europejską modę żurnalową, propagując model ubioru narodowego i związany z nim ubiór ludowy. Wyrazem owej krytyki jest strofa Wiersza do Polaków (najprawdopodobniej napisanego przez Kazimierza Brodzińskiego), który zamieszczono w „Pamiętniku Warszawskim'“ z 1819 r. Autor nawoływał z zapałem:
W kontuszc, bracia, w kontuszc! Bo chcąc być dobrym Polakiem, Nic dość jest mieć polską duszę, Potrzeba się rozstać z frakiem.
Inny znów anonimowy wielbiciel czasów dawnych wzywał na lamach „Pszczoły Polskiej" z 1820 r., by porzucić „zagraniczne modności, elegancje, kaprysy, kokieterie, fanfaronady i scntymentalności naganne" i zamiast śledzić nieustannie modę paryską przypomnieć sobie cnoty przodków i powrócić do nich. Wskazywał równocześnie, że nawiązanie do dawnego stroju było pierwszym krokiem prowadzącym do odrodzenia cnót staropolskich, a w dalszej konsekwencji i do restytucji dawnego życia, a może nawet państwa.
Z popularnej na Zachodzie kosmopo li tycznej mody żurnalowcj przyjęły’ się co prawda wśród mężczyzn polskich kamizelki, surduty, fraki, cylindry czy krawaty', wśród kobiet zaś charakterystyczne suknie w stylu romantycznym robione przeważnie z muślinów, tiulów i gazy, z podniesionymi stanem i krótkimi bufiastymi rękawami (fot. 87, 88), do których noszono wiązane pod brodą kapelusze, z brzegami wygiętymi tak, że profil twarzy kobiecej nic był widoczny z powrndu ich głębokości. Suknie kobiece bogato zdobiono haftami, falbankami, wstążkami i krezami, a zarzucano na nic spenccrki lub płaszczyki, najczęściej z bufką na rękawach, szamerunkami z pętlic i pasmanteryjnymi naszyciami (fot. 89, 90). Moda żurnalowa nic była jednak w Polsce jedyną dostarczycielką nowych krojów i wzorów' odzieży. Od początku utraty niepodległości przez nasz kraj coraz śmielej akcentowano odrębność ubioru polskiego i coraz częściej sięgano po ubiory mundurowe, które rozpowszechniały się także i pod wpływem najmilej widzianych, bo przecież polskich, ubiorów legionowych i ułańskich (fot. 91, 92). Ułanom oddawano kult w scntymental-
127