cyjna, gdyż taka jest istota rzeczy — ona posiadła ową magię, gdyż jest właśnie imaginacyjna. Stąd młodzież konsumuje style wyobrażeń, strojów i muzyki w sposób aktywny, znaczący i odwołując się do własnych o niej wyobrażeń; znaczenia amerykanizacji zmieniają się tutaj zależnie od odmiennych subkulturowych gustów. Ilcbdige sugeruje, że ci młodzi robotnicy użyli wyobrażeń, stylów i słownika amerykańskiej kultury popularnej dla różnych pozytywnych celów jako formy oporu, wprawdzie niezbyt radykalnego, wobec kultury klasy średniej i wyższej oraz jako duchowej obrony przeciwko własnemu podporządkowaniu.
Co więcej, przyswojenie i transformacja mitycznej Ameryki dokonały się równolegle z przyjęciem stylów i mód europejskich. Przykładowo: mody robotniczej subkultury w centrum wielkich miast, które pojawiły się we wczesnych latach sześćdziesiątych, zapożyczyły wiele zarówno z Włoch (ubrania i skutery), jak z czarnej amerykańskiej kultury popularnej (współczesny jazz i soul). Hebdige cytuje w tym kontekście anonimowego robotniczego bohatera szpiegowskiego z pierwszej powieści Lena Deightona, The. Ipcess File:
romantyczna afirmacja kultury amerykańskiej ograniczała się do tak bezwstydnie „popularnych” tygodników jak „Titbits” oraz podgatunku literatury — opowiadań, humoresek i hollywoodzkich efemeryd — które przeznaczone były głównie na rynek robotniczy. Do roku 1960 rynek ten, a przynajmniej znacząca jego część, zwłaszcza wśród młodzieży, ponownie sic zmienił, uciekając od wybujałości opływowych samochodów i rocka (1988, s. 74).
Zmiana ta znalazła wyraz w powieści Deightona z roku 1962. Następujące słowa narratora i antybohatera powieści, które cytuje Hebdige, wskazują na charakter tego przejścia: „Schodziłem Charlotte Street w kierunku Soho. [...] Kupiłem dwie paczki gauloisów, załatwiłem szybko sprawę z Mariem i Frankiem na Terazza, kupiłem „Statesmana”, trochę normandzkiego masła i czosnkową kiełbasę” (Deighton, 1978, s. 22). Według Hebdige’a: „To, co jest tutaj znaczące, to zdrada ludzi w rodzaju IIarry’cgo Palmera nie na rzecz Rosji — a jeszcze mniej Ameryki — ale Włoch [...] na rzecz Kontynentu”. I dalej: „być może jest ironią, iż kiedy się to wydarzyło, najbardziej wstrząsająca i spektakularna rewolucja w brytyjskim popularnym guście na początku lat sześćdziesiątych dotyczyła przyswojenia nie obcesowego i wulgarnego stylu amerykańskiego, ale subtelnego, chłodnego stylu kontynentalnego, który przez wiele lat inspirował brytyjskich mistrzów” (1988, s. 75). Dlatego Harry Palmer Jest powieściowym rozszerzeniem tego trendu” (ibid.)13. Co więcej, „arcyszpiedzy, Burgess i MacLean (a później Philby), motywowani — jak się twierdzi — głęboką pogardą i niechęcią do Ameryki, za jej kulturalny, ekonomiczny i militarny imperializm, za «amerykanizację» globu, sprawili, iż tacy prości ludzie jak Palmer musieli wziąć sprawę w swoje ręce” (ibid., s. 76).
40