Oświecenie, Filologia Polska


Opracowanie Kinga Mańka

Oświecenie

Od Bogusławskiego do Zabłockiego

Oświecenie

Przejście od sarmatyzmu do Oświecenia w Polsce było wieloetapowym procesem, trudno zatem jednoznacznie wyznaczyć cezurę między nimi. Długo spierano się o datę początkową, a także o periodyzację polskiego Oświecenia. Powszechnie przyjmuje się jego trzyetapowość, wyróżniając trzy fazy powiązane ściśle z wydarzeniami politycznymi, które miały wtedy miejsce w Rzeczypospolitej:

„Epokę Oświecenia w dziejach kultury polskiej utożsamia się tradycyjnie z okresem trzydziestoletnich rządów Stanisława Augusta Poniatowskiego (1764-1795), zakończonych trzecim i ostatnim rozbiorem kraju, kładącym koniec niepodległości państwa” — tak syntetycznie pisał o nowym okresie Julian Krzyżanowski. O tym, że wyznaczenie początku oświecenia to kwestia dyskusyjna, już pisaliśmy w poprzednich rozdziałach. Faktem jednak pozostaje, iż koniec baroku i zainicjowanie tendencji oświeceniowych, zbieżne w czasie, nakładają się na niepokojące zmiany polityczne w Rzeczypospolitej początku XVIII wieku.

            Państwo polskie wówczas mogło być uważane za mocarstwo tylko ze względu na swój obszar. W polityce, obronności i gospodarce narastał kryzys, który stopniowo osłabiał pozycję Rzeczpospolitej zwłaszcza wśród rosnących w potęgę sąsiadów. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy była coraz większa rola magnaterii, która kierowała się nie interesami państwa jako całości, lecz dobrem swego rodu i jego latyfundiów. Choć królom saskim nie udało się zdobyć prymatu nad grupami magnatów, realizujących swe partykularne interesy, to za panowania Augusta III Sasa (1736-1763) sytuacja na tyle się zmieniła, że zaprzestano pustoszenia ziem polskich podczas działań militarnych. W najbliższym sąsiedztwie Rzeczypospolitej coraz silniejsze stawały się trzy oświecone monarchie absolutne — Austria, Rosja i Prusy — które przez dwa dziesięciolecia, co prawda tylko pośrednio, ale mieszały się w wewnętrzne sprawy Polski.

            W takim politycznym kontekście rozpoczęło się na ziemiach polskich rozpowszechnianie ideałów oświecenia, którego pierwszymi przejawami były projekty reform przedstawione przez Stanisława Leszczyńskiego we wspomnianym już traktacie Głos wolny… Podobnie jak dzieło Leszczyńskiego, tak dokonania innych „prekursorów zmian” Czesław Miłosz oraz Julian Krzyżanowski zaliczają jeszcze do kultury baroku. Na przykład w ten sposób klasyfikują działalność Stanisława Konarskiego (1700-1773), postępując inaczej niż autorzy nowszych podręczników historii literatury.

            Konarski to mnich z zakonu pijarów, który po studiach w Italii zajmował się w Polsce polityką, z niewielkim zresztą powodzeniem. W tym też czasie interesował się sposobem wykorzystania w nauczaniu i wychowywaniu młodzieży nowych idei, które poznał podczas pobytu zagranicą, przede wszystkim we Francji. Owe pomysły realizował w założonej przez siebie w Warszawie w roku 1740 szkole dla młodzieńców z bogatych rodzin szlacheckich. Szkoły podobne do powstałego z inicjatywy Konarskiego Collegium Nobilium zakon pijarów zaczął wkrótce powoływać do życia również w innych, pozawarszawskich ośrodkach. Nowatorstwo instytucji edukacyjnej Konarskiego polegało między innymi na kształtowaniu mniej oficjalnych stosunków między nauczycielami i uczniami oraz na tworzeniu ducha wspólnoty wśród uczących się. Zmieniły się również treści nauczania. W wyniku ograniczenia roli łaciny w szkole w większym stopniu językiem wykładowym stała się polszczyzna, a w ten sposób edukacja nabrała narodowego charakteru. Modyfikacja nauczania polegała również na wykładaniu przedmiotów ścisłych: matematyki, fizyki i geografii. Podczas tych lekcji polscy uczniowie poznawali koncepcję wszechświata stworzoną przez Kopernika.

            Jedną z wielu zasług szkół pijarskich było to, że inspirowały one jezuitów do odnowienia metod nauczania i wychowania, czyli faktycznie w całym ówczesnym systemie edukacji. Niewątpliwym dorobkiem Collegium Nobilium stało się również wykształcenie ludzi, którzy w bliskiej przyszłości okazali się najbardziej twórczymi przedstawicielami oświecenia i reformatorami społeczno-politycznymi. Kolejne osiągnięcie związane jest z działalnością publicystyczną Konarskiego, który wiele uczynił dla „naprawy” polskiego języka literackiego. W swym łacińskojęzycznym traktacie z 1741 roku przeciwstawił się stylowi retoryczno-panegirycznemu, postulując jego zastąpienie stylem rzeczowym i naturalnym.

            Z perspektywy czasu okazało się, że Konarski świadomie dążył do kształcenia elity. W tym działaniu celowo nawiązywał do tradycji polskiego renesansu i humanizmu, bardziej dlań wartościowych niż bliższy mu czasowo dorobek baroku. Spośród zagranicznych inspiracji dążeń tego pedagoga największy na niego wpływ wywarła praca pioniera oświecenia, Francuza Monteskiusza (Charles-Louis Montesquieu) o instytucjach państwowych i o prawach. Wszak w swoich utworach Konarski kilkakrotnie powracał do politycznego problemu zniesienia liberum veto, który to postulat był nie do przyjęcia dla szlachty, choć jego zaakceptowanie zahamowałoby postępującą anarchię życia państwa. Uczony pijar wracał także do kwestii konieczności wzmocnienia władzy centralnej. Te sprawy omawia w książce zaopatrzonej w wymowny tytuł: O skutecznym rad sposobie, albo o utrzymaniu ordynaryjnych sejmów (1760-1763).

            Zanim racjonalizm francuskiego oświecenia i wraz z nim klasycyzm literacko-artystyczny wszedł w modę i zapanował w Polsce, o Konarskim i jego dokonaniach wielu zdołało zapomnieć. Pisarze nowej epoki przyznali jednak, że Konarski jako autor Tragedii Epaminondy (1756) dał początek polskiemu teatrowi klasycystycznemu. O docenieniu roli założyciela Collegium Nobilium świadczy ofiarowanie mu przez Stanisława Augusta medalu z napisem „Sapere auso” (Temu, który odważył się być mądrym).

            Do prekursorów polskiego oświecenia historycy kultury tego okresu zaliczają również Józefa Andrzeja Załuskiego. Ten biskup, który miał ambicje literackie, księgozbiór własny i swego brata, Andrzeja Stanisława, ofiarował pierwszej bibliotece publicznej w Polsce, którą własnym kosztem wzniósł w stolicy Rzeczypospolitej w roku 1747. Zdołał przy tym zgromadzić wokół siebie polskich i niemieckich uczonych, którzy rozpoczęli przygotowywanie bibliografii. Wówczas też  ukazały się pierwsze periodyczne czasopisma polskie. W rok przed utratą niepodległości przez państwo polskie biblioteka braci Załuskich liczyła już 400 tysięcy druków i 20 tysięcy rękopisów. Księgozbiór ten po rozbiorach Rosjanie przewieźli do Sankt-Petersburga, a po rewolucji październikowej w 1917 roku nowy rząd część zbiorów zwrócił Polsce. Stały się one zasadniczą częścią Biblioteki Narodowej w Warszawie, która w 1944 roku podczas powstania warszawskiego została niemal całkowicie zniszczona przez hitlerowskich okupantów.

            Historycy literatury i kultury ostatnich dziesięcioleci niebezpodstawnie więc wyznaczają początek polskiego oświecenia na lata trzydzieste lub czterdzieste XVIII wieku, skoro tak wiele prekursorskich dokonań zapowiadało i przygotowywało nadejście zupełnie nowej, w porównaniu z poprzednią, epoki. Dodatkowym argumentem przemawiającym za taką periodyzacją początku oświecenia w Polsce jest dokonanie się zmian w poglądzie na świat. Do czwartego mniej więcej dziesięciolecia XVIII wieku podstawy światopoglądowe wyznaczała scholastyka, ale już w latach następnych zastąpiła ją filozofia wczesnego oświecenia niemieckiego. Ta przemiana światopoglądowa dokonała się głównie za przyczyną pijarów i jezuitów, którzy również zajmując się edukacją podążali śladami „zakonu nauczycielskiego”. Zaś konsekwencją przekształceń w oświacie stało się pojawienie w latach sześćdziesiątych XVIII stulecia, za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, dojrzałego już wówczas pokolenia, którego duchowe oblicze i działania na forum publicznym określiła ideologia francuskiego oświecenia, z którą zetknęli się po raz pierwszy w postępowych polskich szkołach.

            Jak zauważa autor podręcznika poświęconego literaturze oświecenia, Mieczysław Klimowicz: „kilkudziesięcioletnie opóźnienie w stosunku do przodujących krajów Europy i zupełny rozkład państwowości sprawiły, że rozwój kultury nie mógł odbywać się samorzutnie, musiał natomiast powstać ośrodek dyspozycyjny, który miałby całościowy program reformy kraju i zapewnione szanse realizacji.” Nie dziwi zatem, że po wstąpieniu na tron Stanisław August i jego dwór pracowali nad przekształceniem społeczeństwa „sarmackiego”. Wraz z założeniem Szkoły Rycerskiej w dziedzinie umacniania świeckiego charakteru i unowocześniania edukacji udało się osiągnąć nawet więcej niż dzięki reformom zainicjowanym przez Konarskiego.

            Gruntowne reformy systemu kształcenia wprowadzone zostały w Rzeczypospolitej w rok po jej pierwszym rozbiorze, w 1773 roku. Ustanowiono wówczas Komisję Edukacji Narodowej, pierwsze w Europie ministerstwo oświaty. W wyniku jej działalności, przy wykorzystaniu zachodnich osiągnięć naukowych, zorganizowano dobrze przemyślany system szkolny, dla którego zreformowane uniwersytety krakowski i wileński miały kształcić nauczycieli. Napisanie nowych podręczników powierzono odrębnemu towarzystwu krajowemu. Założono również organizacje, których celem stało się popularyzowanie nauki, literatury i innych dziedzin sztuki (w Warszawie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, odpowiednik dzisiejszej Akademii Nauk, powstało w 1800 roku, zaś w Krakowie — w 1815). Podobną działalność prowadzono w stołecznych salonach niektórych arystokratów.

            W latach siedemdziesiątych najbardziej znaczącym ośrodkiem kultury stał się dwór królewski, który miał swą siedzibę na Zamku i w pałacu znajdującym się w Parku Łazienkowskim. Członkowie elity intelektualnej spotykali się podczas obiadów czwartkowych wydawanych przez władcę dla przedyskutowania najważniejszych spraw państwowych oraz w celu zapoznania się z dziełami literackimi. Organem prasowym tych spotkań było czasopismo „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”, które popularyzowało idee oświecenia i przyspieszyło rozpowszechnianie zasad klasycyzmu literackiego. Król zresztą nie tylko doceniał rolę sztuki w procesie wychowywania nowego społeczeństwa, ale jako szczodry mecenas podejmował wiele inicjatyw oraz wspierał wielu artystów i uczonych.

            Niemal zaraz po wstąpieniu na tron Stanisław August założył w stolicy pierwszy teatr publiczny w Polsce oraz pod auspicjami króla zaczęło ukazywać się czasopismo społeczno-polityczne „Monitor” (1765). O bujnym rozwoju w dobie stanisławowskiej szeroko pojętej kultury świadczy także stan ówczesnego edytorstwa i dystrybucji. W ciągu XVIII wieku w sumie trzynaście drukarń-wydawnictw wypuszczało na rynek księgarski edycje książek w nakładach 500-1000 egzemplarzy. Istniała prenumerata i stosowano reklamę. W otwieranych przy bibliotekach kawiarniach udostępniano do lektury zagraniczne nowości książkowe i prasowe oraz — za opłatą — wypożyczano je.

            Jedno centrum kulturalne skupione wokół osoby króla i jego dworu nie byłoby zapewne w stanie, mimo licznych wysiłków, przyczynić się do skutecznego propagowania ideałów oświecenia. Inny ośrodek, który funkcjonował od lat siedemdziesiątych na dworze księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego i jego żony Izabeli najpierw w Powązkach pod Warszawą, a potem w Puławach, także lansował nowe zjawiska w literaturze i sztuce. Czartoryscy pomagali w rozpowszechnianiu  jednak nie tyle klasycyzmu, co innych prądów kultury oświecenia: rokoka i sentymentalizmu.

            Przedstawione powyżej fakty z historii kultury polskiej udowadniają, że w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w Rzeczypospolitej na trwale zakorzeniły się ideały oświecenia. Przykładów podobnego rozwoju życia umysłowego i kulturalnego, jaki zaznaczył się w ówczesnej Polsce, próżno szukać nawet w krajach leżących na zachód od jej granic, nie mówiąc już o innych obszarach Europy Wschodniej i środkowej. Dość przypomnieć, że pierwszy dziennik węgierskojęzyczny zaczął ukazywać się w roku 1780, z kolei świeckie przedstawienie teatralne w języku węgierskim urządzono po raz pierwszy w 1784 roku w Budzie, regularne zaś spektakle prezentowano dopiero od roku 1790.

            Spektakularny rozwój życia kulturalnego dokonywał się w wyjątkowo niesprzyjających Rzeczypospolitej warunkach wewnętrznych i międzynarodowych. Stanisławowi Poniatowskiemu — który, jak się później okazało, miał być ostatnim królem — tylko przy pomocy Rosjan udało się nieco ograniczyć władzę oligarchii magnackiej, w pewnym stopniu uporządkować skarb państwa i sprawy wojskowe oraz ożywić niektóre dziedziny gospodarki. W zamian za to caryca Katarzyna II żądała między innymi równouprawnienia prawosławia w stosunku do innych religii. Jednakże większość szlachty, która broniła się przed utratą swych licznych przywilejów i jakąkolwiek zmianą ustroju państwa, w tej sytuacji zawarła w Barze (na wschodnich kresach Rzeczypospolitej) konfederację z nazwy i ducha narodową, lecz faktycznie — anachroniczną, konserwatywną, skierowaną przeciwko Rosji i własnemu królowi. Jednymi ze skutków konfederacji barskiej była rosyjska interwencja wojskowa i bunt chłopów ukraińskich, zaś najbardziej dotkliwą konsekwencją stał się pierwszy rozbiór Polski w 1772 roku. Rosja uzyskała rozległe tereny zamieszkałe przez niewielu Polaków. Austrii dostały się obszary dzisiejszej południowo-wschodniej Polski, gdzie w okolicach Lwowa (Lemberg) żyli galicyjscy Ukraińcy i Polacy. Korzyści terytorialne Prus wynikały z tego, że państwo to poprzez zabór zjednoczyło swoje zachodnie i wschodnie ziemie. Państwo polskie zostało w ten sposób przez trzech zaborców pozbawione ponad jednej trzeciej ludności i prawie jednej trzeciej terytorium.

            W tej sytuacji władze Polski pod nadzorem carskim przeprowadziły wspomniane już reformy szkolnictwa i kultury oraz dążyły do zmiany położenia chłopów i mieszczan. Wiele nowatorskich dążeń natrafiało jednak na opór sił zachowawczych. Mimo działań torpedujących wysiłki reformatorów w czasie obrad Sejmu Czteroletniego (1788-1791) udało się nakreślić plan gruntownej modernizacji struktur państwa polskiego, czego wyrazem stało się uchwalenie Konstytucji 3 maja 1791 roku. Jednakże konserwatywna szlachta, protestując przeciwko konstytucji reform odzwierciedlającej wpływy rewolucji francuskiej, zawiązała konfederację targowicką (1792) i zwróciła się o pomoc do carycy Katarzyny II. Król oraz siły państwa okazały się za słabe i w roku 1793 dokonano drugiego rozbioru Polski. Prusy i Rosja zajęły kolejne terytoria: zachodnio-środkową Rzeczpospolitą, gdzie mieszkali Polacy oraz wschodnią jej część, którą zamieszkiwała w większości ludność litewska, białoruska i ukraińska. Wobec takiego rozwoju wydarzeń wzniecone zostało powstanie antyrosyjskie pod wodzą Tadeusza Kościuszki. Insurekcja kościuszkowska szybko przekszałciła się w narodową walkę o niepodległość, a jej hasła miały demokratyczny charakter. W dowództwie powstania znaleźli się przedstawiciele mieszczaństwa i zniesiono poddaństwo chłopów. Po wielu bitwach Polacy ulegli jednak przewadze wojsk rosyjskich i przegrali wojnę. Klęskę poniosło tym samym całe Królestwo Polskie. Stanisław August zmuszony został do abdykacji, a sąsiednie trzy mocarstwa dokonały kolejnego, trzeciego rozbioru, ostatecznie rozgrabiając między siebie to, co zostało z terytorium Rzeczypospolitej po drugim rozbiorze. Została ona wymazana z mapy Europy, na ponad wiek unicestwiono polska państwowość.

            Mimo utraty niepodległości i masowej emigracji, w granicach przedrozbiorowej Rzeczypospolitej nie zaprzestały działalności organizacje, których celem było odzyskanie samodzielności bytu państwowego. Polskie formacje wojskowe wspierały również kampanię Napoleona Bonaparte, który zaatakował Prusy a następnie Rosję. Pod jego auspicjami krótko, w latach 1807-1815, istniało kadłubowe państwo polskie pod nazwą Księstwo Warszawskie, które po dotkliwej porażce Francuzów pod Moskwą u schyłku 1812 roku zaanektowała Rosja. Wówczas ostatecznie Polska na ponad sto lat zniknęła z mapy politycznej. Głównie z terenów Księstwa Warszawskiego utworzono Królestwo Polskie, które łączyła unia personalna z dynastią rosyjską Romanowów. Była to jednak krótkotrwała formacja państwowa i niemal zupełnie podporządkowana Rosji.

            Wbrew wszystkiemu, co działo się w polityce, na przełomie XVIII i XIX wieku nie został zahamowany rozwój cywilizacyjny i kulturalny. Świadczy o tym chociażby wzrastająca pozycja Uniwersytetu Wileńskiego, który staje się wtedy ważnym ośrodkiem naukowym, założenie uniwersytetu w Warszawie (1816) oraz znacząca rola dwóch miast: Krakowa — tymczasowej neutralnej republiki (1815-1846) — i Lwowa, stolicy Galicji, znajdującego się w granicach państwa austriackiego. Oba, niezależnie od politycznego statusu, oddziaływały na polskie życie kulturalne w dobie zaborów.

            W sztuce epoki oświecenia do czasu wstąpienia na tron Stanisława Augusta dominował barok, którego włoską wersję skontaminowano z klasycyzmem francuskim. W tym stylu utrzymane są budowle, które zostały wzniesione lub przebudowane w Warszawie na polecenie ostatniego króla polskiego: park Łazienkowski, zachowane w nim budynki, Zamek Ujazdowski i odnowiony Zamek Królewski. Świadectwem nowego porządku w sztuce oświeceniowej jest również urbanistyczne rozwiązanie centrum stolicy Polski, osi prawadzącej ze Starego Miasta w kierunku Łazienek. Liczne pałace magnackie oraz zespoły pałacowe wznoszone w parkach także zachowały osiemnastowieczny kształt architektoniczny, na przykład budynki pałacowe Czartoryskich w Puławach. Wilno stało się centrum architektury klasycystycznej, która odnawiała tradycje sztuki antycznej. Wpływy innych stylów oświecenia, przede wszystkim rokoko, oddziałują na różne dziedziny sztuki, w tym na sztukę stosowaną aż do końca XVIII wieku.

            Większość twórców, architektów, rzeźbiarzy i malarzy przyjechała z zagranicy, ale wielu spośród nich osiedliło się w Polsce pracując na dworach króla lub arystokratów. Do najbardziej znanych należą Marcello Bacciarelli, Canaletto, czyli Bernardo Bellotto oraz Jan Piotr Norblin.

            W połowie XVIII wieku pojawiła się w Polsce i zaczęła cieszyć się dużą popularnością muzyka instrumentalna, która wykorzystywała wzorce wczesnego klasycyzmu. Wkrótce zarówno w tej odmianie muzyki, jak też w operach coraz częściej pojawiały się pierwiastki ludowe oraz elementy muzyki rodzimej. W ten sposób kształtowała się muzyka o narodowym charakterze.

Publicystyka Oświeceniowa

Gatunki oświeceniowe

POEMAT HEROIKOMICZNY jest gatunkiem wywodzącym się ze Starożytności. Stanowi on parodię poematu bohaterskiego (eposu) polegającą na zerwaniu zasady decorum (zasady odpowiedniości, stosowności) między tematem, gatunkiem i stylem, co w efekcie prowadziło do uzyskania efektów komicznych. Poprzez patetyczny, wzniosły styl ukazywano zagadnienia błahe i śmieszne, zamiast właściwego eposom podziwu pojawiała się zatem się śmieszność.

W XVIII wieku poemat heroikomiczny przeżywał prawdziwy rozkwit. Powodzeniem takim cieszył się ze względu na spełnianą przez ten gatunek funkcję dydaktyczną wiążącą się z możliwością satyrycznego przedstawienia negatywnie ocenianych postaw czy zachowań. Po gatunek ten sięgali N. Boileau, A. Pope, Wolter, w Polsce do najsłynniejszych utworów tego typu należą: Myszeida i Monachomachia Krasickiego czy Organy Węgierskiego. Elementy ironii, parodii, precyzja obserwacji sprawiają, że poematy te są jednak czymś więcej niż tylko utworami mającymi doraźny cel dydaktyczny.

POWIASTKA FILOZOFICZNA - gatunek ten powstał w XVIII wieku we Francji. Jest to utwór pisany prozą, w którym narrator kreuje wymyśloną przez siebie fabułę, by ukazać za jej pomocą określone idee, światopogląd, zasady moralne. Powiastki tego typu pisano chętnie, by rozpropagować oświeceniową filozofię, czynił tak np. Wolter w Kandydzie czy Diderot w Kubusiu Fataliście i jego panu. Powiastki nawiązywały budową do awanturniczych romansów. Ich fabuły stanowiły połączenie luźnych epizodycznych scenek, w których występował bohater. Sama postać bohatera była maksymalnie uproszczona, by łatwiej można było doszukać się w niej podtekstów i aluzji. W literaturze polskiej pojawiały się liczne tłumaczenia powiastek, m.in. Woltera, ale powstało też sporo utworów oryginalnych: Powiastki wschodnie Krasickiego, pisane po francusku powiastki orientalne J. Potockiego, sentymentalne powiastki F. Karpińskiego oraz powiastki dla ludu M. Wirtemberskiej. Żadna z nich nie była jednak powiastką filozoficzną.

SATYRA była jednym z najważniejszych gatunków literackich polskiego Oświecenia. Ukształtowana już w Antyku (Horacy) była formą szczególnie cenioną przez poetyki klasycystyczne. Satyra to utwór wierszowany, którego swoistość wiąże się z dydaktycznym i moralizatorskim nastawieniem. Osąd rzeczywistości w niej przedstawianej jest zawsze krytyczny, pokazuje upadek moralny świata: zgubny wpływ bogactwa, marnotrawstwo, pijaństwo, obłudę stosunków dworskich, kobiece wady. Postaci są wyraźnie zarysowane i mają wyolbrzymione wady. Najczęściej zły obraz współczesności konfrontuje się z dobrą przeszłością. Krytyka świata odbywała się bądź w formie monologu, bądź dialogów lub też narracji czy portretowych przedstawień bohaterów. W satyrze odnaleźć możemy elementy groteski, ironii, karykatury, komizmu. Wymienione cechy satyry pokazują jak znakomicie gatunek ten był dostosowany do realizacji dydaktycznych założeń epoki Oświecenia. Miał służyć zmianie mentalności, nawyków i poglądów społeczeństwa. Satyry pisało wielu poetów, autorami najlepszych są I. Krasicki i A. Naruszewicz.

BAJKA jest jednym z najstarszych gatunków literatury dydaktycznej bardzo popularnym w Oświeceniu. To pisana wierszem lub prozą krótka powiastka, której bohaterami bywają zwierzęta, przedmioty, rośliny, czasem także ludzie. Wszystkie te postaci, jak wydarzenia, w których uczestniczą, są alegorią, a więc poza sensem dosłownym posiadają znaczenie przenośne - szersze, bardziej uniwersalne, wyrażające pewne typowe zachowania i problemy. Te alegoryczne sensy utrwaliły się w tradycji gatunku (zwłaszcza w bajce zwierzęcej) i tak np. lis oznaczał przebiegłość, owca - głupotę, naiwność, mrówka i wół - pracowitość itd.

Zasadniczym celem, jaki stawiali sobie autorzy bajek, była potrzeba odkrywania prawdy dotyczącej stosunków międzyludzkich i mającej wartości ogólne. Przebieg opisywanych zdarzeń najczęściej prowadził więc do puenty w końcowych wersach utworu. W literaturze polskiej bajka pojawiła się w początkach XVI wieku. Ukształtowały się już wówczas dwie podstawowe formy tego gatunku: epigramatyczna i narracyjna. Za twórcę bajki epigramatycznej - krótkiej i zwięzłej uznawany jest Ezop (bajka ezopowa), bajki dłuższe, z bardziej rozbudowaną fabułą upodobał sobie zwłaszcza francuski poeta J. de La Fontaine (bajka lafontenowska). W polskiej praktyce bajkopisarskiej Oświecenia bajkę ezopową reprezentowała przede wszystkim twórczość I. Krasickiego, a także Minasowicza i F. Zabłockiego. Bajkę narracyjną uprawiał I. Krasicki i F. Trembecki. Popularność tego gatunku w nurcie oświeceniowego klasycyzmu wynikała z jego przydatności do pełnienia funkcji dydaktycznych - bajki pouczały bowiem i wskazywały normy postępowania. SIELANKA jest gatunkiem powstałym już w Starożytności - jego wzory stworzyli Teokryt i Wergiliusz, w literaturze polskiej - z kolei - Jan Kochanowski i Szymon Szymonowic. Jej rozwój w Oświeceniu wiąże się z nurtem sentymentalnym. Sielanka tematycznie związana jest z życiem wiejskim, jej bohaterowie to pasterze, rybacy, myśliwi, rolnicy. Konwencja pasterska tworzy jednak tylko jeden z planów tej lirycznej, choć zawierającej często elementy opisów i dialogów, wypowiedzi. Plan drugi może dotyczyć różnych kwestii i problemów.

W obrębie sielanki oświeceniowej - według A. Dobak - możemy wyróżnić jej cztery zasadnicze odmiany związane z tematyką drugiego planu: sielankę społeczną, czułą, ludyczną i narodową. Sielanka społeczna, uprawiana głównie przez A. Naruszewicza i J.P. Woronicza, miała wyraźne nastawienie moralizatorskie, służyła propagowaniu postaw moralnych, wzorców osobowych, zawierała rozważania na temat społeczeństwa polskiego i sytuacji Rzeczypospolitej. Najważniejszą jednak rolę odegrała sielanka czuła, uprawiana przez sentymentalistów, z F. Karpińskim i F.D. Kniaźninem na czele. Bohater tego typu sielanki to człowiek czuły, niezwykle wrażliwy, a utwór stanowi opis jego emocji i przeżyć.

ODA
Gatunek mający tradycje antyczne (Horacy), niezwykle popularny w Oświeceniu. Terminem tym określano wiersze podejmujące ważną tematykę: oddające cześć Bogu, sławiące czyny bohaterskie, rozważające kwestie filozoficzne lub moralne oraz wyrażające uczucia zbiorowe. Oda, zbliżona do pieśni czy hymnu, powinna być utrzymana w wysokiej tonacji.
W polskiej oświeceniowej odzie - zgodnie z ustaleniami T. Kostkiewiczowej - można wyróżnić trzy główne odmiany: odę okolicznościową (wiązała się z jakimś doniosłym wydarzeniem), filozoficzno-moralną (analizuje pewne zjawiska lub pojęcia) i nawiązującą do tradycji horacjańskiej. W dwóch pierwszych wyraźne jest nastawienie perswazyjne podmiotu lirycznego, pojawiają się elementy retoryczne i właściwa jest poetom klasycystycznym (A. Naruszewicz). Odmiana trzecia wiąże się raczej z sentymentalizmem i cechuje ją obniżony ton wypowiedzi prowadzący do spokojnej refleksji, właściwa im jest ekspresja uczuć podmiotu, ukazanie konfliktu między wrażliwą jednostką a światem (F.D. Kniaźnin).

Klasycyzm

Klasycyzm XVIII-wieczny był - obok sentymentalizmu i rokoka, z którymi współistniał - jednym z głównych prądów literackich polskiego Oświecenia. Dzieli się on na dwie fazy, gdyż wyróżniamy klasycyzm stanisławowski przypadający na czasy panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego i od jego imienia nazwany oraz klasycyzm postanisławowski występujący w tzw. późnym oświeceniu, czyli po roku 1795 i żywy jeszcze w latach 20. XIX wieku, w okresie przełomu romantycznego. Klasycyzm sytuował się wyraźnie w opozycji do tradycji sarmackiej. Obok właściwego wszystkim klasycyzmom sięgania do inspiracji antycznych, miał trzy główne źródła programu i praktyki literackiej. Pierwsze z nich tworzył francuski klasycyzm XVII-wieczny czasów Ludwika XIV i twórczość P. Corneille'a, J. Racine'a, Moliera, J. de La Fontenaine'a oraz N. Boileau. Drugie źródło stanowiła twórczość i refleksja programowa pisarzy francuskich XVIII wieku (m.in. Woltera) konsekwentnie rozwijających i modyfikujących założenia klasycyzmu. Trzecim obszarem, do którego odwoływał się polski klasycyzm XVIII-wieczny, były nurty klasycystyczne w dawniejszej literaturze polskiej, głównie twórczość Jana Kochanowskiego i pisarzy politycznych doby Renesansu. Rozmaitość tych źródeł wpłynęła na niejednolitość polskiej literatury klasycystycznej.

Na pierwszy plan wysuwała ona zadania dydaktyczne i moralizatorskie i im podporządkowywała swe zamierzenia artystyczne. Cele utylitarne poezji wynikały z przekonania o ogromnej roli słowa jako narzędzia oddziaływania na społeczeństwo. T. Kostkiewiczowa stwierdza, że:

Ważną i charakterystyczną dla sytuacji polskiej cechą klasycyzmu było traktowanie jego założeń jako programu działalności

literackiej zaangażowanej w społeczno-kulturowe przemiany kraju. Szło za tym silne związanie literatury z życiem politycznym […]. Kontakt ze społecznością odbiorców stał się - w różnorodnych ujęciach - centralną sprawą ideową i artystyczno-warsztatową pisarstwa.

Od początku panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego klasycyzm stał się oficjalnym programem związanym z podejmowanymi w Polsce reformami, a jego głównym ośrodkiem - podobnie jak procesów modernizacyjnych państwa - była Warszawa i dwór królewski. Pisarz pełnił funkcję mentora, mędrca i dydaktyka, główne tematy literatury klasycystycznej sytuowały się zaś w kręgu aktualnych problemów życia politycznego, formowania nowego oświeconego człowieka, ogólnej refleksji obyczajowej i społecznej. Klasycyzm postanisławowski bardziej niż na krytyce wad społeczeństwa skupił się na ukazywaniu wielkości tradycji narodowych, literatura ta miała bowiem przechować narodowe dziedzictwo do chwili odzyskania przez Polskę niepodległości. Klasycyzm zakładał racjonalny sposób wyjaśniania zjawisk, cechowało go nastawienie na przekonanie czytelnika i posługiwanie się w tym celu elementami retorycznymi. Dążono do przedstawiania i uzasadniania prawd ogólnych, niechętnie za to dotykano spraw osobistych i indywidualnych uczuć - te zdecydowanie kontrolowano, emocje powinny bowiem dotyczyć spraw ważnych dla całej zbiorowości. Literatura miała być narzędziem poznania rzeczywistości na drodze rozumowej, powinna zatem tę rzeczywistość naśladować (mimesis). Przestrzegano zasady decorum dotyczącej odpowiedniości tematu, gatunku i poziomu stylistycznego dzieła. Klasycystyczni autorzy dążyli ponadto do posługiwania się językiem precyzyjnym, jednoznacznym, pozbawionym obcych wtrętów i elementów mowy potocznej. Najwyżej z gatunków literackich cenili epos i tragedię, chętnie uprawiali odę, komedię, satyrę, list poetycki, poemat heroikomiczny, poemat opisowy, bajkę (Czytaj więcej na ten temat w artykule Gatunki literackie Oświecenia). Do najwybitniejszych autorów polskiego klasycyzmu należą: I. Krasicki, A. Naruszewicz, S. Trembecki, T.K. Węgierski, F. Bohomolec, A.K. Czartoryski, F. Zabłocki, J.U. Niemcewicz. Nurt klasycystyczny miał ponadto wielkie znaczenie w działalności „Monitora” (zwłaszcza w początkowym okresie), „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych”, Teatru Narodowego. W szkole klasycyzmu poezji uczyli się romantycy, a echa klasyczne niejednokrotnie pojawiają się w twórczości Mickiewicza i jego pokolenia.

Sentymentalizm

Sentymentalizm był zjawiskiem obyczajowym i literackim związanym ze zwiększaniem się roli, jaką w ludzkich myślach i działaniach zaczęto przypisywać uczuciom. Nazwę tego prądu wywodzi się od tytułu powieść L. Sterne'a Podróż sentymentalna, a jego początki wiąże z filozofią i twórczością J.J. Rousseau i sytuuje się około połowy XVIII stulecia. Najważniejszą cechą sentymentalizmu było akcentowanie znaczenia, jakie w procesie poznawania rzeczywistości i samego człowieka przypada uczuciom. Opierano się tu na poglądach J. Locke'a i D. Hume'a. Rousseau wskazywał na rozbieżność w naturze ludzkiej między dobrem (będącym dziedzictwem pierwotnego stanu natury) a złem (powstającym w wyniku procesów rozwoju i kształtowania się cywilizacji). Akcentował on również znaczenie natury dla rozwoju wrażliwości ludzkiej i konieczność ujmowania relacji

społecznych w perspektywie uwzględniającej emocje. W konsekwencji światopogląd sentymentalny ukazywał równość ludzi obdarzonych niezależną od pochodzenia i władz rozumowych zdolnością odczuwania. Wskazywał również na istnienie między ludźmi sztucznych barier, które wytworzone zostały przez cywilizację i możliwość ich przekraczania właśnie dzięki uczuciom, akcentował także znaczenie moralności w kontaktach międzyludzkich. Przeciwstawiał dobro (naturalne) złu (czyli skażonej cywilizacji) - pojęcie natury było więc nieustannie kontrastowane z pojęciem kultury. Szukano autentycznych wartości

w naturze, w uczuciach rodzinnych, także w religii, przeciwstawiając je z kolei fałszowi, obłudzie i mechanizmom prowadzącym do wyobcowania jednostki ze społeczeństwa, do utraty jej naturalnych wartości.

Czynnikiem kształtującym relacje wewnątrz społeczeństw i swoistym drogowskazem moralnym miała być - według sentymentalistów - literatura, która powinna cechować się czułością i prostotą. F. Karpiński w rozprawie O wymowie w prozie albo wierszu (1782 r.) - manifeście teoretycznym polskiego sentymentalizmu, jako na najważniejsze źródło poezji wskazuje na „czułość serca” pozwalającą oglądać świat w nowy sposób, analizować go w indywidualnej, emocjonalnej perspektywie. Uczucia przedstawiane przez sentymentalistów były pozytywne i łagodne, niepowodujące nagłych wzruszeń. Prostota natomiast oznaczała brak ozdobności stylu, czerpanie inspiracji z folkloru, posługiwanie się językiem nawiązującym do potocznego, lecz pozbawionym ekspresywnych zwrotów i wulgaryzmów. Podejmowano próby analizy psychologicznej bohaterów, wnikano w ich wnętrza, po to, by zbadać uczucia, przeżycia. Mówiono o nich za pośrednictwem alegorii i personifikacji, niestety ten często powielany wzorzec zbanalizował się i odnowienie języka poetyckiego dotyczącego mowy uczuć przyniósł dopiero Romantyzm. Sentymentalizm w literaturze polskiej związany był zwłaszcza z ośrodkiem w Puławach, z kręgiem Czartowskich i Marii Wirtemberskiej, wielu jednak autorów tego nurtu mieszkało na prowincji. Najważniejszymi poetami sentymentalizmu byli przede wszystkim F. Karpiński, F. D. Kniaźnin, a także F. Bernatowicz, L. Kropiński, J. P. Woronicz, K. Brodziński, C. Godebski.

Rokoko

Rokoko było jednym z prądów literackich i kulturowych pojawiających się w Oświeceniu europejskim i polskim. Oznacza przede wszystkim pojmowanie sztuki i literatury jako przyjemności estetycznej, której źródłem jest dobry smak i związanie literatury z zabawą. Rokoko dalekie było od heroizmu, patosu, moralistyki, preferowało za to hedonizm, lekkość, delikatność, elegancję i wdzięk. Często zbliżało się do libertynizmu i epikureizmu, u jego podłoża zaś leżał sensualizm. Pisarze rokokowi uprawiali na ogół niewielkie formy literackie: anakreontyki, epigramaty, okolicznościowe wiersze, sielanki, powiastki proza, poematy heroikomiczne. Nawiązywali do Antyku, ale nie do jego nurtu wysokiego, bohaterskiego, ale do stylu średniego, eksploatowali też motywy mitologiczne. W utworach autorów tego nurtu pojawiały się tematy erotyczne, motywy przyrodnicze (najczęściej ptaszki, obłoczki, strumyczki itp.), pisano o delikatnych, misternie wykonanych przedmiotach (np. porcelanowych figurkach, wytwornych zegarkach). Znamienne dla rokoka są sceny pasterskie ukazywane w klimacie idylli, beztroski, zmysłowa miłość

żyjąca chwilą, baśniowa fantastyka.

W kulturze polskiej początki rokoka wiązały się z dworami Sasów w Dreźnie oraz Stanisława Leszczyńskiego. Jego rozkwit przypada na lata 1774-1785 i dzieli się na trzy nurty. Pierwszy, „anakreontyczny” opiewał uroki życia i piękno chwytanej zmysłami rzeczywistości, budującego jej idylliczne wizje. Do tego nurtu należeli głównie poeci związani ze środowiskiem Czartoryskich: J. Szymanowski, F.D. Kniaźnin (Erotyki), J. Koblański, F. Zabłocki (Fircyk w zalotach). Drugi nurt nazywany jest arystokratycznym, a jego twórcy W. Mier i S. Kostka-Potocki zajmowali się poezją erotyczną i żartobliwą i zbliżali często do postaw libertyńskich. Nurt trzeci - radykalny, obejmował autorów, którzy konwencje rokokowe, libertyńskie i epikurejskie wykorzystywali do przedstawienia swojej niezgody na świat pozorów, zakłamania obyczajowego i niesprawiedliwości społecznej. Byli to J. Ancuty, J. Czyż, F. Gawdzicki, a także w pewnym stopniu J. Jasiński.

W okresie porozbiorowym elementy kultury rokokowej wyraźne są w życiu salonów Warszawy (m.in. M. Wirtemberska i jej krąg), stanowiły one również ważny składnik postawy filozoficznej i literackiej J. Potockiego. Do pisarzy sięgających po środki

charakterystyczne dla poezji rokokowej należeli również: I. Krasicki (Myszeida i drobne wiersze), S. Trembecki, T.K. Węgierski, A. Naruszewicz. Twórczość rokokowa przyczyniła się w znacznym stopniu do rozwoju w Polsce poezji okolicznościowej i obyczajowej, która przynosiła afirmację życia. I choć nurt ten sytuował się na dalszym planie literatury polskiej, postrzegany jest z tego względu jako zjawisko bardzo ważne.


Główne nurty polskiego oświecenia

Kołłątaj Hugo

- Przygotował zestaw reform pod Konstytucję 3 maja.

- doktor filozofii

- skupił wokół siebie radykalnych twórców (patrz Kuźnica Kołłątajowa)

Ostatnia przestroga dla polski

- reformę kraju trzeba rozpocząć od podstaw

- WIEŚ - chłopi powinni mieć prawo decydowania o sobie i rodzinie - wolność chłopów

- MIASTO - prawo nie może być mieszczanom narzucane, powinno być konsultowane tzn. proponowane i przyjmowane po uprzedniej dyskusji

- ELEKCYJNOŚĆ SEJMU I LIBERUM VETO - oponował za zniesieniem Liberum veto, zgromadzenie jest przypadkowe i niedouczone więc jak ma kierować państwem.

- WOLNA ELEKCJA - oponował za powrotem do dziedziczności tronu, by władza skupiona była w rękach rodu o silnych tradycjach przywódczych i patriotycznych

Czartoryski Adam Kazimierz

Obowiązki studenckie przez pytania i odpowiedzi

Bogusławski Wojciech

- Wojciech Bogusławski przyszedł na świat w rodzinie wywodzącej się z drobnej szlachty z okolic Poznania. Uczył się między innymi w Krakowie, potem służył w wojsku. Wbrew woli ojca w roku 1778 udało mu się zaangażować do Teatru Narodowego. Jednocześnie występował jako śpiewak operowy oraz adaptował na polską scenę jedną z komedii francuskich. W tym samym czasie grywał we Lwowie. Począwszy od połowy lat osiemdziesiątych do roku 1814 z przerwami trzy razy stał na czele teatru w Warszawie oraz występował jako jego aktor lub zakładał własne teatry w kilku dużych miastach, między innymi w Wilnie. Był postacią powszechnie znaną w całej Polsce. Podczas Sejmu Czteroletniego stał się ważną osobistością stronnictwa patriotycznego, a potem powstania kościuszkowskiego. Po likwidacji państwa polskiego dla przetrwania instytucji teatru narodowego pertraktował z zaborcą. Założył też szkołę teatralną, w której również nauczał.

- Przełożył „Nędzę uszczęśliwioną”

- 1790 - powrót do Warszawy, po licznych podróżach, na polecenie Stanisława Augusta; do końca Rzeczpospolitej jest dyrektorem, autorem sztuk i aktorem w Teatrze Narodowym. Za czasów dyrekcji Bogusławskiego, w końcu wieku XVIII, za jego sprawą wystawiono w Warszawie dzieła europejskich dramatopisarzy najwyższej rangi: Shakespeare'a, Goldoniego, Moliera, Beaumarchaisego, Lessinga. W szczytowym okresie rozwoju ruchu reform oraz w latach przybierania na sile patriotycznych dążeń Polaków (1790-1794) Bogusławski pokazał na scenie dramaty Juliana Ursyna Niemcewicza i Józefa Wybickiego.

- Tworzył w czasie Sejmu Wielkiego, Konstytucji 3 maja, targowicy i insurekcji kościuszkowskiej

- Bogusławski i jego teatr był źródłem inspiracji dla reform podczas Sejmu Wielkiego

- od 1784 Bogusławki był członkiem Światyni Izys (loża masońska)

- 1793 - III rozbiór Polski (Rosja i Prusy)

- Bogusławski wycofuje się 30 IV 1814 - dyrektorem teatru zostaje zięć Ludwik Osiński. Bogusławski płaci długi teatru sprzedając swój majątek. grywa jeszcze. Chce zabezpieczyć byt Teatrowi Narodowemu -> stąd „Projekt nowego urządzenia widowisk narodowych, w sposób więcej wygodzie wszelkiego stanu mieszkańców stolicy” powstały 1811 r. (ustanowienie podatku na teatr, uregulowanie kwestii finansowych, powołanie Komisji Teatralnej itp.)

- Spośród własnych dzieł Bogusławskiego już jego dramat Henryk VI na łowach (1792) stał się znaczącym wydarzeniem teatralnym dla entuzjastycznie przyjmującej go publiczności. Oczywiście nie podobał się ten utwór konserwatywnej części szlacheckiej społeczności, a zwłaszcza sygnatariuszom i zwolennikom konfederacji targowickiej, która w powszechnej wówczas opinii była zdradą narodu. W tej „dramie mieszczańskiej” o tematyce historycznej w formie licznych aluzji Bogusławski prezentował antymagnackie poglądy i z tego punktu widzenia ukazywał ówczesną sytuację polityczną. Wszak utwór przedstawia interwencję dobrego monarchy w obronie poddanych, krzywdzonych przez niegodziwych zwierzchników i urzędników. W kulturze polskiej takie wyobrażenie występuje w micie Kazimierza Wielkiego, „króla chłopów”.

- Ciekawy etap jego życia w czasach Polski porozbiorowej, kiedy dochodziło do przymusowych politycznych kompromisów i związanego z nimi przyjmowania różnych postaw wobec zaborców, przedstawił György Spiró w powieści Az Ikszek. Utwór ten był w Polsce — pod zarzutem świętokradztwa narodowego — przedmiotem zaciekłych sporów, ale jego wersję sceniczną pod tytułem Az imposztor (Szalbierz) z wielkim powodzeniem grał jeszcze do niedawna warszawski Teatr Ateneum.

Opera komiczna

  • „Nędza uszczęśliwiona” - przeróbka kantaty Bohomolca, muz. Kamiński

  • Zapoczątkowała rozwój polskiej opery komicznej

  • wieś

  • Miłość chłopaka do dziewczyny wbrew woli rodziców

  • konflikt rozwiązuje ingerencja dworu

  • sielankowe śpiewy i rubaszne wypowiedzi

  • „Trzy gody”, „Cyganie”

  • Opera wierszowana

  • Cytaty z tekstów ludowych by arkadyjscy pasterze stali się swojscy

  • „Straszny dwór” Moniuszko - opera szlachecka

  • „Bednarz” Banduin - opera komiczna mieszczańska

  • Tlumaczenia a nie spolszczenia włoskich oper

  • Bogusławski

  • Opera buffa

  • Zespoły operowe z Włoch

Teatr ANTYKLASYCYSTYCZNY

Popierał dramę mieszczańską, melodramat, operę komiczną i jako pierwszy na scenie narodowej wystawił operę seria w języku polskim (panowało przekonanie, ze tylko język włoski nadaje się do wystawiania opery).

Cud albo Krakowiaki i Górale

1. Wokół powstania utworu

2. Zawiłości tytułu.

3. O utworze.

Ze zwyczajem osiemnastowiecznym 2 akty z dwukrotną zmianą dekoracji w akcie II. Spektakl kończy balet Werbownicy, nie związany treściowo z resztą.

Później autor rozbił utwór na 3 akty, rozszerzając tańce zakończenia; ponieważ po upadku powstania nie było zorganizowanej, wyćwiczonej kompanii baletowej.

4. Streszczenie utworu.

Osnowę sztuki stanowi miłość Stacha, syna wiejskiego „furmana” Wawrzyńca, do Basi, córki młynarza. Zawiązanie się węzła dramatycznego powodują następujące przeszkody: zakochana w Stachu młoda żona starego młynarza (Dorota, macocha Basi). Dorota chce pozbyć się rywalki (Basi), wymuszając na mężu przeczenie ręki pasierbicy góralowi Bryndasowi. Kiedy góral przybijają do wsi (zw. Mogiła), by odbyć akt zaręczyn, w skutek fortelów Bardosa (ubogiego studenta krakowskiego, który pojawił się we wsi) zostają odprawieni z kwitkiem. Mszczą się na Krakowiakach, porywając bydło z pastwiska. Dochodzi bo bójki, starcia miedzy obu gromadami i dopiero „cud mniemany” Bardosa dokonany za pomocą machiny elektrycznej, a dokładniej elektrostatycznej (rozłożył drut na polu, a te osoby(grupa), które się do niego zbliżyły zostały porażone prądem) przynosi zgodę.

Ostateczne rozwiązanie miłosnego konfliktu przynosi ostatni fortel Bardosa. Scena V-VIII akt II. Dorota znów nagabuję Stacha. Zaprasza o do chaty, żąda pocałunku. Stach się opiera.

Mam zdradzać Basię moją drogę?

Moja Pani Doroto, zućcie te jamory,

Zyjmy lepiej w psyjaźni - bo, jakby nas który

Sąsiad kiedy wypatsył, a doniósł Bartkowi,

Biada mnie i wasemu byłaby gzbietowi,

Ja tes mam młodą zonkę, którą z dusy kocham.

Dorota wyznaje mu miłość, ściska za szyję. I wtedy...zjawia się stary młynarz -Bartłomiej. Stach kryje się szybko w głąb wierzby (do której zwykle Bartłomiej zerka, bo był tam ul, ale pszczoły z jakiegoś powodu go opuściły i to zmartwiło Bartłomieja). Młynarz widział jak się Dorota ściskała ze Stachem. Kłóci się o to z Dorotą, która się wypiera, że dopiero przyszła, że nic nie było itp. wtem zjawia się Bardos, który zagaduje Bartłomieja o pszczoły. Sugeruje nawet by zajrzał czy ul się nie tworzy na nowo. Dorota omal nie umiera ze strachu, na myśl, że młynarz zajrzy w głąb wierzby. Te nerwowe chwilę i rozmowa trwają dość długo. Dorota przyrzeka, że jeśli teraz jej się upiecze to już nigdy nie będzie „kochała Stacha”. Po chwili wychodzi z wierzby Stach, młynarz utwierdza się w „zalotach” Doroty. Ale nagle za nim Basia -tez ukryta wcześniej w wierzbie- (o której nie wiedział ani Stach ani Dorota tylko Bardos). Teraz Bardos każe przeprosić Bartłomiejowi Dorotę, a następnie Bartłomiej idzie „prosić gości na swaty” Basi i Stacha. Bardos poucza Dorotę, by „nie psuła życia córce”. Ona obiecuje i przepraszam, wyrzeka się jakiejkolwiek zdrady męża.

Wybrane fragmenty- „CUD MNIEMANY CZYLI KRAKOWIACY I GÓRALE”

AKT I

od:

scena I

Jonek i Stach rozmawiają. Wpatrują się w rzekę skąd mają przypłynąć Górale po Basię, czego bardzo obawia się Stach. Jest on w Basi zakochany. Ona niestety została przez macochę Dorotę obiecana Góralowi -Bryndasowi. Co gorsza Dorota (jest młoda -wyszła za mąż za starego młynarza Bartłomieja -ojca Basi) zaleca się do Stacha.
Widać już płynących, ale nie będą szybciej niż za godzinę. Chłopcy zastanawiają się co zrobić. Jonek namawia Stacha do szybkich oświadczyn i rozmowy z Bartłomiejem oraz spotkania z Basią.

do:

pogodzenia Górali i Krakowiaków.]]

AKT II

od:

Powrotu z bydłem pogodzonych
do: rozwiązania miłosnego konfliktu i śpiewów na koniec tzw. wodewil ( każdy bohatera śpiewa pouczającą piosenkę).

5. Podsumowanie.

Kreując postać biednego studenta, który za pomocą tytułowego „cudu” (maszyny poruszanej elektrycznością) rozwiązuje konflikt chłopów podkrakowskich i tatrzańskich na korzyść tych pierwszych, Bogusławski wykorzystał istniejący obcy wzór, ale nie w sposób niewolniczy, nadając swemu dziełu wysoki stopień oryginalności. Po raz pierwszy w literaturze i teatrze polskim przedstawione zostały dwie społeczności regionalne, tu antagonistyczne. W sztuce przyczyną konfliktu między nimi stała się narzeczona „Krakowiaka”, którą kochająca się w młodzieńcu macocha obiecała „Góralowi”. Mieszkańcy Podtatrza w ramach rewanżu za udaremnienie zaręczyn porywają zwierzęta „Krakowiaków”, wskutek czego dochodzi do bijatyki. Taki przebieg akcji cechuje się dużą prostotą, lecz pozwolił pokazać sugestywne obrazy z życia ludu i jego siłę. Członkowie obu grup domagają się społecznej niezależności, są pełni temperamentu, zapału i fantazji. Język, którym posługują się bohaterowie, nie jest oczywiście żywą gwarą, ale zastosowana dialektyzacja czyni utwór jeszcze bardziej autentycznym, bardziej „wiejskim”. Zaś w związku ze studentem, czyli reprezentantem kształtującej się wówczas polskiej inteligencji, którego dramaturgiczne losy zostały silnie powiązane z losami chłopów, na plan pierwszy wysuwa się ważna cecha, można nawet rzec — istota oświecenia: pożyteczny wynalazek jako produkt rozumu. Oprócz treści patriotycznych w dziele Bogusławskiego zostały również wyartykułowane zasady demokratyzmu, które sprowadzają się do postulatu obywatelskiej równości.

Karpiński Franciszek

Do Justyny. Tęskność na wiosnę.

Pożegnanie z Lindorą w górach.

Laura i Filon

Do Justyny. Tęskność na wiosnę.

Duma Lukierdy, czyli Ludgardy.

Powrót z Warszawy na wieś.

Pieśń poranna

Pieśń wieczorna

Pieśń o Zmartwychwstaniu Pańskim

Pieśń Dziada Sokalskiego w kordonie cesarskim

Wezyr Giafar do kalify Haruna-el-Raszid

Żale Sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta

Krasicki Ignacy

Myszeidos

debiut Krasickiego, świadczy o opanowanym już warsztacie poetyckim i dojrzałym talencie. Historia oparta jest na opowieści o bajecznym królu Popielu. Został on odmalowany negatywnie. Incydent z zagryzieniem go przez myszy rozbudował Krasicki do rozmiarów eposu zwierzęcego, wprowadzając dodatkowo szczury i koty. Współistnieją w poemacie: świat ludzi i zwierząt, ich działania wzajemnie się krzyżują i wyjaśniają, choć, jak słusznie zauważono, motywacja ta należy do najsłabszych elementów konstrukcji Myszeidy. Popiel wraz ze swoim zniewieściałym dworem faworyzuje najpierw myszy, by wkrótce potem przenieść kapryśne łaski na ród koci. Dochodzi do wygnania myszy z granic państwa, co powoduje długotrwałe walki prowadzone między „szczurów i myszy złączonymi narodami" a faworytami dam dworskich, kotami. Po homeryckich bojach, toczonych ze zmiennym szczęściem, myszy odnoszą zwycięstwo, wpadają do stolicy i zagryzają Popiela.

Każda z pieśni zaczyna się inwokacją albo ogólną sentencją, czasami występują porównania homeryckie. Utwór jest nasycony aluzyjnością: do Orlanda szalonego (epos rycerski), Iliady, Odysei. Stanowi satyryczną rozprawę ze staroświecczyzną i sarmatyzmem. Narracje cechuje ekonomia słowa, styl tryska humorem, postacie nie są zindywidualizowane, jest bogaty arsenał środków ukazujących ruch i dzialanie. W IX pieśni pojawił się hymn Święta miłości kochanej Ojczyzny…

Monachomachia

wydana anonimowo, ponieważ ośmieszała i atakowała zakony, których było wiele na terenie Polski (było to wynikiem zacofania i rozkładu systemu państwowego i społecznego -> dzieci szlacheckie, wobec braku perspektyw kariery w armii i administracji, wstępowały pod przymusem do zakonów); obóz reformy widział w nich bazę ideologiczną sarmatyzmu.

Jednolity temat sprawia, że utwór jest bardziej zwarty kompozycyjnie. Tematem jest spor klasztoru karmelitów i dominikanów, akcja biegnie szybko, opiera się na przygotowaniach do uczonej dysputy oraz bitwie na księgi i kufle, w którą się ona przerodziła. Kończy ją wniesienie kielicha, co miało rozbroić przeciwnika. Przedmiot sporu ma błahy charakter, ale nie jest dokładnie określony.

Parodia ma wyraźny adres satyryczny. Wytyka zbyt dużą ilość zakonów, a także próżniactwo, pijaństwo, głupotę i nieuctwo mnichów.

Antymonachomachia

jest to palinodia, czyli odwołanie (forma satyryczna, w której poeta, niby odwołując stawiane zarzuty, właściwie zaostrza akcenty krytyczne); powstała pod wpływem krytyki Monachomachii. Rozpoczyna się pochwałami klasztoru, jednak już wkrótce okazuje się, że Jędza Niezgody podrzuciła do klasztoru Wojnę mnichów i zakonnicy dyskutują na jaj temat. Krasicki podkreśla cnotliwość, niewinność, żarliwość, pokorę, przykładność i głęboką wiarę duchownych, jednak po zagłębieniu się w treść utworu można odnaleźć zdania, które tylko potwierdzają zarzuty z Monachomachii. Utwór ponownie kończy się opisem dzbana, jednak wyłania się z niego Prawda i rozstrzyga ostatecznie spory mnichów. Oba dzieła mają taka samą budowę, składają się z 6 pieśni pisanych oktawą

Poemat heroikomiczny stał się u Krasickiego narzędziem do torowania drogi myśli postępowej. Wniósł do poezji polskiej nowe wartości, język stał się zdolny do wyrażania wyrafinowanego dowcipu, subtelnej ironii itp.

Satyra

Żona modna

Świat zepsuty

Pijaństwo

Do króla

Pan niewart sługi

Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki

scala w sobie prawie wszystkie elementy nowoczesnej powieści oświeceniowej: satyryczno-obyczajowej, przygodowej, robinsonady połączonej z utopią. Zaakcentowaniu prawdziwości przedstawianych spraw służy forma relacji pamiętnikarskiej. Część I książki jest satyrycznym obrazem Polski sarmackiej, część II ukazuje ideał społeczeństwa nieskażonego destrukcyjnymi wpływami cywilizacji, cz. III to powrót bohatera do Polski po reedukacji na wyspie Nipu i próby wprowadzenia nowych zasad w życie

Liryki

Powązki

Osobność

Nagrobek chłopa

Wpośród okropnej zaciszy

Szczęśliwość

Nadzieja

Bajki

Naruszewicz Adam

BIOGRAM

- początek pod koniec polskiego oświecenia

- debiut = ok. 1749

- większość dzieł powstała przed 1776

- pochlebca króla, czy wartościowy przyjaciel?

- postawa obywatelska, czy motywy refleksyjne nim kierowały?

- innowator stylu i języka, czy naśladowca baroko-saskiej tradycji poetyckiej?

- itp.

- widoczny rubaszny sarmatyzm

- kunszt: podniosłość stylu, nowatorstwo utworów

- tematy: troska obywatelska, świadomość momentu dziejowego, postawa antyfeudalna

LIRYKA

  1. okolicznościowe o charakterze obyczajowym lub politycznym => często używany motyw żywiołów, plastyczne ujęcie „prosubstancji świata”, różnych harmonii, chaosu, pierwotnych ciemności; rozbudowane porównania, nawet samodzielne obrazy -> za ich pośrednictwem apel do wyobraźni i rozumu odbiorców, ocena i kształtowanie postawy (stoicyzm i wartości wpisywane w model sztuki klasycystycznej)

  2. okolicznościowo-pochwalne => konkretny adresat o wysokiej pozycji społecznej, nie tylko pochwała działań o osiągnięć, ale też idee formułowane przez autora wartości, cel -> kształtowanie postaw zbiorowości; utwory zawierają też antywzory, zagrożenia aprobowanych wartości i idei. Wyróżniają się wiersze związane ze Stanisławem Augustem:

  1. panegiryczne => chwali, ale nie porzuca perswazji, uniwersalizuje pochwały, odwołuje się do stereotypów i przekonań o rzeczach pożądliwych, wynikających z jego stosunków politycznych (musi je pisać), ale zastrzega, że nie jest zwykłym panegirystą

  2. filozoficzno-refleksyjne => poruszone problemy ogólnoludzkie, odwołanie do uniwersalnych kategorii, np. Bóg, czas, fortuna-los, a także do pojęć abstrakcyjnych; sądy = charakter ponadczasowy, wysoki styl; często używane wątek świata jako teatru, a rzadko wykorzystywane wątki osobiste, zasada zachowania umiaru i równowagi („złoty środek”)

  3. filozoficzno-moralne => elementy społecznej dydaktyki

  4. religijne

  5. rokokowe => tematyka urody, kobiecego wdzięku, miłość ujęta w szczególny sposób, opisy wykwintnej rzeczy (np. luksusowe sanie), operowanie paradoksem o kontrastowym zestawieniem (korzenie w tradycjach poezji barokowej)

  6. liryki miłosne

- anafory i wyliczenia

- figury alegoryczne

- źródło => wyobraźnia i wiedza ( mity greckie i rzymskie, Biblia, astrologia, znaki zodiaku, „Ikonologia” Cesare Ripy => zbiór określony jako „muzeum wyobraźni” dla pokoleń artystów i poetów)

- figury sztuki oratorskiej

- plastyczne opisy/ ujęcia obrazowe => warstwa językowo-stylistyczna, cel = wnoszenie nowych dodatkowych sensów, które stają się wartością interpretacyjną, a także osobliwe złożenia (ulubiony środek poetycki Naruszewicza) poetyzacja tematów, często połączenia uważane za dziwne i wymyślne, ale i oryginalne i pomysłowe, określają one: sztukę, przyrodę, geografię, ludzi, działania człowieka, abstrakcje

  1. Febus = woźnica rydwanu słonecznego, który prawie spowodował katastrofę świata

  2. W utworach Febuss = przykład niebezpiecznych konsekwencji, które są spowodowane nieumiejętnym wykorzystywaniem możliwości danych człowiekowi

  3. Febus = symbol egoizmu ludzi u władzy w działaniach politycznych, co prowadzi do powszechnego zamętu i publicznych nieszczęść

Chudy literat

Reduty

Niemcewicz Julian Ursyn

Powrót posła

Kniaźnin Franciszek Dionizy

Do lutni

Lękliwa miłość

Krosienka

Do wąsów

Dwie lipy

O Elizie

Na śmierć Jana Dekerta, prezydenta Warszawy

Staszic Stanisław

Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego

Szymanowski Józef

Anusia ładna…

Anusię ładną złowiła miłość. Antek oszczerca mówił jej, że kocha, lecz wkrótce porzucił ją dla innej. Przyszedł do niej Kuba wesoły i prosił, by to jego pokochała, lecz Anusia nie chciała siąść przy nim przy krzewinie, gdzie cierń kole. Wolała siedzieć przy dębie.

Zosiu, Zosiu, moja luba…

Piękna Zosia, oberwawszy kwiat z liści, rzuciła nim w Jana. Obiecywała, że kwiat od Stasia dany, będzie strzegł miłość. Ale jeśli będzie on bez liści, wówczas ta miłość ulotni się. Dlatego, jeśli róża prawdę wróży, czemu Zosia nie ma losu róży? Dlaczego jest jeszcze taka ładna?

* wiersz jest erotykiem!

Juści przyjemna chwila odpływa…

Żołnierz wyrusza na boje. Będzie bronić Ojczyzny z miłości do Zosi, a jeśli będzie musiał zginąć, wówczas będzie wiedział, że ginie za kraj i za Zosię.

Mier Wojciech (Albert)

Moja filozofia

Korzystajmy z życia, nie myśląc, co będzie po śmierci. Więcej żył na świecie, choć krócej, ten, kto znał przyjaźń i miłość, a nie ten, kto był przykry dla siebie i innych. Póki człowiek będzie kochanym, póty będzie szczęśliwym. Podmiot liryczny nie skarży się na swój los, ma bowiem przyjaciół i serce, które ich kocha. Wiele wycierpiał przez miłość, ale uważa, że szczęśliwym jest ten, kto z miłością i przyjaźnią ciche pędzi lata.

Do księdza Grzegorza Piramowicza,

Podmiot liryczny zwraca się do Grzegorza Piramowicza, mówiąc mu, że nie wie, w kim ten, ma swojego patrona. Zastanawia się, czy jest nim Grzegorz I Wielki (święty, papież, uznany za Ojca Kościoła i świętego, zreformował liturgię) czy Grzegorz Cudotwórca (święty, jeden 
z Ojców Kościoła, któremu przypisuje się znaczny udział w budowie Kościoła i zwiększanie jego znaczenia). Podmiot liryczny stwierdza wreszcie, że wszyscy są równi w niebie, a ludzie nie zapominają o świętych, dlatego, jeśli Grzegorz Piramowicz będzie święty, każdy czytający się o tym dowie.

Cztery pory roku. Do Kossowskiej

Barbara Kossowska była jedną z najpiękniejszych kobiet ówczesnej Warszawy. Podmiot liryczny zastanawia się, co by było, gdyby kobieta była jedną z pór roku. Zauważa, że gdyby kobieta ta była wiosną, wówczas używałby on wiosny. Gdyby natomiast była latem, wówczas nieciłaby ona upały i pochłonęłapodmiot liryczny. Gdyby jednak była jesienią, zerwałby on owoc zakazany, choć wie, jaka czeka go kara. Gdyby była zimą zmieniłaby postać, byłyby straszniejsze zimy niż upalne lata.

Wiersz Wojciecha Miera składa się z pięciu strof różnej wielkości ( od czterech do ośmiu wersów w zwrotce ). Sam autor należał do przedstawicieli dojrzałego rokoka odmiany "arystokratycznej" w Polsce. Według Teresy Kostkiewiczowej " w wiersze Miera wpisany został wyrazisty wzorzec człowieka umiejącego realizować ideał życiowy zaspokojenia przyjemności i użycia". Tak samo jest też w tym wierszu - podmiot liryczny zwraca się do adresatki utworu w sposób dość szczególny, podkreśla, że gdyby była Wiosną on pozbawiając się możliwości odpoczynku i snu używałby Wiosny. Wszystkie pory roku są jakby tłem wobec piękna kobiety, stąd można wysnuć wniosek, że wiersz ma charakter antropocentryczny. Mier głosił poglady bliskie postawom hedonistyczno- libertyńskim. Już sama przynależność do nurtu rokoka oznaczała, że najistotniejszym elementem w ówczesnej świadomości była jednostka a nie natura czy społeczeństwo. Człowiek był stawiany na pierwszym miejscu, tak też jest w wierszu Wojciecha Miera. Należy jeszcze zauważyć, że utwór napisany jest w dość lekkim, można by powiedzieć swawolnym tonie. To "zjawisko" również ma swoje uzasadnienie w filozoficznych założeniach nurtu w którym poeta tworzył. Teresa Kostkiewiczowa w swojej książce "Klasycyzm, sentymentalizm, rokoko" zaznacza, że " Dość rozpowszechnionym zwyczajem wśród poetów tego nurtu było podnoszenie filozoficznego autorytetu Epikura".

Punktem wyjścia jak i celem filozofii epikurejskiej było dążenie do szczęścia i przyjemności. Władysław Tatarkiewicz uważa, że najistotniejszym punktem epikureizmu było to, "że w nim hedonizm łączył się z kultem życia". Jak można wywnioskować, hedonizm był skrajną postacią epikureizmu. Dążenie do przyjemności stawało się celem życia. Odniesienia do takiej postawy możemy odnaleźć w wierszu Pana Miera:

Gdybyś była Wiosną, ja wtedy bez winy

Wiośnie bym wszystkie moje poświęcił godziny.

Od wieczora do poranku

Jej bym chwytał bez przestanku

Oddech słodki i miłosny,

A ponieważ to w jej mocy

Nad dzień milsze sprawiać nocy,

Snom nawet kradnąc chwile, używałbym Wiosny.

Widoczna tu też jest, wspomniana już wcześniej postawa zwana libertyńską. Podstawą tej normy była szeroko głoszona wolność zarówno w przekonaniach jak i ich wyrażaniu. Można zauważyć, że podmiot liryczny w wierszu chwali zdolności adresatki wiersza, podkreślając, ze potrafi ona " nad dzień milsze sprawiać nocy". Utwór nie jest jednocześnie niesmaczny. Nie zawiera elementów obscenicznych ani wulgarnych, można by rzec - w dobrym guście opiewa urodę i talenty Pani Kossowskiej.

Tłem dla urody kobiety są wymieniane po kolei pory roku. Natura i jej cykliczność to tematy bardzo często podejmowane w poetyce oświecenia. Zmiany, jakie zachodzą poprzez następstwo pór roku mogą symbolizować zmiany zachodzące w ludzkim życiu. Adresatka wiersza jest jednak piękna i pożądana w każdej postaci, czy jest Wiosną, bóstwem Lata, Pomoną czy Zimą. Należy w tym miejscu dodać, że Pomona to według mitologii rzymskiej bogini sadów, ogrodów i drzew owocowych, w sztuce przedstawiana z rogiem obfitości. Podmiot liryczny stwierdza, że: "nie byłby lepszy od pierwszego człowieka" co jest wyraźnym nawiązaniem do Biblii. Zwrot ten może sugerować, że osoba mówiąca w wierszu nie mogłaby się powstrzymać od pokusy, jaką jest opisywana kobieta. Ostatnia zwrotka podkreśla niezwykłą, wręcz nieziemską moc powabu Pani Kossowskiej:

Gdyby przypadkiem Zima miała Ci się dostać,

Jakież stąd dla Flory straty!

Przyrodzenia mieniąc postać,

Lody by się w najświeższe przemieniały kwiaty,

A dla mnie i dla wszystkich by się stały

Niebezpieczniejsze Zimy niż Lata upały.

Kobieta wydaje się być ponad naturą. Podmiot liryczny wyolbrzymia wręcz potęgę adresatki twierdząc, że potrafiłaby zamienić lody w kwiaty. Weksponowane jest także to, że powab Damy jest tak ogromny, że nie tylko osoba mówiąca w wierszu ale też większa liczba osób określona zaimkiem rzeczownym upowszechniającym "wszyscy".

Powracając jeszcze do początku wiersza należałoby zastanowić się, w jakiej sytuacji albo dla upamiętnienia jakiego zdarzenia mógł on powstać. Z pierwszej strofy utworu można wywnioskować, że adresatka wiersza "wystawiała" cztery pory roku, i że każda z pór była "ozdobiona" jej postacią. Możliwe,że Pani Kossowska urządzała w swoim salonie małe przedstawienie, być może z udziałem muzyki, co było dość popularne w tamtycz czasach szczególnie w tak zwanych "wyższych" sferach. Sytuacja ta byłaby prawdopodobna gdyby kobieta należała do "arystokracji" posiadała jakiś tytuł ( Wojciech Mier był hrabią i stąd mógl znać ową Panią). Można tu też rozpatrywać drugi aspekt - Pani Kossowska mogła być aktorką teatralną i dlatego "wystawiała" te wszystkie pory roku. Pamiętając o tym, jakie było wówczas zdanie o aktorkach i zwracając uwagę na fakt, że w tytule przed nazwiskiem nie umieszczono żadnego zwrotu grzecznościowego można przychylić się do drugiej wersji.

Trembecki Stanisław

Koń i wilk

Lew i mucha

Myszka, kot i kogut

Pani i dziewki

Wilk i baranek

Kąpiel

Do jenerałowej Wittowej

Do Wojciecha Miera

Sofijówka

Węgierski Tomasz Kajetan

Do JMCI księdza Adama Naruszewicza

Do Ogińskiego

O pożytku mniemania

Myśl moja JW. Stanisława Bielińńskiego

Portrety pięciu Elżbiet

Ostatni wtorek

Jędrzejowi Zamoyskiemu

Organy (fragment)

Przedmowa Teodora Weichardta do pierwszego wydania

Rękopis „Organy” znany osobom lubującym morał i piekne wiersze, był ukrywany kilka lat przed osobami przesądnymi. Teodor zastanawia się dlaczego Węgierski tak dowcipną, zabawną bajkę zrobioną dla morału zostawił i porzucił. Dzieło nie traci nic na tym, a nawet obiecuje przynieść więcej pożytku. Wiek XVIII pod panowaniem „Mądrego - króla” przynosi więcej czystości obyczajom, daje więcej możliwości naukom. To najwyższa pora by wprowadzić do literatury komedię, będzie ona niczym zwierciadło, w którym ludzie mogą się przeglądać. Dowcip, zabawa nie są tu najważniejsze, człowiek za pośrednictwem komediami wejść w siebie i poprawić w sobie to co uległo zepsuciu. Wtedy tak naprawdę docenimy to dzieło. A przyniesie ono skutek, taki jak kazanie jeśli nie większy. Apostrofa do świata - by pomógł we wzroście popularności tego dzieła, aby wsie i miasteczka nie były zacofane w stosunku do stolicy. Dopisek: W Sawińcach na Podolu. Dnia 15 sierpnia r.1784.

Weichardt wydał „Organy” własnym staraniem a i chyba nakładem. Zaznaczył on dwie informacje, że „Organy” nie były tak długo wydane drukiem z powodu zdania ludzi przesądnych oraz, że światli, postępowi czytelnicy widzieli w tym poemacie nie tyle utwór żartobliwy, ile satyryczny.

Do Jaśnie Oświeconego Księcia Biskupa Warmińskiego

Autor zwraca się w liście do Ignacego Krasickiego. Zaznacza, że nie dedykuje tego dzieła kawalerowi orderów, nie posiadaczowi biskupstwa, nie przyjacielowi dwóch królów, ale wielkiemu autorowi „Myszeidos”, ale dowcipnemu krytykowi trybunałów i sejmików w „Doświadczyńskim”, ale jednemu z najpierwszych na Parnasie naszym poecie. Węgierski zaznacza, że gdyby Krasicki w swoim kościele heilsberskim (biskupstwo Krasickiego) nie miał organów, to on sam by postawił tam swoje i zostałby organistą. Węgierski sądzi, że więcej by zyskał na składaniu godzinek (nabożeństwo ) niż na swoich wierszach najdowcipniejszych. Powód jest taki, że więcej jest nabożnych niż uczonych. Węgierski ma nadzieję, że nie zanudzi Krasickiego i że ostatnie pieśni zabawią go tyle co pierwsze. Dzieło jest wtedy najlepsze gdy nie nudzi. Węgierski zaznacza, że teraz wszyscy piszą wiersze, nawet na sejmach mówią wierszem, obawia się, że proza będzie wyparta nawet ze zwykłej rozmowy. Autor przytacza sytuację, gdy pewien człowiek przyniósł mu swój utwór, Węgierski nie widział w nim za grosz poezji, jakiegokolwiek porządku. Zaniósł owe dzieło do swojego przyjaciela, znawcy w tych sprawach. Oboje uznali te wypociny za nudne, bez krzty poetyckości. Węgierski na końcu listu podpisał się: Autor, list został napisany 22 stycznia 1777 r. w Warszawie.

Do czytelnika

Autor pisze, że pewnie jego dzieła damy nie będą czytały, gdyż nie ma tu nic o miłości, lekkości; a na to wszystko jeszcze utwór jest pisany po polsku, a ten język nie ma u nich łaski. Poeta zaznacza, że wzorował się na: „Le Lutrin” de Boileau, ale musiał jednak często modyfikować pierwowzór. Każda pieśń zaczyna się od krytycznej moralizacji i niektóre wzięte są ze zmianą z dzieła „La Pucelle d'Orleans”. Poeta pisze, że pod każdą pieśnią czytelnik zastanie notę z informacją o tym skąd była czerpana.

PIEŚŃ PIERWSZA

Opisany został konflikt plebana z organistą. Autor zwraca się do muzy, zastosował tutaj apostrofę („Muzo!”). Węgierski nawiązuje do Tassa, pozytywnie ocenia „Godfreda…”. Przytacza wątki z tego poematu, jak to Godfred zdobył Jerozolimę, poskromił pychę sułtanów. Prosi Muzę, by tak jak Tassowi i jemu przyniosła natchnienie. Zaznacza, że konflikt dwóch bohaterów wywołała „Nienawiść” (niezgoda). Zamieniła ona przyjaźń w ścieżkę wojenną. Muza już natchnęła poetę i prosi on by krytycy byli łaskawi dla jego utworu i czy dla zabawy czy dla pożytku niech posłuchają do końca.

Wraz z nastaniem dnia organista jest budzony do swoich obowiązków. Każe on uderzy ć w dzwony, gdyż wieczorem zmarła jedna z parafianek (kobieta od klepania miechów). Księdzu za świadczone „usługi”, łaski zapisała w testamencie krowę i pół faski masła (to dopiero spadek :D). pomimo, że dzwony biły, pleban spał dalej, zmęczony po wieczornym nabożeństwie. Ksiądz śnił, że jechał na koniu po śliskiej ścieżce do sąsiedniej wioski, do chorego. Nagle pleban budzi się i do sypialni wchodzi „Matyjasz zakrystyjan” (to chyba kościelny). Został on zakrystyjanem nie ze wzg na jakieś znajomości czy za pośrednictwem intrygi. Otrzymał to stanowisko za nieprzerwane zasługi, za służbę do mszy i gaszenie świec. Matyjasz zwraca się do plebana, że ma nie spać, gdyż w kościele rządzi się ktoś inny. Organista korzystając z okazji i ospalstwa księdza panoszy się. Na miejsce zmarłej kobiety do deptania miechów u organ (nie wiem co to znaczy, ale ma to związek z graniem na organach) obrał swoja protegowaną bez konsultacji tego z kimkolwiek. Kandydatów było wielu, nawet sam organista był zainteresowany ta posada, ale organista wybrał „swojego koczkodana”. Pleban nie wykazał większego zainteresowania ową sytuacją. Zmieniło się to, gdy Matyjasz zasugerował, że organista odbierze księdzu dziesięcinę i mszowe, to zrobiło swoje. Ksiądz rozjuszony niczym byk wydarł głos na wszystkie strony i zapalił się do zemsty. Pleban nawet czyniąc znak krzyża rozmyślał nad tym jakby zniszczyć przeciwnika. Ksiądz ubiera się i biegnie do kościoła, po drodze spotyka kucharkę i tym samym zostaje na obiedzie. Kucharka w trosce o zagniewanego księdza biegnie do „komentarza i altarzysty” (są to duchowni z innych parafii), ci co prawda przychodzą, ale bardziej z troski o własne żołądki niżeli o księdza. Na stole zostaje postawiona szynka i dzban miodu, miód został wypity do samego dna. Pleban specjalnie lekko podchmielił swoich gości, sądząc że w takim stanie łatwiej zmiękczy ich serca żałosnymi słowami. Ksiądz pyta gości czy to zbrodnia wchodzić w cudze i odbierać władzę komuś. Opowiada o organiście i prosi duchownych o pomoc w tej sytuacji. Maja oni dać do zrozumienia organiście, że bez ich wiedz i pozwolenia żadne zmiany nie mogą nastąpić. Oczywiście księża chętnie na to przystają.

PIEŚŃ DRUGA

Wstęp poświęcony jest ludzkiej ciekawości. Sekret może istnieć tylko pomiędzy dwiema osobami, pomiędzy trzema nic się nie zachowa już w tajemnicy. Ciekawość ma lepszy słuch niż dzikie zwierzęta i wzrok równie dobry, boją się jej nawet królowie, kobiety; wszędzie jej pełno, a stolicę ma w Warszawie. W stolicy to nic się nie ukryje, o najmniejszej zabawie wszyscy wiedzą, wiadomo kto z kim żyje w przyjaźni, kto komu źle rzeczy, kto chory a kto zdrowy.

Do organisty doszły słuchy iż jest przeciwko niemu spisek zawiązany. Nie wie on teraz co ma począć, nie może liczyć na niczyja pomoc, zdecydował się na pokorę - tylko to mu pozostało. Jego skołatane myśli „przykrył” sen i organista uciął sobie drzemkę. Gdy w tem Niezgoda nadlatuje, chciwa niepokoju, rozterek i kłótni. Klasztory to jej „kochane dzieci” (klasztory to miejsca niezgody i kłótni między mnichami). Nadlatuje po to by pobudzić organistę. Kościelny grajek obrał sobie za oblubienicę czarownicę (?), która jak łatwo można się domyślić nie żyła w zgodzie z księdzem. I to jej postac przyjęła Niezgoda, wchodząc do łóżka organiście i tak mu szepce do ucha: „Z odważnych zrodzony Rodziców i do wielkich dzieł, mężu, stworzony!...”, namawia go by nie dał wodzić się za nos plebanowi, aby na jego organy rozciągał sobie władzę i by naśmiewał się z jego słabości. Niezgoda mówi, że wolałaby umrzeć niż dać się tak traktować księdzu. Ten pewnie już papla pacierz, bije się w piersi i ostrzy noże na organistę. Po tej mowie organista obudził się jak porażony prądem i rusza na spotkanie z plebanem, łyknąwszy wcześniej przepalanki na odwagę (swój człowiek ). Organista ugadał się z Bartkiem (stolarzem) i Janem (ślusarzem). Obaj mieli oni żal do księdza, że im zabronił pracy w niedzielę. Planuja oni nocą zburzyć organy, Jan weźmie młot, a Bartek siekierę.

PIEŚŃ TRZECIA

Węgierski tę pieśń rozpoczyna moralizacją. Zawarł w niej żartobliwą charakterystykę swoich skłonności satyrycznych. Pisarz nie widzi powodu, by zmieniać ludzi zepsutych, co to on bocian jest, żeby świat czyścić i krzykliwe z niego zabierać żaby (nie wiem co to miało znaczyć, ale piękne porównanie :P). Ale coś go ciągnie ku temu, by wykrzyczeć z ambony do ludzi: ”Zaniechajcie niezgody szalonej!”. Autor zauważa, że w Polsce bezsilny rząd powiększa jeszcze niezgodę, przytacza przykłady wielkich narodów, które upadły przez zawiść i niezgodę. A Polaków najczęściej gubi Namiętność - najbardziej przez nich ulubiona.

Gdy tylko zapadła noc spotkali się „trzej rycerze” i ruszyli w stronę kościoła. Jan rozłupał zamek u drzwi kościelnych, mężczyźni weszli do środka . Cała trójka uklękła przed ołtarzem i zaczęła się modlić o pomoc do Boga. Pierwszy do zbrodniczego czynu podniósł się organista, wlewając ducha odwagi w przyjaciół. Gdy już organista był prawie na samej górze nagle…sumienie go ruszyło i poczuł trwogę i cofnął się. Porównanie do cezara, który musiał przeprawić się przez rzekę Rubikon. Jednak organista zbiera się w sobie i wymierza cios w środek organ. Lecz popędliwość sprawiła, że nie trafił, a tylko miechy pękły. Uciekające z dziur myszy, które przestraszyły się hałasu, Jan i Bartek wzięli za złe wróżby. A Grzegorz (organista - dopiero teraz użyto jego imienia) z największą mocą uderzył w organy, dołączają się Jan i Bartek. Obraz niszczenia instrumentu stylizowany jest na bitwę („same mordy, zabójstwo, istny obraz piekła, tu ranni, na pół żywi, leżą między trupy”). Mężczyźni po zniszczeniu organ udają się do swoich domów i niespokojni czekają jutra.

PIEŚŃ CZWARTA

Autor zauważa, że gdyby był królem byłby sprawiedliwy (pomysł tej moralizacji zaczerpnięty jest z „La Pucelle d'Orleans”), więcej szczęścia życzyłby ojczyźnie niźli sobie. Gdyby był biskupem lub oficyjałem dawałby przykład swoja osoba, nastałaby wolność pisarska, pomagałby ubogim i byłby wierny królowi. Gdyby zaś był ministrem pokoju lub wojny, w bitwie byłby rycerzem, a w Izbie spokojny. Gdyby był uczonym pisałby i dowiódł, że są w prawie, w rymach i w dziejach wyszkolony. Gdyby był małżonkiem nie byłby zazdrosny.

Ksiądz zwołuje naradę. Pojawiają się: komentarz, ksiądz wikary, podproboszczy (duchowny zajmujący się sprawami probostwa w czasie nieobecności proboszcza albo przy nim pod jego kierownictwem), altarzysta, ksiądz kapelan bernardyn. Tłusty pleban opisuje zachowanie organisty i usprawiedliwia zwołanie owej narady. Pleban zdecydował, że wybrana przez Grzegorza baba do deptania miechów będzie zmieniona na inną. Wybór padł na Agnieszkę, która z tego faktu była wniebowzięta. Prałat chciał ja jak najszybciej wdrążyć w nowe obowiązki, ale bojąc się oporu organisty, wziął ze sobą chłopów uzbrojonych w drągi, kosy, siekiery. Zobaczywszy zniszczenia, księża dedukują, że to jakieś cuda, że to Boska ręka na nich się mści; albo piorun. Ale pozostawione ślady wskazały same sprawcę tych czynów.

PIEŚŃ PIĄTA

Jak przed każdą pieśnią i tu jest wstęp moralizatorski. Opisany został świat i jego niesprawiedliwość. Bogaty znęca się nad biednym, cnota nie ma nagrody, a kara występku. Poczciwość się nie opłaca, lepszy jest ten kto sprawniejszy. Talentem człowiek się nie wesprze ani nie wzbogaci. Paradoksalnie ten jest szczęśliwy kto okrada i zdradza ojczyznę, a robią to ze względu na interesy. Autor zwraca się do polityków, że więcej maja rozumu we fryzurze niż w głowie. Poeta wskazuje także na dolę pisarzy, którzy nie otrzymują zapłaty za swoja pracę, ciągle prosi się ich o cierpliwość, a oni ja powoli tracą.

Panuje noc, wszyscy śpią oprócz organisty, on jeden jest niespokojny, obawia się kary za swoja zbrodnię. Nazajutrz jest Jubileusz (odpust zupełny czy coś takiego), w tym dniu każdy jest wolny od winy i kary, byleby księdzu powiedział swoje grzechy, obszedł parę kościołów i dawał jałmużny. Na odpust zjechało się mnóstwo gości: podstoli, skarbnik, podkomorzy oraz ziemianie. Nagle organistę dostrzega pleban i atakuje go. Grzegorz umykając trafia na księgarza Jana, tu dopada go ksiądz i uderza brewiarzem (WOW!). organista w odwecie bije księdza książką („Ateny”), ksiądz pada jak długi. Zrobiły się dwa obozy: Grzegorz jego ekipa oraz pleban i jego świta. Wszyscy biją się książkami księgarza Jana, następuje jedna wielka szamotanina.

PIEŚŃ SZÓSTA

Autor zawarł tu apostrofę do wojny (siostry śmierci). Węgierski ubolewa nad tym co się dzieje, wojna to prawo zabójców. Przywołał on także wojnę narodowo - wyzwoleńczą Stanów amerykańskich przeciwko Anglii (1775), był zwolennikiem Amerykanów. Od wojny nikt nie jest bezpieczny, nawet i sam pleban.

Całą sytuację ratuje podstoli. Zwraca się do pokłóconych z pytaniem, co się stało, dlaczego się tak zachowują. Piętnuje ich zażartą upartość, prosi o spokój, domaga się od nich rozsądku. Zaprasza ich na obiad do siebie, liczy na to, że po posiłku i dobrym winie ich zapalczywość trochę opadnie. Gdy tylko dojechali na miejsce polała się cukrowa wódeczka, podjedli sobie toruńskiego piernika, potem likier pestkowy i tak zaczęli polityczne rozmowy. Wymieniali się nowinkami ze stolicy, że w końcu nadchodzą dobre czasy do Warszawy, bo chłopca co bił Żydów pobito rózgami. Podstoli opowiada o tym co przeczytał w gazetach. Na feście w Piotrkowie bito z armat, było jedzenie i bal. Po obiedzie powtórzono znowu kolejki wódki, alkohol przegonił z dusz wszelki smutek i żeby nie zakłócić radości zgodę organisty i plebana odłożono na wieczór.

„Koniec pieśni szóstej i ostatniej”

OPRACOWANIE

Węgierscy to stara rodzina szlachecka. Tomasz Węgierski był żonaty z Anielą Paprocką, w r. 1756 na świat przyszedł ich jedyny syn Tomasz Kajetan Węgierski., przyszły autor „Organów”. Zdolnościami poetyckimi Tomasza Kajetana (T.K.) zainteresował się Adam Naruszewicz. T.K. był zwolennikiem racjonalizmu, który kierował go w stronę laickiej i „libertyńskiej” literatury francuskiej. Swoje dwa pierwsze utwory opublikował na łamach Naruszewiczowskich „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych”: prozaiczne Porównanie Karola V, cesarza, z Franciszkiem I, królem francuskim (1771) oraz retoryczna oda „Do Imci Księdza Adama Naruszewicza”: O małym ludzi uczonych poważaniu (1772).

Ojciec chciał T.K. widzieć prawnikiem. Młodość poety zbiega się z I rozbiorem Polski. Wyższa elita doprowadziła do rozkładu państwa, szczególnie dwaj magnaci przyczynili się do klęski kraju: Adam Poniński i Andrzej Młodziejowski. Te czasy dla T.K stały się szkoła patriotyzmu i szkoła znajomości życia, a także- szkoła poezji. Na początku 1774r. powstał jego pierwszy znany wiersz polityczny Obywatel prawy był on natchniony niekłamaną miłością do ojczyzny i przesiąknięty prawdziwym duchem obywatelskim. Od tego utworu zaczyna się kariera Węgierskiego - krytyka i Węgierskiego - poety politycznego, walczącego w swoich wierszach przeciwko ich głównym reprezentantom i zajmującym najpierwsze miejsce w ówczesnym rządzie Rzeczypospolitej. Poeta zdecydował się na napisanie najbardziej obszerniejszego i ambitniejszego poematu, np. poematu heroikomicznego.

Poemat heroikomiczny to żartobliwa lub satyryczna karykatura eposu bohaterskiego, która podważała uświęcone dogmaty społeczne, rozluźniała ciasne kanony poetyckie i prawie od niechcenia uczyła bystrzejszych czytelników krytycznego spoglądania na rzeczywistość; poemat heroikomiczny posiadał w Polsce starą tradycję sięgającą jeszcze XVI stulecia. Pierwszym jego reprezentantem był u nas Jan Kochanowski, autor wdzięcznej humoreski epickiej Szachy. Wykorzystując fabułę poematu Boileau Pulpit Węgierski nie chciał jednak powtórzyć jej w sposób niewolniczy, zdawał sobie sprawę, że jego poemat uzyska uznanie tylko wtedy, gdy będzie obrazem życia polskiego kleru.

Węgierski akcje swego poematu umiejscowił na prowincji, w jednej z tych miejscowości, które przestały już być wsią, a nie nabrały jeszcze zdecydowanych rysów miasta. Ową prowincję narzucono na tło skromnego kościoła parafialnego, obsługiwanego przez paru kapłanów i paru kościelnych. Węgierski uczynił bohaterami sporu plebana oraz zwykłego organistę.

Organy powstały w dwóch odrębnych fazach , oddzielonych od siebie przeciągiem całego roku. Samodzielnym układem autora polskiego jest także świadome wprowadzenie do utworu aktualnych aluzji personalnych o charakterze satyry polityczno - obyczajowej. W Organach ujawnia się karykaturalny wizerunek plebana, pokazywanego albo wtedy gdy chrapie, albo gdy ziewa. Ton jest specjalnie obniżony, np. o modlitwie mówi się, że ja „klekce” lub „paple”. Autor odłożył swój rękopis na rok. Ponowna pracę nad dziełem rozpoczął w końcu listopada lub w drugiej połowie stycznia 1777r. W drugiej części poeta ograniczył się do złośliwej karykatury psychologicznej, świadoma rezygnacja z uprzedniej dosadności językowej, a także konsekwentnie przeprowadzone upolitycznienie i aukatualnienie wstępnych moralizacji satyrycznych. Autor wprowadził jako pierwszy w literaturze polskiej wyraźny moment osobisty, co było charakterystyczne dla jego całej twórczości poetyckiej i co w niedalekiej przyszłości miało się stać jedną z najistotniejszych cech wielu poematów romantycznych.

Dedykacja dla Krasickiego miała zjednać jego życzliwość dla autora Organów a równocześnie zasłonić ów poemat przed zbyt złośliwa krytyką. Druga część dzieła (od 3 do 6 pieśni) Węgierski zaczął dosłownie natychmiast od złośliwego przytyku do ogólnie znanych wad Stanisława Augusta oraz od satyrycznej charakterystyki dwóch ówczesnych ministrów: zdradzieckiego i rozpustnego biskupa Młodziejowskiego, zwanego „polskim Machiawelem” oraz warchoła i pyszałka Seweryna Rzewuskiego, przyszłego targowiczanina, piastującego wtedy godność hetmana polnego koronnego. Ostrze krytyki ugodziło także księdza Aleksandrowicza, sprzedajnego sędziego warszawskich sądów konsystorskich, a także boleśnie zawadziło w „czwartkowych” protegowanych królewskich, pośród których, obok wielu rzeczywiście zasłużonych pisarzy i uczonych, znaleźli się tacy, którzy zawdzięczali sobie miejsce w tym gronie, dzięki fałszywym pozorom i grubemu pochlebstwu. Organy były przeznaczone do druku, Węgierski nie mógł wiec ani jednej z zaczerpniętych tam osobistości wymienić z nazwiska ani tez z jej dokładnie sprecyzowanej godności urzędowej. Dlatego to użył w swoich wypowiedziach dowcipnie zastosowanego trybu warunkowego i tylko niewinnie zwierzał się czytelnikom, co to on by zrobił albo czego by właśnie nie zrobił, gdyby był przypadkowo królem (czytaj: polskim), biskupem (czytaj: poznańsko- warszawskim), oficjałem (czytaj: warszawskich sądów konsystorskich), ministrem (hetmanem polnym koronnym) albo też uczonym (z obiadów czwartkowych). Oprócz ataków na wielkich feudałów Organy były jeszcze ostrym atakiem na kler świecki oraz na zakonników. Tym zjadliwszym, że utrzymanym w tonie niefrasobliwego żartu, tym bardziej gorszącym prawowiernych, że przypadłym na okres podobnych antyklerykalnych wycieczek publicystyki ówczesnej.

Głównym bohaterem utworu jest tłusty i ospały pleban - sybaryta, z musu tylko „klektający” modlitwy, ale za to z cała ochotą zabierający się do kielicha albo do talerza - nie może być z żadnym przypadku utożsamiany z jakimś skromnym wiejskim księżyną, co to osobiście musiał się zajmować powierzonymi mu obowiązkami duszpasterskimi. Czytając dowiadujemy się, że to zamożny prałat, któremu udało się złapać tłuste probostwo, ale który nie ma związku z tym żadnych poważniejszych kłopotów, ponieważ umiejętnie przerzucił wszelkie swoje obowiązki na kilku płatnych przez siebie „duchownych parobków”: księdza wikarego, księdza komentarza, księdza altarzystę, oraz ojca Bonifacego, tęgiego bernardyna, pełniącego najprawdopodobniej na jego probostwie funkcję miejscowego kaznodziei.

22 stycznie 1777r. Węgierski podpisał dedykacyjny do Organów, od tej daty należy obliczać życie publiczne tego interesującego dzieła literackiego. Prawdopodobnie już parę dni później czystopis poematu powędrował do pracowni zawodowego warszawskiego kopisty, który dokonał na jego podstawie pierwszych wierzytelnych odpisów. Odpisy z pierwszej ręki stały się bardzo szybko podstawą dla odpisów dalszych, te z kolei dla jeszcze dalszych, coraz więcej oczywiście upstrzonych błędami, wynikającymi z powodu złej czytelności danego tekstu, gapiostwa kopisty, a może nawet widzimisię któregoś z przygodnych poprawiczów. Kolportowano po stolicy kilka innych satyrycznych utworów Węgierskiego, największy rozgłos zyskał list poetycki Do Bielińskiego: Myśl moja - materialistyczne wyznanie wiary młodego poety. Połączone z pochwała Russa i Woltera, z pesymistycznym westchnieniem nad barbarzyńskimi stosunkami panującymi w państwie oraz z aluzyjną krytyką kilku ministrów (m.in. Ponińskiego i Młodziejowskiego). Rozkolportowanie po Warszawie tych utworów wywołało mniej więcej taka samą reakcję, jaką wywołuje wsadzenie kija w mrowisko. Wierszopisowi wysługujący się obrażonym magnatom sprzymierzyli się zaraz z wierszopisami broniącymi niedawno honoru pięciu Elżbiet ( Węgierskie w satyryczny sposób przedstawił postać pięciu Elżbiet z magnackich domów)a obu tym partiom przyszła jeszcze w sukurs trzecia, być może najbardziej wpływowa, a mianowicie duchowieństwo, starające się zagłuszyć niesfornego młodzika, którego wiersze i poematy antyklerykalne były podwójnie niebezpieczne. Wynikiem tego trójprzymierza był niezwykle ostry atak na prawdomównego starościca, przeprowadzony prawie równocześnie przez kilki wierszopisów. Jednym z najpoważniejszych napastników był ksiądz Gracjan Piotrowski. W obronie Węgierskiego wystąpiło co prawda kilku bardziej oświeconych poetów (prawie zawsze jednak anonimowo ), bronił się on sam zresztą zawzięcie. Sytuacja pogorszyła się w październiku 1777r. kiedy poeta opublikował- występując w obronie rodziców przed bezprawiem możnych warchołów - słynny memoriał przeciwko kasztelanowi Wilczewskiemu. Obywatelskie oburzenie Węgierskiego zostało pokwitowane teraz grzywną i siedmioma dniami aresztu, a jego próby poetyckiej zemsty (Lasek) - nowymi atakami poetów króla i magnaterii. Cała ta sytuacja zakończyła się na pozór porażką młodego libertyna: Organy nie ukazały się w druku. W Monachomachii Krasickiego z łatwością odnajdziemy wspomniane tutaj motywy i pomysły, przebrane oczywiście w stokroć piękniejszą szatę artystyczną, a przy tym odmienione i przestawione. Np. „śmiały” ojciec Bonifacy przekształcił się w Monachomachii w „niezlęknionego” ojca Gaudentego. Także porażka Węgierskiego była pozorna. Bo i cóż z tego, że nie udało mu się wydać Organów drukiem, skoro zapłodnił ich pomysłem wyobraźnię największego ówczesnego poety i przyczynił się w dużej mierze do napisania przezeń arcydzielnej Monachomachii.

Minęło kilka lat, Węgierski ogłosił jeszcze kilka znakomitych wierszy satyrycznych, odzyskał, a później ponownie utracił łaski Stanisława Augusta, a wreszcie opuścił na zawsze ojczyznę. W Londynie doszła go wieść, że w Polsce ogłoszono drukiem jego młodzieńczy poemat heroikomiczny. Poemat ukazał się w 1784r,, ale bez wymienienia nazwiska, wydawca był Teodor Weichardt, nadworny lekarz starosty olsztyńskiego Potockiego, a zarazem postępowy publicysta, zapalony wolterianin. Książeczka musiała być bardzo szybko rozprzedana, ponieważ już w 4 lata później wydano ja ponownie.

Ślady Organów znajdziemy m.in. w poematach J. Jasińskiego (Sprzeczki), Hieronima Juszyńskiego (Żydoswaros, Aksetomoria) i Rajmunda Korsaka (Bibejda). Satyra personalna Węgierskiego była ostra i namiętna, ale sprawiedliwa i ożywiona obywatelskim duchem. I takie cechy towarzyszyły wszystkim utworom Węgierskiego.

Zabłocki Franciszek

Fircyk w zalotach

Streszczenie utworu

Akt I

Scena 1

Toczy się rozmowa pomiędzy starymi znajomymi - Pustakiem i Świstakiem. Obaj są służącymi: Pustak jest służącym Arysta, Świstak zaś Fircyka. Dowiadujemy się z niej o motywie przyjazdu Fircyka na wieś do swego przyjaciela Arysta. Fircyk, zgrawszy się zupełnie, postanawia ożenić się z „ciepłą wdówką” i celem swoich zalotów czyni siostrę Arysta - Podstolinę. W scenie tej poznajemy bohaterów komedii....

Scena 2

Fircyk zaleca się do Postoliny, kokietuje ją. Ona natomiast nie ukrywa znudzenia i braku zainteresowania. Udaje oburzenie i zagniewanie, jest uparta i niedostępna. Odnosi się do swego zalotnika z chłodną grzecznością. Stara się ukryć uczucie pod pozorami niechęci, jednocześnie kompromituje przyjętą przez niego pozę pewności siebie pomieszanej z cynizmem i dowcipem. Fircyk nie zraża się, prawi komplementy, całuje po rękach, podkreśla swoje zalety. Zapewnia Podstolinę o swym szczerym uczuciu i sile wielkiej miłości, którą nagle do niej zapałał. Słynący z podbojów miłosnych Fircyk w imię jedynej miłości gotów jest się zmienić i porzucić dawne zwyczaje. Starcia słowne obu stron nie przynoszą żadnej z nich zdecydowanego zwycięstwa, nie prowadzą tez do odsłonięcia uczuć, które staja się coraz bliższe miłości.

Scena 3

Pojawia się lokaj i informuje Podstolinę, że jej brat Aryst pragnie się z nią zobaczyć. Zaloty zostają przerwane.

Scena 4

Monolog Fircyka, który przekonawszy się, że Postolina nie tak łatwo ulegnie, zaczyna obmyślać, w jaki sposób dotrzeć do jej serca i zdobyć zaufanie. Nie traci nadziei i postanawia walczyć, gdyż jest przekonany o swoim sukcesie.

Scena 5

Aryst ubrany w szlafrok wita się wylewnie z Fircykiem. Ten ostatni skarży się na swój los, gdyż przegrał swój majątek w karty i jeszcze się zadłużył, zostając bez grosza przy duszy. Aryst szczerze mu współczuje. Pada propozycja, by razem zagrali w karty. Stawką są pieniądze. Towarzyszy im Pustak. Fircyk dwukrotnie ogrywa Arysta i zgarnia pieniądze.

Scena 6

Aryst zostaje sam z Pustakiem. Podczas ubierania się łaje swego służącego, zdradzając przy tym swój prawdziwy charakter - jest nerwowy i zapalczywy. Nie ukrywa, że bardzo dotknęła go ta przegrana i usiłuje odreagować swoje negatywne emocje. Nie ukrywa zazdrości, dowiedziawszy się, że Fircyk udał się na spotkanie z jego żoną Klarysą.

Scena 7

Pustak, któremu tym razem się upiekło, wyraża swoje zdanie o swoim chlebodawcy:

człek dobry, serce niezłe, lecz humor nieznośny:

Filozof, podejrzliwy, szuler i zazdrośny.

Wychodzi spotkać się ze Świstakiem i zapić tę sprawę.

Akt II

Scena 1

Aryst wręcza Fircykowi przegrane pieniądze (w sumie dziewięćset dukatów). Przez jakiś czas prowadzą rozmowę dotyczącą filozofii życia. Według Fircyka życie to jedna wielka gra, w którym wszystko zależy od ślepego losu, kapryśnej fortuny. Aryst jest zwolennikiem idei stoickiej; człowiek cnotliwy oraz zachowujący wewnętrzną równowagę ducha jest w stanie oprzeć się wszelkim przeciwnościom losu i zyskać szczęście. Fircyk uchyla rąbka tajemnicy i zdradza, że się żeni, nie mówi jednak z kim. Przyjaciel proponuje mu, by wyprawił wesele w jego domu.

Scena 2

Fircyk w samotności ironicznie komentuje staropolski obyczaj gościnności, z którego słyną Polacy. Mówi: Ot, zwyczaj wieśniaczy.

Scena 3

Fircyk zleca Świstakowi zorganizowanie zabawy z „maszkaradą”; specjalnie na tę okazję mają zostać sprowadzeni aktorzy i muzycy z Warszawy.

Scena 5

Ponowne spotkanie Fircyka z Podstoliną. Rzecz się ma podobnie jak w scenie 2 aktu I. Postolina nadal nie daje się zdobyć. Fircyk, udając rozpacz i wielki miłosny zawód, postanawia wyjechać do Warszawy.

Scena 6, 7

Postolina sama przed sobą głośno przyznaje się do tego, że kocha Fircyka. Niespodziewanie zostaje podsłuchana przez Klarysę, ta jednak nie wie, kto jest obiektem westchnień siostry jej męża. Próbuje zbadać całą sprawę i delikatnie wypytuje Podstolinę o szczegóły. Ta jednak wykręca się od odpowiedzi. Ucieka się do małego kłamstwa, że owszem kocha pewnego młodzieńca, który niedawno przyjechał z Paryża, ale nikt go tu nie zna.

Scena 8, 9, 10

Klarysa głośno zastanawia się, kto odmienił surową Podstolinę. Mniema, że jest to jakiś nudny, stary jegomość o usposobieniu samotnika. Spotyka Fircyka i dzieli się z nim rewelacyjną informacją, że Postolina się wreszcie zakochała. Fircyk nie jest zaskoczony. Przyznaje się do swoich uczuć względem Postoliny i prosi Klarysę, by pomogła mu zdobyć ukochaną. Niespodziewanie pojawia się Aryst i z ostatnich przypadkowo zasłyszanych słów mniema, że Fircyk flirtuje z Klarysą. W scenie tej zwraca uwagę doskonale zaaranżowany komizm sytuacyjny.

Scena 11, 12

Przyjeżdżają kwestarze, proboszcz i wikary. Aryst każe ich posłać do diabła. Pustak próbuje wstawić się za kwestującymi i za to dostaje „po pysku”.

Akt III

Scena 1

Świstak rozmawia z Pustakiem. Dowiadujemy się, że zakochany w Postolinie Fircyk jeszcze tej nocy zamierza opuścić dom przyjaciela i wyjechać do Warszawy....

Scena 2, 3

Zazdrosny Aryst zarządził poszukiwania Klarysy, która znów gdzieś mu się wymknęła. Robi uwagi o niestosowności pewnych zachowań i upadku obyczajów.

Scena 4, 5, 6

Postolina dowiaduje się od Arysta, że Fircyk zamierza się ożenić. Wiadomość ta sprawia jej prawdziwą przykrość. Żałuje, że odnosiła się do niego tak chłodno i nieczule. Wiadomość otrzymana od Świstaka, że jeszcze tej nocy wyjeżdżają, pogłębia uczucie żalu.

Scena 11, 12, 13

Dochodzi do rozwiązania intrygi i konfrontacji uczuć. Fircyk i Postolina w obecności Arysta wyznają sobie miłość. Fircyk, rozgłaszając na koniec wieści o swoim rychłym wyjeździe i ożenku, przyspiesza wyjaśnienie sprawy - po obustronnych zapewnieniach miłości, między Podstoliną a Fircykiem spisana zostaje intercyza ślubna, w której obie strony gwarantują sobie prawo do wolności.

Spis treści

33



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
lista tematów prac rocznych- oświecenie, Filologia Polska
na oświecenie, Filologia polska, Oświecenie
OŚWIECENIE, Filologia Polska, Oświecenie i romantyzm, Oświecenie
Wiadomości ogólne o epoce Oświecenia, Filologia polska, Oświecenie
pisarze oświecenie, Filologia polska, Oświecenie
motywy oswiecenie, filologia polska, Oświecenie
Publicystyka epoki Oświecenia, Filologia polska, Oświecenie
lista tematów prac rocznych- oświecenie, Filologia Polska
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, Filologia polska, Oświecenie
Oswieceni o literaturze, Filologia polska, Oświecenie
Bajki - streszczenia, Filologia polska, Oświecenie, Ignacy Krasicki
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki Krotkie opracowanie, Filologia Polska, Oświecenie i romantyzm,
Dzieje teatru, Filologia polska, Oświecenie
MONACHOMACHIA, Filologia polska, Oświecenie, oświecenie
SOFIÓWKA-opracowanie cz.1, Filologia polska, Oświecenie
Mkołaja Doświadczńskiego przypadki - opracowanie ogólne i wstęp BN, Filologia Polska, Oświecenie i r
monitor-1765-1785, Filologia polska, Oświecenie
SARMATYZM Zabłockiego- wstęp, Filologia polska, Oświecenie
poezja polska 1800-1830, Filologia polska, Oświecenie

więcej podobnych podstron