146 Argonauci Zachodniego Pacyfiku
stawia się całkiem inaczej. Chociaż jak każda ludzka istota krajowiec uczestniczący w Kula pragnie mieć coś na własność, a co za tym idzie, Chce to zdobyć i obawia się stracić, to jednak kodeks reguł społecznych, narzucający zasadę wzajemności, przeważa nad jego wrodzonymi'skłonnościami do zagarniania mienia.
Jednakże ten kodeks społeczny tubylców kręgu Kula nie osłabia bynajmniej naturalnego pragnienia posiadania; przeciwnie, orzeka, że posiadanie jest źródłem wielkości i znaczenia, i że bogactwo jest nieodzownym uzupełnieniem rangi społecznej oraz atrybutem cnót osobistych. Ale bardzo ważnym momentemi jest fakt, że dla nich posiadanie jest równoznaczne z dawaniem —f i tutaj tubylcy wyraźnie różnią się od nas. Od mężczyzny, który posiada jakąś, rzecz, oczekuje się w sposób naturalny, że będzie się nią.dzielił, że przekaże ją dalej, że będzie się uważał jedynie za •powiernika i szafarza. A im wyższa ranga, tym większe pod tym względem zobowiązania. Od wodza oczekiwać się będzie jako czegoś naturalnego, że będzie się dzielił żywnością z każdym obcym, gościem, a nawet włóczęgą z drugiego końca wsi. Będzie się od niego oczekiwać, że podzieli się orzechem betelu czy tytoniem, który ma pod ręką. Toteż człowiek wysokiej rangi musi ukrywać te rzeczy, które przeznacza na własny użytek. We wschodniej -Nowej Gwinei wielkim powodzeniem, zwłaszcza u ludzi o wyższej randze, cieszył się wyrabiany na Wyspach Trobrianda wielki kosz z drzewa z poziomymi przegrodami, ponieważ w dolnych częściach można było ukryć własne, drobne przedmioty wartościowe. Tak więc główną oznaką potęgi jest bogactwo, przejawem bogactwa zaś hojność. Skąpstwo istotnie jest wadą najbardziej -pogardzaną oraz jedjrną kwestią, na temat której tubylcy mają silnie wyrobione poglądy moralne, hojność natomiast w ich przekonaniu jest przejawem dobrego charakteru.
Ten moralny nakaz hojności i wynikający z niego zwyczaj szczodrobliwości, powierzchownie przebadany i błędnie zinterpretowany, stał się źródłem/innej, szeroko rozpowszechnionej fałszywej 'koncepcji..,„prymitywnego! komunią dzikich”. Jest ona, w takim samym stopniu, jak przeciwny, oparty na -fikcji pogląd
o zaborczym i krańcowo zachłannym tubylcu, zupełną pomyłką,
0 czym będziemy się mogli wystarczająco jasno przekonać w następnych rozdziałach.
Tak więc ta podstawowa zasada kodeksu moralnego tubylców sprawia, że każdy człowiek będzie się starał jak najuczciwiej dokonywać transakcji Kula, a im znaczniejsza będzie to osobistość, tym bardziej będzie się starała zabłysnąć swoją szczodrobliwością. Noblesse oblige jest w rzeczywistości normą społeczną regulującą ich postępowanie. Nie znaczy to, że ludzie są zawsze zadowoleni
1 że wśród tubylców nie ma miejsca na sprzeczki i kłótnie z powodu wymiany, wzajemne niechęci, a nawet ostrzejsze starcia. Jest rzeczą zrozumiałą, że często, mimo najlepszych' chęci odwzajemnienia się w pełni równoważnym przedmiotem za otrzymany, dar, partner nie zdoła wywiązać się ze swoich zobowiązań. Poza tym, ponieważ przy wymianie Kula występuje zawsze silna rywalizacja w okazywaniu hojności, człowiek, który otrzymał mniej niż ofiarował, nie będzie ukrywał swojego niezadowolenia, lecz będzie się chełpił swoją szczodrobliwością, przeciwstawiając jej skąpstwo partnera; ten będzie to oczy wiście poczytywał: za obrazę, co bardzo łatwo może doprowadzić do kłótni. Ważne jest, jednak, że nie ma tu żadnego targowania się ani tendencji do pozbawienia partnera należnego udziału. Zarówno ofiarowującym, jak i przyj mu ją-cym UBi j akkolwiek Z różnych powodów —: zależy, żeby dar był hojny. Poza. tym wchodzi tu w grę oczywiście i ten ważny wzgląd, że człowiek, który jest uczciwy i hojny w transakcjach Kula, zbierze więcej kosztowności niż skąpiec.
U podstaw wszystkich transakcji Kula leżą zatem dwie zasady: po pierwsze—: jest to złożenie daru, za który po upływie pewnego czasu trzeba złożyć dar rewanżowy, a nie jest to wymiana towarów; oraz po drugie.— określenie ekwiwalentu pozostawia się dającemu i nie można wpływać na jego decyzję, nie ma tu też miejsca na żadne targowanie czy wycofywanie się z transakcji. Opis konkretnego wypadku da nam wystarczające wstępne wyobr rażenie, w jaki sposób się to odbywa.,
„Przypuśćmy, że ja, człowiek z Sinaketa, jestem w posiadaniu dwóch okazałych naramienników. Do mojej wioski przybyła ekspe-
10*