38 POCZĄTKI FILOZOFII
Twierdzenia le jednak nie mają żadnych podstaw' historycznych, a to z następujących powodów-:
a) W epoce klasycznej nikt z Greków ani historycy, ani filozofowie nawet nie napomykają o domniemanym pochodzeniu filozofii ze Wschodu. Nic nie mówi na ten temat Herodot, mimo że wbrew wszelkiej oczywistości orfizm wywodzi od Egipcjan. Platon, chociaż podziwia Egipcjan, podkreśla ich nastwienie praktyczne i antyspeku-latywne w przeciwieństwie do teoretycznego nastawienia Greków'. Arystoteles przypisuje Egipcjanom wyłącznie odkrycie matematyki1 2.
b) Teza o wschodnim pochodzeniu filozofii znalazła w Grecji uznanie dopiero wtedy, kiedy filozofia straciła swój spekulatywny wigor i wiarę w siebie, a oparcia dla siebie i usprawiedliwienia szukała już nie w rozumie, lecz w- jakimś wyższego rodzaju objawieniu.
c) Z drugiej strony, ponieważ w- ostatniej fazie rozwoju filozofia grecka stała się wiedzą o charakterze mistycznym i ascetycznym, mogła łatw o odnaleźć podobieństwo do pewnych wcześniejszych doktryn w-schodnich i uwierzyć tym samym w- swoją od nich zależność.
d) 7. kolei Egipcjanie i Żydzi mogli dopatrzyć się zbieżności pomiędzy ich «mądrością» i filozofią grecką tylko dzięki dość arbitralnym interpretacjom alegorycznym mitów egipskich i przekazów biblijnych.
Dlaczego jednak nowożytni badacze uw-ażali, że potrafią obronić tezę o wschodnim pochodzeniu filozofii? W pewnej mierze z tej racji, że uznali za miarodajne twierdzenia autorów starożytnych, o których wyżej w-spomnieliśmy, nie zdając sobie sprawy z tego, że nie zasługują one na w-iarę, tzn. nie uwzględniając tego, co wyżej dokładniej do-określiliśmy. Ogólniej jednak mówiąc dlatego, ponieważ sądzili, że odkryli podobieństw-a treściowe i bliskość ideow-ą między niektórymi doktrynami ludów- wschodnich i określonymi doktrynami filozofów greckich. Idąc tą drogą badacze w rozmaity sposób dawali upust swojej pasji twórczej i wyprowadzali dziwaczne wnioski; ten sposób podejścia osiągnął napraw-dę dno u Gladischa3. Ten uczony nicmic-cki (wspominamy go. ponieważ paroksyzm, z jakim głosił tezę, o której rozprawiamy, ukazuje w powiększeniu i w sposób paradyg-matyczny brak krytycyzmu, do jakiego się dochodzi stosując odpowiednie kryteria) uznał wręcz, że wr oparciu o badanie wewnętrznych zbieżności można wnioskować, że pięć głównych systemów presokra-łycznych wywiodło się z niewielkimi zmianami od pięciu głównych ludów wschodnich, a dokładnie: 1) system pitagorejski od mądrości chińskiej; 2) system eleacki od mądrości indyjskiej; 3) system hera-klitcjski od mądrości perskiej; 4) system Fmpedoklcsa od mądrości egipskiej; 5) filozofia Anaksagorasa od mądrości żydowskiej.
Uważamy, że tezy te, doprowadzone do tak skrajnej postaci, są tylko fantastycznymi urojeniami. Faktem jednak pozostaje, że gdyby je nawet złagodzić, dookreślić i stonować, to utracą wprawdzie znamię ekscentryczności, ale nadal pozostaną czystymi domysłami, dla których nie podobna znaleźć podstaw- historycznych. Przeciwko nim przemawiają następujące dokładnie ustalone i niezbite fakty, które domysły takie obalają:
a) Po pierwsze, jest faktem historycznie dowiedzionym, że ludy wschodnie, z którymi Grecy się zetknęli, owrszcm, posiadały przekonania religijne, mity teologiczne i kosmogonicznc, ale nie miały nauki filozoficznej w prawdziwym tego słowfa znaczeniu. To znaczy, mieli ni mniej ni więcej, jak tylko to, co posiadał i także Grecy, zanim stworzyli filozofię. Wydobyte dotąd na światło dzienne znaleziska archeologiczne w< żaden sposób nie upoważniają do twierdzenia czegoś więcej.
b) Po drugie, nawet gdyby przyjąć, że ludy wschodnie, z którymi Grecy się zetknęli, posiadały doktryny filozoficzne, trudno byłoby wyjaśnić, w'jaki sposób mogłyby one zostać przeszczepione na grunt grecki. Słusznie napisał Zeller: «Jeśli wfeźmic się pod uwagę, jak bardzo ściśle, zwłaszcza wf początkach filozofii, pojęcia filozoficzne były związane ze zwrotami językowymi: jeśłi pamiętać będziemy o tym, jak bardzo rzadka była u Greków znajomość języków' obcych, a z drugiej strony, jak mało tłumacze, z reguły dobrze przygotowani jedynie do nawiązywania stosunków handlowych i objaśniania ciekawostek, mogli być przewodnikami do zrozumienia nauczania filozoficznego; jeśli doda się do tego. że nie została przekazana absolutnie żadna zasługująca na wiarę informacja o tym, że filozofowie
? Por. Platon, Państwo, IV, 435 e nn.; Prawa. V, 747 b-c; Tunaios, 22 b.
Arystoteles, Metafizyka, A 1,981 b 23 nn.
Por. wskazówki bibliograficzne u Zeilera-Mondolfo. 1.1. s. 49, n.l.