siebie i trwałością tego samego. Owa biegunowość bierze się stąd, iż tożsamość narracyjna wpływa na ustanowienie pojęcia tożsamości osobowej, która jest swoistą średnią miarą między biegunem charakteru (zejście się idem i ipse). a biegunem zachowania siebie, na którym bycie sobą uwalnia się od bycia tym samym.
Pytanie o człowieka zdolnego do różnych działań, to według Ricocura pytanie o to ,,kto” może mówić, działać, a także o to, „kto” może o sobie opowiadać, a ponadto „kto” może uczynić się odpowiedzialnym za własne czyny. Właśnie w tym kontekście znajduje swoje właściwe miejsce pytanie o narracyjność. Dotyczy ono relacji wobec czasu jednocześnie podmiotu mówiącego i podmiotu działającego, relacji, której czasowość zostaje ..stematyzowana” przez opowiadanie1. W niejednej opowieści ten-który-jest-sobą poszukuje tożsamości właśnie na szczeblu całego życia2.
Rozróżnienie na tożsamość idem i ipse. dokonane przez Ricocura w kontekście filozoficznym, na poziomie analiz antropologicznych i socjologicznych okazuje się niezwykle ważne i empirycznie użyteczne. Zwłaszcza w ramach społeczeństwa późnej nowoczesności (płynnej nowoczesności) tylko niewielu ludziom udaje się uniknąć problemów z trwałością i kontynuacją tożsamości w czasie {idem, francuskie la memete), gdyż w coraz większym zakresie zmuszeni są uczestniczyć nie tylko w jednej, dobrze określonej „wspólnocie idei i zasad”, ale bezustannie przemieszczają się w swoim życiu zawodowym i prywatnym między różnymi takimi wspólnotami, choćby miały one nawet efemeryczną postać. Podobne problemy dotykają także tożsamości w sensie ipse (francuskie / ‘ipseite). A zatem „ja” mogę być nic tylko mężczyzna. Polakiem, Wielkopolaninem, liberałem, antropologiem, heteroseksualistą. Europejczykiem, ale rozciągać podobną listę wyznaczników tożsamości na wicie innych jeszcze ram odniesienia. W tym sensie Ambony Giddcns pisze dziś o tożsamości jako „zadaniu", ciągle podejmowanym trudzie samookreślenia się w sytuacji, kiedy ludzkiemu losowi towarzyszy niepewność, ryzyko i wielość wyborów. Refleksyjne pojmowanie tożsamości polega więc na spójnej, ale stale rewidowanej narracji biograficznej w kontekście wielu wyborów filtrowanych przez systemy abstrakcyjne3. W sytuacji, kiedy większość tradycyjnych więzi i form społecznych (rodzina, małżeństwo, socjalizacja bezpośrednia, tradycja) uległa głębokiej atrofii, na ich miejsce pojawiły się instytucje i instancje wtórne, i to one wpływają na życiorys jednostki. Koszty indywidualizacji są jednak poważne, jako że systemy abstrakcyjne funkcjonują odmiennie od form tradycyjnych; o ile tym drugim zarzucano, iż ograniczają tożsamość poprzez sztywne przypisanie jednostki do trajektorii możliwych wy-
m
borów, o tyle te pierwsze czynią z jednostki i jej życia igraszką mód, stosunków, koniunktur i rynków. Jak pisze Ulrich Beck, „W ten sposób zindywidualizowana prywatna egzystencja staje sią coraz dobitniej i coraz jawniej zależna od stosunków i warunków, które całkowicie wymykają sią jej (tj. jednostki - W.J.B.) interwencji''4 5. Rodzi sią zjawisko tzw. zinstytucjonalizowanych biografii, które powoduje. że rytm całego życia (zaznaczany coraz słabiej za pomocą rites de pas-sage), jak i rytm czasu oraz gospodarki czasem pokrywa sią, a wrącz jest zastą-powany przez w'zór instytucjonalny (edukacja, praca, emerytura). To zaś powoduje, że tak ceniona przez większość ludzi autonomia wyboru i indywidualizacja biografii oznacza w istocie zależność od rynku we wszystkich dziedzinach życia. Indywidualizacja skazuje ludzi na zewnętrzne sterowanie i zewnętrzną standaryzacją’\ Podobieństwa do diagnoz Davida Riesmana sprzed pięćdziesięciu lat nic są przypadkowe6.
Zarówno Giddens, jak i Beck, a także Bauman, zwracają uwagę na istotny, kto wie czy nic najistotniejszy czynnik wpływający na niespotykaną wcześniej w kulturze wielość wyborów, przed jakimi staje jednostka dzisiaj. Jest nim doświadczenie zapośredniczone, nazywane także świadomością zmediatyzowaną albo teleobeenością7. Zacytujmy Giddensa:
Wywoływany przez telewizję i prasę efekt kolażu nadaje szczególny charakter przemieszaniu sytuacji i potencjalnych stylów życia. Z drugiej strony, wpływ środków przekazu na pewno nic przyczynia się wyłącznie do zróżnicowania i rozdrobnienia. Media mogą dawać dostęp do środowisk. z jakimi jednostka prawdopodobnie nigdy się osobiście nie zetknie, ale jednocześnie znoszą granice między sytuacjami, które do tej pory były nieodwołalnie rozdzielone [...] Podważa to tradycyjny związek między „otoczeniem fizycznym" i „sytuacją społeczną”. Zapośredniczone sytuacje społeczne przyczyniają się do powstawania nowych podziałów - i różnic - między uprzednio istniejącymi formami doświadczenia społecznego.1*
Plany życiowe, które stają się dzisiaj treścią refleksyjnie zorganizowanej trajektorii tożsamości włączają często także elementy doświadczenia zapośred-niczonego, stają „horyzontem wyobraźni”, jak określa to zjawisko Arjun Appa-
I’. Ricoeur, Krytyka i przekonanie, Rozmowy z Franęois Azonvim i Markiem de Laitnay, Warszawa 2003, s. 131-132’.
P. Ricoeur, O sobie samym jako innym, pr/.ct. Ii, Chełstowski, Warszawa 2003, s. 191.
A. Giddcns, Nowoczesność i tożsamość. ...la" i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, przel. A. Szulżycka, Warszawa 2001; systemy abstrakcyjne to środki symboliczne i systemy eksperckie traktowane łącznic.
L". Beck. Społeczeństwu ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, przeł. S. Cieśla, Warszawa 2002, s. 147.
Ibidem, s. 198.
Zob. D. Riesman, Samotny tłum, przel. J. Strzelecki, Warszawa 1996. W tym momencie nieuchronnie nasuwa się pytanie, czy czasy kontrkultury nie były ostatnim okresem w cywilizacji zachodniej, kiedy istniała realna szansa przeciwstawienia się machinie kultury kapitalistycznej, przeciwstawienia choćby w postaci budowy mitu tożsamości młodego człowieka jako podmiotu wewnątrzslerow-nego, wyposażonego w umiejętność spójnej narracji autobiograficznej; temat ten podejmuje książka: Kontrkultura. Co nam z tych lat?, red. W.J. Burszta, M. Czubaj, M. Rychlewski, Warszawa (w przygotowaniu).
Twórcą pojęcia teleobecności jest Marvin Minsky, który odnosił je do systemów teleoperacyj-nych, służących manipulowaniu obiektami fizycznymi na odległość. Dzisiaj „teleobecność” to tyle, co doświadczanie środowiska kształtowanego i przekazywanego przez media; zob. M. Minsky, Telepre-sence, „Omni", czerwiec 1980, s. 45-51.
IS A Oiddens. on. cit.. s. 117-118.