Rzec by tedy można, iż podmiot sylleptyczny jest nie tyle językowo zastępowany, tropologicznie reprezentowany w tekście, co raczej figuralizowany-to znaczy figuruje w nim, poddaje się procesom figuracji i dysfiguracji, i w końcu staje się figurą: indywiduum o niepowtarzalnym kształcie. Najprostszą i, jak sądzę, najlepszą definicję tej koncepcji podmiotu - jego stosunku do tekstu, jak też ogólnego pożytku z zajmowania się w tym duchu literaturą -dawno temu dał Antoni Potocki, w młodopolskiej jeszcze stylistyce: „twórczość organizuje duszę - to raz trzeba sobie wbić w głowę”46. W latach trzydziestych, w odmiennych warunkach i kategoriach podjął tę myśl Witold Gombrowicz. Nie zaszkodzi przypomnieć ją znowu: „sztuka to człowiek, który się organizuje”47.
A. P o t o c k i, Polska literatura współczesna, Cz. II Kult jednostki 1890-1910, Warszawa 1912, s. 396.
4 W. Gombrowicz, Grube nieporozumienie, [w:] idem, Varia Paryż 1973; s. 103.
1. BRZOZOWSKIEGO „WIDZENIE ZASADNICZE”
Jakkolwiek przedmiot moich uwag ograniczony jest do czysto historycznoliterackiego zagadnienia, niepodobna podjąć go - co w wieli analogicznych przypadkach bywa na ogół możliwe - bez uwzględnienia bodaj w minimalnym stopniu całości krytyczno-filozoficznych poglądów Stanisława Brzozowskiego, jak też bez równoczesnegc opowiedzenia się za pewną ich koncepcją czy obrazem. Po pierwsze dlatego, że jego koncepcje krytyki i sztuki wydają się być funkcji całości filozoficznych zapatrywań, którym nie dane było osiągnięci* ani niedwuznacznego wyrazu, ani ostatecznej krystalizacji. Po wtón zaś z tej przyczyny, że nie istnieje wśród badaczy na tyle powszech na zgoda co do stanowiska Brzozowskiego, by można było przejśi od razu do spraw szczegółowych, odsyłając po wyjaśnienie ogólnyd do istniejących już opracowań. Cecha ta stanowi zresztą główne chy ba źródło lekturowych trudności, jak i w ogóle meandrycznych dzie jów recepcji tej twórczości.
Zapewne też i z tego powodu, pierwsi czytelnicy pism Stanisła wa Brzozowskiego dostrzegali w nich przede wszystkim to, co istot nie najbardziej uderza przy pierwszej lekturze: chaotyczną zachłan ność jego krytycznych zainteresowań, którym dawał wyraz zi każdym razem w sposób równie skrajny; łączący, jak sam zauważył „element liryczny” z „dogmatycznym” (P 146)1, to znaczy emocjo
Lokalizację cytatów z pism Brzozowskiego podaje w tekście, stosując nai tępujące skróty (liczba oznacza stronice): Au petit... ~ Au petit bonkeur de lafataliti lii