XVI
WSTĘP
iwmuszało jak zazwyczaj czynią to utwory budzące wieiki wymuszał _ licznc rcakcjc mnych autorów. Na
rn: 2 Snusi.o-- Wielką powieść patriotyczną
° dWesnośći ' Nad Niemnem - gdzie me o pokrzepianie riuń e" husarskich skrzydeł chodzi, nie o wiarę w militarne ozstrzygmęca. lecz o wcielanie w życie demokratycznych ^hSaterów 1863 r.. o emancypację ludu. o zasypywa-
|884 r samookreślenie się. zaświadczone publikacją w Kraju" i decyzją napisania własnych „kilku powieść.
'Fenomen popularności Sienkiewicza mc zdziw, go. Od dawna nrzynajmniej od Szkiców węglem. wyróżniał jego pisarstwo (znal, się zresztą, przez kilka lat byli kolegami jako współpracownicy dwutygodnika „Niwa . cenił, s,ę nawzajem). W ..rozbiorze" Ogniem i mieczem jednak choc nie krył podziwu dla talentu autora — uznał za konieczne sprzeciwić się jego nowej formule twórczości. Żadnemu utworowi literackiemu nie poświęcił przedtem uwagi tak wiele i tak wnikliwej, ale też żaden nie stanowił równie wyraźnej i dla czytelnika atrakcyjnej zachęty do odwrócenia się od pozytywi-styczno-prozaicznej codzienności.
Pisząc o Ogniem i mieczem, formułował Prus wobec Sien
kiewicza zarzuty, które nam mogą uświadomić, jakich wartości bronił. Warto więc przyjrzeć się jego opinii. Będzie się przecież w niej zawierał postulat literatury, do której uprawiania przygotowywał się twórca Lalki vj czasie obmyślania planu lej powieści16.
Zarzucał więc Sienkiewiczowi po pierwsze stronnicze przeinaczanie rzeczywistych wypadków i biografii ludzkich:
“ Obszerniej referowałem niżej przedkładane kwestie w artykule „Lalka" w kontekście Trylogii”, „Rocznik Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza" XXVI- XXVII (1991 1992),
s. 27 40. Tutaj wykorzystuję fragmenty tamtego wywodu.
NIECO O GENEZIE XVII
To. co Sienkiewicz robi z faktami i osobami historycznymi, robili przed nim wszyscy powieściopisarze historyczni, dając pierwszeństwo niezwykłości, malowmczości, silnym wrażeniom przed prawdą. Utarła się nawet opinia, że poecie wolno przerabiać ten biedny świat, jak mu się podoba
Zdaniem Prusa tak przerabiać nie wolno. Nie chodziło mu naturalnie o fikcję, nieuchronną w beletrystyce. Chodziło
0 to. by kosztem prawdopodobieństwa życiowego nie przesadzać z „efektami'' krążącymi po powieściopisarstwie i stereotypami ponętnymi dla czytelników. Trzeba się kierować lojalnością wobec „materii'' rzeczywistego życia.
Moment niezgody drugi wiązał się z zarzutem wybielania w Ogniem i mieczem swoich, a „czernienia" przeciwników
1 obcych — i stronniczego odmawiania im jakiejkolwiek poważniejszej cnoty z katalogu naszych cnót. Ilustrował to Prus wizerunkami Jeremiego Wiśniowieckiego i Bohdana Chmielnickiego. Sienkiewicz oto wbrew prawdzie wykreował Wiśniowieckiego na gadającego z Chrystusem męża opatrznościowego Rzeczypospolitej i na genialnego wodza, choć był to marny polityk, intrygant, egoista, okrutnik i lichy strateg, Chmielnicki zaś jest w powieści wiecznie pijanym brutalem, pyszałkiem i małostkowym karierowiczem z przymieszką tchórzostwa. Analogicznie — dodaje Prus — rozkładają się barwy na obrazach zbiorowości: Kozacy są zwykle bezładną tłuszczą i z siedmiu grzechów głównych złożoną hołotą, nasi — szlachetnymi rycerzami.
Po trzecie — wytknął recenzent Sienkiewiczowi skoligacone z tamtymi wadami powieści apoteozowanie „krwawymi łzami opłakanej polityki magnackiej"'8 i przemilczanie gangreny.
17 B. P r u s, Ogniem i mieczem ". Powieść z lat dawnych Henryka Sienkiewicza oceni/ [w:] Programy i dyskusje literackie okresu pozytywizmu, opracowała J. Kulczycka-Saloni, Wrocław 1985, s. 529—530, Bibl. Nar., S. I, nr_249.
18 Ibidem, s. 545.
2
l'*^262 (Bolesław Prus: Ulica T. I)