70 PROBLEMATYKA PHYSIS. BYTU 1 KOSMOSU
Nie ulega wątpliwości, że - jak powiedzieliśmy - Teogonia Hez-joda i w ogóle wyobrażenia teogoniczno-kosmogonicznc poprzedzały kosmologię filozoficzną. Niemniej jednak niewątpliwe jest także to, że te próby tłumaczenia świata oddziela od kosmologii filozoficznej, nawet lej najwcześniejszej, tzn. kosmologii Talesa, bardzo głęboka przepaść. Żeby zrozumieć różnicę zachodzącą między jedną a drugą kosmologią, zwróćmy się ponownie ku tym trzem cechom, na które wyżej wskazaliśmy jako na cechy wyróżniające filozofię, to jest a) ukazanie całej rzeczywistości, b) racjonalny sposób wyjaśniania, c) czysto teoretyczne cele. Otóż nie ulega wątpliwości, że teogoniom przysługuje pierwsza i trzecia z wymienionych cech, ale brak im drugiej, która jest cechą wyróżniającą i decydującą. One posługują się mitem, przedstawieniem fantastycznym, wyobrażeniem poetyckim, intuicyjnie uchwytnymi analogiami podsuniętymi przez doświadczenie zmysłowe; pozostają więc poza logosem, czyli poza wyjaśnianiem racjonalnym.
A jeśli Arystoteles powiedział, że ktoś, kto kocha mil, jest w pewien sposób filozofem1, to powiedział to odwołując się właśnie do faktu, że mit, tak samo jak filozofia, powstaje po to, aby zaspokoić zdziwienie, czyli czystą potrzebę wiedzy, a nie dla celów pragmatycznych2: mit pozostaje jednak zawsze mitem, jest bliski filozofii, ale nic jest filozofią.
Ponieważ, jednak niedawno rozgorzała na nowo dyskusja na len temat i niektórzy uważali, że można zaprzeczyć istnieniu tego głębokiego przedziału, dobrze będzie zatrzymać się chwilę i utrwalić kilka pojęć, które uważamy za istotne. Jaeger napisał: «W Hezjodowej Teogonii widać na każdym kroku działanie nie liczącej się z niczym konstruktywnej siły rozumu zc wszystkimi konsekwencjami szukania wszędzie racjonalnego ładu i racjonalnego podejścia do rzeczy. Z drugiej strony jednak w jego kosmogonii spotykamy jeszcze w pełni rozkwitu twórczą siłę mitycznej fantazji, która wbrew temu, co my bylibyśmy skłonni wyobrażać sobie o początkach „naukowej" filozofii, zachowuje nadal wielką żywotność w poglądach jońskich filozofów przyrody i bez klórcj w ogóle nie można by pojąć zdumiewającego bogactwa, jakie ta najstarsza epoka w dziejach nauki wykazuje, jeśli idzie o rozmaitość hipotez mających tłumaczyć powstanie świata. Miłość i nienawiść, pojmowane przez Empedokle-sa jako konstruktywne i destruktywne siły przyrody, mają ten sam myślowy rodowód co kosmogoniczny Eros łlezjoda. Tak więc początki naukowej filozofii nie pokrywają się ani z narastaniem racjonalnego, ani z zanikiem mitycznego myślenia. Najprawdziwszą mitologię spotykamy jeszcze w podstawowych koncepcjach filozoficznych Platona i Arystotelesa, jak w platońskim micie o duszach albo w arystotelesowskiej nauce o miłości rzeczy ku nieruchomemu pierwiastkowi, wprawiającemu w ruch cały świat»3. Jaeger jednak padł ofiarą zwykłego złudzenia optycznego. Nikt przecież nie zaprzecza, że przed pojawieniem się filozofii istniał już rozum i nikt też nie twierdzi, że w Hezjodowej Teogonii (lak samo jak w eposie homery-ckim) jest tylko i wyłącznie mil i fantazja, a zupełnie nie ma rozumu, lak samo jak i na odwrót, nikt nie zaprzecza, że w filozofii na długo pozostają elementy mityczne i wyobrażeniowe. Istotną kw;estią jest jednak to. które z wymienionych czynników odgrywają rolę decydującą. A zobaczymy zaraz, że o ile u łlezjoda i autorów teogonii decydującą rolę odgrywa właśnie element fantastyczno-poetycko--mitologiczny, to u Talesa rolę Laką odegra logos i rozum. 1 to właśnie z tego powodu tradycja uznała Talesa za pierwszego filozofa, trafnie zauważając, że w sposobie, w jaki on przeprowadzał swoje wywody, coś się radykalnie zmieniło w porównaniu z dyskursem poetów, i że to coś właśnie wyznaczyło przejście od mitu do logosu.
Warto zresztą zauważyć, że w Hezjodowej Teogonii brakuje właśnie tego momentu, który-jest istotny dla kosmologii filozoficznej, to znaczy próby odnalezieniu pierwszej nieuprzyczynowanejprzyczyny absolutnego źródła wszystkiego. Tenże sam Jaeger. przecząc własnej tezie, o której wyżej powiedzieliśmy, trafnie to podkreśla, gdy pisze: «Genealogiczna koncepcja Hezjoda uważa, że także chaos powstał. Nie mówi on: na początku był chaos, ale: jako pierwszy powstał chaos, polem ziemia ild. W tym momencie pojawia się zagadnie-
Arystoteles, Metafizyka, A 2.982 b 18 nn.
Tamże.
Jaeger. Paideia. 1, s. 2$6: M. Plczia, s. 177.