34 KRZYSZTOF JODZIO
2.3. Notes wzrokowo-przestrzenny
Wspomniany notes (zwany też zapisem, szkicownikiem lub brudnopisem) generuje wyobrażenia i przechowuje informacje niewerbalne, które wchodzą do tej struktury z pamięci ikonicznej lub długotrwałej. Notes wzrokowo-przestrzenny (NWP), jako swoiste „oko wewnętrzne” (Maruszewski 2001), umożliwia np. odnajdywanie drogi w terenie, dokonywanie rotacji wyobrażeniowych czy zapisywanie. Baddeley (1998a) cytuje wyniki badań przeprowadzonych przy użyciu znanego testu rotacji mentalnych, które wykazały istnienie liniowego związku między czasem potrzebnym do dokonania porównania a kątem rotacji, jak gdyby badani wyobrażeniowo obracali bryłę ze stałą prędkością, dopóki nie zrównała się z drugą, i dopiero wtedy udzielali odpowiedzi.
Coraz więcej neuropsychologów przekonuje o istnieniu większej niż pierwotnie zakładana specjalizacji NWP - przynajmniej w częściowo odrębny sposób ma przebiegać zapamiętywanie danych o wyglądzie obiektu, tzn. o jego cechach czysto percepcyjnych (np. kształcie lub kolorze) oraz zapamiętywanie danych o lokalizacji przestrzennej. Dzięki pierwszemu systemowi informacyjnemu wiemy Jak obiekt wygląda i co oznacza”, dzięki zaś drugiemu -,gdzie się on znajduje” (so-called what and where visual systems). Podział ten spopularyzowali w latach 80. XX wieku Ungerleider i Mishkin (1982; za: Baddeley i Hitch 1994) oraz Sagi i Julesz (1985); wyniki ich badań zostały następnie potwierdzone empirycznie przez niektóre eksperymenty neuroobrazowania funkcjonalnego. Aktywność mózgowa zmieniała się w częściowo odrębny sposób w zależności od typu zadania pamięciowego, które polegało na odtworzeniu wyglądu uprzednio prezentowanego bodźca lub jego położenia (Mecklinger i Meinshausen 1998).
Aczkolwiek liczba argumentów na rzecz wyraźnego rozgraniczenia między wzrokowym i przestrzennym aspektem wyobrażeń pamięciowych generowanych przez NWP stale wzrasta, rezultaty prowadzonych badań bywają wieloznaczne z terminologicznych i metodologicznych względów. Ważnym problemem jest pytanie o naturę tzw. funkcji wzrokowo-przestrzennych oraz ich powiązań ze sferą języka. Szczególnie wiele kontrowersji wzbudza pytanie, czy NWP w sensie informacyjnym oraz neuronalnym można uznać za całkowicie niezależny od PF element pamięci. Czy operacje uruchamiane przez ten system wchodzą w interakcję z innymi procesami, np. językowymi? W odczuciu autora niniejszego tekstu należałoby na pierwsze pytanie udzielić odpowiedzi przeczącej, na drugie zaś odpowiedzi twierdzącej. Przykładowo, u niektórych osób z zaburzeniami językowymi o typie afazji po uszkodzeniu lewej półkuli mózgu obserwowano nadspodziewanie małą zdolność zapamiętywania materiału wzrokowo-przestrzennego, niższą nawet niż u osób z uszkodzeniem półkuli prawej, a więc tej tradycyjnie uznawanej za niewerbalną. Pacjenci przy tym mieli większe problemy z przypomnieniem sobie lokalizacji aniżeli wyglądu pozornie wieloznacznych figur. Ponieważ podobieństwo tych figur do znanych obiektów, czyli tzw. łatwość werbalizacji, sprzyjała ich późniejszej identyfikacji z pamięci (Jodzio 2003a), wyraźne rozgraniczenie procesów wzrokowo-przestrzennych od sfery pojęciowej i języka niesie ze sobą ryzyko nadmiernych uproszczeń i deformacji modelu WM. Warto dodać, że już Poppelreuter w 1917 roku (za: Walsh 1998, s. 360-361) zwróci! uwagę na językowe uwarunkowania spostrzegania wzrokowo-przestrzennego, kiedy okazało się, że zdolność rozpoznawania eksperymentalnie nałożonych na siebie figur u chorych po udarze prawej półkuli mózgu jest wprawdzie bardziej zaburzona niż u osób z uszkodzeniem lewostronnym, lecz tylko wtedy, gdy z badań wykluczono chorych z afazją. Ci zaś poradzili sobie z omawianym zadaniem najgorzej.
Podsumowując, można zaryzykować twierdzenie, iż bodźce określane mianem niewerbalnych rzadko kiedy trafiają do NWP jedynie z powodu specyfiki wyglądu, tzn. cech percepcyjnych, w oderwaniu od automatycznie nasuwających się skojarzeń znaczeniowych. Procesy pojęciowe odgrywają bowiem fundamentalną rolę w przetwarzaniu różnego rodzaju informacji, rozciągając się na obszary aktywności umysłowej tylko pozornie mające niewiele wspólnego z kompetencją językową. Uproszczeniem należy nazwać tendencję niektórych badaczy do utożsamiania funkcji werbalnych z językiem. Jest on narzędziem w procesie porozumiewania się. Czynności werbalne, wr tym mowa, to jedynie realizacja tego procesu.
Aczkolwiek pojęcie WM dowiodło już swej przydatności, koncepcja Baddeleya stale się rozwija. We współczesnej refleksji teoretycznej przeważa podejście ujmujące WM w kategoriach potrzeby łączenia pamięci z przetwarzaniem. Ponieważ modele przetwarzania informacji, zwane bardziej popularnie modelami umysłu, zasadniczo koncentrują się na aspekcie trwałości pamięci, wielu badaczy chętnie porusza kwestię współpracy WM z LTM. Owa współpraca staje się niezbędna do wykonania zadań złożonych, o czym już przekonywali Miller, Galanter i Pribram (1960, polskie wyd. 1980, s. 88): „proste powtarzające się, ciągłe czynności - takie jak rysowanie krzyżyków na papierze, nawlekanie koralików itp. - zwykle nie są wznawiane i nie pojawiają się w pamięci badanego, jeśli po upływie pewnego czasu zapytamy go, jakie zadania wykonywał. (...) proste zadania w ogóle nie wymagają rejestrowania tego, co wykonywano i co trzeba zapamiętać, albo wymagają tylko w nieznacznym stopniu. Wskutek tego nie mają one specjalnej reprezentacji w pamięci operacyjnej”. Co ciekawe, odizolowanie procesów WM od wiedzy semantycznej przechowywanej w LTM uznaje się za jedną z przyczyn zaburzeń amnestycznych w chorobie Alzheimera (Jodzio i Lenart 2003).
Ericsson i Kintsch (1995) reprezentują tych badaczy, którzy dążą do syntezy różnych stanowisk, a zarazem bardziej całościowego, wspólnego spojrzenia na STM i LTM oraz ich interakcje. Za podstawę zaproponowanego modelu tzw. pamięci operacyjnej długotrwałej (long-termworking niemory, LTWM) wzięli badania ludzi szczególnie uzdolnionych w jakiejś dziedzinie. Przykładowo, osoby potrafiące bardzo szybko czytać lub wykonywać w pamięci skomplikowane działania arytmetycz-