otiómu i co najmniej użytkową - według lerminologii NSPP). Zdarzają się oczywiście pewne innowacje, ale najczęściej dotyczą one poszczególnych wyrażeń, np. łaczliwośo z przy im kam i, por. na kana/e zamiast ogólnego w konnic. Występują też na przykład na prywatnych stronach www konstrukcje wykolejone, które w p.-a-sie drukowanej można spotkać co najwyżej w zinach, por.: Opisując wykonanie tego elementu,nic It/.oba sio wiole napisać, wystarczy usicisc jak najbliżej zbiornika i no ni0x 0 wcisną przedni hamulec,pilnując: przy tym aby nam sie nic zlozylu kierownico (fragment z instrukcji stawiania motocykla na przednim kole opublikowanej na cytowanej wcześniej stronie mo/omoniadc).
Stosunkowo najmniej można znaleźć przykładów naruszenia normy fleksyjnej. W pewnych środowiskach jednak używane $q neosemantyzmy, które poza nowym znaczeniem miewają także nowy wzór odmiany. Dobrym przykładem jest rzeczownik sprzęt, który w środowisku motocyklistów oznacza po prostu 'motocykl' i traktowany jest jako rzeczownik rodzaju męskożywotnego (por. postawić sprzęta no tylnym lub przednim kole).
Norma leksykalna. Obserwacja leksyki występującej w wielu rodzajach tekstów internetowych jest niewątpliwie najciekawsza. Oczywiście nie chodzi o teksty najbardziej oficjalne, w których słownictwo jest w zasadzie takie samo jak w standardowej „pozointernetowej* polszczyźnie (chyba że teksty te odnoszą się do „rzeczywistości komputerowej" i zawierają w związku z tym wiele terminów i profesjonalizmów nieznanych w ogólnej odmianie języka). Najwięcej neologizmów, neosemantyzmów, kalk językowych i innych zapożyczeń jest oczywiście w najmniej oficjalnych komunikatach internetowych - w tekstach publikowanych na prywatnych stronach, a zwłaszcza w (na?) listach dyskusyjnych, w „czatach" i w „icku". Jeden z najbardziej charakterystycznych rysów polszczyzny w tym ostatnim rodzaju komunikacji to niezwykle silna tendencja do skrótu, przejawiająca się nie tylko na poziomic składniowym, ule też., a może przede wszystkim leksykalnym. Na przykład w środowisku „ickowców" powszechnie stosowane sq formy cze zamiast cześć, nora zamiast na razie, bry zamiast dzień dobry, dowi zamiast do widzenia czy ju zamiast już.
Charakterystyczne jest oczywiście używanie w różnych prywatnych komunikatach jednostek leksykalnych bardzo nacechowanych środowiskowo. Zdarza się to już na prywatnych stronach www, których twórcy kierują swój komunikat tylko do określonych odbiorców, a masowo występuje w komunikacji interpersonalnej (listy dyskusyjne, e-mail, chat, ICQ). Stosowanie wyrazów nacechowanych środowiskowo, takich jak admin 'administrator kanału w wirtualnych pogawędkach' (inaczej opj, ban 'usunięcie użytkownika z kanału' (por.: Bony mogą rozdawać, iylko adminii) stanowi oczywiście naruszenie normy języka ogólnopolskiego, ale jest jednocześnie przejawem przestrzeganiu normy środowiskowej, której zignorowanie oznaczałoby często wykluczenie użytkownika ze środowiska lub przynajmniej danie mu
oo zrozuniieria, że jest obcy. Niekiedy nagromadzenie elememów ow..{ |,
sprawia, że dio osoby z zewnątrz teks! jest wręcz, niekomunikatywny : robi wrażenie teksrii napisanego językiem kijnym. Jest tak często w komunikat. = ic-.owników, którzy prócz skrótów wyrazów polskich stosują z upodobaniem w polskich tekstach angielskie akronimy i podobne do nich kryptonimy, czy leż akronimy fonetyczne (wspominał o tym Codzie, odnosząc jednak to zjawisko do poczty elektronicznej, d;a której josl stosunkowo mało charakterystycznej. Akronimy, takie juk / IAGN ( -Havc A Gooc.1 Nięhl) 'dobranoc.' czy NP (= No Problem) 'nie ma problemu', służą przede wszystkim do skracania wypowiedzi, ale kryptonimom 1ypu W& (- wait) 'poczekaj' czy 10x \r: tłianksj 'dzięki' można przypisać dodatkowo pełnienie funkcji poetyckiej. Warto na marginesie zauważyć, że dzięki slosowaniu lego typu akronimów, czy ogólniej kryptonimów, można obejść pewne przepisy Izw. netciykiety (zwanej toż. n etyk i eta), to mianowicie, któro zakazują stosowania wulgaryzmów, por. np. NFV'/ ( No Fucking Way). I znowu trzeba zauważyć, że stosowanie takich elementów leksykalnych (?l) w polskich tekstach jest bardzo wyraźnym wykroczeniem przeciwko normie ogólnopolskiej, nawet użytkowej, pozostaje jednak w zgodzie z silnie zarysowaną normą środowiskową, lak samo jest przecież w pozainler-netowych zastosowaniach języków środowiskowych, w żargonach, w slangu, a przede wszystkim w językach tajnych.
Mam nadzieję, że to, c.o przedstawiłem, stanowić może podstawę do udzielenia odpowiedzi na pytanie (czy raczej pytonie) postawione w tytule tego wystąpienia.
Wiele tekstów publikowanych w Internecie jest zgodnych z normą języka ogólnopolskiego w stopniu nie mniejszym niż teksty publikowane na tamach prasy drukowanej; są to teksty publikowane na oficjalnych, profesjonalnych stronach www., książki elektroniczne, -większość czasopism, teksty wiadomości w serwisach informacyjnych itp.
W wielu internetowych tekstach o charakterze prywatnym obowiązują (: przestrzegane sq) tylko wybrane normy języka ogólnopolskiego (najczęściej są to normy gramatyczne). Zdarzają się natomiast częste wykroczenia przeciwko normom typograficznej, ortograficznej i leksykalnej. Co charakterystyczne, w wielu wypadkach 'wykroczenia te mają charakter świadomy i wynikają z imperatywu przestrzegania środowiskowych norm komunikacyjnych.
I na zakończenie powróćmy do jeszcze innej interpretacji tytułowego pytania. Zastanówmy się, czy normy językowe (ogólnopolskie) powinny obowiązywać w In-terncoe? Sądzę, że w świetle tego, co już powiedziałem, odpowiedź może być tylko jedna: nawet jeśli uznamy to za wskazane, trzeba sobie uświadomić, że w zasadzie nie mamy żadnych możliwości, aby do tego doprowadzić. Marzenie Wiesława God/ica, który oczekuje, że „setki polonistów i językoznawców zaczną