i przed spółgłoskami
L.5. Samogłoski: Ił (U)
Przed spółgłoskami I ł («) Prawidła zalecają zachowanie .lekko zaznaczonej nosowośd", a więc wymowę dgł, ćpł, płonoł, rombnpł, stanpł oraz dęli, dęli, płonęR, rombnęli, stanęli...
jest to dyskusyjny i otwarty obecnie problem (ankie-
waniu dykcyjnym tych form wyjątkową czujność, badać ich brzmienie i wybierać taki sposób artykulacji, który sprawia wrażenie naturalności. W odczuciu piszącej te słowa będzie to w znacznej większości wypadków wymowa czysto ustnego
wsze z pełnym uwzględnieniem nosowości; nigdy jednak nie należy zmieniać fazy nosowej samogłoski ę na spółgłoskę nosową m, np. idom drogom, jak się to dzieje w wielu dialektach ludowych (w wyniku wcześniejszego zamykania jamy ustnej).
Równie błędną jest wymowa polegająca na zamianie fezy nosowej na niesylabiczną (niezgloskotwórczą) głoskę U: idoij drogoy. Błędy tego typu należy tępić jak najradykalniej.
W utworach Mickiewicza, Słowackiego. Fredry występują
addio - zabiją,' brodatą - Kato, tylkoP- Marylką, nikogo -mogą, na dno - zgadną itp... W praktyce scenicznej należy owo wygłosowe ę wymawiać zawsze z pełną nosowością zgodnie z ogólnopolską normą wymawianiową, a także z istniejącą tradycją teatralną. Trudno zresztą przypuszczać, aby najwybit-
wprowadzili masowo rażące dialektyzmy wymawianiowe.
Jeśli chodzi o ę w wygłosie, to zarówno Prawidła poprawnej wymowy polskiej, jak i nowsze specjalistyczne podręczniki (np. Wymowa polska B. Wierzchowskiej, wyd. II, 1971) zalecają
sowości. Mimo, że większość aktorów stara się - przynajmniej .teoretycznie- - respektować to zalecenie, wydaje się ono nierealistyczne, bowiem wymowa sceniczna wymaga większej wyrazistości, a zatem większego zdecydowania artykulacyjne-go. Dlatego „lekko zaznaczona nosowość" bywa w praktyce zastępowana albo przez pełną (oby nieprzesadną!) nosowość ę,
albo przez czysto ustną samogłoskę ę. Natomiast na „lekko zaznaczoną nosowość" można i należy pozwolić sobie w warunkach bardzo kameralnych, zwłaszcza zaś przed mikrofonem, szczególnie przy interpretacji tekstów poetyckich o charakterze podniosłym, nie związanych treściowo i formalnie z codziennością tnb. prof. Krystyna Mazur, ekspert w dziedzinie wymowy scenicznej
Zdarzają się teksty, w których wyrazy z wygłosem ę znajdują się blisko siebie Nagromadzenie nosowo wymawianych ę go w takich wypadkach
Również w wyrazach, w których oprócz wygłosowego ę 'Wstępuje inna głoska nosowa, w wygłosie należy wymawiać
podobnie jak cytowane tęskne...
Nosowa wymowa natomiast obowiązuje w tych wypadkach. gdy użycie ustnego e w miejsce ę grozi nieporozumieniem, np. w 1 os. 1. poj. niektórych czasowników, jak: chcę,
cowkę -e (chcę, pisze, opisuje...).
Np. w wierszu Wisławy Szymborskiej Monolog dla Kassandry:
To prawda, tryumfuję
- konieczna jest wyraźna wymowa ę. Z zapisu ortograficznego wynika bowiem, że „To prawda, (ja, Kassandra) tryumfuję". Wypowiedzenie tego tekstu bez nosowego ę w wygłosie mogło by znaczyć, że „To prawda tryumtuje”.
Jednakże, jeśli z kontekstu wynika niewątpliwie (jak np. w cytowanym wersie Pana Tadeusza („Widzę i opisuję..." itd.)), że podmiotem jest 1 osoba, uwydatnianie nosowości ę w wygłosie nie jest potrzebne.
(Ib wypada zauważyć, że w polszczyźnie kulturalnej istnieje ogólna su nosowego i nawet w pozycjach ' 9 w wygłosie rezonans jest słabszy niż
W tym miejscu trzeba dodać, że w latach 80-tych pojawiło się w wymowie publicznej nie odnotowane przedtem (nawet jako błąd) przez fonetyków opisujących polszczyznę kulturalną wygłosowe ę realizowane jako em. Zjawisko to w szczególnym przypadku wypowiedzi szeroko upowszechnionych przez media (radio, TV) występuje zwłaszcza w wygłosie czasowników w 1 os. I. poj., np. xcem, musem, modern, ale takie w zaimku zwrotnym „się" jako śem. Potwierdza się tu dobitnie dyfton-giczny charakter polskiego ę, w którym element nosowy, na-stępujący po czysto ustnym e - na obszarze niektórych gwar ludowych - bywa artykułowany również w wygłosie jako dwu-wargowe m. Jest to cecha dialektowa, w wymowie kulturalnej