667
MONOLOG WEWNĘTRZNY
my „strumienia świadomości” w Ulissesie (1922) — wskazał mu Dujardina jako swego prekursora (B. Delvaille, Valery Larbaud, 1963). Sam Lar-baud użył formy monologu wewnętrznego w tomie swych opowiadań Amants, heureux amants (1923).
W XX-wiecznej prozie narracyjnej pojawienie się monologu wewnętrznego sygnalizuje więc zasadniczo zjawiska dwojakiego rodzaju.
Pierwszą dużą grupę zjawisk tworzy przeniesienie płaszczyzny wypowiedzi postaci na grunt jej sytuacji psychicznej, na tyle jednak przez nią racjonalizowanej, że nurtujące ją wewnętrzne przeżycia przybierają kształt wypowiedzi formowanej przy użyciu słownych i składniowych jednostek znaczeniowych języka, a więc mimo wszystko w schematach wypowiedzeniowych, jakie przejmuje ona z zewnątrz. Dla tej sytuacji charakterystyczne są wewnętrzne wypowiedzi postaci układające się w formę „mówienia myślami”, „rozmowy z samym sobą”, „rozmowy z alter ego", „dialogu wewnętrznego” itp., tracące wiele — przez niewymówienie — na precyzji myślowej, lecz zyskujące przez to na bezpośredniości emocjonalnego nacechowania. Wypowiedzi wewnętrzne tego rodzaju stanowią XIX-wieczną tradycję, niemniej stale kontynuowaną i przekształcaną przez twórców XX w. Pierwszych przykładów myślowych wypowiedzi postaci, jakby przez nie same tylko do nich samych kierowanych, dostarcza tzw. mowa pozornie zależna postaci, nie wyodrębniona w istocie od wyjaśniającej narracji
0 nich. Pozwala ona zaistnieć — na mocy dostosowania przekazu narracyjnego do horyzontu poznawczego czynności psychicznych postaci — fragmentom rozwijanych przez nie wewnętrznych wypowiedzi, czasami tylko pojedynczym wewnętrznym wyrażeniom lub słowom. W tym kształcie monologi wewnętrzne postaci były obecne w twórczości powieściowej od pierwszej połowy XIX w. u Stendhala, W. Hugo, G. Flauberta
1 wielu innych twórców, a w polskiej twórczości powieściowej nieco później u J.I. Kraszewskiego, B. Prusa czy E. Orzeszkowej. Od 2. połowy XIX w. twórczość powieściowa między innymi L. Tołstoja i F. Dostojewskiego, od przełomu XIX i XX w. pisarstwo H. Jamesa, J. Conrada, A. Gi-de’a, a jeszcze później M. Prousta i V. Woolf zaczęły dostarczać całej wielości odmian monologów wewnętrznych wykraczających poza konstrukcję „mowy pozornie zależnej”. Odmiany te charakteryzuje ograniczony udział lub całkowity brak wyraźnej dominacji wyjaśniającej narracji nad wypowiedziami postaci formułowanymi wewnętrznie. Poza tym w nowszych ujęciach wypowiedzi wewnętrzne były bliższe podświadomości postaci i bardziej osobiste. Niewątpliwie w twórczości wymienionych oraz wielu innych XIX-wie-cznych i XX-wiecznych powieściopisarzy, operujących narracją utożsamioną z wnętrzem samych postaci, tzn. prowadzoną z ich zsubiektywizowa-nych perspektyw poznawczych, pełniejszy stylistyczny i składniowy wyraz znajduje zdialogizo-wanie myślowych, bezgłośnych wypowiedzi; zdarza się, że w jednym zdaniu swych monologowych wypowiedzi postaci korzystają z dwóch form gramatycznych: zwracają się do siebie w drugiej osobie, po czym w tym samym zdaniu przechodzą na pierwszą. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to zdialogizowanie wewnętrznych wypowiedzi postaci ma ciągle za podstawę — mniej lub więcej — świadomie pojmowane i słownie ujmowane treści myślenia i przeżyć, a nie czysto psychiczne „dzianie się” tych treści. Znamienne, że już u Tołstoja i Dostojewskiego pojawiają się utwory będące w całości przytoczeniami monologów wewnętrznych bohaterów, jawnie pomijające więc pośrednictwo przekazu narracyjnego; są one jednak nadal przykładami uobecnień wypowiedzi wewnętrznych całkowicie zracjonalizowanych, obdarzanych przez bohaterów znaczeniowymi właściwościami wypowiedzi głośnych, ciążącymi niejako do przekształcenia się w wypowiedzi uzewnętrznione. Chodzi o opowiadania Historia dnia wczorajszego Tołstoja, 1851, i Łagodna Dostojewskiego, 1880 (analizę pierwszego utworu przeprowadzoną z perspektywy wiedzy
0 właściwościach XX-wiecznych monologów wewnętrznych daje W. Szkłowski, O prozie. Rozważania i analizy, t. 2, 1964). Wydaje się, że to w znanych powieściach Tołstoja i Dostojewskiego, a nie w przywołanych opowiadaniach bezgłośne, wewnętrzne wypowiedzi postaci bywają bliższe „żywego”, źródłowego tworzenia się myśli
1 przeżyć w ich psychicznych wnętrzach. Dopiero w XX-wiecznej twórczości powieściowej, zwłaszcza u V. Woolf, wypowiedzi nieuzewnętrznione, nawet wówczas gdy służą jedynie weryfikacji doznań, jakie odbierają postaci, czy też mają za cel tylko racjonalizację sytuacji, w jakiej się postaci znajdują, wyłaniają się z przeżywanego in statu nascendi pamięciowo-wyobraźniowego bezmiaru ich życia wewnętrznego. W polskiej XX-wiecznej twórczości powieściowej nowsze odmiany monologów wewnętrznych samych postaci, przekraczających ramy „mowy pozornie zależnej”, znaleźć można zarówno w utworach z okresu młodopolskiego (np. w Henryku Flisie S.A. Muellera), jak i z okresu międzywojennego i powojennego, sytuujących się w nurtach powieściopisarstwa społeczno-obyczajowego i psychologicznego, np. w powieściach Z. Nałkowskiej, J. Kaden-Band -rowskiego, M. Kuncewiczowej, T. Brezy, W. Macha, K. Brandysa, A. K uśnie wieża. Zjawiskiem mogącym stanowić pewną analogię do konstrukcji narracji, będącej zarazem monologiem wewnętrznym głównej postaci w powieściach V. Woolf, jest u nas pisarstwo W. Odojewskiego, ważne są