IV. Inne źródła prawa konstytucyjnego 49
IV. Inne źródła prawa konstytucyjnego 49
'ę
ie
ją
ie
e-
y-
»je
/a)
10-
ym
ale
10C
aże
lka
zać
:go.
ują-
pro-
iczy
yw-
tej.
tym ania ości, ■ozo-edną *dzie nsty-iarla-vanie v sali vicę), lume-
osób. stytu-stytu-. Tym stanie miany ulacje
prawne pozostawiają praktyce pewne wolne obszary. Jeżeli natomiast zwyczaj konstytucyjny będzie się utrzymywać przez tak długi czas, że praktyka zacznie przypisywać mu walor bezwzględnie obowiązujący, to będzie to oznaczało przekształcenie się zwyczaju w normę prawa zwyczajowego (i wówczas - skoro mamy do czynienia z normą prawną - zmiana takiej normy będzie mogła nastąpić tylko przez ustanowienie nowej normy prawnej). Polska tradycja konstytucyjna jest jednak zbyt zmienna i krótka, by można było wskazać przykłady takiego przekształcenia się zwyczaju w normę prawa zwyczajowego.
Zwyczaj konstytucyjny może powstać spontanicznie i wówczas zauważany jest już po jakimś okresie praktycznego funkcjonowania. Może też powstać w wyniku tak zwanego precedensu konstytucyjnego, to znaczy jednorazowego, świadomego rozstrzygnięcia w praktyce jakiejś sytuacji, z nadzieją, że w przyszłości w podobnych sytuacjach będzie się postępować podobnie. Nie zawsze nadzieja ta się sprawdza w praktyce, jeżeli jednak to nastąpi, precedens di\początek nowemu zwyczajowi konstytucyjnemu. Ten nowy zwyczaj może zastępować dawny sposób postępowania w danej sytuacji - wówczas precedens stanie się narzędziem zmiany dawnego zwyczaju konstytucyjnego.
Zwyczaje konstytucyjne (a tym bardziej precedensy konstytucyjne) nie tworzą norm prawnych, nie można ich więc zaliczać do źródeł prawa konstytucyjnego. Stanowią one jednak bardzo ważne uzupełnienie norm prawa konstytucyjnego, bo dopiero na tle ich analizy możliwe jest zrozumienie rzeczywistych zasad funkcjonowania tych norm.
38. Do tradycyjnie rozumianych źródeł prawa konstytucyjnego nie można też zaliczyć orzecznictwa sądów (a przede wszystkim Trybunału Konstytucyjnego), bo w polskim systemie prawa nie dopuszcza się stanowienia prawa przez sądy. Orzeczenia sądowe dotyczące norm prawa konstytucyjnego nie powinny więc dodawać ni-. /.ego nowego do treści tych norm, ich rolą jest tylko sprecyzowanie ich znaczenia i sposobu stosowania w konkretnych sytuacjach. Owemu sprecyzowaniu przysługuje jednak walor wiążący, bo rozstrzygnięcie sądowe musi być wykonywane przez jego nlresatów, a niekiedy (art. 190 konstytucji) rozstrzygnięciu takiemu przyznaje się noc powszechnie obowiązującą. Jeżeli dodać do tego specyfikę sformułowania po-unowień konstytucyjnych, ich znaczną ogólnikowość i pojemność treściową, to ■•irdzo trudno będzie twierdzić, że sądowa interpretacja konstytucji nie prowadzi do napełniania czy wzbogacania treści zawartych w niej norm. Dotyczy to zwłaszcza ••isad konstytucyjnych, które - jak już była o tym mowa - zakładają stałe formowanie wej treści w praktyce stosowania konstytucji.
Zjawisko uzupełniania czy precyzowania norm prawa pisanego przez orzecz->ii two sądów konstytucyjnych (czy orzecznictwo sądowe) jest typowe dla obec-•ęo etapu rozwoju konstytucjonalizmu - można je poddawać krytyce, ale nie nożna go ignorować. Również w Polsce wiele norm i zasad konstytucyjnych iio/na odczytywać tylko na tle rozumienia nadanego im w orzecznictwie (dość • .pomnieć ekstensywną praktykę interpretacji zasady demokratycznego państwa ,'i.iwnego. o czym będzie mowa w następnym rozdziale). Sytuuje to orzeczniczo sądowe (zwłaszcza orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego) blisko źródeł ,n.iwa konstytucyjnego.