XV
SPOSTRZ E7-K NLA TEATRA LNE
mniemaniu prawo do tytułu habitue (teatromana), Tezym sam wspomina w swych bardzo ,n el.gent-nvch i dowcipnych Spostrzeżeniach teatromana Jeobachtungen eines Theaterlreundes, >Fremden-blatf, 1901, nr 61). Trzeba też przyznać, ze stały kontakt z tą sztuką, zwłaszcza w Wiedniu, gdzie miał do wyboru dużo dobrych teatrów, pozwolił mu wcześnie zrozumieć wiele najistotniejszych jej cech. W zacytowanym artykule o znakomitej włosj^ejl aktorce Eleonorze Duse potrafił już w każdym razie analizować elementy gry* aktorskiej, potrafił cić uwagę na sposób recytacji tekstu, typ mimiki i gestu. Ta niezwykle dla każdego dramato-pisarza cenna szkoła prowadziła go znowu do właściwego rozumienia tych cech dramatu, które różnią go od innych struktur literackich, wobec ścisłej zależności od teatru.
Przyznać trzeba, że przyszły autor Wilków w nocy w sposób znakomity będzie umiał korzystać z tych obserwacji. Na razie posłuży się nimi jako krytyk, a przydadzą mu się one tym bardziej, że czasy dla życia artystycznego stolicy monarchii były przełomowe.
Jednocześnie z walką o reformy polityczne z roku 1896 toczyła się w Wiedniu walka o nowy dramat realistyczny, najpierw skandynawski, a później także i pólnocno-niemiecki, choć była to twórczość bardziej atakująca tradycyjną obyczajowość aniżeli H) enie ustrój społeczny. Tak też interpre-wał cały proces i sam Rittner stwierdzając w Spo-
strzeżeniach teatromana, że po założeniu w Berlin n roku 1B89 Wolnej Sceny „zabiali się reformatorzy '!<> rewizji prostych pojęć" pytając, ,.co to jest S nor? rzym jest małżeństwo? _ co to ^ mj_
I,iść? CO to jest ojczyzna?"
Akcja taka spotkała się oczywiście w momencie lej zainicjowania, w roku 1890. z zajadłą opozycją ze strony wiedeńskiej krytyki literackiej, skupia-jącej Sie wokół głównych dzienników stolicy.
Rittner zadebiutował jako felietonista Fremden-hlatt w momencie zwycięstwa nowatorów, w roku 1898, u boku gorliwego ich obrońcy — Marii Meyr.
Nie oznaczało to jednak bynajmniej pełnej solidar-ryzacji z tym obozem. Spostrzeżenia teatromana pełne są zastrzeżeń dotyczących niemieckiego dramat u społeczno-obyczajowego z przełomu stuleci. Rittner zarzucał jego twórcom, że w drodze do realizmu, walcząc ze starym szablonem dramatu mieszczańskiego, wprowadzili po prostu na miejsce dawnych schematów — nowe. Nie należy jednak przy puszczać, że jako wniosek z tej analizy wysuwał swe własne propozycje dotyczące kształtom _ wania prawdziwego obrazu świata w dramacie. Młody pisarz jest także, jako widz teatralny, pod urokiem modernizmu i z nierównie większą sympatią wyrażać się będzie jeszcze długie lata o utworach Hugona Hoffmannsthala aniżeli o dramatach
Gerharda Hauptmanna. Spostrzeżenia teatromana
dońskim dzienniku 3 marca 1901 roku.- w tym samym
Nar. Senu !. Pfr 11* (RUtn«r: W i»«lym domku)