ZAKOŃCZENIE Na maksymalnie lapidarną syntezę ubioru polskiego może pokusić
się tylko poeta. Cyprian Kamil Norwid, wybitny twórca zamykający to, co było najwartościowsze w okresie romantyzmu, a więc epoce na której kończy się niniejsza monografia, pisał:
Amarantową włożyłem na skronie Konfcderatkę,
Bo jest to czapka, któią Piast w koronie Miał za podkładkę.
Oczywiście strofa ta jest wielką poetycką metaforą i w tym sensie mija się z realiami historycznymi. Przytoczono ją dlatego, że świetnie oddaje atmosferę czasów, kiedy to między innymi i w ubiorze szukano powiązań z tradycją narodową, akcentując w ten sposób patriotyczne nastroje ówczesnego społeczeństwa. W utworze konfederatka staje się symbolem wszystkiego co polskie, a odniesienie jej do czasów Piastów to poetycka fantazja, która ma podkreślić ciągłość historyczną naszej kultury narodowej, rozumianej jako twór wszystkich warstw społecznych.
Powyższe refleksje stanowią uzasadnienie charakteru mojej pracy. Wnikliwy Czytelnik może bowiem zarzucić mi, że wiek XIX nie kończy przecież historii ubioru polskiego. To prawda, ale tylko częściowa: w' epoce romantyzmu zamyka się ewolucja stroju narodowego (on zaś stanowi istotę publikacji) rozpoczyna się nowy rozdział teraz już stroju ludowego. Ten ostatni przejął tradycje polskie, ale rozległość tematyczna związanych z tym problemów przekracza ramy niniejszej pracy. Natomiast ubiór zamożniejszych warstw społecznych kształtował się pod wyraźnym wpływem europejskiej mody żurnalowej, tracąc akcenty polskie, a jego omawianie mijałoby się z przedmiotem pracy.
Istnieje jeszcze jedna sprawa, której wyjaśnienie winnam moim Czytelnikom. W pracy pominęłam zupełnie opis stroju duchowieństwa, a ubiór militarny potraktowany jest marginesowo. Niewiele również piszę o odzieży dziecięcej. Świadomie zrezygnowałam z wyżej wymienionych zagadnień. Może jest to mankamentem monografii, ale... W odniesieniu do duchowieństwa jest to uzasadnione faktem, że jego
132