196
PROBLEMATYKA PHYSIS. BYTU I KOSMOSU
2. Atomy, ruch mechaniczny i konieczność
Z jakościowo jednorodnych, a ilościowo i geometrycznie zróżnicowanych atomów wywodzą się wszystkie istniejące rzeczy, wszystkie ich właściwości, jakości i stany. Tak więc podczas gdy Empedokles i Anaksagoras wszystkie widzialne jakości wyprowadzali z pierwotnych jakościowych zróżnicowań nasion, atomiści wywodzą wszystkie zjawiskowe determinacje jakościowe z ilościowych determinacji geometrycznych. W ten sposób zostaje wprowadzony pierwszy podział jakości na te, które filozofia nowożytna nazwie «jakościami pierwotnymi^ i na «jakości wtóme»: pierwsze są jakościami geometrycz-no-mechanicznymi, które charakteryzują atomy, drugie są zjawiskowymi przejawami stykania się atomów, a także zetknięcia się rzeczy z naszymi zmysłami.
Widzieliśmy już, że atomiści, podobnie jak Empedokles i Anaksagoras, negują narodziny i śmierć, powstawanie i ginięcie jako takie: powstawanie jest skupianiem się atomów, ginięcie jest rozpadaniem się lub rozkładem zbitki atomów, ale w' tych procesach nic nie wywodzi się z nicości ani wr nicość się nie zapada. Co jednak popycha atomy do tego, aby się ze sobą łączyły i rozłączały?
Empedokles i Anaksagoras - jak to wyżej widzieliśmy - starannie wyróżnili nową «przyczynę», tę, którą Arystoteles nazwie przyczyną sprawczą, czyli przyczynę, od której pochodzi ruch: pierwszy, gdy wprowadził miłość i nienawiść jako siły' poruszające, drugi natomiast, gdy wprowadził umysł. Widzieliśmy także, że o ile filozofowie przyrody przed Parmenidesem mogli mówić wyraźnie o tej przyczynie lub nie mówić albo mówić o niej w sposób tylko ogólnikowy, o tyle po drastycznym zanegowaniu wszelkiej postaci ruchu przez eleatyzm nie było to już możliwe zwłaszcza u myślicieli, programowo dążących do odzyskania świata zjawiskowego, którego podstawową cechą jest ruch. Ale odpowiedź atomistów na ten problem różni się zarówno od pełnej jeszcze elementów wyobrażeniowych odpowiedzi Empedoklcsa. jak i bardzo nowej (ale tylko intuicyjnie uzyskanej) odpowiedzi Anaksagorasa: ruch bierze się nie skądinąd niż z samego ruchu w' tym sensie, że atomy z samej swej natury znajdują się zawsze w wiecznym ruchu. >
Jak jednak należy dokładniej ruch ten pojąć? Zeller bronił interpretacji uznanej potem za obowiązującą, według której pierwotnym ruchem atomów miał być ruch spadania spowodowany ich ciężarem: ten ruch spadania miał następnie wytworzyć ruch wirowy i z niego miał potem powstać świat1. Jednak późniejsze opracowania pokazały, że nie była to pierwotna opinia filozofów z Abdery, ale teza atomizmu epikurejczyków2, a) Pierwotny ruch atomów, ruch prekosmiczny, musiał być pojęty jako przemieszczanie się ich i krążenie we wszystkich kierunkach na wzór pyłków w powietrzu, których krążenie widać w świetle wpadających przez okno promieni słońca, b) Inaczej niż len ruch pojmowano ruch kosmogoniczny, który prowadzi do ukonstytuowania się świata. Jest to ruch wirowy, który «powstaje wtedy, kiedy z racji obecności znacznych rozmiarów próżni ma miejsce napływ i nagromadzenie się w tej wolnej przestrzeni atomów o różnym kształcie i różnym ciężarze. Samo to zbieranie się elementów materialnych o różnej masie wytwarza ruch wirujący. Ponieważ działa w nim podstawowe prawo łączenia się, którym jest prawo przyciągania podobnego przez podobne, wir ten działa tak jak sito, tak że elementy cięższe zajmują miejsce w centrum wiru, a te drobniejsze rozmieszczają się bliżej zewnętrznej próżni [,„]»3. I w ten sposób formuje się kosmos, c) Jest wreszcie także ruch atomów' w kosmosie już uformowanym; ma on miejsce w atomach, które uwalniają się ze skupiska atomów i tworzą wyziewy (lak jest na przykład przy rozchodzeniu się zapachów).
Zrozumiałe, że skoro jest nieskończenie wiele atomów, nieskończone muszą być także utworzone z nich śwfiaty. światy różne, ale niekiedy także takie same: światy, które powstają, rozwijają się i wreszcie giną, i tak bez końca.
Światy i rzeczy zawarte w nich wszystkich i w każdym z osobna, od największej aż do najmniejszej, zostały według atomistów' utwo-
Por. Zeller-ć.apizzi. s. 187-208.
Por. w związku z tym Alfieri, Atomos Idea. s. 78 nn.
n Por. tamże. s. 84.