160
Teorie literatury W >v|(H
sieci kodów umożliwiających tyleż jego istnienie (ontologiczna koncept ja lt|^H tekstualności), co jego poznawanie (epistemologiczna koncepcja intri nki^H ności). Zasługą Bachtina, pisała Kristeva w swoim programowym wysi,|pli(^| Le mot, le dia/ogue et le roman, było odkrycie następujące:
Intersubiektyw-
ność-rinterteks-
tualność
każdy tekst jest skonstruowany niczym mozaika cytatów, każdy tekst wt lilnl nia i przekształca inny tekst. Pojęcie intersubiektywności /miu zastąpione pojęciem intertekstualnośc i‘7.
Dokładnie tych samych terminów używa Barthes w wywiadzie, jakiego IligH lił jeszcze przed opublikowaniem S/Z:
^pt.ilmgwistyka
H.ichtinowska
Dzięki kilku analizom Bachtina, z którymi zapoznała słuchaczy men seminarium Julia Kristeva [...], można dostrzec możliwość analizow.mil literatury [l/criture litteraire] jako dialogu sposobów pisania rozgrywając® go się w granicach jednego dzieła. Sposób pisania danego dzieła [...] puJ powierzchnią słów kryje w sobie repryzy, parodie, echa innych sposobów
pisania, co sprawia, że w wypadku literatury można mówić już nie o intersubiektywności, lecz intertekstu-alności'8.
Tekst jest więc „mozaiką cytatów”, choć być może lepiej byłoby powiedzieć - co czyni sam Barthes w S/Z, skuszony Bachtinowską metaforą muzyczną - polifonią głosów. W tym samym mniej więcej czasie (na początku lat siedemdziesiątych) Bachtin szkicował w swoich notatkach (których ani Kristeva, ani Barthes nie mogli jeszcze znać, gdyż zostały opublikowane dopiero w Estetyce twórczości słownej) zasady -jak to nazywał - metalingwisty-ki, do której należą „rozmaite odmiany i stopnie nasilenia obcości cudzego słowa, a także różnorodne formy odniesienia do niego”'9. Bachtin nie miał żadnych wątpliwości:
■ polifonia - pojęcie wprowadził1 ne do badań literackich przez Hat hilM w książce o Dostojewskim (1929) I' li fonia oznacza dosłownie wielogłosowo® głosy poszczególnych postaci powl^H które charakteryzują się odmienny® światopoglądami, istnieją samodziału® wchodzą ze sobą w rozmaite relacje pili , lemiczne i nie są podporządkowane n1{fl rzędnej świadomości autora. PrawiUl|^| polifoniczność to według Bachtimi „u® skończony dialog wokół spraw ONtaleofl nych”1, co oznacza, że nic jest to kul«||fl ria ściśle tekstowa (kompozycyjna), lot.® filozoficzna, a nawet teologiczna. I ’i >)ęcd polifonii wiąże się ściśle z pojęciem „nlM zwieńczonego dialogu”, w którym nlgiM nie pada ostatnie słowo.
17 J. Kristcva, Słmeiótikt. Recberchespour une stmanalyse, Paris 1969,8. 85. Por. polaki pi14 Mail W. Grajewskiego Słowo, dialog ipowiefł zamieszczony w: Harhtin. Dia/oy Jfi.yk LitwytflJI ni, red. E. Czaplcjcwicz, E. Kasperski, Warszawa 198|, s. 596.
'1 U. Barthes, Oeuuret romplłtes, red. E. Marty, Parts 11194,1.2: /yoft ryyę, s. asH '• M. Bachtin, Estetyka Iwóiriotci słownej, op, dł., s. 478.
■tlilrje wypowiedź izolowana. Zawsze zakłada ona wypowiedzi, któ-Tt»n|ii /edzają, oraz te, które następują po niej. Żadna nie jest ani kfttfą, .mi ostatnią. Wypowiedź stanowi tylko ogniwo łańcucha i nie nft>t‘ h.ulana w oderwaniu od niego. Między wypowiedziami zawią-hłc relacje, których nie da się określić ani mechanicznie, ani lingwi-
■BHiiwutyka - w przeciwień-in "ii limyki, która zamyka utwór ■ „im pobyt w głuchej twierdzy p |*nlil«'kNtii>'*', metalingwistyka ■pgiiwc (intertekstualne) rela-łfcl / Innymi utworami i z inny-boni
i In.n S/muo t u powieści, [w:] idem, jHtt«it\iiy i estetyki, tłum. W. Gra-kVV.il / iwa 1982,$. 100.
Ogranicion1 tekst/otwai kontekst
Mnekwencji jedyną „nauką” wrażliwą na głosy oplatające każdą wypo-■le być metalingwistyka rządząca się odmiennymi prawami niż semio-llgwistyka, zamykające się w granicach zdania lub dyskursu. Gdy Bachtin w ostatnich swoich pracach próbował sformułować raz jeszcze podstawy swojej metodologii, swój sprzeciw wobec strukturalizmu wykładał w postaci czytelnej opozycji ograniczonego tekstu i otwartego, niezwieńczonego kontekstu, „w którym nie ginie żaden sens” ”, ale też „jeden [jedyny] sens nie jest możliwy”22. „Do mnie [...] zewsząd dobiegają głosy”23 - pisze w notatkach. A w innym miejscu: „sens [ujawniony w niezwieńczonym kontekście] nie może być harmonijnie uładzony [nie moż-udmilc A ukojenia i umrzeć]”24.1 jeszcze gdzie indziej: „»Sens w so-liu |i I na koniec: „Wszystko, co dotyczy mnie, poczynając od me-
doi u t .1 do mojej świadomości [...] przez usta innych”26. W tych Im mułach odczytać można cztery podstawowe przekonania, które iWowi czynić z Bachtina sojusznika w przeformułowywaniu tez lyi /nyt li
Tekst nie ji
struktura
autonomie
IM
161
■ • . u li i i ic jest strukturą autonomiczną, lecz zanurzony jest w nie-
■łnnym kontekście, którego nigdy nie można zamknąć. Tu Bachtin nu, dn I )en idy i jego tezy o nienasycalności kontekstu, wysłowionej tiu i |i .u 1.1. .I sinego stwierdzenia il riy a pas de hors-texte (nie istnieje l) Zdanie to można rozumieć następująco: z zasady każdemu teks-■Miia i k i| u ..u nowy kontekst, który także można wpisać w nowy układ, H im ikońezoność. O skończoności kontekstu i powstrzymaniu zasady Hjltr/.ohcj ictckstualizacji mogą decydować jedynie pozatekstowe
, “ in ■ -»> . u
Zob. M. Bachtin, Estetyka twtlri ttM słownej, tłum. D. Ulieka, oprać. tluuii| wstęp E. Czaplejewicz, Warszawa i .jSA, s. 502.