48 Cechy społeczeństwa pluralistycznego
we władzy zdecydowana większość Narodu przez swoich przedstawicieli w Sejmie i Senacie, co wzmaga nieufność do rządzącej ekipy. Samorządy jeszcze realnej władzy nie posiadają. Do negatywnych zjawisk należy arogancja władzy i jej krycie się przed okiem publicznym, uporczywe trzymanie się PRL-owskich schematów mentalnych z małym retuszem, próby zantagonizowania społeczeństwa i Kościoła, niedostatecznie wyraźne odcięcie się ekipy rządzącej od PRL, brak pełnego upodmiotowienia politycznego całego społeczeństwa, bałagan prawny i administracyjny. W sferze duchowej dokonuje się słabe nawiązywanie więzi z dziedzictwem przeszłości, tradycją i historią Polski.
Ciągle aktualne jest pytanie o miejsce religii, przede wszystkim chrześcijaństwa, w dokonującym się przejściu systemowym. Ponieważ polski katolicyzm, w swojej zorganizowanej kościelnej postaci, należał do najważniejszych elementów przejścia, dlatego i w przyszłości powinien odgrywać ważną rolę. Zrealizować się to może, gdy w katolicyzmie polskim „publiczna” strona kościelnej organizacji i działalności znajdzie dopełnienie w „prywatnej” i osobiście przeżywanej sferze duchowości chrześcijańskiej1.
' Podstawowym problemem, z którym musi spotkać się Kościół w
' Polsce są konsekwencje wolnego rynku i etosu konsumpcyjnego stylu życia. Współżycie religii z demokracją jest w obecnej sytuacji fundamentalnym problemem, na który katolicy będą musieli odpowiedzieć. Kościół musi udzielić odpowiedzi na temat etosu ludzi biznesu i konsumpcji. Na Zachodzie Kościół nie wywiązał się z tego zadania, dlatego doznał porażki w starciu z nowoczesnym etosem wolnego rynku. Kościół w Polsce musi odnaleźć drogę szukania Boga w demokracji i pluralizmie, w doświadczaniu konsumizmu i relatywizmu, jaki przynosi ze sobą demokracja2.
W ocenie socjologów katolickich jest w Polsce ponad 90% katolików, z których duża część nie zna zasad swojej wiary i nie czuje się związana ze wspólnotami religijnymi, a moralność indywidualna i społeczna chodzą swoimi drogami3. Przyczyną tego stanu rzeczy było prześladowanie Kościoła trwające niemal pół wieku. Kościół w okresie powojennym utracił nie tylko wszystkie niemal podstawy materialne swego działania, ale także utracił ośrodki kultury duszpasterskiej, organizacje i zrzeszenia katolików świeckich, instytucje charytatywne i szkoły, dostęp do środków masowego przekazu itd. I'rzy tak ograniczonych możliwościach oddziaływania nie był w stanie dotrzeć do wszystkich Polaków z orędziem zbawienia. Po pół wieku trwających prześladowaniach Kościół wyszedł jakby wzmocniony w swojej samoświadomości i w uznaniu społecznym, ale o-slabiony w swoich strukturach. Gwałtowne zmiany, jakie dokonały się w społeczeństwie polskim po wojnie, wymagały ciągłej reorganizacji sieci duszpasterskiej. Tymczasem dyskryminacyjna wobec Kościoła polityka komunistów uniemożliwiała dokonanie potrzebnych zmian w organizacji sieci duszpasterskiej. Kościół zagubił też wiele wypróbowanych wcześniej środków i metod oddziaływania, choć także wypracował niektóre nowe4.
Każdy musi zdać sobie sprawę, że skończył się okres, w którym Kościół pozostawał jedyną wiarygodną instytucją życia publicznego spełniającą obok swojej zasadniczej misji ewangelizacyjnej, wiele zastępczych funkcji, także w sferze polityki. Kościół skupiał wówczas wokół siebie przygniatającą większość społeczeństwa w obronie zagrożonej tożsamości narodowej i w dążeniu do obywatelskiej podmiotowości. Źródłem siły Kościoła było przede wszystkim głębokie zakorzenienie w polskiej kulturze, a wtórnie także udział w polityce i realizacja funkcji zastępczych. Kościół był i jest obecny w kulturze polskiej poprzez internalizację chrześcijańskich wartości i poprzez zrośnięte z tą kulturą formy chrześcijańskiego obyczaju.
Wyłonienie się po 1989 roku pluralistycznej rzeczywistości politycznej radykalnie zmieniło sytuację w Polsce. Odpadły Kościołowi funkcje zastępcze i jednocześnie pojawiły się przed nim nowe wyzwania. Towarzyszy temu odpływ od Kościoła osób, które postrzegały go poprzez pryzmat funkcji zastępczych, które teraz stają się wręcz zbędne. Kościół jednak w obecnej sytuacji powinien zwracać się do tych ludzi, nie po to, aby ich zagonić w stare ramy, ale żeby
Tamże s. 22.
Nasza przyszłość. Artykuł redakcyjny. „Przegląd Powszechny” 9:1989 nr 4 s. 154.
Kościół w epoce posttotałitarnej. Dyskusja redakcyjna. Tamże s. 24.
J. Majka. Konieczność nowej ewangelizacji. CS 20:1990 s. 21.