Władza wykonawcza
Jest rzeczą charakterystyczną, że większość krajów postkomunistycznych wybiera model reżimu politycznego, w którym pochodzący z wyborów powszechnych prezydent dysponuje faktyczną władzą, wykorzystywaną niekiedy - jak na Białorusi, w Jugosławii czy w azjatyckich republikach b. ZSRR - do wprowadzania jednoosobowej dyktatury. Można wskazać na pewną prawidłowość: silna prezydentura ustanawiana jest w państwach ze stosunkowo słabymi tradycjami demokracji parlamentarnej lub bez tych tradycji (za przykład mogą posłużyć Rosja czy Ukraina). Uprawnienia prezydenckie konstruowane są tak, by w razie konfliktu z większością parlamentarną głowa państwa mogła ją spacyfikować. Prezydentowi Rosji przysługuje np. prawo zarówno wydawania dekretów z mocą ustawy, jak i rozwiązania parlamentu, wtedy gdy trzykrotnie odmówi on wotum zaufania dla prezydenckiego kandydata na stanowisko premiera lub dwukrotnie uchwali wotum nieufności pod adresem rządu lub też odmówi rządowi wotum zaufania, o które ten się ubiega. Daje to głowie państwa swoistą przewagę nad Dumą, która, wchodząc w otwarty konflikt z prezydentem, ryzykuje przedterminowe zakończenie kadencji. Dlatego też w trakcie kadencji B. Jelcyna po 1993 r. parlament nie podejmował kroków mogących doprowadzić do tego rezultatu.
Instytucja głowy państwa występuje również i odgrywa istotną rolę w krajach określanych przez nas jako autorytarne. Ich cechą charakterystyczną jest koncentracja władzy w rękach jednostki, która dochodzi do władzy przez dziedziczenie (monarchie bliskowschodnie) lub poprzez zamach stanu (Libia, Irak, Iran). Warto zwrócić uwagę na to, że tam, gdzie wyodrębnia się stanowisko premiera jako szefa rządu (jak w niektórych krajach afrykańskich, m.in. w Burkina Faso, Czadzie, Gabonie, Gwinei, Kamerunie czy Ugandzie) - pozostaje on prezydenckim urzędnikiem, który w żadnym wypadku nie kieruje pracami rządu ani nie określa kierunków polityki zagranicznej czy wewnętrznej (z podobną sytuacją mamy do czynienia w Jugosławii, Białorusi, Rosji oraz Peru). Przybierając tytuł prezydentów, przywódcy polityczni w państwach autorytarnych starają się uzyskać formalną legitymizację swej, często nieograniczonej władzy. W tym celu organizowane są nierywalizacyjne wybory lub narodowe plebiscyty albo też popełniane są nadużycia wyborcze (Peru, Jugosławia). Niekiedy - choć rzadko - dyktatorzy poddają się testowi autentycznych rywalizacyj-nych wyborów, które przegrywają. Stało się tak np. w Chile w 1989 r. czy w Nikaragui w 1990 r. Przewrót polityczny lub inne nadzwyczajne wydarzenia (śmierć prezydenta) pozostają jednak wciąż głównym czynnikiem umożliwiającym wejście na drogę demokratyzacji.
281