M kornik Świadomości
unkntooc Ale ktfdi odponiedż KomycuM, jaJacj zechce sc aa mc ududiC. w pełni śę 2 nam rosmimc. Oczywista, cdpewcdi brom boska Mfc,ic<wwcliisw tuda mpdl-1 wj rh mc sm bmlm. sc ich pociuoe dobra a cis pen mewyrażne 1 M mc łączą ach radne wspołne wierze nas. cm (odonaiccinw dowodzą ach realne zbiorowe życic. Gdyby odpoeirdi nar była fu nefatywna. pytanie naturalnie w ogóle by aac nae poaawilo Skoro Kdnak trudno zaprze* czyc. ze *k poiawia. Saanonc Weal misia naezlaczooe powody. żeby ie urna** aa icdyną kwestię istotna Pora tym trudno też zaprzeczy*, że ta kwcataa dotyczy a obchodzi wazyac-bdi. ze K*t arapólna ar najgłębszym sensie tcg* > atowa 1 że radna odpoaraedż andywidualna, zarówno teoretyczna, jdk • ascetyczna (bądź bcrąca oba rodrajr w aobac. aak w przy- I padkn Smoac Wed) nae może maeć annci wartoaa. iak tyi- I ho naraeść przykładu mnan hab bnrdzaci przckonuactfa. I Caftoaraafc arapółczcsny mc raote ady tylko kontemplować I
uialai‘. agi u ją shinhignaai' (aoznaczy starać saę m *pozyt-kimać dla celów acocctycmac .dobrych”*). By móc to czy-mc. poaramen wiedząc*, pdzac w świecąc kończy sk to. co hadrlnr 1 zrozumiale, a zaczyna saę .boakosc". powinien mace poczucie świętych pranie, czyta iakąś religię. która nae wyrartratatiy aaę tego. co on przecież już na temat świata wic. Trudno jednak róarnacz zaprze* 131 ć, ac tego rodzaju rc-hpa me ńamctc. a co araecca. że 10 właśnie drodzy Simone Wed Gaccy tacza, ze o tych sprawach Icpaci nic nic mówić.
isar można po raz z dyskrecją, której
potem ta rzucająca wyzwanie kobieta miała ue coraz wy* raźniej wyrzekać, zarys jej chrześcijaństwa. Szczególne a> było chrześcijaństwo Ewangelie są w nim wyrazem (kida wspólnoty greckiej, a posłanie chrześcijańskie, w marę tak oddala sic od hellenizmu, zostaje coraz bardziej zaprzepaszczone. gdyż ulega zgubnemu wpływowi judaizmu i Rzymu. A z kolei tradycja hdknntyczna (w esejach: Zon i PromtUuiz i Bóg u Platona), interpretowana w dudni meumiarkowanego spirytualizmu, Stare sk zapowiedz*
chrzewnanstwa. a Prometeusz icst ni mmekmwKCCł, tytko prekursorem Chrystusa. Szczególny więc to był hellenizm, dla którego trzeba było wyrzec się Grecji, żeby mc wyrzekać się greckośd chrześcijaństwa. Zresztą, zdaniem Simone Weil, ludzkiej prawdy Ewangelii wyrzekli się nawet pierwsi chrześcijanie. Popełnili bowiem to świętokradztwo, żc poczuli sic uszczęśliwieni ocrpicmcm i icacroą. wobec których sam Człowiek-Bóg był zdolny odczuwać jcdyinc trwogę. „Człowiek, którego mc chroni zbroja Hun cierpiąc przemoc, musi zostać mą ugodmwy az do gfcbi duszy**, wola wzburzona Simone Zatem nawet wiara przeobrazaiąca człowieka może być kłamstwem, jesfc traa z oczu naidrobniezszą choćby cząstkę aiomcudtfaa Można się z tym zgodzić. Ale gdziez tu jest chrześcijaństwo?
Nic ma tu ani chrześcijaństwa, ani hellenizmu. Jest to tylko samotna herezja Simone Weil, wywodząca się z gorączkowego lęku wobec zła świata i docierająca do upartej woli czystości duchowa, która nic test wolą życia, ale wolą odcicłcśnienia: czymś latam, jak ostatnie nunaircac me dawnych katarów, dnęta któremu, kiedy ciało zostało już unicestwione pracz wycieńczenie, dusza „czystego** zespalała się z Duchem Wiecznym.
■W-
—JJ Maado". 10