DSC02493

DSC02493



logiczny" w umacnianiu rytuałów i ról społecznych, w których real* wało się małżeństwo.

Podobną drogą idzie Linda Seidel w książce z 1993 roku. Rekon strukcję treści u Panofsky'ego i innych Seidel zastępuje dekon strukeją: ujawnia konteksty dotychczasowych interpretacji obrazu począwszy od najwcześniejszych przekazów, tych z XVI wieku, po opraco. wania dwudziestowieczne, jak wspomniane okoliczności powstania arty. kułu Panofskyego. Ukazawszy nawarstwienia historycznych interpretacji i „zdekonspirowawszy" ich subiektywność oraz ich nieuprawnioną pretensję do „odslonięciaTrekonstrukcji historycznej prawdy, Seidel doprowadza obraz do stanu pozahistorycznej, ontologicznej „tabula rasa”, w który® nie jest już możliwe odczytanie jakiejkolwiek „prawdy”, żadna historyczna epistemologia. Stwierdza, za Derridą, Foucaultem i Barthes’em: Jedyne, co pozostaje, to szukanie własnej „ścieżki dostępu” z dzisiejszych pożyci widza. I znajduje dostęp z pozycji kobiety intelektualistki końca XX wieku. Widzi więc bierną rolę kobiety w zaślubinach, skrupulatnie aranżowanych przez mężczyzn i wysoko dochodowych transakcjach handlowych. Oto więc moment przekazania posagu panny młodej. Obraz, owszem, posługuje się | przyznaje Seidel - religijną symboliką małżeństwa, ale nie jest ważne, c o znaczą te symbole, lecz jak i po co są „aktywowane’, używane. Chodzi o, cytuję: „splot dyskursu między praktyką społeczną a »publiczną« imaginacją w sztuce" („interweacing of the discours ofsocial practice and public’ painted imagery"). A więc jednak to, co naoczne, wyraża się przez inną jakąś sferę znaczeń? A więc, jednak obraz jakoś symboliczny? Sugerowana dialektyka: społeczna praktyka versus publiczna imagjnacja artystyczna - dziwnie przypomina ideę Panofskyego! Dekonstrukcja przywiodła autorkę do kolejnej konstrukcji, konstrukcji jeśli nie symbolicznej, to semantycznej, a co więcej, istota tej konstrukcji okazała się wcale nie nowa ani „ponowoczesna”. Nawiasem mówiąc: czy już nie pora na „zdekonstruowanie” dckonstruktywlstycznego modelu, „konstruującego” - wcale nie mniej niż konstrukcje tradycyjnej, „starej" historii sztuki - własną, metajęzykową rzeczywistość, rzeczywistość (w tym jednym punkcie zgodziłbym się z Jeanem Baudrtllardem) pustą poznawczo I samo się reprodukującą dla samej siebie?

Mam tu na myśli także Język I metodę książki Yvonne Yiu z 2001 roku. która deklaruje się jako poststrukturallstka. choć w istocie jest neostruk-turalistką. Posługuje się pojęciami sygnlflkat i sygnifikant - i lo tak. jakby miały one być skwarni z Języka van Mycka. Yiu próbuje rrkonstni rwać - w Czym Wszak nie jest „ponowoczesna"! - rekonstruować autorefleksję Jana van Mycka nad zaaadarnl | granicami tnlinciyzum. Cytuję. „sygritflkanty calośckwego obrazu mają swoje Itnaglnacyjnc sygniflkaty Para odbijająca się 1 lustrze H sygnłftkat w parze głównej, a przez to ,n kmrn Ul sygnlfikanlem pełnym. H pokazuje wszystko, także tył


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC02494 Antoni Ziemba logiczny" w umacnianiu rytuałów 1 ról społecznych, w których realizowało
4 (206) ^Na wybór i sposób pełnienia ról społecznych, a tym samy ■TgMillułtowanłe się osobowości. wy
lichtarski (89) 178 4, Pouncjał i dritłalnolź gospodarcza przedsiębiorstwa_____ na tle innych ról sp
skanuj0007 4. Model pomagania w sytuacji sprzężenia ról społecznych Opisane dotychczas teoretyczne k
lichtarski (89) 178 4, Pouncjał i dritłalnolź gospodarcza przedsiębiorstwa_____ na tle innych ról sp
201411183436 cia (nie wyjścia) z dotychczasowych ról społecznych (Hołówka i Niklas, za: Po-liwczak
14 Rodzina jako środowisko wychowawcze nich ról społecznych. Jej zdaniem, podobnie jak inne postawy,
IMG 1411271421 Klttykon pr«wimnwo*r,i pay«n«layif;/hyDlt 43 odnogą się do syUtaeli społecznych, w k
P3190436 14 HI STAROŻYTNY WSCHÓD Miasta powstały w społeczeństwach, w których wytworzyły Ślę Jut wyż
43076 IMG 79 (4) cznymi. Odwrotnie, wyspecjalizowanie ról społecznych, które są bezpośrednio powiąza

więcej podobnych podstron