DSC02494

DSC02494



Antoni Ziemba

logiczny" w umacnianiu rytuałów 1 ról społecznych, w których realizowało się małżeństwo.

Podobną drogą Idzie Linda Seidel w książce z 1993 roku. Rekonstrukcję treści u Panofsky’ego i innych Seidel zastępuje de konstrukcją: ujawnia konteksty dotychczasowych interpretacji obrazu, począwszy od najwcześniejszych przekazów, tych z XVI wieku, po opracowania dwudziestowieczne, jak wspomniane okoliczności powstania artykułu Panofsky'ego. Ukazawszy nawarstwienia historycznych interpretacji i „zdekonspirowawszy” ich subiektywność oraz ich nieuprawnioną pretensję do „odsionięcia”/rekonstrukcji historycznej prawdy, Seidel doprowadza obraz do stanu pozahistorycznej, ontologicznej „tabula rasa”, w którym nie jest już możliwe odczytanie jakiejkolwiek „prawdy”, żadna historyczna epistemologia. Stwierdza, za Derridą, Foucaultem i Barthes’em: Jedyne, co pozostaje, to szukanie własnej „ścieżki dostępu” z dzisiejszych pozycji widza. I znajduje dostęp z pozycji kobiety intelektualistki końca XX wieku. Widzi więc bierną rolę kobiety w zaślubinach, skrupulatnie aranżowanych przez mężczyzn | wysoko dochodowych transakcjach handlowych. Oto więc moment przekazania posagu panny młodej. Obraz, owszem, posługuje się - przyznaje Seidel 1 religijną symboliką małżeństwa, ale nie jest ważne, c o znaczą te symbole, lecz jak i po co są „aktywowane”, używane. Chodzi o, cytuję: „splot dyskursu między praktyką społeczną a »publiczną« imaginacją w sztuce” („interweaving of the discours of social practice and ‘public' painted imagery”). A więc jednak to, co naoczne, wyraża się przez inną jakąś sferę znaczeń? A więc, jednak obraz jakoś symboliczny? Sugerowana dialektyka: społeczna praktyka versus publiczna imaginacja artystyczna' — dziwnie przypomina ideę Panofsky’ego! Dekonstrukcja przywiodła autorkę do kolejnej konstrukcji, konstrukcji jeśli nie symbolicznej, to semantycznej, a co więcej, istota tej konstrukcji okazała się wcale nie nowa ani „ponowoczesna”. Nawiasem mówiąc: czy już nie pora na „zdekonstruowanie” dekonstruktywistycznego modelu, „konstruującego" - wcale nie mniej niż konstrukcje tradycyjnej, „starej” historii sztuki - własną, metajęzykową rzeczywistość, rzeczywistość (w tym jednym punkcie zgodziłbym się z Jeanem Baudrillardem) pustą poznawczo i samo się reprodukującą dla samej siebie?

Mam tu na myśli także język i metodę książki Yvonne Yiu z 2001 roku, która deklaruje się Jako poststrukturalistka, choć w istocie jest neostruk-turalistką. Posługuje się pojęciami sygnifikat i sygntfikant - i to tak, jakby miały one być słowami z Języka van Eycka. Yiu próbuje rekonstruować - w czym wszak nie Jest „ponowoczesna"! - rekonstruować autorefleksję Jana van Eycka nad zasadami 1 granicami miinetyzmu. Cytuję, „sygnlfikanty całościowego obrazu mają swoje imaglnacyjne sygniflkaty." Para odbijająca się w lustrze ma sygnifikat w parze głównej, a przez to iś lustro staje się sygnlfikantem pełnym, bo pokazuje wszystko, także tył


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC02493 logiczny" w umacnianiu rytuałów i ról społecznych, w których real* wało się małżeństwo
24603 IMG 80 (2) ról społecznych, którym powierza się stosunkowo wysoki stopieii świętego znaczenia.
IMG 1411271421 Klttykon pr«wimnwo*r,i pay«n«layif;/hyDlt 43 odnogą się do syUtaeli społecznych, w k
70550 skanuj0008 (111) 158 Stanisław Witold Kłopot Homogenizacja społeczna osiedli realizuje się na
Scan017 (2) f otoczeniem, ale wyjmują nas samych z przestrzeni społecznych,. w których fizycznie się
lichtarski (89) 178 4, Pouncjał i dritłalnolź gospodarcza przedsiębiorstwa_____ na tle innych ról sp
skanuj0007 4. Model pomagania w sytuacji sprzężenia ról społecznych Opisane dotychczas teoretyczne k
lichtarski (89) 178 4, Pouncjał i dritłalnolź gospodarcza przedsiębiorstwa_____ na tle innych ról sp
201411183436 cia (nie wyjścia) z dotychczasowych ról społecznych (Hołówka i Niklas, za: Po-liwczak
14 Rodzina jako środowisko wychowawcze nich ról społecznych. Jej zdaniem, podobnie jak inne postawy,

więcej podobnych podstron