POCZĄTKI KINA
Kino zrodziło się w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku. Pojawiło się na foli rewolucji przemysłowej, podobnie jak poprzedzające je wynalazki: telefon (1876), fonograf (1877) czy automobil (przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych). Pierwotnie również kino było wynalazkiem technicznym; dopiero później na jego bazie wykształciły się nowa forma rozrywki i nowe medium artystyczne.
Jest sprawą dolojmowną, ae.wynałazpk (lina przypisujemy braciom Louisowi i Augustowi Lumiere, francuskim przemysłowcom z branży fotograficznej. Cztery łata przed nimi, w roku 1891, urządzenie do rejestracji (kinetograf) i oglądania w kabinie ruchomych obrazów fotograficznych (kinetoskop) opatentował Amerykanin Thomas Alva Edison, ten sam, który zasłynął jako wynalazca fonografu i żarówki. To zresztą od Edisona pochodzi obowiązujący do dziś standardowy format taśmy filmowej - kadr o szerokości 35 mm, z perforacją po 4 dziurki z każdej jego strony, tak by mechanizm zębaty gładko przesuwał fiłm w kamerze i projektorze (dzięki temu na dzisiejszych projektorach kinowych mogą być wyświetlane króciutkie filmiki Edisona powstałe w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku na użytek kmetoskopu!). Ze wspomnianego standardu Edisona skorzystali bracia Lumićre w skonstruowanym przez siebie kinematografie, który był urządzeniem wielofunkcyjnym - kamerą, projektorem i kopiarką zarazem. To, iż właśnie oni w powszechnej świadomości są wynalazcami kina, wynika z faktu, że kinetoskop Edisona przeznaczony był do prezentacji filmów dla pojedynczego widza, który oglądał je w kabinie (jak w fotoplastikonie), podczas gdy kinematograf braci Lgmiere służył do rzutowania obrazów na ekran, a zatem projekcji dla większej liczby odbiorców. Dlatego też za symboliczną datę narodzin kina przyjęto 28 grudnia 1895 roku - dzień, w którym bracia Lumićre w Grand Cafe w Paryżu po raz pierwszy pokazali publicznie swój wynalazek wraz z zestawem kilku jednoujędowych filmików. Był to pierwszy seans filmowy i istotnie narodziny kina jako spektaklu dla szerokiej widowni.
156
KWO HZ TŁHUtUC
Pierwsze lata kina, na przełomie XIX i XX wieku, to eksploatowanie przez pionierów - braci Lumiere, Edisona i jego amerykańskich konkurentów, a także np. przez Roberta W. Paula w Wielkiej Brytanii czy przez braci Maxa i Emila Skladanowskich w Niemczech - właściwości kinematografu właśnie jako nowinki technicznej. Publiczności, gromadzącej się tłumnie na pokazach pod gołym niebem, w rozmaitych lokalach, teatrzykach, w lunaparkach czy na jarmarkach, przez pewien czas wystarczał „cud” ruchomego obrazu czy też ożywionej fotografii. Fotografia - medium z kilkudziesięcioletnią wówczas tradycją - była już powszechnie znana, jej niezwykłość jako zapis czy też reprodukcja rzeczywistości przed obiektywem nie stanowiła dla odbiorców niespodzianki. Ale teraz fotografia „ożyła”, nabrała ruchu i wymiaru czasu, toteż zachwytom nad tym doskonalszym odbiciem realnego świata nie było końca (nigdy i nigdzie jednak publiczność nie była tak naiwna, by w popłochu uciekać przed sfilmowanym pociągiem; nieudokumentowane doniesienia o takich zdarzeniach to jeden z „mitów założycielskich” kina, mający podkreślić zdolność nowego medium do kreacji sugestywnej iluzji czy też nieodpartego wrażenia realności). Dlatego w pierwszych kilku latach istnienia kina większość filmów nastawiona była na prostą rejestrację tego, co przed kamerą - pod warunkiem, że był to fragment rzeczywistości odpowiednio atrakcyjny: epatujący ruchem, iluzją uchwyconego na gorąco życia, jakąś nadzwyczajnością (nowością, sławą, grozą). Wczesne kino było zatem „kinem atrakcji”. Atrakcją mogły być na przykład interesujące krajobrazy, scenki z życia wielkich miast, widoki sławnych egzotycznych miejsc, do których przeciętnemu człowiekowi trudno byłoby dotrzeć z racji kosztów, odległości i długiego czasu podróży. Nie dziwi zatem popularność w tym wczesnym okresie gatunków po angielsku zwanych scenics i travelogues, co po polsku moglibyśmy określić jako „pocztówki filmowe” i „filmy z podróży”.
Publiczność ówczesna żądna też była filmowej dokumentacji ważnych wydarzeń zachodzących w świecie: wypadków politycznych, uroczystości na dworach panujących (koronacji, ślubów, pogrzebów), klęsk żywiołowych, działań wojennych i innych sensacji dnia - co zrodziło inny ważny gatunek kina atrakcji, tzw. aktualności, a także kroniki filmowe. Liczący się producenci - jak bracia Lumiere - mieli swych wysłanników-operatorów w różnych miejscach świata, gdzie się coś działo lub dziać mogło. Ponieważ jednak nie zawsze, z rozmaitych powodów, możliwa była obecność kamery, gdy zachodziło coś ważnego i budzącego sensację, często bez skrupułów dokonywano inscenizowanych „rekonstrukcji” rozmaitych wypadków. Co ciekawe, dla ówczesnej publiczności zdawały się mieć one taki sam status dokumentu jak
IV. KARTKI Z HISTORII KINA ŚWIATOWEGO 157