218
Proza o tematyce przyrodniczej
Na tle bogatej problematyki moralno-obyczajowej, w konwencji realisty-5* cznej ukazuje przyrodę leśną i życie zwierząt Wanda Żółkiewska. Jej fascynacje przyrodnicze najwyraźniej uzewnętrzniają się w powieściach: Dzikus, czyli wyjęty spod prawa (1967) i Gdzie diabeł mówi dobranoc (1970). W Dzikusie kreśli autorka obraz przyrody bieszczadzkiej, opisuje górskie potoki, grożący powodzią lub płynący spokojnie San, lasy, zwierzęta leśne i domowe — przedmiot żywego zainteresowania i licznych wzruszeń dziecka z miasta, które — zaproszone w Bieszczady przez znajomego rodziców, ich towarzysza broni z okresu walk partyzanckich —- nawiązuje żywy kontakt z naturą i przeżywa prawdziwy dramat moralny z powodu polowania na wilki. Bohaterka utworu nie może się bowiem pogodzić z faktem ich zabijania, tym bardziej że pragnie ocalić i oswoić wilka samotnika — Dzikusa. Dziewczynka zrozumie racje moralne „Wujka, który nie poluje dla przyjemności, lecz tylko wtedy, kiedy musi, dopiero wówczas, gdy okrutne wilki zaatakują bezbronne łanie”. Miłość do zwierząt sprawi, że uratuje od niechybnej zguby swego ulubieńca, którym okaże się zdziczały pies. Pisarka, opowiadając się za rozwijaniem opieki nad zwierzętami i apelując o ratunek dla słabszych, nie podaje gotowych prawd moralnych. Poprzez interesujące zdarzenia fabularne stara się wyrobić w czytelniku przekonanie o potrzebie ochrony przyrody, którą ukazuje na tle dramatycznych losów mieszkańców opisywanych stron, wspomnień o partyzantce i aktualnych problemów Bieszczadów dzisiejszych. W kolejnej powieści Gdzie diabeł mówi dobranoc uwaga pisarki skoncentrowana jest nie tylko na problemie przyjaźni ze zwierzętami, ale także — i to głównie — na zagadnieniu wałki z kłusownictwem i bezmyślnym zabijaniem zwierząt Śledzenie kłusownika przez trójkę dzieci stanie się pretekstem do pokazania piękna przyrody orawskiej oraz moralnej wartości takich przymiotów ludzkich, jak dobroć, życzliwość i przyjaźń. Omawiane tu książki Żółkiewskiej, nasycone realiami współczesnego życia, reminiscencjami z osobistych przeżyć pisarki, w sensie warsztatowym bliskie literaturze reportażowej, uczą nie tylko miłości do świata przyrody, ale sygnalizują także ważkie problemy moralne.
Z inną nieco wizją świata przyrody i odmiennym typem realizmu mamy do czynienia w powieściach Romana Pisarskiego i Ewy Kołaczkowskiej.
R. Pisarski prezentuje świat zwierząt na tle atrakcyjnych wątków sensacyjno-przygodowych. Z typowo sensacyjnym tłem mamy do czynienia w jego powieści Wakacje w ZOO (1966). Umiejscowienie zdarzeń fabularnych na terenie oliwskiego ZOO, świadomie komplikowanych za pośrednictwem tajemniczej kradzieży, poszukiwań i śledzenia, pozwoliło autorowi prze-
219
Proza o tematyce przyrodniczej
mycić sporą sumę informacji o fokach, tygrysach, słoniach i innych mieszkańcach ogrodu. W kolejnej powieści O psie, który jeździł koleją{\961) pisarz ukazał tragiczne dzieje bezpańskiego psa, który, ratując życie dziecka, zginął pod kołami pociągu. Tradycyjny motyw psa jako przyjaciela człowieka, przedstawiony w konwencji realizmu psychologicznego z silnie wyeksponowaną pointą dramatyczną, doczekał się — w ujęciu R. Pisarskiego — ekspresy wnej realizacji literackiej.
[Treści psychologiczne odgrywają również istotną rolę w powieści Ewy Kołaczkowskiej Przebaczamy Pankowi (1966). Usytuowane na tle życia rodzinnego w środowisku wiejskim i miejskim dzieje psa Panka nie mają wprawdzie tragicznego finału, ale są równie dramatyczne jak los psiego bohatera w. książce Pisarskiego. Autorkę interesują nie tylko perypetie wiejskiego kundla, ale także jego reakcje na jawnie manifestowaną dobroć ludzką i wyrządzane mu krzywdy. Problematyka obyczajowa powieści, integralnie zespolona z wątkiem psychologicznym osnutym na tle przeżyć psa, prowokuje do refleksji i silnie oddziałuje na sferę przeżyć emocjonalnych czytelnika.
Omówione tu utwory R. Pisarskiego i E. Kołaczkowskiej tworzą w beletrystyce przyrodniczej specyficzny nurt prozy realistycznej z ambicjami psychologicznymi.
W prozie o tematyce przyrodniczej w czasach ostatnich obserwujemy wreszcie tendencję, która ujawniła się już dość silnie w latach pięćdziesiątych. < hodzi tu mianowicie o zjawisko rezygnowania w tej odmianie tematycznej piśmiennictwa z beletryzacji tworzywa literackiego na rzecz ujęć paraliterac-k ich.
Ten typ prozy uprawia m. in. Cecylia Lewandowska, która opublikowała m. in. książkę przeznaczoną dla młodych przyrodników interesujących się I is/czelarstwem Od k ropli nek taru do plastra miodu (1957), utwór poświęcony walce biologicznej ze szkodnikami roślin Barylkarz kontra bielinek (1958), nadto książkę o trzmielach W gnieździć hałaśliwych grubasów (1959) i *' chrząszczach Bogatki w jabłoniowej dziupli 11960).
Typowym reprezentantem prozy przyrodniczej z pogranicza beletrystyki i literatury popułarnonaukowej był Jan Żabiński. Ten zasłużony i utalentowany popularyzator wiedzy przyrodniczej w sposób konsekwentny uprawiał fili Tą piśmiennictwu artystycznemu gawędę literacką. W latach sześćdzie-ląiwh i siedemdziesiątych dorobek jego wzbogaciły m. in. gawrędy o odru-> hucli warunkowych i bezwarunkowych, o wzajemnych stosunkach w święcie
d.imi i c/loe irkiem obepnuiaee najważniejs/e