kaczej postury kolebiącej się w „biodrach”, o „powłóczystym” kuprze, jej zalotne przechylenie głowy, łypanie oczkiem, nastroszone piórko, czerwony „akcent” nóg i dzioba, kaczy chód — wszystko to już samo w sobie robi wrażenie czegoś udanego, jakiegoś przesadnego naśladowania stylu dorosłych:
Lecz uwzględnić pani raczy,
Że to ma być jason kaczy,
Tu zakładka, a tu szlaczek,
To jest coś w sam raz dla kaczek.
UPARTY KOZIOŁEK I RYCERSKI KOGUT
Koziołek (kózka) jest uparty, filglarny i jak niedźwiadek — głupiutki, tak jak w bajce Ezopa o koźle oszukanym przez lisa. A przecież i z nim nie od razu tak było. Od greckich mitów — satyrów na koźlich nogach do diabła i czarownicy, która „kozłem patrzy” (pamiętamy również babuleńkę z koziołkiem i jej konszachty z diabłem). I właśnie kariera kozła jest przykładem, jak wykruszały się z każdej inkarnacji demoniczne elementy, jak wreszcie została ta kózka, która nie dała się nabrać wilkowi na czułe słówka, i ta zgrabna kózka, która skakała (zrehabilitowana przez Tuwima: „ale gdyby nie skakała, toby smutne życie miała”), i figlarny koziołek, który wywracał ucieszne „koziołki” — jak ten Poraziń-skiej, który wpadł do bagna, a wyciągnęli go za różki jak pierożki, za bródeczkę jak miotłeczkę; czy wreszcie ten, którego ojciec wysłał po bułeczki do miasteczka. Rozpustny, naiwny, a przede wszystkim bardzo głupiutki stał się koziołeczek. I może w tym sporo winy rymu: koziołek — matołek. W dawny „kozi róg”, w przysłowia, w bajeczce — sam koziołek został zapędzony.
Pomówmy — bo warto — o kogucie, rycerzu podwórka. Stosunkowo niewiele na temat tej jego oceny mówią ludowe przysłowia: „bitny jak kogut” — to chyba jedyny komplement bez zastrzeżeń, bo już: „czubią się jak koguty” czy „śmiały jak kogut na swoim śmietniku”, czy „zaperzony jak kogut” — czynią z koguta pyszałka i szaławiłę. I to raczej literatura, a nie folklor pasowała koguta na rycerza. Popatrzmy do Pana Tadeusza:
(...) kogut, co odprawia warty,
Stanie i nieruchomo dzierżąc dziób zadarty,
I głowę grzebieniastą pochyliwszy bokiem Stary „zagończyk”, jak żuraw czujny.
(...) Stamtąd koguciki czubate,
W strząsając koralowe na głowie szyszaki,
(...) szeroko wyciągają ostrożaste pięty.
87