172 Idrr; f tfknj W Utul/, tyli Uctt!
dąży jednnk przy tym do tego, by poprzez zmysłowe medium umożliwić ujęcie pojęcia jako takiego w jego ogólności, gdyż istotę piękna i twórczości artystycznej stanowi właśnie jedność pojęcia z indywidualr\ym zjawiskiem. Jedność ta dochodzi wprawdzie w sztuce do skutku nic tylko W elemencie zmysłowej zewnętrz-ności. ale takie w elemencie wyobrażenia, szczególnie w poezji. Ale nawet i w tej duchowej sztuce dokonuje się — choć tylko dla seyobrażającej świadomości — zespolenie znaczenia z indywidualnym ukształtowaniem, a każda treść zostaje ujęta w sposób bezpośredni i przekazana wyobrażeniu. W ogólności należy od razu zaznaczyć, ze sztuka, której właściwym przedmiotem jest prawda, duch, nic może udostępnić go naszemu oghjdowi za pomocą szczegółowych przedmiotów naturalnych jako takich, np. za pomocą słońca, księżyca, ziemi, gwiazd itp. Są to wszystko oczywiście zmysłowe egzystencje, ale jednostkowe, toteż wzięte same dla siebie nic dają nam oglądu tego, co duchowe.
Przyznając sztuce tę absolutną pozycję, pozostawiamy tym samym wyraźnie nu uboczu wspomniany już wyżej pogląd na sztukę jako na coś, co służy rozmaitym innym treściom i obcytn jej dążeniom. Wprawdzie rcligia posługuje się dość często sztuką dla uprzystępnienia prawdy religijnej uczuciu lub zobrazowania jej dla fantazji, i wtedy sztuka pozostaje bez wątpienia w służbie innej, łóżnej od niej dziedziny. Tam jednak, gdzie sztuka wznosi się do swej najwyższej doskonałości, tam zawiera ona w swej obrazowej właśnie formie najbardziej odpowiedni dla prawdy i najbardziej istotny sposób [jej] ekspozycji. Tak np. u Greków sztuka stanowiła nnjwyższą formę, w której naród wyobrażał sobie bogów i uświadamiał sobie prawdę. Dlatego też poeci i artyści byli tymi, którzy stworzyli Grekom bogów, ttn. artyści dali narodowi określone wyobrażenie o postępowaniu, życiu i działaniu bogów, czyli określoną treść religii. I nie należy sobie wyobrażać lego w len sposób, że wyobrażenia te i doktryny istniały już przed poezją w abstrakcyjnej świadomości jako ogólne twierdzenia religijne i określenia myślowe, a potem dopiero in otrzymały od artystów obrazową formę i strojną szatę poetycką; to sposób twórczości artystycznej byl laki, iż artyści ci mogli to, co rodziło się w ich duszy, wypowiadać tylko w takiej właśnie formie sztuki i poezji.
Na innych szczeblach religijnej świadomości, na których treść religijna w mniejszym stopniu nadaje się do artystycznego sposobu przedstawiania, sztuce pozostaje pod tym względem pole bardziej ograniczone.
Taka oto jest pierwsza prawdziwa pozycja sztuki jako najwyższego dążenia ducha.
Jeżeli w przyrodzie i skończonych dziedzinach życia sztuka posiada to, co ją poprzedza (iht I'ot), to * z drugiej stony ma ona lakże coś, co po niej n ustęp uje (tin J>'ach), tzn. pewien krąg, który przekracza jej sposób pojmowania i przedstawiania absolutu. Sztuka bowiem zawiera w sobie samej jeszcze pewną granicę i przechodzi wobec tego w wyższe formy świadomości. • Granica ta określa zarazem pozycję, którą zwykliśmy wyznaczać sztuce w naszym dzisiejszym życiu. Sztuki nic uważamy już dzisiaj za najwyższą formę, w jakiej prawda zdobywa sobie egzystencję. Myśl na ogół już wcześnie wystąpiła przeciwko sztuce jako uzmysławiającemu wyobrażeniu pierwiastka boskiego; widzimy to np. u Żydów' i mahometan, a nawet u Greków, gdzie już Platon dość wyraźnie wypowiada się przeciwko bogom Homera i Hezjoda. W miarę postępu