przebieranie lalki. Zatem lwią część zabawy dziewczynki poświęcają wyglądowi Barbie, a nie jej osiągnięciom zawodowym, dobrym uczynkom czy przyjaźniom.
Nie trzeba przeprowadzać skomplikowanych badań, by ocenić, jak silnie wygląd Barbie odciska się w świadomości niektórych dzieci. Wystarczy przyjrzeć się tylko dorosłym fanom nąjsłynniejszej lalki świata. W pierwszym numerze „Barbie Bazaar” z 1996 roku Melissa Star z Greensboro w Północnej Karolinie pisze:
Jestem zakochana w lalkach Barbie od czwartego roku życia i do dziś większość z nich przechowuję. Mam trzydzieści pięć lat, studiowałam język angielski i ukończyłam Guilford College. Napisałam ten wiersz [o Barbie], kiedy przyjaciółka dała mi pokryte pleśnią pudełko z dwiema lalkami Barbie i ich ubrankami, znalezione w piwnicy.
W listach do redakcji „Barbie Bazaar” (marzec/kwie-cień 1994) Don Ketterer z Cincinnati pisze tak:
„Barbie Bazaar” jest jedną z tych rzeczy, za które najbardziej jestem życiu wdzięczny. Z niecierpliwością czekam na każdy nowy numer, bo zawsze dąje mi on możliwość dowiedzenia się czegoś nowego o „fantastycznej dziewczynie”, którą wszyscy tak bardzo kochamy. W marcu skończę sześćdziesiąt lat, lecz Barbie przekracza, jak widać, granice wieku, bo czuję się znów jak dzieciak, kiedy uda mi się powiększyć kolekcję.
W kolejnym numerze Lydia Wessel, która liczy czterdzieści dwa lata, opowiada, co znaczy dla niej życie z Barbie. Okazuje się, że „Barbie” to jej szesnastoletnia córka Jannine. Jak pisze Keiko Kimura Shibano w swej książce o Barbie, „drżała z podniecenia”, gdy po raz pierwszy kupiła od dawna upragnioną lalkę Barbie. Czuła jakby „ktoś rzucił czar”; lalka „dotykała głębin jej duszy”.
Kiedy ludzie po trzydziestce, czterdziestce czy jeszcze starsi mówią o tak wielkim związku łączącym ich z Barbie, zaczynamy sobie wyobrażać wpływ, jaki lalka może wywierać na wiele małych dziewczynek. Oczywiście jest mało prawdopodobne, by posunęły się one tak daleko jak Cynthia Jackson, słynna z tego, że wyglądała jak Barbie. Przeszła ona ponad tuzin operacji, by nadać swemu ciału kształty prawdziwej Barbie. O przypadku Jackson wypowiadali się między innymi Erica Rand, historyk sztuki, i M.G. Lord, dziennikarz. Żywą repliką Jackson jest Vicki Lee, modelka, która „chciała wyglądać tak jak Barbie”, odkąd była małą dziewczynką. W ciągu ostatnich sześciu lat Lee poddała się trzem operacjom biustu (obecnie ma rozmiar 34F), dwóm operacjom nosa, wielokrotnemu wstrzykiwaniu silikonu w wargi oraz chirurgicznemu usunięciu worków pod oczyma. Joe Berger (1997) podaje, że dwudziestokilkuletnia Lee wydąje tygodniowo 120 dolarów na farbowanie i układanie włosów, 45 dolarów co trzy tygodnie na przedłużanie paznokci oraz „tysiące dolarów rocznie” na siłownie różnego typu i solaria.
Barbie nie jest więc czystą fantazją. Jej żywe kopie sprawiają, że wydaje się odległym, lecz osiągalnym ideałem młodzieńczości i kobiecości. Niektórzy wprost lokują Barbie w świecie realnie żyjących kobiet. Na przykład James Bogue uważa Barbie za przełożone na plastikową formę i połączone w jedną całość części ciała prawdziwych kobiet z krwi i kości. Barry Sturgill (1996a) cytuje Bogue’a, który dopatruje się w Barbie „nóg Cyd Chariss, talii Vivian Leigh, biustu Jayne Mansfield i twarzy Audrey Hepburn”. Na Barbie spojrzeć też można oczyma Franka W. Hoffmanna i Williama G. Baileya (1994), którzy widzą w niej dosłowne wcielenie „postaci pewnej siebie dziewczyny” popularnej w latach sześćdziesiątych. Postać ta była ucieleśnieniem „młodości, żywiołowości i kobiecości” i, jak twierdzą Hoffmann i Bailey, we wspomnianym przez nich okresie
43