T JU1TNBB w MAŁYM DOMKU
12
T JU1TNBB w MAŁYM DOMKU
12
MARIA
Nasze meble stare, mamy zawsze te same, tylko w pokoju ordynacyjnym męża są nowe, z w,elki**
kwiatami. JURKIEWICZ
Dom w którym panuje kobieta, jest zawsze Diekrn Czuje się to piękno w powietrzu... mniejsza o mebie. Potrzebuję właśnie tej atmosfery, zęby
istnieć. Tutaj jest ślicznie!
Patrzy się jej w oczy l
MARIA
cwie tego wzrok, rurmem się i patrzy na swą podarta suknię; od te chw.lt stara się ią ciągle ułożyć tak, zęby me było widać, żc na dole podarto s
Nie wiem, co to jest, że jeszcze nie ma męża.
Mąż pani jest nadzwyczajny człowiek... Wszyscy go szanują i wychwalają pod niebiosy.
MARIA
Ludzie nie dają mu spokoju; cały dzień nie ma go w domu.
JURKIEWICZ *
To są obowiązki, łaskawa pani... zawód lekarza... no, a potem obowiązKi względem miasta. Ja mu zazdroszczę... bo ja mam tylko pracę, a on ma po pracy dom. Kiedy wraca, to te okna witają go już z daleka i te malwy pod oknami... a w oknie niebieskie oczy.
MARIA
Cały ranek w szpitalu. Jakie niebieskie oczy
przychodzą ludzie... Czy jest pan doktor'’.,, czy jest pan doktór?...
pierwszy,
AKT
SCENA TU Kozicki
kosicki
zadyszany
ukazuje się w drzwiach ogrodowych, Czy jest pan doktór?
MARIA śmiejąc się
oif Widzi pan... Nie ma, pojechał na operacje.
JURKIEWICZ wskazując KOZICKIEGO
Mój przyjaciel...
MARIA
A tak...
KOSICKI
Przysłał mnie aptekarz.
do JURKIEWICZA
A, jak się masz?... Wszyscy są w ratuszu... niezadługo będzie głosowanie.
MARIA
Niech pan powie, że mój mąż wyjechał.
KOSICKI
O! Tak ważne posiedzenie...
MARIA
No, cóż? On ma operację.
KOSICKI do JURKIEWICZA Tv już tu mieszkasz, Stasiu?