I
DANIEL NA BOROWSKI
BANKIET IN FOLIO
Dobra Włochowi żaba, a do niej sałata.
Lecz Polakowi sztuka mięsa zawsze grata. Dobra gęś z czarną juchą, nadziewane prosię, Może to mieć i każdy, kto będzie dbał o się.
A ostatek wieczerzy pr/ycukrujc prochem — Weźmiże bies kasztany pospołu i z Włochem!
DO KSIĘCIA LMCI KRZYSZTOFA RADZIWIŁŁA. WOJEWODY WILEŃSKIEGO I HETMANA WIELKIEGO W. K. L.
Miej, książę, niedoszłego żniwa różne snopy.
Znam, żem nie był na skale ślicznej KaJijopy, 1 nic wiem, kędy płyną kastalijskie zdroje:
Tyś mój Febus, tyś, książę, Hipokrene moje.
Ty mi ducha dodawasz, ty wyjmujesz z ceny Tych. co teraz, ubogie, biczują Kameny’. Tobie jeśli w smak będą moje głuche strony, Jasne głową wyniosłą przesiągłem Tryjony.
NA OCZY KRÓLEWNY ANGIELSKIEJ,
KTÓRA BYŁA ZA FRYDERYKIEM, FAI.CGRAFEM REŃSKIM,
OBRANYM KRÓLEM CZESKIM
Twe oczy, skąd Kupidó na wsze ziemskie kraje, Córo możnego króla, harde prawa daje,
Nic oczy, lecz pochodnie dwie niclitościwe, Które palą na popiół serca nieszczęśliwe.
Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze Błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze. Nic gwiazdy, ale słońca pałające różno.
Których blask śmiertelnemu oku pojąc próżno. Nie słońca, ale nieba, bo swój obrót mają I swoją śliczną barwa niebu wprzód nie dają. Nie nieba, ale dziwnej mocy są bogowie,
Pr/.ed którymi padają ziemscy monarchowie. Nic bogowie też zgoła, bo azaż bogowie Pastwią się tak nad scrcy ludzkimi surowic?
Nie nieba: niebo torem jednostajnym chodzi;
Nie słońca: słońce jedno wschodzi i zachodzi; Nic gwiazdy, bo te tylko w ciemności panują;
Nic pochodnie, bo lada wiatrom te hołdują. Lecz się wszytko zamyka w jednym oka słowie: Pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.
127