski, Niemiec, Szwecji i Danii jako obserwatora.

Na granicy polsko-czeskiej sformalizowana została współpraca w ramach euro­regionów: „Glaciensis” i „Pradziad” w Sudetach, „Zrzeszenie Górnego Śląska i Mo­raw” oraz euroregion „Olza” (w lutym 1998 roku), obejmujący współpracę między społecznościami Śląska Cieszyńskiego. Wzdłuż granicy polsko-słowackiej wśród kilku lokalnych umów o współpracę przygraniczną, najwyżej zorganizowany jest euroregion „Tatry”, a na południowym-wschodzie euroregion „Karpaty”, w skład którego wchodzą przygraniczne tereny Polski, Ukrainy, Słowacji i Węgier.

Na wschodnim pograniczu funkcjonują (bądź w stadium organizacji) euroregiony: „Bug” (tereny polsko-ukraińskie), „Niemen” na pograniczu polsko-litewsko-białoruskim, a na północnym-wschodzie euroregion „Bałtyk' (od lutego 1998 roku), obejmujący przygraniczne tereny Polski, Rosji (obwód kaliningradzki), Litwy, Łotwy, Szwecji i Danii.

Funkcjonujące z udziałem Polski euroregiony są zróżnicowane pod względem struktury ich zagospodarowania oraz lokalnych problemów infrastrukturalnych i społecznych, a także zaangażowaniem władz centralnych i terenowych. Zmieniają się również koncepcje współpracy, a nawet nazwy euroregionów. Ogólne założenia wzajemnej współpracy w większości euroregionów koncentrują się zwłaszcza na odcinkach:

Podział przestrzeni na określone regiony, czyli obszary możliwie jednorodne a jednocześnie różniące się dominującymi cechami od innych obszarów określa się pojęciem regionalizacji.

Na powstanie i rozwój regionów istotny wpływ miał przemysł. Formowanie się regionów przemysłowych wiąże się z tzw. teorią lokalizacji przemysłu Pionierem tej teorii był w początkach XX wieku niemiecki ekonomista Alfred Weber. Wyróżnił on trzy czynniki lokalizacji zakładów przemysłowych: czynnik transportu, czasu i aglomeracji. Weber traktował czynnik transportu jako podstawowy, a pozostałe ja­ko uzupełniające. Punkty minimalnych kosztów transportu umiejscawiał zwykle w regionach surowcowych lub w ośrodkach zbytu, a tylko wyjątkowo w miejscach pośrednich. Orientacja surowcowa następuje wówczas, gdy w procesie przetwarza­nia surowiec traci dużą część swojej wagi, lub jednostkowy koszt przewozu surow­ca jest wyższy od kosztu przewozu wyrobu gotowego (np. przemysł cukrowniczy). Orientacje rynkową powoduje przybytek wagi produktu końcowego w stosunku do surowca sprowadzanego oraz wyższy koszt przewozu produktu gotowego w porów­naniu z kosztem przewozu surowca (np. przemysł piekarniczy). Punktami pośredni­mi dogodnymi dla lokalizacji przemysłu mogą być miejsca przeładunku lub węzły transportowe, a zakład przetwórczy zaopatrywany jest z wielu źródeł surowcowych i zbywa swoją produkcją na wielu rynkach.

Istnieje kilka metod znajdywania minimalnych kosztów transportu. Jedną z nich jest metoda izodapan, czyli linii jednakowych, całkowitych kosztów transportu na jednostkę produkcji, inaczej określając jest to linia łącząca punkty, dla których koszt określonych kombinacji przewozów ładunku jest równy (zob. ryć. 12.). Współcze­śnie w wyborze najtańszego wariantu transportowego stosuje się także metody pro­gramowania liniowego (optymalizacji z pomocą komputerów).

Teoria Webera jest daleko idącym uproszczeniem w stosunku do współczesnej rzeczywistości, gdzie występują różne organizacyjne powiązania międzygałęziowe przemysłu, ale teza jego jest częściowo słuszna w niektórych gałęziach przemysłu ciężkiego: metalurgicznym, ceramicznym, drzewnym, rafineryjnym. Weber także zbyt małe znaczenie przypisuje korzyściom aglomeracji, czyli powstaniu na okre­ślonym terenia zakładów różnych specjalizacji, wzajemnie uzupełniających się (np. kopalnie węgla brunatnego, elektrownie, huta i walcownia aluminium w rejo­nie Konina).

Współcześnie podkreśla się także, że na formowanie się i rozwój regionów prze­mysłowych może istotnie oddziaływać polityka gospodarcza państwa, za pomocą instrumentów pośrednich jak kredyty, podatki, względy ekologiczne i inne czynni­ki specjalne, na przykład przemieszczanie się zakładów przemysłowych w byłym ZSRR w czasie II wojny światowej z zachodnich regionów kraju na Ural, Syberię, do republik środkowoajzatyckich.

Podobnie w przypadku przemysłu, zajmowano się także od dawna teorią powsta­wania stref rolniczych o określonych specjalizacjach. Pionierem w tej dziedzinie był niemiecki ekonomista Johann Heinrich von Thünen w pierwszej połowie XIX wie­ku. Thünen poszukiwał racjonalnego pod względem ekonomicznym układu stref rolniczych wokół rynku zbytu dla produktów rolniczych. Według niego najkorzyst­niejszy jest układ, gdy każdy kawałek ziemi jest tak użytkowany, aby dał najwyż­szy zysk, obliczany jako różnica między przychodami ze sprzedaży tych produktów i kosztami transportu. Rolnicy, dążąc do maksymalizacji zysku, wybierają uprawy, które optymalizują relację między przychodami ze sprzedaży a kosztami transportu do miasta - rynku zbytu. W dalszych rozważaniach Thünen modyfikował swoją te­orię, uwzględniając różne możliwości transportowe i drugorzędne ośrodki rynkowe.

Współcześnie nawet najnowsze teorie formowania się stref rolniczych, uwzglę­dniając różne sytuacje komplikacyjne, nawiązują do pionierskiej teorii Thünen. Jednym z elementów bliskich modelowi Thünen jest fakt dominacji intensywnego warzywnictwa w strefach podmiejskich, zwłaszcza miast dużych, m.in. Warszawy.

Jak już wspomniano, system regionów różnego typu może być mniej lub bardziej stabilny. Na skutek różnorodnych powiązań między regionami, procesom pozytyw­nym w jednym regionie mogą towarzyszyć negatywne procesy w innym. Prowadzi to do powstania nierówności regionalnych z różnymi następstwami ekonomiczny­mi, społecznymi i środowiskowymi. Do najniebezpieczniejszych zjawisk należy m.in. drenaż zasobów (naturalnych, siły robotniczej) z regionów słabiej rozwinię­tych lub zacofanych, czy przenoszenie do środowiska przyrodniczego regionów za­cofanych zanieczyszczeń przemysłowych z regionów rozwiniętych.

W przypadku nagromadzenia się szczególnie niekorzystnych zjawisk, mówi się o obszarach problemowych - skali lokalnej lub krajowej, trudnych do rozwiązania, jak koncentracja bezrobocia, klęska nieurodzajów na skutek suszy czy powodzi, ob­szary o stałym deficycie wody, regiony gdzie zagospodarowanie przestrzeni winno uwzględnić ochronę walorów i zasobów środowiska przyrodniczego itp.

Regionalne nierówności występują zarówno wewnątrz krajów (regiony mezo czy mikro) jaki w skali ponadkrajowej, miedzy państwami wysoko rozwiniętymi i zaco­fanymi. Według badań i prognoz niektórych teoretyków, te regionalne nierówności nie mogą się pogłębiać ciągle, nieprzerwanie, bowiem kraje i regiony całej kuli ziemskiej coraz bardziej wywierają na siebie wpływ, coraz bardziej są od siebie uza­leżnione i to uzależnienie będzie się w przyszłości nasilało, z uwagi na dyspropor­cje w rozmieszczeniu ludności i produkcji żywności, nierównomierny rozkład po­pytu na surowce i energię, wspólne środowisko ziemskie oraz jego zmiany i inne uwarunkowania.

Powstanie nowego lub silnie rozbudowanego ośrodka lub regionu przemysłowe­go, towarzyszą nie tylko zmiany gospodarcze ale również społeczne. W procesie tym najczęściej wyróżnia się cztery etapy (Domański 1990):

Warunki i czynniki zagospodarowania przestrzeni

Jeszcze bardziej złożonym zagadnieniem jest kompleksowe zagospodarowanie przestrzeni geograficznej jako całości. W skład problematyki gospodarki przestrzen­nej, oprócz powstania i rozwoju ośrodków, okręgów i regionów różnego typu, wchodzi także zagadnienie systemu osadniczego, sieci transportowej oraz różnorod­ne powiązania między działami i gałęziami gospodarki.

Na zróżnicowanie przestrzenne lokalizacji działalności gospodarczej wpływają różne warunki naturalne i różne czynniki społeczno-ekonomiczne.

Warunki naturalne, to między innymi produkcyjność ziemi, zasoby surowcowe i źródła energii, zasoby wodne itp., które występują tylko w pewnych miejscach i odgrywają znaczną, niekiedy zasadniczą rolę w zagospodarowaniu przestrzeni. Wśród tych zasobów, tzw. zlokalizowanych, najsilniejszy wpływ na lokalizację pro­dukcji mają surowce tracące w czasie przerobu na wadze w stosunku do produktu końcowego.

Wpływ na układ przestrzenny wielu krajów i regionów wywarły takie zwłaszcza przemysły jak: paliw, metalurgiczny, elektroenergetyczny, związane z określonymi zagłębiami węglowymi (m.in. Górny Śląsk) czy złożami rud żelaza (Zagłębie Krzyworoskie). Lokalizacyjne działanie surowców zmienia się wraz ze zmianą na nie po­pytu i technologii produkcji.

Na regiony rolnicze, ich intensywność i kierunki zagospodarowania, szczególny wpływ wywierają gleby, klimat, rzeźba terenu oraz szereg innych czynników typu ekonomicznego.

Drugą grupę czynników wpływających na lokalizację wytwórczości, a zatem i na zróżnicowanie zagospodarowania przestrzennego stanowi zwłaszcza: kapitał, pra­ca, wiedza techniczna, korzyści skali, korzyści aglomeracji oraz transport limitający koszty produkcji (Domański 1990).

Wszystkie rodzaje działalności wymagają kapitału, aczkolwiek w niejednako­wym stopniu. Może to być działalność pracochłonna, gdzie nakłady mogą być mniejsze (np. handel, finanse, ubezpieczenia) lub kapitałochłonna, jak górnictwo czy wyspecjalizowany przemysł przetwórczy o nowoczesnej technologii.

Czynnik pracy - mimo mechanizacji i automatyzacji czy elektronizacji produk­cji - stanowi wciąż wysoki odsetek kosztów, od około 25 % do ponad 60 % w róż­nych gałęziach przemysłu. Koszty pracy zależą szczególnie od wysokości płac i wy­dajności pracy.

Wiedza techniczna jest współzależna z wynalazczością i innowacjami w różnych procesach technicznych i technologicznych. Wymagania w tej dziedzinie są różne, najwyższe w takich przemysłach jak: lotniczy, elektroniczny, telekomunikacyjny i aparatury naukowej, stosunkowo niższy w przemyśle spożywczym, odzieżowym czy drzewnym. Dlatego też przemysł precyzyjny skupia się przede wszystkim w różnych ośrodkach naukowych, w Polsce m.in. w Warszawie.

Koszty produkcji zależą także od jej skali, co pośrednio wpływa na różnego ro­dzaju procesy przestrzenne. Jeśli przedsiębiorstwo przekroczy punkt optymalnej wielkości, mogą nastąpić różne zmiany w procesach produkcji. Jeśli są one korzy­stne, popyt na wyroby nadal się zwiększa, powstawać mogą przedsiębiorstwa wie­lozakładowe, różne filie przedsiębiorstwa głównego, co w teorii biegunów wzrostu nazywane bywa biegunami wsparcia, wpływającymi na układ przestrzenny produk­cji i związane z tym procesy społeczne.

Podobnie działają korzyści aglomeracji, które wzrastają na ogół wraz z wielkością miasta, gdzie rozwinięta jest infrastruktura techniczna i społeczna, z której zakład może korzystać. Wykorzystuje także funkcjonalne powiązania z in­nymi przedsiębiorstwami i organizacjami. Korzyści te jednak istnieją i rosną z regu­ły tylko do pewnego stopnia. Po przekroczeniu optimum wielkości miasta, mogą i na ogół zaczynają się pojawiać niekorzyści aglomeracji, jak brak terenów budow­lanych, rekreacyjnych, wysokie ich ceny, zatłoczenie w transporcie, przeciążenie urządzeń usługowych.

Również transport w istotny sposób wpływa na koszty produkcji i na układ prze­strzenny systemów gospodarczych, m.in. na powstawanie, wielkość i funkcjonowa­nie węzłów transportowych, koszty przemieszczania ładunków i pasażerów w zależ­ność od rodzajów wytwórczości, odległości od rynków zbytu i zaopatrzenia, sieci drogowej, rodzaju środków transportowych itp., a na co wskazywali już wspomnia­ni teoretycy - Thünen i Weber.

Rola miast jako biegunów wzrostu w rozwoju społeczno-gospodarczym przestrzeni geograficznej

Do najważniejszych podmiotów rozwoju społeczno-gospodarczego w przestrze­ni geograficznej należą miasta i zespoły miejskie (aglomeracje). Ośrodki miejskie czy miejsko-przemysłowe są podstawowym centrum wynalazczości (innowacji) i jej dyfuzji przestrzennej Niektóre teorie określają miasta jako ogniska - bieguny wzro­stu gospodarczego i społecznego (bieguny rozwoju), które oddziaływają pobudza­jąco na otoczenie.

Teoria biegunów wzrostu (w szerszym znaczeniu biegunów rozwoju) nosi nazwę teorii polaryzacji. Wiąże się z ideami dominacji - ilościowej i jakościowej. Poję­cie dominacji znane było od dawna w naukach biologicznych. Począwszy od lat dwudziestych bieżącego stulecia pojęcie to wprowadzono do nauk socjologicznych, a w latach powojennych koncepcję dominacji zaczęto stosować do zagadnień eko­nomicznych. Kierunek tych badań zapoczątkował w latach pięćdziesiątych francu­ski ekonomista Franęois Perroux. Perroux definiuje zjawisko dominacji jako nieod­wracalny lub częściowo odwracalny wpływ jednej jednostki tzw. wiodącej na drugą. Wpływ ten wywierany jest przez jednostkę gospodarczą albo wskutek jej wielkości, zdolności organizacyjnej, szerokiego powiązania międzynarodowego i innych ele­mentów konkurencyjności. Bieguny wzrostu są to jak gdyby ogniska - centra, z których emanują siły odśrodkowe i przyciągają siły dośrodkowe. Najsilniej dzia­łają na otoczenie miasta wielofunkcyjne (bieguny rozwoju), gdzie rozwinięta jest działalność produkcyjna, instytucje naukowe, kulturalne i inne, które przyciągają do pracy, nauki, podnoszą poziom cywilizacyjny swego otoczenia. Pojawiać się mogą w zasięgu jego wpływów filie różnego rodzaju działalności tj. bieguny drugiego rzę­du, nazywane także biegunami wsparcia, wpływające na zmianę zagospodarowania przestrzennego (ryć. 13).

Sposoby oddziaływania (polaryzacja) jednostek wiodących na swoje otoczenie są różne, zwłaszcza poprzez antycypację (przewidywanie) oraz innowacje. Zasięg wpływu zależy od siły polaryzacyjnej jednostek wiodących, ale także od tego, czy otaczający je obszar jest zdolny do poddania się tej sile, tj. czy nadaje się do spola­ryzowania. W dużym stopniu zależy to od poziomu rozwoju gospodarczo-społecznego danego obszaru.

Niekiedy operuje się pojęciem rdzeni i peryferii (Domański 1990). Rdzenie, to bieguny wzrostu o zdolnościach innowacyjnych. Peryferie, to obszary otaczające rdzenie będące w sferze ich wpływów i których wzrost oraz zmienność zależy od rdzeni. W rdzeniach koncentruje się nowoczesny przemysł i usługi wyższego rzędu, jak działalność studialno-badawcza oraz ośrodki decyzyjne. Dochody ludności są na ogół wysokie. Rdzenie te determinują rozwój peryferii w sposób zróżnicowany, głównie odpowiednio do swoich potrzeb surowcowych, konsumpcyjnych, czy usług niższego rzędu. W sferę wpływów wciąga się najpierw peryferie położone najdogodniej lub oferujące najlepsze warunki wymiany. Uzależnienie peryferii od rdzeni często nie pozwala im jednak na wszechstronny rozwój. Obserwuje się to szczegól­nie w miastach „trzeciego świata” rozbudowywanych w czasach kolonialnych, z za­cofanymi peryferiami. Analogię odnosi się czasem także do krajów rozwiniętych i podporządkowanych im krajów zacofanych.

Jednym ze sposobów oddziaływania biegunów wzrostu (biegunów rozwoju)na otoczenie są innowacje i ich dyfuzja przestrzenna. Innowacja (nowatorstwo) inter­pretowane są różnie przez różnych teoretyków z tej dziedziny. Mogą to być innowa­cje typu technicznego (nowe wynalazki i ich zastosowanie, które współdecydują o postępie technicznym), innowacje ekonomiczne (np. zdobycie nowego rynku zby­tu lub zaopatrzenia, nowe rozwiązania organizacyjne), innowacje społeczne (np. no­we rozwiązania prawne czy oświatowe), innowacje środowiskowe (np. odkrycie no­wych właściwości walorów określonego komponentu środowiska dla celów lotniczych), innowacje rolnicze itp. (Dramowicz 1976).

Rozprzestrzenianie się, czyli dyfuzja innowacji w przestrzeni geograficznej uza­leżniona jest od wielu czynników i stąd różny podział procesów dyfuzji. Z uwagi na rozmieszczenie zjawiska dyfuzji wyróżnia się zwłaszcza dyfuzję relokacyjna, kiedy wiedzący o nowości przenoszą się w inne miejsce i tą drogą innowacja tworzy no­we lokalizacje w przestrzeni i w czasie. Może mieć także miejsce dyfuzja hierar­chiczna, gdy ważniejsze w drabinie hierarchicznej jednostki czy grupy przejmują nowość jako pierwsi, a później przekazują ją następnym grupom w dół, według ich ważności czy wielkości. Z uwagi na przebieg procesu wyróżnia się typ dyfuzji eks­pansywnej, rozszerzającej się w sposób ciągły (zaraźliwy). W praktyce procesy dy­fuzji występują najczęściej w formie mieszanej (ryć. 14 i 15).

Odbiorcy innowacji reagują na nią w różny sposób. Może to być sprzeciw obo­jętność, zainteresowanie po entuzjazm. Sprzeciw w stosunku do innowacji może prowadzić do jej odrzucenia, niewprowadzenia do praktyki lub wycofania z niej Opory zależą od istoty innowacji i od pewnej wielkości progowej, poniżej której nie zachodzą reakcje użytkowników na otrzymywane bodźce. Te wielkości progowe związane są w dużej mierze z intensywnością, czasem trwania strumienia informa­cji o nowości oraz odległością od źródeł innowacji (ryć. 16). W początkowym okre­sie innowację przyswajają sobie nieliczne osoby, nieznacznie oddalone od jej źródła. Wraz z upływem czasu liczba zwolenników innowacji rośnie, fala wykracza na zewnętrz pierwotnego obszaru, w kolejnych okresach - wraz ze wzrostem odle­głości od miejsca źródłowego i upływem czasu - proces zaczyna tracić swą inten­sywność, fala innowacji zmniejsza swoją siłę aż do zupełnego zaniku, na przykład fale osadnictwa w różnych okresach dziejów (Łodoba 1975, 1983).

Podkreśla się także rolę barier wpływających na przebieg procesów dyfuzji inno­wacji jak: fizyczne (np. oceny), kulturowe (zwyczaje, religie), językowe, psycholo­giczne, ekonomiczne, polityczne i inne. Intensywność ich jest różna, może być tzw. odbijająca czy przepuszczalna, porównywana do działania instrumentu filtracyjnego.

Za miarę efektywności innowacji uważa się najczęściej proporcję przyjmujących nowość do badanej populacji. Dyfuzja przestrzenna innowacji należy do ważnych pro­cesów wzrostu ekonomicznego i rozwoju społecznego w przestrzeni geograficznej.

Problemy decyzyjne podmiotów gospodarki przestrzennej

Różnorodne czynniki wpływające na lokalizację działalności gospodarczej i usługowej w przestrzeni geograficznej powodują, iż są to zagadnienia bardzo skomplikowane. Realizacja wielorakich i o wysokim stopniu złożoności, często za­zębiających się lub nawet konfliktowych celów gospodarczych i społecznych, stwa­rza niełatwe problemy do rozwiązania, a problemy te zaostrzają się w okresie prze­chodzenia od scentralizowanego do rynkowego systemu gospodarki. Miasta i regiony, przedsiębiorstwa, organizacje społeczne, administracja terenowa i spo­łeczność ludzka muszą zatem wybierać między różnymi celami, aby rozwiązywać sporne niekiedy interesy różnych grup społeczeństwa.

Aby preferować najważniejsze problemy, posługiwać się można różnymi meto­dami. Jedną z nich jest tzw. hierarchizacja celów, w której wartościuje się i wybie­ra warianty, które spełniają cel priorytetowy. W gospodarce rynkowej najważniej­szy bywa zysk lub wzrost obrotów, ale mogą to być także cele społeczne (np. danie zatrudnienia ludności), naukowe lub środowiskowe (ekologiczne).

Podejście różnych uczestników i podmiotów - decydentów w sprawie zagospo­darowania przestrzeni - do poszczególnych wartości bywa różne; na przykład sto­sunek do środowiska przyrodniczego zajmuje wyższą pozycję w systemie wartości ludzi i administracji terenowej niż w systemie wartości przedsiębiorstw, gdzie głów­ną rolę odgrywa cel ekonomiczny. Zderzają się ze sobą również takie wartości, jak przestrzenna sprawiedliwość i efektywność wykorzystania terenu.

Problemy te mogą występować na różnych szczeblach zarządzania - krajowym, regionalnym , lokalnym . W gospodarce rynkowej planowanie resortowo-branżowe jest ograniczone, ale zarys problemów zagospodarowania przestrzennego jako cało­ści jest w gestii zainteresowania władz centralnych w każdym systemie gospodarczym.

Szczególnie trudne są do rozwiązania cele wielowymiarowe w przestrzeni podejmowane na szczeblu krajowym, zwłaszcza gdy w grę wchodzi problem łagodzeni;

nierówności regionalnych, gałęziowa restrukturyzacja czy tworzenie systemów obszarów chronionych. Konflikty zwykły rodzić promowanie działalności inwestycyjnej w regionach o niższym poziomie rozwoju gospodarczego, gdyż powodować t( może obniżenie dochodów na głowę ludności w całym kraju. Również łagodzenie różnic w dochodach mieszkańców przez regionalną redystrybucję dochodu narodowego może napotkać sprzeciw ze strony regionów wysoko rozwiniętych, które mu siałyby dofinansować regiony deficytowe.

Kontrowersyjna może być również gałęziowa restrukturyzacja gospodarki regionalnej. Jest to pojęcie wieloznaczne. Może oznaczać zwiększenie udziału przemysłu w regionie rolniczym, zwiększenie udziału nowoczesnych gałęzi przemyśli w regionie o tradycyjnej strukturze wytwórczości, czy też różnicowanie struktur} gałęziowej, aby uodpornić gospodarkę regionu od wahań cyklicznych lub zmniejszyć zależność od koniunktury na rynkach zagranicznych. Może oznaczać także zmiany właściwościowe. Restrukturyzacja regionu może mieć charakter spontaniczny lub wymuszony decyzjami wynikającymi z interwencji państwa. I w tym przypadku również reakcja poszczególnych regionów o różnym poziomie gospodarczym na politykę restrukturyzacji będzie różna. Regiony, w których przeważają gałęzie o niskiej wydajności pracy i niskich dochodach, będą popierały określoną politykę restrukturyzacji. Regiony zamożne będą się sprzeciwiały zmianom, które nie przyniosą im korzyści.

Problemy podejmowane w skali krajowej są najczęściej ogólne, długofalowe, z reguły niezbyt wyraźnie adresowane do konkretnego wykonawcy i stąd społecz­nie nie odczuwalne. Dlatego też rząd i administracja terenowa wysuwają często na pierwszy plan węższe, ale bardziej konkretne programy, których realizacja jest wy­raźniej odczuwalna przez społeczności lokalne i regionalne. Programami takimi mo­gą być na przykład wspieranie budownictwa mieszkaniowego, unowocześnianie szkół, polepszenie opieki zdrowotnej, budowa dróg lokalnych, budowa oczyszczal­ni ścieków, nisko oprocentowane kredyty dla małych przedsiębiorstw, pomoc w przekwalifikowaniu pracowników zmieniających miejsca pracy itp.

Również jednak poszczególne jednostki i grupy społeczne, przedsiębiorstwa czy regiony będą miały różny stosunek do zawartych w programach określonych prefe­rencji. Program wspierania budownictwa zadowoli przedsiębiorstwa budowlane i przemysłowe, wytwarzające materiały budowlane. Przemysł farmaceutyczny po­pierał będzie program polepszenia ochrony zdrowia. Nisko oprocentowane kredyty dla małych przedsiębiorstw będą dobrze przyjęte w regionach rolniczych, dysponu­jących rozproszonymi nadwyżkami płodów rolnych, wymagających przetwórstwa. Polityka przestrzenna stara się wyważyć programy rozwoju miast, przedsiębiorstw, obszarów, które przez wzrost efektywności wpłyną na polepszenie warunków życia mieszkańców.

Najtrudniejsze jest łączne rozwiązywanie celów wielorakich i konfliktowych. Przykładowo ludzie jako jednostki, jako konsumenci określonego dobra mają na uwadze sklepy i ośrodki handlowe. Ci sami ludzie jako pracownicy szukają przed­siębiorstw, oferujących określone zarobki i możliwie najlepsze warunki pracy. Lu­dzie dojeżdżający do pracy wybierają różne środki transportu o określonym koszcie, czasie dojazdu i wygodzie, stosownie do swoich racji i wymogów. Ci sami ludzie w czasie wolnym od pracy chcą mieć dogodny dostęp do różnych ośrodków rekre­acji, z których chcieliby skorzystać. W dodatku jedni woleliby ciszę, inni zabawy i rozrywki.

Na poziomie wyższego rzędu sprzeczności pojawiają się między uczestnikami procesów gospodarczych. Grupy społeczne mogą być zainteresowane rozwojem ośrodków usługowych, przedsiębiorstwa — rozbudową infrastruktury technicznej, administracja terenowa - podniesieniem podatków w celu zrównoważenia budżetu, stosownie do potrzeb i wydatków.

Konflikty i różne cele pojawiają się także między regionami, między innymi ja­ko skutki określonych przedsięwzięć. Przykładem mogą być inwestycje zmierzają­ce do podniesienia klasy wód w rzekach przepływających przez dane regiony. Dla jednego obszaru będzie to korzystne z uwagi na zaopatrzenie rolnictwa w wodę, dla innego - z powodu przemysłu wodochłonnego, jeszcze innego dla ludności, a dla kolejnego może być ważne z myślą o rozwoju turystyki. Każdy z tych celów wyma­ga innych urządzeń hydrotechnicznych. Uzgadnianie finansowej partycypacji regio­nów w takich przedsięwzięciach nie jest łatwe, między innymi z uwagi na to, że re­gion rozwijający przemysł może wytwarzać więcej zanieczyszczeń cieków wodnych, a także powietrza dryfującego na obszary sąsiednie, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Konflikty mogą powstawać także na tle rozrządu retencjonowanej (magazynowanej) wody. Tego rodzaju konflikty występują często w deficytowych w wodę regionach świata, zwłaszcza w państwach Bliskiego Wschodu.

Coraz większą rolę odgrywa także problem ochrony środowiska. Działalność go­spodarcza przedsiębiorstw z jednej strony sprzyja polityce zatrudnienia, a z drugiej - może być dla społeczności lokalnych czy regionalnych uciążliwa, szkodliwa, lub wręcz niebezpieczna. Gdy działalność taką przekracza dopuszczalne normy ekolo­giczne, odpowiednie organa ( np. samorząd terytorialny, administracja rządowa i jej inspekcja środowiskowa) wyrażać mogą sprzeciw i wymuszać jej ograniczenie lub zaniechanie.

Typowym przykładem celów wielorakich i konfliktowych jest także budownic­two miejskie. W okresie powojennym dominującym sposobem osiągania równowa­gi między popytem a podażą funkcji miejskich dotyczących mieszkalnictwa było nowe budownictwo. Zaniedbywane było natomiast utrzymanie i modernizacja ist­niejącej substancji, w przeciwieństwie do wielu państw zachodnioeuropejskich, gdzie dominowały inwestycje renowacyjne. Od pewnego czasu zaznacza się to także w pewnym stopniu i w Polsce. Konieczność ratowania istniejącej substancji zwłaszcza mieszkaniowej, przed zupełną dewastacją i jej modernizacja znalazła się na czele priorytetów organów państwowych i samorządowych oraz inwestorów prywatnych.

Warunkiem efektów tej polityki jest uruchomienie zasobów prywatnych i pozyskanie środków publicznych. Konsekwencją tego jest różny stopień korzyści i kor sekwencji dla poszczególnych warstw ludności i przedsiębiorstw i stąd często jest powodem poważnych konfliktów społecznych.

Podobny problem występuje przy podziale nowych terenów przemysłowych między przedsiębiorstwami o różnej skali i różnym profilu produkcji. Tereny prze myślowe w miastach i na ich obrzeżach są miejscami o wysokiej użyteczności. O ich uzyskanie konkuruje zwykle wielu inwestorów. Przy rozstrzygnięciu kwestii podziału tych terenów, zarząd miejski winien mieć szczególnie na uwadze interes społeczności lokalnej, ale może podejmować różne decyzje, godzące co najmniej dwa cele - maksymalizację określonej wytwórczości, korzystnej dla mieszkańców miast, oraz minimalizację zanieczyszczenia środowiska przyrodniczego, niekiedy także zysk, jaki przyniesie określona inwestycja z tytułu użytkowania terenu. Odpowiedzi mogą być różne, w zależności od wagi, jaką przywiązuje się do określonego celu lub celów.

Konflikty w różnego rodzaju sytuacjach wynikających z różnorodnych celów próbuje się niekiedy rozwiązać przy zastosowaniu procedur kompromisowych. Jest to możliwe wówczas, jeśli uda się określić zmienne i parametry określonego celu i jeśli będzie możliwe zastosowanie obiektywnych metod, które dadzą jednoznaczne rozwiązanie. Rozwiązanie to musi zadowolić wszystkich uczestników. Zatem procedurę kompromisową można kontynuować i próbować ustalić, jak polepszy się realizacja jednego celu na skutek realizacji innego.

Do rozwiązywania złożonych problemów stosuje się różne metody statystyczno matematyczne i ekonometryczne, między innymi analizę i programowanie wielo kryterialne, wieloszczeblowe, wieloregionalne, czy optymalizację celów wielorakich

W systemie podejmowania decyzji wieloregionalnych zakłada się, że koordynacji powinien dokonywać centralny organ decyzyjny. Przeszkodą jest z reguły fakt, że organ centralny posiada wprawdzie szerokie, całościowe rozeznanie w skali kraju w określonej dziedzinie, ale z kolei ma tylko fragmentaryczną lub bardziej uogólnioną wiedzę o strukturze problemów jednostek niższego rzędu.

Zagadnienie teoretycznego poszukiwania i praktycznego formowania się proce sów tzw. ładu przestrzennego w różnorakich aspektach stanowi jeden z najtrudniej szych do optymalnego rozwiązywania problemów (Domański 1990).

EKOLOGICZNE UWARUNKOWANIA DZIAŁALNOŚCI CZŁOWIEKA

Uwagi ogólne

Środowisko abiotyczne (nieożywione) i biotyczne (ożywione) nieustannie prze­kształcane jest przez człowieka i współcześnie w świecie dominuje środowisko antropogeograficzne.

Zagadnienie wzajemnego powiązania przyrody i społeczeństwa było od dawna przedmiotem dociekań i sporów naukowych. Wśród licznych i kontrowersyjnych poglądów na temat relacji między warunkami środowiska przyrodniczego a czło­wiekiem i jego gospodarką wyodrębniły się trzy podstawowe kierunki: - ideali­styczny, nazywany nihilizmem geograficznym, determinizm geograficzny oraz posybilizm.

Nihilizm geograficzny negował lub ograniczał do minimum istnienie zależności pomiędzy warunkami naturalnymi a życiem społeczno-gospodarczym. Przeciwień­stwem jego był determinizm geograficzny, według którego podstawową rolę w rozwoju społeczeństw odgrywała przyroda, zwłaszcza klimat Zwolennikiem te­go poglądu był między innymi znany filozof francuski Monteskiusz (Charles Louis Montesquieu); na przykład według jego teorii, ludzie stref gorących, to pozbawieni inicjatywy pesymiści, bojaźliwi, nie zdolni do stworzenia własnej państwowości, a stref zimnych odwrotnie - odważni, energiczni optymiści itp.

Oczywiście oba te poglądy są błędne. Człowiek musi się liczyć z prawami przy­rody i poznawać je, aby mógł jak najlepiej korzystać z jej komponentów, ale decy­dująca dla rozwoju cywilizacji jest wiedza i oparta na niej działalność człowieka. Dlatego najbardziej akceptowany jest kierunek pośredni - posybilizm, który zakła­da wzajemną współzależność warunków naturalnych i społecznych, z przewagą tych ostatnich. Celowa działalność człowieka - jak dowodzi praktyka - jest moto­rem postępu cywilizacyjnego ludzkości a nie bierne siły przyrody, aczkolwiek wa­runki naturalne mogą ułatwiać lub hamować rozwój gospodarczo-społeczny i nie należy lekceważyć praw przyrody. Zasoby jej zbyt intensywnie eksploatowane, a zwłaszcza degradowane, stanowić mogą rosnące negatywne konsekwencje dla ludzkości.

Na tym de zintensyfikowana została działalność, mająca na celu utrzymanie rów­nowagi między wymogami ochrony środowiska a potrzebami gospodarczymi czło­wieka, określana pojęciem ekorozwoju.

Pojęcie i zasady ekorozwoju

Termin ekorozwój pojawił się w czasie konferencji ONZ w Sztokholmie w 19”i roku. Określenie to następnie w latach 1980 - 90 znajdowało swój wyraz w szeregu dokumentach opracowanych pod auspicjami ONZ, miedzy innymi w pracach „Światowa Strategia Ochrony Przyrody”, czy „Światowa Karta Przyrody”, przyjęte przez zgromadzenie Ogólne ONZ w 1982 roku (Światowa Strategia 1985).

W tych i innych dokumentach analizuje się istotę i podstawowe zasady ekorozwoju w aspekcie bioprzyrodniczym oraz ekonomicznym, między innymi podkreśla się, że:

W literaturze polskiej pojęcie ekorozwoju pojawiło się na początku lat osiemdziesiątych. Według A.Mierzwińskiego (1991), najogólniej ujmując, ekorozwój t uznawanie nadrzędności wymogów ekologicznych, które nie mogą być zakłócane przez człowieka podczas jego gospodarczej i bytowej działalności. Ekorozwój oznacza przynajmniej stabilizację zapotrzebowania na energia m.in. poprzez racjonalną i oszczędną produkcję i konsumpcję oraz zwiększeni wtórnego wykorzystywania dóbr, surowców i odpadów. Według zasad ekorozwoju produkcja rolna i leśna winna bazować na prawach biologicznych, a stosowanie chemicznych środków ochrony środowiska winno być ograniczone do niezbędnego minimum. Ekorozwój oznacza także uznanie środowiskowo-twórczej funkcji lasu jako nadrzędnej oraz gospodarowanie wodą w układach zlewniowych, ani administracyjnych. Konsekwencją stosowania zasad ekorozwoju będzie utrzymani równowagi ekologicznej w środowisku naturalnym.

Idea ekorozwoju była także przedmiotem szerokiej dyskusji w licznych między narodowych organizacjach i na konferencjach proekologicznych, miedzy innymi n, Konferencji „Środowisko i Rozwój: w Rio de Janeiro w 1992 roku, gdzie wypracowano podstawowy program działania na rzecz ekorozwoju, zwłaszcza w skali globalnej i makro-regionalnej, w tym w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Pod­kreślono znaczenie współzależności między ekorozwojem w obszarach Północ-Południe oraz problemów ochrony reprezentatywnych bioregionów Ziemi i proekolo­gicznych sposobów gospodarowania szczególnie cennymi i unikatowymi zasobami naturalnymi. W ostatnich latach pojęcie ekorozwój uzupełnia się lub zastępuje okre­śleniami „rozwój trwały” oraz „rozwój zrównoważony”.

Zasoby naturalne a gospodarka

Ludzkość pozyskuje zasoby naturalne ze wszystkich składowych części globu ziemskiego - litosfery, hydrosfery, atmosfery. Każda substancja zaliczana do zaso­bów odznacza się co najmniej dwoma głównymi cechami - użytecznością, czyli możliwością jej wykorzystania przez człowieka oraz policzalnością w określonych jednostkach fizycznych.

Pojęcie zasobów naturalnych, ich klasyfikacja i ocena wartości użytkowej stano­wi złożony problem z uwagi na ich swoiste właściwości jak: rzadkość, ograniczo­ność, dostępność, wyczerpywalność, nieprzenośność, podzielność i inne cechy (Leszczycki 1977). Wiele zasobów przyrodniczych nie ma charakteru czysto naturalnego, gdyż na skutek ingerencji człowieka zawierają one również elementy pracy uprzedmiotowionej (antropogenne).

Według niektórych ekonomistów, podstawowym zasobem naturalnym jest prze­strzeń geograficzna - zasób ograniczony, będący do dyspozycji danego podmiotu (kraju, regionu, właściciela), a wszystkie inne zasoby są pochodne tej przestrzeni (Chojnicki 1977). W obrębie tego zasobu niektórzy teoretycy wyróżniają:

obszary produkcji pierwotnej, tj. tereny, które dają konkretny produkt (np. te­reny rolne, leśne),

obszary produkcji wtórnej, np. przemysł przetwórczy, gdzie warunki środowi­ska przyrodniczego działać mogą na proces produkcji pośrednio, głównie jako czynnik lokalizacji zakładów,

obszary konsumpcji, zajęte głównie przez obiekty użyteczności publicznej.

Suma tych rodzajów obszarów w określonej przestrzeni geograficznej może mieć różne proporcje, różne też mogą być ich zmiany, w zależności od czynników przyrodniczych i celowej działalności człowieka.

W stosunku do zasobów niewyczerpywalnych niezmiennych, jak zasoby ener­gii słonecznej, wiatru, prądów morskich, pływów, nie istnieje potrzeba stosowania środków ochrony. Zasoby niewyczerpywalne, ale ulegające zmianom podczas ich użytkowania, wymagają określonych zasad korzystania z nich, aby nie ulegały szko­dliwym zmianom.

Zasoby wyczerpywalne odnawialne można rekonstruować (np. roślinność, gleby drogą rekultywacji), wymaga to jednak z reguły długiego czasu i wysoki kosztów.

Nieodnawialność zasobów należy rozpatrywać w długim okresie czasu. Zasoby nieodnawialne stanowią przede wszystkim surowce mineralne. Wymagają zachowania szczególnie realizacji zasady oszczędnej i racjonalnej ich eksploatacji. Wprawdzie tworzą się one systematycznie, zwłaszcza na dnie mórz i oceanów, ale powstanie i jako złóż wymaga z reguły milionów lat i praktycznie są nieodnawialne.

Wyczerpywalność i ograniczoność zasobów, zwłaszcza nieodnawialnych wpływać może na intensywność rozwoju gospodarczego krajów (regionów) lub i zahamowanie czy nawet upadek (np. wiele ośrodków górniczych po wyczerpaniu się złóż czy nawet państw, jak Nauru, położone na fosforytach), z tym że współcześnie problem ten łagodzony jest przez wymianę handlową i współpracę międzynarodową.

Oceny rezerw zasobów wahają się w szerokich granicach. Rozróżnia się na t) odcinku dwie szkoły —pesymistyczną oraz optymistyczną. Pesymiści uważają, że p głębia się szczupłość zasobów w wyniku wzrostu liczby ludności i wykorzystał gospodarczego tych zasobów, jak m.in. autorzy Raportu Rzymskiego „Grani wzrostu” (Meadows 1973). Oponenci twierdzą, że ten pesymizm jest nieuzasadniony. Optymizm swój opierają na dwóch kierunkach postępu - substytucyjności zasobów (np. zastępowanie konwencjonalnych surowców energetycznych przez niewyczerpywalne źródła energii) oraz nowych rodzajów materiałów osiąganych przez tzw. inżynierię genetyczną.

Korzystanie gospodarcze z różnego rodzaju zasobów naturalnych związane jest (niekiedy znacznie utrudnione) z jego zmiennością, a często i ryzykiem. Do zakłóceń sezonowych w ciągu roku (zmiany temperatury, opadów), występujących z różnym nasileniem i regularnością w różnych szerokościach geograficznych, czło­wiek na ogół przystosował się. Najbardziej odczuwalne są wahania nieregularne i zjawiska trudne do przewidzenia, powodujące klęski żywiołowe - susze, powo­dzie, trzęsienia ziemi, gwałtowne wybuchy wulkanów. Obserwacje wykazały, że re­akcje ludności na zagrożenia ze strony środowiska są różne, przeważają decyzje optymistyczne, jeśli nawet związane są ze znacznym ryzykiem (np. zagospodarowa­nie żyznych gleb na stokach wulkanów). Świadomość zagrożeń ze strony sił przy­rody powoduje częściowo reakcje dostosowawcze, łagodzące niebezpieczeństwa, na przykład doskonalenie konstrukcji budynków na obszarach sejsmicznych, wytrzy­mujących silniejsze wstrząsy (Domański 1990).

Czynniki degradacji głównych komponentów środowiska przyrodniczego i tendencje ochronne

Atmosfera składa się z azotu (około 78 %), tlenu (około 21 %), pary wodnej i śladowych domieszek innych gazów. Naturalne funkcje atmosfery niezbędne dla życia ziemskiego mogą być zakłócane przez zmianę proporcji w jej składzie che­micznym ze wszystkimi tego konsekwencjami, tak w skali lokalnej, regionalnej jak i ogólnoświatowej; na przykład tzw. efekt cieplarniany, na skutek rosnącego emito­wania do atmosfery CO^ w procesach spalania i innych gazów (tzw. gazy szklarnio­we), które hamują odprowadzanie ciepła promieniowania podczerwonego z Ziemi, czy też pojawianie się „dziur ozonowych”, spowodowanych przedostawaniem się do atmosfery chlorofluorowęglików - CFG (freonów)i innych substancji chemicz­nych, które przyspieszają rozpad ozonu (O2), tworzącego warstwę ochronną przed szkodliwym dla człowieka promieniowaniem ultrafioletowym. Znane jest także szkodliwe działanie smogu w aglomeracjach miejsko-przemysłowych.

Podstawowym sposobem ochrony atmosfery przed zanieczyszczeniem jest nie­dopuszczenie do ich emisji, albo przynajmniej ich zmniejszenie z różnych źródeł, zwłaszcza poprzez: oszczędne gospodarowanie energią, stosowanie możliwie naj­lepszych technik spalania (m.in. przez odsiarczanie zmniejszając emisję SO­­2), hermetyzację procesów produkcyjnych, rozwój technologii „czystych”. Niełatwym do rozwiązania problemem są zanieczyszczenia atmosfery i środowiska wodnego tzw. transgraniczne, czyli przenoszenie substancji toksycznych zarówno przez powietrze jak i środowisko wodne. Największy udział w przenoszeniu i kierunku napływu za­nieczyszczeń atmosfery mają wiatry (np. w Polsce przewaga wiatrów zachodnich), w środowisku wodnym - rzeki płynące przez różne obszary i kraje. Wśród akwe­nów morsko-oceanicznych, najwięcej problemów stwarzają morza śródziemne.

Zanieczyszczenie wód powierzchniowych i podziemnych jest przede wszystkim wynikiem wprowadzania do nich ścieków przemysłowych zawierających m.in. me­tale ciężkie (rtęć, ołów, arsen i inne), zasolonych wód kopalnianych, detergentów pochodzących z chemizacji rolnictwa i środków pralniczych, fenoli i cyjanków z przemysłu chemicznego. Niebezpieczne są także substancje organiczne pochodzą­ce z zakładów przemysłu spożywczego, garbami i ścieków komunalnych. Mierni­kiem zanieczyszczenia jest tu tzw. BZT5 - biochemiczne zapotrzebowanie tlenu;

największa ilość tlenu zużyta na utlenianie materii organicznej pobierana jest w cią­gu pierwszych pięciu dni, w następnych dniach szybkość zużycia tlenu maleje. BCT, wód czystych jest wielkością małą i wzrasta wraz ze stopniem zanieczyszcze­nia; na przykład w wodzie I klasy czystość wynosi 4 mg O­­­­2 /l wody i poniżej10. Roz­porządzenie R. M. z 1975 r., „Dziennik Ustaw” 1975, nr 41) W ściekach BZT, jest wysokie, na przykład dla ścieków z gorzelni waha się od 850 do 5700mg ) O­­­­2 /l.

Także zrzuty wód podgrzanych, których źródłem są głównie elektrownie ciepl­ne, wywierają szkodliwy wpływ na życie biologiczne w ekosystemie wodnym.

Ochrona zasobów wodnych ma aspekt ilościowy i jakościowy. Ochrona ilościo­wa polega przede wszystkim na minimalizacji zużycia. wody, rozwoju wodooszczędnych technologii, zużywaniu do celów produkcyjnych wód zgodnie z wymo­gami technologicznymi (tj. wody o odpowiedniej klasie czystości), zapobieganiu jej stratom w rurociągach. Ochrona jakościowa jest wielokierunkowa. Podstawową jej formą Jest ograniczenie ścieków przemysłowych i innych oraz rozwój i doskonale­nie procesów oczyszczania ścieków

Degradacja powierzchni ziemi i środowiska glebowego jest następstwem róż­norodnych czynników - naturalnych i antropogenicznych, jak: nadmierne wylesia­nie wpływające w konsekwencji na wzmożoną erozję gleb i deflację (wywiewanie), niewłaściwe zaprojektowanie i wykonanie irygacji powodujących zasolenie ziemi a także inne następstwa (np. obniżenie się poziomu wód Jeziora Aralskiego na sku­tek wykorzystywania wód rzecznych do celów nawadniania), zanieczyszczenie gleb substancjami toksycznymi poprzez zanieczyszczenie atmosfery, m.in. zakwaszenie gleb przez „kwaśne deszcze”, zawierające H2SO4 co wpływa ujemnie na wysokość plonów, dewastacja powierzchni ziemi i gleb przy eksploatacji surowców, zwła­szcza metodą odkrywkową, w wyniku czego powstaje „krajobraz księżycowy” itp.

Podstawowym sposobem ochrony gleb jest eliminowanie procesów powodują­cych ich degradację, zapobieganie zmniejszaniu wartości użytkowej ziemi i jej wy­sokich walorów produkcyjnych oraz systematyczna rekultywacja zdewastowanego środowiska glebowego.

10 Polskie przepisy ustalają trzy klasy czystości śródlądowych wód powierzchniowych: do klasy I zalicza się wody przeznaczone do celów pitnych dla ludności, zakładów przemysłowych wymagają­cych wody czystej oraz hodowli ryb łososiowatych; do klasy II - wody przeznaczone do hodowli po­zostałych ryb, zwierząt gospodarskich i celów rekreacyjnych; do klasy III - wody dla pozostałych za­kładów przemysłowych, nawadniania terenów rolno-ogrodniczych. Pozostałe wody są pozaklasowe (ścieki nie odpowiadają żadnym normom.

Wybrane aspekty ekologizacji podstawowych dziedzin gospodarki

Problemy polityki ekologicznej państwa

Polityka ekologiczna staje się współcześnie integralną częścią prawie wszystkie! przedsięwzięć gospodarczych, szczególnie w skali makroekonomicznej. Warunki i czynniki wypracowania i realizowania określonej polityki ekologicznej są w różnych krajach niejednakowe.

Aktywizacja w dziedzinie polityki środowiskowej rządów krajów rozwiniętych datuje się od lat sześćdziesiątych, w miarę wzrostu świadomości ekologicznej społeczeństw. Rozwinęły się prawno-organizacyjne i instytucjonalne czynniki określające zadania i kompetencje rządów w tej dziedzinie. Wypracowano kompleksowe długofalowe narodowe programy ochrony środowiska, ustalające zadania oraz instrumenty i środki umożliwiające ich realizację.

Polityka rządów krajów słabiej rozwiniętych ukierunkowana na cele ekologiczne natrafia na niepomiernie większe bariery niż w krajach rozwiniętych gospodarczo. Władze w tych krajach, zwłaszcza tzw. Trzeciego świata, nie są w stanie realizować bardziej palących problemów gospodarczych i społecznych niż ekologiczne nawet jeśli dostrzegają potrzebę prowadzenia działalności w dziedzinie ekorozwoju

Atrybuty niedostatku jak braki żywnościowe, deficyt czystej wody do picia, złe warunki mieszkaniowe, nieregularna gospodarka wodno-ściekowa, choroby epidemiczne, stają się już same problemami ekologicznymi. Dodatkowo, trudna sytuacji ekonomiczna krajów uboższych sprzyja przyciąganiu z krajów wysoko rozwinie tych przemysłów szczególnie zagrażających środowisku, jak przemysł hutniczy ciężki chemiczny, cementowy i inne, wykorzystując mniej restrykcyjne ustawodawstwo środowiskowe w tych krajach lub jego brak. Dla krajów rozwijających się są to sytuacje konfliktowe; z konieczności liczyć się muszą często z napływem „brudnych technologii”, uwzględniając potrzebę przyspieszenia procesów uprzemysłowienia krajów.

Stąd też niezmiernie istotna, aczkolwiek niewystarczająca, jest pomoc międzynarodowa instytucji proekologicznych w zakresie doradztwa oraz wsparcia technicznego i finansowego, ukierunkowanego na ochronę środowiska w krajach czy regionach najbardziej tego potrzebujących.

Ekorozwój a działalność przemysłowa

Produkcja przemysłowa ma wciąż jeszcze zasadnicze znaczenie dla współczesnej gospodarki. Przemysł działa w określonym środowisku, pozyskuje z niego wyjściowe zasoby, część z nich jako produkty uboczne zwraca do otoczenia. Działalność ta może udoskonalać lub degradować środowisko. O dodatnim oddziaływaniu można mówić, gdy produkty przemysłowe wpływają na polepszenie jakości kom­ponentów środowiska i oszczędność jego zasobów. Dominuje jednak wpływ negatywny, to jest nieuzasadnione uszczuplanie i zanieczyszczanie składników środowi­ska i elementów przyrody. Praktycznie wszystkie gałęzie przemysłu wydobywcze­go, ciężkiego przetwórczego, a na lekkim i spożywczym kończąc, powodują zanie­czyszczenie otoczenia, bezpośrednio lub pośrednio.

Jedną z najbardziej degradujących środowisko branż jest przemysł wydobyw­czy, zarówno podziemny jak i odkrywkowy. Wpływa na dewastację powierzchni ziemi (powstają różnego rodzaju formy antropogeniczne), zasolenie wód powierz­chniowych, zapylenie powietrza atmosferycznego. Szczególnie niekorzystne są konsekwencje pośrednie eksploatacji kopalni. Działalność górnicza wpływa bowiem na zmianę systemu wód podziemnych, zarówno gruntowych jak i zaskórnych, co z kolei powoduje zmianę jakości gleb (jej zabagnienie i przesuszenie), a zatem i na szatę roślinną, zarówno naturalną (lasy) jak i użytkową wartość gleb dla rolnictwa.

Szukając prób przeciwdziałania degradacyjnym skutkom wpływu górnictwa na środowisko, wskazuje się na różnorodne rozwiązania proekologiczne w tym zakre­sie, jak nowoczesne metody eksploatacji, oczyszczanie wód dołowych i poflotacyj­nych, odzyskiwanie surowców z wód kopalnianych (Nad, MgCl) oraz powszechne stosowanie zabiegów rekultywacyjnych, mających na celu przywracanie terenom stanu możliwie podobnego do poprzedniego, czyli sprzed eksploatacji.

W hierarchii szkodliwości gałęzi przemysłu, czołowe miejsce zajmuje energetyka, która jak do tej pory - opiera się przede wszystkim na organicznych paliwach kopal­nych. Ich spalanie, zwłaszcza kopalin stałych, jest jednym z głównych, bezpośre­dnich przyczyn negatywnych ekologicznie skutków działalności gospodarczej czło­wieka, poprzez emisję substancji toksycznych do atmosfery - pyłów, popiołów lotnych, tlenków siarki, węgla, azotu węglowodorów aromatycznych i innych trują­cych substancji. Problem ograniczenia emisji, zwłaszcza SO2 i CO2 uznano po­wszechnie za problem ogólnoświatowy, co znalazło odbicie w uchwałach wielu konferencji międzynarodowych, między innymi konferencji zorganizowanej przez ONZ w dniach 3-14 czerwca 1992 roku w Rio de Janeiro (tzw. Szczyt Ziemi w Rio), w której wzięli udział przedstawiciele 187 krajów.

Na podstawie ustaleń konferencji w Rio, określono zalecenia w zakresie gospo­darki energetycznej, mające zmniejszyć jej negatywny wpływ na środowisko, szcze­gólnie poprzez:

Konflikt między rozwojem przemysłu elektroenergetycznego a wymogami ekorozwoju dotyczy także Polski, która uznana jest za jednego z głównych emitorów CO2 do atmosfery. W najbliższej przyszłości zastępowanie tradycyjnych źródeł energii odnawialnymi odgrywać będzie niewielką rolę. Nawet najbardziej perspektywiczny udział elektrowni wodnych w bilansie energetycznym kraju jest znikomy i wzrasta bardzo powoli. Z funkcjonujących obecnie hydroelektrowni (ponad 12 obiektów, każdy o mocy ponad 5 MW) pochodzi tylko niewiele ponad 3% produkcji energii elektrycznej. Bardzo powoli — w przeciwieństwie do wielu krajów rozwiniętych — rośnie zainteresowanie wykorzystywaniem innych, odnawialnych źródeł energii.

Wśród branż przemysłowych mających negatywny wpływ na środowisko, doczesne miejsce zajmuje hutnictwo żelaza i metali nieżelaznych. Jest ono jednych z najstarszych dziedzin przetwórstwa w wielu krajach, w tym w Polsce, a równocześnie o przestarzałych często procesach technologicznych. Dlatego też hutnictwo zaliczane jest do czołowych „trucicieli”, emitujących duże ilości tlenków żelaza, dwu tlenku siarki, fluorowodoru, węglowodoru, związków miedzi, cynku, ołowiu, kadmu i szeregu innych niebezpiecznych substancji, zanieczyszczających powie trze, gleby, wody, a pośrednio wpływających negatywnie na szatę roślinną i zdrowie człowieka. Jest także producentem znacznej ilości odpadów.

Likwidacja lub przynajmniej zmniejszanie się negatywnego oddziaływania n środowisko, to unowocześnianie technologii produkcji, wyposażenie zakładów w skuteczne instalacje od odpylania i odsiarczania, zapobiegających przedostawaniu się pyłów i gazów do atmosfery oraz rozwój stosowania tzw. recyklingu, który uważa się za podstawowy czynnik rozwiązania problemu gromadzenia się odpadów po produkcyjnych.

Wysoką intensywnością negatywnego oddziaływania na środowisko cechuje się także przemysł chemiczny, charakteryzujący się szerokim i zróżnicowanym profilem produkcyjnym. Specyfiką tego przemysłu jest wielka różnorodność powstających zanieczyszczeń, w tym szeregu środków toksycznych, trudnych do unieszkodliwienia. Do najczęściej emitowanych substancji na skalę masową przez zakłady chemiczne należą: tlenki, wodorotlenki, związki chloru, siarkowodór i inne związki siarki, metale ciężkie (rtęć, ołów, kadm i inne), radionukleidy oraz wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, a także wytwarzanie dużej ilości trudnych do oczy szczenią i niebezpiecznych ścieków.

O skali problemu związanego z tym przemysłem może świadczyć fakt, że na sporządzonej w 1990 roku liście obejmującej 80 najbardziej uciążliwych dla środowiska zakładów w Polsce, znalazło się 30 o profilu chemicznym (Bukowski 1993)

Szukając dróg i możliwości rozwiązań w dziedzinie ograniczenia wpływu przemysłu chemicznego na środowisko w skali światowej, postuluje się minimalizacja zużycia surowców i energii, rozwój zamkniętych obiegów technologicznych, prefe­rowanie substancji rozkładających się w przyrodzie, restrukturyzację przemysłu chemicznego - nawet kosztem wysokich nakładów na inwestycje - promującą ochronę środowiska.

Problem „ekologii” wprowadzany jest także do szeroko rozumianej działalności budowlanej (przemysłowej, mieszkaniowej). Podkreśla się, że budownictwo, jako najbardziej trwały element antropogeniczny w środowisku przyrodniczym, winno mieć szczególnie na uwadze minimalizację negatywnego oddziaływania na to śro­dowisko i jego użytkowników, na przykład eliminację azbestu, toksycznych farb i lakierów, PCW oraz płytobetonów, często o podwyższonej radioaktywności (Ko­stuch, Gąsiorek, 1992).

Preferowane powinny być w budownictwie materiały i technologie wykorzystu­jące wszelkie dostępne „zdrowe ekologicznie” surowce, gwarantujące równocześnie energooszczędność i trwałość budynków, a przy ich lokalizacji należy uwzględnić negatywne oddziaływanie infrastruktury technicznej (ruchliwe szlaki komunikacyj­ne, uciążliwe sąsiedztwo zakładów produkcyjnych itp.).

Próby ekologizacji innych działów gospodarki

Jednym z czynników zagrażających środowisku jest transport. Podstawową przyczyną tego zagrożenia jest powszechnie wykorzystywany silnik spalinowy, który znalazł zastosowanie w transporcie samochodowym, kolejowym, morskim, wodnym, śródlądowym i lotniczym. Przy procesie spalania w środkach transportu produkowane są znaczne ilości substancji toksycznych, w tym tlenki azotu, tlenki i dwutlenki węgla, węglowodory i szczególnie niebezpieczne - związki ołowiu.

Jednym z najbardziej powszechnych urządzeń ograniczających wpływ pracy sil­ników na środowisko stał się katalizator spalin, który wraz z koniecznością stosowa­nia benzyny bezołowiowej jest znacznym przełomem w dziedzinie proekologicz­nych rozwiązań w transporcie.

W wielu krajach świata masową motoryzację próbuje się zahamować poprzez różnego rodzaju ograniczenia ruchu prywatnych samochodów, a jako alternatywę preferuje się zbiorowy „czysty” transport publiczny.

Coraz większą popularność, zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej, Stanach Zjednoczonych i Japonii, zyskuje sobie rolnictwo ekologiczne, które preferuje sy­stemy technologiczne zapewniające utrzymanie równowagi w ekosystemach rol­nych. Według tych zasad, struktura upraw winna być dostosowana do cech i walo­rów środowiska, a intensywność gospodarowania zgodna z jego naturalną chłonnością i odpornością na degradację. Nawożenie mineralne zastępowane jest naturalnymi substytutami (np. kompostem, zmielonym bazaltem), a toksyczne pe­stycydy biologicznym zwalczaniem szkodników.

Metody proekologicznej gospodarki rolnej zapoczątkowane są także w Polsce. Od 1989 roku istnieje Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekolo­gicznymi „Ekoland”, które zrzesza producentów „zdrowej żywności”. Około 300 gospodarstw rolnych otrzymało atest „Ekolandu”, kilkaset dalszych przestawia się na kierunek rolnictwa ekologicznego, co trwać może do pięciu lat.

Silnie akcentowana jest także potrzeba intensyfikacji zasad ekorozwoju w go­spodarce leśnej. Podkreśla się rolę lasów w podtrzymywaniu równowagi środowi­skowej, na poziomie globalnym i regionalnym, jako bogatego magazynu bioróżnorodności, źródła materiału genetycznego dla biotechnologii i jako źródło odnawialnej energii.

Społeczność międzynarodowa podejmuje próby przeciwdziałania niszczeniu za­sobów leśnych na całym świecie, a szczególnie pierwotnych lasów tropikalnych. Jednym ze sposobów ochrony ekosystemów leśnych jest tworzenie różnego rodza­jów rezerwatów biosfery, ale podstawowym warunkiem ochrony jest obniżenie emi­sji zanieczyszczeń do atmosfery w skali krajów i międzynarodowej.

Degradacja środowiska może być także spowodowana nadmiernym rozwojem funkcji turystycznych na danym obszarze. Na dewastację narażona jest roślinność podłoże, stosunki wodne i mikroklimatyczne, przy czym negatywne zjawisko w jed­nym komponencie pociągnąć może za sobą inne i spowodować kompleksowe zni­szczenie środowiska. Dlatego też niezbędne staje się określenie i przestrzeganie wskaźników chłonności i przepustowości turystycznej danego obszaru, biorąc poć uwagę wartość graniczną jego wytrzymałości. Jako wartości graniczne obciążenie poszczególnych elementów przyrody przyjmuje się na ogół zdolności do samooczy­szczania się czy samoregenerowania (np. szaty roślinnej).

W przypadku konfliktów między „ekoturystyką” a innymi dziedzinami działal­ności, priorytet powinny uzyskiwać funkcje turystyczno-wypoczynkowe, zwłaszcza na terenach o cennych walorach naturalnych. Turystyka staje się bowiem współcze­śnie także źródłem wysokich na ogół efektów ekonomicznych.

Kompleks działań proekologicznych pojawia się także na terenach miejskich, Tendencje światowe w tej dziedzinie określa się jako tworzenie „miast ekologicz­nych” (urbiekologia) lub regenerację miast, które tego wymagają, pod kątem polep­szenia .jakości życia „ ich mieszkańców. Działanie te podejmują przede wszystkim kraje zamożne, dysponujące odpowiednimi środkami i wykwalifikowaną kadrą. W krajach rozwijających się rzadko istnieją możliwości niwelowania kontrastów między dzielnicami luksusowymi, będącymi często pozostałością kolonialną a za­niedbywanymi dzielnicami biedoty miejskiej. Degradacja miast, zwłaszcza wiel­kich, jest pogłębiana przez pojawianie się na ich obrzeżach slumsów czy całych „dzikich” dzielnic, gdzie nie nadzorowane budownictwo lokowane jest bez pozwo­lenia na terenach zagrażających zdrowiu czy wręcz niebezpiecznych (np. na zbo­czach wzgórz, które mogą ulec obsunięciu), pozbawionych jakichkolwiek urządzeń sanitarnych itp. Pomoc międzynarodowych, agencji w tej dziedzinie jest niewielka; na przykład w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych przedsięwzięciami w zakre­sie poprawy warunków mieszkalnictwa objęto mniej niż 5% populacji miast krajów rozwijających się (Raport, 1991).

1

5 Pitekantropus - są to wymarłe formy praczłowieka, którego szkielet znaleziono na Jawie. Naj­częściej określa się go na pierwszą połową plejstocenu (starszy czwartorzęd ery kenozoicznej, trwają­cej od l min do około 15 tyś. lat temu. Sinantropus - szkielet znaleziony w Chinach. Neandertalczyk - od nazwy doliny Neandertal w Nadrenii (Niemcy), gdzie jego szczątki znaleziono po raz pierwszy w 1856 roku, a później w wielu miejscach Europy, Azji, Afryki.

6 Paleolit - najstarszy okres epoki kamiennej, liczy się od około l mln lat do około 12 tyś. lat p.n.e.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Reformat-Marketing-ŚCIĄGA IV sem, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
euromarketing, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
ANALIZA RYNKU I BADANIA MARKETINGOWE, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
WIEDZ O UE, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
międzynarodowe stosunki ekonomiczne wykład I i II, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
marketing ubezpieczen, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
Współczesne stosunki ekonomiczne, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
Moje - Finanse publiczne jako konsekwencja niedoskonałości rynku, biznes, ekonomia + marketing i zar
zarzadzanie mala firma sc, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
PROJEKT KAMPANII REKLAMOWEJ, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
testy zarzadzanie strategiczne, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
internacjonalizacja1, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
MBwartości w UNII Europejskiej, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
WARTOŚCI POLITYCZNE W PAŃSTWIE, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
38pytani rachunkowosc, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
PROGNOZOWANIE I SYMULACJA, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
Analiza, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie
ST.MA.sciąga, biznes, ekonomia + marketing i zarządzanie

więcej podobnych podstron