100 KRZYSZTOF TRYBUS
i imaginacja były Utożsamione1. Kiedy jednak dokładnie to się wydarzyło i jaki był w tym udział poszczególnych pisarzy, trudno dociec. Jeszcze trudniej odpowiedzieć na pytanie, dlaczego utożsamiona z wyobraźnią pamięć ciągle powraca do samej siebie, zachowuje swą odrębność, uzurpuje sobie prawo do panowania nad wyobraźnią, ba, nad wszystkim - jak u Mickiewicza. Pamięć, która nie słucha kochanków, silniejsza niż serce, silniejsza niż miłość?
Precz z moich oczu!... posłuchani od razu.
Precz z mego serca!... i serce posłucha.
Precz z mej pamięci!... nie ... tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha2.
Zadziwiające, że prawa uczuciowe wczesnego romantyzmu w Polsce większe znaczenie przywiązują do pamięci niż do serca. Można by sądzić, że pamięć, a nie miłość jest tu wszystkim, co istnieje. Pamięć nieposłuszna, działająca niezależnie od woli człowieka. „Pamięć nie jest mi podwładną” - mówi poeta (w Warcabach). A jego bohater (w Dziadów cz. IV) żyje zaklinaniem pamięci:
Zapomnij!... ja zapomnę!
(pomieszany)
wszak już zapomniałem?
Przed groźnym żywiołem pamięci chronić może jedynie łaska niepamięci, jak w wierszu Euthanazia czy sonecie Bajdary. Pamięć i niepamięć odgrywają w języku Mickiewicza pierwszorzędną rolę - pola wyrazowe tych dwóch słów kluczy oplatają szeroko całą twórczość, przenikając relacje poety o sobie, ludziach i świecie. Odnoszę wrażenie, że Mickiewicz lubi te słowa; częstość ich użyć, zwłaszcza ilość kombinacji wyrażeniowych z rzeczownikami „pamięć” i „pamiątka” pozwalają mówić o jakiejś szczególnej do nich predylekcji. W przypadku „pamięci” przeważają zdecydowanie pozytywne otoczenia leksykalne - pamięć żywa, stała, wdzięczna, droga, łaskawa i śnięta, pamięć niebieskiej pieszczoty, zaranna jutrzenka pamięci3'. Zwłaszcza epitet „pamiętny” promieniuje z głębi litewskiej epopei sensem dodatnim, wyróżniającym.
Na tle tych przytoczeń słynna „hydra pamiątek” uwyraźnia swój sens złowrogi, wszak jej odległe semantyczne koneksje pozwalają ów sens nieco oswoić. Zaliczana dziś do słów skrzydlatych, powinna być raczej policzona do słów pływających.
U Mickiewicza ta dopełniaczowa metafora opierająca się o analogię głębi morskich i mentalnych, podobnie jak śpiący na dnie oceanu polip - według dawnych ikonologii - przedstawienie miłości zapomnianej4, odsyła do symboliki akwa-tycznej, tradycyjnie, np. u Dantego, związanej z pamięcią (wody Lety - rzeki zapomnienia, wody Eunoe - rzeki pamięci).
Wydaje się, że te i inne wyobrażenia pamięci są u Mickiewicza częścią form dawnej wyobraźni mnemonicznej, której najbardziej spektakularnym przejawem jest roztoczona przed oczyma czytelnika Dziadów boska architektura świata z wyraźnym rozgraniczeniem miejsc dla duchów dobra i zła. Czy wszechświat Improwizacji modeluje pradawna pamięć „boskiego człowieka”, pozostającego w bliskim związku z siłami kosmosu? Pogląd Andrzeja Niemojewskiego, na który zwrócił uwagę Miłosz w Ziemi Ulro, że „wyobraźnia Mickiewicza nigdy nie oddaliła się od przednaukowych pojęć kosmologicznych”5, o tyle jest inspirujący, o ile rzeczywiście skłania ku poszukiwaniom źródeł kosmologicznej wyobraźni Mickiewicza.
Szczególna pozycja pamięci w jego twórczości dawała się wytłumaczyć w czasach, gdy nie odeszła jeszcze w przeszłość nauka klasycznej retoryki, w której ongiś memoria była jednym z pięciu najważniejszych działów. Dobra pamięć, szczególna dyspozycja mnemotechniczna była rozpoznawalną cechą talentu Mickiewicza jako wykładowcy i podziwianego zawsze erudyty. On sam stwierdzał: „[...] mam taki umysł, że nie zdołam nigdy napisać tego, czego na pamięć nie umiem”6. Przekonanie o dobrej pamięci poety stało się podstawą domniemań, że poematy składające się na Ustęp Dziadów zostały wywiezione z Rosji właśnie w pamięci i z pamięci potem odtworzone (domniemanie to ma sens, jeśli zgodzimy się najpierw z tym, że utwory te miały w Rosji swą pierwszą redakcję)7 8.
Sztuka pamięci nie była zapewne rozłączna z darem improwizacji, jakkolwiek opinie na temat improwizacyjnych popisów w epoce są mocno rozbieżne i trudno tu o jakieś jednoznaczne rozstrzygnięcie. Uznanie, że spontaniczny akt natchnienia ma swą podstawę w tworach pamięci, kwestionowałoby autentyczność improwizator-skich wystąpień. Jednak sprzeczności te byłyby do rozstrzygnięcia przy założeniu, że chodzi o kreatywne rozumienie pamięci utożsamianej z wyobraźnią.
Tak czy inaczej, rozważania na temat samej sztuki pamięci żywo obchodziły współczesnych Mickiewicza. Warto tu przybliżyć głośną w tamtym czasie postać Antoniego Jaźwińskiego, który zasłynął szeroko jako wynalazca polskiej metody mnemonicznej. Ten absolwent Uniwersytetu Wileńskiego, doktor w zakresie matematyki i nauk przyrodniczych, później oficer artylerii i uczestnik kampanii napoleońskiej, podróżując po Europie na początku lat trzydziestych, wydał tablice mnemoniczne, pomocne w nauce historii (zwłaszcza chronologii), a także gramatyki. To m.in. w jego towarzystwie odbył Mickiewicz podróż do Sorrento w 1830 roku, a o tablicach mnemonicznych Jaźwińskiego wspominał w swych Listach z podróży Odyniec' . Tzw. metoda polska Jaźwińskiego została wyróżniona licznymi medalami i dyplo-
9 Zob.J. Ziomek, Retoryka opisowa, Wrocław 2000, s. 250 (tu zwłaszcza rozdział Pamięć i wykonanie).
2“ Cyt. za: A. Mickiewicz, Do M***, w: Dzieła, t. 1, Wiersze, Warszawa 1955, s. 180.
Zob. Słownikjęzyka Adama Mickiewicza, pod red. K. Górskiego i S. Hrabca, t. 7, Warszawa 1962- J 983, 9.14 r n.
U Mickiewicza polip jest tylko elementem dawnego przedstawienia ikonologicznego, zob. C. Ripa, Ikono logia, prze! I. Kania, Kraków 1998, s. 422-423.
Cz. Miłosz, Ziemia Ulro, Warszawa 1982, s. 115.
Zob. A. Mickiewicz, Listy, w: Dzieła, ibidem, t. 15, s. 202.
Zob. W. Weintraub, Poeta i prorok. Rzecz o profetyzmie Mickiewicza, Warszawa 1982, s. 267 („[...] Mickiewicz miał przecież dobrą pamięć i mógł jak Heine powiedzieć sobie, iż kontrabandę jaką przemyca, ukrył pod sklepieniem czaszki”).
Listy z podróży Antoniego Edwarda Odyńca, t. 3, Warszawa 1885, s. 287.