31
Tragizm «Konrada Wallenroda»
Charakterystyczne, że większość przytoczonych wypowiedzi związana jest raczej z imionami wyższych oficerów. To przede wszystkim oni tak często wierność przysiędze okupowali życiem. Ale także wśród spiskowców nie brakuje przykładów żywotności problematyki moralnej właśnie w tym samym kształcie. Starali się oni jednak rozstrzygać ją na korzyść wierności ojczyźnie. Znamienny może być fakt, że Wysocki — przywódca spisku podchorążych — w jednym z najistotniejszych swoich oświadczeń zastanawiał się przede wszystkim nad tym, czy wojsko może się uważać za uwolnione od przysięgi. Mówił wtedy o spiskowcach, że: przysięgali „wierność królowi, który przysiągł wierność narodowi. Że zaś ta wiara złamaną została przez króla, więc i nas to uwalnia od przysięgi.” 54 Oczywiście, trudnośćzłamania przysięgi była tylko odbiciem nadrzędnej trudności moralnej naruszenia porządku traktowanego jako legalny. Programowa wypowiedź Wysockiego dowodzi, w jak poważnym stopniu właśnie wśród antynomii etycznych wierności i zdrady kształtowała się ostateczna decyzja pokolenia rewolucjonistów, które wystąpiło do otwartej walki.
Filomackie środowisko spiskowe, przynajmniej w pierwszej, wcześniejszej fazie swego istnienia i działania, z którą najmocniej był związany młody Mickiewicz, nie znało jeszcze kolizji moralnych w takim nasileniu i ukształtowaniu, jakie cechowały późniejsze o parę lat spiski Królestwa Kongresowego. Mamy tu bowiem do czynienia ze wstępnym okresem rozwoju ruchu spiskowego, który nie stanął jeszcze wobec ostatecznych zadań powstania przeciwko caratowi z bronią w ręku. Reformistyczne początkowo metody działania Towarzystwa Filomatów nie nasuwały tak ostrej kolizji między wiernością wobec legalnego porządku a wiernością wobec siebie. I tu przecież jednak Mickiewicz poprzez towarzyszy swej młodości zetknął się blisko z problematyką moralną pierwszych spisków początku XIX wieku, która stanowiła sygnał fermentów ideologicznych, poprzedzających ukształtowanie się nowej moralności.
Wśród Filomatów pojawia się także tak centralne dla ówczesnej moralności spiskowej poszukiwanie jakiejś wyższej sankcji dla własnego postępowania. Szczególnie silne napięcie uzyskuje ono w różnorakich rozważaniach teoretycznych. Sankcją tą staje się występujące stale na kartach ustaw filomackich „dobro ogółu”. Ale jednocześnie wyraziście rysuje się konieczność osłonięcia tajemnicą tego, wydawałoby się, najszlachetniejszego i godnego zupełnej jawności działania. Tłumaczy to bez reszty znany list Mickiewicza do Czeczota z 25 października/ 6 listopada 1819 roku, w którym znajdujemy następujący wywód: „Znasz, zdaje mi się, nasze charaktery
54 Pamiętnik Piotra Wysockiego o powstaniu 29 listopada IH SO roku, t. II. Paryż 1867. s. 22.