142 Tadeusz Kowalak. Ewa Leś
biedniejszej towarzyszy wzrost absolutny i stosunkowy liczby osób ubogich także w strukturze współczesnych społeczeństw wysoko rozwiniętych.
Ubóstwo powoduje doniosłe, ujemne skutki społeczne. Zmniejsza ono popyt na towary, a przez to chłonność rynku, co działa hamująco na rozwój gospodarczy; uniemożliwia albo znacznie utrudnia korzystanie łudzi ubogich z istniejących szans zdobycia wykształcenia i zachowania dobrego stanu zdrowia: przyczynia się do wzrostu przestępczości, przede wszystkim przestępstw przeciwko mieniu; sprzyja rozwojowi innych patologii społecznych, takich jak narkomania i bezdomność. Niedoskonałość systemów pomocy osobom i rodzinom ubogim może działać demoralizująco, zmniejszając motywację do zdobywania kwalifikacji zawodowych i do poszukiwania pracy. Ubóstwo reoprodukuje się samodzielnie, ubodzy rodzą i wychowują dzieci skazane na pozostawanie w sferze ubóstwa.
W literaturze spotyka się też opinie dopatrujące się w zjawisku ubóstwa elementów korzystnych dla rozwoju gospodarczego. Według nich uporczywość zjawiska ubóstwa w społeczeństwach wysoko rozwiniętych dowodzi tego. iż pełni ono funkcje korzystne dla tych. którzy ubogimi me są. Z ubogich rekrutuje się potrzebna w gospodarce warstwa łudzi, którzy zmuszeni są przyjmować pracę brudną, niebezpieczną i naruszającą godność ludzką. Ubodzy zmuszeni są przyjąć każde warunki wynagrodzenia, jakie się im oferuje, przyczyniając się w ten sposób do zwiększenia zysków pracodawców, co z kolei zwiększa możliwość skumulowania przez tych ostatnich środków na inwestycje. Ubóstwo stwarza miejsca pracy w sferze opieki społecznej, wymiaru sprawiedliwości i innych dziedzin życia społeczno-gospodarczego. Ze względu na ceny ubodzy kupują towary złej jakości, nienowoczesne lub przeterminowane. które nie znalazłyby innych nabywców. Według tych opinii ubodzy, jako warstwa liczna i niezorganizowana. muszą brać na siebie koszty związane z postępem społecznym i gospodarczym.
Argumentacja ta me prowadzi jednak do wniosku, że istnienie ubóstwa jest moralnie uzasadnione. Problem polega jedynie na tym. że zniesienie ubóstwa wymagałoby ogromnych nakładów. Dlatego będzie ono istniało lak długo, jak długo ubodzy me okażą się dostatecznie silni, aby zmienić system społeczny. Doświadczme historyczne dowodzi jednak, że i w takich przypadkach koszty zmiany systemu ponoszą w końcu ubodzy
fUniiin- remedium na zjawisko ubóstwa w skali światowej dostrzegane jest w zmianie podziału wytwarzanego bogactwa pomiędzy po-
szczególne regiony. Implementacja tej idei znanej od dziesięcioleci m przekroczyła progu dyskusji. Proponowane środki zaradcze ydają ttę ogólnie kierować raczej na zmianę człowieka aniżeli systemu społeczno-gospodarczego , raczej więc w kierunku utopii aniżeli prób narażenia pozycji „tych. którzy mają”.
Wśród praktycznych sposobów rozwiązania problemu wylicza się ograniczanie bezrobocia, także przez uruchamianie robót publicznych: ograniczenie zjawiska bezdomności; zwiększenie efektywności systemów szkolnictwa, co miałoby zapewnić stworzenie możliwości zatrudnienia młodzieży i bezrobotnych; usprawnienie systemów opiekuńczych, szczególnie nad ludźmi starymi, niepełnosprawnymi oraz nad kobietami wychowującymi samotnie dzieci; popieranie lokalnych inicjatyw i organizacji opartych na zasadach samopomocy i pomocy wzajemnej.
Z kolei przejdźmy do problemu ubóstwa w Polsce oraz strategu jego ograniczania. Zasadnicze zagadnienie dotyczy tego. czy ubóstwo w Polsce jest przejściowym produktem okresu transformacji, czy leź zjawiskiem długofalowym? Czy można mówić w Polsce o starym i nowym ubóstwie i jaka jest charakterystyki nowej biedy? Jakie istniej instytucjonalne odpowiedzi na kwestie ubóstwa w sektorze usług publicznych i jaki jest udział organizacji niezależnych (pozarządowych) w łagodzeniu problemu ubóstwa?
Przede wszystkim należy zauważyć, że w Polsce problem ubóstwa istniał, zanim podjęte zostały zmiany systemowe na przełomie Mim ku i 1990 roku. W latach 80. nastąpiło wyraźne pooram zasięgu społecznego ubóstwa. Oprócz trady cyjnie biednych — jak osoby o najniższych rentach i emeryturach, osoby przewlekłe choro (niepełnosprawne oraz część rodzin niepełnych i wielodzietnych — Jo populacji ubogich dołączyła wówczas nowa kategoria; rodny pną**!— o najższych dochodach.
Biorąc a punkt wyjścia medort—ty wprawJue. dr powiAJmc w Polsce stosowany poziom najniższej emerytury jako kry terma ubóstwi, szacuje się, ze w łatach 80. po*— fortun • Mwr cecyśeueś między 5-10% ogółu populacji. Zatem w końcu łat 80. mali kwestia ubóstwa, chociaż jej zasięg i dynamika byty mmt$m idohfe cnie, po podjęciu reform papklmtydi