384 Wybór prac kryłycpiych
Problemów otwartych jest tutaj mnóstwo, trudno je wszystkie nawet zasygnalizować. Czy należy się zniechęcać tym, że jest ich tak wiele? Przeciwnie. W rozstrzygnięciu ich może pomóc każdy, kto z racji swej pracy zawodowej styka się z tą dziedziną twórczości. Cenne tu będą doświadczenia nie tylko pisarza, historyka literatury, badacza-pedagoga i psychologa, lecz także nauczyciela, redaktora, bibliotekarza, cenne będą problemy otwarte, które oni wysuną, znaki zapytania, które w swej konkretnej pracy sformułują. Przyszła placówka badawcza, która powinna i musi powstać1, będzie się opierać właśnie na tych doświadczeniach, na wysuniętych przez nich1 2zagad-nieniach.
JAN ZYGMUNT JAKUBOWSKI
0 NIEKTÓRYCH PROBLEMACH LITERATURY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY2 (Fragmenty)
I
Historyk literatury podejmujący problemy piśmiennictwa dla dzieci
1 młodzieży musi przypominać Mickiewiczowskiego „myśliwca”, który:
...krąży koło puszcz litewskich łoża,
Zna je ledwie po wierzchu, ich postać, ich lice,
Lecz obce mu ich wnętrzne serca tajemnice...
Te słowa z Pana Tadeusza wyjęte z księgi „Dyplomatyka i łowy” odzwierciedlają zakłopotanie badacza pragnącego wypowiedzieć kilka myśli na temat literatury dla dzieci i młodzieży. I żadna „dyplomatyka” nie uratuje sprawy, bo stwierdzić trzeba po prostu, że historycy literatury usuwali dotychczas piśmiennictwo dla dzieci i młodzieży z zakresu swych badań (a jeśli je nawiedzali, to „ledwie po wierzchu”), tak jak krytyka nie przezwyciężyła jeszcze swojej niechęci do omawiania książek przeznaczonych dla młodych czytelników, bo nawet anemiczne i pozbawione od początku siły do dalszego życia tomiki poezji cieszą się jej większą uwagą niż dobre niejednokrotnie pozycje literatury dla dzieci i młodzieży.
To realistyczne stwierdzenie postawione na wstępie wykładu tr/.eba jednak uzupełnić i pewnym akcentem optymizmu, bo przecież ostatnie lata przyniosły niewątpliwie ożywienie badań. Przypomnijmy choćby takie np. pozycje, jak Dzieci i książki Ireny Słońskiej, jak Rozprawy z historii literatury dla dzieci i młodzieży pod redakcją Krystyny Kuliczkowskiej (zawierające studia: Izabeli Lewańskiej, Jerzego Cieślikowskiego, Janiny Mortkowieżowej, Józefa Zbigniewa Białka), jak Baśń w literaturze i w życiu dziecka Stefanii Wortman, jak Literatura dla dzieci i młodzieży w kitach 1864—1914 Krystyny Kuliczkowskiej, jak — ostatnio — Dziecko i młodzież w świetle zainteresowań czytelniczych — praca zbiorowa pod redakcją Tadeusza Parnowskiego z jego szkicem wstępnym, problematyzującym zasadnicze sprawy związane z rolą książki dla młodzieży na tle zmian w procesach kulturowych (zawierająca rozprawki Joanny Chamiec, Anny Przecławskiej, Aldony Jawłowskiej). Rzeczą tu najważniejszą jest niewątpliwie powstawanie zespołów traktujących badanie literatury dla dzieci i młodzieży jako główny przedmiot swoich zainteresowań i badań. Dodajmy, że na Uniwersytecie Warszawskim — choć od niedawna, ale stale — kilku czy kilkunastu magistrantów podejmuje co roku tematy z dziedziny literatury dla dzieci i młodzieży. To wszystko pozwala stwierdzić, że na Iowy — pozostańmy jeszcze przez chwilę w kręgu Mickiewiczowskiego obrazu — na nieznane obszary literatury dla dzieci i młodzieży rusza spory zastęp badaczy ożywianych —jak świadczą wymienione prace — szczerym entuzjazmem i dużą świadomością społeczną i metodologiczną.
Jako przedmiot rozważań wybieram sprawę stosunku literatury dla dzieci i młodzieży do przeobrażeń ideowo-artystycznych, jakie zachodzą w literaturze XX wieku. Interesują mnie utwory literatury dla dzieci i młodzieży jako artystyczne struktury, jako źródło przeżyć estetycznych, co, moim zdaniem, nie oznacza — jak mniemają formaliści — rezygnacji z analizy i oceny wartości poznawczych i ideowych. Chodzi o całościową interpretację utworu, o uwzględnienie w analizie literatury dla dzieci i młodzieży tego samego punktu wyjścia co w literaturze w ogóle, gdzie rozpoczynamy od wyznaczników literackich, gdzie treści ideowe odczytujemy poprzez zbadanie kształtu artystycznego.
Ewolucja literatury dla dzieci i młodzieży przeszła w Polsce (od czasów pozytywizmu do naszej współczesności) —jak słusznie zauważyła Krystyna Kuliczkowska — „drogę od dydaktyzmu do artyzmu”. Ta droga do artystycznej emancypacji literatury dla dzieci i młodzieży decyduje o jej miejscu
25 — Literatura dla dzieci
1 W chwili obecnej istnieją już próby stworzenia takiej placówki. Od paru lat mówi się o Instytucie Czytelnictwa Dzieci i Młodzieży, który ma powstać przy Naszej Księgarni, lecz obecnie są widoki, że wkrótce projekt ten wkroczy w stadium realizacji. W Komitecie Nauk Pedagogicznych, w „Studiach Pedagogicznych” pod redakcją prof. B. Suchodolskiego, opracowuje się tom poświęcony literaturze dziecięcej w rozwoju historycznym i dyskutowany jest projekt opracowania zagadnień współczesnych.
„Ruch Pedagogiczny” 1962 nr 1, s. 8—19.