212 Proza o tematyce przyrodniczej
*
W latach pięćdziesiątych ten typ beletrystyki nie był preferowany przez krytykę, która wyraźnie faworyzowała książki obyczajowe z tematami współczesnymi oraz beletrystykę historyczno-biograficzną o tematyce rewolucyjnej. Ponadto z uwagi na wszechwładną dominację realizmu deskrypcyj-nego w prozie przyrodniczej dla dzieci triumfowała dosłowność: w opisie świata przyrody, w kreacjach bohaterów zwierzęcych, w ujmowaniu ich losu nie było miejsca na umowne wizje literackie — na elementy baśniowo-fan-tastyczne, antropomorfizację.
Troska o realistyczny opis rzeczywistości przyrodniczej, o wartości poznawcze tekstu wykluczała więc elementy fikcyjne, typowo literackie, a więc beletryzację i antropomorfizację świata przyrodniczego oraz baśniowo--fantastyczne jego ujęcie.
Do wyjątków więc należy zaliczyć popularną wśród dzieci opowieść Marii Kędziorzyny pt. Wędrówki Szyszkowego Dziadka (1951), która w konwencji fantastycznej maluje życie lasu i obyczaje jego mieszkańców: mrówek, ślimaków, świetlików i innych małych istot leśnych.
W typowo realistycznej konwencji ukazuje natomiast świat przyrody Teodor Goździkiewicz W opowiadanich W lesie i pod lasem (1955) przedstawił pisarz m. in. los biednego chłopca wiejskiego ściśle zespolony z życiem piskląt dzikich gołębi oraz dzieje sarny i jej małego potomka na tle przyrody leśnej. Dosłowność i realistyczny opis dominują także w drobnych szkicach przyrodniczych tego autora pt. Okruchy przyrody (1956), w których rejestruje i utrwala to wszystko, co da się zaobserwować i dostrzec w lasach, na polach i łąkach, w wodzie, a nawet na rogatkach miasta, gdzie zetknąć się można z dziką kaczką (w centrum Warszawy na Wiśle) bądź jaskółką wpadającą wiosną do klasy czy też walką szpaków z kawką na Starym Mieście. W tym samym stylu ukazuje pisarz bliską człowiekowi rzeczywistość przyrodniczą w utworze Kniejówka (1956).
O ile Goździkiewicza pasjonuje przyroda z najbliższego otoczenia człowieka i w dodatku, jeśli już leśna, to nie ta dzika, pełna niepodzianek,°o tyle Jana Jerzego Karpińskiego tajniki lasu, ale tego pierwotnego, w bujnym rozkwicie, nie nawiedzanego przez człowieka. W zbiorze realistycznych opowiadań pt. W prastarej puszczy (1955) kreśli pisarz losy ludzi i zwierząt zamieszkujących Puszczę Białowieską. Bohaterami jego dowcipnych, pełnych humoru i obfitujących często w niezwykłe sytuacje opowieści przyrodniczych są, oprócz ludzi, niedźwiedzie, żubry, rysie, wiewiórki, lisy, głuszce i inni dzicy mieszkańcy puszczy.
W wielu utworach przyrodniczych dla dzieci z lat pięćdziesiątych fikcję literacką eliminuje stopniowo unaukowiona informacja przyrodnicza. Odchodzenie od beletryzacji zaczyna powoli zbliżać tę odmianę prozy do literatury popularnonaukowej. Gatunkiem pośrednim między beletrystyką a popularnym szkicem przyrodniczym staje się gawęda przyrodnicza. Ten gatunek literacki uprawia m. in. Hanna Zdzitowiecka) która w drugim pięcioleciu powojennym wydała m. in. następujące książki popularyzujące wiedzę przyrodniczą: Nad wodą (1951), W lesie (1953), Tęcza w kropli wody (1956).
W podobnym stylu utrzymane są książki Cecylii Lewandowskiej: Wświeciepszczół (1951) i Zwierzęta budują (1952). Pierwsza z nich informuje
0 życiu roju pszczelego i prawach rządzących w tej zorganizowanej społeczności, druga — o inteligencji i zdolnościach budowlanych zwierząt.
Autorem klasycznych gawęd przyrodniczych był ian Żabiński, założyciel
1 wieloletni dyrektor ogrodu zoologicznego w Warszawie oraz znany popularyzator wiedzy przyrodniczej w radiu, który w latach pięćdziesiątych opublikował m. in. opowiadania przyrodnicze A czy o tym wiecie? (1950), opowieści przyrodnicze: Jak to bywa u zwierząt (1951), Dziewczynka i myszki (1951) oraz dwa tomy interesujących gawęd przyrodniczych: Przekrój przez ZOO (1953) i Jak powstała trąba słonia (1955). Pisarz w sposób konsekwentny stosował w swych książkach przyrodniczych zasadę niepowtarzania rzeczy powszechnie znanychfDla uatrakcyjnienia swych opowieści często posługiwał się materiałem anegdotycznym o życiu bohaterów zwierzęcych. Swoją
54. J. Żabiński: Któż by przypuszczał. Ilustr.: K. Grus