182 PROBI.F.MATYKA PHYSfS, RYTl' I KOSMOSU
są to tylko cztery elementy, jak chciał Empedokles, lecz są one nieskończone co do ilości i liczby. We fragmencie 4 czytamy:
Należy przyjąć, że we wszystkim, co jest połączone, znajduje się wiele i różnorodnych części składowych oraz zarodki wszystkich rzeczy z różnego rodzaju kształtami, barwami i smakami. W ten sposób zostali utworzeni ludzie i inne istoty żywe mające duszę
Te «nasiona» (aJteppcera) są więc wszelkiego rodzaju pierwotnymi jakościami, są pierwotnym uposażonym jakościowo bytem, po eleacku pojętym jako nieruchomy.
Ażeby móc poprawnie zrozumieć to stwierdzenie Anaksagorasa, nie można pominąć nauki Melissosa3, który formułując negatywną hipotezę (hipotezę trzeciego typu, czyli - powiedzielibyśmy stosując terminologię współczesną - niemożliwości) stwierdził, że «wielość» bytów mogłaby tylko wtedy istnieć, gdyby każdy z nich mógł zawsze pozostawać laki, jaki jest obecnie, tak jak zawsze tożsamy z sobą trwa clcacki byt-jedno. Tak więc anaksagorejskie nasiona (podobnie jak wcześniej korzenie Empedoklesa) stanowią właśnie pozytywne odwrócenie negatywnej hipotezy Melissosa. Mówiąc jednak «liczne» ma on na uwadze nie zjawiskowe rzeczy które powstają i giną, ale «nasiona wszystkich rzeczy z różnego rodzaju kształtami, barwami i smakami», gdzie termin «nasienie» oznacza właśnie pierwotność, natomiast terminy ^kształty (tSeaę), barwy i smaki» oznaczają różnorodne jakości pierwotnej wielości.
Te liczne i różniące się jakościowo pierwotne nasiona są według Anaksagorasa - jak już o tym wspomnieliśmy - nieograniczone, czyli nieskończone. Fragment 1 mówi:
„Razem były wszystkie rzeczy (mianowicie: rzeczy rozumiane jako nasiona], nieograniczone zarówno w liczbie, jak i małości; i małe bowiem było nieograniczone...”
A fragment 3 wyjaśnia:
„W stosunku do tego, co jest małe. nic ma najmniejszego, lecz zawsze tylko coraz mniejsze; nie może bowiem to, co istnieje, stać się czymś, co
’ Por. Reale. Melisso, passim: ("alogero. Stanu deiia logica antka, s. 263.
183
^SAKSAGORAS z kladzomfk
nic istnieje. Również w stosunku do tego. co jest wielkie, jest zawsze coś większego. To, co jest wielkie, jest co do ilości równe temu, co jest małe; natomiast każda rzecz w stosunku do siebie samej jest i duża, i mała zarazem”.
Myśl Anaksagorasa jest zatem taka: Nasiona nie mają żadnej granicy, jeśli idzie o wielkość, w tym sensie, że każde z osobna i wszystkie razem są pod względem ilościowym nieograniczone i nie-wyczerpalne. Nie mają też granicy, gdy idzie o małość, w tym sensie, żc każde z nich i wszystkie razem są w nieskończoność podzielne; zawsze można podzielić każde nasienie (jakąkolwiek substancję-jakość ~ powiedzmy to stosując termin nieanaksagorejski) na coraz to mniejsze cząstki, ponieważ nigdy nic dotrze się do nicości, która nie istnieje (to. co jest, nigdy nie może nie być - mówi wyraźnie Anaksagoras stosując zdecydowanie eleacką terminologię). Rozumie się, żc nasiona muszą być także numerycznie nieograniczone, a nic tylko pod względem wielkości, chociaż tę myśl sugeruje bardziej cały kontekst rozważań Anaksagorasa aniżeli przytoczone fragmenty.
Nasiona te nazywa się powszechnie «homoiomeriami», to znaczy rzeczami, które w wyniku dzielenia dają zawsze rzeczy jakościowo identyczne (jeżeli dzielę włos, otrzymuję części włosa; jeżeli dzielę złoto, zawsze otrzymuję złoto itd.: pierwotna jakość, jakby się jej nie dzieliło, zostaje po eleaeku zawsze równa sobie samej). Dobrze jest zachować ten termin, ponieważ został już zakodowany poprzez wielowiekowe użycie, chociaż bynajmniej nie jest pewne, czy jest to termin autentyczny (być może ukuł go Arystoteles; za autentycznością może przemawiać jedynie sposób, w jaki się nim posługuje Lukrecjusz: nunc er Anaxagorae scrutemur homoeomerian) .
Na początku wszystkie te homoiomerie były ze sobą wymieszane w jakiejś pierwotnej mieszaninie, w której żadnej z nich nic można było wyróżnić:
..Zanim te rzeczy się uformowały, gdy wszystkie były jeszcze razem, nie można było nawet wyróżnić żadnego koloru. Przeszkodą było bowiem zmieszanie wszystkich rzeczy, tego, co wilgotne, i tego. co suche, co ciepłe
Lukrecjusz, O naturze wszechrzeczy, I. w. 830 nn. (- Dicls-Kranz, 59 A 44).